Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Czy rzeczywiście pszczoły pomagają w walce z reumatyzmem i chorobą zwyrodnieniową


Recommended Posts

... jak twierdzi wielu specjalistów?

A może któryś z pszczelarzy cierpi na którąś z tych dolegliwości, co by zaprzeczało tej teorii?

Jestem ciekaw Waszych spostrzeżeń...

Link to comment
Share on other sites

Za młody jestem . Znałem kobietę która zmarła w wieku 87 lat i do śmierci chodziła w szpilkach . Zastrzyki z jadu pszczelego sprowadzała z Francji . My mamy za darmo to nie teoria a fakt po to pozyskuje się jad pszczeli i robi zastrzyki z niego izolując białko odpowiedzialne za reakcję alergiczną .

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Mój dziadek nie miał nigdy żadnej choroby zwyrodnieniowej czy reumatyzmu. 

Zmarł w wieku 91 lat. 

Choroba zwyrodnieniowa jest albo od ciężkiej pracy obciążającej dane elementy kostne organizmu albo z powodu wadliwej postawy - np dyskopatia. Dlatego moim zdaniem takie leczenie nie działa przeciwko chorobom zwyrodnieniowym. Przeciw reumatyzmowi pewnie tak. 

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

1 hour ago, daro said:

Za młody jestem . Znałem kobietę która zmarła w wieku 87 lat i do śmierci chodziła w szpilkach . Zastrzyki z jadu pszczelego sprowadzała z Francji . My mamy za darmo to nie teoria a fakt po to pozyskuje się jad pszczeli i robi zastrzyki z niego izolując białko odpowiedzialne za reakcję alergiczną .

Zawsze mnie to ciekawiło, czy to aby nie przypadek, że pszczelarze nie chorują na te choroby, gdyż pszczelarzy zwyczajnie jest mało... Więc należałoby odnieść procent populacji chorujących na te choroby do procentu pszczelarzy na nie chorujących, żeby móc jakieś miarodajne wysnuć wnioski. Stąd ten wątek... Może jednak się trafią pszczelarze, którzy mają takie schorzenia...?

Link to comment
Share on other sites

26 minutes ago, Krzychu said:

Mój dziadek nie miał nigdy żadnej choroby zwyrodnieniowej czy reumatyzmu. 

Zmarł w wieku 91 lat. 

Choroba zwyrodnieniowa jest albo od ciężkiej pracy obciążającej dane elementy kostne organizmu albo z powodu wadliwej postawy - np dyskopatia. Dlatego moim zdaniem takie leczenie nie działa przeciwko chorobom zwyrodnieniowym. Przeciw reumatyzmowi pewnie tak. 

Tutaj o zwyrodnianiach też piszą:

https://pszczoly.eu/jad-pszczeli-leczenie-jadem-pszczelim-apitoksynoterapia-pszczoly-eu/

Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Krzychu napisał:

Choroba zwyrodnieniowa jest albo od ciężkiej pracy obciążającej dane elementy kostne organizmu albo z powodu wadliwej postawy - np dyskopatia

To półprawda , przyczyn jest więcej .Leczenie farmakologiczne to leki przeciwzapalne . Podobnie działa jad pszczeli . Ale co to za różnica, pracę doktorską piszesz Błażeju ?  Jad pszczeli działa na choroby układu ruchowego , dziadek o lasce jak dostaje dobrą porcję w podskokach bez laski opuszcza tren pasieki .

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Pszczelarze często dożywają starości w dobrej formie bo właśnie przez specyfikę zajęcia są zmotywowani od wcześniej wiosny do przebywania na świeżym powietrzu i do aktywności fizycznej.  Za dobrą formę psychiczną myślę, że odpowiada posiadanie celów, planów i poczucia obowiązku o troskę o podopieczne.  A nie tylko fotel i tv. 

 

  • Like 4
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

41 minutes ago, daro said:

To półprawda , przyczyn jest więcej .Leczenie farmakologiczne to leki przeciwzapalne . Podobnie działa jad pszczeli . Ale co to za różnica, pracę doktorską piszesz Błażeju ?  Jad pszczeli działa na choroby układu ruchowego , dziadek o lasce jak dostaje dobrą porcję w podskokach bez laski opuszcza tren pasieki .

Jakby nie było różnicy, to bym nie pytał;-) Po to jest forum, żeby pytać ?

Jakby jad dawał jedynie ból i opuchliznę, pewnie zawsze bym chodził do pszczółek w zbroi ?

Link to comment
Share on other sites

28 minutes ago, Turqs said:

Pszczelarze często dożywają starości w dobrej formie bo właśnie przez specyfikę zajęcia są zmotywowani od wcześniej wiosny do przebywania na świeżym powietrzu i do aktywności fizycznej.  Za dobrą formę psychiczną myślę, że odpowiada posiadanie celów, planów i poczucia obowiązku o troskę o podopieczne.  A nie tylko fotel i tv. 

 

Jest masa innych zawodów, gdzie człowiek przebywa od wiosny do jesieni na świeżym powietrzu w aktywności fizycznej. 

Rozumiem, że wg Ciebie jedyne, co pszczoły wnoszą od siebie dla zdrowia człowieka, to konieczność wykonywania pracy na świeżym powietrzu? :-)

Link to comment
Share on other sites

Jad pszczeli ma wiele właściwości jak antybakteryjne, antywirusowe, antygrzybiczne i przeciwzapalne. Od dawna mówiono również o działaniu antynowotworowym, a teraz są ku temu dowody - pisaliśmy o tym na forum. Głównie chodzi o melitynę.

 

https://www.nature.com/articles/s41698-020-00129-0

 

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/1820-jad-pszczeli-nowotwór-piersi-czerniak-potencjalny-lek/?tab=comments#comment-41807

 

Tutaj temat z 2018 i jest tam więcej chorób.

https://pasiekapszczelarska.pl/topic/1249-jad-pszczeli-w-medycynie/?tab=comments#comment-27097

 

Link to comment
Share on other sites

Plus badania ankietowe z okolic Wuhan (5500 ankiet) oraz Niemiec (nie pamiętam liczby, ale więcej), wskazują, że jest związek między wytworzeniem tolerancji na jad pszczeli a łagodnym przebiegiem Covid.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Psc napisał:

Jest masa innych zawodów, gdzie człowiek przebywa od wiosny do jesieni na świeżym powietrzu w aktywności fizycznej. 

Rozumiem, że wg Ciebie jedyne, co pszczoły wnoszą od siebie dla zdrowia człowieka, to konieczność wykonywania pracy na świeżym powietrzu? ?

nie chodzi mi o pracę zawodowa przez całe życie tylko już np po 60 rokiem życia. Większość w tym wieku raczej jest mniej aktywnych. Na szczęście trent się zmienia 
 

Edited by Turqs
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Nacek napisał:

Wielokrotnie po zimie coś mnie bolało a wiosną po kilku żądłach wszystko przechodziło. 

Spotkałem się z opinią, że po zimie każdego pszczelarza coś boli ale jak trzeba dźwignąć korpus z miodem to zawsze przestaje :D Jak pszczelarza bolą plecy to znaczy, że sezon udany :D

  • Like 1
  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

8 minutes ago, Turqs said:

Spotkałem się z opinią, że po zimie każdego pszczelarza coś boli ale jak trzeba dźwignąć korpus z miodem to zawsze przestaje :D Jak pszczelarza bolą plecy to znaczy, że sezon udany :D

Kolega ewidentnie nie wierzy w uzdrowiającą moc pszczół (przynajmniej nie tę bezpośrednią)...

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Psc napisał:

Kolega ewidentnie nie wierzy w uzdrowiającą moc pszczół (przynajmniej nie tę bezpośrednią)...

W uzdrawiającą średnio ale w wspomaganie owszem. Sam zażywam regularnie miód, pierzgę w okresie jesiennym propolis. Lecz jak słyszę, że ktoś jest już ostro "zawalony" i nagle chce się leczyć miodem to tak z przymrużeniem oka na to patrzę ale nie neguję :) 

Zdaję sobie sprawę, że dobrodziejstwo pszczół jest jeszcze w pełni nie znane  i nie docenione. Jednocześnie przez niektórych pszczelarzy przeceniane. Dobrym przykładem jest temat spożywania suszonych obnóży pyłkowych.  

Edited by Turqs
Link to comment
Share on other sites

Mi do czasu wejścia w posiadanie pierwszych żądeł w ilości regularnej od własnych pszczół, jako informatykowi, wzrastały dolegliwości w prawym nadgarstku i prawym łokciu. Odkąd mam pszczoły, mam wrażenie że dolegliwości ustąpiły lub czasem wracają słabsze, zimą. 

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

W dniu 30.07.2021 o 11:00, michal79 napisał:

Mi do czasu wejścia w posiadanie pierwszych żądeł w ilości regularnej od własnych pszczół, jako informatykowi, wzrastały dolegliwości w prawym nadgarstku i prawym łokciu. Odkąd mam pszczoły, mam wrażenie że dolegliwości ustąpiły lub czasem wracają słabsze, zimą. 

Moje spostrzeżenia są podobne.

A co do bulu pleców bolały mnie niestety tylko trochę i to tylko w końcówce sezonu.

Link to comment
Share on other sites

Jad być może pomaga , ale cudów nie czyni . Każdy lekarz powie ,że w leczeniu każdej choroby bardzo ważna jest wiara pacjenta w skuteczność terapii i optymizm. Pacjent ,  który utracił nadzieję i poddał się jest nie do uratowania. To powie każdy onkolog.

Niech więc i jad pszczeli pomaga tym , którzy go tolerują i wierzą w cudowną skuteczność. Z pewnością to pewniejsze nić kuracja , marchwią , cebulą czy nawet cudowną pokrzywą . Wiara nas uzdrowi ?

Ja zauważyłem ,że pszczoły chętniej żądlą miejsca zmienione chorobowo , np. spuchnięte czy bolesne stawy . Widzą w termowizji i szukają cieplejszych miejsc nie żeby nas uzdrowić tylko żeby bardziej bolało :)  To atawizm gdy szukały misiowego nosa . Nie unikam nadmiernie żądlenia , czasem przystawiam pszczoły złapane w pracowni , ale niestety mam i lewy palec wskazujący wykręcony artretyzmem i mimo intensywnych zabiegów nie wyprostował się :(  Może moja wiara za mała ? Bo użądlenia teraz dużo boleśniejsze niż wiosną , choć nie puchnę już wcale.

Pisałem kiedyś na forum jak pszczoły uleczyły moją babkę jednym zabiegiem. Ledwie łaziła , a po kilku zaledwie użądleniach skakała przez 3 skiby ziemniaków. Zaden  lekarz jej tak nie pomógł jak wnuczek i pszczoły. Zapomniała tylko podziękować :(

Edited by manio
  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Czym innym jest wiara, a czym innym jest potwierdzone naukowo działanie przeciwko wielu wirusom. Zatem wiarą jest wierzenie w brak działania jadu pszczelego lub jego słabe dzianie, a to działanie potrafiło być różnica między życiem, a śmiercią w przypadku zakażenia myszy śmiertelną dawką grypy H1N1. Kluczowa może być dawka na kg, czas podawania i jego regularność.

 

Cytat
 

Co-incubation of non-cytotoxic amounts of BV and MLT, the main component of BV, significantly inhibited the replication of enveloped viruses such as Influenza A virus (PR8), Vesicular Stomatitis Virus (VSV), Respiratory Syncytial Virus (RSV), and Herpes Simplex Virus (HSV)Additionally, BV and MLT also inhibited the replication of non-enveloped viruses such as Enterovirus-71 (EV-71) and Coxsackie Virus (H3). Such antiviral properties were mainly explained by virucidal mechanism. Moreover, MLT protected mice which were challenged with lethal doses of pathogenic influenza A H1N1 viruses. Therefore, these results provides the evidence that BV and MLT could be a potential source as a promising antiviral agent, especially to develop as a broad spectrum antiviral agent. © 2016, The Microbiological Society of Korea and Springer-Verlag Berlin Heidelberg.

 

Więcej na ten temat jest w publikacji naukowej Inhibitory effects of bee venom and its components against viruses in vitro and in vivo https://www.researchgate.net/publication/310829208_Inhibitory_effects_of_bee_venom_and_its_components_against_viruses_in_vitro_and_in_vivo

 

Jak sami widzicie nawet podczas prób in vivo u myszy, melityna ochroniła je przed śmiertelną dawką ptasiej grypy H1N1. Oczywiście melityna działa też na szerokie spektrum innych wirusów o czym jest w tej publikacji.

 

Wiara jest zwykle niczym nie poparta, lub poparta własnymi przekonaniami "nie, bo nie". Oczywiście wierzyć można we wszystko i każdy ma do tego prawo, ale w przypadku słabego działania jadu pszczelego to, moim zdaniem, jak kulą w płot. Trzeba tylko wiedzieć na co, ile i jak długo, a z tym jest problem.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, mirek. napisał:

 wiara to psychika

 a jak dobrać dawkę jadu?

to nie strzykawka  w ręku  piguły:P

 

Top bardzo indywidualna cecha. Są osoby uczulone i w ich przypadku nawet jedno użądlenie może być śmiertelne w wyniku silnego wstrząsu . Znam syna pszczelarza , który zawsze nosi ze sobą strzykawkę z adrenaliną i ogólnie mocno schorowany jest .

Terapię zaczyna się od pojedynczych użądleń , ale też po wcześniejszym testowaniu uczuleń. Każdy z nas zauważa  , że inaczej , silniej reaguje wiosną . Teraz nic nie puchnie , co najwyżej widać ślad po żądle . Tylko do komarów jakoś nie przywykam i po nich zawsze swędzi . Może jakbym zwiększył dawkę ?

Link to comment
Share on other sites

Ja sądzę że jad pszczeli działa na reumatyzm u ludzi młodych i zdrowych u starszych i chorych już nie ? Pan który uczył mnie pszczelarstwa spędził z pszczołami na apiterapii ze 70 lat, palce i nogi miał powykrzywiane aż żal było patrzeć.

Podobnie przeciwwirusowo, na 10 czy 12 aktywnych członków tego forum przynajmniej 5 było chorych. Znam pszczelarkę która przechorowała każdą odmianę covidu. PK 

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.