Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wracając do tematu wątku to skończyłem już z rzepakiem : odwirowany , rozlany   i    .... sprzedany ! Ostatni klient wziął 60 słoików 0,9 l :)   Jakby takich kilku to może bym się nie zwijał ? Cena u mnie 40 zł i nie będę brał więcej , bo na targowisku po 45 , a ja nie mam ani czasu , ani siły , ani żyłki handlowca targowiskowego.

  • Zdezorientowany 1
Opublikowano
3 godziny temu, manio napisał(a):

Wracając do tematu wątku to skończyłem już z rzepakiem : odwirowany , rozlany   i    .... sprzedany ! Ostatni klient wziął 60 słoików 0,9 l :)   Jakby takich kilku to może bym się nie zwijał ? Cena u mnie 40 zł i nie będę brał więcej , bo na targowisku po 45 , a ja nie mam ani czasu , ani siły , ani żyłki handlowca targowiskowego.

Każdy orze jak może 😁 

U mnie  też w porę wykręciłem rzepak  przed akacją , ale jeszcze takiego rzepaku nie miałem , o takim kolorze , niby smakowo jest sporo rzepaku , ale to nie jest czysty rzepak , ma domieszki , o czym świadczy kolor i to ten z początku kręcenia które trwało na raty ponad tydzień , późniejszy ,  jest jeszcze ciemniejszy . I jak na razie nie ma ochoty na krystalizację po dwu tygodniach , chociaż w ubiegłych latach  po dwu tygodniach to już nadawał się do kremowania  . Nie wiem co robić odstojnik 150 l zajęty i kilka wiader 30 l i na akację będę musiał dokupować wiadra na miód. Przewiduję miodobranie  następne za około 10 dni , czyli na Jana , jak kiedyś starzy pszczelarze z poprzedniej opoki  robili pierwsze miodobranie w roku. 

r7xjpIdtzuPoon1xNsE-4q6-XL-HXkqz7F-K0tn2

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Tadek11 napisał(a):

Nie wiem co robić odstojnik 150 l zajęty i kilka wiader 30 l

O! to jesteś kułakiem miodowym :)   Ja nie mam takiego problemu bo od razu rozlewam do słoików w cyklu produkcyjnym : ul-miodarka-sito- wiadro-słoik . Nie zlewam do odstojnika , a piankę na wierzchu miodu po krystalizacji zachwalam jako certyfikat naturalnego pochodzenie miodu. Tak manio orze jak może :)  Staram się sprzedać jak najszybciej póki ładnie jak z marketu i jest płynny.

Coś faktycznie kwitło dość intensywnie z rzepakiem bo i ja potwierdzam bardzo żółty kolor miodu , zupełnie nie jak rzepakowy. Ramki miodni gniazdowej miały jeszcze ciemniejszy miód - stawiam ,że to klon , ale nie chciało się wirować osobno.  Choć jak zwykle zdarzają się i słoiki zupełnie białego i to z tej samej pasieki. Wynika to z faktu ,że wiruję po kolei ule i od razu rozlewam. Miód jest więc zgodny z preferencjami różnych "linii matecznych" jak mawiają oszołomy gienektyczne. Ale faktycznie różne linie mają różne preferencje i po słoikach to najlepiej widać. To moja słoikowa analiza preferencji poszczególnych rodzin. Jakbym jeszcze znaczył słoiki lub choć skrzynki z miodem i prowadził notatki to może by prowadzić świadomie poszczególne rodziny.Ale na to manio za leniwy , bałaganiarz i zdolny ale leń - tak o mnie mówili w szkole :)

 

Z rójki , która sama mi się osadziła zabrałem matkę . Od razu czerwiła , więc pierwak , a do tego już po zaczerwieniu dwóch ramek zaczęły robić duże, głębokie  miseczki czy raczej dzbany matecznikowe. Teraz niech sobie same zrobią matkę , będzie chociaż nowa. No i warroza sama wyzdycha .

 

Edytowane przez manio
Opublikowano

Wczoraj zaczęło troszkę kropic/mrzyć większość dnia. 

i dzięki temu pszczoły do późnej nocy oblegały liście dębu.

Dzisiaj pada już mocniej ale wciąż nie ulewnie aby żegnać się ze spadzią. W sumie 22 litry na m2 ma być dziś. 

 

Opublikowano

U mnie pszczoły które postawiłem koło domu lecą prosto z ula do parku, w którym kwitną już lipy szerokolistne. 

W dwóch rodzinach z których byłem niezadowolony przyszłą pora na podmianę matek. Niestety, w jednym nie udało mi się znaleźć. Podzieliłem ją na dwie, zobaczymy, gdzie pociągną ratunkowe. Chyba , że jeszcze mi się uda znaleźć jak będę podłożyć matkę w tym, w którym namierzyłem starą.

   Ogólnie rodziny podwarszawskie mają mało miodu. Zobaczymy co będzie na wsi.

Opublikowano

W tym tygodniu odwirowałem akacje z uli które wcześniej były na rzepaku. Miód wygląda jak maślanka z wielkim trudem przychodził przez sito, niby płynny a w słoiku wygląda jak rzepak po krystalizacji🤢

  • Lubię 1
Opublikowano

A tak w ogóle to leżę obolały w łóżku, wczoraj wieczorem przewoziłem lawetę z ulami z akacji na lipę, podczas spinania uli pasami poślizgnąłem się i wylądowałem tyłkiem na metalowym kancie. Boli jak nie wiem co, ledwie na nogach stoję a jeszcze zostało mi prawie siedemdziesiąt uli z których muszę wybrać miód akacjowy. A miało to być takie przyjemne hobby i sposób na dorobienie sobie do emerytury 🥶

Opublikowano
38 minut temu, Nacek napisał(a):

A miało to być takie przyjemne hobby i sposób na dorobienie sobie do emerytury 🥶

W idei wszystko wygląda świetnie , proza życia nieraz zmusza do korygowania idei do rozsądnych rozmiarów. Też zwijam częściowo ilość uli , ale do Twojej liczby rodzinek , nigdy bym na jednej miejscówce nie miał szans na powodzenie i trzeba by było w kilku pasieczyskach mieć pszczoły , a to już zwiększa obciążenia pracą i trzeba mierzyć siły na zamiary i ewentualnie mieć pomoc rodzinki do pracy i przejść z hobby na zawodowstwo ,  a to w naszych warunkach jest raczej marnym biznesem , bo wyprodukować to jedno ale później sprzedać to po rozsądnych cenach  ? 🤔

  • Dziękuję 1
Opublikowano
4 minuty temu, Tadek11 napisał(a):

W idei wszystko wygląda świetnie , proza życia nieraz zmusza do korygowania idei do rozsądnych rozmiarów. Też zwijam częściowo ilość uli , ale do Twojej liczby rodzinek , nigdy bym na jednej miejscówce nie miał szans na powodzenie i trzeba by było w kilku pasieczyskach mieć pszczoły , a to już zwiększa obciążenia pracą i trzeba mierzyć siły na zamiary i ewentualnie mieć pomoc rodzinki do pracy i przejść z hobby na zawodowstwo ,  a to w naszych warunkach jest raczej marnym biznesem , bo wyprodukować to jedno ale później sprzedać to po rozsądnych cenach  ? 🤔

Tyle w jednym miejscu to i u mnie by padło z głodu 15 w porywach 20 na miejscówce to maksymalnie, mam pięć stałych i ta nieszczęsna laweta na której stoi 12, kiedyś woziłem na niej 20 ale zrezygnowałem z tych wysuwanych szuflad aby się z nimi nie szarpać.

Coś w życiu trzeba robić przecież nie będę siedział na kanapie i oglądał TVP czy TVN 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano
23 godziny temu, Nacek napisał(a):

Coś w życiu trzeba robić przecież nie będę siedział na kanapie i oglądał TVP czy TVN 

Doglądanie pięciu pasiek to jest jednak obowiązek i zajmuje trochę czasu i dobrze że masz zdrowie i sprawia to Tobie przyjemność 😁

I jeszcze pewnie masz dobry "dział marketingu i zbytu " , czy jeszcze znajdujesz czas na sprzedaż po targowiskach , czy ktoś Ci pomaga ? 

Opublikowano
2 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

Doglądanie pięciu pasiek to jest jednak obowiązek i zajmuje trochę czasu i dobrze że masz zdrowie i sprawia to Tobie przyjemność 😁

Niekoniecznie, zależy jak się je rozstawi.  Ja mam 11 uli w czterech miejscach.  Ale to jest tak, że w tych miejscach i tak muszę bywać. Bo mam je koło domu, koło pracy, na działce i u Mamy.  

A co do dystrybucji, dobrym dystrybutorem była u mnie bratowa- nauczycielka w dużej szkole. DO czasu jak brat sam nie zaczął pszczelarzyć😁

 

przepraszam Tadku, że podpiąłem się pod pytanie nie do mnie...

Opublikowano
1 godzinę temu, gajowy napisał(a):

Niekoniecznie, zależy jak się je rozstawi.  Ja mam 11 uli w czterech miejscach.  Ale to jest tak, że w tych miejscach i tak muszę bywać. Bo mam je koło domu, koło pracy, na działce i u Mamy.  

A co do dystrybucji, dobrym dystrybutorem była u mnie bratowa- nauczycielka w dużej szkole. DO czasu jak brat sam nie zaczął pszczelarzyć😁

 

przepraszam Tadku, że podpiąłem się pod pytanie nie do mnie...

Każdy może napisać co myśli i jakie ma skojarzenia  , forum jest ogólne i można dołączyć się do tematu , tym bardziej takiego ogólnego tematu jak " Sezon 2023" ☺️

 

Opublikowano
22 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

Doglądanie pięciu pasiek to jest jednak obowiązek i zajmuje trochę czasu i dobrze że masz zdrowie i sprawia to Tobie przyjemność 😁

I jeszcze pewnie masz dobry "dział marketingu i zbytu " , czy jeszcze znajdujesz czas na sprzedaż po targowiskach , czy ktoś Ci pomaga ? 

To kwestia odpowiedniej organizacji, jedna miejscówka, jeden dzień, zostaje jeszcze czas na marketing chociaż z tym ostatnio nie najlepiej, zawsze miodu mi brakowało a od dwóch lat mi zostaje. Wcześniej miałem więcej pszczół ale to powodowało że zbiory były mniejsze. Teren jest ubogi w pożytek dlatego nie mogę trzymać więcej w jednym miejscu a więcej miejscówek nie ogarnę. Pamiętam jak zaczynałem na początku lat osiemdziesiątych to na jednym pasie zysku można było trzymać po czterdzieści czy nawet pięćdziesiąt pni ale rozwój rolnictwa zrobił swoje. Jak mi się nie chce albo przyjdzie mi do głowy że za ciężko to sobię myślę o znajomym który ma podobnej wielkości pasiekę a liczy sobie prawie 90 lat i nie narzeka, pszczoły ma zadbane a jego można spotkać regularnie na wszystkich targowiskach w okolicy no i cały czas coś dokupuje sprzęt i unowocześnia swoją pasiekę, do niedawna był prezesem miejscowego koła. Można?!

A co do pomagania to żona mi pomaga w marketingu, przy pszczołach nie może bo jest uczulona na jad. Tylko na jakoś na kasę uczulenia niema

 

  • Lubię 1
Opublikowano
Godzinę temu, Nacek napisał(a):

To kwestia odpowiedniej organizacji, jedna miejscówka, jeden dzień, zostaje jeszcze czas na marketing chociaż z tym ostatnio nie najlepiej, zawsze miodu mi brakowało a od dwóch lat mi zostaje. Wcześniej miałem więcej pszczół ale to powodowało że zbiory były mniejsze. Teren jest ubogi w pożytek dlatego nie mogę trzymać więcej w jednym miejscu a więcej miejscówek nie ogarnę. Pamiętam jak zaczynałem na początku lat osiemdziesiątych to na jednym pasie zysku można było trzymać po czterdzieści czy nawet pięćdziesiąt pni ale rozwój rolnictwa zrobił swoje. Jak mi się nie chce albo przyjdzie mi do głowy że za ciężko to sobię myślę o znajomym który ma podobnej wielkości pasiekę a liczy sobie prawie 90 lat i nie narzeka, pszczoły ma zadbane a jego można spotkać regularnie na wszystkich targowiskach w okolicy no i cały czas coś dokupuje sprzęt i unowocześnia swoją pasiekę, do niedawna był prezesem miejscowego koła. Można?!

A co do pomagania to żona mi pomaga w marketingu, przy pszczołach nie może bo jest uczulona na jad. Tylko na jakoś na kasę uczulenia niema

 

 

U mnie spokojnie można mieć te 60 rodzin w jednym miejscu. O ile sąsiad 20 m dalej nie ma drugich 60.

 

U mnie jest zupełnie inny problem. Przerwa w czerwieniu spowodowała, że większość rodzin nie jest już produkcyjnych. Najlepiej wypadają z rocznymi matkami. Ale co z tego. 1/3 rodzin ma teraz w 80% w jednych nadstawkach miód. Reszta trochę bieda. Na wiosnę wszystkie miały dużo. 

Opublikowano
1 godzinę temu, Nacek napisał(a):

Jak mi się nie chce albo przyjdzie mi do głowy że za ciężko to sobię myślę o znajomym który ma podobnej wielkości pasiekę a liczy sobie prawie 90 lat i nie narzeka, pszczoły ma zadbane a jego można spotkać regularnie na wszystkich targowiskach w okolicy no i cały czas coś dokupuje sprzęt i unowocześnia swoją pasiekę, do niedawna był prezesem miejscowego koła. Można?!

A co do pomagania to żona mi pomaga w marketingu, przy pszczołach nie może bo jest uczulona na jad. Tylko na jakoś na kasę uczulenia niema

Dobry przykład ! 🙂 do motywacji .

Żeby tylko człowiek miał pszczoły na głowie bez innych obowiązków i projektów do realizacji zajmujących czas i energię , to można by mieć i kilka set rodzinek  i słyszałem o takich asach pszczelarstwa .  Ale każdy jest Panem własnego losu i sobie układa priorytety dla siebie w odpowiednich proporcjach , trochę na pszczoły trochę na inne sprawy i musi jakoś być. 🙂 U mnie zona pomaga tylko przy miodobraniach przy odsklepianiu no i oczywiście w tym co i Ty piszesz 😁

 

Opublikowano
5 godzin temu, Krzychu napisał(a):

 

U mnie 

Krzychu a ta przerwa w czerwieniu to nie jest spowodowana brakiem pożytku, czy może bardziej brakiem wziątku?

Po moich pszczołach widać wyraźnie że czują koniec sezonu, matki spowolniły, ramki pracy teraz już są przez nie omijane a pszczoły zalewają je miodem. U mnie jesień pszczelarska tuż tuż. Ogólnie rok słaby, jak wiosna jest niespecjalnia to reszta sezonu już tego nie nadrobi, taki teren.

Opublikowano
5 godzin temu, Nacek napisał(a):

Krzychu a ta przerwa w czerwieniu to nie jest spowodowana brakiem pożytku, czy może bardziej brakiem wziątku?

Po moich pszczołach widać wyraźnie że czują koniec sezonu, matki spowolniły, ramki pracy teraz już są przez nie omijane a pszczoły zalewają je miodem. U mnie jesień pszczelarska tuż tuż. Ogólnie rok słaby, jak wiosna jest niespecjalnia to reszta sezonu już tego nie nadrobi, taki teren.

 

U mnie było systematyczne zalewanie gniazda. Tyle nektaru nigdy nie było. Wstawienie węzy w środek rodni powodowało odbudowanie i natychmiastowe zalewanie nektarem. Susz tak samo. Mam wrażenie, że odklady mają więcej czerwiu niż produkcyjne 

Opublikowano

A u mnie na wsi rodzina która się wyroiła a potem jeszcze zabrałem z niej kilka ramek pszczoły z matecznikami na odkład, naniosła miodu.  Tego jeszcze nie miałem. Rabuje czy co?

Opublikowano

Wczoraj ostatni wgląd do Uli przed urlopem . W czasie akacja matki w kilku ulach przestały czerwic , dopiero teraz się ruszyły i wczoraj dojrzałam świeże jajka i larwy . Naturalnie żółte pszczoły maja najwiecej miodu plus odbudowują sobie nowe lokum . Lipa szerokolistna w pełni ;) pogoda sprzyja , wczoraj 24 stopnie i szybka burza 15 min , ruch jak w maju. Może jednak będzie drugie wirowanie akacjowo lipowe. Aktualnie mam miód rozwleczony po całej miodni, trochę zasklepione od góry , środek nie sklepiony a dol ramki pusty. Przy dobrych wiatrach na przyszły rok wszystkie rodziny będą już w dadancie i łatwiej będzie rozdzielić pożytki :) . 

Opublikowano
11 godzin temu, gajowy napisał(a):

A u mnie na wsi rodzina która się wyroiła a potem jeszcze zabrałem z niej kilka ramek pszczoły z matecznikami na odkład, naniosła miodu.  Tego jeszcze nie miałem. Rabuje czy co?

To jest normalna rzecz , są takie rodziny , świadczy to o dobrej matce i dobrych genach. Teraz rabunków raczej nie ma  , na zgnilca jeszcze za wcześnie.  

  • Dziękuję 1
Opublikowano
7 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

świadczy to o dobrej matce i dobrych genach.

To mam nadzieję, że te matki rojowe mi się unasienią obie. Jedną widziałem, nie czerwi jeszcze ale jest dorodna.

 Pszczoły które mam w lesie pod Warszawa zaczęły wreszcie coś nosić. Miód ciemny pojawił się w nadstawkach.  Jedynie te w Sulejówku mają puste nadstawki mimo intensywnych lotów.

Opublikowano
1 godzinę temu, gajowy napisał(a):

Jedynie te w Sulejówku mają puste nadstawki mimo intensywnych lotów.

bo w tej okolicy trzeba teraz na nawłoć czekać,dla siebie coś tam nazbierają

Opublikowano
5 godzin temu, mirek. napisał(a):

bo w tej okolicy trzeba teraz na nawłoć czekać,dla siebie coś tam nazbierają

Bo ja wiem? w zeszłym roku z jednej rodziny w Sulejówku już mocno po akacjach odwirowałem wiadro ciemnego miodu...

Opublikowano
8 godzin temu, gajowy napisał(a):

Bo ja wiem? w zeszłym roku z jednej rodziny w Sulejówku już mocno po akacjach odwirowałem wiadro ciemnego miodu...

Wszystko zależy od lokalnych pożytków i aury pogodowej - wilgotności i temperatur.

Opublikowano
44 minuty temu, Tadek11 napisał(a):

Wszystko zależy od lokalnych pożytków i aury pogodowej - wilgotności i temperatur.

  Ano zgadza się. No i od pszczół. W tym samym miejscu miałem drugą rodzinę, pszczoły był pełen ul, miodu z niej w tym samym czasie ze dwie ramki...

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.