Tikcop Opublikowano 27 Września 2020 Opublikowano 27 Września 2020 (edytowane) Edytowane 27 Września 2020 przez tikcop 1 Cytuj
Tikcop Opublikowano 27 Września 2020 Autor Opublikowano 27 Września 2020 (edytowane) Początkujący z reguły chce szybko powiększyć pasiekę. Najtańszą i prawie bezobsługową opcją jest zrobienie odkładu w maju z A) jednej ramki czerwiu krytego z jajkami czy młodymi larwami po rogach (wystarczy kilka komórek z młodym czerwiem, pszczoły odciągną z reguły 2 mateczniki, przy odrobinie szczęścia matka się unasienni i będzie niezgorsza od tych kupnych, słoik na pajączek i witaminki lepiej sobie darować, playlista na moim kanale) B ) pustego plastra albo węzy C) i jednej ramki pokarmowej. Razem 3 ramki. Całość najlepiej wywieźć dwa kilometry dalej aby ochotnicy nie zwiali do macierzystej rodziny. Taka rodzinka spokojnie na jesień dojdzie sama do siły korpusu. Trzeba ino parę razy dać jeść (nie od razu i w dawkach mało-wiele litrów na raz a nie kroplówkowych) przy okazji poszerzając stopniowo gniazdo no i pozbyć się pasożyta. Edytowane 27 Września 2020 przez tikcop Cytuj
Tikcop Opublikowano 27 Września 2020 Autor Opublikowano 27 Września 2020 (edytowane) Wycofywanie plastrów? Sposobów dużo. Można ze skraja, można w lecie rozepchać gniazdo blokiem kilku arkuszy węz obok siebie. Ale to babranina no i ule inne. W pasiece stacjonarnej aby panować jako tako nad rodziną w sezonie, gniazdo mam na dwóch korpusach. Otwarta siatka non stop oraz krata pod miodnią trzyma czerw pod górną belkę górnego korpusu gniazdowego. Czasem potrzebna interwencja. Po zabraniu ostatniego miodu, po około 4 tygodniach końcem sierpnia, powierzchnia czerwiu kurczy się. A rodzina bez walki oddaje dolny korpus gniazdowy jako wolny od czerwia. Tłuste plastry z pierzgą 1-2 pójdą do odkładu reszta do topiarki. Korpusy oczywiście nie mogą być mikrusowate. I dopiero wtedy można zaczynać dokarmianie na zimę w jasne plastry miodni po zabraniu kraty. Plastry miodni będą zaczerwione wiosną to i nic nie trzeba przestawiać po oblocie a dolny (wcześniej będącym górnym korpusem gniazdowym) przed kolejnym karmieniem na kolejną zimę wycofany. Wbrew uświęconym wierzeniom, brak karmienia zaraz po zaborze miodu (nie ruszam go z gniazd a tylko z miodni, bo rodzina musi z czegoś żyć) nie decymalizuje rodzin. Ale i nie każda rodzina jest warta aby ja pchać do zimy. Lewusy lepiej rozwiązać przed. Edytowane 27 Września 2020 przez tikcop Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 27 Września 2020 Opublikowano 27 Września 2020 Cytat Folia, mity a nie fakty Proszę nakręcić taki sam filmik w styczniu albo w marcu. Zobaczymy co jest faktem, a co mitem. We wrześniu te sobie można pokazywać..... 1 Cytuj
Tikcop Opublikowano 27 Września 2020 Autor Opublikowano 27 Września 2020 (edytowane) 2 godziny temu, piotrpodhale napisał: Proszę nakręcić taki sam filmik w styczniu albo w marcu. Zobaczymy co jest faktem, a co mitem. We wrześniu te sobie można pokazywać..... Tak w 6 minucie zakładam z powrotem tą samą folię co ją na początku szybko zerwałem. To wtedy można ją dokładnie obejrzeć. Rodzina na marnych 2 korpusach. Film jest z 13 kwietnia 2020. Za długi. No i 4 maja 2020, folia około 7 minuty filmu Niestety producent ciasta czy kaloryfera u mnie się nie pożywi. Zwyczajnie nie stosuję. Podobnie jak nie uskuteczniam reanimacji prawie trupa rodzin po zimach. Nie po to wkładam dużo pracy jesienią aby wiosną widzieć jak idzie w zmarnowanie. Do tego wiosenna pogoda zmienną jest. No i 4 czerwca 2020 ... po owocach poznacie... czy warto se cztery litery zawracać a dalej to kto co ma w zasięgu lotów. Obloty u mnie to z reguły połowa marca. Pierwszy towarowy pożytek to rzepak. Ten zaczyna kwitnąć początkiem maja u mnie. Wiosna 2020 była bardzo paskudna. Potem niestety odebrałem z rodzin za dużo lotników podziałem no i odbiło mi się czkawką. No nic, ten się nie myli co nic nie robi. A tu początkiem sierpnia 2020 kolejny eksperyment z folią. No i niestety film z 25 września 2020 z udziałem tej rodziny i folią jako aktorem, windows wykrzaczył bo mi na skróty zachciało się iść (zasadniczo używam Linuxa bo to solidniejsza platforma). Muszę znowu pojechać na pasiekę. Edytowane 27 Września 2020 przez tikcop Cytuj
Tikcop Opublikowano 10 Października 2020 Autor Opublikowano 10 Października 2020 10.X.2020 młode matki nadal czerwią pomimo otwartych dennic i zimnego ula Cytuj
hurriway Opublikowano 10 Października 2020 Opublikowano 10 Października 2020 (edytowane) Ale trzeba nadmienić, ze dennica pewnie cały czas otwarta (wiosną wczesną też cały czas otwarta ?) Dlatego folia sucha. Edytowane 10 Października 2020 przez hurriway Cytuj
Krzyżak Opublikowano 11 Października 2020 Opublikowano 11 Października 2020 7 godzin temu, hurriway napisał: Dlatego folia sucha Nie bać się wilgoci, szczególnie wiosną. Jest potrzebna. 1 Cytuj
Tikcop Opublikowano 11 Października 2020 Autor Opublikowano 11 Października 2020 Tak szczególnie do wyrywania wkrętów w korpusach od środkach ?, wiosną w takich rodzinach nie zamykam dennicy. Ciepło i tak zostaje na górze. 2 Cytuj
Nacek Opublikowano 11 Października 2020 Opublikowano 11 Października 2020 Najprostsza rzecz to przekonać się samemu. Zostawić kilka rodzin z otwartą dennicą wiosną, i kilka ogaconych od dennicy po dach i sprawdzić które przyniosą więcej miodu. Ja te eksperymenty mam już za sobą. Cytuj
Tikcop Opublikowano 11 Października 2020 Autor Opublikowano 11 Października 2020 Najwięcej to przynoszą najliczniejsze, gdzie młode matki i kupa zapasów po oblocie na rozwój. Kaloryfer zbędny. Tak mi się zdaje... Cytuj
Nacek Opublikowano 11 Października 2020 Opublikowano 11 Października 2020 (edytowane) Oczywiście że tak, słaba rodzina bez względu ile poduszek dostanie to i tak miodu nie przyniesie. To nie poduszki produkują miód tylko pszczoły. Tak jak pisałem wyżej nie wierzyć nikomu na słowo, tylko eksperymentować samemu. W moim interesie jest aby inni pszczelarze mieli jak najmniej, wtedy swój sprzedam drożej? Edytowane 11 Października 2020 przez Nacek 1 1 Cytuj
Tikcop Opublikowano 14 Listopada 2020 Autor Opublikowano 14 Listopada 2020 Na forum toczy się radosny wątek sublimacji kwasu szczawiowego jesienią. Wg mnie to mało rozsądne bo pszczoły obecnie są skupione w kłębach, to i najwięcej kwasu będzie ale na ściankach wewnętrzych ula czy wolnych od pszczół plastrach oraz na ubraniu pszczelarza (ten drugi argument najważniejszy, ale kto by tam przejmował się tym, o zdrowiu z reguły przypomina się jak go już nie ma) a z igłami KS fruwającymi w powietrzu żartów nie ma! Dzienne temperatury w okolicy 5-6 powyżej zera. W rodzinach z młodymi matkami (innych nie powinno już być) nadal jest czerw. Tak jest w ulu zimnym przy otwartej obecnie siatce. A co dopiero jest w ulach ocieplanych. Nie ważne. Z kwasem szczawiowym najbezpieczniej i najskuteczniej wkroplić w drugiej połowie grudnia w uliczki kiedy brak czerwiu krytego, po faktycznych przymrozkach. Pszczoły to wtransportują same do środka a nie jak obecnie odbiją tarczami zewnętrznej otoczki kłębu. Bardzo krótki film poniżej aby nie zamęczać zapracowanych ludzi. Mniej czasu na obejrzenie niż niejedna reklama zajmuje. Ta wilgoć mi fruwa. Za miesiąc jej nie będzie. Pozdrawiam Cytuj
Krzyżak Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 3 minuty temu, tikcop napisał: Z kwasem szczawiowym najbezpieczniej i najskuteczniej wkroplić w drugiej połowie grudnia w uliczki kiedy brak czerwiu krytego, po faktycznych przymrozkach. Pszczoły to wtransportują same do środka a nie jak obecnie odbiją tarczami zewnętrznej otoczki kłębu. Nie przesadzaj. Czy to kwas "nakroplony" czy "naparowany", to pszczoły tak samo dobrze go przetransportują gdzie trzeba. Metoda jest sprawdzona prze lata w praktyce u wielu pszczelarzy. Obie metody są dobre do zastosowania. 1 1 Cytuj
Beeman Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 (edytowane) Wczoraj ponad 40 rodzin odymilem w godzinę. Lepszej metody nie widzę. Wylotki zawężone to nawet gąbki nie potrzeba. Edytowane 14 Listopada 2020 przez Beeman Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Wszystko dobrze jak nie ma większych mrozów, Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 W dniu 27.09.2020 o 11:51, tikcop napisał: Początkujący z reguły chce szybko powiększyć pasiekę. Najtańszą i prawie bezobsługową opcją jest zrobienie odkładu w maju z A) jednej ramki czerwiu krytego z jajkami czy młodymi larwami po rogach (wystarczy kilka komórek z młodym czerwiem, pszczoły odciągną z reguły 2 mateczniki, przy odrobinie szczęścia matka się unasienni i będzie niezgorsza od tych kupnych, słoik na pajączek i witaminki lepiej sobie darować, playlista na moim kanale) B ) pustego plastra albo węzy C) i jednej ramki pokarmowej. Razem 3 ramki. Całość najlepiej wywieźć dwa kilometry dalej aby ochotnicy nie zwiali do macierzystej rodziny. Taka rodzinka spokojnie na jesień dojdzie sama do siły korpusu. Trzeba ino parę razy dać jeść (nie od razu i w dawkach mało-wiele litrów na raz a nie kroplówkowych) przy okazji poszerzając stopniowo gniazdo no i pozbyć się pasożyta. Właśnie zapytam o pasożyta w odkładach. Kiedy się go pozbyć? W odkładach z czerwiem na jednej ramce i np. na 4 ramkach? Trzeba kontrolować kiedy się wygryzie? i wtedy coś zastosować? Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Tomasz wkleiłem najpierw filmik o wilgoci, a za chwilę został podmieniony na twój w tym samym poście. Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Kto wprowadził folię do ula, to powinien dostać Nobla, a może dostał? Cytuj
Tikcop Opublikowano 14 Listopada 2020 Autor Opublikowano 14 Listopada 2020 (edytowane) 30 dni po utworzeniu odkładu, nie ma już czerwiu zakrytego a młoda matka ratunkowa nie zaczęła jeszcze czerwić, kwasem mlekowym, psiku psik, taki odkład zależnie od sytuacji będzie wymagał albo i nie kwasu mrówkowego po zakarmieniu albo kwasu szczawiowego w grudniu co do filmu, to kolega ma ule klepkowe ocieplane a ja pojedyńczą dechę, ano poczekamy, pokażę jak to u mnie jest póki co mogę tylko pokazać Niemca, bo moje stare filmy pokasowałem, widzisz tu gdzieś lód? Od 2 minuty i od 5 minuty Wiesz skąd ten lód tam się wziął? Z nieprzerwanego czerwienia. Edytowane 14 Listopada 2020 przez tikcop Cytuj
harcerz1020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 3 minuty temu, tikcop napisał: 30 dni po utworzeniu odkładu, nie ma już czerwiu zakrytego a młoda matka ratunkowa nie zaczęła jeszcze czerwić, kwasem mlekowym, psiku psik, taki odkład zależnie od sytuacji będzie wymagał albo i nie kwasu mrówkowego po zakarmieniu albo kwasu szczawiowego w grudniu co do filmu, to kolega ma ule klepkowe ocieplane a ja pojedyńczą dechę, ano poczekamy, pokażę jak to u mnie jest OK. Dziękuję. Z jednej deski to jeszcze większa wilgoć. Chciałbym widzieć ale przy takich mrozach jak powyżej tak w granicach 20 poniżej. Cytuj
Tikcop Opublikowano 14 Listopada 2020 Autor Opublikowano 14 Listopada 2020 OK, to u mnie w lubelskim są takie mrozy, cierpliwości Cytuj
michal79 Opublikowano 14 Listopada 2020 Opublikowano 14 Listopada 2020 Otworzyć w listopadzie, nic, żadnego zabiegu, pogadać, pochwalić się że pszczoły nie mają instynktu obronnego. Fascynujące dokąd to zmierza. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.