Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Abbiategusto 2019


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem się nie  chwalić, ale w rozmowach telefonicznych niektórzy sugerują , żebym coś na forum napisał ...

Zostałem zaproszony do reprezentowania Polskiej sieci Cittaslow na festiwalu Abbiategusto w Lombardii na przedmieściach Mediolanu .
Ponieważ leciałem sam z żoną, a Polska to przecież nie tylko miody , więc wzięliśmy ze sobą sery kozie , wędzonki tradycyjne , chleby domowe, ciastka i ryby wędzone od zaprzyjaźnionych producentów z sieci "Dziedzictwo kulinarne Warmia Mazury Powiśle" .
Festiwal trwał 3 dni .

Nasze miody na które początkowo spoglądano nieufnie szybko zyskały uznanie Włochów .
Wielu z nich trudno było skłonić do spróbowania małego co nieco .
Ale kiedy tylko popróbowali , to twarze im się rozjaśniały , oczy robiły się większe i po chwili zamawiali słoiczek miodu .
Najczęściej ten największy :)
Największym uznaniem cieszył się wielokwiat ( miele milefiori ) .


Ale smakowały również miody lipowe (tilio) .
Najbardziej obawiali się rzepaku (kolca) . Sam rzepak i jego system uprawy budził obawy .
Jednak po popróbowaniu miodu w wersji kremowanej wszelkie opory znikały .
Do zakupionych miodów nabywcy otrzymywali prezenty w postaci świeczek .
Część z nich wykonała nasza forumowa koleżanka Bożena . Te najładniejsze w kształcie ślimaka - symbolu Cittaslow .


 

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miodów w Italii nie brakuje .
Produkuje się ich znacznie więcej niż u nas .
Mimo , że ten rok nie był dla włoskich pszczelarzy łaskawy , bo szacuje się , że pozyskano 50% miodów mniej niż zwykle ,
to po rozmowie z jednym z pszczelarzy (moim imiennikiem) dowiedziałem się , że w pasiece wędrownej z 80 pni uzyskał ponad 4 tony miodu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję porozmawiać z gościem z Kalabrii i oczywiście musiałem zapytać o Aethina Tumida (mały żuczek ulowy)
Gość niestety nie był pszczelarzem . Ale potwierdził , że żuczek to u nich duży problem.
Nie mniej jednak dodał , że mimo wszystko miody od pszczelarzy z Kalabrii też można kupić .
Więc jednak żuczki nie wszystko zjadły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na imprezie królowały wina .

Z win najbardziej przypadło mi do gustu to wino z Orvieto zrobione  ze szczepu winorośli sprowadzonych 15 lat temu z Argentyny

Antonio osobiście dbał o to , żeby nam go nie zabrakło
Zachęcająco i wymownie wyglądało tez stoisko browaru

Mi osobiście najbardziej smakowały piwa marki Moretti (różne warianty np Birra Moretti Siciliana )





 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogumił.
Ludzie dopisali .
Tylko trzeba wziąć poprawkę , że na południu Europy od południa do około 15-tej życie zamiera .
Wszyscy siedzą w barach i restauracjach na obiedzie .
Dlatego na niektórych zdjęciach są pustki .
Obiad to rzecz święta . Prawie nikt się nie wyłamuje .)
Za to około 16-tej tłum osiąga największą frekwencję

Szymon
Sprzedaż była zapewne niezgodna z zasadami RHD i SB .
Ale sama sprzedaż była sprawą drugorzędną i odbywała się na specjalnych "partyzanckich" zasadach .
Priorytetem było reprezentowanie regionu i częstowanie naszymi produktami , żeby Włosi wiedzieli , że to "dobre , bo Polskie" ;)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.12.2019 o 08:52, Quidam napisał:

z jakimi miodami odmianowymi tam się spotkałeś ?

Flora "trochę" bogatsza niż w naszej strefie klimatycznej, więc i pewnie coś ciekawego zauważyłeś...?

Miody jak widać na załączonych obrazkach były rozmaite.
Niektóre w kolorach niespotykanych w moich stronach .
Z powodu bariery językowej nie z każdym pszczelarzem udało się porozmawiać i dopytać ...
Na pewno były miody cytrusowe i bluszczowe (hedera) .
Te ostatnie popróbowałem na tym samym stoisku gdzie Roberto serwował szafranówkę . 
Powiem , że smak miodu bluszczowego przypadł mi do gustu .
Specyficzny . Rzekłbym nieco pikantny .

A skoro już jesteśmy przy florze , to w Abbiategrasso podziwiałem masę platanów , palm , bananowców , rozmaitych cyprysów .
Z tych ostatnich szczególnie jeden mi się podobał. Duże majestatyczne drzewa wielkości naszych starych modrzewi .
Nawet troszkę z daleka do modrzewia podobne , tylko że nie zrzuciły szpilek na zimę i te  miały srebrny kolor .
Z bliska jednak wyraźnie widać było różnicę .

Poza tym wawrzyny (drzewa laurowe), drzewiaste rododendrony i masa innych ciekawych roślin napotykałem na każdym kroku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Powiem , że smak miodu bluszczowego przypadł mi do gustu .
Specyficzny . Rzekłbym nieco pikantny .

Przypuszczam, że nie z naszego bluszczu pospolitego (Hedera helix). Tam istnieją możliwości uprawy kilku innych ("tropikalnych" dla naszej strefy) gatunków.

Roślina pod którą stoisz - na ostatnim zdjęciu - to Macfadyena unguis-cati (syn. Bignonia/Dolichandra), pnącze zwane potocznie „kocim pazurem”. Ma piękne, żółte, trąbkowate kwiaty i wytwarza oryginalne organy w kształcie kocich pazurów za pomocą których, przyczepia się do podłoża.


 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Quidam napisał:

Roślina pod którą stoisz - na ostatnim zdjęciu - to Macfadyena unguis-cati (syn. Bignonia/Dolichandra), pnącze zwane potocznie „kocim pazurem”. Ma piękne, żółte, trąbkowate kwiaty i wytwarza oryginalne organy w kształcie kocich pazurów za pomocą których, przyczepia się do podłoża.


Dziękuję za  identyfikację .
Chociaż patrząc na zdjęcia czepoty puszystej mam wątpliwości ...
Na niektórych obrazkach owoce mają kształt zbliżony do platanów , lub maronów ,
a te miały charakterystyczne czerwonawe strąki zrośnięte u nasady w kształcie odwróconej litery V
Były jeszcze niedojrzałe. Obwicie wydzielały gęste , lepkie mleczko .
Widziałem ją w dwóch miejscach .
Na zdjęciu przy wejściu do pizzerii w starej olejarni .
i jeszcze w jednym miejscu gdzie krzewy te miały formę tradycyjnego strzyżonego żywopłotu .
Cięty dokładnie tak jak przycina się grab , lub ligustr .

Wydaje mi się też , że jednak miód , który próbowałem jest z bluszczu hedera .
Po pierwsze tak go nazywali , a po drugie jest go tam miejscami prawie tak dużo jak w GB
 "Dusi" wszystkie drzewa w niektórych parkach .

Widziałem też wzdłuż dawnej fosy zamkowej w Abbiategrasso alejkę obsadzoną drzewkami mimozy (nie mylić z nawłocią) .
Musi to być niesamowity widok kiedy wszystkie te drzewa zakwitają .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Chociaż patrząc na zdjęcia czepoty puszystej mam wątpliwości ...
Na niektórych obrazkach owoce mają kształt zbliżony do platanów , lub maronów ,
a te miały charakterystyczne czerwonawe strąki zrośnięte u nasady w kształcie odwróconej litery V

To o czym piszesz jest prawdą, tylko piszemy o dwóch różnych roślinach.

Czepota puszysta (vilcacora) - Uncaria tomentosa to pnącze z Ameryki Południowej. Wpisując w wyszukiwarkę potoczną nazwę „koci pazur”, otrzymujesz wyniki dla tej popularnej, leczniczej rośliny.

Macfadyena unguis-cati (unguis-cati w języku łacińskim oznacza koci pazur) – to popularne pnącze mogące rosnąć w warunkach klimatycznych Włoch - wiki: Macfadyena (Dolichandra) unguis-cati, commonly known as cats claw creeper, funnel creeper, or cat's claw trumpet, is a rapidly growing climbing vine...

 

9 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Wydaje mi się też , że jednak miód , który próbowałem jest z bluszczu hedera .
Po pierwsze tak go nazywali , a po drugie jest go tam miejscami prawie tak dużo jak w GB

Hedera do nazwa rodzajowa (ogólna) bluszczy. Nie byłem we Włoszech, z opowieści znajomego wynika, że popularny jest tam bluszcz kolchidzki (Hedera colchica) o większych liściach.

Stąd tez moje przypuszczenia, że miód o nazwie Hedera pochodzi z tego gatunku.

 

9 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Widziałem też wzdłuż dawnej fosy zamkowej w Abbiategrasso alejkę obsadzoną drzewkami mimozy (nie mylić z nawłocią) .
Musi to być niesamowity widok kiedy wszystkie te drzewa zakwitają .

Mimoza (czułek wstydliwy) to roślina bardzo pyłkodajna i miododajna. Czytałem, że nektar jest poza zasięgiem pszczół ze względu na puszyste kwiatostany (długie pręciki). Za to kolibry chętnie ją oblatują...?

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda , że Cię Sławku nie było tam ze mną .
Chwilami czułem się jak w ogrodzie botanicznym.
Mimo że co nieco o roślinach wiem , to tam na każdym kroku rosło coś mi nieznanego i pięknego jednocześnie .
Przydałby się przewodnik z Twoją wiedzą . ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyprysa (na pierwszym zdjęciu) możesz hodować na swoim podwórku. Co prawda nie ten gatunek z Włoch – cyprys wieczniezielony, ale np. cyprys arizoński w odmianie 'Glauca' (Cupressus arizonica 'Glauca') powinien dać sobie radę.

Na drugim zdjęciu masz prawdopodobnie odmianę ostrokrzewu kolczastego (Ilex sp.) . Jest kilka odmian (gatunków), które dają sobie radę i w naszych warunkach klimatycznych, z zastrzeżeniem, że muszą rosnąć w osłoniętym przed zimowymi wiatrami miejscu.

Macfadyena i mimoza to już tropik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Robert za ładną ekspozycje , bo i widzę że i rybek nie zabrakło ? i była ful oferta i można było czym  się pochwalić ?

I może czas żeby i u nas zacząć myśleć o produkcji regionalnej miodów płynnych pitnych i nalewek regionalnych z miodem , skoro Włosi w UE mogą to czemu u nas nie można ?

Maciej (MDR) też z Warmińsko -Mazurskiego próbował już u nas na forum zapoczątkować dyskusję na ten temat , ale chyba jeszcze nie dojrzeliśmy do tego ?

Chociaż znam pszczelarzy którzy miodek pitny dla stałych klientów są w stanie organizować , ale to tak na małą skale i dla znajomych raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Quidam napisał:

Na drugim zdjęciu masz prawdopodobnie odmianę ostrokrzewu kolczastego (Ilex sp.) .

Nawet na pewno :)
Wygladał jak znane mi ( z Niemiec)  ostrokrzewy , tylko forma jakiej nie spotykałem , bo tamte były typowo krzaczaste , a ten drzewiasty na jednym pniu i kolor liści miał inny (dwubarwne)
Rododendrony również widywałem różne .
Ale tak dużych, okazałych form drzewiastych jak we Włoszech wcześniej nie widywałem .

 

10 godzin temu, Tadek11 napisał:

może czas żeby i u nas zacząć myśleć o produkcji regionalnej miodów płynnych pitnych i nalewek regionalnych z miodem , skoro Włosi w UE mogą to czemu u nas nie można ?

Maciej (MDR) też z Warmińsko -Mazurskiego próbował już u nas na forum zapoczątkować dyskusję na ten temat , ale chyba jeszcze nie dojrzeliśmy do tego ?

Chociaż znam pszczelarzy którzy miodek pitny dla stałych klientów są w stanie organizować , ale to tak na małą skale i dla znajomych raczej.


Włosi robią , ale nie dowiedziałem się jak to legalizują .
Na pewno na miodówkach były akcyzy .

A ja na razie pracuję z dobrym skutkiem nad marką ;)

nalewka-Olsztyn-2019.jpg
certif.-Per%C5%82a-2019.jpg
per%C5%82a-2019.jpg

9 godzin temu, Krzyżak napisał:

polskie przepisy nie zezwalają.

Robić można . Ale tylko na własny użytek.
Nie wolno sprzedawać , a nawet częstować na imprezach typu dożynki , odpust , jarmark itp
 

9 godzin temu, Michał napisał:

Pozwalają ale to droga przez mękę... Mały miodosytnik musi przejść drogę akcyzową podobnie jak wielka gorzelnia.

Prawda .
 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.