Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Dodatki do syropu na zimowe podkarmianie


MAZI

Rekomendowane odpowiedzi

A w jakim to celu chcesz podać. Profilaktycznie , wzmacniająco czy przeciw jakimś konkretnym dolegliwościom?Lepsze jest poddawanie ziół na wiosnę i tu dawki  są już ważne , bo można przesadzić. Poza tym zioła ziołom nierówne i nawet samo ich suszenie może wzmacniać lub zatracać ich właściwości. trzeba więc być ostrożnym. Chyba że mowa o środkach stworzonych przez człowieka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie rzeczy dodają pszczelarze do syty , to nawet mnie się nie mieści w głowie :) . Moim zdaniem antybiotyki to zło konieczne, nigdy profilaktyka, bo  każdy organizm uodparnia się i wtedy, gdy przyjdzie rzeczywiście konieczność stosowania , nie zadziałają, tylko często jest tak ,że pszczelarze mają choroby o których nie chcą głośno mówić, ładują więc lekarstwa leczniczo  a mówią że zapobiegawczo. Są jakieś witaminy, suplementy , o ile dobrze pamiętam apilak i biofarma(może pisze się to inaczej), ale nie słyszałam ,żeby ktoś kto to stosował miał jakieś piorunujące efekty. Na zimę wielu pszczelarzy dokłada wywar z kory dębu, zapobiega nosemozie, skrzyp polny -grzybicy,pokrzywę, miętę i  czosnek, jako mieszankę wzmacniającą. Ja osobiście nic nie podaję , uważam że na jesień dla pszczoły najważniejszy jest pyłek i to najlepiej różnorodny. Bogatę w ciało tłuszczowe dadzą gwarancję nie tylko dobrego zimowania ale i startu na wiosnę, nawet w przypadku kiepskiego dopływu pyłku . Natomiast pokrzywę dodaję do ciasta pobudzająco wiosną i wywar z ziół do poidła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym dodawaniem, to lepiej się dwa razy zastanowić, aby nie przedobrzyć. Kiedyś był pszczelarz, który opracował tzw. Herbatkę Sklenara. Jeśli chce ktoś już na siłę dodawać, to może mieszaninę tych właśnie ziół. Mój dziadek nic nie dodawał, mój ojciec nic nie dodawał i ja nic nie dodaję. No, ale kiedyś to były inne pożytki z miedz, nieużytków i łąki wypasanych przez bydło, na których były chwasty i zioła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym dodawaniem, to lepiej się dwa razy zastanowić, aby nie przedobrzyć. Kiedyś był pszczelarz, który opracował tzw. Herbatkę Sklenara. Jeśli chce ktoś już na siłę dodawać, to może mieszaninę tych właśnie ziół. Mój dziadek nic nie dodawał, mój ojciec nic nie dodawał i ja nic nie dodaję. No, ale kiedyś to były inne pożytki z miedz, nieużytków i łąki wypasanych przez bydło, na których były chwasty i zioła.

Z tego co się orientuję, to herbatka Sklenara sama w sobie jest dobra, tylko pszczelarze nie przestrzegają przepisu lub dodatkowo ją chcą wzbogacić otrzymując odwrotny efekt. W mojej rodzinie pszczoły też są od pokoleń , babcia i jej rodzice stosowali zioła, ale moja mama już od tego zaczęła odchodzić. Myślę ,że i działanie ich się zmieniło przez lata, bo przecież każdy organizm przystosowuje się do nowych warunków, więc i działanie już nie jest takie skuteczne, poza tym popatrz jakie dawniej były zioła . Jeśli teraz są pozyskiwane z odpowiednich plantacji czy miejsc to ok a jeśli z przydrożnych rowów, to w nich więcej ołowicy niż olejków eterycznych, witamin, soli czy innych związków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do pierwszej dawki syropu na zimę podaje Apibovit wierzę i czuję się spokojniejszy że na wiosnę wystartują jak odrzutowce.

Teściowa do syropu podawała kilka łyżek spirytusu,nigdy nie mieliśmy problemów z nosemozą. 

   
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasia pisze...{ więc i działanie już nie jest takie skuteczne, poza tym popatrz jakie dawniej były zioła . Jeśli teraz są pozyskiwane z odpowiednich plantacji czy miejsc to ok a jeśli z przydrożnych rowów, to w nich więcej ołowicy niż olejków eterycznych, witamin, soli czy innych związków. }      Ja bym powiedział tak:Joasia jakie kiedyś były uprawy,rolnicy mieli zasiane wszystko bo taka była gospodarka ,wszędzie były poplony ,co kawałek miedza z różnymi zielami.A teraz co mamy same mega-plantacje,są strony że jeszcze są drobni rolnicy.Ja daje np.jakieś ziele ale zebrane własnoręcznie i ze zdrowych stanowisk. O ile latem pszczoły mają możliwość uzupełnjć sobie witaminki we własnym zakresie to już na jesieni i na zimę już nie mają z czego.A kiedyś poplony rosły do póżnej jesieni.  Pozdrawiam Zdzisiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio też przeszukiwałem sieć w poszukiwaniu odpowiedzi co dodawać do syropu i czy w ogóle coś dawać. Ja skusiłem się ApiFarme w tym roku w pierwszych 2 podkarmianiach. Składniki ponoć naturalne. Zobaczę co z tego wyjdzie na wiosnę.

 

Tutaj masz parę filmików

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na różnych forach pszczelarze piszą, że różnego rodzaje dodatki obciążają jelito u pszczół -ja tego nie wiem bo żadnych badań nie robiłem. Wiem jednak na pewno że moje pszczoły na  samym cukrze zimują znakomicie i w przypadkach innych niż leczenie nie ma sensu dodawać żadnych środków, specyfików, ziółek itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważacie, że Ph syropu powinno być podobne do Ph miodu? Inaczej to się chyba zaprasza infekcje bakteryjne typu zgnilec - Ph ~6 itp.

Gdyby tak było, to moje pszczoły musiały by być już tylko wspomnieniem. Od 20 lat karmię sytą bez żadnych dodatków i nie mam żadnych problemów. To tak jak u ludzi , mają wrodzoną odpowiednią kwasowość skóry, ale przez stosowanie różnych środków zaburzają ją i wtedy dopiero zaczyna się bal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tak było, to moje pszczoły musiały by być już tylko wspomnieniem. Od 20 lat karmię sytą bez żadnych dodatków i nie mam żadnych problemów. To tak jak u ludzi , mają wrodzoną odpowiednią kwasowość skóry, ale przez stosowanie różnych środków zaburzają ją i wtedy dopiero zaczyna się bal

Joasiu rozumiem , ze karmisz na zimę miodem, używasz syty chudej czy tłustej?

 

.............................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 joasia - rozumiem, że się zgadzamy, bo syta = miód? Czyli karmisz pszczoły pokarmem z odpowiednim Ph.

 

 

Podkręcam dalej kwestie właściwego Ph. Miód zimowy jest najbardziej kwaśny,  przypuszczam, że może być w tym jakiś "zamysł". Precyzując - w ulu, na pszczołach mamy około 8000 poznanych nam mikrobów, bez części z nich pszczoły nie mogą żyć. Większość z nich jest Ph zależna - szczególnie te, które "pomagają". Z drugiej strony patogeny takie jak EFB (zgnilec europejski), AFB (zgnilec amerykański), grzybica otorbielakowa, nosema itp. - nie lubią kwaśnego środowiska, dotyczy to również układu pokarmowego pszczół. Do tego dochodzi około 170 roztoczy - część pozytywnych, część negatywnych. W mojej opinii stosowanie pokarmu z odpowiednim Ph przyniesie profit w postaci odporniejszych/zdrowszych osobników.

 

Zgadzam się z tym, że u zwierząt takich jak psy, koty, ludzie, krowy itp. równowaga biologiczna jest bardzo istotna. Bardzo wiele chorób ma swój początek w nieprawidłowej florze bakteryjnej/infekcji np. choroby "autoimmunologiczne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tak było, to moje pszczoły musiały by być już tylko wspomnieniem. Od 20 lat karmię sytą bez żadnych dodatków i nie mam żadnych problemów. To tak jak u ludzi , mają wrodzoną odpowiednią kwasowość skóry, ale przez stosowanie różnych środków zaburzają ją i wtedy dopiero zaczyna się bal

 

 

 joasia - rozumiem, że się zgadzamy, bo syta = miód? Czyli karmisz pszczoły pokarmem z odpowiednim Ph.

 

 

Zgadzam się z tym, że u zwierząt takich jak psy, koty, ludzie, krowy itp. równowaga biologiczna jest bardzo istotna. Bardzo wiele chorób ma swój początek w nieprawidłowej florze bakteryjnej/infekcji np. choroby "autoimmunologiczne".

 

 

Szczerze to nie słyszałam terminu syty chudej lub tłustej. karmię syropem i to rzadkim 1:1, dając pszczołom czas na odpowiednie przetworzenie jej i odparowanie. Tylko cukrem i to staram się zawsze o cukier czerwony, królewski

Najważniejsze, że już teraz Będziesz rozróżniała syrop cukrowy od syty. Karmienie  rzadkim syropem cukrowym na zimę w stosunku 1:1cukru do wody, nie polecam ze względu na duże wyniszczenie pszczół. Takie karmienie, moim zdaniem ma uzasadnienie, tylko na początku zakarmiania, ale to moje zdanie i każdy robi jak uważa. ;):D

.............................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że ta metoda ma mało zwolenników, ale ja wolę doprowadzać do silnej kondycji rodziny, które w konsekwencji mają dużą moc przerobową i miec pokarm z niewielką ilością sacharozy. Wszyscy wiedzą , że kilkakrotne przenoszenie  z dodawaniem enzymów i powolne odparowywanie zmniejsza znacznie ilość sacharozy co skutkuje podczas zimowli brakiem krystalizacji pokarmu. Znam wielu , którzy sobie cenią inwerty, więc uważam , że każdy powinien sam wypróbować co dla niego jest lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że ta metoda ma mało zwolenników, ale ja wolę doprowadzać do silnej kondycji rodziny, które w konsekwencji mają dużą moc przerobową i miec pokarm z niewielką ilością sacharozy. Wszyscy wiedzą , że kilkakrotne przenoszenie  z dodawaniem enzymów i powolne odparowywanie zmniejsza znacznie ilość sacharozy co skutkuje podczas zimowli brakiem krystalizacji pokarmu. Znam wielu , którzy sobie cenią inwerty, więc uważam , że każdy powinien sam wypróbować co dla niego jest lepsze

Mam, wyjątkowo mało czasu, więc mało czytam forum, może i dobrze, bo jeszcze nie poszedłem w ślady super gościa- Birkuta. Joasiu proszę-błagam, trzymaj fason. Pozdrawiam.

.............................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joasiu, nie przekonuj, że karmienie na zimę jest lepsze syropem 1:1, bo jeszcze jakiś nowicjusz na forum w to uwierzy i zacznie Ciebie naśladować. A tak na marginesie syta i syrop to zupełnie co innego.

Tak karmiła moja mama ,tak karmię ja i tak będzie karmił mój następca.i życzę kazdemu nawicjuszowi takich rodzin jak moje po zimowaniu. Niestety zaczynam czas  urlopu i zostawiam wirtualne wywody, ale może kiedyś kilka zdjęc lub filmik wrzucę dla moich oponentów, aby mieli o czym pisać :D . Póki co życzę owocnych dyskusji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja także powruciłem do 1:1 po prubach z 3:2 ,mój Oczulek przez 49 lat pszczelarzenia karmił 1:1 , bylo ok nie wiem dokładnie jak wytlumaczyć ,ale czuję że robię dobrze ,,,pszczolom ;) .  Serio to jak pisała Joasia  pszczoły maja z tym wiecej roboty , a co zza tym idzie lepiej pewnie przyżądzą sobie pokarm na zimę .Ważne  też, żeby żeby  podkarmiać  przed tym jak przyjdzie  już ochłodzenie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.