manio Opublikowano 13 Lutego 2023 Opublikowano 13 Lutego 2023 7 godzin temu, Tadek11 napisał: Borówka teraz jest w modzie jako uprawa ? wypiera czarną porzeczkę , bo przemysł przesadził z niskimi cenami. Borówka chyba nie idzie do przerabiania ? 6 godzin temu, Krzychu napisał: Albo i na samej borówce. Bo ją też nieźle się pryska.. a po co ją pryskać ? nigdy nie widziałem żeby ją coś żarło , podobnie kamczacka 6 godzin temu, gajowy napisał: Podobno te dziury to trzmiele wygryzają, pszczoły potem z nich korzystają sobie też tak czytałem , również o innych roślinach ( strączkowe) . Jak są duże upały to kwiaty są lekko zwiędnięte i łatwiej się pszczołom wepchać do środka. Ma to swoją naukową nazwę , ale pamięć też już u mnie nie jest prokuratorska. Podobno zapominanie to cudowna cecha ludzkiego umysłu Cytuj
manio Opublikowano 13 Lutego 2023 Opublikowano 13 Lutego 2023 16 godzin temu, gajowy napisał: Marek mówił, że więcej nie stawiał na tym miejscu ze względu na mocne osłabienie pszczół, wynikające prawdopodobnie dużej liczby oprysków wykonywanych w pobliskich sadach ja czytałem o ogromnej ilości nowotworów u dzieci ( na tle średniej w PL) w okolicach Grójca z powodu ciągłych oprysków olbrzymich sadów Cytuj
pleszek Opublikowano 13 Lutego 2023 Opublikowano 13 Lutego 2023 W dniu 11.02.2023 o 17:25, Krzychu napisał: Mam możliwość postawienia uli na 7 ha borówki amerykańskiej, która kwitnie od 3 tygodnia kwietnia do końca maja - różne odmiany. Niestety możliwe jest, że w zasięgu lotu pszczół będzie też i rzepak, który kwitnie w tym samym terminie. Warto mimo wszystko stawiać pszczoły na borówce? Z borówki pojechałbym na malinę ogrodową - ale tam to tylko ok 1 ha + okoliczne robinie akacjowe https://docplayer.pl/37201954-Nektarowanie-i-zapylanie-borowki-wysokiej.html 1 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 13 Lutego 2023 Autor Opublikowano 13 Lutego 2023 Dzięki Ci Leszku że znalazłeś jakies informacje , mam nadzieję że przydadzą się Kolegom ? Cytuj
gajowy Opublikowano 13 Lutego 2023 Opublikowano 13 Lutego 2023 6 godzin temu, manio napisał: ja czytałem o ogromnej ilości nowotworów u dzieci ( na tle średniej w PL) w okolicach Grójca z powodu ciągłych oprysków olbrzymich sadów Paskudnie. A jabłuszka niby takie zdrowe. I każde piękne, rumiane bez skazy. Kiedyś ktoś prof. Pieniążka zapytał jakie jabłko by chętnie zjadł a on odpowiedział, że "...takie z robakiem...". Paradoksalnie w okolicach Różana gdzie znajduje się składowisko odpadów radioaktywnych odsetek zgonów na nowotwory jest ponoć jednym z niższych. Wynika to z większej ilości badań profilaktycznych wykonywanych w tej gminie ( ze względu na wspomniane składowisko). Cytuj
gajowy Opublikowano 13 Lutego 2023 Opublikowano 13 Lutego 2023 A wracając do roślin miododajnych- jako że teren ubogi a pszczelarzy po sąsiedzku przybyło to staram się coś niecoś dosiewać. W zeszłym roku rozsiałem sporo różnych nasion z miernym skutkiem. Teraz na próbę posiałem trochę w doniczki na parapecie by sprawdzić jak to wschodzi gdy jest stale podlewane. Słoneczniczek szorstki wschodzi nieźle ale po wzejściu dużo siewek pada. Natomiast jeżówka naga wcale nie kiełkuje. Nie kiełkuje tez w ogóle żmijowiec. Wszystkie nasiona zbierałem sam jesienią. zastanawiam się, czy warto do tych moich mieszanek nasiennych rozsiewanych wzdłuż dróg dodawać nasiona robinii. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 14 Lutego 2023 Autor Opublikowano 14 Lutego 2023 8 godzin temu, gajowy napisał: zastanawiam się, czy warto do tych moich mieszanek nasiennych rozsiewanych wzdłuż dróg dodawać nasiona robinii. Dosiewać trzeba jak najbardziej ? jak masz takie mozliwości i chęci , no i dobrze też jest poznaż trochę tajniki wysiewu ? Niektóre rosliny wymagają stratyfikacji w niskiej temperaturze przez kilka tygodni przed wysiewem , pamietam robiłem tak z lawendą jak chciałem obsiać wiekszy kawałek ogrodu , bo sadzonki lawendy na wiosnę sa bardzo drogie ? Poza tym nie wszystkie rośliny przy drodze mogą się przyjąć ze wzgledu na siłę chwastów i odporność na słabą glebę oraz na wymogi swoje w sprawie stanowiska siewu. Na pewno może przyjąć się nostrzyk , może ogórecznik ale w wilgotnych stanowiskach , może Koledzy podpowiedzą jeszcze jakie . Co do akacji czyli robini to ja preferuje wykopywanie młodych krzaczków akacji z częścią korzeniową w jakimś skupisku tych drzewek które i tak by tam nie miały większych szans w cieniu , i takie sadzonki około 0,5-1 mb wysokości szybciej sie rozwijają i nie są zagłuszane przez trawy czy chwasty. Cytuj
Krzychu Opublikowano 14 Lutego 2023 Opublikowano 14 Lutego 2023 13 godzin temu, pleszek napisał: https://docplayer.pl/37201954-Nektarowanie-i-zapylanie-borowki-wysokiej.html Nic dodać nic ująć. Wniosek jest taki, że jest możliwy miód z borówki ale musza zagrać pewne rzeczy w tym czasie. U mnie będzie też dodatkowa przeszkoda taka, że będzie to w okresie rojowym - a więc będzie trzeba tam jeździć tak samo często jak do pasieki stacjonarnej. Cytuj
gajowy Opublikowano 14 Lutego 2023 Opublikowano 14 Lutego 2023 (edytowane) Godzinę temu, Tadek11 napisał: Niektóre rosliny wymagają stratyfikacji w niskiej temperaturze przez kilka tygodni przed wysiewem U mnie się same tak stratyfikowały, trzymane były w temperaturze zewnętrznej? Godzinę temu, Tadek11 napisał: Na pewno może przyjąć się nostrzyk , może ogórecznik ale w wilgotnych stanowiskach , może Koledzy podpowiedzą jeszcze jakie . Co do akacji czyli robini to ja preferuje wykopywanie młodych krzaczków akacji z częścią korzeniową w jakimś skupisku tych drzewek które i tak by tam nie miały większych szans w cieniu Nostrzyku dosiałem z kilkanaście kilo, zarówno jednorocznego jak i dwuletniego. Dwuletni na moich piaszczystych terenach lepiej daje radę. Zagłusza nawet perz a rośnie na nasypie żwirówki, wysoki ze dwa metry i gdy kwitnie to aż brzęczy od pszczół. A kwitnie długo. Jako że jest motylkowy to daje radę nawet w strasznej biedzie. Akację w zeszłym roku kopałem, tak samo śnieguliczkę. Mam miejsca gdzie dużo jest młodych roślin, które nawet bez kopania wyrywają się ze ściółki z korzeniem. Ale z nasionami idzie szybciej i mógłbym większe odcinki dróg dróg "zaszczepić" tą akacją przy okazji że i tak sieję nostrzyk... Liczyłem bardzo na żmijowiec ale on okazał się kapryśny co do wschodzenia W tym roku jeszcze dosieję goździka kartuzka bo w wakacje zebrałem sporo nasion. On zdaje się też nie ma zbytnich wymagań. A co do ogórecznika, kwitł u mnie w pierwszym roku po posianiu ale w drugim już sam się nie wysiał. Lepsze efekty daje sianie żywokostu bo jest rośliną wieloletnią. Nieźle też wschodzi przegorzan, tylko później staje w rozwoju i marnie kwitnie taki skarłowaciały... Edytowane 14 Lutego 2023 przez gajowy 1 Cytuj
Nacek Opublikowano 14 Lutego 2023 Opublikowano 14 Lutego 2023 Gajowy to u ciebie faktycznie bieda z tą glebą jak przegorzan ledwie zupie, w kolejnych latach powinien być dorodniejszy. Cytuj
gajowy Opublikowano 14 Lutego 2023 Opublikowano 14 Lutego 2023 10 minut temu, Nacek napisał: Gajowy to u ciebie faktycznie bieda z tą glebą jak przegorzan ledwie zupie, 6Z, czy jakoś tak. Są miejsca, gdzie chwasty nawet na nieużytkach nie rosną a wiatr wywiewa wszystko do żółtego piasku... Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Lutego 2023 Opublikowano 15 Lutego 2023 19 godzin temu, gajowy napisał: 6Z, czy jakoś tak. Są miejsca, gdzie chwasty nawet na nieużytkach nie rosną a wiatr wywiewa wszystko do żółtego piasku... Jeśli jesteś z Kurpi to rozumiem te klimaty. Laski, piaski i karaski - dziadek prawił Cytuj
gajowy Opublikowano 15 Lutego 2023 Opublikowano 15 Lutego 2023 8 godzin temu, Krzychu napisał: Jeśli jesteś z Kurpi to rozumiem te klimaty. Laski, piaski i karaski - dziadek prawił Ja niby jestem z Warszawy, Ojciec był Kurpiem Zielonym a pszczoły mam na Kurpiach Białych..., i Zielone i Białe słyną z nieurodzajnej ziemi Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Lutego 2023 Opublikowano 15 Lutego 2023 38 minut temu, gajowy napisał: Ja niby jestem z Warszawy, Ojciec był Kurpiem Zielonym a pszczoły mam na Kurpiach Białych..., i Zielone i Białe słyną z nieurodzajnej ziemi Wiem, dziadek z Kurpi pochodził. Wykrot k. Myszyńca Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 16 Lutego 2023 Opublikowano 16 Lutego 2023 11 godzin temu, Krzychu napisał: Wiem, dziadek z Kurpi pochodził. Wykrot k. Myszyńca Ło matko najświantsa . Spod Mysańca ? ? Cytuj
Krzychu Opublikowano 16 Lutego 2023 Opublikowano 16 Lutego 2023 13 godzin temu, Robi_Robson napisał: Ło matko najświantsa . Spod Mysańca ? ? Dokładnie taką gwarą 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 16 Lutego 2023 Opublikowano 16 Lutego 2023 2 minuty temu, Krzychu napisał: Dokładnie taką gwarą A trzy kurpiowskie zwierzęta na "z" znasz? Cytuj
Krzychu Opublikowano 16 Lutego 2023 Opublikowano 16 Lutego 2023 2 minuty temu, gajowy napisał: A trzy kurpiowskie zwierzęta na "z" znasz? No ja niestety nie, kilka razy w życiu tam byłem i to nie na długo więc nie zdążyłem się nauczyć Cytuj
gajowy Opublikowano 16 Lutego 2023 Opublikowano 16 Lutego 2023 51 minut temu, Krzychu napisał: 53 minuty temu, gajowy napisał: A trzy kurpiowskie zwierzęta na "z" znasz? No ja niestety nie, kilka razy w życiu tam byłem i to nie na długo więc nie zdążyłem się nauczyć te zwierzęta to zilk, zając i zieziórka. 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 20 Lutego 2023 Opublikowano 20 Lutego 2023 Okazuje się, że przy plantacji borówki - 500 m dalej będzie kwitł rzepak ozimy. Plantator sam stwierdził, że kiedyś mieli postawione ule ale szału tam nie było z powodu kwiatów o kształcie dzwoneczków, do których pszczoły z trudem wchodzą... Myślę, że jedyną szansą byłoby zawiezienie kilku rodzin w momencie przekwitania rzepaku - o ile jeszcze borówka będzie kwitnąć bo ta wg jego relacji kwitnie u niego jeszcze w pierwszym tygodniu czerwca. Trzeba będzie trzymać rękę na pulsie, obserwować pogodę i rzepak. Cytuj
Xpand Opublikowano 20 Lutego 2023 Opublikowano 20 Lutego 2023 Wszystkie rośliny są ważne, a najważniejsze, że chce Wam się sadzić i wzbogacać swoją okolicę, bo nie każdy o tym myśli. Sam sporo różnych roślin, kwiatów, krzewów i drzew posadziłem. Jeżeli jednak miałbym wybrać jedną roślinę, to wierzby pszczelarskie. Dlatego jak ktoś ma możliwość i miejsce, to warto, bo pyłek z wierzb pszczelarskich na wiosnę jest niezastąpiony dla rozwoju rodzin. Teraz jest dobry okres na sadzenie sztobrów wierzb. 1 Cytuj
Quidam Opublikowano 20 Lutego 2023 Opublikowano 20 Lutego 2023 Ja natomiast w przeciwieństwie do Sławka (Xpand), skupiłbym swoją uwagę na gatunkach bylin, krzewów i drzew kwitnących w czasie i po lipach. Jako dodatkową cechę wziąłbym pod uwagę - wytrzymałość na susze. Patrząc na okolice mojej pasieki, zastanawiam się skąd u innych taki deficyt wierzb i leszczyn? Wierzby jako gatunki lekko nasienne sieją się wszędzie. Wzdłuż rowów czy cieków wodnych, rosną w moich stronach głównie wierzby i trochę olch. 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 20 Lutego 2023 Opublikowano 20 Lutego 2023 Chodzi tutaj o wierzby pyłkodajne, czyli męskie osobniki i specjalnie selekcjonowane dla pszczelarzy. Rozwinięcie rodziny na wiosnę jest kluczowe dla całego sezonu. Może warto dodać, że te wierzby powinny być do 200-300 metrów od uli. Do tego minimum 4 duże osobniki z danego taksonu na ul. Wierzby pszczelarskie kwitną w różnych terminach, a nie zawsze jest pogoda, więc trzeba mieć minimum z 2 różne taksony, czyli 8 drzew/krzewów na ul. Jeżeli masz takie warunku u siebie Quidam, to tylko pozazdrościć. Cytuj
Quidam Opublikowano 20 Lutego 2023 Opublikowano 20 Lutego 2023 48 minut temu, Xpand napisał: Widzisz, ja nie kwestionuję wartości wierzb jako jednego z wielu źródeł białka potrzebnego dla rozwoju rodziny pszczelej na przedwiośniu. Zapomina się o innych, kwitnących w tym okresie, równie cennych i wartościowych (np. dereń jadalny, wawrzynek, krokusy, przebiśniegi, ranniki itp.). Nasza rodzima leszczyna pospolita zachowuję się różnie – pierwsze ocieplenie i pojawiają się kwiatostany męskie, później przychodzi ochłodzenie i nici z pyłku. A można sadzić wokół swoich pasiek np. leszczynę południową (Corylus maxima) np. w odmianie czerwonolistnej ‘Purpurea’. Kwiatostany męskie na tej leszczynie są dopiero w fazie rozwoju, podczas gdy na obok rosnącej leszczynie pospolitej po kwiatostanach męskich zostało już tylko wspomnienie (przemarzły). Pszczoły wiosną mają wybór (jeśli dopisze pogoda). A wspomniane przeze mnie lipy – pożytek chimeryczny a później – "pustynia"…i już takiego wyboru, w takim zakresie nie mają. W mojej odpowiedzi chodziło mi o zapełnienie wartościowymi roślinami (nie tylko pyłek ale i nektar) wspomnianej "pustyni". Poza tym, patrząc co rośnie mi po rowach, mógłbym spokojnie wyselekcjonować osobniki o pożądanych cechach (termin i obfitość wytwarzanych kwiatostanów) i nie potrzeba mi "specjalnie wyselekcjonowanych kultywarów". Dlatego piszę z mojej perspektywy i stąd mój sceptycyzm co do panującej mody, że tylko (głównie) wierzby - wiosną są podstawowym pożytkiem pyłkowym. Jedynym plusem przemawiającym za ich popularnością jest łatwe rozmnażanie, nie wymagające nadzwyczajnych umiejętności. 1 Cytuj
Xpand Opublikowano 20 Lutego 2023 Opublikowano 20 Lutego 2023 Tylko wierzby pszczelarskie kwitną również na wiosnę, a nie tylko na przedwiośniu. Może nie kwestionujesz wierzb, ale wydaje mi się, że zniechęcasz do nich i nie rozumiem czemu? Po co coś selekcjonować skoro jest już gotowe i przetestowane od dziesiątek lat? Wydaje mi się, że byłoby bardzo, bardzo ciężko powtórzyć pracę pszczelarzy i naukowców związaną z selekcją i krzyżowaniem różnych taksonów, uwzględnić przy tym ilość pyłku oraz termin kwitnień. Bądźmy realistami - ile byś lat na to potrzebował? Czy jedno życie by starczyło? Czy w ogóle udałoby się zastąpić pracę tylu ludzi, którzy często w swoim całym życiu ustabilizowali jeden takson. Czy przypadkiem leszczyna południowa nie jest wrażliwa na mróz? Co jeśli w okresie jej kwitnienia nie będzie możliwości do lotu? Ile kosztuje jedna sadzonka, bo ja znalazłem po 38zł za sztukę - ile ich trzeba na ul? Jeżeli masz jakaś alternatywę dla wierzb pszczelarskich, ich uzupełniającego się naprzemiennego pylenia to napisz konkretnie jakie rośliny są lepsze i ile na ul ich sadzić i w jakich odległościach od uli. Ile tych wawrzynków, krokusów, przebiśniegów, ranników na ul trzeba posadzić, aby dały tyle pyłku co 4 wierzby pszczelarskie? Trzeba jeszcze brać pod uwagę realny zysk dla pszczół oraz pracę dla pszczelarza jak podlewanie, plewienie, nawożenie, ilość terenu oraz sadzenie i oczywiście koszt materiału do nasadzenia. Nie widzę alternatywy dla wierzb pszczelarskich, bo to jest realna i wymagająca małej ilości pracy ze strony pszczelarza metoda, która daje wymierne efekty. U mnie po lipie karmię cukrem, a czasami przed lipą bo to koniec nektaru towarowego. Większość roślin nektarowych liczy się na hektary lub bardzo duże i stare drzewa jak lipy, ciężko tyle nasadzić. Oczywiście warto się na czymś skupić, co da konkretny efekt np. przegorzan kulisty w większej ilości, a nie po dwa drzewka takie i dwa drzewka takie, bo jak ktoś ma 30 lub więcej uli na miejscówce + inne pszczoły okolicy, to takie coś nic nie zmieni. Trzeba również pamiętać, że nektar można spokojnie zastąpić cukrem, a pyłku nie da się niczym zastąpić - nie ma takiego produktu na rynku, który utrzyma kilka pokoleń pszczół. Przynajmniej ja o nim nie słyszałem. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.