Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Mam na imię Grzegorz i 20 rodzin pszczelich, od trzech lat. ?

Dużo czytam o pobudzaniu rozwoju pszczół i dochodzę do wniosku, ze pobudzić można jedynie te rodziny, które wcześniej się wyhamowało i trzyma na "ręcznym". No bo, czy pszczelarz jest w stanie przyspieszyć w jakikolwiek sposób rozwój będącej na właściwym torze rodziny pszczelej.

Sądzę, że nie ma takiej możliwości. Gdyby się dało, znaczyłoby to, że można skłonić matkę do składania większej ilości jaj, niż pszczoły są w stanie wychować, czy się mylę? Czy faktycznie matka może zwiększyć czerwienie bez względu na moce przerobowe robotnic? 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, wawelski napisał:

Witam

Mam na imię Grzegorz i 20 rodzin pszczelich, od trzech lat. ?

Dużo czytam o pobudzaniu rozwoju pszczół i dochodzę do wniosku, ze pobudzić można jedynie te rodziny, które wcześniej się wyhamowało i trzyma na "ręcznym". No bo, czy pszczelarz jest w stanie przyspieszyć w jakikolwiek sposób rozwój będącej na właściwym torze rodziny pszczelej.

Sądzę, że nie ma takiej możliwości. Gdyby się dało, znaczyłoby to, że można skłonić matkę do składania większej ilości jaj, niż pszczoły są w stanie wychować, czy się mylę? Czy faktycznie matka może zwiększyć czerwienie bez względu na moce przerobowe robotnic? 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Witaj Grzegorz, Nie trzeba. I wtedy pszczoły będą gotowe, w pełni rozwinięte w czerwcu bo tak w naturze mają. Oczywiście nie zawsze bo różnie się rozwijają w zależności od przygotowania do zimowli. A dla niektórych to zbyt późny termin skoro ich pozytki to sady i rzepaki. Dla prawidłowego rozwoju rodziny pszczelej są niezbędne 4 czynniki :

1. Pokarm z zapasów zimowych lub dostarczonych w postaci ciasta miodowo-cukrowego 

2. Białko w postaci pyłku kwiatowego 

3. Woda podana w poidełkach lub skroplona na folii na powalce 

4. Termika w ulu niezbędna do wychowu czerwiu 

 

Ja osobiście uważam, i może każdy uważać inaczej ale jednym z największych grzechów pszczelarza jest niedostatecznie wody dla pszczół. 

 

Wystarczy, że 1 z tych czynników nie będzie funkcjonował a rozwój rodziny pszczelej będzie mniejszy niż powinien lub niż pszczelarz chce osiągnąć np na rzepak 

 

Ja osobiście w tym roku spróbowałem ciasta, wody ale czy to coś dało? Nie wiem, nigdy nie próbowałem więc po tym sezonie będę mógł coś powiedzieć 

Edytowane przez Krzychu
  • Lubię 1
Opublikowano
7 godzin temu, wawelski napisał:

Czy faktycznie matka może zwiększyć czerwienie bez względu na moce przerobowe robotnic?

Witaj Grzegorzu .
Trzeba o tej porze zapobiegać ograniczeniu matki w czerwieniu .
Efekt końcowy taki sam , tylko nazewnictwo inne .
Jak będzie silna rodzina , zaopatrzona  w pokarm węglowodanowy i koniecznie białkowy , to sama "eksploduje" z rozwojem .
Trzeba jeszcze tylko dopilnować , żeby matka miała gdzie czerwić !
Ale brak któregoś z tych czynników spowoduje wyhamowanie z czerwieniem .
A o tej porze roku jest to bardzo niewskazane .

Opublikowano (edytowane)
W dniu 12.04.2020 o 11:28, wawelski napisał:

 

 Czy faktycznie matka może zwiększyć czerwienie bez względu na moce przerobowe robotnic?

Grzegorz majac 20 rodzin mozna byc trzymaczem pszczol albo np. dobrym producentem miodu, powiedzmy 1600kg miodu za sezon.  Do czego zmierzam?  Np. taki rzepak jest moze od tysiecy lat w naturze ale uprawa przez czlowieka nie ma nic wspólnego znatura. Dlatego ze w tym roku jest na polu a w pszyszlym bedzie kukurydza.  Dlatego dobry pszczelarz musi pokierowac rodzina aby przyniosla max.zysku z tego rzepaku. 

Edytowane przez Robi_Robson
Rozdzieliłem cytat od treści autora
  • Lubię 1
Opublikowano

 Czy faktycznie matka może zwiększyć czerwienie bez względu na moce przerobowe robotnic?  

Tutaj znajdziesz odpowiedz czy mozna kontrolowac rodzine.    

 

Opublikowano (edytowane)

Rzetelne badania naukowe obalają mit jakoby człowiek był w stanie wpłynąć na zwiększenie czerwienia matki pszczelej. Ten fakt jest nie po myśli ludzkiej pychy i chciwości to jest ignorowany. No bo jak to?! Jam koroną stworzenia, bogiem na pasiece życia i śmierci (z małej litery celowo napisałem) a przez te parę kilo cukru idzie fortunę zbić w sezonie. A dziad dalej dziadem pozostanie. Taka prawda.

 

Poprzez nieumiejętne manipulacje wiosną można tylko czerw przeziębić. O tym wyraźnie w jednym ze swoich filmików mówi pan Steppler to ten z tego jutuba. Na razie tu jest jeden korpus gniazdowy a będzie dwa, po czym znowu jeden, do tego miodnie. Angielskim posługuję się niemal codziennie to kitu mi tu nikt nie pociśnie. I tak zrobisz jak zdecydujesz. Pszczoły są odporne to wytrzymują niczym ludzie nakładane na nich podatki. Super trafna analogia! 

Edytowane przez tikcop
  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
5 godzin temu, tikcop napisał:

Ot aby nie być gołosłownym. Tak u mnie wyglądają rodziny na ten moment

 

https://www.youtube.com/watch?v=nF6f8JMFojc&feature=youtu.be

W sumie to pierwszy raz znalazłem chwilę , żeby zobaczyć Twój film na yt .
Wcześniej nigdy jakoś nie było czasu .
Każdy gospodaruje tak jak chce i innym nic do tego .
Ale jeden drobny szczegół bym pozwolił sobie wtrącić
Odstawiając wyjętą z ula ramkę pomiędzy obsługiwany ul i siebie , to prędzej , lub później w nią wdepniesz !
Też mi się tak zdarzało kiedyś i wyrobiłem sobie nawyk stawiania ramki do rojnicy/transportówki.
A jak jej nie mam pod ręką, to stawiam ramkę z boku ula, a nie pod nogi .
Sorki . . . Ale taka jedna moja mała sugestia :)

Opublikowano
54 minuty temu, Beeman napisał:

Czyli mocno w narodzie trwa tradycja, "Coś se ta w polu znajda" Typowe myslenie trzymaczy pszczol. 

Bogumił co w narodzie to my wiemy ? Ale co w głowach " mesjaszy pszczelarstwa" ? Oto jest pytanie ? ?

Ciekawe jak będą polemizować z guru pszczelarstwa dla niektórych czyli ""Polbartem " ? Ciekawy jestem ? hihi.gif Panowie nie ze mną ,  ale z Polbatrem polemizujcie , czy też go do niedouczonych zakwalifikujecie ? Tak dla jasności , żeby nie było nieporozumień ,  ja nie podkarmiam bo nie mam takiej potrzeby , tylko odsklepiam to co mają w ulu zasklepione.

Ale Polbart twierdzi inaczej jak obalicie jego opinie ?

 

  • Lubię 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Beeman napisał:

Czyli mocno w narodzie trwa tradycja, "Coś se ta w polu znajda" Typowe myslenie trzymaczy pszczol. 

Zobaczymy za miesiąc.

 

Wracając do Leszka to usunął w końcu ten film z wieżą na 9 korpusów czy nie?

  • Lubię 1
Opublikowano
55 minut temu, Tadek11 napisał:

Polbart twierdzi inaczej jak obalicie jego opinie ?

Leszek mówi wprost "Pszczoły pracują zupełnie inaczej"
Tak . Pracują inaczej . Są pobudzone i wylatują masowo w poszukiwaniu wziątku .
Gorzej jak poza ulem będzie 8 stopni , lub mniej i zimny wiatr .
Takie pobudzenie spowoduje masowy wylot pszczół w pole i wiele z nich skrzepnie z zimna i nie wróci .
Zamiast zaplanowanego rozwoju mamy niezaplanowane i niezdrowe dla ulowego społeczeństwa osłabienie .
Giną zbieraczki , które maja przynieść do ula nie tylko węglowodany i wodę (to mogą dostać w syropie) , ale przede wszystkim pyłek .

  • Lubię 1
Opublikowano

A Leszek jak Go znam to i tak powie , że coś nie jest zielone , tylko ma kolor trawiasty .
Jak coś powie , to nie tylko powie , ale i z poważną miną (podszytą uśmiechem) "udowodni" .

Pozdrawiam Leszka jeśli nas czyta . :)

  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Tadek11 napisał:

Ciekawe jak będą polemizować z guru pszczelarstwa dla niektórych czyli ""Polbartem " ?

Żeby polemizować z Polbartem trzeba mieć porównywalne z nim warunki , że o wiedzy i erudycji nie wspomnę - bo często mierzą się nim zwykłe miernoty i to nie tylko w pszczelarskim pojęciu . U mnie takie podkarmienie to pewny efekt opisany przez Roberta. Nie mają czego pszczoły przynieść bo dotknęła mnie niesamowita klęska suszy trwająca już ponad rok. To brzmi przewrotnie : susza w Krainie 1000 jezior. ale to coś niesamowitego. Ziemia jest wysuszona i twarda jak w połwoie sierpnia bywało.  Ja się martwię jak utrzymać pszczoły , a nie jak je podgonić bo nie ma do czego. Jeśli w końcu nie popadają i będzie ciepło to podkarmię , ale dla ratowania życia.

Jednym słowem u mnie jemeńska całkiem bieda i sam nie wiem co robić. Cukier czeka , o miodzie nie myślę.

Natomiast stosuję taki zabieg opisany przez Polbarta po wybraniu lipy. Wtedy mobilizuje to pszczoły do poszukiwania resztek pyłku i nektaru. Wtedy to działa jak opisuje Mistrz Polbart i ryzyka nie ma. Niektórzy robią wtedy miut z pokrzyw - Leszek też robi taki miut. Doskonale karmią czerw i same tuczą się na zimę. Tak to działa przynajmniej na moją głowę , a i zapasów robią więcej niż by to wynikało z ilości podanego syropu. Jak to pisał Mistrz z Czarnolasu : miło szaleć kiedy czas po temu. U mnie tragedia się raczej szykuje i przyśpieszony rozwój mi niepotrzebny.

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Opublikowano

W plaster to nie ale w dennicę to raz wdepnąłem. Siatka pękła. Kupiłem kiedyś taki wyprofilowany kawałek drutu do wieszania ramek. Raz użyłem i dalej stawiam ramki o ziemię. Jakoś nie mogę się oduczyć.

  • Haha 1
Opublikowano
2 minuty temu, tikcop napisał:

W plaster to nie ale w dennicę to raz wdepnąłem. Siatka pękła. Kupiłem kiedyś taki wyprofilowany kawałek drutu do wieszania ramek. Raz użyłem i dalej stawiam ramki o ziemię. Jakoś nie mogę się oduczyć.

A mi się zdarzało wdepnąć w głupio odstawioną ramkę warszawiaka , czy dadanta 1/1 :)  Teraz już stawiam obok ula , lub  pomiędzy .W korpusowych nie ma takich problemów bo albo miącham całymi korpusami , albo ramki wybieram do korpusa stojącego na sąsiednim daszku.

Tu Polbart zdradza z ilu rodzin przez nalot zrobił kontrowersyjną dla niektórych  wieżę. Ale to też trzeba mieć warunki, choć i mi zdarzało się mieć po 6 korpusów 1/2 Dadant. Tyle ,że już po rzepaku bo ten zabetonuje ramki. Nie , żebym  się mierzył z Leszkiem , ot zwykłe lenistwo. Zalewały p 3 korpusy miodni i jeden korpus pod kratą. Ale przecież muszą mieć z czego nosić. Sama wieża nic nie da :) i nie  w tym tajemnica sukcesu.

 

Opublikowano
W dniu 12.04.2020 o 11:28, wawelski napisał:

Gdyby się dało, znaczyłoby to, że można skłonić matkę do składania większej ilości jaj, niż pszczoły są w stanie wychować, czy się mylę? Czy faktycznie matka może zwiększyć czerwienie bez względu na moce przerobowe robotnic? 

 Matki nie zmusisz do składania jaj.Matka w ulu jest na łasce pszczół,jeżeli pomożemy pszczołom-stworzymy lepsze warunki rozwoju to one pokierują tak królową że ten rozwój będzie szybszy.PK

  • Lubię 1
Opublikowano
8 minut temu, Beeman napisał:

/.../  To sa szatany a nie pszczoly!  Kazda pszczola przyniosla 30dkg miodu. 

?

 Cie no 

 ... dlategoś związał ul by nie 'rozsadziły' ?????

?

 

PF

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.