Tadek11 Opublikowano 2 Lutego 2016 Opublikowano 2 Lutego 2016 W związku z zainteresowaniem niektórych Kolegów niska ramką, chciałem żeby zainteresowani mogli bardziej zgłębić ten aspekt hodowli i proszę nie zainteresowanych i chcących tylko negować ten aspekt hodowli o nie zabieranie głosu, jeżeli nie mają swoich doświadczeń na ten temat. Na początek daję filmik P. Jakubca o gospodarce na niskiej ramce jako wstęp do dyskusji. Zainteresowanych proszę o dyskusję. http://www.pasieka24.pl/index.php/ostatni-numer-pasieki?catid=204&id=204:uproszczona-gospodarka-wnulach-korpusowych-onniskiej-ramce Pozdrawiam Tadek Cytuj
MAZI Opublikowano 2 Lutego 2016 Opublikowano 2 Lutego 2016 Ja zaczynam gospodarowanie w Dadantach 1/2, więc zainteresowany jestem jak najbardziej, ale wiedzy mam jak najmniej :-) Jedno co będę w tym roku robić to dzielenie rodzin "na pół lotu" w tego typu ulach to bajka. I same plusy: - zapobieganie rojeniu; - otrzymanie dwóch, wprawdzie słabszych rodzin, ale o prawidłowej strukturze, które szybko się rozwijają i osiągają siłę produkcyjną; - możliwość zastosowania w tym układzie swoistego izolatora w postaci rodni na jednym półkorpusie itd. itp. Cytuj
sok_mir Opublikowano 2 Lutego 2016 Opublikowano 2 Lutego 2016 Moja wiedza jest zerowa , ale osadzilem w ubieglym sezonie roj na 1/2D no i jedna taka rodzinke mam , bo wszyscy krzycza ze to same zalety, dlatego i ja chetnie poczytam. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 2 Lutego 2016 Autor Opublikowano 2 Lutego 2016 A jakie macie Koledzy spostrzeżenia czy uwagi po materiale który pokazałem powyżej.?? Bo od czegoś trzeba dyskusję zacząć ? Co myślicie na ten temat ? Pozdrawiam Tadek Cytuj
Jerzy Opublikowano 3 Lutego 2016 Opublikowano 3 Lutego 2016 Tak, to jest temat dla zwolenników tej nowoczesnej gospodarki w ulach korpusowych o niskiej ramce. Bardzo dobrze opisał tę gospodarkę Daniel Piber na swoje stronie ‘Pasieka Wędrowna’, nie jest to więc jakiś temat obcy dla tych, którzy tego jeszcze nie próbowali, lub spróbowali i polegli, bo zabrakło im wytrwałości, większej wyobraźni, lub czegoś jeszcze, albo tak po prostu nie byli w stanie uwolnić się od tradycji, itd. A warto naprawdę zgłębić ten temat. Też byłem w pewnym sensie tradycjonalistą nijako przywiązanym do poczciwego warszawskiego zwykłego, bo w takich była cała dawna pasieka, no i jak tu zmienić tyle uli naraz, ale …stało się! A zawsze podobał mi się taki styl, czyli ule korpusowe o niskiej ramce. Pokazałem parę fotek moich uli i pokrzywy, tak więc myślę, że tym razem mój post na tym się kończy, co nie oznacza, że miałbym wycofywać się z dyskusji, bo nie. Cytuj
Tajden Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Witam... Jestem Tobie Tadku bardzo wdzięczny, a nie wiedziałem, że jesteś nie tylko pszczelarzem, ale nawet czarodziejem, bo czytasz w moich myślach... Ja, od wiosny ubiegłego roku myślę nad postawieniem 10 uli Dadanta, połówek. Powoli biorę się za impregnację tych uli. Miło się patrzy na pszczelarza z taką wprawą, jak ten na filmie. Wytłumaczcie mnie, zielonemu jeszcze pszczelarzowi poniższe kwestie. 1. Dlaczego dodaje się następny korpus gniazdowy od dołu, na dennicę, a nie wyżej, jako drugi? 2. Dlaczego ten pszczelarz, w kwietniu, odwracał korpus gniazdowy o 180 stopni? 3. Czy dwa korpusy (połówkowe) są wystarczające jako gniazdowe, czy może być sytuacja, że trzeba dokładać trzeci? A jeżeli tak, to też dokłada się go od dołu, na dennicę? Czekam na Wasze odpowiedzi z taką niecierpliwością, jak dziewczyna na list od ukochanego... Cytuj
Słowian Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Jedna ramka w pasiece to jest to, ja jak zaczynałbym dzisiaj to na pewno nie od klasycznego wlkp, tylko ln 3/4 lub wlkp 18. Jak będe dalej rozwijał pasieke to z racji tego że mam już 20 szt wlkp. to będę robił dalej tylko 18 Cytuj
Tajden Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Tak, to jest temat dla zwolenników tej nowoczesnej gospodarki w ulach korpusowych o niskiej ramce. Bardzo dobrze opisał tę gospodarkę Daniel Piber na swoje stronie ‘Pasieka Wędrowna’, nie jest to więc jakiś temat obcy dla tych, którzy tego jeszcze nie próbowali, lub spróbowali i polegli, bo zabrakło im wytrwałości, większej wyobraźni, lub czegoś jeszcze, albo tak po prostu nie byli w stanie uwolnić się od tradycji, itd. A warto naprawdę zgłębić ten temat. Też byłem w pewnym sensie tradycjonalistą niejako przywiązanym do poczciwego warszawskiego zwykłego, bo w takich była cała dawna pasieka, no i jak tu zmienić tyle uli naraz, ale …stało się! A zawsze podobał mi się taki styl, czyli ule korpusowe o niskiej ramce. Pokazałem parę fotek moich uli i pokrzywy, tak więc myślę, że tym razem mój post na tym się kończy, co nie oznacza, że miałbym wycofywać się z dyskusji, bo nie. Chciałbym wiedzieć, na czym polegają zagrożenia, że niektórzy pszczelarze, jak piszesz - polegli. Na czym ma polegać ta wytrwałość wg Ciebie? Cytuj
Bohtyn Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Witam... Jestem Tobie Tadku bardzo wdzięczny, a nie wiedziałem, że jesteś nie tylko pszczelarzem, ale nawet czarodziejem, bo czytasz w moich myślach... Ja, od wiosny ubiegłego roku myślę nad postawieniem 10 uli Dadanta, połówek. Powoli biorę się za impregnację tych uli. Miło się patrzy na pszczelarza z taką wprawą, jak ten na filmie. Wytłumaczcie mnie, zielonemu jeszcze pszczelarzowi poniższe kwestie. 1. Dlaczego dodaje się następny korpus gniazdowy od dołu, na dennicę, a nie wyżej, jako drugi? 2. Dlaczego ten pszczelarz, w kwietniu, odwracał korpus gniazdowy o 180 stopni? 3. Czy dwa korpusy (połówkowe) są wystarczające jako gniazdowe, czy może być sytuacja, że trzeba dokładać trzeci? A jeżeli tak, to też dokłada się go od dołu, na dennicę? Czekam na Wasze odpowiedzi z taką niecierpliwością, jak dziewczyna na list od ukochanego... Żeby odpowiedzieć to trzeba by napisać książkę "Gospodarka Pasieczna" od nowa, radzę kupić i poczytać tam jest wyjaśniene ale w skrócie: Ad. 1 / Bo matka pszczela najchętniej czerwi naprzeciw wylotka. Ad. 2 / ta sama odpowiedź jak ad.1 + zmuszenie pszczół do przeniesienia pokarmu do tyłu i góry. Ad. 3 / Czy wystarczą to należy przeliczyć ilości komórek możliwych do zaczerwienia przez matkę w czasie. Też dokłada się tak jak w Ad.1 Nie mam tych uli, ale myślę że tak powinno się robić. Myślę tak na podstawie półwiecznego doświadczenia, Może mnie sprostują Ci co mają takie ule.??? . Cytuj
Tajden Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Żeby odpowiedzieć to trzeba by napisać książkę "Gospodarka Pasieczna" od nowa, radzę kupić i poczytać tam jest wyjaśniene ale w skrócie: Ad. 1 / Bo matka pszczela najchętniej czerwi naprzeciw wylotka. Ad. 2 / ta sama odpowiedź jak ad.1 + zmuszenie pszczół do przeniesienia pokarmu do tyłu i góry. Ad. 3 / Czy wystarczą to należy przeliczyć ilości komórek możliwych do zaczerwienia przez matkę w czasie. Też dokłada się tak jak w Ad.1 Nie mam tych uli, ale myślę że tak powinno się robić. Myślę tak na podstawie półwiecznego doświadczenia, Może mnie sprostują Ci co mają takie ule.??? . Dziękuję... i zazdroszczę Twojej wiedzy pszczelarskiej. Bo musisz mieć ją dużą, jeżeli nie gospodarujesz na niskiej ramce, a jednak wiesz, jak trzeba postępować... Cytuj
Tajden Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 A ule Dadanta mam bardzo zmyślnie zrobione przez ukraińskiego pszczelarza. Mogę podnosić jedną stronę korpusu nawet o 70 stopni, a korpus nie ma prawa się zsunąć. Jest jakby zakleszczony... Cytuj
manio Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Ja bym to nieco inaczej tłumaczył : 1. Korpus na dennicę bo jeszcze wcześnie i nie grozi to nadmiernym ochłodzeniem gnazda. Potem , jak już stabilnie ciepło , mozna dawać na górę czy w inny dowolny sposób. Poza tym pszczoły wtedy noszą dużo pyłku i chętnie go składają pod czerwiem , w dolnym korpusie. Matka schodzi w dół z czerwiniem i wszytsko jest na miejscu. 2. Matka czerwi najchętniej tam gdzie najwięcej tlenu - czyli od ściany wylotka. Jak odwrócisz korpus to zachęcisz ją do intensywnego czerwienia bo będzie więcej wolnego miejsca z dobrą wentylacją , a pszczoły przeniosą pokarm zwalniając miejce na jajka i dostaną napędu. 3. 2 korpusy t/2 to u mnie całkiem wystarczy , a nawet czasem za dużo. Są takie matki , które ograniczam na jeden korpus , bo zaczerwią całośc i miodu nic nie będzie , tylko mięso , albo rój. U mnie raczej ubogie warunki. Zaletą tej gospodarki jest że łatwo dopasować wielkość gniazda do swoich pszczół i warunków. Cytuj
Tajden Opublikowano 4 Lutego 2016 Opublikowano 4 Lutego 2016 Ja bym to nieco inaczej tłumaczył : 1. Korpus na dennicę bo jeszcze wcześnie i nie grozi to nadmiernym ochłodzeniem gnazda. Potem , jak już stabilnie ciepło , mozna dawać na górę czy w inny dowolny sposób. Poza tym pszczoły wtedy noszą dużo pyłku i chętnie go składają pod czerwiem , w dolnym korpusie. Matka schodzi w dół z czerwiniem i wszytsko jest na miejscu. 2. Matka czerwi najchętniej tam gdzie najwięcej tlenu - czyli od ściany wylotka. Jak odwrócisz korpus to zachęcisz ją do intensywnego czerwienia bo będzie więcej wolnego miejsca z dobrą wentylacją , a pszczoły przeniosą pokarm zwalniając miejce na jajka i dostaną napędu. 3. 2 korpusy t/2 to u mnie całkiem wystarczy , a nawet czasem za dużo. Są takie matki , które ograniczam na jeden korpus , bo zaczerwią całośc i miodu nic nie będzie , tylko mięso , albo rój. U mnie raczej ubogie warunki. Zaletą tej gospodarki jest że łatwo dopasować wielkość gniazda do swoich pszczół i warunków. A po czym poznać, że czerwiu jest dostateczna ilość? Nie rozumiem dlaczego ograniczasz matkę do jednego korpusu? W końcu ten korpus, to tylko połówka, czyli malutki. Chyba, że to jest związane z tym, że u Ciebie są skąpe pożytki. I "kroi" się kolejny temat. Co to znaczy, że czerwiu jest bardzo dużo? Jeżeli wiemy, że ramka ma 435 x 145, to jaka ilość czerwiu jest uznawana za dostateczną? Że trzeba matkę ograniczyć w czerwieniu do jednego korpusu? Ja wiem, że w książkach pisze o "dostatecznej" ilości czerwiu przy początku jakiegoś pożytku, ale każdy typ ula będzie miał inny wymiar w tym kontekście. Cytuj
manio Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 Poznaję po tym ,że zaczerwione jest całe gniazdi , a wsztskie ramki w dwu korpusach od góry do dołu z czerwiem. Tak się u mnie zachowują minesoty od Szczupaka. W związku z takim pędem nie ma prawie od nich miodu , tylko pszczoły do ulików czy na odkłady do tego są doskonałe, ale nie pwiększam pasieki ( takie mam przynajmniej zamiary tyle że braknie silnej woli). Napisałem to jako ciekawostkę , a nie jako zasadę. Można by też w moich waruinkach spędzić matkę na dolny korpus już w połowie czerwca , bo lipa to ostatni pożytek i w ten sposób ograniczyć niepotrzebne czerwienie. Tego nie robię (jeszcze) . Choć to mogło by pomagać również zwalczaniu warrozy po lipie : zabieram dolny korpus, rodzina bez czerwiu i można ekologicznie prysnąć kwasem mlekowym. Potem wywieźć bez strachu na nawłoć. Z korpusa z czerwiem zrobić odkład "szpitalny" i leczyć , a jesienią połączyć z macierzakiem. Ul korpusowy na niskiej ramce to nieograniczone możliwości zabawy i prostej realizacji wszelkich pomysłów. Dlatego go polubiłem. Cytuj
Tajden Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 Poznaję po tym ,że zaczerwione jest całe gniazdi , a wsztskie ramki w dwu korpusach od góry do dołu z czerwiem. Tak się u mnie zachowują minesoty od Szczupaka. W związku z takim pędem nie ma prawie od nich miodu , tylko pszczoły do ulików czy na odkłady do tego są doskonałe, ale nie pwiększam pasieki ( takie mam przynajmniej zamiary tyle że braknie silnej woli). Napisałem to jako ciekawostkę , a nie jako zasadę. Można by też w moich waruinkach spędzić matkę na dolny korpus już w połowie czerwca , bo lipa to ostatni pożytek i w ten sposób ograniczyć niepotrzebne czerwienie. Tego nie robię (jeszcze) . Choć to mogło by pomagać również zwalczaniu warrozy po lipie : zabieram dolny korpus, rodzina bez czerwiu i można ekologicznie prysnąć kwasem mlekowym. Potem wywieźć bez strachu na nawłoć. Z korpusa z czerwiem zrobić odkład "szpitalny" i leczyć , a jesienią połączyć z macierzakiem. Ul korpusowy na niskiej ramce to nieograniczone możliwości zabawy i prostej realizacji wszelkich pomysłów. Dlatego go polubiłem. W takim razie, w którym momencie powinno się zatrzymać matkę w czerwieniu? Po ilu zaczerwionych ramkach? 7, 8? Nasunął mi się inny temat. Kilka lat temu czytałem, że pszczoły Minnesota zwalczają warrozę. Jest w tym jakaś krzta prawdy? Cytuj
manio Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 1. Nie badam tego. Po prostu ograniczam w połowie maja , kierując się doświadczeniem. 2. Nie widzę różnicy z warrozą. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Lutego 2016 Autor Opublikowano 5 Lutego 2016 Ja przez wiele lat gospodarowałem na ulach Ostrowskiej a więc na ramce wielkopolskiej skróconej do h -230mm ale w moich warunkach miałem problemy ze sklepieniem całego korpusu miodni przy miodach odmianowych i zmiana na ramkę h-18 cm było dobrym krokiem , bo pszczoły mi sklepią miody z mniejszych pożytków. Na ulach Ostrowskiej miałem dwa lub trzy zbiory w roku na pasiece stacjonarnej ,a na Wpl. z ramką h-18 cm mam teraz przynajmniej o jeden zbiór miodu rocznie więcej , czyli cztery zbiory , mniszkowo -rzepakowy , akacjowo- spadziowy , lipowo- wielokwiatowy i nawłociowy , choć w ubiegłym roku w związku z suszą nawłoci nie podbierałem . Czyli generalnie ilość miodu podbieranego wzrosła. Drugą bardzo ważną sprawą był ciężar korpusu z miodem i w wyniku zmniejszenia ramki ciężar znacznie zmalał. Na ogólne podsumowanie zalet i wad niskiej ramki przyjdzie czas później , i na razie piszę tylko o odczuwalnych zmianach i prawdą jest to co piszą Koledzy , że niektórzy pszczelarze mogą na niskiej ramce polec , bo zmiana ramki na niską wymaga od pszczelarza dostosowania się do tej ramki i nauczenie się gospodarowania , bo jest trochę różnic i na pewno trzeba stosować kraty odgrodowe , jeżeli chcemy podebrać więcej miodu i uniknąć rójek , oraz robić odkłady przeciwrójkowe w przypadku załamań pogody w trakcie kwitnienia rzepaku i trwających kilka dni pogody nielotnej. Co zresztą nie jest trudne na niskich korpusach bo po prostu przedzielamy jeden korpus w ulu płytą twardą lub grubą folią i otwieramy dodatkowy wylotek w górnej kondygnacji. zabiegi tworzenia odkładów można powiązać z wymiana matek w słabszych rodzinach lub do powiększenia stanu pasieki i wykonania zabiegów przeciw warozowych. Pozdrawiam Tadek Cytuj
Tajden Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 1. Nie badam tego. Po prostu ograniczam w połowie maja , kierując się doświadczeniem. 2. Nie widzę różnicy z warrozą. Dzięki, dużo wniosłeś do mojego bardzo skromnego doświadczenia... Cytuj
Tajden Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 1. Nie badam tego. Po prostu ograniczam w połowie maja , kierując się doświadczeniem. 2. Nie widzę różnicy z warrozą. Czy połowa maja odnosi się tylko do Twojego doświadczenia, czy można to uogólniać? Dobrze by było, żeby inni pszczelarze wypowiedzieli się w tej kwestii. Tadek zadał świetny temat... Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Lutego 2016 Autor Opublikowano 5 Lutego 2016 W takim razie, w którym momencie powinno się zatrzymać matkę w czerwieniu? Po ilu zaczerwionych ramkach? 7, 8? Nasunął mi się inny temat. Kilka lat temu czytałem, że pszczoły Minnesota zwalczają warrozę. Jest w tym jakaś krzta prawdy? Tajden tylko jaski ul masz na myśli i jaką ramkę bo nie napisałeś jak większość Kolegów pod Nikiem na jakiej ramce gospodarujesz , to chociaż powinieneś to napisać w pytaniu ??? Czy masz Dadanta czy 1/2 Dadanta ????? jeżeli zadajesz pytanie tutaj gdzie piszemy w temacie gospodarki na niskiej ramce więc może masz na myśli ramki 1/2 Dadanta - więc jak jest u Ciebie naprawdę ?? Minesoty nie miałem więc nie będę się wypowiadał. Pozdrawiam Tadek Cytuj
daron6 Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 Z zainteresowaniem obejrzałam film i stwierdzam, że dużo ciekawych i ważnych rzeczy się dowiedziałem. Dzięki Tadek. Zainteresował mnie jeden szczegół, a mianowicie dolne beleczki ramek. Czy rzeczywiście przy niskiej ramce wskazane jest aby dolne beleczki były wąskie, czy też nie ma to takiego znaczenia. Na ile to pomaga w poruszaniu się w górę kłęby zimowego? Czy dolne beleczki ramki o szerokości 25 mm stanowią przeszkodę dla kłębu? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Lutego 2016 Autor Opublikowano 5 Lutego 2016 Z zainteresowaniem obejrzałam film i stwierdzam, że dużo ciekawych i ważnych rzeczy się dowiedziałem. Dzięki Tadek. Zainteresował mnie jeden szczegół, a mianowicie dolne beleczki ramek. Czy rzeczywiście przy niskiej ramce wskazane jest aby dolne beleczki były wąskie, czy też nie ma to takiego znaczenia. Na ile to pomaga w poruszaniu się w górę kłęby zimowego? Czy dolne beleczki ramki o szerokości 25 mm stanowią przeszkodę dla kłębu? Ja mam wąskie listewki dolne ramki o szer. 10-12mm i potwierdzam to że pomagają w przemieszczaniu się pszczół pomiędzy korpusami w pionie , bo przecież nie zawsze jesteś w stanie ustawić aby górna ramka była idealnie nad dolną ramką ?? przesuniesz trochę ramki i już utrudniasz pszczołom komunikację, jeżeli dolna ramka jest taka sama jak górna - nie prawda ? Pozdrawiam Tadek Cytuj
manio Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 Czy połowa maja odnosi się tylko do Twojego doświadczenia, czy można to uogólniać? Dobrze by było, żeby inni pszczelarze wypowiedzieli się w tej kwestii. Tadek zadał świetny temat... połowa maja to u mnie koniec mniszka i początek rzepaku i tak to trzeba czytać. Cytuj
Bohtyn Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 Dziękuję... i zazdroszczę Twojej wiedzy pszczelarskiej. Bo musisz mieć ją dużą, jeżeli nie gospodarujesz na niskiej ramce, a jednak wiesz, jak trzeba postępować... Nie ukrywam, że pewnie bym sobie poradził z tymi Twoimi zmyślnymi ulami Dadanta, jak każdy hobbysta- pasjonat i miłośnik pszczół. Gdybym miał zaczynać pszczelarstwo od nowa i miał ze 40 lat, a teraźniejszy rozum, to zaczął bym właśnie od tych uli. Pamiętam Ciebie z przed czterech lat kiedy nie miałeś jeszcze pszczół, a strasznie dyskutowałeś z nami na temat pszczelarstwa. Teraz widzę, że czasami masz chwile refleksji, że pszczelarstwo to nie jest taki łatwy biznes i hop, siup. Bo: 1/.- W Polsce jest kilkanaście, może kilkadziesiąt osób żyjących z samych pszczół. 2/ - Drugie kilkanaście może kilkadziesiąt osób żyje z handlu wokoło pszczół i pszczelarstwa. 3/ - Pozostałe kilkadziesiąt tysięcy osób to Ci którym z różnych względów nie udało się załapać do w / w grup i podzielili się na : a / Pszczelarzy hobbystów, pasjonatów i miłośników pszczół szanujących każdą pszczołę do których i ja należę. b / Pszczelarzy pseudo, pokrzywowych, leśnych dziadków itd. itp nastawionych na wykorzystanie pszczół do max niewiele dając im w zamian. Więc każdy kandydat na pszczelarza musi sobie odpowiedzieć co chciałby zyskać i osiągnąć i po co bierze się za pszczoły. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.