Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Recommended Posts

Posted
19 minut temu, Krzyżak napisał:

 

A szkoda, że nie zdajesz może byś wiedział, że Twojego najlepszego kumpla piszemy przez "ch" ;)

Co do korpo to nie jest tak źle, pracowałem parę lat. Kasa dobra, na głowę nie kapie, laski pachnące ;)

Na towarowej pasiece albo ukrop albo deszcz, majtki mokre od potu, piwa nie ma jak wypić bo ciągle autem, dziewczyn brak. Przemyśl sprawę ;)

Co do słowa na "H" nie ma to żadnego znaczenia czy bedzie napisane przez "CH" czy "H" ale co ja tam wiem :) 
Sprawę już przemyślałem :)
Dziękuje za pomoc.

Proszę o zamknięcie tematu

  • Like 1
Posted
30 minut temu, Krzyżak napisał:

 

A szkoda, że nie zdajesz może byś wiedział, że Twojego najlepszego kumpla piszemy przez "ch" ;)

Co do korpo to nie jest tak źle, pracowałem parę lat. Kasa dobra, na głowę nie kapie, laski pachnące ;)

Na towarowej pasiece albo ukrop albo deszcz, majtki mokre od potu, piwa nie ma jak wypić bo ciągle autem, dziewczyn brak. Przemyśl sprawę ;)

 

Ja wciąż pracuję i potwierdzam. Póki co jest dobrze, a jak będzie źle to jest wiele innych korporacji z ciekawymi ofertami. 

Pszczelarstwo to hobby, odskocznia od biurka, świeże powietrze na łonie natury, przyjemny szum pszczół podczas pracy no i dość fajny dochód chociaż nie na utrzymanie się z tego. 

  • Like 2
Posted

Krzychu +1.

Pracuję w IT i pszczoły są moją terapią uspokajającą. Nawet w takich sytuacjach jak dzisiaj, gdy mnie ścięły niesamowicie przy podmianie dennic. Niby praca nie fizyczna, ale psychicznie wycieńczająca. Miałem epizody fizyczne na hucie, także jako spawacz i takiej presji nie było. Czy zostawiłbym pracę w IT dla pszczół? Chętnie, ale co w przypadku, gdyby podwinęłaby mi się noga? Mam doświadczenie, mam wykształcenie mogę wrócić - wentyl bezpieczeństwa. Więc kolego D0M1N000 nie bagatelizuj wykształcenia, bo nigdy nie wiadomo co będzie za 10 lat. Pracuj w pasiece, realizuj marzenia, ale zabezpieczenie w postaci wykształcenia powinno być Twoim priorytetem.

  • Like 6
Posted
3 godziny temu, Krzyżak napisał:

Co do korpo to nie jest tak źle, pracowałem parę lat. Kasa dobra, na głowę nie kapie, laski pachnące

Jak  było tak dobrze to czegoś rzucił ?

Tematu nie ma co zamykać . Nie ty to inni będą pisać bo temat na czasie .

 

Posted
30 minut temu, daro napisał:

Jak  było tak dobrze to czegoś rzucił ?

Wykombinowałem sobie, że pójdę na swoje :)

 

Posted

Czyli tak dobrze nie było .Pomimo pachnących lasek . Chłopak ( przez ch ) też tak kombinuje . Choć uważam że wykształcenie trzeba mieć . Na złe czasy i na wszelki przypadek i dla własnego ego .

  • Like 1
Posted
2 godziny temu, daro napisał:

Jak  było tak dobrze to czegoś rzucił ?

Tematu nie ma co zamykać . Nie ty to inni będą pisać bo temat na czasie .

 

Jak nie chcą Ci Dominik zamknąć tematu to po prostu nie pisz w tym temacie , to się sam zamknie , jak się gawędziarze wygadają ?

Zawsze można założyć nowy  w innej sprawie.

  • Like 1
  • Thanks 1
Posted

?

 .... właśnie dzięki "gawędziarzom" czyta się 'lekko' , naukę/porady łatwiej przyswaja. Dominik może już wie , że lekko nie będzie , ewentualnie do kogo znów się zwrócić po .... i .... i jak się pisze ... i iiiiii nie ma co się obrażać  wszak ze 'starymi wyjadaczami' się ....

?

 

PF

Posted (edited)
Godzinę temu, Tadek11 napisał:

Jak nie chcą Ci Dominik zamknąć tematu

Wyraźnie oczekiwał poparcia i poklepania po plecach  , a tu dostał kolega zimny prysznic. Miałem kiedyś matematyka, który w takich sytuacjach mówił, że rad nie należy udzielać bo głupi nie słucha , a mądry wie co robić. Ja myślę ,że każdy ma prawo do swojej puli błędów i porażek ( rady na nic) , ale rezygnacja z matury to zdecydowane odcięcie się od zdobywania wykształcenia i realizacji innych ambicji .Czasy takie ,że technik po maturze na koparce kopie .  Czas nauki i studiów to zdecydowanie najpiękniejszy okres życia. Ja bym jeszcze raz postudiował , nawet sesja może być zabawna  :) w dobrym towarzystwie .

Pracuję intensywnie zawodowo na "etacie" , do tego własna działalność w wolnym zawodzie ( nie, nie jestem alfonsem) , a pszczoły to relaks i reset złych emocji - nic tak nie leczy głowy jak przegląd pasieki . Myśli uciekają i człowiek skupiony na robocie , a potem cudowne zmęczenie i zadowolenie z siebie :)  To bezcenne , jak medytacja czy nawet modlitwa :). Ale żeby to robić zawodowo ? Nie , to by mnie znudziło , szczególnie poza sezonem nie mam pojęcia co bym robił, a tak w sezonie pszczelarskim nieco odpuszczam pracy zawodowej i odpuszczam wszelkim fuchom bez najmniejszego żalu . Zimą pszczoły są tylko wspomnieniem , ale nawet przy kompie stoi skrzynka z ramkami do złożenia i skrzynki z gotowymi do założenia węzy ( skrzynki drewniane po owocach z Kauflandu - w takich też zimuję ramki z suszem). W wolnej chwili dla odpoczynki zrobię 10 ramek i też uśmiech wraca . Polecam takie ręczne robótki po 10 sztuk.

80 uli bym obrobił i w takim trybie, ale to by już było niewolnictwo , a z samych pszczół marne to życie bo dochodowość daleka od forumowych deklaracji , do tego dość kapryśne perspektywy . Do 40 w dwóch lokalizacjach to jeszcze relaks bez większych obciążeń czasowych , choć wyżyć z tego się nie da przez cały rok.

pozdrawiam i matury jednak życzę

stary niedźwiedź manio

Edited by manio
  • Like 4
Posted
11 godzin temu, daro napisał:

Na Polance dostanie w pierwszym roku jak nie zaśpi z zamówieniem .

No nie mów , że w tym roku złoży i w tym dostanie ?
U nas przekonują , że kto się spóźnił w zeszłym roku , to w tym nic nie dostanie :rolleyes:

Posted

W pierwszym roku członkostwa . Zamówienie już dawno zaklepane . Nie jest to uzależniane od czegokolwiek oprócz miejsca w kolejce i innych warunków KOWR .

Cytat

80 uli bym obrobił i w takim trybie, ale to by już było niewolnictwo

Nie nazywam się niewolnikiem ,  choć też druga fucha to nie nierząd .Choć żal . Utrzymać się na godziwym poziomie to ze 200 - 300 rodzin jak jeszcze zbyt byłby.

Posted
2 minuty temu, daro napisał:

Zamówienie już dawno zaklepane

Więc jak teraz się zapisze , to w tym roku h...a (przez samo "h"  ;) ) dostanie .

Posted
11 minut temu, manio napisał:

Wyraźnie oczekiwał poparcia i poklepania po plecach  , a tu dostał kolega zimny prysznic. Miałem kiedyś matematyka, który w takich sytuacjach mówił, że rad nie należy udzielać bo głupi nie słucha , a mądry wie co robić. Ja myślę ,że każdy ma prawo do swojej puli błędów i porażek ( rady na nic) , ale rezygnacja z matury to zdecydowane odcięcie się od zdobywania wykształcenia i realizacji innych ambicji .Czasy takie ,że technik po maturze na koparce kopie .  Czas nauki i studiów to zdecydowanie najpiękniejszy okres życia. Ja bym jeszcze raz postudiował , nawet sesja może być zabawna  :) w dobrym towarzystwie .

Pracuję intensywnie zawodowo na "etacie" , do tego własna działalność w wolnym zawodzie ( nie, nie jestem alfonsem) , a pszczoły to relaks i reset złych emocji - nic tak nie leczy głowy jak przegląd pasieki . Myśli uciekają i człowiek skupiony na robocie , a potem cudowne zmęczenie i zadowolenie z siebie :)  To bezcenne , jak medytacja czy nawet modlitwa :). Ale żeby to robić zawodowo ? Nie , to by mnie znudziło , szczególnie poza sezonem nie mam pojęcia co bym robił, a tak w sezonie pszczelarskim nieco odpuszczam pracy zawodowej i odpuszczam wszelkim fuchom bez najmniejszego żalu . Zimą pszczoły są tylko wspomnieniem , ale nawet przy kompie stoi skrzynka z ramkami do złożenia i skrzynki z gotowymi do założenia węzy ( skrzynki drewniane po owocach z Kauflandu - w takich też zimuję ramki z suszem). W wolnej chwili dla odpoczynki zrobię 10 ramek i też uśmiech wraca . Polecam takie ręczne robótki po 10 sztuk.

80 uli bym obrobił i w takim trybie, ale to by już było niewolnictwo , a z samych pszczół marne to życie bo dochodowość daleka od forumowych deklaracji , do tego dość kapryśne perspektywy . Do 40 w dwóch lokalizacjach to jeszcze relaks bez większych obciążeń czasowych , choć wyżyć z tego się nie da przez cały rok.

pozdrawiam i matury jednak życzę

stary niedźwiedź manio

 

Idealnie wg mnie w punkt. Pszczelarstwo jako odskocznia jest piękne. I też się zastanawiam czy nie byłbym niewolnikiem mając kilkaset rodzin robiąc to zawodowo. To już nie te same przeglądy, wszystko hurtowo. 

A tak:

Każdy ul wizualnie jest inny

W każdym jest inna siła rodziny i utożsamiam je z danym ulem 

To jest właśnie to. To ma być przyjemne a nie utrapienie. No ale co kto woli. Niektórzy się dorobili na pszczelarstwie. Ale czy oni tak postrzegają pszczoły jak my? Czy widać ich tu na forach w dyskusjach? 

Posted
1 minutę temu, Krzychu napisał:

 

Niektórzy się dorobili na pszczelarstwie.

Najbardziej producenci sprzętu po wejściu programu wsparcia pszczelarstwa .
Ceny poszły o 100% w górę i całą dotacje przejęli nie pszczelarze , tylko producenci

Posted
Teraz, Robi_Robson napisał:

Najbardziej producenci sprzętu po wejściu programu wsparcia pszczelarstwa .
Ceny poszły o 100% w górę i całą dotacje przejęli nie pszczelarze , tylko producenci

No niestety i przez to kupując po za dotacją przepłacasz 2 razy. Dlatego teraz zaczyna kombinowanie się z robieniem własnych uli, własnych miodarek itp 

Posted (edited)

A co nie podrożało przez ostatnie 10 lat ? Wszystko, no może poza piwem.

Przestańcie narzekać, trzeba było założyć firmy i produkować.

Edited by Krzyżak
Posted
7 minut temu, daro napisał:

Utrzymać się na godziwym poziomie to ze 200 - 300 rodzin jak jeszcze zbyt byłby.

To nie u mnie. Choć może bliżej poligonu w Orzyszu są tacy szczęśliwcy. Ja nie przeglądam nigdy więcej jak 20 uli bo dla tylu jeszcze jest ciekawość , a nie nakaz pracy. A i to z przerwą na prace w ogrodzie czy przy koniach. Nie będę już miał , więcej rodzin  , a puste ule spalę żeby nie kusiły. Zmniejszenie pasieki też mi się nie udaje bo ogranicza to mnie w eksperymentach i próbach różnistych nowości.

Posted
8 minut temu, Krzyżak napisał:

A co nie podrożało przez ostatnie 10 lat ? Wszystko, no może poza piwem.

Przestańcie narzekać, trzeba było założyć firmy i produkować.

Piwo też .

Posted

Zycie to nie tylko praca i pszczoły , ale jest jeszcze rodzina , różne otwarte w głowie projekty  często zaczęte i nie dokończone , podróże , muzyka i znajomi i na wszystko brakuje czasu i żyje się w ciągłym niedoczasie . Ja też nie mógł bym mieć 300 uli i być zawodowcem pszczelarzem , by mnie to ograniczało i uważał bym to za katorgę ? A tak to pszczoły są takim dodatkiem dla relaksu , wymagającym trochę myślenia co sprawia że jest to ciekawe zajęcie .

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.