Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja pisałem poważnie, niektórzy kpią sobie durnymi uwagami. I zdaje im się, że są dowcipni...

To ani durna uwaga ani dowcip .Tylko poważna sprawa odpowiedz  co zrobią pszczoły kiedy zawiedzie twoje ogrzewanie przy -15*.No chyba że jesteś pewny swego pogrzewania.

Opublikowano

Zupełnie Joasiu nie na temat, ponieważ wyraźnie pisałem o podgrzewaniu WIOSNĄ!!!

Temat założył kolega boddan i tłustymi literami zaznaczył o zimowym i wiosennym podgrzewaniu, więc zupełnie nie rozumię dlaczego to tobie niby miałam odpowiadać nie na temat :D  :D  :D

Opublikowano

To ani durna uwaga ani dowcip .Tylko poważna sprawa odpowiedz  co zrobią pszczoły kiedy zawiedzie twoje ogrzewanie przy -15*.No chyba że jesteś pewny swego pogrzewania.

A powiedz mi, kiedy w marcu, już po pierwszym oblocie jest -15? Bo chociaż jestem starym dziadem, to nie pamiętam marca z taką temperaturą.

A przecież chodziło tylko i wyłącznie o ogrzewanie wiosną, przy rozwoju rodziny...

Opublikowano

A powiedz mi, kiedy w marcu, już po pierwszym oblocie jest -15? Bo chociaż jestem starym dziadem, to nie pamiętam marca z taką temperaturą.

A przecież chodziło tylko i wyłącznie o ogrzewanie wiosną, przy rozwoju rodziny...

U nas, na północy, w marcu jak w garncu i bywa 8 marca ,że jeziora skute lodem i pokryte grubą warstwą śniegu. Tak pewnie będzie i w tym roku.  -20°C  nie jest zatem wcale rzadkim zjawiskiem i w przypadku normalnej zimy nie jest niespodzianką.  Ale , co prawda, normalne , czyli kontynentalne zimy są coraz rzadsze i tym bardziej trudno przewidzieć mróz jak i pogodę w kwietniu czy maju. W tym kontekście zamiast podgrzewania ( które również ułatwia osuszanie  ula, ale czy nie przesusza szkodliwie ?) wybrał bym raczej podawanie ciasta na bogato z pyłkiem. Efekt podobny , a bliżej natury i z całą pewnością bezpieczniejsze dla pszczół , bo nadal to one rządzą , a nie ogrzewająca je kwoka.

Opublikowano

Tadejn może nie dokładnie przeczytałeś temat od początku to pewnie znałbyś doświadczenia Siudalskiego http://pszczoly.siudalski.pl/publikacje.htmlw tym temacie i miałbyś większą wiedzę poza doświadczalną , ale ja mam i tą doświadczalną bo to kiedyś próbowałem robić i pisałem o tym we kilka postów wcześniej i nie będę powtarzał. Ale pomyśl jak to by był taki świetny pomysł ,  to myślisz żeby pszczelarze go nie stosowali powszechnie ?? przecież to jest w sumie tani pomysł ale widocznie nie sprawdził się i nie słyszałem żeby ktoś to stosował na stałe w swojej pasiece. Bo rodzina pszczela to bardzo skomplikowany organizm , który przystosował się tysiące lat do przyrody i jak Ty byś próbował zmienić tylko temperaturę wewnątrz ula w czasie kiedy na zewnątrz w naszym klimacie mogą być różne statystycznie występujące anomalie pogodowe , to Ty wprowadzasz w błąd pszczoły i one zaczynają się zachowywać nieracjonalnie i efekty doświadczeń to potwierdziły. Nie mówiąc już o przypadkach natury technicznej  że może zabraknąć prądu do ogrzewania na skutek awarii sieci energetycznej , albo jakieś zwierzę przypadkowo porozłącza Ci kabelki do uli ?

Pozdrawiam

Tadek

Opublikowano

Kolega Tajden nie napisał skąd jest, ale z pewnością nie mieszka w małopolsce , bo u nas mrozy i w kwietniu dwucyfrowe bywają i nic tego nie zmieni. Bliskość gór, lasów, rzek i północne stoki stoją skute lodem, kiedy pół Polski zakwita kolorowo.

  • 1 rok później...
Opublikowano

Witam Państwa

 

Od kilkunastu lat stosuję ogrzewani w mojej pasiece z powodzeniem i widzę tego efekty. Prosił bym o wypowiadanie się w tym temacie odnośnie opinii na ten tylko i wyłącznie osoby które już tego próbowały a nie osoby które gdybają na te tematy. Ciepło jest potrzebne pszczołom szczególnie na wiosnę a dokładniej w okresie pierwszego czerwienia ok połowy lutego i właśnie wtedy rozpoczynam grzanie które trwa ok 6 do 9 tyg. W ubiegłym sezonie grzewczym okresowo wyłączałem całkowicie i ogrzewanie w marcu natomiast miesiąc kwiecień był zimny i grzałem a nawet profilaktycznie na kilka nocy załączałem w maju. Wszystkie rodziny były bardzo silne do tego stopnia że musiałem robić odkłady a z jedną rodziną nie zdążyłem i musiałem łapać potężną rójkę. Ogrzewanie pomocne jest nie tylko do przyśpieszenia rozwoju rodziny i uzyskania pożytku nawet i początkiem maja jeszcze przed kwitnieniem rzepaku, ale również do wspomożenia słabszych rodzin. Gdzie ogrzewane słabsze rodziny na początek mają są silniejsze niż nieogrzewane  silne rodziny w tym okresie a nawet są w stanie przegonić te silne. Dużo pszczelarzy ma krytyczne zdanie o ogrzewaniu i z nie jednym już rozmawiałem który po spróbowaniu gdy miał nóż na gardle i zapowiadało się łączenie rodzin wiosną ratował z powodzeniem rodziny wtedy dopiero był w stanie przyznać mi rację. Przy ogrzewaniu bardzo ważną rzeczą jest poddanie wody rodzinie w ten sposób gdy rodzina ma wodę pokarm i ciepło wówczas zaczyna się rozwijać i jest w stanie szybko dojść do pełnej siły. Tak się stało, że zaprojektowałem taki system kompleksowo i można go zastosować zarówno w małej jak i bardzo dużej pasiece. Załączam film Przedstawiający cały system który mam zastosowany w mojej pasiece.

 

 

Proszę o obejrzenie i wypróbowanie takiego systemu np na dwóch trzech najsłabszych rodzinach i porównanie tych rodzin początkiem maja z najsilniejszymi za zimowanymi rodzinami wówczas naocznie zobaczycie państwo efekt. Czy wyobraża sobie ktoś z Państwa  mieszkanie przez całą zimę w nieogrzewanym domu bo ja nie.

 

Zapraszam również do odwiedzenia strony internetowej pierwszego twórcy takiego systemu z przed 40 laty i jego  przeprowadzone badania w tym kierunku

 

http://pszczoly.siudalski.pl/podgrzewanie-uli.html

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam. Panie Mariuszu, Prosze nie odebrac tego jako zlosliwosci ode mnie ale ten sprzet jest tyle warty co ten film. Ciężko wytrzymac do konca nagrania!  Czy nagrywal to pan suszarka do wlosow?. Poza tym sprzet profesjonalnie wykonany z tym samym dzialaniem na Ebeyu mozna kupic za ok 20zl. Zucze Panu samych sukcesow ale z tym sprzetem to bedzie trudno. Powodzenia 

Opublikowano

Ja stosowałem tą metodę w czasach Siudalskiego i swoją opinię napisałem kilka postów powyżej :D. Nie neguję pozytywnych aspektów dogrzewania pszczół w okresie wiosennym , jednak trzeba to robić z głową i przekalkulować sobie wszystkie plusy i minusy i samemu podjąć decyzję :) I też ryzyko ewentualnej rójki pszczół nadmiernie rozpędzonych w siłę wczesną wiosną :D .

Życzę powodzenia w stosowaniu tej metody :)  Słyszałem też o metodzie rozbijania nad pasieką dachu foliowego w celu dogrzewania uli promieniami słonecznymi :D  Ale też raczej więcej może z tego wyniknąć szkody jak pożytku. :)

Tadek

Opublikowano

 

Czy wyobraża sobie ktoś z Państwa  mieszkanie przez całą zimę w nieogrzewanym domu bo ja nie.

Czy wyobrażasz sobie Kolego że mógłbym latać? Bo ja nie. Pszczoły to nie ludzie i mniej boją się zimna niż ciepła . Rodzina z pokarmem,  w szczelnym ulu , w dobrej kondycji jesienią  bez problemów przezimuje do - 40 stopni. Dopiero później stebniki i może być takie podgrzewanie.

Dbam na jesieni i łączę wiosną. Zimą zbijam ramki i ule.

Opublikowano

Wszystko zależy od tego na kiedy potrzebujemy silne rodziny - czyli jaki mamy pożytek. U mnie rzepaku nie ma więc silne rodziny potrzebne mi są na akacje czyli ok 15 - 20 maja. A do tego czasu dojdą naturalnie do siły. Dla mnie kolejny gadżet który trzeba magazynować przez 10 miesięcy. Życzę Panu powodzenia - każdy prowadzi pasiekę wg własnego pomysłu, możliwości, wiedzy. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Witam 

 

 

Chciałbym się odnieść co do wszystkich odpowiedzi które otrzymałem na mój poprzedni wpis. Owszem jakość filmu nie jest za dobra, film ten miał jedynie zobrazować jak wygląda ten system i proszę nie oceniać go jedynie po tym filmie produkt jest polski solidnie, estetycznie i dokładnie wykonany. Ktoś kto będzie miał możliwość obejrzenia w rzeczywistości to powinien mieć identyczne zdanie na ten temat.

 

 

 636c3d1c9500e43cmed.jpg

 

 

Tak wygląda ramka po wyjęciu z ula i otrzęsieniu pszczół.

 

 

 

ef2523ec26c6a574med.jpg

 

 

A tak czerwi matka praktycznie całymi plastrami i ilościowo czerwiu jest więcej w związku z tym rodziny są silniejsze i można robić wczesno wiosenne  duże odkłady bez straty na mocy rodziny. Rodzina macierzysta jest w pełni rodziną produkcyjną a jej siła po zrobieniu odkładu jest i ta większa niż rodzin nieogrzewanych. 

 

 

Odnośnie stosowania ogrzewania w przeszłości. Owszem były stosowane takie metody ale pszczelarze popełniali za dużo błędów. Największym błędem było nie poddawanie wody a jak już to była to zimna woda nie ogrzewana przez grzałki którą pszczoły nie pobierały. Brak regulacji temperatury i wiele innych drobniejszych rzeczy.

 

 

Odnośnie zimowania zgadza się pszczoły przezimują w ciepłym ulu nawet i - 40 stopni  ale po pierwsze już nie ma tych pszczół co kiedyś są mniej odporne a przy takich warunkach osypy pszczół są bardzo duże rzędy ok 1 do 1,5 litra tak więc co z tego że zazimowaliśmy bardzo mocne rodziny jak z zimowli wychodzą słabiuteńkie i jedynym rozwiązaniem jest łączenie rodzin po dwie po trzy na raz. Ubiegłoroczna zima pokazała wielu pszczelarzom kto jest silniejszy. Pszczelarz potracili nawet po połowie pasieki a to co przeżyło trzeba było ratować przez łączenie. Ja takich problemów nie miałem a osyp pszczół był rzędu 1/4 szklanki czyli niemal znikomy. Większość rodzin osypywała się właśnie na przedwiośniu kiedy to ciepło jest szczególnie potrzebne pszczołom. Ja stosuję ten system gdyż nie mam nigdy żadnych problemów bo nie ma problemu z za silną rodziną nawet we wczesnym okresie. zawsze można zrobić duży odkład i problem z głowy mam dwie rodziny a i odkład po krótkim czasie może również w tym sezonie przynieść jakiś pożytek. Tak więc z jednej rodziny mamy dwie a niektórzy nawet mogli by zrobić i trzy natomiast gdy mamy słabą rodzinę na wiosnę to musimy ją połączyć i z dwóch robi się jedna. Nie narzucam nikomu mojego myślenia jedynie przedstawiam jak to wygląda.

 

 

Pozdrawiam 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez sanmar
Opublikowano (edytowane)

Proszę mi odpowiedzieć jak się ma tak wczesne czerwienie do warunków zewnętrznych. Skoro czerw już jest zasklepiony , to młode pszczoły mamy już na początku lutego. Temperatura na zewnątrz może nie pozwolić nawet przez miesiąc na oblot,zimowa pszczoła wyeksploatowana przy wychowie, straciła ciało tłuszczowe, stan gruczołów przy wychowie się zmienia i skraca życie starej pszczoły. Młoda bez oblotu i tak się nie wykształtuje  i spadnie. Co z pokarmem przy takich ilościach czerwiu   i jak wzrasta ryzyko chorób przy przepełnionym jelicie prostym  w środku zimy. Fantazyjnie opisane warunki wewnątrz to jedna strona, zimno na zewnątrz to druga, jeśli obie strony nie współgrają to tylko wyniszczamy rodzinę a nie jej pomagamy. Proszę o odpowiedź jak, Pan sobie radzi z konsekwencjami takiej gospodarki

Edytowane przez joasia
  • Lubię 1
Opublikowano

Pominąwszy aspekt czysto biologiczny rodziny  o którym słusznie napisała Joasia  :)  To może  jeszcze napisz ile uli masz zelektryfikowanych  :D , czy tylko cztery ?  I ile czasu i pieniędzy zajęło Ci taka instalacja ? czy wodę do pojenia też podgrzewasz oddzielnymi grzałkami w ulu ?  :) 

Opublikowano

 

Odnośnie zimowania zgadza się pszczoły przezimują w ciepłym ulu nawet i - 40 stopni  ale po pierwsze już nie ma tych pszczół co kiedyś są mniej odporne a przy takich warunkach osypy pszczół są bardzo duże rzędy ok 1 do 1,5 litra

Nie było takich warunków ale przy 36 na minusie nie było więcej osypu niż 0,5 l. Duży osyp = stara pszczoła poszła do zimowli .

Opublikowano (edytowane)

Prócz tych 5 uli warszawskich mam jeszcze w innym miejscu wielkopokskie 12 szt i kilka kombinowanych oprócz tego zajmuję się  a w sumie pomagam na pasiece 24 uli. Nie są to duże ilości, ale prawie wszystkie są dogrzewane. Podgrzewają również i moi znajomi pszczelarze którym podarowałem moje prototypy ramek które stworzyłem jakieś  7 lat temu z tego co wiem ogrzewają oni tylko słabsze rodziny. Ja ogrzewanie rozpoczynam około połowy lutego w ubiegłym roku parę dni szybciej  rozpocząłem z tego co pamiętam matki nie czerwią od razu po włączeniu ogrzewania gdyż na początku podgrzewam minimalnie a następnie co 2 dni zwiększam powoli temperaturę tak więc czerwienie występuje trochę później, ale jest to bardziej obfite czerwienie niż normalnie. To zdjęcie nie było zrobione w lutym tylko prawdopodobnie później marzec może kwiecień nie pamiętam w trakcie przeglądu zrobione było i tyle .

 

Wiosną bywa tak że noce są zimne a dnie dość ciepłe bywało tak w ubiegłym sezonie grzewczym, że wyłączałem ogrzewanie nawet i na kilka dni a później załączałem tylko np na noc różnie to bywało wszystko zależało od temperatur w ubiegłym roku pszczoły początkiem marca normalnie się oblatywały i oblot był dość obfity pomimo że ogrzewanie pracowało minimalnie, gdyż obniżałem temperaturę zadaną tak więc pszczoły się mogły oczyścić. Wodę podaję w niedalekiej odległości od grzałki i staram się by nie była uzupełniana zimną wodą tylko letnią czasami stawiałem kanisterki koło grzejnika i później uzupełniam a grzałki dodatkowo utrzymują ciepło w związku z tym pszczoły pobierają tę wodę bo zimnej nie za bardzo chcą pobierać tak jest również z pokarmem jak ktoś podaje. Dodatkowo zaobserwowałem że rodziny podgrzewane zużywają mniej pokarmu przez okres zimowli i na wiosnę jak dawałem ponad 10 kg to zostawało. 

 

Jeżeli chodzi o temperaturę - 36 stopni o której wspomniał daro to wygląda następująco wszystko zależy od tego jaka jest temperatura odczuwalna i w jakim miejscu stoją ule. Ja te warszawiaki mam praktycznie z każdej strony osłonięte jak widać od wiatru a wylotki otwarte tylko na 2 cm aby była jakaś wymiana świeżego powietrza natomiast pozostałe muszą stać w innym miejscu a tam jest już różnie. Tak więc w zacisznym miejscu jest lepiej, pszczoły szybciej wyglądają i wylatują się oczyścić.

 

Jeżeli chodzi o tę instalację to jest to instalacja jaką w tej chwili produkuje producent  ja z producentem nie mam nic wspólnego jedynie podsunąłem taki pomysł i zaprojektowałem wszystkie elementy bo wiedziałem, że ta firma jest w stanie wyprodukować coś takiego ( chodzi głównie o profesjonalną obróbkę przewodów. Firma ta jest największym w Polsce producentem przewodów przyłączeniowych do sprzętu AGD RTV oraz wiązek elektrycznych wiem, że dzięki temu pracę mogą mieć osoby niepełnosprawne ).

 

Z ciekawostek które mogę dodać to, że w Austrii i Szwajcarii ogrzewanie jest bardzo powszechne i to nie tylko elektryczne, ale i ogrzewanie ciepłym powietrzem z możliwością dozowania lekarstw ( istniało już to w 2000 r z tego co mi powiedział znajomy  bo widział to na żywo a ile lat to istniało wcześniej tego to nie wie ) tak więc jesteśmy daleko w tyle.  

Edytowane przez sanmar
Opublikowano

Trochę nie o to pytałam. Wprowadza pan zamęt, propaguje ogrzewane ule a potem pisze że od połowy lutego i to stopniowo. Silne rodziny w tym czasie , bez stymulacji również zaczynają czerwić, więc po co takie zabiegi?Takie ocieplanie i zwężanie wylotków to chyba też niezbyt rozsądne, a co z wymianą gazów i kolejny raz przyczyniamy się do skracania życia zimowej pszczoły. Kolejna sprawa, nie można porównywać zużycia pokarmu podczas ogrzewania  i wychowu pszczół. Teraz zużycie to srednio kilo na miesiąc, przy silnych mrozach niech metabolizm wzrośnie o połowę , to strata kilograma pokarmu, a przy wychowie jednej ramki czerwiu 2 kilo, gdyby tylko policzyć 3 ramki czerwiu, plus zużycie pokarmu od października , to te 10 kilo na rodzinę (i jeszcze ma zostać) nijak się nie kalkuluje. Kolejna sprawa to  ogromny błąd, porównywać się z innymi krajami, które mają odmienny klimat od naszego. Reasumując przydługi wywód, nie widzę w takim działaniu ani przyspieszenia rozwoju a raczej eksploatowanie najcenniejszej pszczoły bez widocznych efektów. To samo osiągniemy podając ciasto na pobudzenie końcem lutego

Opublikowano

Witam 

 

Proszę najpierw wypróbować na kilku rodzinach najlepiej na różnych matkach bo z tego co zauważyłem każda matka troszkę inaczej się zachowuje wtedy dopiero będzie mogła Pani wyrazić opinię. Na temat ogrzewania i rodzin pszczelich można było by napisać książkę na podstawie doświadczeń  jakie ja oraz inni pszczelarze zdobyli.

 

Nie podałem Pani konkretnej daty tylko ma się rozpocząć powolne ogrzewanie zanim matka zacznie czerwić, ale konkretnie co do dnia nie jest się w stanie tego przewidzieć dlatego napisałem że jest to około połowy lutego w ubiegłym roku było to troszkę szybciej niestety nie zapisałem konkretnie którego dnia miesiąca to było. Tak jak pokazywałem na filmie w kilku ulach mam włożone termometry które  mówią mi co się dzieje.

 

W ubiegłym sezonie ogrzewałem nawet kilka samych nowy w maju zdjęcie z 10 maja nagły spadek temperatury w nocy nawet - 5 

 

29f343ef828221bemed.jpg3645cf8f6b493090med.jpg

 

W tematach ogrzewania rozmawiałem z wieloma pszczelarzami którzy już to stosowali i wypraktykowali na tyle, że są w stanie podzielić się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami i zauważyłem jedno że czym więcej praktykują tym bardziej uważają stosowanie ogrzewania za słuszne.

 

Jeżeli chodzi o termin rozpoczęcia to np Pan Siudalski mówi, że należy zacząć ogrzewać w momencie rozpoczęcia czerwienia.

 

Tak więc każdy doświadczony pszczelarz w tym temacie będzie miał specyficzne podejście do niektórych tematów. 

 

Przykład ogrzewania ciepłym powietrzem podałem jako podobny system natomiast elektryczne ogrzewanie jest stosowane powszechnie w Rosji na Ukrainie i Białorusi natomiast na Litwie Łotwie i w Estonii trochę mniej jest rozpowszechnione, ale jest stosowane.

 

Co do ilości pokarmu to z tego co wiem inni pszczelarze nie stosujący ogrzewania jesienią dokarmiają 13 do 15 kg oraz na wiosnę 2 do 3 kg ciasta 

 

Ja zawsze staram się jesienią odłożyć po jednej ramce na każdy ul zapełnionej pokarmem i wspomóc na wiosnę. Ramki te wcześniej nagrzewam do temp 30 stopni i takie ciepłe wkładam do gniazda jak jest tylko taka możliwość. Na jesień 10 kg w zupełności wystarcza.

 

Tak jak wcześniej pisałem nikogo nie namawiam przedstawiłem jedynie moje doświadczenia w ogrzewania i gwarantuję, że jeśli ktoś coś takiego wypróbuje prawidłowo i z głową to zobaczy naoczny efekt działania i przekona się do tego.    

Opublikowano

taki eksperyment u mnie to jak samobójstwo, bywa  że i w kwietniu utrzymują się długotrwałe zimna i pszczoły są pozbawione zupełnie lotów po pyłek i nektar a to jest podstawa przy czerwiu.Sztuczne napędzanie rodziny wbrew naturze nic nie da. Pan to pięknie przedstawia, ale cały czas mowa jest co w środku, wogóle Pan nie wspomina o skutkach dłuższych ochłodzeń. Na nic mi siła młodej ,źle odżywionej pszczoły, gdy starą wyeksploatuje. I zupełnie nie odnosi się do biologii pszczoły  i przemian w ulu przy sztucznym  ogrzewaniu, a poruszyłam tu wiele zagadnień. Proszę konkretnie odp ,co jeśli pogoda się załamie i będzie brak pyłku nektaru,możliwości oblotu przy zwiększonym metaboliżmie, utracie starej zimowej pszczoły przez nadmierną eksploatację?

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Odpowiem krótko dla mnie w pierwszym roku ogrzewania był to eksperyment i również miałem wiele obaw. Jednak z roku na rok przekonywałem się o zasadności stosowania i budowałem kolejne jeszcze doskonalsze grzałki  po to by ogrzewać coraz więcej rodzin. Stare grzałki prototypy ofiarowywałem znajomym jak mieli słabe rodziny i nie chcieli ich łączyć wiosną oni również bardzo sceptycznie podchodzili do tego tematu mieli mnóstwo pytań przychodzili patrzyli jak to wygląda w realu i próbowali. Ostatni sezon grzewczy pokazał dobitnie że można oszukać naturę i jest się w stanie utrzymać silną rodzinę miesiąc czasu i mieć wszystkie bardzo silne rodziny zrobić nawet parę odkładów. Jedną rodzinę przeoczyłem to musiałem łapać potężną rójkę. Natomiast okoliczni pszczelarze potracili po ponad pół pasieki prawie każdy miał dość duże straty a u mnie wszystko ok. Podejrzewam że rodziny osypały się w większości na przedwiośniu  a reszta w kwietniu który był bardzo zimny zimniejszy niż marzec. 

 

74632ab27125733amed.jpg

 

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać kto zechce to spróbuje kto nie to nie i tyle. 

Edytowane przez sanmar
Opublikowano

Więc ja też krótko. Gdyby wykazał Pan ,że taka stymulacja współgra z biologią rodziny pszczelej, była bym nawet w stanie to przetestować,ale tu nie ma żadnych obserwacji. Może wielkie szczęście ,że do dziś nie skończyło się to katastrofą a może brak chęci do przyznanie ,że ma to swoje minusy, ...nieważne nic z tej rozmowy nie wynikło. Pszczelarz powinien mieć szczególnie wiele pokory do sił natury. Mądry pszczelarz zimuje silne rodziny z niewypracowaną podkarmianiem młodą pszczołą ,dba o higienę i zdrowotność pasieki i uzyska takie same efekty, a takie zdjęcia to żadne wow, patrząc ,że mniszek już przekwitł w trawie. I jeszcze jedno na koniec dyskusji, nie spotkałam się aby było wskazanie do stymulacji słabych rodzin. Nawet przy pobudzaniu ciastem zaleca się to tylko i wyłącznie w silnych rodzinach. Pozdrawiam

Opublikowano

Ja pszczelarstwo traktuję jak hobby i tyle nie utrzymuję się z niego nie jet w moim interesie namawianie pszczelarzy do kupna systemu rozmawiałem już z niejednym niedowiarkiem i do puki nie spróbował to właśnie tak wszystko negował. Nie dziwi mnie to wcale.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Sanmar czy ten twój system grzewczy jest automatyczny,  to znaczy czy sam reguluje temperaturę w zależności od aury czy robisz to osobiście?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.