manio Opublikowano 27 Kwietnia 2020 Opublikowano 27 Kwietnia 2020 Pyłek nosiły jak było cieplej. Teraz za zimno i za sucho. Od jutra pokazują w prognozach ICM opady. Może w końcu i na mniszek pokropi ? Klony też kwitną, ale jak zwykle zimno i sucho. Tylko śmieci nasypią na drogę , bez pożytku dla pszczół Cytuj
Krzychu Opublikowano 27 Kwietnia 2020 Opublikowano 27 Kwietnia 2020 41 minut temu, manio napisał: Pyłek nosiły jak było cieplej. Teraz za zimno i za sucho. Od jutra pokazują w prognozach ICM opady. Może w końcu i na mniszek pokropi ? Klony też kwitną, ale jak zwykle zimno i sucho. Tylko śmieci nasypią na drogę , bez pożytku dla pszczół I mam wrażenie, że porządnie popada dopiero jak wszystko przekwitnie, i pszczoły nie zdążą nic zebrać. Rzepak i klony kwitną już tydzień u nas. Czyli tydzień w plecy bo sucho. I jeszcze wyjdzie, że w maju trzeba będzie podkarmiać Cytuj
michal79 Opublikowano 27 Kwietnia 2020 Opublikowano 27 Kwietnia 2020 (edytowane) Nie mam czasu trochę patrzeć, ale nakrop skądś się chyba pojawia, raczej co odbudują, to ładnie błyszczy albo zaczerwione. Pełnego obrazu nie mam... Ostatnio głównie mateczników szukam, do tego nie rojowych, trudno potem zapamiętać, jak z tym pożytkiem. Edytowane 27 Kwietnia 2020 przez michal79 Cytuj
manio Opublikowano 27 Kwietnia 2020 Opublikowano 27 Kwietnia 2020 3 godziny temu, Krzychu napisał: I jeszcze wyjdzie, że w maju trzeba będzie podkarmiać I już się prognozy zmieniły. Teraz pokazują ,że popada weekendowo. I jak tu wierzyć propagandzie rządowej skoro nawet pogodynka łże i ciągle zdanie zmienia? zajrzałem do paru uli i jakimś cudem nanosiły miody z klonu. Zapasów mają dużo i głów im nie grozi. Nawet próbują już budować dziką zabudowę na trutnia. Nie jest źle, ale bez deszczu i ciepła to nic mi nie przyniosą. Rzepak tragiczny . Cytuj
Krzychu Opublikowano 27 Kwietnia 2020 Opublikowano 27 Kwietnia 2020 1 godzinę temu, manio napisał: I już się prognozy zmieniły. Teraz pokazują ,że popada weekendowo. I jak tu wierzyć propagandzie rządowej skoro nawet pogodynka łże i ciągle zdanie zmienia? zajrzałem do paru uli i jakimś cudem nanosiły miody z klonu. Zapasów mają dużo i głów im nie grozi. Nawet próbują już budować dziką zabudowę na trutnia. Nie jest źle, ale bez deszczu i ciepła to nic mi nie przyniosą. Rzepak tragiczny . Też zauważyłem. Wczoraj miał być jeden dzień z przelotnymi opadami a dzisiaj już 9 dni z opadami przelotnymi. U mnie już tydzień temu był czerw trutowy i dzikie zabudowy. Głównie tam gdzie ciasto podawałem. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 13 godzin temu, michal79 napisał: Nie mam czasu trochę patrzeć, ale nakrop skądś się chyba pojawia, raczej co odbudują, to ładnie błyszczy albo zaczerwione. Pełnego obrazu nie mam... Ostatnio głównie mateczników szukam, do tego nie rojowych, trudno potem zapamiętać, jak z tym pożytkiem. Nie wiesz co Ci oblatują Twoje pszczoły tylko szukasz mateczników teraz ? Cytuj
michal79 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 (edytowane) 2 godziny temu, Tadek11 napisał: Nie wiesz co Ci oblatują Twoje pszczoły tylko szukasz mateczników teraz ? Mniej więcej... Wiem, że oblatują wszystkiego po trochu (jabłonie, wiśnie, mniszki, bluszczyk kurdybanek), ale na dokładne obserwacje przybytku i wagi uli nie mam głowy, bo ostatnio głównie szukam czego innego Poniżej jedna taka, co pozować na bluszczyku się wstydziła. Edytowane 28 Kwietnia 2020 przez michal79 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 23 godziny temu, manio napisał: Pyłek nosiły jak było cieplej. Teraz za zimno i za sucho. Od jutra pokazują w prognozach ICM opady. Może w końcu i na mniszek pokropi ? Klony też kwitną, ale jak zwykle zimno i sucho. Tylko śmieci nasypią na drogę , bez pożytku dla pszczół W zasadzie to aby rośliny poczuły coś z deszczu to musi padać nie mniej jak 5 mm w ciągu doby. A to równa się 5 l/m2/d. Jak pokropi mniej to szybko odparuje, nie zdąży do korzenia dojść Cytuj
manio Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 5 godzin temu, Krzychu napisał: 5 mm w ciągu doby tyle to już nie pamiętam kiedy popadało. U mnie tylko prognozy długoterminowe pokazują deszcz , a potem pokazują coraz mniej i końcu nic nie pada. Zgodnie z prawami Murphy'ego zacznie padać jak skoszę siano - to sprawdzony sposób. Tylko , że w takiej suszy nawet trawa nie rośnie. Mniszek jak stokrotka polna , kwiatki leżą na ziemi. Na majowy weekend pokazują zimno i deszcz. Ja myślę ,że tylko pierwsza część prognozy się spełni. Główną pasiekę mam nad jeziorem, od uli do wody 50 m. Czasem jak jadę do pszczół to deszcz pada. Dojeżdżam do wioski i jakie 50 metrów od brzegu asfalt suchy i to nie raz , ale latami tak jest . Nic nie padało. Czy ja jestem jaki Jonasz ,że zawsze mi pada nie w porę ? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 11 godzin temu, michal79 napisał: Mniej więcej... Wiem, że oblatują wszystkiego po trochu (jabłonie, wiśnie, mniszki, bluszczyk kurdybanek), ale na dokładne obserwacje przybytku i wagi uli nie mam głowy, bo ostatnio głównie szukam czego innego Poniżej jedna taka, co pozować na bluszczyku się wstydziła. Kurdybanek jest mocno oblatywany przez pszczołowate , ale głównie pszczoły samotnice i trzmiele . Ta na Twojej fotce to raczej murarka . Też w ostatnich dniach podziwiałem loty pszczołowatych na tym bluszczyku . I u mnie też nie chciały pozować Cytuj
michal79 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Mam kilka innych ujęć. Taka ciemna pszczoła. Stawiam na przekrzyżowaną krainkę. Po odwłoku widać, że kurdybanek chyba leje ;). Jak on to robi, zachodzę w głowę. Ale pewnie niektórzy specjaliści bez problemu wiedzieliby kiedy i co im leje naktarem i ile pszczół to w danej chwili oblatuje. Ja to się nie znam... Cytuj
Krzychu Opublikowano 28 Kwietnia 2020 Opublikowano 28 Kwietnia 2020 1 godzinę temu, manio napisał: tyle to już nie pamiętam kiedy popadało. U mnie tylko prognozy długoterminowe pokazują deszcz , a potem pokazują coraz mniej i końcu nic nie pada. Zgodnie z prawami Murphy'ego zacznie padać jak skoszę siano - to sprawdzony sposób. Tylko , że w takiej suszy nawet trawa nie rośnie. Mniszek jak stokrotka polna , kwiatki leżą na ziemi. Na majowy weekend pokazują zimno i deszcz. Ja myślę ,że tylko pierwsza część prognozy się spełni. Główną pasiekę mam nad jeziorem, od uli do wody 50 m. Czasem jak jadę do pszczół to deszcz pada. Dojeżdżam do wioski i jakie 50 metrów od brzegu asfalt suchy i to nie raz , ale latami tak jest . Nic nie padało. Czy ja jestem jaki Jonasz ,że zawsze mi pada nie w porę ? Też zauważyłem, że długoterminowe obiecują deszcze. Im bliżej tym zanikaja aż w końcu nic nie pada Cytuj
ikop74 Opublikowano 11 Stycznia 2021 Opublikowano 11 Stycznia 2021 A mnie by interesowało jak poprowadzić pszczoły w ulach jednościennych, żeby mieć szanse na miód mniszkowy. W tym roku wydaje mi się to nieosiągalne, bo mam za słabe rodziny (chyba), a nawet jeśli ta najsilniejsza by się kwalifikowała, to w tym sezonie nie planują poganiać matkę do czerwienia, ale obserwować. No ale sporo łąk mam wokoło, więc w kolejne lata chciałabym próbować. Obejrzałam już kilka razy prawo rozwoju rodziny pszczelej na yt i wyliczyłam, że musiałyby już ok 21 II zacząć czerwić, żeby już na przełom kwietnia/maja mógł być pełen ul pszczół (jak to mówi p. Tombacher). No i ok, można stymulować matkę, można ul ocieplić, ale widzę, że normą się w ostatnich latach staje załamanie pogody i śnieg na przełomie marca/kwietnia. I zastanawiam się co potem z taką rozkręconą rodziną w ulu jednościennym, gdy temperatura spadnie poniżej 0 C. Ocieplenie cudów nie zdziała. Moje pytanie jest takie, czy Waszym zdaniem da się w jednościennych ulach przygotować pszczoły na tak wczesny pożytek nie ryzykując katastrofą w razie załamania pogody? Cytuj
manio Opublikowano 11 Stycznia 2021 Opublikowano 11 Stycznia 2021 (edytowane) 39 minut temu, ikop74 napisał: prawo rozwoju rodziny pszczelej to piękna bajka , ale tylko bajka. Nie wiem jak u p. Tombachera , ale u mnie nie da się tak precyzyjnie zaplanować nawet rzepaku. Wiosna jest bardzo kapryśna, nie ma typowego przedwiośnia , potrafi zaskoczyć nagłym załamaniem pogody nawet w maju - ogrodnicy u mnie nadal obowiązują. Mniszek kwitnie przed rzepakiem , więc jeszcze bardziej kapryśny okres. Moim zdaniem nie da się zastosować owego bajecznego prawa , metoda wydumana i nieprzydatna - choć ładnie się sprzedaje na konferencji czy youtube - to jedyna zaleta . Czy zatem nic nie robić ? Nie , zawsze warto zimować silne rodziny , ale ja się zdaję na instynkt pszczół. To one czują czy warto się czaić na wczesny pożytek i same wiedzą kiedy rozpocząć intensywne czerwienie , a sama przyroda podpowiada im regulując tempo czerwienia podażą pyłku . One też chcą się jak najszybciej rozmnożyć i wyroić bo to zwiększa szanse na sukces , mają to zapisane w genach. Kiedy zadbać o siłę rodziny ? W sierpniu najpóźniej , ale już wcześniej mieć na to plan , kiedy i z czego. Na łapu capu można łączyć lotne pszczoły z dwóch rodzin : z dwu rodzin tworzących parę , zabieramy jeden ul i pszczoły lotne nalecą na jeden ul. To jednak też nie gwarantuje pozyskania miodu mniszkowego bo o jego nektarowaniu decyduje pogoda. Pożądany jest mokry i upalny maj. Nie pamiętam kiedy było jak w powiedzeniu : suchy kwieceń mokry maj , będzie zboże niby gaj. Tak i mój przepis na miód mniszkowy. U mnie raz na parę lat. Typ ula nie ma żadnego znaczenia. W tych z pojedynczej deski łatwiej pokonać bezwładność i ogrzać ul, izolowane mają swoje zalety głównie w letnie upały - czyli odwrotnie niż zakładają ich zwolennicy. Izolowany ul niczego nie grzeje , a masę izolacyjną trzeba ogrzać po zimie bo kłąb nie ogrzewa ula całą zimę . Mam drewnianą altankę i w niej wystarczy trochę słońca i jest cieplutko , ale latem już piekarnik. Edytowane 11 Stycznia 2021 przez manio 1 Cytuj
Beeman Opublikowano 11 Stycznia 2021 Opublikowano 11 Stycznia 2021 1 hour ago, ikop74 said: gdy temperatura spadnie poniżej 0 C. Ocieplenie cudów nie zdziała. Podzielam zdanie Mania co do ula. Popatrz w lutym, marcu pszczol jeszcze malo. Na polu -15C i pszczoly sobie radza. Problem polega ze pszczoly maga padnac z glodu. Na wiosne spozycie pylku i miodu jest ogromne. Trudno przewidziec co pogoda splata. Jak liczysz na wczesny miod to dobrze by bylo pozbyc sie zimowego pokarmu a i dokarmiac tez nie bedziesz bo chcesz uzyskac dobrej jakosci miod. Pszczoly tez przenosza zapasy aby robic miejsce na czerw, czyli jak byly dokarmiane na jesieni to miodek bedzie mieszany. Nie mowie ze to nie mozliwe ale bardzo ryzykowne prawie na kazdym poziomie wiedzy i doswiadczenia. W zeszlym roku pozyskalem miod z wyraznym posmakiem mniszka. Byc moze pomogla pogoda albo korona. Wiele biznesow bylo zamknietych i nikt nie kosil trawnikow. Trawa wygladala jak pole rzepaku. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 11 Stycznia 2021 Opublikowano 11 Stycznia 2021 2 godziny temu, ikop74 napisał: A mnie by interesowało jak poprowadzić pszczoły w ulach jednościennych, żeby mieć szanse na miód mniszkowy. ..................................................................................................................................................................................... . Moje pytanie jest takie, czy Waszym zdaniem da się w jednościennych ulach przygotować pszczoły na tak wczesny pożytek nie ryzykując katastrofą w razie załamania pogody? Ul ma mniejsze znaczenie , ale ma , ja oceniam różnice u mnie w na około 1 tydzień porównując ule styrodurowe do jednościennych bo mam jedne i drugie w pasiece. Sedno rzeczy z miodem mniszkowym to stanowisko i areał pola , temperatura podczas kwitnienia i siła rodziny i na czwartym miejscu ul . Pole musi mieć odpowiednią powierzchnie u mnie na przykład Temperatura podczas kwitnienia około i powyżej +20 st. C Siła rodziny odpowiednia , ale to rzecz niewymierna jak operujemy innymi ulami to trudno porównać i określić ale musi być silna rodzina u mnie na trzech korpusach a Ciebie nie wiem , bo nie mam Twojego ula. No i na czwartym miejscu ciepły ul bardzie sprzyja , bo noce są w maju jeszcze chłodne i są różnice pomiędzy regionami w Polsce też dosyć istotne przy miodzie mniszkowym no i to co napisałem na początku. I miód mniszkowy taki prawdziwy na dobrą sprawę jest dostępny co kilka lat , bo czynnik pogodowy jest tu bardzo istotny. 1 Cytuj
baru Opublikowano 11 Stycznia 2021 Opublikowano 11 Stycznia 2021 (edytowane) 1 godzinę temu, manio napisał: Mam drewnianą altankę i w niej wystarczy trochę słońca i jest cieplutko , ale latem już piekarnik. Pomaluj na biało ,miałem tak z pracownią na jednej pasiece ,teraz ok. 2 godziny temu, ikop74 napisał: Moje pytanie jest takie, czy Waszym zdaniem da się w jednościennych ulach przygotować pszczoły na tak wczesny pożytek nie ryzykując katastrofą w razie załamania pogody? Możesz nic nie robić ,to bezpieczne . A w razie prawdopodobieństwa klęski urodzaju połączyć po prostu ,z drugiego zrobić odkład z matką na jednej ramce . I tutaj przyda się wiedza z wykładu. 3 minuty temu, Tadek11 napisał: Sedno rzeczy z miodem mniszkowym to stanowisko i areał pola , temperatura podczas kwitnienia i siła rodziny i na czwartym miejscu ul . I wilgoć w tamtym roku kwitł jak marzenie ale sucho i kicha. Edytowane 11 Stycznia 2021 przez baru 2 Cytuj
Beeman Opublikowano 11 Stycznia 2021 Opublikowano 11 Stycznia 2021 Rozwoj rodziny to wektor wielu czynnikow. Nie koniecznie trermosy to cieplejsze ule. Lokalizacja ula, ilosc dni slonecznych, rodzaj drewna i milion innych czynnikow i kombinacji da inne efekty. Iwona chcesz pomoc pszczolom na wiosne to pomaluj dwa boki ula na bialo a dwa boki na ciemniejszy kolor. Wiosna oczywiscie ciemniejsza strona do slonca. 2 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 12 Stycznia 2021 Opublikowano 12 Stycznia 2021 19 godzin temu, ikop74 napisał: Moje pytanie jest takie, czy Waszym zdaniem da się w jednościennych ulach przygotować pszczoły na tak wczesny pożytek nie ryzykując katastrofą w razie załamania pogody? Pewnie że się da, na terenach podgórskich i górach mniszek kwitnie z opóźnieniem w stosunku do pozostałych części kraju. W normalnych latach na 1 maja rodziny są przeważnie gotowe na zakładanie nadstawek. Inna sprawa że pszczoły na wczesne pożytki szykujemy w sierpniu. Jeszcze inny temat to gospodarka na mniszku tu również powinno się mieć głowę na karku wystarczy w trakcie zbiorów atak chłodów i pszczoły zejdą z miodni grzać czerw do gniazda. Pozostawiony miód mniszkowy w miodni szybko skrystalizuje w plastrach. W innym temacie napisałem że pszczoły z wiosny trzymam ciasno i ciepło oczywiście bez przesady żeby ich nie wkurzyć, tego się trzymam jako leśny dziadek i wapniak itd.... Ps. Pozyskiwanie wczesnych pożytków obszerny temat, to nie jest hop nakłaść korpusów i gotowe. 2 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.