chudy1579 Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Witam, mam dość dziwne pytanie ale chciałbym się zapytać czy na pszczołach da się wyżyć . Pytam sie dla tego że w tym roku trochę zaniedbałem moje podopieczne , bo poszedłem do pracy .Teraz nie wiem czy mi się nie lepiej opłaca zająć pszczółkami , za tę pracę dostaję 2000 miesięcznie w tym dojazdy (65 km) ,to zostaje mi 1500 zł . W tym roku sprzedałem 400 słoików miodu po 30 zł jak bym je lepiej dopilnował to z 500 by było .Nie wiem czy nie lepiej zająć się pszczołami zwiększyć ilośc uli (obecnie mam 34 ) szczególnie że zrobiłem ten handel detaliczny,mam ze 20 pustych uli ,leśnik dał mi działkę w lesie pod drugą pasiekę no i na ten rok nasieli u mnie rzepaku około 150 hektarów , nie licząc innych pożytków.Dodam że nie jestem żonaty i dzieci nie mam to mi chyba lepiej by było zająć się pszczołami. Cytuj
vincent vega Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Są tacy, którym to się nie udaje ale też są tacy, którzy żyją z pszczół lepiej niż dobrze. Nikt nie zagwarantuje ci, że osiągniesz sukces ale wszystko w twoich rękach. Jak każda działalność także i pszczelarstwo jest ciężkim kawałkiem chleba. Pamiętaj jednak o jednym - robiąc to co kochasz nie chodzisz do roboty. Cytuj
Michał Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Ktoś kiedyś powiedział, że da się godnie żyć z wywozu nieczystości podobnie jak da się zbankrutować mając kopalnię złota. Jak masz rękę do pszczół dasz sobie doskonale radę. Jak coś zaniedbasz będziesz zawsze mógł wrócić do pracy 1 Cytuj
daro Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Ręka do pszczół to mało .Trzeba mieć zbyt , Latem pszczoły na zimę jakąś fuchę i da żyć. Ludzie sprzedają mój i żyją . Cytuj
Krzyżak Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Ktoś kiedyś powiedział, że da się godnie żyć z wywozu nieczystości podobnie jak da się zbankrutować mając kopalnię złota. Jak masz rękę do pszczół dasz sobie doskonale radę. Jak coś zaniedbasz będziesz zawsze mógł wrócić do pracy Z własnego doświadczenia wiem, że za********e się nie chce wracać do pracy 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Jak nie masz rodziny i dzieci na utrzymaniu to nie masz specjalnie dużego ryzyka , bo zawsze możesz w przypadku niepowodzenia rzucić pszczelarstwo i podjąć jakąś inną pracę. Jak masz pieniądze na start i i podstawowy sprzęt pszczelarski i kilkadziesiąt uli to próbuj Życzę powodzenia Cytuj
Krzyżak Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Jak nie masz rodziny i dzieci na utrzymaniu to nie masz specjalnie dużego ryzyka , bo zawsze możesz w przypadku niepowodzenia rzucić pszczelarstwo i podjąć jakąś inną pracę. Jak masz pieniądze na start i i podstawowy sprzęt pszczelarski i kilkadziesiąt uli to próbuj Życzę powodzenia A ja radzę mieć przynajmniej 150 rodzin, w pełni wyposażoną pracownię, samochód dostawczy, 5-10 lat doświadczenia, zbudowaną bazę klientów na całość produkcji i wtedy się dopiero brać. O takich szczegółach jak 5 korpusów suszu na rodzinę nawet nie wspominam 4 Cytuj
Emik3 Opublikowano 2 Października 2018 Opublikowano 2 Października 2018 Latem pszczoły a zimą klepać ule na handel. Problem z pszczołami jest jak ogólnie z rolnictwem. Jednego roku może być dobrze a drugiego dokładasz do interesu, jest to praca tego typu, że jeśli w jednym roku jest cienko, to co najwyżej odbijesz się za rok i to bez gwarancji. Dobra, zamotałem. Chodzi o to, że jak rok kiepski to i miodu mało i pieniądz nie taki, a żyć jakoś trzeba, jeśli miałbyś dużo uli to po prostu zaciskasz pasa, ale jak uli jest na styk to dobrze mieć jakąś alternatywę, żeby nie wylądować na ulicy albo się w kredyty nie władować. A tak ogólnie to odpowiednio podchodząc do biznesu to na wielu rzeczach można wyżyć. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 3 Października 2018 Opublikowano 3 Października 2018 Emil Ty to chyba pszczoły masz jako dodatek dla osłodzenie żonce życia Ale na pewno masz rację kredyt na pszczoły to zły pomysł i odradzam każdemu zaczynającemu pszczelarstwo , jeżeli nie ma się jakiegoś alternatywnego źródła dochodu . Pozdrawiam Cytuj
daro Opublikowano 3 Października 2018 Opublikowano 3 Października 2018 Ja Emilowi napisałem to się obraził a teraz się moim mądruje . Można ale powoli i liczyć trzeba każdy piniądz. Są luki w czasie i trzeba czymś wypełnić. Jak napisałem tu jednemu dlaczego styrodury mam to też się obraził .100 uli to 50000 moich to kole 5000 . Różnica jak się od zera zaczyna chyba ogromna. Podobnie ule jednościenne masz formatówkę , drewno swoje i targa ktoś inny to nie ma lepszych . Nie każdego stać na formatówkę i ma talent do piły. Cytuj
Nacek Opublikowano 3 Października 2018 Opublikowano 3 Października 2018 Ja niby żyje z pszczół (mam ok 70 rodzin) ale faktycznie są one dodatkiem do emerytury a w wolnych chwilach robię fuchy. Grzegorz 500 słoików po 30 zł to raptem 15000, miesięcznie wychodzi niby 1250 zł. ale jeszcze trzeba od tego odjąć koszty to wyjdzie jakieś 600-800 zł czy to ci wystarczy, tego nie wiem. Pamiętaj że powiększając pasiekę rośnie Ci nie tylko ilość pracy ale również koszty w przeliczeniu na jedną rodzinę ale jeżeli praca z pszczołami sprawia ci frajdę i do tego jesteś pracowity i wytrwały to próbuj. Tak nawiasem mówiąc to tanio sprzedajesz miód, no chyba że w hurcie. 1 Cytuj
Krzyżak Opublikowano 3 Października 2018 Opublikowano 3 Października 2018 Pamiętaj że powiększając pasiekę rośnie Ci nie tylko ilość pracy ale również koszty w przeliczeniu na jedną rodzinę Dlaczego kolega tak uważa ? Na swojej pasiece zauważam odwrotny trend. Cytuj
chudy1579 Opublikowano 4 Października 2018 Autor Opublikowano 4 Października 2018 Witam, jak by mi zostało 1250 zł na miesiąc to bym się cieszył. Obecnie po odieciu kosztów dojazdu zostaje mi 1400 i nie ma mnie w domu cały dzień. Cytuj
chudy1579 Opublikowano 4 Października 2018 Autor Opublikowano 4 Października 2018 Klientów mam już na następny rok się piszą.,miodu już niestety niemam wsio poszło. Pracownie mam nową podbudowana weterynarz mi odebrał mam handel rolniczy zgłoszony. Busa niemusze pasieka blisko chodzę z wujkiem. Uli pustych mam narobione 20 w zapasie. Pożytki są dobre. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 4 Października 2018 Opublikowano 4 Października 2018 Witam, jak by mi zostało 1250 zł na miesiąc to bym się cieszył. Obecnie po odieciu kosztów dojazdu zostaje mi 1400 i nie ma mnie w domu cały dzień. Ale masz do tego ZUS i ubezpiczenie zdrowotne. Poza tym to pewne 1400 zł a pszczół to może będziesz miał 1250zł a może nie. Proponuję popracuj rok na pasiece i w pracy. Zapisuj wszystkie koszty w zeszycie i na koniec roku zobaczysz jak wyszedłeś. 2 Cytuj
chudy1579 Opublikowano 4 Października 2018 Autor Opublikowano 4 Października 2018 Ja nie będę opłacał żadnych składek lekarz i tak wypisuje recepty na 100 procent ja choruje na kręgosłup wszystkie przeswietlenia płaciłem że swoich pieniędzy a od pszczół to KRUS się opłaca to jest 400 co kwartał plus 180 zdrowotne co miesiąc jak się ma 80 Uli. A na pobyt w szpitalu można sobie wykupić prywatne ubezpieczenie w PZU to 100 na miesiąc a do emerytur i tak nie dozyje 16 lat mam przepracowane to mi wyliczył że jak będę pracował do wieku emerytalnego to dostanę 566 zł to wolę na konto odkładać. 1 Cytuj
chudy1579 Opublikowano 4 Października 2018 Autor Opublikowano 4 Października 2018 Ja też choduje kury i sprzedaje jaja mam kruliki miałem też wieprze sprzedaje ziemniaki. To też dodatkowy dochód no i mieszkam z ojcami Cytuj
daro Opublikowano 4 Października 2018 Opublikowano 4 Października 2018 Te ojce . Ja w przeciwieństwie do Ignacego zauważam że im więcej tym koszt na rodzinę spada. Koszty to przy zakładaniu , ramki , ule i sprzęt þóźniej nie idzie tak dużo . Są lepsze i gorsze lata mi tam zostało raptem 5 lat do emerytury, ale ja bym zaryzykował mając perspektywę robić za grosze . KRUS opłacać można tak więc zdrowotne jest . Tylko nie na kredyt mi pszczoły kupiły sobie wszystko i dokładają do mnie . P.S. Jak chory kręgosłup to styrodury . Cytuj
vincent vega Opublikowano 4 Października 2018 Opublikowano 4 Października 2018 Chudy - w sumie to zgadzam się z tobą jednak trochę za bardzo wierzysz w ubezpieczenie PZU. Obawiam się, że gdyby doszło do zapłaty z ubezpieczenia za jakiś poważniejszy zabieg to PZU "wykpiło by się" z tego. Korekta prezgrody nosowej kosztuje prywatnie nawet 10 tys zł a to jest tylk bardzo łagodny zabieg. Aż strach pomyśleć ile kosztowała by operacja np. przeszczepu czy coś z kręgosłupem... Lepiej mieć ten zus... Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 4 Października 2018 Opublikowano 4 Października 2018 tanio sprzedajesz miód, no chyba że w hurcie. Na naszym terenie wyżej nie podskoczysz . Wiosenny po 30zł. a letni po 35zł. "Dziadki" , których mamy na każdym kroku sprzedają jak leci wszystko po 25zł. a nawet taniej . Obecnie po odieciu kosztów dojazdu zostaje mi 1400 i nie ma mnie w domu cały dzień. Jak pójdziesz w pszczoły na całego , to nie będzie Cię w domu cały dzień i przez wiele nocy Busa niemusze pasieka blisko chodzę z wujkiem. Uli pustych mam narobione 20 w zapasie. Pożytki są dobre. Jak myślisz poważnie o życiu z pszczół , to przy 80 rodzinach musisz wędrować . Na miejscu mimo dobrych w Twoich stronach pożytków na chleb nie zarobisz . Forda masz już odpowiedniego do pasieki . Sam, o takim myślałem . Dokup lawetę ( lub pożyczaj ode mnie ) i wywoź pszczoły tam gdzie będą nosić, a nie tylko zjadać miód kiedy już w R. nic nie będzie Chudy - w sumie to zgadzam się z tobą jednak trochę za bardzo wierzysz w ubezpieczenie PZU. Obawiam się, że gdyby doszło do zapłaty z ubezpieczenia za jakiś poważniejszy zabieg to PZU "wykpiło by się" z tego. Korekta prezgrody nosowej kosztuje prywatnie nawet 10 tys zł a to jest tylk bardzo łagodny zabieg. Aż strach pomyśleć ile kosztowała by operacja np. przeszczepu czy coś z kręgosłupem... Lepiej mieć ten zus... Na tą chwilę , czy ZUS , czy KRUS , to i tak leczyć nie ma komu ! Byłem przez ćwierć wieku na ZUS-ie , a od kilku lat płacę KRUS . Nie widzę różnicy w poziomie usług medycznych . Przy KRUS (dopóki jeszcze jest) przynajmniej jest sporo taniej . Cytuj
chudy1579 Opublikowano 5 Października 2018 Autor Opublikowano 5 Października 2018 Też można w urzędzie pracy się zarejestrować jako bezrobotny i wtedy zdrowotne jest .A u pszczół to ja mogie nawet nocować i na swoje robie a nie za 1400 dzwigac az se kręgosłup schrzanilem. Cytuj
Nacek Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 (edytowane) Dlaczego kolega tak uważa ? Na swojej pasiece zauważam odwrotny trend. Więcej pszczół, to potrzeba dodatkowych miejscówek a to koszt zakupu lub dzierżawy, pojawia się konieczność dojazdów (paliwo, amortyzacja samochodu), dodatkowy czas a czas to pieniądz, dodatkowy sprzęt bardziej profesjonalny, przy dużej ilości miodu pojawiają się dodatkowe koszty jego dystrybucji, dwóch czy trzech ton z domu nie da się sprzedać, trzeba się gdzieś z nim ruszyć lub upłynnić taniej w hurcie. Pojawia się konieczność wędrówek a to ciągnie za sobą dodatkowe wydatki i tak dalej... Pszczelarstwo jest dla wytrwałych i pracowitych pasjonatów, jeżeli jest inaczej i tylko patrzy się na nie jak na zwykły biznes to lepiej zając się czymś łatwiejszym, możliwości jest naprawdę wiele. Edytowane 5 Października 2018 przez Nacek Cytuj
chudy1579 Opublikowano 5 Października 2018 Autor Opublikowano 5 Października 2018 Z tego co tu piszą to na to wychodzi ze trzeba rzucić pszczoły bo się nie opłaca. Mi wystarczy ze 60 rodzinek i na pewno dla mnie jednego starczy. Cytuj
Krzyżak Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Więcej pszczół, to potrzeba dodatkowych miejscówek a to koszt zakupu lub dzierżawy, pojawia się konieczność dojazdów (paliwo, amortyzacja samochodu), dodatkowy czas a czas to pieniądz, dodatkowy sprzęt bardziej profesjonalny, przy dużej ilości miodu pojawiają się dodatkowe koszty jego dystrybucji, dwóch czy trzech ton z domu nie da się sprzedać, trzeba się gdzieś z nim ruszyć lub upłynnić taniej w hurcie. Pojawia się konieczność wędrówek a to ciągnie za sobą dodatkowe wydatki i tak dalej... Pszczelarstwo jest dla wytrwałych i pracowitych pasjonatów, jeżeli jest inaczej i tylko patrzy się na nie jak na zwykły biznes to lepiej zając się czymś łatwiejszym, możliwości jest naprawdę wiele. Więcej pszczół to więcej kosztów ale i wiesze przychody. Niektóre koszty się nie zwiększają a nie które wręcz maleją. Dlatego im większa pasieka tym koszt na ul coraz mniejszy. Przykładem niech będzie transport uli. Samochód dostawczy, może być wykorzystywany przez 30 rodzin a może przez 200. Jego koszt zakupu dzieli się na 200 a nie na 30. Koszt benzyny i amortyzacja proporcjonalny do ilości rodzin. Więc de facto całość kosztów transportu spada przy powiększaniu pasieki. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Z tego co tu piszą to na to wychodzi ze trzeba rzucić pszczoły bo się nie opłaca. Mi wystarczy ze 60 rodzinek i na pewno dla mnie jednego starczy. Grzegorz załatwiaj te 60 rodzinek i nie pytaj na forum czy się z tego da wyżyć , bo minimum socjale już obliczyli w instytucie Pracy i Spraw Socjalnych i oni obliczyli że dla jednoosobowej rodziny w Polsce tak jak w Twoim przypadku wydatki minimalne miesięczne uśrednione są następujące dane za 2017r. żywność - 278,37 zł mieszkanie - 404,52 zł eksploatacja mieszkania - 345,77 zł wyposażenie mieszkania - 58,75 zł edukacja - 16,20 zł kultura i rekreacja - 140,46 zł odzież i obuwie - 52,93 zł ochrona zdrowia 41,96 zł higiena osobista 34,34 zł transport i łączność 81,65 zł pozostałe wydatki 84,03 zł Razem 1134,46b zł miesięcznie !!!!!!!!! Jeżeli Ty jesteś w stanie tyle zarobić miesięcznie to w skali roku pomnóż to razy 12 i będziesz Wszystko wiedział czy z tego wyżyjesz Mnie się wydaje że pozycja " kultura i rekreacja" zawiera również czytanie książek Pozdrawiam Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.