Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeżeli przyjmiemy ,że " okłębienie"  przez pszczoły ma na celu jej likwidacje,  to szanse przeżycia żadne .Natomiast pytanie jest trochę dziwne bo nie ma określonego czasu w jakim to" okłębienie" następuje.Pozdrawiam

Opublikowano

Agresywne okłębienie matki to na 90% próba jej zabójstwa w kłębie często są również obrończynie. Nieraz, matce uda się wyrwać z kłębu uciec do bardziej przyjaznych pszczół. Nieraz można stwierdzić, wymordowaną mateczkę gdzieś na tylnych ramkach.  Kilkakrotnie miałem przypadki podanej matki w klateczce i po wyłamaniu na 4-5 dzień  zasklepki, stwierdziłem po 2 dniach  matkę okłębioną  na dnie ula. Uratowałem matkę, ponownie włożyłem do klateczki lub pod  kołpaczek na kilka dni i było już ok! Prześladowana matka, również potrafi uciekać z ula a pszczoły nie odpuszczają, nawet na wlotku-lotnisku. :o:angry:

Nie podejmuję tu tematu sposobów podania matki. Odpowiadam na wprost zadane pytanie. Pozdrawiam. :)

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Opublikowano

I tak wszystko sprowadza się do jednego.

Tzw. okłębianie matek spowodowane jest nierozważnym postępowaniem w działaniu pszczelarza.

Opublikowano

I tak wszystko sprowadza się do jednego.

Tzw. okłębianie matek spowodowane jest nierozważnym postępowaniem w działaniu pszczelarza.

Czy na pewno zawsze to wina pszczelarza?

Opublikowano

Czy na pewno zawsze to wina pszczelarza?

Przeważnie tak :huh:  Bo okłębianie matki , to jest inaczej opisywane jaki zwarte otoczenie matki w ciasnej uliczce przez wrogo nastawione robotnice. Taka sytuacja w naturze raczej się nie zdarza , chyba że matka po locie godowym pomyli ule i wróci nie do swojego ? I nawet jak matka przeżyje okłębianie poprzez ucieczkę z ula to i tak bardzo często jest już uszkodzona. Czyli jest jakiś procent prawdopodobieństwa że przeżyje okłębianie :). Miałem takie sytuacje że podczas poddawania matki , matka po uwolnieniu z klateczki uciekała z ula i łapałem ją w trawie pod ulem.

Okłębianie więc jak pisali Koledzy powyżej jest wynikiem nieudanej próby poddawania matki do obcego ula. Okłębianie matki  też może następować podczas poddawania zbyt dużych dawek leków przecie warozie , jak kwasu mrówkowego i innych , opisywana przez niektórych pszczelarzy w literaturze , ale tam pewnie chodzi o ochronę matki przed szkodliwymi oparami ??? Ja u siebie nie obserwowałem takiego zjawiska więc nie wiem na ile jest w tym z prawdy ?

Pozdrawiam

Tadek

Opublikowano

Czy na pewno zawsze to wina pszczelarza?

Zawsze.

Okłębienie matki może się zdarzyć,gdy pszczelarz walnie pięścią w ul.

Pszczoły rzucają się na matkę w celu ochrony i mogą ja zadusić.

Taka nagła tragiczna obrona matki następuje też w wielu innych sytuacjach.

Opublikowano

Zawsze.

Okłębienie matki może się zdarzyć,gdy pszczelarz walnie pięścią w ul.

Pszczoły rzucają się na matkę w celu ochrony i mogą ja zadusić.

Taka nagła tragiczna obrona matki następuje też w wielu innych sytuacjach.

Dzięki, bardzo wiele wyjaśniliście.

 

Pozdrawiam Tajden

Opublikowano

Nie trzeba walić  , starczy delikatne zaczepienie o ul. Miałem . -_-

Mam trochę czasu, więc pozwoliłem sobie na obecność co Niektórych może zdenerwować- z góry przepraszam.

Darku to znaczy, że przeanalizowałeś wszystkie inne przyczyny i wyszło Ci, że właśnie lekkie potrącenie ula, spowodowało takie następstwa. Jak bym w to wierzył to bym nie robił przeglądów i nie wywoził na pożytki. Nie neguje szczególnie uczulonej rasy i na wpływ otoczenia, ale traktuję Twoją wypowiedź  z przymrużeniem oka. Chyba nawet Wanda Ostrowska w szczególnych okolicznościach zalecała walenie pięścią w ul. Pozdrawiam.

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

  • Lubię 2
Opublikowano

Uważam, że taka sytuacja może mieć też miejsce przy młodej matce NU, która jest strachliwa i nawet po podniesieniu pokrywy może zacząć szybko biegać i pszczoły ją mogą wtedy okłębić ze względu na ten szybki ruch. Starej matki tak nie przestraszysz, a i status w rodzinie ma pewniejszy.

Opublikowano

Bezpośrednio po podaniu matki. Mnie nie denerwujesz. Podaną matkę pszczoły zaczęły karmić utworzyło się kółeczko, matka zaczęła szukać wejścia do gniazda ja zadowolony . Uderzenie w  ul i raptownie matka okłębiona i trup. Więcej tak nie podaję matki. Co do okłębiania w rodzinie  to wywaliłem się z ulem podczas przewozu na grykę i matce nic się nie stało.Matka unasienniona. Przy podawaniu matki nie unasiennionej w takiej sytuacji matka się poderwała i poleciała .Powiesiłem klateczkę i matka powróciła i było ok.

P.S. Matki inne rasowo też po rozpoczęciu czerwienia mi załatwiały . Jak , nie wiem.Przy przeglądach nigdy jak nie zgniotłem to mi nie okłębiły.

Opublikowano

Co do walenia w ul to metoda podawania matki pszczołom zestresowanym . Matkę jednak podaję NU . Jaka to metoda to nie powiem bo mnie powieszą na trokach do kaleson. Dodam że od starego pszczelarza podjęta. 100 % przyjęć ale jakoś nie zawsze mam sumienie. Chyba że jakieś wredne małpy to tak robię.

Opublikowano

Bezpośrednio po podaniu matki. Mnie nie denerwujesz. Podaną matkę pszczoły zaczęły karmić utworzyło się kółeczko, matka zaczęła szukać wejścia do gniazda ja zadowolony . Uderzenie w  ul i raptownie matka okłębiona i trup.

Miło mi.

 

Odnośnie okłębienia. Po nagłym lub nawet nie, wstrząśnieńciu mateczka znalazła się w otoczeniu nieżyczliwych morderczyń. Wystarczyła jedna.

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Opublikowano

Bezpośrednio po podaniu matki.  Przy podawaniu matki nie unasiennionej w takiej sytuacji matka się poderwała i poleciała .Powiesiłem klateczkę i matka powróciła i było ok.

 

 

Tak się  zdarza, może nie koniecznie do klateczki. Bogatemu to nawet byk się ocieli.

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

 

Opublikowano

Matkę jednak podaję NU .

Jaka to metoda to nie powiem bo mnie powieszą na trokach do kaleson. Dodam że od starego pszczelarza podjęta. 100 % przyjęć ale jakoś nie zawsze mam sumienie. Chyba że jakieś wredne małpy to tak robię.

Chyba wiem jaka to metoda :D

Opublikowano

Mam trochę czasu, więc pozwoliłem sobie na obecność co Niektórych może zdenerwować- z góry przepraszam.

Darku to znaczy, że przeanalizowałeś wszystkie inne przyczyny i wyszło Ci, że właśnie lekkie potrącenie ula, spowodowało takie następstwa. Jak bym w to wierzył to bym nie robił przeglądów i nie wywoził na pożytki. Nie neguje szczególnie uczulonej rasy i na wpływ otoczenia, ale traktuję Twoją wypowiedź  z przymrużeniem oka. Chyba nawet Wanda Ostrowska w szczególnych okolicznościach zalecała walenie pięścią w ul. Pozdrawiam.

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

:wub:

  • Lubię 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.