Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Czerwcowe ograniczanie matki w czerwieniu przez ograniczanie ramek w rodni , a ewentualny nastrój rojowy


Recommended Posts

Witam,

 

wg. większości źródeł, z jakimi miałem styczność, dobrą praktyką jest ograniczanie matki w czerwieniu tuż przed ostatnim pożytkiem (w moim przypadku ostatni, poważny pożytek, to będzie zapewne lipa) - czyli w okolicach połowy czerwca. Wiadomo, że jednym z podstawowych zabiegów mających na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa wejścia rodziny w nastrój rojowy jest "przewietrzanie" gniazda i zapewnienie matce miejsca do czerwienia. Czy takie ograniczanie matki w czerwieniu poprzez usunięcie z rodni części ramek (i przełożenie ich do miodni - celem wycofania po miodobraniu, na zimę) nie powoduje, że rodzina chętniej wejdzie w nastrój rojowy?

Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, Psc said:

Czy takie ograniczanie matki w czerwieniu poprzez usunięcie z rodni części ramek (i przełożenie ich do miodni

Chyba wielu zeczy zapomniales albo trzeba sie domyslac?  Skoro zabierasz ramki z czerwiem do miodni to.....? mysle ze uzupelnisz je ramkami choc by z weza? A ta bedzie odbudowana w dwa dni i zaczerwiona. To chyba nie jest ograniczenie czerwienia?  

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, Beeman said:

mysle ze uzupelnisz je ramkami choc by z weza? A ta bedzie odbudowana w dwa dni i zaczerwiona. To chyba nie jest ograniczenie czerwienia?

No właśnie nie, bo co by to było za ograniczanie matki w czerwieniu...

https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/61-pasieka-3-2012/615-kiedy-i-jak-ogranicza-czerwienie-matek

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Psc napisał:

No właśnie nie, bo co by to było za ograniczanie matki w czerwieniu...

Widać za słabo znam się na pszczołach , ale moim zdaniem wcale nie działa u nich taka prosta artmetyka  , że jak mniej czerwiu to więcej miodu .Każda ingerencja to zaburzenie rodziny i efekt może być całkiem odmienny od założonego. To tylko teoretyczne rozważania bez racjonalnego potwierdzenia naukowego. Moja praktyka wskazuje ,że prędzzej spowodujesz nastrój rojowy niż zmusisz pszczoły do zwiększonego noszenia miodu. Po co by miały nosić jak czerwiu mniej ? Ograniczenie matki to może być sygnał dla rodziny , że jest chora , wadliwa lub już się wystrzelała . Stosuję ograniczenie matki do pracy na jednym korpusie 1/2D  , ale to nie ogranicza jej możliwości czerwienia tylko mam porządek w ulu i czerw odkryty na jednym tylko korpusie. Daj sobie na razie przynajmniej spokój z takimi praktykami. Pszczół nigdy dosyć . Poza tym u mnie w okolicy lipca same naturalnie zwalniają czerwienie. One wiedzą lepiej ile im czego trzeba i wtedy najwięcej miodu noszą. Te ograniczenia to wymysły krakowskich centusiów co to z deski wycisną wiadro miodu.

Edited by manio
  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Psc napisał:

Witam,

 

wg. większości źródeł, z jakimi miałem styczność, dobrą praktyką jest ograniczanie matki w czerwieniu tuż przed ostatnim pożytkiem (w moim przypadku ostatni, poważny pożytek, to będzie zapewne lipa) - czyli w okolicach połowy czerwca. Wiadomo, że jednym z podstawowych zabiegów mających na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa wejścia rodziny w nastrój rojowy jest "przewietrzanie" gniazda i zapewnienie matce miejsca do czerwienia. Czy takie ograniczanie matki w czerwieniu poprzez usunięcie z rodni części ramek (i przełożenie ich do miodni - celem wycofania po miodobraniu, na zimę) nie powoduje, że rodzina chętniej wejdzie w nastrój rojowy?

Błażej uwaga techniczna , na przyszłość staraj się tytuły tematów przedstawiać w krótszej formie i bez nawiasów w tytule , bo w z zasadzie w tytule napisałeś treść postu. Tytuł powinien być zwięzły a rozwinięcie myśli dopiero w poście niżej. Proponuję że ja usunę ten nawias a reszta niech pozostanie skoro napisałeś już . Jeżeli nie masz nic przeciwko temu ?

 

Co do meritum pytania skieruję ciebie do poczytania w literaturze o przyczynach powstawania nastroju rojowego i może sobie wypunktuj na kartce wszystkie przyczyny jakie wyczytasz  i po kolei wypunktuj czy takie symptomy mogą być u Ciebie w połowie czerwca , sporo o tym pisaliśmy i moje doświadczenia wykazuje że nastrój rojowy w czerwcu tuż przed lipą rzadko występuje bo przeważnie następuje on wcześniej  u mnie to jest drugi tydzień kwitnięcia rzepaku w maju i nawet jak przeniesiesz część ramek z czerwiem do miodni to i w miodni założą mateczniki i to nie jest żadna przeszkoda poza taką że młoda matka zostanie w miodni zamknięta kratą odgrodową i nie będzie mogła opuścić ula . Zapobieganie na czym innym polega.

Był u nas niedawno taki temat na forum właśnie z wykorzystaniem kraty ogrodowej czy kraty na wylotku  do zatrzymania rojenia się pszczół. Nie mam w tej chwili czasu szukać   Tobie tego tematu ale może sobie poradzisz i znajdziesz. 

 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

3 hours ago, Tadek11 said:

Błażej uwaga techniczna , na przyszłość staraj się tytuły tematów przedstawiać w krótszej formie i bez nawiasów w tytule , bo w z zasadzie w tytule napisałeś treść postu. Tytuł powinien być zwięzły a rozwinięcie myśli dopiero w poście niżej. Proponuję że ja usunę ten nawias a reszta niech pozostanie skoro napisałeś już . Jeżeli nie masz nic przeciwko temu ?

Absolutnie nie mam nic przeciwko temu, choć ja zawsze przeglądając forum wolę, kiedy tytuł wątku jak najprecyzyjniej określa o co autorowi chodzi - wtedy łatwiej dotrzeć do informacji, która mnie interesuje i nie trzeba przekopywać dziesiątek wątków, które zupełnie mnie nie interesują.

 

Dziękuję Tadeuszu za odpowiedź, jednak nie od tej strony podszedłeś do mojego pytania...;-) Nie do końca o to mi chodziło. Wątek, o którym wspomniałeś znam doskonale:-) i wiem, że samo zatrzymanie matki w ulu przy zaawansowanym nastroju rojowym (nawet jeśli się uda) nie jest sukcesem, bo niewiele pożytku z takiej rodzinki. Nie wyważam tutaj otwartych drzwi szukając nowych sposobów na uniknięcie nastroju rojowego. Bardziej chciałem poznać stanowisko bardziej doświadczonych pszczelarzy odnośnie sensu ograniczania matki w czerwieniu poprzez redukcję ilości ramek w rodni do czerwienia i czy takim zabiegiem (przeciwnym do tego, jaki podaje się za jeden z zabiegów przeciwdziałających rójce) nie sprowokuję nastroju rojowego. manio nie stosuje i raczej z dystansem odnosi się do takiego pomysłu. A co myślą inni? Może ktoś stosował, albo uważa to za sensowne w przypadku zróżnicowanej i rozstrzelonej bazy pożytkowej (brak rzepaku) - teren podmiejski (przydomowe sady, łąki, nieużytki, pojedyńcze akacje i wiele różnych drzew itp).

 

PS: Szkoda, że Robi_Robson się ostatnio nie wypowiada, którego wiedzę i porady również bardzo cenię, pomógł mi zresztą wiele razy, tylko widać po polubieniach, że jest wśród nas...;-)

 

 

Edited by Psc
Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, Psc napisał:

odnośnie sensu ograniczania matki w czerwieniu poprzez redukcję ilości ramek w rodni do czerwienia

 

Z tego, co mówił mi mój dziadek, doświadczony pszczelarz, w ten sposób szybciej wywołasz nastrój rojowy, a nie go powstrzymasz. 

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

Wyroją Ci się na 100% jeśli zrobisz to wiosną, a nawet jeśli nie wyroją to na kolejny pożytek będą słabsze - niższa liczebność pokolenia pszczół będzie w stanie wychować kolejne pokolenie w ograniczonej ilości. 

Jeśli ograniczysz na ostatni pożytek to mogą być problemy z dojściem siłą do zimowli.

Bawiłem się jednego roku w to i stwierdzam, że szkoda nakładu pracy na to bo efekt niezauważalny pod względem miodu. Teraz to nawet czasu na to bym nie miał. 

Na lipę i tak zalewają u mnie gniazda ograniczając przy tym matki w czerwieniu. Wtedy z czystym sumieniem wybieram z gniazda pełne ramki miodu do odwirowania co jest wbrew dekalogowi pszczelarzy co z gniazda nigdy nie biorą miodu ;) Oczywiście tuż po wybraniu miodu - pomimo częściowego zostawienia od razu przystępuję do podkarmienia.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Psc napisał:

Dziękuję Tadeuszu za odpowiedź, jednak nie od tej strony podszedłeś do mojego pytania...;-) Nie do końca o to mi chodziło

No właśnie mnie się wydaje że idziesz na skróty  , myślisz tak jak każdy pszczelarz , czyli stawiasz najpierw tezę  wygodną dla pszczelarza technicznie łatwą  do wykonania przestawić ramki i jest OK , ale problem leży gdzie indziej i to pszczoły mieszkają w ulu i mają swoja logikę rozmnażania się , bo rojka to z punktu ich jest formą prokreacji i wybierają sobie taki okres na rojenie się kiedy mają największe szanse na to że wychodzący rój będzie miał optymalne czas i warunki do dania sobie rady po opuszczeniu ula , chociaż czasami są do tego zmuszone , jak ciasnota w ulu lub choroba.

Przewietrzenie gniazda i danie matce miejsca na czerwienie niczego nie załatwia jeszcze , problem leży w strukturze pszczół będących w ulu i wykonujących różne funkcje w rodzinie w zależności od wieku pszczół , jak zapewne wiesz z wiekiem pszczoła wykonuje różne funkcje i do tych pierwszych w kolejce wraz z wiekiem już nie wraca najczęściej i tak zbieraczka nektaru nie stanie się karmicielka czerwiu zasadniczo , bo robią to młode pszczoły , poczytaj o tym w literaturze tu nie czas na taki wykład. I teraz rojenie się następuje najczęściej kiedy jest przekroczona pewna granica składu pszczół wykonujących różne funkcje w rodzinie , jest dostatek trutni , i następuje rodzaj bezrobocia w ulu dla części pszczół , najczęściej karmicielek nimi są i nastąpi jakieś załamanie pogody i ustanie opływ nektaru robi się ciasno w ulach bo siedzą i wszystkie pszczoły lotne  . Bezrobotne karmicielki  produkujące nadmiar mleczka wcześniej zakładają mateczniki które obficie podlewają mleczkiem i z chwilą kiedy mateczniki już są blisko wygryzienia , i nastąpi jakiś impuls ja załamanie pogody i większe skupienie się pszczół w dolnej części ula wiszące brodami nad dennicą , odczytują to jako impuls do rojenia się jak się pogoda w miarę poprawi . Oczywiście to jest tak w wielkim skrócie , bo mogą być też i inne scenariusze , ale z moich obserwacji to jest najczęstszy scenariusz . Czyli problemem jest struktura pszczół w ulu , ilość dopływu nektaru , objętość ula , ilość wolnego miejsca w ulu , stan zapasów  i jeszcze inne parametry do poczytania w literaturze i one są dopiero funkcją do powstania nastroju rojowego i jak to w równaniu matematycznym bywa przyczyną wyniku mogą być rożne parametry , których pszczelarz zasadniczo , a zwłaszcza niedoświadczony nie jest w stanie odczytać .

I dodam Ci jeszcze że nawet najlepszy pszczelarz nie ustrzeże się rójek i może je tylko ograniczyć.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 11.02.2022 o 15:00, Tadek11 napisał:

jak zapewne wiesz z wiekiem pszczoła wykonuje różne funkcje i do tych pierwszych w kolejce wraz z wiekiem już nie wraca najczęściej i tak zbieraczka nektaru nie stanie się karmicielka czerwiu zasadniczo , bo robią to młode pszczoły , poczytaj o tym w literaturze tu nie czas na taki wykład.

 

Jesli są zmuszone do tego to pozostaną z powrotem karmicielkami 

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Krzychu napisał:

 

Jesli są zmuszone do tego to pozostaną z powrotem karmicielkami 

Tak ale w bardzo wyjątkowych sytuacjach i nie wszystkie tylko jakaś część mniej spracowanych pszczół  może  , pszczoły się starzeją i nawet jak są zmuszone to nie są tak efektywne jak młode bo są już wyczerpane biologicznie  i lotami po nektar i ich żywot dobiega końca.  

Napisałem w odnośnikach słowa  "zasadniczo" i że "nie wracają najczęściej " Krzychu ? Umknęło Ci pewnie to że to napisałem ? Twoją uwagę młody adept może odczytać że  to jest normalka i pszczoły się mogą się zamieniać funkcjami w każdej chwili  i  humorystycznie ? jedna pszczoła z drugą się komunikuje i dzisiaj ja polecę w pole a jutro  ty mnie zastąpisz ja pokarmię larwy ? to z humorem oczywiście .  Niestety tak nie jest . ?

  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

18 minutes ago, Tadek11 said:

Twoją uwagę młody adept może odczytać że  to jest normalka i pszczoły się mogą się zamieniać funkcjami w każdej chwili

Spokojnie, nic z tych rzeczy. Takie podstawy teoretyczne, to znam:-) Bardziej dopytuję o praktyczne postępowanie pszczelarzy;-)

 

Dochodzę do wniosku, że założenie ograniczania matki w czerwieniu przed ostatnim, odbieranym pożytkiem może i słuszne, ale trudno bezpiecznie wykonać, żeby nie przedobrzyć i nie doprowadzić do sytuacji, że niewielka ilość młodej pszczoły spowoduje, że matka nie rozkręci się jak automat, jak tylko izolacja dobiegnie końca, bo wcześniej "stuknie się w głowę" - kto miałby wykarmić tyle pszczoły, no i efektem będzie mniejszy kłąb zimowy. Z jednej strony przydałoby się trochę ograniczyć ilość młodych pszczół, które wygryzą się pod koniec nektarownia lipy (oszczędność pokarmu na ich wychów i dalsze bytowanie, no i mniejsza liczba pszczoły młodej w okresie polipowym, czyli bezpożytkowym, to mniejsze ryzyko wejścia w nastrój rojowy), z drugiej sposób uzyskania tego efektu (ograniczanie liczby ramek w rodni) kłóci się z podstawowymi zabiegami przeciw nastrojowi rojowemu. Może lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie np. izolatorów 3-ramkowych... Ale to tak z czystej ciekawości, bo u siebie na pewno na razie nie będę stosował tego typu zabiegów, bo to już wyższa szkoła jazdy. Póki co mam zamiar skupić się na prawidłowym poszerzaniu gniazda na czas, nieustannym podsuwaniu zatrudnienia młodym woszczarkom, poszerzeniem pasieki na docelowe, 4 ule, leczeniem, zwężeniem gniazd, zakarmieniem i tyle... no i wirowaniem ze 2 razy jak się uda - początek czerwca i połowa lipca.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tadek11 napisał:

Tak ale w bardzo wyjątkowych sytuacjach i nie wszystkie tylko jakaś część mniej spracowanych pszczół  może  , pszczoły się starzeją i nawet jak są zmuszone to nie są tak efektywne jak młode bo są już wyczerpane biologicznie  i lotami po nektar i ich żywot dobiega końca.  

Napisałem w odnośnikach słowa  "zasadniczo" i że "nie wracają najczęściej " Krzychu ? Umknęło Ci pewnie to że to napisałem ? Twoją uwagę młody adept może odczytać że  to jest normalka i pszczoły się mogą się zamieniać funkcjami w każdej chwili  i  humorystycznie ? jedna pszczoła z drugą się komunikuje i dzisiaj ja polecę w pole a jutro  ty mnie zastąpisz ja pokarmię larwy ? to z humorem oczywiście .  Niestety tak nie jest . ?

No tak, wszystko co napisałeś w tamtym poście to prawda a to co zacytowałem to tylko taka anegdotka ?

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Tadek11 napisał:

bo są już wyczerpane biologicznie  i lotami po nektar i ich żywot dobiega końca.

A ja czytałem ,że najbardziej zawodnym elementem pszczoły są skrzydła i umiera nie z powodów czysto biologicznych , ale postrzępione skrzydełka tracą siłę nośną i pszczoła zalata się na śmierć.

Co  do cofnięcia się pszczół do  funkcji już wykonywanych to warto wykonać proste doświadczenie : postawić ul z czerwiem odkrytym i jajkami w miejscu zabranego ula. Zasiedlą go wyłącznie pszczoły lotne . Wykarmią  mateczniki i czerw , żyją też dłużej bo prace ulowe nie wymagają pracy skrzydeł , więc rodzina zdąży dojść do siły. Można też taki odkład zrobić podając na szybko tylko matkę bez czerwiu lub matkę na czerw kryty  , wtedy dodatkowym plusem jest ,że przyjmą każdą matkę , dowolnej linii , wieku i urody, UN  lub NU . Robiłem tak czasem ,jak nagle dostałem cenną z jakichś powodów matkę ( wcale nie musiała być kosztowna ,  ale np. dał ją szanowany kolega i potem pewnie zapyta o opinię jak się sprawdziła  )  chciałem ją szybko obsadzić i nie miałem czasu śledzić jej przyjęcia .

Można tak też zrobić odkłady po lipie ( jak się nie chciało ograniczać matki przed lipą żeby doniosły wiadro więcej) ,żeby zagospodarować zbędną pszczołę letnią - zdąży jeszcze z ludzką pomocą dojść do siły  żeby z sukcesem przezimować. Pszczoły ja dużo bardziej elastycznie niż podaje zwykła literatura i można by długo o tym gadać ...

Edited by manio
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, manio napisał:

A ja czytałem ,że najbardziej zawodnym elementem pszczoły są skrzydła i umiera nie z powodów czysto biologicznych , ale postrzępione skrzydełka tracą siłę nośną i pszczoła zalata się na śmierć.

Co  do cofnięcia się pszczół do  funkcji już wykonywanych to warto wykonać proste doświadczenie : postawić ul z czerwiem odkrytym i jajkami w miejscu zabranego ula. Zasiedlą go wyłącznie pszczoły lotne . Wykarmią  mateczniki i czerw , żyją też dłużej bo prace ulowe nie wymagają pracy skrzydeł , więc rodzina zdąży dojść do siły. Można też taki odkład zrobić podając na szybko tylko matkę bez czerwiu lub matkę na czerw kryty  , wtedy dodatkowym plusem jest ,że przyjmą każdą matkę , dowolnej linii , wieku i urody, UN  lub NU . Robiłem tak czasem ,jak nagle dostałem cenną z jakichś powodów matkę ( wcale nie musiała być kosztowna ,  ale np. dał ją szanowany kolega i potem pewnie zapyta o opinię jak się sprawdziła  )  chciałem ją szybko obsadzić i nie miałem czasu śledzić jej przyjęcia .

Można tak też zrobić odkłady po lipie ( jak się nie chciało ograniczać matki przed lipą żeby doniosły wiadro więcej) ,żeby zagospodarować zbędną pszczołę letnią - zdąży jeszcze z ludzką pomocą dojść do siły  żeby z sukcesem przezimować. Pszczoły ja dużo bardziej elastycznie niż podaje zwykła literatura i można by długo o tym gadać ...

 

O to właśnie mi chodziło 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, manio napisał:

Pszczoły ja dużo bardziej elastycznie niż podaje zwykła literatura i można by długo o tym gadać ...

Otóż to pewnie że mogą , ale w sprawach rojenia nie można liczyć na elastyczność tylko pewnie inne prawa rządzą rodzinami , a w sytuacjach ekstremalnych pszczoły sobie jakoś radzą bo pszczelarz im zabezpieczy pokarm  albo i nie i mogą jakoś przegrupować siły , ale czy młodzi adepci powinni przyjmować to za pewnik ?  czy nie powinniśmy wskazywać na te elementy jak biologia pszczoły i funkcje jakie wykonuje wraz z wiekiem  ? To pszczoły o tym decydują swoimi zachowaniami grupowymi i dlatego ciągle nas zaskakują i lepiej żeby młodego adepta zaskoczyły czymś pozytywnym . Tak przynajmniej myślę ? Może Ty masz inne zdanie , niech się młody sparzy kilka razy to mu rozum powróci do głowy ? Ja wolę żeby był pozytywnie zaskoczony ? bo do końca i tak niw wiemy jaką decyzję podejmą pszczoły w danej sytuacji i lepiej jest mieć ten margines błędu ze strony pszczelarza przesunięty w kierunku normalnych zachowań pszczół niz w kierunku ekstremalnym  i żeby pszczelarz nie liczył że skoro mogą powrócić do dawniejszych funkcji karmienia czy wypacania wosku itp , to zastosują ten mechanizm w każdej chwili w każdej sytuacji. ?

Rozumiesz o co mi chodzi .

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tadek11 napisał:

Rozumiesz o co mi chodzi .

Oczywiście rozumiem , ale czasem warto wtrącić atrakcyjną ciekawostkę i do tego praktyczną. Dr Ostrowska twierdziła ( pewnie na literaturą) że pszczoły nieodwracalnie tracą swoje możliwości i zbieraczka nie będzie już woszczarką czy karmicielką . Widać nie próbowała tego sprawdzić . Ale masz rację  , że takie popierdółki nie mogą zastąpić rzetelnej  wiedzy i prawdziwego warsztatu pszczelarskiego . Trzeba też przyznać ,że taki zabieg pozbawiający macierzak pszczoły lotnej też wyłącza tą rodzinę z pracy i rozwoju na 7-10 dni zanim młode szybko awansują na  zbieraczki. To , też się nie dzieje w chwili. Bezpieczniej dzielić  na pół lotu ..... ale to inne historie.

Nie powinno budzić wątpliwości , że nie należy tej metody przyjąć jako zasady do tworzenia odkładów bo , jak  zawsze słusznie podkreślasz , nie będzie miał właściwej struktury , co przy barku wsparcia ze strony pszczelarza spowoduje nieuniknione tąpnięcie w rozwoju rodziny. Ale w sytuacjach awaryjnych to dobra proteza jeśli wie się o jej ograniczniach.

Link to comment
Share on other sites

W dniu 12.02.2022 o 17:37, Psc napisał:

 jednej strony przydałoby się trochę ograniczyć ilość młodych pszczół, które wygryzą się pod koniec nektarownia lipy (oszczędność pokarmu na ich wychów i dalsze bytowanie, no i mniejsza liczba pszczoły młodej w okresie polipowym, czyli bezpożytkowym, to mniejsze ryzyko wejścia w nastrój rojowy), z drugiej sposób uzyskania tego efektu (ograniczanie liczby ramek w rodni) kłóci się z podstawowymi zabiegami przeciw nastrojowi rojowemu.

Po pierwsze nie oszczędzaj na pszczołach, to zła praktyka.

Jeżeli nawet zjedzą ci dodatkowo, jeden czy dwa kilogramy cukru to chyba nie problem? Te liczne zastępy pszczół należy wykorzystać do przerobienia zimowego zapasu i zbudowania odpowiedniej siły do zimowli, nic się nie zmarnuje.

Po lipie nastrojów rojowych już niema, nawet w czerwcu rzadko się to zdarza

Link to comment
Share on other sites

W dniu 11.02.2022 o 01:05, Psc napisał:

Porady pana Jana Plewy mogę polecić z czystym sumieniem. Ja nie ograniczam matek w czerwieniu w tym czasie ponieważ potrzebuję dużo czerwiu i pszczół na tworzenie i wzmacnianie odkładów. Często też zdarza się spadź to pszczoły potrzeba ho ho... Z tym ograniczaniem w czerwieniu to różnie bywa, bo nie wiemy co przyniesie dalsza część sezonu i nie wiadomo czy tego czerwiu potem nie braknie. Moim zdaniem ograniczenia- izolatory i takie tam to dla pszczelarzy bardziej

doświadczonych.

 

Ps. Na przyszłość info. wychów jednej ramki czerwiu kosztuje jedną ramkę miodu jak ci się uda pogospodarować to czemu nie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.