Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Aż kusi aby z jednego rzepaku wywieźć na kolejny, zaledwie 80 km dalej. 

Ktoś tak robił? 

Pytanie tylko czy pszczoły nie stracą na sile 

  • Lubię 1
Opublikowano

Tak chyba wyglada wędrówka na pożytki ? Zabierają miód z jednego i wywożą na nastepne . Teraz mamy szczyt sezonu na rozwój co prowadzi do rojek wiec chyba tej siły nie stracą jeśli przewieziesz na drugi ,  bardziej bym się obawiała gdyby to był pożytek taki jak nawloc czy wrzos , lepiej jak się pożytki zazębiają 🤔. U mnie wszystkie rodziny w nastroju oprócz żółtych (siedzą dalej na 3 korpusach gniazdo całe zaczerwione nawet grama pokarmu nie zostawiły a roić im się nie chce 🤔) . Wszystkie rodziny prowadzone w podobny sposób a wszystkie krainki i podobne chcą się roić. Zaczyna się jazda z przestawianiem , odkładaniem , przekładaniem itp . Zrobiłam wirowanie , mój pierwszy w życiu piękny wiosenny wielokwiat , nie wyglada i smakuje zbyt rzepakowo , zobaczę jak skrystalizuje . Swoją droga karpatka nie dość ze chciała się roic to do tego miodu u niej zero 🤔😂 . Rozwój na wiosnę był u niej piękny , lepszy niż u sklenara a miodu nie przyniosły , nie bardzo rozumiem co tam mogło się podziac . 

9D96E5D8-F183-4403-9442-16B52FF09A0B.jpeg

Opublikowano
4 godziny temu, Madzin napisał(a):

Tak chyba wyglada wędrówka na pożytki ? Zabierają miód z jednego i wywożą na nastepne .

 

Okazuje się, że jednak nie mam czego obawiać się jeśli chodzi o dziurę pożytkową.okazuje się, że dawny kolega ze szkoły ma w okolicy 16 ha wyki ozimej. Pszczoły to lubią:) 

Opublikowano
4 godziny temu, Madzin napisał(a):

nie bardzo rozumiem co tam mogło się podziac . 

pewnie jak ludzie : jedni pracują każdego dnia , a inni wolą poczekać na 800+ bo jednak dajo i styknie . Takie pszczoły do wymiany matki.

Opublikowano

W Sulejówku i w Starej Miłosnej widziałem już kilka pierwszych akacji kwitnących pełną gębą. Pozostałe jeszcze czekają...

Opublikowano

Dwa chłodniejsze dni i kolega z wioski obok informuje mnie, że dużo miodu na ramkach zostaje i nie da się go wybrać.

Jakieś sposoby na to? Ogrzewana pracownia? 

Opublikowano

Koleżanka brała dziś druga partie rzepaku . Cześć posklepiona a cześć nie . Niektóre skrystalizowały mimo ze był nie poszyty …. 🤔 

Opublikowano
1 godzinę temu, Krzychu napisał(a):

Dwa chłodniejsze dni i kolega z wioski obok informuje mnie, że dużo miodu na ramkach zostaje i nie da się go wybrać.

Jakieś sposoby na to? Ogrzewana pracownia? 

Ja taki korpus odsklepiam , stawiam na dennicę , na to krata ,  gniazdo , krata  i miodnia. Wybiorą i przeniosą lub zjedzą na bieżąco , a nowy nektar do miodni. Tak w każdym razie robie jak przegapię wirowanie rzepaku - bo tylko ten miód potrafi tak szybko krystalizować .

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
12 godzin temu, manio napisał(a):

Ja taki korpus odsklepiam , stawiam na dennicę , na to krata ,  gniazdo , krata  i miodnia. Wybiorą i przeniosą lub zjedzą na bieżąco , a nowy nektar do miodni. Tak w każdym razie robie jak przegapię wirowanie rzepaku - bo tylko ten miód potrafi tak szybko krystalizować .

 

Też myślałem żeby w ostateczności tak zrobić przy okazji wymiany ramek gniazdowych na świeże jasne, rotacyjnie całym korpusem. 

W pytaniu miałem na myśli czy istnieją sposoby podgrzania tego tak by dało się wybrać. Ale wątpię w sumie:) 

 

Opublikowano
12 godzin temu, Madzin napisał(a):

Koleżanka brała dziś druga partie rzepaku . Cześć posklepiona a cześć nie . Niektóre skrystalizowały mimo ze był nie poszyty …. 🤔 

 

Chyba coraz częściej będzie trzeba brać rzepak dwa razy patrząc na to jak potrafi się ścinać w ramkach 

Opublikowano
22 godziny temu, Madzin napisał(a):

mój pierwszy w życiu piękny wiosenny wielokwiat , nie wyglada i smakuje zbyt rzepakowo , zobaczę jak skrystalizuje . 

Proponuję skremować miód rzepakowy , chyba wiesz jak to się robi ? 

22 godziny temu, Madzin napisał(a):

Swoją droga karpatka nie dość ze chciała się roic to do tego miodu u niej zero 🤔😂 . Rozwój na wiosnę był u niej piękny , lepszy niż u sklenara a miodu nie przyniosły , nie bardzo rozumiem co tam mogło się podziac . 

To są tylko indywidualne przypadki z oceną tych linii pszczół   i nie wyciągaj daleko idących wniosków po obserwacji w pojedynczym sezonie i na jednej rodzinie. Naprawdę ocenić jakąś linię w sprawie przydatności wyboru linii do dalszej hodowli u siebie w pasiece , to trzeba trochę dłużej po oceniać i obserwować kilka lat . Bo czasami mogą być jakieś   indywidualne cechy i dają  taki obraz i odczucie  o jakim piszesz. 

Opublikowano
1 godzinę temu, Tadek11 napisał(a):

Proponuję skremować miód rzepakowy , chyba wiesz jak to się robi ? 

To są tylko indywidualne przypadki z oceną tych linii pszczół   i nie wyciągaj daleko idących wniosków po obserwacji w pojedynczym sezonie i na jednej rodzinie. Naprawdę ocenić jakąś linię w sprawie przydatności wyboru linii do dalszej hodowli u siebie w pasiece , to trzeba trochę dłużej po oceniać i obserwować kilka lat . Bo czasami mogą być jakieś   indywidualne cechy i dają  taki obraz i odczucie  o jakim piszesz. 

Mam nadzieje ze to jednak nie będzie rzepak ;) poczekam aż skrystalizuje . Wiem o czym piszesz ale mając od roku pasiekę (aktualnie 8 Uli) trzymanie rodzin dla samego posiadania jest nie rentowne ze tak powiem (leki , zamkarmienie) ;) , gdybym miała ze 20 Uli (nie będę tyle miała bo nie mam pożytków na takie ilości ) mogłabym testować po kilka lat każda linie w kilku sztukach. Uważam ze pszczoły to nie kot, pies czy chomik jako zwierze dla towarzystwa w naszym smutnym zabieganym świecie. Jest to ,,zwierze,, hodowlane trzymane w jakimś celu jak krowa , koń czy świnia . Jako ze genetyka ssaków jest bardziej złożona i panujemy nad każda krzyżówka , sami dobieramy sobie osobniki które przekazują porządane przez nas cechy (wzrost , charakter, mleczność czy przyrosty ) a u pszczół tego nie ma ,chyba ze inseminacja ale i tu na ocenę potrzeba kilka lat a i tak ta sama pszczoła co u kogoś da x z ula u drugiego w innych warunkach i słabszych pożytkach nie przyniesie w ogóle lub mało . Ze przybywa bardzo powoli w każdym ulu czy różnice są niewielkie to rozumiem , ale jeśli z jednego zabrałam powiedzmy 15 litrów innego 10 l a z jednego w ogóle , do tego chcą wyjść się przewietrzyć to niestety taka pszczoła nie ma u mnie racji bytu. Może kiedyś do niej wrócę jak będę miała chęć mieć ule dla samego posiadania albo lepiej murarki z nimi nie ma tyle roboty ;) 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
4 godziny temu, Krzychu napisał(a):

W pytaniu miałem na myśli czy istnieją sposoby podgrzania tego tak by dało się wybrać. Ale wątpię w sumie:)

miodu w czystej postaci nie wydłubiesz , ale jak ramki stare to do gara i masz syrop i wosk. Z syropu bimber lub miód pitny ( tfu)  , a wosk z powrotem na węzę. Ale roboty dużo i dłubania. Od roboty to ja mam pszczoły.

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

to trzeba trochę dłużej po oceniać i obserwować kilka lat

 kilka lat ?   😲 na to bym szedł jakby żył tyle co żółw z Galapagos ze 300 lat. Szkoda czasu , pszczoła się nie naprawi ,  u mnie nie ma powtórek, poprawek czy  egzaminów komisyjnych :) , Samo nic mi się nigdy nie naprawiło , ale zepsuje się  samo prawie wszystko jak tylko z oka spuścisz. Nie ma zmiłuj.

Wiosenny pożytek to u mnie co najmniej połowa rocznego zbioru miodu, rodzina , która nie ma się czym ze mną podzielić lub ma mniej niż moje oczekiwania jest rozwiązywana bez względu jak cudowna to linia i bajeczne opisy marketingowe. Bujać nie nas :)

Edytowane przez manio
  • Haha 1
Opublikowano
4 godziny temu, Madzin napisał(a):

 mając od roku pasiekę (aktualnie 8 Uli) trzymanie rodzin dla samego posiadania jest nie rentowne ze tak powiem (leki , zamkarmienie) ;) ,

 

Dziwne. U mnie jest. Choć nawet jakby nie było, to nie ma znaczenia. Ryby akwariowe, zbieranie znaczków, jeżdżenie na rowerze, chodzenie na siłownię - też są nierentowne. Może z czasem Ci przybędzie pożytków a ubędzie wydatków. ;) 
 

Cytat

 

gdybym miała ze 20 Uli (nie będę tyle miała bo nie mam pożytków na takie ilości ) mogłabym testować po kilka lat każda linie w kilku sztukach


 

 

Nawet przy dwóch różnych liniach możesz porównywać i propagować lepsze. Tylko trzeba umieć porównywać.

 

Cytat

. Uważam ze pszczoły to nie kot, pies czy chomik jako zwierze dla towarzystwa w naszym smutnym zabieganym świecie. Jest to ,,zwierze,, hodowlane trzymane w jakimś celu jak krowa , koń czy świnia .

 

Może to być też jak najbardziej zwierzę do towarzystwa. Może nie jak kot czy pies, ale ludzie trzymają gekony, pająki, węże... Niepotrzebnie tylko dokłada się do tego wszystkiego od lat miodową filozofię. 

 

 

Cytat

Jako ze genetyka ssaków jest bardziej złożona

 

Chyba ze swą haplodploidalnością, podmiotowością roju i niekontrolowalnym unasienianiem matek genetyka pszczół jest bardziej złożona, niż ssaków. 

 

Cytat

i panujemy nad każda krzyżówka , sami dobieramy sobie osobniki które przekazują porządane przez nas cechy (wzrost , charakter, mleczność czy przyrosty ) a u pszczół tego nie ma ,chyba ze inseminacja

 

Można na miarę swoich możliwości kontrolować i propagować linie po kądzieli. Daje to wyniki, choćby się z tego i połowa tutejszych zasłużonych forumowiczów naśmiewała. Z prof. Gromiszem mogą sobie podyskutować.

 

Cytat

ale i tu na ocenę potrzeba kilka lat a i tak ta sama pszczoła co u kogoś da x z ula u drugiego w innych warunkach i słabszych pożytkach nie przyniesie w ogóle lub mało . Ze przybywa bardzo powoli w każdym ulu czy różnice są niewielkie to rozumiem , ale jeśli z jednego zabrałam powiedzmy 15 litrów innego 10 l a z jednego w ogóle , do tego chcą wyjść się przewietrzyć to niestety taka pszczoła nie ma u mnie racji bytu. Może kiedyś do niej wrócę jak będę miała chęć mieć ule dla samego posiadania albo lepiej murarki z nimi nie ma tyle roboty ;) 

 

Trzeba umieć oceniać.

  • Lubię 1
Opublikowano
1 godzinę temu, michal79 napisał(a):

Trzeba umieć oceniać.

Oczywiście 😁 kobiety mają tak zwaną intuicję kobiecą ,  czego nam mężczyzną brakuje niestety 🤔

 

4 godziny temu, manio napisał(a):

 kilka lat ?   😲 na to bym szedł jakby żył tyle co żółw z Galapagos ze 300 lat. Szkoda czasu , pszczoła się nie naprawi ,  u mnie nie ma powtórek, poprawek czy  egzaminów komisyjnych :)

  Widocznie masz lepszą intuicję lub po prostu więcej korzystałeś z porad innych pszczelarzy zanim zrobiłeś pierwszy krok.

  • Lubię 1
Opublikowano
4 godziny temu, michal79 napisał(a):

Trzeba umieć oceniać

Więc oceniłam . Ta pszczoła u mnie nie zdaje egzaminu i nie spełnia moich kryteriów  ;) . Każdy ma inne wymagania co do wyboru lini (miodność , łagodność , nierojliwosc i odporność na waroze ) . Nie ma pszczoły idealnej, która spełni te wszystkie warunki , na dodatek powieli je  w każdych warunkach i przy każdym pszczelarzu (nie mamy wpływu na pogodę która jest najważniejszym czynnikiem , później ilość pożytków , nasza gospodarka) . Jako ze nie przyniosła dla mnie miodu a jestem hapol 😂 to nie będę trzymać rodziny tylko dlatego zeby była i mogła sie roić. Pszczoły są wpisane w hodowle czy ci to odpowiada czy nie , uczą o nich w szkole rolniczej tak jak o krowach , owcach , świniach itp. 

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

Widocznie masz lepszą intuicję lub po prostu więcej korzystałeś z porad innych pszczelarzy zanim zrobiłeś pierwszy krok.

a o czym tu myśleć ? Jaka intuicja ? Przecież to prosta ocena 0/1 ?  Przepis ma tysiące lat :

„Nie może dobre drzewo wydać złych owoców, ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień rzucone. A więc: poznacie ich po owocach”

Wystarczy zamienić słowo "drzewo" na "matka pszczela" i zastosować w praktyce.  A może na ludowo : " z gówna bata nie ukręcisz" - ale tego nie próbowałem , więc nie wiem czy się nie da :)

Edytowane przez manio
Opublikowano (edytowane)

Dziś będąc na wsi stwierdziłem że kruszyna nektaruje.  Niebawem wywiozę tam bardziej wściekłe rodziny tylko wcześniej zabiorę im miód z nadstawki.

   Przy okazji cyknąłem fotkę urodzajności okolicznych gleb.  Te rysy  są po siewniku. Nigdy na tym polu nic nie urosło, siane jest od pięciu lat rok w rok co najmniej więc wierzę, że tylko dla dopłat. Na drugim zdjęciu widoczny dołek w bruździe po siewniku to pułapka mrówkolwa...

  Oczywiście zdarzają się nieco urodzajniejsze kawałki pól, tam rośnie na ogół kukurydza.  Natomiast to nie jest też najbardziej piaszczysta i obsiewana plaża we wsi...

  Nie dziwota że oprócz kruszyny w lesie brak pożytków.

Edytowane przez Paweł
poprawiony błąd błąd ortograficzny
  • Haha 1
Opublikowano

Ale szalony rok. Ze 3 rodziny poszły na drzewo. 

Sąsiada rójka usiadła koło domu dziadka na drzewie. Co na moim terenie to moje. 

Wiruję rzepak ten co przekwitł ale... 

One wciąż noszą rzepak z wioski obok! 

Trzeba uważać wybierając miód. 

Wychodzi na to, że na dwa razy będę wirować rzepak. Rekordzistka dała 26 kg miodu w dwóch nadstawkach i trzecią za chwilę kończy zbierać. 

Rzadko były u mnie większe wyniki. Tym bardziej, że Pasieka nie stoi na rzepaku a do jednego miał kilometr, do drugiego ma od 1,5 do 2 km... 

 

  • Lubię 1
Opublikowano
W dniu 29.05.2023 o 17:30, Krzychu napisał(a):

Ze 3 rodziny poszły na drzewo. 

Edit, jednak nie. Matki niechcąco do odkładów poszły :P

Opublikowano

A koku już akacja leje? Ja patrzę na całe białe drzewa i trochę zły jestem bo koło domu ule mogę postawić dopiero w niedzielę w nocy... Jutro jak się  uda to słabsze do łączenia wywiozę też pod Warszawę i zrobię ile się da rodzin produkcyjnych. 

Opublikowano
9 godzin temu, gajowy napisał(a):

A koku już akacja leje?

 

Akacji u mnie nie ma. Natomiast wczoraj rozlewając do słoików rzepak zauważyłem zielono-jaskrawy odcień.

A na klonach spadź. 

Wczoraj skończyłem pierwszą partię miodobrania, w sobotę kolejna - z tego rzepaku co był dalej (a może i ze spadzi?) 

  • Lubię 1
Opublikowano
9 godzin temu, gajowy napisał(a):

A koku już akacja leje? Ja patrzę na całe białe drzewa i trochę zły jestem bo koło domu ule mogę postawić dopiero w niedzielę w nocy... Jutro jak się  uda to słabsze do łączenia wywiozę też pod Warszawę i zrobię ile się da rodzin produkcyjnych. 

U mnie w mieście też już kwitnie , na wsi gdzie mam pasiekę jeszcze nie. Ale śpieszę się z rzepakiem i nie wiem czy zdążę , rodzinka nie ma czasu pomóc przy miodobraniach , chyba będę miał kilka rodzin do sprzedania , za dużo do obrobienia.  

  • Lubię 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.