Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted

No i pojawiają się jakieś próby walki z naszym pasożytem pszczół za pomocą ingerencji w genetykę .

Czas pokaże czy to będzie jakiś przełom czy będziemy cały czas wierzyli że pszczoły same pokonają swojego wroga nr jeden teraz w naszych pasiekach:

 

 

Posted
34 minuty temu, Tadek11 napisał(a):

No i pojawiają się jakieś próby walki z naszym pasożytem pszczół za pomocą ingerencji w genetykę .

Czas pokaże czy to będzie jakiś przełom czy będziemy cały czas wierzyli że pszczoły same pokonają swojego wroga nr jeden teraz w naszych pasiekach:

 

 

Wolałbym żeby pszczoły nie były szprycowane mRNA. Lepiej już stosować dotychczasowe metody. Skąd ten pomysł ? Czy warroza to problem nie do przejścia? 

A może to kolejny pomysł na pozbycie się rolnictwa z Europy?

  • Thanks 1
Posted
mRNA dawać pszczołom, żeby objadająca je warroza się nie rozmnażała.
No co może pójść nie tak...
Posted
2 godziny temu, michal79 napisał(a):
mRNA dawać pszczołom, żeby objadająca je warroza się nie rozmnażała.
No co może pójść nie tak...

Jak zwykle każda ingerencja  w jakieś środowisko w przyrodzie , niesie za sobą jakieś skutki wpływające na te środowisko .

Czyli są za klasykiem " plusy dodatnie i plusy ujemne " . 🙂 Jest to temat dyskusyjny i wymagający pogłębionej obserwacji i analizy wszystkich czynników  " za i  przeciw" 

Posted
2 minuty temu, Tadek11 napisał(a):

Jak zwykle każda ingerencja  w jakieś środowisko w przyrodzie , niesie za sobą jakieś skutki wpływające na te środowisko .

Czyli są za klasykiem " plusy dodatnie i plusy ujemne " . 🙂 Jest to temat dyskusyjny i wymagający pogłębionej obserwacji i analizy wszystkich czynników  " za i  przeciw" 

 

Jest to kolejna substancja chemiczna, która nie rozwiąże problemu warrozy, nawet jakby była w 100% skuteczna na całym obszarze zastosowania. Bo nawet jakby taka Europa warrozę wybiła jednym zabiegiem przeprowadzonym przez wszystkich pszczelarzy, to po sąsiedzku jest tej warrozy tyle, że w ciągu kilkunastu lat znowu trzebaby by ten cudowny zabieg powtórzyć.

Po drugie, nawet jakby to było skuteczne w 100% tam, gdzie to się zastosuje, to nie byłaby to prosta zależność - trucizna - efekt. W przypadku takiej substancji główne mechanizmy działania mają charakter tzw. subletalny - czyli nie prowadzą do śmierci, a wpływają na proces rozmnażania i zapewne wiele innych, których nie sposób przebadać i określić bezpieczeństwa, dopóki nie wypuści się tego masowo na rynek i nie będzie obserwowało populacji pszczół, przez kilka lat. 

To zabawa zapałkami w stodole.

Posted

Nawet jeśli wybiją tym wszystkie szkodniki, to i tak za chwilę pojawi się następny gorszy wróg dla pszczół. Natura musi mieć równowagę i tyle.. Więc nie wierzę, że cokolwiek to zmieni. Ziemia jako całość ma za duża populację wszystkiego co da się wykorzystać do zarabiania pieniędzy. I to tu leży problem. Nie w istnieniu warozy... 

Posted
Godzinę temu, michal79 napisał(a):

To zabawa zapałkami w stodole.

Być może Michał masz rację , nie jestem zwolennikiem wprowadzania jakiegokolwiek leku , czy substancji chemicznych do uli , bez dokładnego zbadania wszelkich aspektów takiego postępowania. 🙂

Posted (edited)
Godzinę temu, michal79 napisał(a):

w ciągu kilkunastu lat znowu trzebaby by ten cudowny zabieg powtórzyć.

myślę ,że to może być skuteczne przy ciągłym stosowaniu zamiast trującej  chemii  , bo przecież warroza przyleciała do nas z pszczołami , nie została przywieziona jak stonka. Ciągle będą ogniska tej zwyczajnej , nie poddanej mutacji mRNA  i będą ciągłym źródłem wznowy zarazy . Wątpię też w taką terapię , to bardzo kosztowne badania , prędzej by taka metodę zastosowali na stonkę  :)

Wkurza mnie też twierdzenie ,że kiedyś to pszczoły były lepsze i w domyśle ,że lepiej by sobie radziły z warrozą. Wielokrotnie pisałem o początkach warrozy i to na pszczole lokalnej , w żadnym razie nie krzyżowanej z czymkolwiek bo nie było innych pszczół , ani hodowców czy importerów matek. Warroza jest tak idealnie przystosowana do pszczoły europejskiej jak  jak stonka ( żuczek z Colorado) do ziemniaka. Warroza na dalekim wschodzie nie zagrażała tamtejszym pszczołom , a stonka w Colorado żerowała na chwastach z rodziny psiankowatych , bez znaczenia rolniczego.

Warroza nie pojawiła się i u nas z dnia na dzień  , pszczelarze mówili  " u mnie nie ma" , póki nie zobaczyli jej nie tylko na pszczołach , ale łażącej wierzchem po plastrach. Nikt nie robił żadnych testów , nie stosował chemii , nie było apiwarolu . Dopiero odsklepienie czerwiu trutowego , czy pszczelego ujawniało armagedon. Mimo tak intensywnego porażenia pszczoły nie padały od razu i być może to jest źródłem tego oszołomskiego mitu ,że wystarczyło nie leczyć i samo by się uzdrowiło , wyselekcjonowało na VR.  Nie , padały wszystkie pasieki , tylko przy dużo bardziej widocznym niż dziś porażeniu. Nie było chorób wirusowych czy nosemozy , a w każdym razie nikt o nich nie pisał i nie mówił.

Nawet gdyby tamte pszczoły były w jakiś sposób bardziej odporne na porażenie warrozą , to nie wynikało z ich cech VR , tylko po prostu były ogólnie zdrowsze , a i środowisko mnie chemizowane , pożytki przewidywalne bez okresów głodu . Poza tym ich rojliwość i nieopanowane napady agresji wykluczają je w moim rozumieniu pszczelarstwa , choćby nawet były bardziej tolerancyjne dla warrozy ( z z całą pewnością nie były) .

Oszołomstwo kwitnie i to na naukowej glebie.

Z drugiej strony podawanie czegokolwiek z syropem to 100% pewność ,że miód też będzie skażony, a już słyszę też krzyk że wyrośnie nam druga głowa lub trzecia ręka :)

Ale to nam nie grozi , bo już takich cudownych leków czy metod były przez lata dziesiątki . I co ? I nic. Warroza ma się dobrze , a nawet jakby coraz lepiej . Pszczoła jej nie widzi i to jest problem , bo to jakby człowiek miał pasożyta wielkości królika i nie reagował na jego obecność.

 

Edited by manio
  • Like 3
Posted
34 minuty temu, manio napisał(a):

przy ciągłym stosowaniu zamiast trującej  chemii 

 

To jest zamiana chemii, która truje żeby zabić, na taką, która truje żeby nie było następnego pokolenia. Ale za to ma większe ryzyko wędrowania między gatunkami i wywoływania nieprzewidzianych skutków. 

Zamienił stryjek - właściciel stodoły - pułapkę na myszy na butlę z gazem...

  • Haha 1
Posted
3 godziny temu, michal79 napisał(a):

Zamienił stryjek - właściciel stodoły - pułapkę na myszy na butlę z gazem...

Tak Michał , chemii z naszego życia nie wyeliminujesz i tak samo z ula 😁 Zresztą woda którą pijesz codziennie to też chemia i też może zaszkodzić w nadmiarze , na przykład można się utopić . 😁

  • Haha 2
Posted
11 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Tak Michał , chemii z naszego życia nie wyeliminujesz i tak samo z ula

 

Chemii nie wyeliminujesz. Ale pestycydy, syntetyki i substancje biobójcze możesz ograniczyć tylko do tych, na które nie masz wpływu. To już coś. To ważne.

Posted
19 godzin temu, michal79 napisał(a):

To jest zamiana chemii, która truje żeby zabić, na taką, która truje żeby nie było następnego pokolenia

Tak myślałem , dorastasz . Jeszcze jak byś od asfaltu się odkleił ..... W zwalczaniu warozy jest taka chemia którą jesz i którą Ci napisałem . Kwasy szczawiowy . mlekowy . Ty w kiełbasie jesz więcej chemii na śniadanie niż przez cały rok w miodzie moim po amitrazie . Tyle że Profesorów trzeba czytać w dodatku ze rozumieniem i nie tylko ich książki ale i prace naukowe i stosować się do ich wniosków.Polecam pracę badawczą na temat niedziałania amitrazy dr hab. n. wet. Krystyna Pohorecka .Ale ty przecie najmudrejszy .

Posted
15 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

chemii z naszego życia nie wyeliminujesz

On się chyba ożenił przez tą chemie , może dlatego eliminuje .

  • Haha 1
Posted
45 minut temu, daro napisał(a):

.Polecam pracę badawczą na temat niedziałania amitrazy dr hab. n. wet. Krystyna Pohorecka .Ale ty przecie najmudrejszy .

 

W życiu ja taki mundry jak Pan szanowny nie będę. Czekam na książkę Pana autorstwa. Coś w stylu "Pszczelarstwo ziemi zambrowskiej". 

A z prof. Pohorecką, to znalazłem coś takiego. Może być?

O czym my rozmawiamy? Może jeszcze wrzucę coś, co warto przeczytać. Ale ja to już wklejałem... O chemii ogólnie. 

Jeszcze zanim się urodziliśmy. Zanim gamety, z których powstaliśmy jako istota ludzka, się połączyły. Zaczęliśmy brać udział w wielkim chemicznym eksperymencie. To jest bardzo, bardzo ważne, żeby każdy próbował się do tego eksperymentu nie dokładać. Jeśli weźmie to sobie do serca wystarczająco wielu ludzi, będziemy mieć kilka lat więcej w miarę spokojnego życia.
 

Materiał i metody

Kolonie doświadczalne fumigowano cztery razy co cztery dni jedną tabletką Apiwarolu na zabieg. Próbki miodu pobierano z plastrów komór lęgowych i plastrów nadstawek jeden dzień po każdym zastosowaniu amitrazu oraz z zebranego miodu. Pozostałości znacznika amitrazu (jako suma amitrazu i metabolitów zawierających części cząsteczek o właściwościach specyficznych dla grupy 2,4-DMA, wyrażonych jako amitraz) oceniano w miodzie.

Wyniki

Wszystkie analizowane próbki były zanieczyszczone metabolitami amitrazy. Najczęściej oznaczanymi związkami były 2,4-DMA i DMPF. Średnie stężenie pozostałości znacznika amitrazy w miodzie z grup, w których tląca się tabletka znajdowała się bezpośrednio w ulach, było istotnie wyższe niż stężenie pozostałości w miodzie z grup z pośrednim wytwarzaniem dymu. Nie odnotowano istotnego wpływu na zanieczyszczenie miodu pochodzącego z miejsca, w którym był on narażony na dym (plastry komór lęgowych i nadstawki). Pozostałości znacznika amitrazy przekroczyły MRL w 10% próbek miodu z plastrów.

Wniosek

Fumigacja uli przy użyciu amitrazu powoduje zanieczyszczenie miodu przechowywanego w plastrach.

 

Źródło:

Pozostałości znacznikowe amitrazu w miodzie pochodzącym z kolonii pszczół miodnych...

  • Confused 1
Posted (edited)
38 minut temu, michal79 napisał(a):

W życiu ja taki mundry jak Pan szanowny nie będę. Czekam na książkę Pana autorstwa.

Ja w przeciwieństwie do mundrego takowym nie jestem i nie piszę książek o programowaniu . Czytać , pisać i liczyć to czego władza ludowa ( oprócz rożnej nowomowy ) nauczono mnie w szkole .Czytania ze zrozumieniem . Ja napisałem - o nie działaniu amitrazy .

38 minut temu, michal79 napisał(a):

Nie odnotowano istotnego wpływu na zanieczyszczenie miodu pochodzącego z miejsca, w którym był on narażony na dym (plastry komór lęgowych i nadstawki).

Ja to czytałem ze zrozumieniem i ja mam dadanta z nadstawką i nigdy miodu z gniazda nie wiruję

38 minut temu, michal79 napisał(a):

Średnie stężenie pozostałości znacznika amitrazy w miodzie z grup, w których tląca się tabletka znajdowała się bezpośrednio w ulach, było istotnie wyższe niż stężenie pozostałości w miodzie z grup z pośrednim wytwarzaniem dymu. Nie odnotowano istotnego wpływu na zanieczyszczenie miodu pochodzącego z miejsca, w którym był on narażony na dym (plastry komór lęgowych i nadstawki).

Dodam że chyba coś przekłamałeś celowo lub źródło co masz . Rozumiesz co tu pisze ?  Z tego co ja pamiętam to w badaniach wyszło że spalanie tabletki poza ulem daje mniejsze skutki niż w ulu i że nie odnotowano wpływu na zawartość w miodzie w miejscach nie narażonych na działanie dymu ( nadstawki ) . Nie zarzucam Twej świadomej manipulacji ale i nie wykluczam .

 

Tu tak masz dla porównania skład ,,kiełbasy ,,

mięso wieprzowe 45 %, mięso z kurczaka 25%, woda, skrobia ziemniaczana, skórki wieprzowe, sól, błonnik PSZENNY bezglutenowy, glukoza, stabilizator: E451, substancja żelująca: E407a, przeciwutleniacze: E315, E316; substancje zagęszczające: E417, E415; regulatory kwasowości: E261, E326; wzmacniacze smaku (E621, E631); przyprawy, ekstrakty przypraw, aromaty (w tym aromat dymu wędzarniczego), maltodekstryna, białko wieprzowe (hemoglobina), barwnik E120, substancja konserwująca: E250. Osłonka jadalna: jelito wieprzowe. Może zawierać: GORCZYCĘ, JAJA, MLEKO (łącznie z LAKTOZĄ), SELER, SOJĘ, ZBOŻA zawierające GLUTEN,,

SMACZNEGO

P.S . Dla potomności - wiedza jest w książkach , pracach naukowych a wikipedia to nie encyklopedia

Edited by daro
Posted
36 minut temu, daro napisał(a):

Z tego co ja pamiętam to w badaniach wyszło że spalanie tabletki poza ulem daje mniejsze skutki niż w ulu i że nie odnotowano wpływu na zawartość w miodzie w miejscach nie narażonych na działanie dymu ( nadstawki ) . Nie zarzucam Twej świadomej manipulacji ale i nie wykluczam

 

Dokładnie tak. 

Spalenie tabletki w środku ula dawało więcej syfu, niż użycie odymiacza. 

Syf rozkładał się po całym ulu: nadstawkach i w gnieździe, nie różnicując osadów np. ze względu na odległość od źródła spalania.

------------

Żyjemy w wielkim eksperymencie badania wpływu sztucznych substancji na nasze organizmy. To od nas zależy, czy się do niego dokładamy i jak.

Filozofowie mówią: "Postępuj tak, jakbyś chciał żeby wszyscy też postępowali."

  • Haha 1
Posted (edited)
15 minut temu, michal79 napisał(a):

Spalenie tabletki w środku ula dawało więcej syfu, niż użycie odymiacza. 

I pewnie równocześnie mniejszą skuteczność zwalczania warrozy, bo substancja czynna wytrącała się na rurce zamiast w ulu.

 

Robisz tu podstawowy błąd logiczny. Amitrazy używa się poza okresem miodobrania. A nie przed jak to ma miejsce w eksperymencie. Inaczej mówiąc przy prawidłowym stosowaniu nie znajdziesz nic w miodzie albo bardzo marginalne zawartości. To tyle jeśli chodzi o to "eko".

 

Natomiast krytyka mRNA to jest wręcz zabawna. Czy ktoś w ogóle orientuje się na temat działania wirusów? To są fragmenty np RNA które wnikają do komórki powodując jej mutacje, doprowadzając do całkowitego przeprogramowania komórki macierzystej. Więc ta "technologia" występuje naturalnie i nikomu trzecia ręka ani noga z tego powodu nie wyrosła.

 

Edited by hurriway
  • Like 1
Posted (edited)
Godzinę temu, michal79 napisał(a):

Dokładnie tak

Zupełnie nie tak .Ty chłopie czytać nie umiesz ze zrozumieniem . Ty masz za duże ego . Problem amitrazy jest taki że ją używasz i co ? Badano pozostałości i wnioski  były takie że pozostałości są tam gdzie poddane było działaniu . Pod zasklepem i w nadstawkach pozostałości nie było = produkty rozkładu się w ulu nie przenoszą . Po polsku umiesz czytać czy tylko po Brytyjsku ? Chcesz wydawać się mądrym ? Kiedyś do tego używano łaciny , francuskiego ... A tu Polska właśnie i po polski  3 klasa podstawówki . Wstyd  .Mi nawet ,nie gramotnemu .

P.S. Stawiasz teorię i fakty naginasz do teorii .Faszyzm w czystej postaci . Jeszcze się tylko do kiełbasy przykleić .

Edited by daro
Posted
Godzinę temu, michal79 napisał(a):

Żyjemy w wielkim eksperymencie badania wpływu sztucznych substancji na nasze organizmy. To od nas zależy, czy się do niego dokładamy i jak.

Filozofowie mówią: "Postępuj tak, jakbyś chciał żeby wszyscy też postępowali."

-Filozofia oszołomów twierdzi że ludzie przybyli  z kosmosu a nie żyli zawsze tu a i chemie przywożą z Marsa .

Posted
Godzinę temu, daro napisał(a):

Pod zasklepem i w nadstawkach pozostałości nie było

 

Były w nadstawkach. Czytamy jeszcze raz.

Jak były nadstawki w trakcie odymiania, to pozostałości wykrywamy w nadstawkach.

 

Ps.

Następna wycieczka osobista ("ego") panie Darku będzie miała niestety już skutki. Prawdopodobnie kilka dni urlopu.

Posted
4 godziny temu, hurriway napisał(a):

Natomiast krytyka mRNA to jest wręcz zabawna. Czy ktoś w ogóle orientuje się na temat działania wirusów?  ta "technologia" występuje naturalnie i nikomu trzecia ręka ani noga z tego powodu nie wyrosła.

 

Powiedz to ofiarom wirusów?

Posted
10 minut temu, michal79 napisał(a):

Powiedz to ofiarom wirusów?

Haha no i pogadane. Powiedz ofiarą czerniaka że trzeba zgasić słońce.

Posted
7 minut temu, hurriway napisał(a):

Haha no i pogadane. Powiedz ofiarą czerniaka że trzeba zgasić słońce.

 

Jeśli już, to "Powiedz ofiarom czerniaka, że można się normalnie opalać, bo słońce to mechanizm działający od milionów lat."

No weź. Proszę. Nie brukajmy logiki.

 

Jeśli coś jest źródłem śmierci i cierpienia, ale wyewoluowało samo z siebie, bez naszych fabryk, nie znaczy że automatycznie jest spoko.

Posted (edited)
19 minut temu, michal79 napisał(a):

No weź. Proszę. Nie brukajmy logiki.

Brukasz logikę. a wirusy to nie mechanizm działający od milionów lat? 

 

Natomiast w mojej wypowiedzi jest jeden błąd - końcówka ą - om. a nie aspekt logiczny. Nie używajmy technologii RNA bo wirusy zabijają. Nie używajmy słońca bo zabija ludzi. Takie tu masz brukanie logiki. 

Edited by hurriway
Posted
4 minuty temu, hurriway napisał(a):

Brukasz logikę. a wirusy to nie mechanizm działający od milionów lat? 

 

Jeśli coś jest źródłem śmierci i cierpienia, ale wyewoluowało samo z siebie, bez naszych fabryk, nie znaczy że automatycznie jest spoko. 

Nie znaczy, że naśladowanie tego będzie spoko. 

Poza tym mRNA, to nie jest zwykłe RNA znajdowane w wirusach. W kwestii merytorycznej. 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.