manio Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 (edytowane) 1 godzinę temu, michal79 napisał: co pisali w COBOLU jestem po politechnice , tam cobol nie ma zastosowania w obliczeniach inżynierskich , fortran był chyba pierwszym kompilatorem języka wysokiego poziomu , grubo starszy ode mnie . To lata 80-te ubiegłego wieku i polski komputer ODRA 1300 - tego to sobie nawet nie możesz wyobrazić . Mój pierwszy PC to był XP z dyskiem 20MB . Kolejnym AT z coprocesorem - to już się wydawało szczytem techniki . Komputer pracował na dwóch monitorach : jeden z trybie tekstowym , drugi w graficznym to był wtedy szczyt techniki 1 godzinę temu, michal79 napisał: postrzeganie "bytu" w pszczołach, jako każdej robotnicy, "od poczęcia do naturalnej śmierci" robisz ze mnie oszołoma , a to Ty traktujesz to relatywnie . Nie odróżniam bezsensownego cierpienia jednej pszczoły i całej rodziny. Bez względu na skalę głupota jest głupotą . Niczego tym nie osiągniesz i żadnych cudów nie wymyślisz ,. Pomnika się nie dorobisz , ani tytułu profesora . Bawisz się w "naukowca" . Pycha Twoim promotorem. Spróbuj samonaprawy z samochodem zamiast z pszczołami - ten na pewno nie cierpi . A i poszukaj uczciwszego mechanika skoro sam nie ogarniasz bazy , bo już któryś raz piszesz o niesprawności samochodu Edytowane 1 Sierpnia 2022 przez manio Cytuj
michal79 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Autor Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Godzinę temu, manio napisał: Nie odróżniam bezsensownego cierpienia jednej pszczoły i całej rodziny. Bez względu na skalę głupota jest głupotą . Niczego tym nie osiągniesz i żadnych cudów nie wymyślisz ,. Pomnika się nie dorobisz , ani tytułu profesora . Bawisz się w "naukowca" . Pycha Twoim promotorem. Spróbuj samonaprawy z samochodem zamiast z pszczołami - ten na pewno nie cierpi . A i poszukaj uczciwszego mechanika skoro sam nie ogarniasz bazy , bo już któryś raz piszesz o niesprawności samochodu Przejmujesz się swoimi wyobrażeniami o uczuciach szcześcionogich żyjątek, biorąc te wyobrażenia z własnych, ssaczych odczuć głodu, bólu i stresu. Jakby powiedział Borówka, "cóż za skrajny antropocentryzm". Do tego jeszcze dorabiasz sporo swoją uprzedzoną wyobraźnią, jakoby tydzień funkcjonowania rodziny w tym stanie był jakąś zbrodnią na pszczelim rodzaju i stresowaniem. A Ty byś im owe cierpienia skrócił wywalając wszystkie na trawę. Wielki mi dobroczyńca i obrońca dobrostanu... A jak tam, śledzisz doniesienia z Australii? Podobno "humanitarnie" zabili już setki pszczelich rodzin. Każde czerwone kółko to natychmiastowe wybicie wszystkich kolonii pszczelich podobno. To jest najnowsza aktualizacja. Cytuj
manio Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 (edytowane) 22 minuty temu, michal79 napisał: Przejmujesz się swoimi wyobrażeniami o uczuciach szcześcionogich żyjątek, biorąc te wyobrażenia z własnych, ssaczych odczuć głodu, bólu i stresu. i tym się właśnie różnimy . Ja się przejmuję , ty bez sensu zadręczasz , wyłącznie z własnej próżności i wyobrażenia o wyjątkowości swoich światłych działań. Ja jestem nienormalny czy Ty i kamraci od dręczenia ? Nigdy się nie zrozumiemy . W Australii próbują walki z warrozą , która w końcu i do nich dotarła - co tu porównywać z bezmyślnym dręczeniem pszczół w Twoim czy borówowym wydaniu ? Nie widzisz różnicy czy masz mnie za idiotę ? konia kują i żaba nogę podstawia ? 22 minuty temu, michal79 napisał: jakoby tydzień funkcjonowania na kalendarzu się nie znasz ? od maja to tydzień ? a jakie to ma znaczenie ile , Dla mnie ważne że głupio i bez sensu , tyle w temacie. A już zaczynałem Cię lubić Edytowane 1 Sierpnia 2022 przez manio Cytuj
michal79 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Autor Opublikowano 1 Sierpnia 2022 15 minut temu, manio napisał: na kalendarzu się nie znasz ? od maja to tydzień ? a jakie to ma znaczenie ile , Dla mnie ważne że głupio i bez sensu , tyle w temacie. A już zaczynałem Cię lubić Tydzień od wykrycia. Co więcej, warto patrzeć i czekać, wtedy kiedy nie grozi to negatywnymi konsekwencjami. Z mojego punktu widzenia: - nie grozi to cierpieniem pszczół w tej rodzinie. To jakaś bzdura wyssana z antropocentrycznego palca. - pszczoły bez wychowu czerwiu żyją nawet 11 miesięcy - dojście tych trutniowych mateczników do finału ułatwi połączenie rodzin, jak na to przyjdzie czas - będę miał swoje własne doświadczenia - do czego zachęcam wszystkich. Pewne rzeczy są jasne i oczywiste bez konieczności sprawdzania, ale w wielu wypadkach postęp dokonał się dzięki tym, co nie wiedzieli że coś jest jasne i oczywiste. Życzę i Tobie odrobinę "naukowej" ciekawości, pociągu do obserwacji przyrody i dystansu do rzeczy "oczywistych" w codziennym życiu. A tymczasem, skoro tu taką miłą atmosferę współtworzymy, to dam sobie spokój z pisaniem, co dalej z tą rodziną. Cytuj
Krzychu Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Odnośnie rodziny trutowek, która w zimę straciła matkę - w końcu sama w naturalnych okolicznościach wyginęła. Po tym jak dwukrotnie ratowałem ją kilkoma ramkami z czerwiem otwartym i młodymi pszczołami, po tym jak zakładały matecznik na larwie trutowej. Wszelkie ratowanie a nawet przeniesienie ula o 15 m i wtedy zasilenie czerwiem z pszczołą - nic nie dało. Ul pusty, motylicy pełno. Cytuj
daro Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 5 minut temu, Krzychu napisał: Odnośnie rodziny trutowek, która w zimę straciła matkę Nigdy nie warto ratować . Na wiosnę każda para skrzydeł na wagę złota , połączyć i głowy sobie nie zawracać . Zresztą to zawsze gra nie warta świeczki , nawet matka podana w izolatorze ,przyjęta , czerwiąca później wymieniana mi była . Jak nie w tym to w następnym sezonie . Rozgonić i się nie bawić , no chyba że ktoś lubi . 1 Cytuj
daro Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 5 godzin temu, michal79 napisał: Bardzo fajnie, że jesteś informatykiem, co jeszcze zapewne uczyli go ci, Jeszcze pewnie wie jak działa internet . ? No ja pamietam potężne dyski 250 MB? Zacząłem się bawić jak można było film obejrzeć, sąsiadowi sprośne zdjęcia ukraść z komputera .? 1 Cytuj
daro Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 18 godzin temu, michal79 napisał: Na fryzjerskie, jeśli każdą pszczołę przyrównać do włosa, to nadal są unikalną fryzurą i jest im z tym dobrze. Gdybym wyrwał wszystkie włosy i wszczepił je do innych fryzur, zniszczyłbym byt - tą unikalną fryzurę, którą teraz stanowią. To uważam za barbarzyństwo. To dla mnie jest stresowanie i niszczenie. To nie barbarzyństwo a natura . Głupotą jest ginąć jak można żyć przynosząc korzyści .Pszczelarstwo to nie układanie fryzur , w życiu liczy się - przeżyć ,dla tego pszczoły mają rabunki . Po co marnować ich wysiłek licząc na cud? Ta fryzura jak moja łysa pała z paroma włoskami , lepiej je zgolić a nie zaczesywać grzywkę udając ze coś jeszcze tam mam . Cytuj
Beeman Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 3 hours ago, Krzychu said: Odnośnie rodziny trutowek, która w zimę straciła matkę - w końcu sama w naturalnych okolicznościach wyginęła. Po tym jak dwukrotnie ratowałem ją kilkoma ramkami z czerwiem otwartym i młodymi pszczołami, po tym jak zakładały matecznik na larwie trutowej. Milalem pare rodzin ztrutowialych. Po poddaniu ramek z czerwiem czesto wychodza na prosta. Pare dni temu zona otwiera ula zaznaczonego jako trutowki a ze czasu do jesieni juz nie za wiele to proponowalem aby go rozgonic. A tu niespodzianka, ramki pelne czerwiu. Cytuj
Piotr59 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Mój pierwszy komputer to: - procesor SX360; - RAM 1 MB; - HDD 20 MB. Trutówki proponuję rozgonić a w to miejsce zrobić odkład zbiorczy poddając matkę unasienioną. 1 Cytuj
mirek. Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 19 godzin temu, Krzychu napisał: Podobno wszędzie lipa z lipy wyszła. Nie dość, że malutko to co najwyżej mieszanka Lipowo jakaś tam. No nic, trzeba powoli kończyć sezon i do przodu. Rodziny bezczerwiowe już po zabiegu na pasożyta. co ty gadasz na straganACH TYLKO CZYSTE ODMIANOWE co do kończenia spokojnie za 2 tygodnie nawłoć Cytuj
Krzychu Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Opublikowano 1 Sierpnia 2022 4 godziny temu, Beeman napisał: Milalem pare rodzin ztrutowialych. Po poddaniu ramek z czerwiem czesto wychodza na prosta. Pare dni temu zona otwiera ula zaznaczonego jako trutowki a ze czasu do jesieni juz nie za wiele to proponowalem aby go rozgonic. A tu niespodzianka, ramki pelne czerwiu. Dwie próby, przeniesienie i poległy i tak. A kiedyś dziadek wskazał mi rodzinę strutowiałą. Nic z nią nie robił. Po pewnym czasie zaglądam a tam mnóstwo czerwiu. I na następny rok mnóstwo muodu z tej rodziny. 1 Cytuj
gajowy Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Ja ze strutowiałą rodziną miałem do czynienia raz, w pierwszym swoim sezonie. Udało mi się podać drugą matkę po wysypaniu ich z ula kawałek za pasieką. Przezimowały ale została z nich garść. Jak człowie ma ze trzy rodziny, to walczy o stan liczebny. Teraz by mi się nie chciało. Jeśli bym ich nie rozgonił to w najlepszym wypadku wysypał za pasieką by pozbyć się trutówek, tym co by wróciło obdzieliłbym inne rodziny. Cytuj
michal79 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2022 (edytowane) 9 godzin temu, Krzychu napisał: kiedyś dziadek wskazał mi rodzinę strutowiałą. Nic z nią nie robił. Czekaj, zaraz znajdę odpowiedni passus... bez sensu zadręczał , wyłącznie z własnej próżności i wyobrażenia o wyjątkowości swoich światłych działań :D Cytat Po pewnym czasie zaglądam a tam mnóstwo czerwiu. I na następny rok mnóstwo muodu z tej rodziny. Niemożliwe. Szansę eksperci o nieposzlakowanej opinii określili jako teoretyczną. Musiała się jakaś rójka nalecieć. Pewnie to było w sierpniu, ale i tak. No dobra, mogła się nalecieć. Albo matka... Szansa większa, jak to w czerwcu było. Ale może... może... wychowały też matkę z jaja trutówki. PS. Niestety nie znalazłem pracy, o której wspominałem. To był skan jakiegoś czasopisma, że liczyli jajka robotnicze w odizolowanej rodzinie, w której były trutówki. Kiedyś ktoś gdzieś zamieścił na jakimś forum. Ale zaginęło w pomroce dziejów. Edytowane 2 Sierpnia 2022 przez michal79 Cytuj
gajowy Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Wczoraj sprawdziłem osyp warrozy po paskach szczawiowych. W jednym ulu kilkaset (ponad dwieście) roztoczy. Co zauważyłem- większość pasożytów leżała pod cienmymi ramkami, przesuniętymi na brzeg gniazda, do wycofania. Cytuj
Krzychu Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 2 godziny temu, michal79 napisał: Czekaj, zaraz znajdę odpowiedni passus... bez sensu zadręczał , wyłącznie z własnej próżności i wyobrażenia o wyjątkowości swoich światłych działań Niemożliwe. Szansę eksperci o nieposzlakowanej opinii określili jako teoretyczną. Musiała się jakaś rójka nalecieć. Pewnie to było w sierpniu, ale i tak. No dobra, mogła się nalecieć. Albo matka... Szansa większa, jak to w czerwcu było. Ale może... może... wychowały też matkę z jaja trutówki. PS. Niestety nie znalazłem pracy, o której wspominałem. To był skan jakiegoś czasopisma, że liczyli jajka robotnicze w odizolowanej rodzinie, w której były trutówki. Kiedyś ktoś gdzieś zamieścił na jakimś forum. Ale zaginęło w pomroce dziejów. Albo matka ze świtą naleciala Cytuj
michal79 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2022 40 minut temu, Krzychu napisał: Albo matka ze świtą naleciala Zadziwiające, że takim trutówkom to matki nie wciśniesz, choćbyś na głowie stanął i uszami klaskał, a tu jest szansa, że sama, albo z kilkudziesięcioma obcymi, przez wylotek im weszła. Jak los na loterii, nie? Cytuj
Krzychu Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 20 minut temu, michal79 napisał: Zadziwiające, że takim trutówkom to matki nie wciśniesz, choćbyś na głowie stanął i uszami klaskał, a tu jest szansa, że sama, albo z kilkudziesięcioma obcymi, przez wylotek im weszła. Jak los na loterii, nie? Cholera wie jak było, faktem jest to, że pszczoły wiecznie zaskakują Cytuj
Krzychu Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 48 minut temu, Krzychu napisał: Cholera wie jak było, faktem jest to, że pszczoły wiecznie zaskakują .. Gdy nic przy nich nie robisz. A gdy biegasz, starasz się to g.... Z tego wychodzi 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 8 godzin temu, michal79 napisał: Zadziwiające, że takim trutówkom to matki nie wciśniesz, choćbyś na głowie stanął i uszami klaskał, a tu jest szansa, że sama, albo z kilkudziesięcioma obcymi, przez wylotek im weszła. Jak los na loterii, nie? Dlatego wszyscy bardziej doświadczeni pszczelarze piszą żeby taką rodzinkę rozgonić , albo połączyć pszczoły z silniejszą rodziną usunąwszy najpierw czerw trutowy i silniejsza rodzina zrobi porządek z trutówkami . 1 Cytuj
manio Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 (edytowane) 8 godzin temu, Krzychu napisał: .. Gdy nic przy nich nie robisz. A gdy biegasz, starasz się to g.... Z tego wychodzi Ilość nigdy nie przechodzi w jakość. Wracając do michałowego samochodu to jest taki stary żydowski dowcip ( Żydzi mieli smykałkę do mechaniki) : klient przyciągnął do warsztatu samochód , którego nie mógł odpalić . Żyd wziął nieduży młotek i puknął gdzieś pod maską. Rachunek za naprawę wyniósł 101 zł. Dociekliwy klient dopytał dlaczego tyle . Pan Majster wyliczył : 1. robocizna 1 zł 2. wiedza , gdzie należało puknąć 100 zł ------------------------------------------------------- razem 101 zł Podobnie z pszczołami , nie trzeba się narobić tylko robić to co niezbędne, w porę i celowe. Działanie na oślep , czy w celu wynalezienia koła nie ma sensu. Takim przykładem oczekiwanie matki z trutowego jaja. Nawet gdyby jakiś wymodlonym u Jądraszefskiego cudem wygryzła się z tego budyniu matka , to z pewnością będzie to pokraczny karakan ni to baba ni chłop. Mnie takie rzeczy nie zajmują , szkoda mi czasu bo życie jest piękne i szkoda każdej zmarnowanej chwili. Wystarczy mi zimą poczytać co na ten temat 40 lat a temu pisał mgr Woyke , bo u niego pierwszy raz o tym czytałem. Nigdy nie zwlekam z naprawą , jakaś słabość to rozwiązanie rodziny , bo po pierwsze nic z tego nie będzie , po drugie szkoda mojego cennego czasu , po trzecie zdechalczek to zagrożenie dla pozostałych rodzin. Nie ważne czy to w trakcie sezonu , przez zakarmianiem w jego trakcie czy wiosną. Działanie jest jedno - eliminacja. To podstawowe zadanie hodowcy : selekcja najsilniejszych , najbardziej witalnych . Zdechlak choćby najbardziej AAAAAAAAAAAMMMMMMMMMM to tylko nieprzydatny zdechlak i na h. mi jego cudowny rodowód. Mimo ciągłej selekcji zdarza się czasem ,że rodzina słabo pobiera pokarm. To dla mnie też sygnał ,że trzeba ją rozwiązać , a pszczoły połączyć . Życie uczy ,że taka rodzina wyjdzie na wiosnę słaba i miodu nie przyniesie , więc szkoda na nią czasu i cukru. Tu zawsze mniej znaczy więcej . Więcej miodu , a mniej pracy. Lubię pracować z pszczołami , ale zawsze to praca przemyślana lub rutynowa . Zawsze wiem po co zaglądam , co chcę zobaczyć i jak zareaguję . Im mniej grzebię tym lepiej bo nie ma zbędnych ruchów i zbędnych zachwytów nad sobą. Reszta w odwłokach matek , bo to one decydują o powodzeniu rodziny. Karakan matka to karakan rodzina . Co i widać po naszym pożal się Boże ... ale to nie ten wątek Edytowane 2 Sierpnia 2022 przez manio 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Opublikowano 3 Sierpnia 2022 8 godzin temu, manio napisał: Podobnie z pszczołami , nie trzeba się narobić tylko robić to co niezbędne, w porę i celowe. ........................................................................................ No i to "wężykiem" podkreślić dla młodzieży pszczelarskiej. ? Było kiedyś nawet na naszym forum lansowane przez niektórych Kolegów , żeby się nad każą rodziną w pasiece pochylić z jednakowa troską i każdą ratować za wszelka cenę , a już ilość rodzin w pasiece to święta rzecz i jak jedna upadnie to płacz i lamenty na forum - o Koledzy co robić ? - straszna tragedia się stała rodzina mi strutowiala , itp. Takie lamenty na forum są i teraz zwłaszcza wśród młodych pszczelarzy. Albo zimowanie matek tak zwanych zapasowych , na trzech ramkach za zimuję sobie parę matek , tak na wszelki wypadek , żeby w razie czego na wiosnę podmienić jak by co ? i stan pasieki będę miał będę miał bez zmiany. I właśnie po husteczkę to robić tak na logikę ? Co z takiej rodziny będzię jak w kwietniu podmienimy im matkę ? Wystarczy trochę pomyśleć. Resztę manio wyżej opisał ? Cytuj
daro Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Opublikowano 3 Sierpnia 2022 W dniu 1.08.2022 o 23:44, Krzychu napisał: A kiedyś dziadek wskazał mi rodzinę strutowiałą O którą porę ? Jak na wiosnę to nalot młodej matki . Jak bawiłem się w uliki parę razy tak miałem . U uliku matki brak a ta sama matka ( numerowane mam ) w trutówce szoruje . Po locie godowym siada tam gdzie więcej potrzebujących . Cytuj
Krzychu Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Opublikowano 3 Sierpnia 2022 1 minutę temu, daro napisał: O którą porę ? Jak na wiosnę to nalot młodej matki . Jak bawiłem się w uliki parę razy tak miałem . U uliku matki brak a ta sama matka ( numerowane mam ) w trutówce szoruje . Po locie godowym siada tam gdzie więcej potrzebujących . Pokazał w maju, a ja do niej zajrzałem potem w sierpniu Cytuj
Krzychu Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Opublikowano 3 Sierpnia 2022 8 godzin temu, Tadek11 napisał: No i to "wężykiem" podkreślić dla młodzieży pszczelarskiej. ? Było kiedyś nawet na naszym forum lansowane przez niektórych Kolegów , żeby się nad każą rodziną w pasiece pochylić z jednakowa troską i każdą ratować za wszelka cenę , a już ilość rodzin w pasiece to święta rzecz i jak jedna upadnie to płacz i lamenty na forum - o Koledzy co robić ? - straszna tragedia się stała rodzina mi strutowiala , itp. Takie lamenty na forum są i teraz zwłaszcza wśród młodych pszczelarzy. Albo zimowanie matek tak zwanych zapasowych , na trzech ramkach za zimuję sobie parę matek , tak na wszelki wypadek , żeby w razie czego na wiosnę podmienić jak by co ? i stan pasieki będę miał będę miał bez zmiany. I właśnie po husteczkę to robić tak na logikę ? Co z takiej rodziny będzię jak w kwietniu podmienimy im matkę ? Wystarczy trochę pomyśleć. Resztę manio wyżej opisał ? W tym roku na pasiece Warmińskiej byłem najczęściej raz na dwa tygodnie. Sąsiad zza płotu 2 razy w tygodniu coś grzebał, wycinał trutnie itp. On zebrał po 2,5 litra miodu z rodziny. Ja po 4 litry. On pszczelarzy z 15 lat. Ja 5. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.