Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
21 minut temu, manio napisał(a):

nie i jakoś mnie nie przekonałeś tymi malunkami. To żadne źródło.

 

Mapa jest w prawym dolnym rogu opisana. Jest wiarygodnym źródłem odnośnie zasięgu lodu i klimatu na terenie Europy. Ja jedynie zaznaczyłem trzy strefy, które odpowiadają pszczole miodnej. To nie jest żadne zgadywanie czy wielka konstrukcja dedukcyjna. Mapa wskazuje tam na "klimat umiarkowany" (Temperate). Jak wiemy, w takim klimacie pszczoły mogą żyć. 

Ergo, nawet przy maksymalnym zasięgu lodu pszczoły były w Europie. 

Co do równoczesnej migracji pszczół z Azji do Europy i do Afryki, to z chęcią zobaczę zatopione pszczoły w bursztynie sprzed 40 mln lat, pozyskane na terenie dzisiejszej Afryki. Jedyne, co widziałem póki co, to bursztyny z Morza Bałtyckiego.

Z chęcią zmienię zdanie.

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Tadek11 napisał(a):

Ale  pytanie czy pszczelarz coś jeszcze robi poprzez jakieś zabiegi bez chemii ale takie które pomagają

Tadeusz ? Na jakim ty świecie żyjesz ? Po co by była książka , pszczelarskie wydarzenie 1000 lecia ? Znając styl pisania Pana Moderatora to i w książce nie będzie to kawa na ławę. Coś tam czasem stęknął o stosowaniu "sztucznej rójki"  , czyli pewnie wymienia matkę , ma przerwę w czerwieniu  to już dużo.  Też czasem tak robię na koniec lata. Każda z moich rodzin przetrwa bez problemu sezon po takim zabiegu , ale z chronicznym syfilisem ludzie też przeżywali tylko myjąc czasem szarym mydłem narządy rozrywkowe i okolice.

W każdym razie jam nie ciekaw , ani nie będę owych cudownych praktyk że światowego topu oszołomów stosował. Na moim zaścianku to nie uchodzi.  Nawet krowy chodzą czyste i nieobesrane , co wcale nie jest zasadą jak tak jeżdżę czasem po Polsce. Może te obesrane mają ekologiczne mleko ? Całkiem jak te pszczoły bez leczenia.

 

 

  

16 godzin temu, MAQ napisał(a):

A na Kubie zakładam że pszczoły czerwią jednak większą część roku (jak nie cały) - to jest ciekawe.

 Doczytałem. Masz rację . Nawet w porze mokrej bywają upały do 40°C  , a że jak nazwa pory wskazuje jest wilgotno to odczuwalny upał jest gorszy niż w porze suchej. Temperatura ich zatem nie ogranicza , ciekawe jak tam pożytki , ale to tropiki więc coś tam zawsze kwitnie , albo polecą na spadź z trzciny cukrowej :)


Edytowane przez manio
  • Lubię 3
Opublikowano
20 godzin temu, manio napisał(a):

Znając styl pisania Pana Moderatora to i w książce nie będzie to kawa na ławę. Coś tam czasem stęknął o stosowaniu "sztucznej rójki"  , czyli pewnie wymienia matkę , ma przerwę w czerwieniu  to już dużo.

 

Bardzo chciałem stworzyć coś, co będzie miało cechy instrukcji obsługi zmywarki, a zarazem będzie porywające za serce, a czasem wzbudzające uśmiech. 

Coś co będzie miało dobry rytm, a zarazem będzie czerpać z dorobku naukowego i mieć mocne przypisy. 

Ci, co to na razie przeczytali, twierdzą, że się udało. Że to dobra książka.

Opublikowano
W dniu 27.01.2025 o 21:43, Krzychu napisał(a):

Teraz i Wojciech Pelczar coś zaczyna kombinować:

 

"Linia pochodząca z krzyżowania: AGA® 12

Program AGA® 12 jest odpowiedzią za zapotrzebowanie środowiska pszczelarskiego na pszczoły charakteryzuje się zdolnością do utrzymania przy życiu rodzin pszczelich, przy braku zwalczania warrozy. Rodziny przejawiają dużą odporność kolonijną na bakteryjne, wirusowe i grzybicze choroby czerwiu poprzez szybkie wykrywanie i usuwanie martwych larw ze środowiska ula(pin test).Program wpisuje się w trend występujący w krajach Unii Europejskiej (UE) zmierzający do wyodrębnienia, a następnie selekcji pszczół niewymagających zwalczania warrozy. Podobny program jest skutecznie realizowany przez hodowcę w UE od 20 lat. Od 10 lat nie stosuje On już żadnego ograniczania populacji warrozy, a pomimo tego rodziny pszczele żyją, produkują miód.

 

Trwają prace hodowlane-matki pszczele z tej linii nie są obecnie przedmiotem sprzedaży. "

 

 

 

W zasadzie to i tak mam wrażenie, że skończy się tak jak u innych hodowców, którzy reklamują swoje matki jako VSH. Coś tam pszczoły będą chciały odsklepiać ale i tak trzeba truć pasożyta żeby przeżyły. W końcu taki jest rynek. A to, że moda na takie pszczoły to i hodowcy załapali. 

 

 

PS. Co pszczoły robią z pasożytami/roztoczami wg Ciebie @michal79 ? 

  • Lubię 2
Opublikowano
21 minut temu, Krzychu napisał(a):

W zasadzie to i tak mam wrażenie, że skończy się tak jak u innych hodowców, którzy reklamują swoje matki jako VSH. Coś tam pszczoły będą chciały odsklepiać ale i tak trzeba truć pasożyta żeby przeżyły. W końcu taki jest rynek. A to, że moda na takie pszczoły to i hodowcy załapali.

 

Wojtka poznałem osobiście i jest to wg mnie hodowca godny zaufania. Prowadzi od lat program zorientowany na higieniczość (żeby mieć jak najkrótszy czas od przekłucia larwy igłą do jej usunięcia przez pszczoły) i osiągnął naprawdę niezłe rezultaty, które każdy może w sumie latwo sprawdzić u siebie. 

 

Znam niewielu hodowców w Polsce, których nie powinno się sadzać na jednej ławce z Tomem R. 

Wojtek jest jednym z nich. 

 

21 minut temu, Krzychu napisał(a):

PS. Co pszczoły robią z pasożytami/roztoczami wg Ciebie @michal79 ? 

 

Chyba tyle mogę uchylić rąbka:

 

Michał Smyk, "Hobbystyczne pszczelarstwo bez chemii".  (roboczy tytuł).

Rozdział "Fakty, mity i drobne przeinaczenia".

 

"4. Za tolerowanie Varroa destructor odpowiada jedna konkretna cecha. Prowadźmy hodowlę wzmacniającą tę cechę, a dojdziemy do pszczół przeżywających bez zwalczania warrozy (mit)."

 

;)

Opublikowano
8 godzin temu, Krzychu napisał(a):

A to, że moda na takie pszczoły to i hodowcy załapali. 

Wojciech P. podchodzi do tego uczciwie i nie sprzedaje póki co , ale znam takich co oferują takie pszczoły adeptom pszczelarstwa , którzy zapragnęli mieć pszczoły i obiecują nawet  50 l miodów z pnia "u dobrego pszczelarza" .

Każda zabawa z pszczołami fajna , ale na początek to ja bym raczej polecał normalne pszczoły , najlepiej od sąsiada blisko naszego planowanego toczka , z poradą i rzuceniem okiem w pakiecie. Inaczej to już po pierwszym przeglądzie może się okazać ,że to jednak nie moje hobby. Służę przykładami , nawet z wizytą na SOR.

Takie odporne niosą ze sobą ryzyko , że będą przeglądane 2 razy : raz przy osadzeniu i drugi ze zmiotką w ręku. Bo przecież nie wymagają leczenia i obsługi.

  • Lubię 3
Opublikowano
W dniu 28.01.2025 o 14:03, manio napisał(a):

Masz rację . Nawet w porze mokrej bywają upały do 40°C  , a że jak nazwa pory wskazuje jest wilgotno to odczuwalny upał jest gorszy niż w porze suchej.

Pszczoły nie tolerują wilgotności z wysoką temperaturą i pszczelarstwo w takim klimacie nie ma nic wspólnego z naszym .

 

13 godzin temu, manio napisał(a):

i obiecują nawet  50 l miodów z pnia "u dobrego pszczelarza" .

Byli co i po 100 

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, manio napisał(a):

Wojciech P. podchodzi do tego uczciwie i nie sprzedaje póki co

Po owocach ich poznacie. 

Zasługa P. Wojciecha jest to, że stworzył on swoją hybrydę a'la buckfast. Nie jest powielaczem. Jego linia jest szlifowana przez wiele lat. 

To jest prawdziwy hodowca matek pszczelich. 

Ale ceny też ma dobre... :D

 

Mam jedną AGA3 ale to od jakiegoś powielacza. Nawet nie jestem pewny, czy s-rzedał mi AGA3. Nie sprawdza się absolutnie u mnie. 

Edytowane przez Krzychu
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Krzychu napisał(a):

Mam jedną AGA3 ale to od jakiegoś powielacza. Nawet nie jestem pewny, czy s-rzedał mi AGA3. Nie sprawdza się absolutnie u mnie. 

 

Idąc dalej okazało się później, że W.Pelczar zastrzega sobie prawa do handlu AGA3. Więc jeśli kupisz u niego F0 inseminowaną to córek po nich F1 prawnie nie możesz sprzedawać. Mimo to ogłoszenia jakieś można znaleźć od innych osób. Jak zapytasz czy to od Pelczara to kontakt się urywa. 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano

Kiedyś na stronie miał wymienione 1-2 osoby które miały "licencję" od niego  i matki repro i sprzedawały NU.

Ale nie mogę tego znaleźć.

Moim zdaniem, brawa że zadbał o ochronę efektów swojej wieloletniej pracy od strony prawnej.
 

Opublikowano
W dniu 28.01.2025 o 12:08, Tadek11 napisał(a):

Ale  pytanie czy pszczelarz coś jeszcze robi poprzez jakieś zabiegi bez chemii ale takie które pomagają pszczołom w przerwaniu łańcucha rozmnażania pasożyta , czy jest tylko biernym obserwatorem odnotowującym w  zeszycie ile upadło a ile przeżyło .

Chodzi oto czy ten hodowca naturalny  jak ten Szwed Oberlung jeszcze coś robi w pasiece  bez chemii , na przykład czy dzieli rodziny w sezonie ile razy dzieli  , czy stosuje izolatory matek , Izolatory czerwiu , czy jakieś inne zabiegi bez chemii 


Tutaj można się zapoznać z gospodarką Osterlunda: https://www.bractwopszczele.pl/tlm/o1.html

Na szybko można przewinąc na koniec artykułu jest opisane sugerowane podejście w punktach, głównym "zabiegiem" jest badanie porażenia i rozmnażanie najlepszych rodzin, a leczenie tych co są mocno porażone.
(Obecnie Osterlund juz nie stosuje tego ostatniego).

Oczywiście strategia Osterlunda nie jest jedyną, chyba najbardziej znanym podejściem które okryło się niejako złą sławą jest to co proponował John Kefuss czyli tzw. Test Bonda.
Jak widać nie jest to jedyne podejście i można się inspirować Osterlundem.

  • Lubię 1
Opublikowano
5 godzin temu, Krzychu napisał(a):

 

Idąc dalej okazało się później, że W.Pelczar zastrzega sobie prawa do handlu AGA3. Więc jeśli kupisz u niego F0 inseminowaną to córek po nich F1 prawnie nie możesz sprzedawać. Mimo to ogłoszenia jakieś można znaleźć od innych osób. Jak zapytasz czy to od Pelczara to kontakt się urywa. 

Ja kiedyś kupiłem sobie Agę 3 od Pelczara , jak zastanawiałem się jaką matkę do mojej pasieki , dlaczego , bo u mnie jest spora szansa na pożytek spadziowy , kilometr ode mnie jest rezerwat " Jedlina"  jodły i lasów jest  sporo w zasięgu lotów .   Oraz na  podmokłych terenach przy rzece jest sporo spadzi liściastej . Więc  kupiłem tylko jedną matkę  Egę 3  od Pelczara , ale jakoś nie miałem szczęścia z poddaniem jej , bo była wybitnie nietolerowana , przez linie od Gębali , bo wtedy już nie miałem kundelków , z poprzednich lat , które może by lepiej ją tolerowały ? 

Ale w sumie nie żałuję , bo pszczoły z matki Agi były mniejsze od Niemek z pochodzenia " Prima " i przestałem się interesować dalej Agą . 🙂 Ale naprawdę szanuję Pelczara za jego stałość w hodowli i może na niektóre tereny pożytkowe Agi mogą zdawać egzamin . Ale za mało czasu mi pozostało żeby testować więcej . 😁 

Opublikowano (edytowane)

Niezwiązane z Osterlundem, ale ciekawe:

Dr. Buchler proponuje rowniez metode oparta na izolacji matki na plastrze ktora nie wymaga uzycia zadnych srodkow.
Sens metody to wykonanie izolacji matki na plastrze trzy razy w odstępie 9 dni i utylizacja czerwiu (gdy jest zasklepiony) z tych ramek.
Buchler mówi że w wlasnej pasiece stosuje to podejście od wielu lat.
Niestety, trzeba się narobić i być na czas :)
 

 

Edytowane przez MAQ
  • Lubię 1
Opublikowano
17 minut temu, MAQ napisał(a):

Sens metody to wykonanie izolacji matki na plastrze trzy razy w odstępie 9 dni i utylizacja czerwiu (gdy jest zasklepiony) z tych ramek.
Buchler mówi że w wlasnej pasiece stosuje to podejście od wielu lat.
Niestety, trzeba się narobić i być na czas :)

Ja izolację matki w izolatorach dwu ramkowych trochę stosowałem w tym ubiegłym roku .Zresztą pisałem o tym w tematach izolatorów i myślę że jest to pewniejsza metoda niż selekcja na odporność.

Opublikowano
  • Odporność na wirusy u pszczół dogadanych z warrozą
  • Melissa Oddie wydaje niedługo książkę

 

Czyli ogólnie ciekawy materiał od Humberto.

 

 

 

  • Lubię 1
Opublikowano

Czyli pojawia się nowy kierunek. Teraz poszukujemy pszczoły odpornej na wirusy a nie odpornej na warrozę.

Opublikowano
34 minuty temu, Turqs napisał(a):

Czyli pojawia się nowy kierunek. Teraz poszukujemy pszczoły odpornej na wirusy a nie odpornej na warrozę.

A czy można nabyć odporność na dwadzieścia kilka  różnych wirusów przenoszonych przez warrozę ? 🙂

Można  tak hurtowo nabywać odporność ? 😇

Podobno najbardziej odporne na różne choróbska są pszczoły brudasy czyli Kaukaskie , ale z kolei z racji swojego charakterku , włóczą się i rabują co się da w okolicy zrabować i prędzej ściągną jakąś chorobę do ula . 

Tak jak u ludzi włóczęgi , bezdomni są najbardziej odporni na choroby , śpią na ławkach w parku i nic ich nie bierze ,  ale oni tą selekcję przechodzą na samym początku swojego włóczęgostwa po śmietnikach i jak przeżyją te pierwsze lata to sią uodpornią  , ale też długo nie pożyją bo nadużywają swojego zdrowia . 😇

Opublikowano
11 godzin temu, Turqs napisał(a):

Czyli pojawia się nowy kierunek. Teraz poszukujemy pszczoły odpornej na wirusy a nie odpornej na warrozę.

 

Tam padają słowa, że owszem, odporność na wirusa zdeformowanych skrzydeł wykryli, ale ważniejsze jest ograniczanie reprodukcji roztoczy.

Trzymam teraz w rękach "Pszczelarza Polskiego" listopad 1990, tam jest relacja z badań wirusów wykrywanych przy okazji warrozy. Nie wymienia się wirusa zdeformowanych skrzydeł. Tylko spokrewniony z nim egipski wirus pszczół. Taka ciekawostka historyczna.

Opublikowano

Na Konferencji Pszczelarskiej u nas  Pani Prof. Aneta Strachecka  mówiła , że odporność pszczół w dużej mierze bierze się z diety pszczół które spożywając w pokarmie i nawet pewne substancje jak kofeina, kurkumina czy modne badawczo konopie czyli marihuana  są stymulatorami mającymi zastosowanie na podniesienie odporności u pszczół i  naukowcy na świecie interesują się tymi związkami chemicznymi.  i jeszcze że  odróżnia się     odporność osobniczą i odporność zbiorową  gromadną  pszczół .🙂

Może Michał poletko konopi obok pasieki ? Dla zdrowotności pszczół oczywiście ? 😁

https://photos.app.goo.gl/8V1p9qx3Ab75vn4j7

 

 

 

 

 

 

 
  • Haha 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Tadek11 napisał(a):

Może Michał poletko konopi obok pasieki ?

 

Słyszałem o słonecznikach, to w jednym z materiałów też od Humberto. 

Tylko oczywiście nie jest to takie proste, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Słoneczniki podejrzewa się o dawanie mało wartościowego pyłku, na którym i larwy, i warroza, kiepsko się rozwijają.

A już taką zupełną plotę, słyszałem o kwiatku zwanym bagno zwyczajne. 

Kiedyś pszczoły w ZSRR na tym się pasły w niektórych regionach, ale człowiek nie mógł jeść tego miodu (ale po przegotowaniu chyba mógł... tylko wtedy co to za miód). 

Teraz ponoć dla pszczół trujący.

Ot, zmiana poglądów... ;)

Opublikowano
9 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

czy modne badawczo konopie czyli marihuana

Konopie to nie marihuana , raczona to konopia Indyjska .Na europejską trzeba mieć zgodę na uprawę pszczelarską . Koszt ok 30 PLN . Przydatna do ochrony ogrodów .

Opublikowano
W dniu 6.02.2025 o 09:21, Tadek11 napisał(a):

Na Konferencji Pszczelarskiej u nas  Pani Prof. Aneta Strachecka  mówiła , że odporność pszczół w dużej mierze bierze się z diety pszczół które spożywając w pokarmie i nawet pewne substancje jak kofeina, kurkumina czy modne badawczo konopie czyli marihuana  są stymulatorami mającymi zastosowanie na podniesienie odporności u pszczół i  naukowcy na świecie interesują się tymi związkami chemicznymi.  i jeszcze że  odróżnia się     odporność osobniczą i odporność zbiorową  gromadną  pszczół .🙂

Może Michał poletko konopi obok pasieki ? Dla zdrowotności pszczół oczywiście ? 😁

https://photos.app.goo.gl/8V1p9qx3Ab75vn4j7

 

 

 

 

 

 

 

 

Kiedyś poruszaliśmy wspólnie tutaj temat odnośnie wpływu produkcji ziołomiody pokrzywowego na późniejszą kondycję pszczół, które je przerabiały. Jak się nie mylę to większość pszczelarzy zaprzeczała wówczas żeby witaminy, minerały, mikro i makroelementy miały wpływ na zdrowie pszczół 

Opublikowano
13 minut temu, Krzychu napisał(a):

Kiedyś poruszaliśmy wspólnie tutaj temat odnośnie wpływu produkcji ziołomiody pokrzywowego na późniejszą kondycję pszczół, które je przerabiały. Jak się nie mylę to większość pszczelarzy zaprzeczała wówczas żeby witaminy, minerały, mikro i makroelementy miały wpływ na zdrowie pszczół 

 

W badaniach pani Pohoreckiej syrop cukrowy z ekstraktem alko z pokrzywy przedłużał życie pszczół w stosunku do karmionych syropem z innymi ziołami, albo samym syropem bez ziół.

Nawet przez kilka sezonów się wysilałem, żeby takim syropem karmić pszczoły moje. 

Ale w tym roku chyba nic nie przygotowałem, albo niewiele. Czasu nie stało.

Opublikowano
4 godziny temu, michal79 napisał(a):

 

W badaniach pani Pohoreckiej syrop cukrowy z ekstraktem alko z pokrzywy przedłużał życie pszczół w stosunku do karmionych syropem z innymi ziołami, albo samym syropem bez ziół.

Nawet przez kilka sezonów się wysilałem, żeby takim syropem karmić pszczoły moje. 

Ale w tym roku chyba nic nie przygotowałem, albo niewiele. Czasu nie stało.

To że różnego rodzaju dodatki pomagają nie oznacza, że jest sens je dodawać. 

Opublikowano
2 godziny temu, Turqs napisał(a):

To że różnego rodzaju dodatki pomagają nie oznacza, że jest sens je dodawać. 

Mirek 🙂 ale udowodnione jest że kofeina i marihuana pomagają 😏  tak czy nie ?  I jak tu piszesz że  nie ma sensu ich stosowania ? 😁

 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.