Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2021


michal79

Recommended Posts

U mojej mamy zakwitła lipa drobnolistna. Pszczoły na nią latają, pojawiła się plama nakropu w nadstawce. D... nie urywa, ale to dopiero drugi dzień kwitnienia. Za moment zakwitnie też trojeść, której jest tam trochę. Liczyłem na więcej. Pszczoły, które pod domem mam coś niby przyniosły ale jutro im zrobię małą inspekcję bo mam przeczucia że się mogły wyroić niezauważenie dla mnie (wstyd). Na wsi jeden ul był pełny nakropu, zobaczymy czy sklepią, to jeszcze by się odwirowało.  A potem to już cukier, syrop i może ze dwie rodziny coś z nawłoci przyniosą. Swoją drogą, musze sprawdzić jak się ma nawłoć którą posiałem na nieużytkach lekko podmokłych na wsi.  I tak dużo lepiej niż w zeszłym ale mogło być jeszcze lepiej. Są wnioski do wyciągnięcia.

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Jak nie będzie nic z lipy drobnolistnej , to trzeba będzie w przyszłym tygodniu kończyć sezon i szykować pszczoły do kolejnego .

Wydaje mi się, że jeszcze będzie. W mieście, tam gdzie wcześniej zakwitła niż u mnie - na świeżo kwitnących lipach nie widać pszczół. Za to tam gdzie już obficie kwitnie - oblatują jak sumaka ze zdjęcia, które zamieściłem niedawno. 

Kilka najsilniejszych rodzin coś nazbierało po rzepaku, w sobotę czas sprawdzić co 

Link to comment
Share on other sites

U mnie od kilku dni rwą wandale kwiat lipy . Nie wiem dlaczego przy okazji łamią gałęzie. Nawet samochodem z przyczepką przyjadą , nałamią gałęzi żeby oberwać kwiaty w domu. Kto pojmie głupotę ludzką ? Ile będzie kwiatów z przyczepki połamanych gałęzi ?

Lipa drobnolistna dopiero zaczyna. Mam wrażenie ,że są też różne jej odmiany , bo jedne już zaczęły , a na inne trzeba jeszcze tydzień , a może i dłużej poczekać. Narzekałem na sezon , a jestem w ciągłym procesie wirowania. Mam małą wydajność , ale jak skończyłem wirowanie to musiałem zaczynać od nowa. Z lasu noszą piękny miód spadziowo-nektarowy w kolorze starej whiskey . Pięknie i intensywnie przy tym pachnie ( kruszyna ?). Mimo ,że ramki zabite i zasklepione "na dycht" to miód bardzo rzadki i nie "skrzypi" przy nalewaniu. Będzie wolno krystalizował - taki lubię najbardziej. Sezon z biednych prognoz przerodził się w jeden z bogatszych. Mocno liczę na lipę bo kwiatów dużo , a ma jeszcze deszcze popadać - co jest u mnie koniecznym warunkiem na miód lipowy. Jest upalnie i duszno. Tak trzymać to i miód lipowy będzie prawdziwy. Tak raz na parę lat.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, manio napisał:

U mnie od kilku dni rwą wandale kwiat lipy . Nie wiem dlaczego przy okazji łamią gałęzie.

pewno powiedzieli że na covida fefnaście będzie działać:P

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, mirek. napisał:

pewno powiedzieli że na covida fefnaście będzie działać:P

To się nazywa w psychologii "małpi odruch" : urwać , zniszczyć, wyrzucić . Kiedyś dzieci ( np. ja) zbierały kwiat ,żeby zarobić parę groszy. Dziś chyba już nikt nie skupuje , a i dzieci wolą posiedzieć przed kompem niż włazić na drzewo - a i pewnie nie każde potrafi wykazać się taką sprawnością fizyczną - widziałem kiedyś lekcję WF - tragedia .  Dziwi mnie bo nie robią  tego z biedy , dla paru groszy , tylko z głupoty. Jak próbują to robić przy drodze w okolicy mojej posesji to natychmiast interweniuję . Podobnie sąsiedzi , ale przecież na chleb też trzeba zarabiać , a nie stróżować pod lipą . Po sezonie obetnę gałęzie , tak aby nie były dostępne tym zboczeńcom. Więcej zniszczeń niż kwiatów. Dzicz.

Inna sprawa ,że jeszcze parę lat i lip nie będzie. Miastowi wycinają mniej lub bardziej nielegalnie , a i gmina ich nie broni. Sadzą w najlepszym razie jarząby. No chyba ,że manio mniej lub bardzie nielegalnie posadzi akacje , bo lipy to już nie na mój pesel ;(

  • Smutny 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, manio napisał:

Inna sprawa ,że jeszcze parę lat i lip nie będzie. Miastowi wycinają mniej lub bardziej nielegalnie , a i gmina ich nie broni. Sadzą w najlepszym razie jarząby

   Ja i jeszcze jeden sąsiad z ulicy podpadliśmy większości pozostałych sąsiadów bo nie zgodziliśmy się na wycięcie dębu (przed moim domem) i szpaleru lipek przed domem sąsiada przy okazji planowanego utwardzenia ulicy.  Głupcy maja jakąś tendencję do niszczenia drzew

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, manio napisał:

/.../ Sezon z biednych prognoz przerodził się w jeden z bogatszych. Mocno liczę na lipę bo kwiatów dużo , a ma jeszcze deszcze popadać - co jest u mnie koniecznym warunkiem na miód lipowy. Jest upalnie i duszno. Tak trzymać to i miód lipowy będzie prawdziwy. Tak raz na parę lat.

 Tylko potwierdzić .... '

... jeśli i lipa tak się 'popisze' .... niezwykły to sezon będzie , niezwykły ...

 

PF

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, manio napisał:

manio mniej lub bardzie nielegalnie posadzi akacje , bo lipy to już nie na mój pesel ;(

Wbrew temu co piszą podręczniki nie trzeba aż tak długo czekać na kwitnienie lip.
Wydawałoby się jakby to było wczoraj ... Posadziłem lipy wykopane za zgodą leśniczego z pasa drogowego i posadziłem u siebie na ranchu .
Do tego trochę sadzonek dokupiłem na alledrogo .
Większość z nich już zaczyna kwitnąć .
Chyba jesienią jeszcze dosadzę .
Robinii zostało 13 z 30 szt. wsadzonych + kilka siewek/odrostów korzeniowych . 17szt. wyschło .
Z posadzonych lip rośnie 100%

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, manio napisał:

Sezon z biednych prognoz przerodził się w jeden z bogatszych

 

10 godzin temu, PiotrekF napisał:

Tylko potwierdzić .... '

... jeśli i lipa tak się 'popisze' .... niezwykły to sezon będzie , niezwykły ...

 

I ja dorzucę swoje 3 grosze, i to dosłownie. Bo u mnie tak jak do lipy była dziura pożytkowa tak teraz najsilniejsze rodziny "mają coś" w półnadstawkach. 

Patrząc na to ile Wy wirujecie, gdzie z ula już po 3 razy było brane to ja naprawdę musze mieć biedne pożytki w tej skali porównawczej. 

Gdy nie było rzepaków to dziadek kręcił dopiero po Janie (rzadkość), ale częściej dopiero lipę. 

Link to comment
Share on other sites

U mnie silne rodziny coś przyniosły, słabsze prawie nic. Czy będzie coś z lip- zobaczymy. Póki co- jedna rodzinka na którą liczyłem strasznie nagle osłabła. Jeszcze tydzień temu wyglądała tak, jakbym do pełnego już ula dosypał jeszcze wiadro pszczół. Każda przestrzeń była wypełniona pszczołami. Przejrzałem gniazdo- mateczników ani śladu, matki nie widziałem ale są jajeczka. Więc to nie rójka.  Mają bałagan w gnieździe, czerw obok miodu i pierzgi na jednej ramce. Chyba akacją zalały gniazdo i teraz nie ma młodej pszczoły bo nie było gdzie czerwić. Zobaczymy czy coś przyniosą.   U mamy pod domem oblatują lipę drobnolistną, jedyną która zakwitła i małe zarośla trojeści. Zobaczymy, czy będzie z tego miód. Na wsi nie byłem ostatnio ale poprzednio jedna najsilniejsza rodzina miała pełen ul nakropu. Lipa wtedy nie kwitła. Może wpadnę dziś, zobaczę czy jest co wirować.

Edited by gajowy
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, gajowy napisał:

jedna rodzinka na którą liczyłem strasznie nagle osłabła.
...
Chyba akacją zalały gniazdo i teraz nie ma młodej pszczoły bo nie było gdzie czerwić.

Prawdopodobnie tak było .
Stara pszczoła wymiera , a młodej brak .

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Robi_Robson napisał:

Prawdopodobnie tak było .
Stara pszczoła wymiera , a młodej brak .

 

I ja mam ten problem w jednej rodzince. 

5 tygodni temu utłukłem matkę w silnej ale agresywnej rodzince. 

tydzień później, czyli 4 tygodni temu wyciąłem mateczniki, 3 tygodnie temu usunąłem kolejne razem z korpusem warszawskim z ramkami i resztkami czerwiu co się nie wygryzł (nie zostało tego wiele) - aby ta rodzinka była już tylko na korpusach 18tkach i podałem im matkę NU. Rodzina bez czerwiu - musiała tą matkę przyjąć - inaczej samozagłada. Miałem okazję dopiero tydzień temu zajrzeć i co? Nie mają matki. Pszczół sporo ale kurczą się. Jeszcze trochę i zanim przyjmą matkę będą w wielkości odkładu. Więc w ich przypadku nie ma co liczyć na miód bo zbyt długa ta przerwa pokoleniowa wyszła niż planowałem. 

W drugim analogicznym przypadku - matkę przyjęły i tydzień temu widziałem jajeczka. Ale ta rodzinka była słabsza. Więc nie spodziewam się nic po nich. 

 

Mogłem to zrobić po sezonie aby nie tracić na miodzie. Ale patrząc w jakim tempie to idzie... a w sierpniu tym bardziej będzie gorzej szło... Bez względu na miód od razu postanowiłem wymiany. 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Robinii zostało 13 z 30 szt. wsadzonych + kilka siewek/odrostów korzeniowych . 17szt. wyschło .
Z posadzonych lip rośnie 100%

A ja posadziłem cała aleję po lewej akacje , po prawej lipy. Akacje od dawna kwitną i nektarują , a lipy pierwszy raz zakwitły w zeszłym roku i to "na sucho".

Akacje przyjmują się wszystkie , ale sadzone wiosną , zanim puści pąki , z zimowego sadzenia przepadają  . Do lip były doprowadzone kroplowniki ,więc też przyjęły się 100%. Ale minęło 7 lat nim zakwitły , a nadal nie są to okazałe drzewa ( 3-4m) . Akacje mają po 10-12 m, choć wyjściowo to lipy były dwa razy większe niż akacje . Dziś tam wiruję , spodziewam się miodu z bogatą dolewką akacji.

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

Mnie jeszcze w tym sezonie czeka selekcja czarnych ramek. Choć wpakowałem parę kilo węzy i ładnego suszu to jeszcze jest trochę ciemnego wosku do wycofania. jak się uda to jeszcze zrobię ze dwa - trzy ule  i zasiedlę odkładami w których spróbuję wyhodować matki z jajeczek po tegorocznych rekordzistkach miodowych. Zobaczymy co się z tego uda.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, gajowy napisał:

Mnie jeszcze w tym sezonie czeka selekcja czarnych ramek. Choć wpakowałem parę kilo węzy i ładnego suszu to jeszcze jest trochę ciemnego wosku do wycofania. jak się uda to jeszcze zrobię ze dwa - trzy ule  i zasiedlę odkładami w których spróbuję wyhodować matki z jajeczek po tegorocznych rekordzistkach miodowych. Zobaczymy co się z tego uda.

 

Ja też muszę zrobić taką selekcję. I mam obawy, że nie starczy mi ramek do zimowli a co dopiero miodni na następny sezon. W tym roku moje pszczoły są bardzo oporne do odbudowy węzy. 

Co do rozmnażania rekordzistek - Ostrowska podobno wspomniała, że nie ma takich pożądanych efektów po hodowli córek od nadzwyczajnie wybitnych rodzin. To, że jakieś kundelki są wybitne jest to podobno dzieło przypadku i odpowiednia ilość trutni do unasiennienia. A do tego się składa jeszcze wcześniejsza odpowiednia zimowla - lepsza niż u innych rodzin, duża liczba młodej pszczoły do zimy, odpowiednio wyleczone z warrozy... U mnie to wygląda tak pół na pół. Jedna córka po wybitnej dziedziczy miodność a druga rojliwość :)

Link to comment
Share on other sites

Bo to chyba trzeba rozmnażać wszystko, co jest powyżej średniej pasieki, i wyłapywać, co utrzymuje się powyżej średniej pasieki, pokolenie w pokolenie. Kupa zabawy. Do klasycznej walki z nastrojem rojowym, miodobrań, podkarmiań, zabiegów chemicznych i zakarmiań (czyli ABC pszczelarza od miodku), dochodzi zbieranie danych, analiza tychże, pilnowanie nieprzekraczalnych terminów pod etapy w życiu młodych księżniczek... Czyli ABC pszczelarza od pszczół. ;) 

Edited by michal79
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Znowu w kole mówią, że matki NU jeszcze nie przyszły a ja mam rodziny osierocone. Miały być pod koniec maja więc nie wiem czy lecą w kulki czy faktycznie taki problem z matkami jak mówią. Tydzień temu do jednej osieroconej dałem czerw z jajeczkami od hinderhofer AGT. Pewnie kilka matecznikow ratunkowych tam jest. Jak myślicie, mogę podzielić te kilka matecznikow na te rodziny, gdzie chciałbym podać matki, czy może tylko jeden lub dwa z nich się nadają? 

Edited by Krzychu
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Krzychu napisał:

Znowu w kole mówią, że matki NU jeszcze nie przyszły a ja mam rodziny osierocone. Miały być pod koniec maja więc nie wiem czy lecą w kulki czy faktycznie taki problem z matkami jak mówią. Tydzień temu do jednej osieroconej dałem czerw z jajeczkami od hinderhofer AGT. Pewnie kilka matecznikow ratunkowych tam jest. Jak myślicie, mogę podzielić te kilka matecznikow na te rodziny, gdzie chciałbym podać matki, czy może tylko jeden lub dwa z nich się nadają? 

 

Zdecydowanie. O ile się nie mylę, samymi matecznikami zapobiegniesz aktywacji trutówek. 

Link to comment
Share on other sites

  Dziś zajrzałem do ula u mojej mamy- miodu lipowego chyba nie będzie. Za to polazłem w sandałach- pszczoła mi wpadał pod pasek i dziabnęła w stopę. Stopa spuchła jak balon, ledwo łażę. Wczoraj jedna mnie dziabnęła w szyję bo jakoś przelazła pod kapelusz i  tu ani śladu, bąbel mniejszy niż po komarze, dziś nawet nie widać gdzie to było.  Od czego to zależy?

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, gajowy napisał:

  Dziś zajrzałem do ula u mojej mamy- miodu lipowego chyba nie będzie. Za to polazłem w sandałach- pszczoła mi wpadał pod pasek i dziabnęła w stopę. Stopa spuchła jak balon, ledwo łażę. Wczoraj jedna mnie dziabnęła w szyję bo jakoś przelazła pod kapelusz i  tu ani śladu, bąbel mniejszy niż po komarze, dziś nawet nie widać gdzie to było.  Od czego to zależy?

 

Zależy od grubości skóry w miejscu użądlenia, jakie organella są pod tą skórą w tym miejscu, od czasu, jaki żądło pompuje jad, od Twojego stanu... I wielu, wielu innych czynników.  

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, michal79 napisał:

 

Zależy od grubości skóry w miejscu użądlenia, jakie organella są pod tą skórą w tym miejscu, od czasu, jaki żądło pompuje jad, od Twojego stanu... I wielu, wielu innych czynników.  

Jak i również od tego co wcześniej piłeś lub jadłeś. Bo np alkohol wspomaga puchnięcie. A czerwone wino i ser pleśniowy mają bardzo dużo histaminy - co również wspomaga efektowi reakcji typowo uczuleniowej jak puchnięcie 

  • Lubię 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Krzychu napisał:

A czerwone wino i ser pleśniowy mają bardzo dużo histaminy

  Aż mi się zagadka przypomniała: dlaczego wódka jest lepsza od wina...?  bo wino się pije ze starym serem a wódkę z kolegami...

 

  • Lubię 1
  • Haha 4
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, mirek. napisał:

no to Adam i Tadek chyba podlało solidnie :P

u mnie ściana wody dobre że bez wiatru

 

U mnie tak samo. Cała noc z czwartku na piątek, Cały piątek od rana do wieczora, dzisiaj przelotnie. Lipa powinna bujnąć. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.