harcerz1020 Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Apiguard to tacki z żelem Dziś doszła przesyłka z KM w żelu, może ktoś to w praktyce stosował, to prosze o podpowiedź. Wg. zaleceń połozyć na ramkach, ale odległość od ramek do powałki to 1.3 - 1,4 cm , czy może dodatkowy korpus i powałka, Po niedzieli ma być chłodniej (HAARP podkręci do dołu) to zastosuję, a może Thymowar lepszy ale problem go dostać. w przych. wet. byłem i dzwonili do hurtowni to nie mają. Wcześniej podkarmiałem, dziś ułożyłem gniazda na zimę, na dole podlane, zostało jeszcze czerwiu i uzupełnienie góry. Gdy ułożę KM na ramkach w górnym korpusie to będzie OK. Pozdrawiam. Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 1 Września 2019 Opublikowano 1 Września 2019 Ciężko się od was coś dowiedzieć, ale zapytam. Czy przy dozowaniu KM w żelu należy zamknąć dennicę i pozostałe pajączki w powałce. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 1 Września 2019 Opublikowano 1 Września 2019 Ciężko się od was coś dowiedzieć, ale zapytam. Czy przy dozowaniu KM w żelu należy zamknąć dennicę i pozostałe pajączki w powałce. Kwas mrówkowy w żelu to nowość na rynku . Niewielu go widziało, a jeszcze mniej osób stosowało . Dlatego zamiast filozofować i dawać rady niepoparte praktyką rozsądni milczą . A Twój ton jest taki jakby ktoś wiedział , ale Ci żałował informacji ... Jak już go masz . . . A masz bo napisałeś Dziś doszła przesyłka z KM w żelu ... to może spróbuj przeczytać zalecenia producenta !? A jak już przetestujesz , to podziel się doświadczeniem z tymi co są ciekawi , ale nie próbowali . Np ja Cytuj
Tadek11 Opublikowano 3 Września 2019 Autor Opublikowano 3 Września 2019 W ubiegłym roku pytałem o opinie pszczelarza, który go testował na samym początku jak się pojawił, odpowiedział mi tylko tyle że zadaję mu trudne pytanie bo producentem jest jego kolega Jak odpowie lub napisze źle to starci kolegę jak tamten się dowie Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 3 Września 2019 Opublikowano 3 Września 2019 OK. Po zakarmieniu w okresie 10-15 września myślę podać KM w żelu, ale czy po nim później X-XI można podać KS w paskach lub nakropić. U Łysonia mają paski KS z gliceryną 20 szt. op na 5 uli. Ale przy zimowli na duch korpusach to paski można tylko w górnym? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 4 Września 2019 Opublikowano 4 Września 2019 przy zimowli na duch korpusach to paski można tylko w górnym? Paski jakie by nie były zawsze mają być tam gdzie jest najwięcej pszczół . Inaczej po prostu nie będą działać . Pszczoły muszą mieć z nimi ciągły kontakt . Cytuj
Michał Opublikowano 4 Września 2019 Opublikowano 4 Września 2019 Paski jakie by nie były zawsze mają być tam gdzie jest najwięcej pszczół . Inaczej po prostu nie będą działać . Pszczoły muszą mieć z nimi ciągły kontakt . * nie dotyczy Thymovaru Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 8 Września 2019 Opublikowano 8 Września 2019 Ciężko się od was coś dowiedzieć, ale zapytam. Czy przy dozowaniu KM w żelu należy zamknąć dennicę i pozostałe pajączki w powałce. Kwas mrówkowy w żelu to cuda na kiju, posypało się kilka sztuk. Dennica ma być zamknięta aby uzyskać jak największe stężenie kwasu w rodzinie, a jak piszą opary KM są cięższe. Fakt faktem to już te paski z KS w glicerynie to już skuteczność jest o wiele większa a i zaoszczędzić można jeśli samemu je uczynimy. Cytuj
Beeman Opublikowano 8 Września 2019 Opublikowano 8 Września 2019 Witam. 3 dni temu pierwsze rodziny dostaly po 35ml KM (65%). Kwas na podpaskach bezposrednio na ramkach, dennica osiatkowana zamknieta. Po trzech dniach troche tego sie posypalo. Dwa korpusy (deep i 3/4) 20 ramek Temp. w dzien ok.25C, w nocy 16C Podpaski po trzech dniach byly dobrze obkitowane, czyli juz nie bylo na nich kwasu. Cytuj
mirek. Opublikowano 8 Września 2019 Opublikowano 8 Września 2019 nie na paskach a na podpaskach możesz rozwinąć temat Cytuj
Beeman Opublikowano 9 Września 2019 Opublikowano 9 Września 2019 (edytowane) nie na paskach a na podpaskach możesz rozwinąć temat Witam. W Kanadzie i USA w pro. pasiekach nikt nie bawi sie z kupowaniem drogich dozownikow i dokladaniem ekstra pustych korpusow. Przy paru tysiacach rodzin czas to pieniadz. Gosc wrzuca do pojemnika pare setek wkladek jakie mozna spotkac pod miesem w super markecie zalewa odpowiednią ilością kwasu i dozowniki gotowe. Na pasiece jeden idzie otwiera daszki, za nim drugi kladzie wkladki z kwasem bezposrednio na ramki. Trzeci zaklada daszki z powrotem. I po robocie. Zamiast tych wkladek ja uzywam podpaski higieniczne. Trzeba tylko wyczaic te odpowiednie, bo te drogie (cienkie) sa z polimerem, dobrze wchlaniaja wode ale z kwasem gorzej. Najlepsze sa te tansze, grubsze. Zalecane jest 40ml 65% na dwa korpusy Dadant 20 ramek. Dennica zamknieta ale wylotek otwarty. Edytowane 9 Września 2019 przez Beeman Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 9 Września 2019 Opublikowano 9 Września 2019 Można po pewnych błędach w mniejszym lub większym stopniu nauczyć się pszczelarzenia. Ale walka z warrozą z którą się spotkałem na jednej rodzinie (ub. r. rójka) jest nie do opanowania, szkoda w tej sytuacji na to zdrowia, środków, czasu a stresy dołożą do zdrowia. W ub. r. 20 sierpnia przy ukladaniu gniazda dałem paski Biowaru i w listopadzie KS polne strzykawką. Obecnie w lipcu sprawdzałem samoczynny opad, był destruktor, na dzień 12-13 szt. Liczyłem na nawłoć, chciałem uniknąć amitrazy. Zakupiłem KM w zelu, ale względu na upały do końca sierpnia nie podałem. Zamierzałem podac po zakarmieniu. 1 września zauważyłem, ze wynoszą z rana młodą pszczołę bez skrzydeł. 3.09 podałem Apivarol, tabletka z ub. r. Osypu było tak ok. tysiąca,po 5 dniach następna i znów osyp troche mniejszy ale nie dużo. Ta rodzinka to już załatwiona, zimowa pszczoła zniszczona. Co daje, truć dalej? W 3 rójkach samoczynny osyp mniejszy tak 2-3 na dzień ale podawany mnożnik 150 to już sporo. Po zakarmieniu szykuje KM w żelu, ale może sprawdzić Apivarolem? I tu mamy odpowiedź kto wprowadził destruktora do naszych uli. Warroa jakobsoni to pajęczak żyjący w Azji w naturze i nie koliduje z tamtejszą pszczołą. I nie prawdą jest że to właśnie przyszła z Azji, destruktor to zupełnie inny pasożyt (może jakobsoni ale zmodyfikowany do czynienia spustoszenia) o innym DNA wyhodowany w tym celu w laborat. Wniosek: Ten uczynił kto odniósł na tym korzyść. Za truciznę dla pszczół i ludzi bulimy mld. Cytuj
Beeman Opublikowano 10 Września 2019 Opublikowano 10 Września 2019 (edytowane) Można po pewnych błędach w mniejszym lub większym stopniu nauczyć się pszczelarzenia. Ale walka z warrozą z którą się spotkałem na jednej rodzinie (ub. r. rójka) jest nie do opanowania, szkoda w tej sytuacji na to zdrowia, środków, czasu a stresy dołożą do zdrowia. W ub. r. 20 sierpnia przy ukladaniu gniazda dałem paski Biowaru i w listopadzie KS polne strzykawką. Obecnie w lipcu sprawdzałem samoczynny opad, był destruktor, na dzień 12-13 szt. Liczyłem na nawłoć, chciałem uniknąć amitrazy. Zakupiłem KM w zelu, ale względu na upały do końca sierpnia nie podałem. Zamierzałem podac po zakarmieniu. 1 września zauważyłem, ze wynoszą z rana młodą pszczołę bez skrzydeł. 3.09 podałem Apivarol, tabletka z ub. r. Osypu było tak ok. tysiąca,po 5 dniach następna i znów osyp troche mniejszy ale nie dużo. Ta rodzinka to już załatwiona, zimowa pszczoła zniszczona. Co daje, truć dalej? W 3 rójkach samoczynny osyp mniejszy tak 2-3 na dzień ale podawany mnożnik 150 to już sporo. Po zakarmieniu szykuje KM w żelu, ale może sprawdzić Apivarolem? I tu mamy odpowiedź kto wprowadził destruktora do naszych uli. Warroa jakobsoni to pajęczak żyjący w Azji w naturze i nie koliduje z tamtejszą pszczołą. I nie prawdą jest że to właśnie przyszła z Azji, destruktor to zupełnie inny pasożyt (może jakobsoni ale zmodyfikowany do czynienia spustoszenia) o innym DNA wyhodowany w tym celu w laborat. Wniosek: Ten uczynił kto odniósł na tym korzyść. Za truciznę dla pszczół i ludzi bulimy mld. Witam. Kolego nie chciales, czy tez nie mogles uzywac chemii to wystarczylo posypac cukrem pudrem. Bylo by to samo co po Amitrazie. No ale miodek byl by zafalszowany bo 100gr. cukru by dostaly. Kolego jest sto sposobow aby walczyc z waroza. Trzeba tylko troche checi. Samo nic nie bedzie. Edytowane 10 Września 2019 przez Beeman Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 10 Września 2019 Opublikowano 10 Września 2019 Witam. Kolego nie chciales, czy tez nie mogles uzywac chemii to wystarczylo posypac cukrem pudrem. Bylo by to samo co po Amitrazie. No ale miodek byl by zafalszowany bo 100gr. cukru by dostaly. Kolego jest sto sposobow aby walczyc z waroza. Trzeba tylko troche checi. Samo nic nie bedzie. A teraz można posypać pudrem na 3 rójki które nie dostały jeszcze chemii i w jakiej ilości. Dziękuję i pozdrawiam a może coś jeszcze? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 10 Września 2019 Autor Opublikowano 10 Września 2019 A teraz można posypać pudrem na 3 rójki które nie dostały jeszcze chemii i w jakiej ilości. Dziękuję i pozdrawiam a może coś jeszcze? Zdzisław nie używaj słowa "rójka" teraz w odniesieniu do pszczół które kiedyś tam się tobie wyroiły , bo wprowadzasz w błąd użytkowników forum Dla ścisłości i wzajemnego zrozumienia się rójka to jest w momencie wyjścia roju z ula i do czasu osiedlenia się w nowym miejscu i do założenia plastrów z czerwiem Od tego momentu czyli jak matka zacznie już czerwić w tej gromadzie pszczół która opuściła ul , w nowym miejscu to już nie jest rójka , tylko rodzina pszczela Bo tak to ja na przykład rozumiem że Tobie się wczoraj wyroiły pszczoły Pozdrawiam Cytuj
Tikcop Opublikowano 10 Września 2019 Opublikowano 10 Września 2019 Cukier puder kiepsko działa. Cytuj
Beeman Opublikowano 10 Września 2019 Opublikowano 10 Września 2019 A teraz można posypać pudrem na 3 rójki które nie dostały jeszcze chemii i w jakiej ilości. Dziękuję i pozdrawiam a może coś jeszcze? Witam. Oczywiscie ze teraz mozna. W tym okresie zabieg taki bedzie bardzo skuteczny gdyz jest malo czerwiu. Dennicy nie trzeba zamykac jak przy kwasach, ale jest wskazane dla kontroli osypu. Juz po 2 godzinach efek widoczny na dennicy. Zabieg jest prosty jak sie ma powalki. Jedna szklanke cukru pudru sypiemy od gory w uliczki. Mozna sobie pomoc miotelka. Zabieg trzeba przeprowadzi szybko bo pszczoly beda nie za "szczesliwe". Cytuj
Beeman Opublikowano 10 Września 2019 Opublikowano 10 Września 2019 Cukier puder kiepsko działa. Tak jak Amitraza. Tyle ze taniej, i wiecej miodu Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 16 Września 2019 Opublikowano 16 Września 2019 Tak jak Amitraza. Tyle ze taniej, i wiecej miodu Tak jak Amitraza. Tyle ze taniej, i wiecej miodu W piątek jedna rodzinka w ramach eksperymentu dostała pudru tak nie więcej niż 150 g na dwa korpusy dolny i górny z osobna, ale gniazdo 2x6 ramek i chyba trochę za dużo. Pszczółki były w szoku broda wisiała na mostku, ale sie pozbierały. Rano na blasze z pudrem było + - 30 szt. destructora od 2 dni nie widzę opadu, zapewne coś działa. Obecnie bym opylił pozostałe ale- rodzinki zakarmione i nie chciałbym znów ich szokować, jak myślisz, gdybym posypał tylko na górny korpus byłby podobny skutek czy raczej mizerny? Pozdrawiam. Cytuj
Beeman Opublikowano 16 Września 2019 Opublikowano 16 Września 2019 W piątek jedna rodzinka w ramach eksperymentu dostała pudru tak nie więcej niż 150 g na dwa korpusy dolny i górny z osobna, ale gniazdo 2x6 ramek i chyba trochę za dużo. Pszczółki były w szoku broda wisiała na mostku, ale sie pozbierały. Rano na blasze z pudrem było + - 30 szt. destructora od 2 dni nie widzę opadu, zapewne coś działa. Obecnie bym opylił pozostałe ale- rodzinki zakarmione i nie chciałbym znów ich szokować, jak myślisz, gdybym posypał tylko na górny korpus byłby podobny skutek czy raczej mizerny? Pozdrawiam. Witam. 30 szt. to calkiem dobrze. Nie potrzeba rozdzielac korpusow. Tak jak pisalem, podnies powalke posypac cukrem reszte zgarnac miotelka. Cala operacja 30sek. max. Po 2 dniach nic poza naturalnym osypem nie bedzie. Cukier dziala tylko na te osobniki na pszczolach. Mysle ze po 3-4 godzinach nie bedzie sladu cukru na pszczolach. Kiedys jak potraktowalem c.pudrem zlapana rojke to po 400 przestalem liczyc. Jak pszczoly sa wkurzone to dobrze bo podnosza temperature swego ciala i waroza lepiej odpada. Cytuj
Tikcop Opublikowano 17 Września 2019 Opublikowano 17 Września 2019 Amitraza bardzo skutecznie wybija osobniki ale akurat tylko poza zasklepem, czyli niewiele. Działa krótko ale wnika w wosk. Do tego bardzo silna substancja rakotwórcza. Kosztuje majątek i trzeba wielokrotnie powtarzać. Kwas mrówkowy bardzo skutecznie wybija pod zasklepem i na pszczołach. Czyli nie trzeba silić się na uzyskiwanie stanu bezczerwiowego. Działa dłużej. Rozpada się na dwutlenek węgla i wodę. Nie kumuluje w wosku. Bardzo tani, niestety bardzo dobry dozownik pomysłu dr Liebiga już nie jest tanim. Trzeba przynieść pusty korpus również. Ale można też wstawić wiaderko z jedzeniem do tegoż korpusu nad gniazdo zamiast podkarmiaczki nawet i powałkowej, gdzie nie każda rodzina weźmie albo i przestanie brać w końcu. Z wiaderka pod gniazdem (trzeba przestawić wtedy, wydoją do końca). Cukier puder to chyba dowcip. Ale są i tacy co wierzą w latającego potwora spaghetti. Obecnie promowane są paski szczawiowe o długotrwałym uwalnianiu. Niestety mało który pszczelarz zna angielski w Polsce. Randy Olivier wyraźnie zaznacza, że ten sposób wybijania warozy jest proaktywnym. Ręczniki dozowanie w czasie sezonu, gdzie relatywnie mało warozy. Trzeba ponawiać co 50-60 dni, jak rozumiem. Co innego jak jest koniec sezonu i czas czerwienia zimowego a w ulach namnożone kleszczy. Tutaj rozsądniej użyć kwasu mrówkowego, którego aplikacja nie jest prosta, ale tu dziwny dysonans u fachowców, tacy pro a jeśli idzie o KM faule, dziwne, wystarczy zastosować się do prostej instrukcji z dozownika, ciąć ramkę pracy w sezonie aby ograniczyć namnażanie i poczekać z KM, kiedy będzie chłodniej i mniej pszczół w rodzinach. Co do podkarmiania stymulacyjnego, u mnie takowego brak, nie zauważam braku pszczół w ulach, podobnie jak nie izoluję matek (rewelacje co do produkcyjności, dr Ostrowskiej, skutecznie zostały obalone nowszymi badaniami, jeden słoik więcej bo nie ma czerwiu to można wywirować wszystko, ale jak nie umie się pokierować rodziną aby miód był nad kartą w bocznych plastrach to faktycznie izolator czyni cuda, no może już mniejsze przy większej ilości rodzin). Może doczekamy się również w końcu metody zbadania dwóch tyś + pszczół wiosną po oblocie. Ale co by to było jakby wyszło, że większość tych pszczół ma metryki z września i października. A jesienie bardzo ciepłe w Polsce od dawien dawna. Suwalszczyzna troszkę inny klimat niż u mnie... Cytuj
daro Opublikowano 17 Września 2019 Opublikowano 17 Września 2019 Działa krótko ale wnika w wosk. Do tego bardzo silna substancja rakotwórcza. Kosztuje majątek i trzeba wielokrotnie powtarzać. Nie wnika w wosk a kumafos . Nie jest rakotwórcza , skąd ta wiedza ? Jest szkodliwa podobnie jak kwas mrówkowy. Majątku nie kosztuje ja stosuję raz.Kwas działa jak paruje i nie jest tak łatwy w stosowaniu. Cytuj
Beeman Opublikowano 17 Września 2019 Opublikowano 17 Września 2019 "Cukier puder to chyba dowcip. Ale są i tacy co wierzą w latającego potwora spaghetti" Troche to przykre ze w kraju o tak glebokich tradycjach przczelarskich wiekszosc stosuje trucizne (Amitraza) aby sprawdzic stan porazenia rodziny. Ilu pszczelarzy wykonuje test alkoholowy? Dla"eko" pszczelarzy co im szkoda 300 pszczol wystarczy cukier puder ktory moze nie jest tak dokladny jak alkoholowy ale wystarczy. Dlatego skoro dzialo to na tescie do czemu ma nie dzialac na rodzinie? Cytuj
Tikcop Opublikowano 18 Września 2019 Opublikowano 18 Września 2019 Wystarczy zamknąć wkładkę w dennicy osiatkowanej na parę dni i policzyć ile samoistnie zleci ze starości średnio na dobę tzw osyp naturalny. Nie jest to dokładne ale pozwala mieć ogląd. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.