Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
52 minuty temu, Tadek11 napisał:

I ciekawi mnie do jakich wniosków dochodzą dzisiaj tacy zapaleńcy i jak to motywują ?

a każdy ma swoje motywacje : Szwedzi zrzucają pszczoły na gołą węzę i karmią gołym cukrem . W ten sposób załatwiają dwie sprawy : niszczą radykalnie warrozę razem z czerwiem , a pokarm bez pyłku opóźnia wiosną rozwój pszczół do czasu aż naturalnie pojawi się pyłek , bo taka jest specyfika ich pożytków , że nie ma do czego się śpieszyć  i warrozie nie dają parę cykli rozwojowych więcej . Podobnie u mnie.

Ogrzewanie by mogło mieć sens gdybym w styczniu wiedział kiedy konkretnie będzie pierwszy pożytek i jak stabilna  będzie pogoda. Poza tym to nie tylko stymulowanie pszczół , ale i warrozy  - ze 2-3 pokolenia więcej. Ja nie śpieszę się do hodowania warrozy , nie będę ogrzewał tak jak nie podaję ciasta i w żaden inny sposób nie stymuluję , nie pomagam na siłę . Jestem "zarozumiały buc z przerośniętym ego"   , ale to pszczoły są mądrzejsze - a moją rolą zrobić co trzeba bo zrabowałem im miód , a potem już tylko nie przeszkadzać.

Zimować tylko silne rodziny , wyleczyć i dobrze zakarmić. Niech każdy choć tyle się nauczy , a ogrzewanie tego nie zastąpi i nie pomoże. Moje grzeją cukrem , tyle ile trzeba i zawsze zdążą . Ja tez zawsze zdążam . A Pan  zdanżasz ?

https://www.youtube.com/watch?v=o1nX0Jw_JfM

 

Edytowane przez manio
  • Lubię 2
Opublikowano
46 minut temu, manio napisał:

a każdy ma swoje motywacje : Szwedzi zrzucają pszczoły na gołą węzę i karmią gołym cukrem . W ten sposób załatwiają dwie sprawy : niszczą radykalnie warrozę razem z czerwiem , a pokarm bez pyłku opóźnia wiosną rozwój pszczół do czasu aż naturalnie pojawi się pyłek , bo taka jest specyfika ich pożytków , że nie ma do czego się śpieszyć  i warrozie nie dają parę cykli rozwojowych więcej . Podobnie u mnie.

Ogrzewanie by mogło mieć sens gdybym w styczniu wiedział kiedy konkretnie będzie pierwszy pożytek i jak stabilna  będzie pogoda. Poza tym to nie tylko stymulowanie pszczół , ale i warrozy  - ze 2-3 pokolenia więcej. Ja nie śpieszę się do hodowania warrozy , nie będę ogrzewał tak jak nie podaję ciasta i w żaden inny sposób nie stymuluję , nie pomagam na siłę . Jestem "zarozumiały buc z przerośniętym ego"   , ale to pszczoły są mądrzejsze - a moją rolą zrobić co trzeba bo zrabowałem im miód , a potem już tylko nie przeszkadzać.

Zimować tylko silne rodziny , wyleczyć i dobrze zakarmić. Niech każdy choć tyle się nauczy , a ogrzewanie tego nie zastąpi i nie pomoże. Moje grzeją cukrem , tyle ile trzeba i zawsze zdążą . Ja tez zawsze zdążam . A Pan  zdanżasz ?

https://www.youtube.com/watch?v=o1nX0Jw_JfM

 

 

Jesteś człowiekiem takiej daty że powinieneś promować oryginał, nie podróbki.

 

Opublikowano
2 hours ago, stefan.siudalski@gmail.com said:

Tej zimy w Kanadzie stracili 50 % rodzin pszczelich.

W ulach podgrzewanych padają tylko rodziny bez matek czyli zupełny margines.

Gdyby  w Kanadzie zastosowano jeden z moich systemów ogrzewania uniknęli by strat

Poprzednia zima nie była jakoś inna niż poprzednie. Pare lat wstecz było -25C przez dwa tygodnie i pszczoły na wiosnę były ok. Nie daleko mojej pasieki pszczelarz stracił prawie 3 tysiące rodzin. Ja stracilem 70%. rodzin tych na farmie, ale w mieście z piętnastu spadło tylko trzy.   Mysle ze to wina chemii ma polach uprawnych.  

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, hurriway napisał:

Jesteś człowiekiem takiej daty

nie wypominaj mi lat :( to niegrzeczne , nie czuję się stary , a tego gagu filmowego nikt współczesny nie zrozumie . Dzisiaj pociągi jeżdżą puste, lokalna komunikacja pks praktycznie nie istnieje , a nawet bezrobotni mają samochody.

Edytowane przez manio
Opublikowano

Trochę czasu upłynęło od ostatniego wpisu do tego wątku.

Moje pszczoły przezimowały dobrze i na wiosnę wystrzeliły jak opętane.

Ale pamiętając moją pierwszą zimowlę, tą nieudaną, wciąż chciałbym spróbować z podgrzewaniem ula.

Tylko w moim przypadku nie chciałbym żadnej "stymulacji wiosennej". Chodzi bardziej o ochronę przed bardzo mocno zmiennymi warunkami zimowymi.

W roku kiedy osypały mi się pszczoły było odpowiednio dużo pokarmu, ziomowla przebiegała bez problemów aż tu nagle w lutym tydzień czasu temperatura około zera a potem tydzień czasu -20 stopni. I tu powinno wkroczyć "automatyczne" podgrzewanie, które utrzymałoby temperaturę w ulu w okolicach jednego czy dwóch stopni na plusie. Nie od razu +30 bo to da skutek odwrotny. Zgadzam się, że pszczoły od setek lat zimują w nawet niższych temperaturach. Ale moim zdaniem pogoda i temperatura nigdy nie zmieniały się tak gwałtownie jak obecnie. To jest moim zdaniem większy problem.

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, manio napisał:

nie wypominaj mi lat :( to niegrzeczne ,

Wąsa z kożucha z mleka pod nosem już nie masz  (i sam często to podkreślasz). I zwrócenie uwagi na to nie jest ani niegrzeczne ani tym bardziej nie jest wypominaniem. To już bardziej w twojej głowie siedzi. W sumie to nie wiem ile masz lat. Raz piszesz raz jakbyś był od dawna na emeryturze żeby zaraz rzucić że skręcasz po 10 ramek w pracy. 

Z mojej strony jest zdziwienie bardziej, że poco na siłę się dopasowywać do gówniarzerii i pokolenia dwóch lewych rąk... bo masz więcej lat niż licealiści i Ci to przeszkadza?

 

Myślę ze z tego forum zrozumie każdy fragment z oryginału, bo nie zrzeszamy tu dzieci ani nastolatków w dzwonach. Tylko zdecydowana większość to ludzie po 30-tce no i nie trzeba tu nie wiadomo czego żeby się z tego pośmiać, niż z pajaców co o selfie gadają i najmiększą ich życiową frustracją jest to że wiatr potargał im fryzurę ułożoną na lakierze do włosów ;)

 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano (edytowane)
27 minut temu, Robert_M napisał:

W roku kiedy osypały mi się pszczoły było odpowiednio dużo pokarmu, ziomowla przebiegała bez problemów aż tu nagle w lutym tydzień czasu temperatura około zera a potem tydzień czasu -20 stopni. I tu powinno wkroczyć "automatyczne" podgrzewanie, które utrzymałoby temperaturę w ulu w okolicach jednego czy dwóch stopni na plusie. Nie od razu +30 bo to da skutek odwrotny. Zgadzam się, że pszczoły od setek lat zimują w nawet niższych temperaturach. Ale moim zdaniem pogoda i temperatura nigdy nie zmieniały się tak gwałtownie jak obecnie. To jest moim zdaniem większy problem.

skończył się pokarm tam gdzie siedziały i nie przeszły. Takie rzeczy z mrozem dzieją się i raczej nie ma z tym problemu, więc tutaj raczej instalacja w ulu c.o. nie jest rozwiazaniem.

Co do samego grzania, to próbowałem i miałem inne wnioski niż Pan Siudalski. Mi nigdy wody nie brały w takich ilościach jakich podawał 3l na tydzień - upatrywałbym w jego przypadku żeby sprawdził szczelność swoich podkarmiaczek w których podaje wodę. 

I rodziną silnym to nic nie da. Słabym może pomóc przetrwać lub umożliwić dojście do siły. Poza tym dziwiła mnie ilość błędów jakie poczynił w spostrzeżeniach i jak długo czasu zajmowało mu nakierowanie toku myślenia na właściwe tory np. z grzałkami bocznymi vs grzałki na dennicy. I takich rzeczy jest więcej. No ale jestem jaki jestem i nie będę go prostował.

 

Edytowane przez hurriway
Opublikowano

 

Cytat

skończył się pokarm tam gdzie siedziały i nie przeszły.

To się zgadza. Pszczoły doszły do góry ramki i tam zostały. Sąsiednie ramki były pełne pokarmu.

Też trochę zaczynam bardziej wierzyć w możliwości samych pszczół. Ba, nawet noszę się z zamiarem przejścia na jednościenne ule 18-stki.

W tym sezonie testuję izolator Chmary do walki z warrozą. Martwi mnie oczywiście ograniczenie czerwienia przez ponad trzy tygodnie ale kości zostały rzucone i już eksperyment jest w toku. To oczywiście nie ten wątek ale może w przyszłym sezonie przyjdzie czas na eksperyment z grzaniem.

Opublikowano
20 hours ago, stefan.siudalski@gmail.com said:

Tej zimy w Kanadzie stracili 50 % rodzin pszczelich.

W ulach podgrzewanych padają tylko rodziny bez matek czyli zupełny margines.

Gdyby  w Kanadzie zastosowano jeden z moich systemów ogrzewania uniknęli by strat.

Nie twierdze ze to stwierdzenie jest bledne ale.....mocno spekulacyjne bo:

Na YTubie jest b.aktywny pszczelarz z Kanady (a Canadian Beekeeper’s Blog) Rodziny (ok 2000) zimuje w pomieszczeniu gdzie stara sie utrzymywac +4C.  Oczywiscie przy tak ogromnej ilosci rodzin nie zimno jest problemem a ogrom energii do usuniecia czyli chlodzenie. On tez mial ogromne straty po zimowli. 

Opublikowano
1 godzinę temu, Robert_M napisał:

W tym sezonie testuję izolator Chmary do walki z warrozą. Martwi mnie oczywiście ograniczenie czerwienia przez ponad trzy tygodnie ale kości zostały rzucone i już eksperyment jest w toku. To oczywiście nie ten wątek ale może w przyszłym sezonie przyjdzie czas na eksperyment z grzaniem.

No i właśnie tacy powinni być pszczelarze o mniejszym doświadczeniu z pszczołami ? Jest jakaś teoria , no to jeżeli nie odrzucam jej jako fałszywej  , to  może warta  jest sprawdzenia doświadczalnego u siebie w pasiece ?

Więc Robert próbuj i na pewno te doświadczenia tylko pogłębią Twoja wiedzę i rozumienie hodowli pszczół. ?

A wnioski będziesz miał później własne , a nie tylko na wiarę i nikt nie wciśnie Ci kitu , lub tylko częściowej  prawdy. 

Hodowla pszczół u kogoś kto ma 5 rodzinek w pasiece , lub u kogoś kto ma  50 rodzinek w pasiece  , czy 500 będzie inaczej wyglądała i  jako warunek brzegowy jakiejś teorii i pewne założenia techniczne czy organizacyjne już na początku  jakiejś teorii sprawiają , że są one trudne do realizacji przy większej liczbie rodzin .

  • Lubię 1
Opublikowano
Cytat

No i właśnie tacy powinni być pszczelarze o mniejszym doświadczeniu z pszczołami ?

Dziękuję ?

No i jeszcze dochodzi kwestia rasy pszczół. Jedne zimują i starują lepiej, inne gorzej.

Opublikowano
Godzinę temu, Robert_M napisał:

Dziękuję ?

No i jeszcze dochodzi kwestia rasy pszczół. Jedne zimują i starują lepiej, inne gorzej.

no to chyba wystarczy żeby papużek do kraju zamiast wróbli nie sprowadzać

  • Lubię 1
Opublikowano

Z czystego lenistwa i totalnego braku czasu nigdy nie "przypiekam" swoich rodzin. Natura robi swoje więc  dlaczego mam ją poprawiać - bez sensu.

  • Lubię 3
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Podgrzewanie uli - podsumowanie

Zyski z podgrzewania nie ulegające dyskusji:

1. ułatwienie rojowi przejście na pokarm zwłaszcza w ulach o niskiej ramce ale w warszawskich też stosuję - unikamy sytuacji gdy kłąb podchodzi pod powałkę i ginie z głodu ponieważ nie jest w stanie przemieścić się w poziomie do pokarmu obok,

2. wspieranie odkładów i słabszych rodzin w sezonie z dużymi wahaniami temperatury - bez problemu mając do dyspozycji podgrzewanie wyprowadza się w krótkim czasie w siłę 15-20 ramek odkłady 2-3 ramkowe,

3. wyraźnie widoczne różnice w osypie zimowym w rodzinach podgrzewanych do niepodgrzewanych – zwykle osyp w podgrzewanych to mniej niż pół szklanki pszczół,

4. wspieranie rodzin które zgromadziły za mało pyłku na zimę,

5. zero spadłych rodzin podczas zimowli w pasiekach podgrzewanych przy 15-25% spadkach rodzin w niepodgrzewanych ulach,

6. zapewnienie dostępu do ciepłej wody bez potrzeby wylatywania z ula a litr wody w ulu to 20 tysięcy lotów mniej,

7. zdecydowanie mniejsze zużycie pokarmu podczas zimy i wczesną jesienią– prawdopodobnie zużycie zmniejsza się o ponad 30 % a nawet 40%,

8. możliwość odymiania od końca lutego aż do grudnia nawet przy temperaturach ujemnych.

A wady:

1. warrozie w to graj i dlatego zeszłej  jesieni przeprowadziłem 3 razy po 2 odymiania 

2. jeśli nie będą pszczoły miały dostępu do wody będzie tragedia a zużywają około 3 l a nawet 5 l na tydzień i woda – na początku podgrzewania, przez około 1-3 tygodnie zużycie wody jest niewielkie bo do 1 l na tydzień a później następuje skok pobierania do 3 l, woda musi być ciepła a dokładnie to musi mieć powyżej 8-12 st. C czyli powyżej „pszczelego ZERA”.

3. trzeba całkowicie zmienić podejście do pszczół i trzeba umieć reagować na objawy zmian w rodzinach pszczelich np likwidacja brody, znaczne poszerzanie gniazda, stosowanie termometrów, kontrola poboru wody i jej uzupełnianie,

4. na zimę trzeba podać od 25 do 35 kg pokarmu.

Podsumowanie:

1. zero spadłych rodzin, nie ma potrzeby łączenia rodzin,

2. minimalna ilość miodu ponad przeciętną w okolicy to 10 l ale są sygnalizowane przypadki do 30 l więcej miodu,

  • Lubię 3
Opublikowano
3 godziny temu, Stefan Siudalski napisał(a):

Podgrzewanie uli - podsumowanie

................................................

Dałem pozytywną ocenę czyli polubienie  😊,   za badawcze podejście do takiego sposobu gospodarki z pszczołami w podgrzewanych ulach , Cezary Baryka kiedyś marzył w XIX wieku o szklanych domach , a dzisia proszę szkalne domy stały się rzeczywistością 😊 nie mam zamiaru tego oceniać od praktycznej strony zwykłego pszczelarza  ,  liczy się zaangażowanie  i wytrwałość  z jakim robisz  ten eksperyment i  w dodatku dzielisz się z innymi i publikujesz rezultaty swoich doświadczeń z wskazaniem zalet i wad . To się liczy 😊 Mam na myśli objektywne indywidualne spojrzenie. 

Koledzy pewnie coś napisza od siebie. 

 

Opublikowano
4 godziny temu, Stefan Siudalski napisał(a):

Podgrzewanie uli - podsumowanie

Zyski z podgrzewania nie ulegające dyskusji:

.....

A czy mógłbyś zebrać wszystkie za i przeciw w jeden tekst? Umieścilibyśmy to w opracowaniach :) Dziękuję.

Opublikowano (edytowane)

Stefanie @Stefan Siudalski witaj na forum!

I jak zawsze pełen podziwu nad Twą pasją do testowania różnych nietypowych podejść

trzymam kciuki byś skierował ją na temat samozaradności pszczół miodnych.

Edytowane przez michal79
  • Lubię 1
Opublikowano

Mimo że nigdy nie będę grzał rodzin to jestem pełen podziwu dla Pana Stefana bo pewnie są pszczelarze, którzy potrzebują bardzo wcześnie silne rodziny i trzeba i pomóc......ale  ja leniuchuje nadal ....

  • 1 rok później...
Opublikowano

W kwestii podgrzewania uli, zaryzykuję stwierdzenie iż raczej powinno się obniżać temperatrę w ulach, niż ją podgrzewać. Szczególnie ci pszczelarze którzy nie korzystają z wczesnych pożytków powinni się z tym zgodzić. Chyba nie muszę tłumaczyć, iż wraz z podnoszącą się temperaturą pszczoły rozpoczynają rozwój wcześniej i wszelkie konsekwencje tego faktu. Następnie przychodzi ochłodzenie powodujące wiele spadków rodzin. Matki rozpoczynają wcześniej czerwienie, brakuje pokarmu itd. W niskiej temperaturze zużycie pokarmu (bez wychowu czerwiu) jest niższe. 

Opublikowano
W dniu 17.03.2023 o 13:40, Stefan Siudalski napisał(a):

woda musi być ciepła a dokładnie to musi mieć powyżej 8-12 st. C

Niezależnie czy ul ogrzewany czy nie, woda jest bardzo istotna w rozwoju rodziny wczesną wiosną. Brak wody w ulu zmusza pszczoły do wylotu i jej poszukiwanie nawet przy złej pogodzie. Część pszczół niestety krzepnie na śniegu lub przy zimnej wodzie.
Szkoda tych pszczół! Wielokrotnie znajdując skrzepnięte pszczoły po ich zagrzaniu były zdolne do lotu i życia. Sytuację niweluje częściowo podanie wody do ula. 
Ja podaję wodę do ula, na powalce w słoiku, ciepła powałka częściowo podgrzewa wodę ciepłem z ula. Woda znika więc jest pobierana. Ostatnio znalazłem rodzaj poidła nakładanego na butelkę.
Być może ktoś z Was stosuje? Warto?

IMG_0025.webp

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.