Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Odklad z czerwiem otwartym


Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam pytanie odnośnie odkladu a mianowicie czy mogę poddać pszczołom do odkladu czerw odkryty żeby sobie z tego pociągnęły matkę ( czerw by był od silnej i dobrze czerwiacej matki) czy są jakieś przeciw wskazania? Bo jak mam dobra rodzinę produkcyjna to chyba nie muszę kupować matki, co sądzicie o tym? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że pociągną sobie "matkę ratunkową", która najlepszą opinią się nie cieszy? Myślałem ostatnio też nad tym. I nad tym, by może ramkę z matecznikami rojowymi włożyć.  Dałem sobie spokój bo i tak zamówiłem dwie matki o pożądanych przeze mnie cechach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, marpszczoly napisał:

Witam mam pytanie odnośnie odkladu a mianowicie czy mogę poddać pszczołom do odkladu czerw odkryty żeby sobie z tego pociągnęły matkę ( czerw by był od silnej i dobrze czerwiacej matki) czy są jakieś przeciw wskazania? Bo jak mam dobra rodzinę produkcyjna to chyba nie muszę kupować matki, co sądzicie o tym? 

Możesz tak zrobić tylko pamiętaj żeby jedzenie było i pszczół nie brakowało do wychowu czerwiu. Najlepiej wybierz taką ramkę żeby miały do wyboru czerw począwszy od jajeczka. PK  

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Beeman napisał:

Marcin a jakie one beda to sie okaze w praniu.

  Mam świadomość że jest tu element loterii. Trutni nikt nie będzie pilnował a to tylko jeden z elementów tej loterii. Niemniej z jakiegoś założenia trzeba wyjść. 

Co do Twojego zgadywania- jakoś nie boję się pszczół nie łagodnych, bedą stały na odludziu. Co do odporności na warrozę- i tak zakładam, że będę leczył. A że pożytki na wsi mam marne to jak można wybrać coś, co wykorzysta "głębsze" kwiatki- czemu nie spróbować.   Mam jedną matkę, niby o podwyższonej odporności, jesienią przeleczyłem jak wszystkie inne, na wszelki wypadek. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, marpszczoly said:

czerw by był od silnej i dobrze czerwiacej matki)

Marcin to jeszcze malo. Odklad musi byc super mocny i tak jak PP pisze musisz się nim opiekować.  Plaster w odpowiednim miejscu mozesz podciac tak aby pociagnely mateczniki w dol. Po trzech dniach usun slabe a zostaw 5 najladniejszych. 1-2dni przed wygryzieniem powkladaj je do lokówek i powies miedzy ramkami. Wybierzesz najladniejsza a moze znajdzie sie miejsce dla reszty lub odstapisz koledze. No i pamietaj ze to zajmie ok 30 dni. Za 32zl mozesz miec mateczke jutro w domu. No ale pewnie nie o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, gajowy napisał:

Zdaje się, że pociągną sobie "matkę ratunkową", która najlepszą opinią się nie cieszy?

Większość matek hodowlanych to też są w pewnym sensie matki ratunkowe .
Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach .
Jeśli chce się mieć dobrą matkę ratunkową trzeba spełnić kilka warunków .
Właściwie już to napisał wyżej piotrpodhale
Czyli przede wszystkim silny odkład/rodzinka z dużą ilością młodych pszczół.
Drugie to larwy powinny być od wartościowej matki .
Jest z tym ruletka , bo wybitność może być efektem heterozji ( wybitność F1 a później różnie może być )  .
Ale większe prawdopodobieństwo dobrej córki będzie po dobrej matce .
Po złośliwym kundlu nie spodziewajmy się miodnego baranka .
Trzecie to wiek larwy.
Jeśli chcemy mieć wartościową matkę najpewniejszą metodą jest włożenie ramki z jajami z których dopiero zaczynają się lęgnąć pierwsze larwy .
Możemy taką uzyskać wkładając ramkę suszu do wartościowej rodziny 3 dni wcześniej.
Wówczas nie będzie na ramce larw starszych co automatycznie zagwarantuje nam odpowiedni wiek larw .
Ewentualne mateczniki pociągnięte na innych ramkach likwidujemy gdyż najgorsze matki (ze starszych larw) wygryzą się pierwsze i zlikwidują pozostałe mateczniki .
 

 

9 godzin temu, gajowy napisał:

Myślałem ostatnio też nad tym. I nad tym, by może ramkę z matecznikami rojowymi włożyć.

Książki wciąż kładą nam do głowy , że matki rojowe są gorsze , bo rojliwość silnie się dziedziczy ...
I my wierzymy w pisane .
Ale obserwacje z kilku kolejnych sezonów pokazały , że to właśnie te selekcjonowane z pasiek hodowlanych
które miały być miodne , łagodne i NIEROJLIWE jako pierwsze wychodzą z rojami na drzewa !
Utwierdza mnie to w przekonaniu , że rojliwość jest bardziej cechą genetyczną zależną od linii pszczół, a w mniejszym stopniu od sposobu pozyskiwania matek .
Matki rojowe są od samego początku do samego końca najlepiej pielęgnowane przez pszczoły i pszczelarz ich po drodze nie zepsuł .
Książki często piszą właśnie duzi komercyjni hodowcy matek !
W ich interesie jest żebyśmy uwierzyli , że kupujemy lepsze od tych które dała nam natura .
Obserwacje pokazują, że w większości przypadków jest dokładnie na odwrót .
A od momentu wejścia w życie programu wsparcia pszczelarstwa jakość matek komercyjnie produkowanych poleciała na łeb ...

Też corocznie kupuję 1-2 matki reprodukcyjne (są coraz gorsze) i dokupuję kilkadziesiąt matek użytkowych .
Ale głównie po to żeby był stały dopływ świeżych genów w okolicy .
Jak mawia Polbart ... Nie ważne jakie masz pszczoły . Ważne , żeby był stały dopływ świeżej puli genów .
Wtedy jest duże prawdopodobieństwo , że duży procent matek będzie wybitnych .
Mieszać , mieszać , mieszać .
Znam takich co przez kilka lat stale kupowali i wymieniali matki z jednego źródła . Bo Prezes koła sugerował brać od W...
W pewnym momencie wyniki sprzed lat były poza ich zasięgiem, a pszczoły wszystkie wyraźnie osłabły .
Chów wsobny się mści ...

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, marpszczoly napisał:

Witam mam pytanie odnośnie odkladu a mianowicie czy mogę poddać pszczołom do odkladu czerw odkryty żeby sobie z tego pociągnęły matkę ( czerw by był od silnej i dobrze czerwiacej matki) czy są jakieś przeciw wskazania? Bo jak mam dobra rodzinę produkcyjna to chyba nie muszę kupować matki, co sądzicie o tym? 

 

Mnie uczono i praktyka to potwierdza , że matki użytkowe na własny użytek pozyskuje się z najsilniejszych i najlepszych rodzin w pasiece , albo z jajeczek od tych rodzin poddanych do silnej rodziny (nie odkladu)  którą pszczelarz sobie wytypuje jaki "starter" do wychowu matek na własne potrzeby. Poddawanie jajeczek do słabego odkładu tegorocznego nie wróży że matka będzie miała pożądane cechy i będzie dostatecznie wykarmiona w okresie larwalnym przez słaby odkład i wysośnie na dorodną dużą matkę ,  stąd nazywają ją "matką ratunkową" . Ale oczywiście rządzi tu statystyka  i może trefić się i ratunkowa bardzo dobra , ale prawdopodobieństwo jej uzyskania w odkładzie jest jednak mniejsze. To ABC pszczelarstwa i każdy pszczelarz powinien to wiedzieć i wężykiem to .

Ale pszczelarz w zagrodzie równy wojewodzie więc decyzja należy do Ciebie.?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tadek11 napisał:

Mnie uczono i praktyka to potwierdza , że matki użytkowe na własny użytek pozyskuje się z najsilniejszych i najlepszych rodzin w pasiece

a mnie uczyła Ostrowska ,że do dalszej hodowli wybiera się matki z silnych , stabilnych rodzin , omijając te najwybitniejsze bo to są matki wybujałe  heterozyjnie i nie powtórzą sukcesu . W każdym razie tak pisała ona a może p. Żukowski współautor "pszczelarstwa na białostocczyźnie" . Jakaś mądrość w tym jest , ale zawsze kusi spróbować od najlepszej .

Hodowanie matki ratunkowej w odkładzie daje wcale nie gorsze matki niż od renomowanych hodowców . Tyle ,że duże jest ryzyko niepowodzenia. Lepiej do wybranego ula podać  w środek gniazda ramkę suszu lub  węzy i po trzech dniach sprawdzić czy są jajeczka. Takiej ramki użyć do hodowli matek. Wtedy pozyskamy więcej dobrych mateczników w mniej więcej równym wieku. Pamiętając o histolizie można rozdzielić mateczniki na kilka odkładów lub do ulików weselnych. Dawałem też ramkę węzy - nawet lepiej bo jajka będę w lekko tylko odbudowanej węzie.

Ważna jest duża siła rodziny wychowującej, dlatego najlepiej zabawić się z Cloake Board - czyli przegrodą Pana Cloake. W zasadzie wystarczy do tego kawałek folii.

13 godzin temu, marpszczoly napisał:

Bo jak mam dobra rodzinę produkcyjna to chyba nie muszę kupować matki, co sądzicie o tym? 

Takie metody hodowli matek proponuje Gerhard Liebig w swojej książce "Łatwe pszczelarstwo" i filmikach na youtube , więc dlaczego nie ?

12 godzin temu, gajowy napisał:

o dłuższym języczku i nie rabujące tak bardzo jak kaukaskie (saharyjki ale ciemne)

To moje ulubione pszczółki ( od Polbarta ) , ale czy nie są rabusiami ? Każda pszczołą rabuje , a te wylatują najwcześniej ze wszystkich i przy każdej pogodzie. Bardzo lubią utrzymywać duże stado trutni w każdej  rodzinie . Ale kto bogatemu zabroni jak miodu też mają dużo ?

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Nieski to tylko od Loca  .
Wszystkie inne są użytkowymi po reproduktorkach właśnie od Niego .
https://pshmp.pl/pasieka-loc/

350 zł za matkę reprodukcyjną czerwiącą / pomijam jakość/ to rozbój w biały dzień. O wiele taniej i lepsze można kupić w Niemczech czy też w Austrii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lech napisał:

350 zł za matkę reprodukcyjną czerwiącą / pomijam jakość/ to rozbój w biały dzień. O wiele taniej i lepsze można kupić w Niemczech czy też w Austrii.

Co Ty chłopie pitolisz ? 79 eurasów za reproduktorkę /pomijam jakość /  ????????

Normalna matka to min 20 euro  tu masz cennik - https://www.sklenarbiene.at/preis/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Robi_Robson napisał:

Nieski to tylko od Loca  .
Wszystkie inne są użytkowymi po reproduktorkach właśnie od Niego .
https://pshmp.pl/pasieka-loc/

Dzięki. Właśnie ktoś oferował Nieski po reproduktorkach od Loca. A może byś polecił inna linię taką co to średnie rodziny zakłada no i nienadmiernie  rojliwe.

Edytowane przez harcerz1020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marpszczoly napisał:

Dzięki za odpowiedzi Panowie, będę próbował ?

Takie odkłady robię po miodobraniu : pszczoły z miodni omiatam do odkładu. Osłabia to nieco rodzinę ( odechce się na jakiś czas rójki) , a do odkładu idzie młoda pszczoła.

Odkład wywożę jednak na inną lokalizację niż pasieka "dawcy" bo inaczej się rozlecą. To wada tej metody . Potrzebny lej i skrzynka do omiatania pszczółek.

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, manio napisał:

Takie odkłady robię po miodobraniu : pszczoły z miodni omiatam do odkładu. Osłabia to nieco rodzinę ( odechce się na jakiś czas rójki) , a do odkładu idzie młoda pszczoła.

Odkład wywożę jednak na inną lokalizację niż pasieka "dawcy" bo inaczej się rozlecą. To wada tej metody . Potrzebny lej i skrzynka do omiatania pszczółek.

Czy po zrobieniu odkładu zamykasz osiatkowana dennicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, harcerz1020 napisał:

Czy po zrobieniu odkładu zamykasz osiatkowana dennicę?

W macierzaku nie, od wiosny patrzą na ziemię . W ulu odkładowym mam w dnie tylko osiatkowany otwór wentylacyjny wielkości pajączka  i też jest stale otwarty. Pszczoły radzą sobie z nadmiarem wentylacji , odwrotna sytuacja może je zabić. Jestem zwolennikiem jak najmniejszych zmian w ulu. Pszczoły nie lubią rewolucji.

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, manio napisał:

W macierzaku nie, od wiosny patrzą na ziemię . W ulu odkładowym mam w dnie tylko osiatkowany otwór wentylacyjny wielkości pajączka  i też jest stale otwarty. Pszczoły radzą sobie z nadmiarem wentylacji , odwrotna sytuacja może je zabić. Jestem zwolennikiem jak najmniejszych zmian w ulu. Pszczoły nie lubią rewolucji.

Chodzi o ul z odkladem. Czyli można zasunąć sama płytę bez czołowej deski, u mnie pozostaje otwór 4, lub 7 cm? W powałce mam aż 5 pajączków i daszek wentylowany. Przymierzam się do eksperymentu za 3 dni, zrobić 2 odkłady, składaki z dwóch ul i przetrzymać w garażu 3,4 dni i poddać matkę NU. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich treści jak post wyżej, brak na mym kanale jutubianym. Eksperymenty dobre ale bez przesady. Poczekaj na prawdziwe ciepło. Zabierz ramkę czerwiu krytego z jajcami/ młodymi larwami w rogach i zrób jak pokazuję. Sam planuję gdzieś w połowie czerwca. Póki co ocieplenie klimatu u mnie na całego. 

Edytowane przez Tikcop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, harcerz1020 napisał:

Chodzi o ul z odkladem. Czyli można zasunąć sama płytę bez czołowej deski, u mnie pozostaje otwór 4, lub 7 cm? W powałce mam aż 5 pajączków i daszek wentylowany. Przymierzam się do eksperymentu za 3 dni, zrobić 2 odkłady, składaki z dwóch ul i przetrzymać w garażu 3,4 dni i poddać matkę NU. 

Ja w powałkach nie mam żadnych otworów wentylacyjnych, zapomniałem  dodać. Daszek bez wentylacji. Nie wiem jak u Ciebie , ale u mnie bardzo zimno. W nocy 6-7 *C . To zdecydowanie nie czas na takie zabawy, Poczekaj po Bożym Ciele ma być naprawdę ciepło. Wtedy to ma sens. U mnie nawet nie słychać o miodzie w ulach. Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem .Potrzebne ciepło i pożytek. Czerwiec to był kiedyś najlepszy czas. Zamiast matki NU wolę podać jajca - wbrew pozorom większa szansa sukcesu. NU tylko w ulikach weselnych czyli tradycyjnie.

Topiarka słoneczna nie pracowała jeszcze ani minuty. Prawdziwe ocipienie klimatu.

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, daro napisał:

Co Ty chłopie pitolisz ? 79 eurasów za reproduktorkę /pomijam jakość /  ????????

Normalna matka to min 20 euro  tu masz cennik - https://www.sklenarbiene.at/preis/

Nikt chyba matek niezapłodnionych nie sprowadza z zagranicy. Od Antona Schleininga kupuję od lat i płacę w tym roku 68 Euro a nie 79 Euro. Kiedyś kupowałem buckfasta KB i płaciłem po 120 Euro /dziś kosztują 150 Euro/ , ale zrezygnowałem z nich i to nie z powodu ceny.  Kolejny raz kupuję z Instytutu Celle i w tym roku płacę 65 Euro za zapłodnione na wyspie i 40 Euro t.j. 180 zł za zapłodnione na trutowisku w górach. Mam zamówione ponownie od Horsta Messerera po 49 Euro co przy dzisiejszym kursie wynosi 220 zł. Loc jak i reszta hodowców  miała bardzo dobre matki reprodukcyjne przed 20 laty , ale zepsuł ich system dofinansowania pszczelarstwa. Dzisiaj krajowych matek reprodukcyjnych nie wezmę nawet za darmo.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manio, a  rzepaku nie masz? Podawałeś info. żeby do gniazda włożyć ramkę węzy i za (zapomniałem za ile dni, jeżeli możesz to proszę o przypomnienie,wydaje mi się, ze 3 dni susz a 5 dni węza?) będą jajeczka. Stąd pytanie, jeżeli włożymy do gniazda np. 1/3 węzy w ramce, to matka zaczerwi? Chodzi o to, ze później w odkładzie pociągną mateczniki w dół. ładne i dorodne.

Edytowane przez harcerz1020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.