Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Hobbystyczne pszczelarstwo bez chemii


Recommended Posts

 

 

Osobiście uważam, że odporność na warrozę występuje także u innych ras pszczół, bez składnika afrykańskiego. Być może proces selekcji jest wolniejszy. Niedawno obejrzałem rosyjski film dokumentalny o pszczołach środkowo-rosyjskich i doświadczeniach, jakie rozwijają, aby ratować te, które żyją naturalnie, bez procesu odrobaczania, któremu poddawana jest większość uli.

Udostępniam Ci film:

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, michal79 napisał(a):

Może objaśnię: insynuujesz, że nie ma dowodów. 

Insynuacja -insynuacja «niezgodne z prawdą przypisywanie lub wmawianie komuś pewnych postępków, myśli bądź intencji»

Tak więc ?

1 godzinę temu, michal79 napisał(a):

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to, co było napisane wcześniej

 No właśnie - jakbyś czytał ze zrozumieniem . Co do Twej zupy - link pracy naukowej publikacja . W/g mojej wiedzy trutnie łażą gdzie chcą .

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Krzychu napisał(a):

Jednak opieraliśmy się i nalegaliśmy na zabieg, bez leczenia i pogodzenia się ze stratami. Oczywiście musieliśmy zmienić sposób, w jaki sprzedawaliśmy nasz miód, miód, ponieważ mieliśmy mniejszą ilość. Tutaj większość pracuje na eksport, sprzedając miód w beczkach 330-kilogramowych. Porzuciliśmy ten pas i zaczęliśmy dzielić i sprzedawać w lokalnych sklepach. W ten sposób udało nam się przetrwać niskie zbiory.

Dziś, po 14 latach, przekroczyliśmy liczbę oryginalnych uli i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy utrzymać nasze gospodarstwo w całkowicie naturalny sposób. Podobnie nasze straty zimowe, w zależności od roku, wahają się od 25 do 30%, co jest wartością całkowicie akceptowalną do uzupełnienia wiosną.

I Krzysiek jakie wnioski z tego wynikają dla nas w Polsce ?

Gdzie mamy inne warunki klimatyczne , krótki sezon pszczelarski , ubogie w białko pasieczyska gdzie dostępność pyłku jest wystraczająca tylko dwa miesiące w roku jak twierdzi  dr. Zbigniew Lipiński a pozostałe miesiące pszczoły mają niedobór pożytku białkowego  , długie okresy stagnacji w ulach  , rodziny siedzą w ulach i nic się nie dzieje u niektórych już od początku sierpnia do  końca kwietnia   ? I jak porównać to do pasieki 1000 km na południe ? , gdzie sezon pszczelarski jest nieporównywalny ? My tego dokładnie nie wiemy jak tamte rodziny pszczele dają sobie radę z pasożytem , bo nie znamy wszystkich parametrów hodowli w tamtejszych realiach i może i pasożyt w tamtejszych warunkach ma trudniej egzystować  i my tego nie wiemy bo kto z nas miał tam pasiekę i własne doświadczenia i mógłby to opisać i porównać ?  .   I takie porównania wprost  przez hodowcę z innego regionu są niewystarczające do uogólnień . Być może i nawet pszczoły tam są trochę inne niż te nasze

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Tadek11 napisał(a):

I Krzysiek jakie wnioski z tego wynikają dla nas w Polsce ?

Gdzie mamy inne warunki klimatyczne , krótki sezon pszczelarski , ubogie w białko pasieczyska gdzie dostępność pyłku jest wystraczająca tylko dwa miesiące w roku jak twierdzi  dr. Zbigniew Lipiński a pozostałe miesiące pszczoły mają niedobór pożytku białkowego  , długie okresy stagnacji w ulach  , rodziny siedzą w ulach i nic się nie dzieje u niektórych już od początku sierpnia do  końca kwietnia   ? I jak porównać to do pasieki 1000 km na południe ? , gdzie sezon pszczelarski jest nie porównywalny ? My tego dokładnie nie wiemy jak tamte rodziny pszczele dają sobie radę z pasożytem , bo nie znamy wszystkich parametrów hodowli w tamtejszych realiach i może i pasożyt w tamtejszych warunkach ma trudniej egzystować  i my tego nie wiemy bo kto z nas miał tam pasiekę i własne doświadczenia i mógłby to opisać i porównać ?  .   I takie porównania wprost  przez hodowcę z innego regionu są nie wystarczające do uogólnień . Być może i nawet pszczoły tam są trochę inne niż te nasze

 

Ja to zamieściłem jako ciekawostkę.

W odpowiedzi ,że sam bym się nie odważył odpowiedział:

 

Rozumiem cię doskonale. Varroa to mój największy wróg i jeśli zapytacie mnie, czy podjąłbym ponownie decyzję, którą podjąłem w 2009 roku, to nie jestem pewien, czy bym to zrobił. Przynajmniej w tak wielu ulach. Cios był bardzo mocny w pierwszych latach. Prawie zbankrutowaliśmy! Dziś cieszę się, że udało mi się pokonać ten moment, ponieważ widzę, że jest to możliwa i trwała droga. Znam kolegów, którzy doświadczyli bardzo dużych strat z powodu warrozy z powodu utraty skuteczności substancji czynnej, którą z roku na rok skutecznie leczyli. To jest warroza. Sugerowałbym jednak, abyś jeśli się odważysz, poświęcił część swoich uli doborowi naturalnemu. Trzeba wiedzieć, że straty w tej grupie będą bardzo duże, ale jest to cena, jaką trzeba zapłacić, aby ponownie uratować opornych. Należą do twoich uli, po prostu nie mają szansy pokazać ci, że są w stanie żyć i produkować warrozę. Sukces na ścieżce, którą wybrałeś!

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, daro napisał(a):

Insynuacja -insynuacja «niezgodne z prawdą przypisywanie lub wmawianie komuś pewnych postępków, myśli bądź intencji»

Tak więc ?

 No właśnie - jakbyś czytał ze zrozumieniem . Co do Twej zupy - link pracy naukowej publikacja . W/g mojej wiedzy trutnie łażą gdzie chcą .

 

Tak więc niezgodnie z prawdą przypisujesz lub wmawiasz ludziom czytającym to forum, że zamieściłem coś bez dowodów naukowych.

 

To zdanie o trutniach to jest wyciąg rozdziału "wnioski" badania naukowego. Badania w latach 1994 1997 (C.Kruk, Skowronek)

 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Krzychu napisał(a):

 

Ja to zamieściłem jako ciekawostkę.

W odpowiedzi ,że sam bym się nie odważył odpowiedział:

 

Rozumiem cię doskonale. Varroa to mój największy wróg i jeśli zapytacie mnie, czy podjąłbym ponownie decyzję, którą podjąłem w 2009 roku, to nie jestem pewien, czy bym to zrobił. Przynajmniej w tak wielu ulach. Cios był bardzo mocny w pierwszych latach. Prawie zbankrutowaliśmy! Dziś cieszę się, że udało mi się pokonać ten moment, ponieważ widzę, że jest to możliwa i trwała droga. Znam kolegów, którzy doświadczyli bardzo dużych strat z powodu warrozy z powodu utraty skuteczności substancji czynnej, którą z roku na rok skutecznie leczyli. To jest warroza. Sugerowałbym jednak, abyś jeśli się odważysz, poświęcił część swoich uli doborowi naturalnemu. Trzeba wiedzieć, że straty w tej grupie będą bardzo duże, ale jest to cena, jaką trzeba zapłacić, aby ponownie uratować opornych. Należą do twoich uli, po prostu nie mają szansy pokazać ci, że są w stanie żyć i produkować warrozę. Sukces na ścieżce, którą wybrałeś!

 

Zapominacie, że jest już kilka przykładów przejścia na bezchemiczność bez "wielkich strat". W Polsce.

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, daro napisał(a):

A dokładniej ? Link ? Coś gdzieś ?

 

Niestety praca ta zniknęła z internetu. 

 

Wojciech Skowronek, Cezary Kruk

Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa, Oddział Pszczelnictwa, ul. Kazimierska 2,24-100 Puławy

 

Kiedy jeszcze nie archiwizowałem wszystkiego gdzie się da, pobrałem z tej pracy jedynie screena, który zamieściłem w temacie "Poczytaj mi wujku".

bvVeCiI.png

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, michal79 napisał(a):

Niestety praca ta zniknęła z internetu. 

 

Pomijając  to co to ma do unasienniania matek ? To takie trzepanie piany . Czy naukowej ? Nie wiem . Co to wnosi ? Nic .  A wnosi Twoim zdaniem coś i co ?

Link to comment
Share on other sites

W dniu 31.08.2023 o 16:06, michal79 napisał(a):

Nie zawracałem sobie głowy zapamiętywaniem, bo na wieść o tym, powiedział synom, żeby wybrali sobie 10 rodzin bez trucia, a pozostałe i tak zakwasili. Złamał własny algorytm, taki naukowiec konsekwentny, od gonienia króliczka...

Słuszne bo trucizna kosztuje 😁 "A może za głupie jesteśmy żeby to wszystko pojąć we łbach " 😁

 

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, daro napisał(a):

Jak wracasz do domu na dzielnie to  znaczy że tylko zonę bzykać możesz bo do domu wracasz?

Dokładnie 🙂 Dalej bez komentarza żyjemy w Europie gdzie mamy wybór nawet w Polsce , o co nasz Rząd o nas zadbał  wydając wizy , do której cały Świat wali ze względu na  dobrobyt i swobody seksualne .   A może   jakąś Tajkę , albo afrykankę  z Mozambiku by wolał ?  Trutnie zawsze ciągnie do inności i są ciekawe Świata nawet zza opłotka  tak że są w stanie pokonać bariery. I nie łączył bym pojęcie błądzenia trutni z  celowym  podążaniem na trutowiska  za samiczkami , to są dwa oddzielne pojęcia podobnie jak u człowieka . Czy ktoś udając się do burdelu powie , że zabłądził ? 😁

Mozambik - kraj, kultura...

Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, Tadek11 napisał(a):

Czy ktoś udając się do burdelu powie , że zabłądził ? 

Powie - Wybacz mi Panie bo zbłądziłem . Co do wiz i afer - były są i będą . Najważniejsza jest reakcja .

 

59 minut temu, Tadek11 napisał(a):

o co nasz Rząd o nas zadbał  wydając wizy ,

No lepiej jak płot rozwali . Tusk - PiS płotu nigdy nie zbuduje to kolejny rządowy wałek . Płot stoi ? Budują kraje Bałti ? Tak więc pod stół i odszczekać . Moi przodkowie opowiadali 1939-1941  i powrót. My Pamiętamy , co przekazał dziadek innym ?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, daro napisał(a):

Jak wracasz do domu na dzielnie to  znaczy że tylko zonę bzykać możesz bo do domu wracasz? Lokalnie ? Trutnie na trutowiska z jakiej odległości latają ?

 

Bardzo niewielki procent trutni lata powyżej 5 km. Większość wybiera najbliższe trutowiska (500m - 1km)*

 

Gdyby trutnie błądziły między pasiekami, ten promień podróży nasienia szacowałbym nawet na 60km. Tzn. młoda matka mogłaby się unasienić trutniem z takiej odległości. 

 

Tymczasem same matki latają najczęściej na 1 - 1,5km, rzadko dalej niż 7km. **

 

Czyli w większości matki unasieniają się chłopakami z najbliższego sąsiedztwa < 10km. 

Lokalność.

 

[G., N. Koeniger:

 

**Jensen AB et al., (2005) Quantifying honey bee mating range and isolation in semi-isolated valleys by DNA microsatellite paternity analysis. Conservation genetics

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, michal79 napisał(a):

Czyli w większości matki unasieniają się chłopakami z najbliższego sąsiedztwa < 10km

Piszesz głupoty . Na początku że trutnie nie latają poza pasieki , później że niby tak ale nie mniej niż 10 km . Efekt motyla . Geny rozchodzą się jak fala po wodzie . Rzucasz w swoją pasiekę i stopniowo obfajdasz całą okolicę . Nauka to nie stawianie tezy i szukanie potwierdzenia jej ,naciągając wszystko jak gumę w stringach .Nauka to stawianie pytań i szukanie odpowiedzi .Jakie jest  Twoje pytanie ?

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, daro napisał(a):

Piszesz głupoty . Na początku że trutnie nie latają poza pasieki , później że niby tak ale nie mniej niż 10 km . 

 

Przeczytaj powoli. 

Najpierw odkryj, że nie napisałem nigdzie, że "trutnie nie latają poza pasieki." 

Podjechałbym tam do Ciebie, pokazał co miałem na myśli na dwóch butelkach wódki, ale trochę ostatnio niedoczas i jakieś choróbska mnie męczą. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, daro napisał(a):

Powie - Wybacz mi Panie bo zbłądziłem

No i to jest oszukiwanie Panów   Darek 😁 I teraz kto jest tym Panem  ? Czy ten Pan poniżej pasa , co Ciebie zaprowadził do burdelu ? Czy ten Pan  wyżej , którego się boisz i  masz wyrzuty sumienia bo on ci zakazał bo złożyłeś mu przyrzeczenie. 

Życie  trutnia jest porąbane i truteń zawsze kończy tragicznie  bo ma dwu Panów  a jeszcze i wymagającą Panią nieraz. 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 21.09.2023 o 16:03, michal79 napisał(a):

Z obserwowanych 2254 znakowanych trutni w wieku 21-28 dni poza ulami macierzystymi znaleziono 210 trutni (9,3%), ale tylko 6 z nich (0,3%) zaleciało do rodzin znajdujących się na innym, o około 100 metrów oddalonym pasieczysku. Na innych dalszych niż 100 m pasieczyskach znakowanych trutni nie stwierdzono. 

Tu coś cytujesz twierdzisz że to powód lokalności .

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Czy ten Pan poniżej pasa , co Ciebie zaprowadził do burdelu ?

Dżentelmeni nie chodzą po burdelach,  po Twych wpisach to nie wiem żalisz się czy chwalisz ? Bo nie kumam

Cytując gruziński poniżej pasa to wisi kindżał . Chory jestem ,nie piję ,może dla tego nie wiem o czym piszecie .

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

 

W dniu 24.09.2023 o 09:05, daro napisał(a):

Dżentelmeni nie chodzą po burdelach,  po Twych wpisach to nie wiem żalisz się czy chwalisz ? Bo nie kumam

Cytując gruziński poniżej pasa to wisi kindżał . Chory jestem ,nie piję ,może dla tego nie wiem o czym piszecie .

To dlaczego piszesz ze bywalec burdelu modli się sławami

- Wybacz mi Panie bo zbłądziłem ?

Jak nie chodzisz to skąd wiesz co mówią dżentelmeni ii bywalcy burdelu ? 

A co do choroby to oczywiście współczuję i życzę powrotu do zdrowia . 😁

Trzymaj się . 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 24.09.2023 o 09:02, daro napisał(a):

Tu coś cytujesz twierdzisz że to powód lokalności .

 

Zapomniałem na to odpisać, a spędziłem nawet sporo czasu i znalazłem ciekawą pracę naukową.

Trutnie nie latają między pasiekami. Czyli ich loty zaczynają się i kończą w tym samym miejscu. 

 

To znaczy, że usługi zapłodnienia oferowane przez rodziny pszczele, są rozłożone na obszarze stanowiącym zasięg lotu pszczół z tych rodzin. Czyli LOKALNIE. Dostajesz jako matka nasienie od rodzin żywiących się dokładnie na tych roślinach, co rosną wokół miejsca kongregacji, które przezimowały i wydały trutnie.

 

Większość (90%) lotów na zapłodnienie odbywało się do 7,4 kilometrów od ula, z którego wyleciała matka. Połowa lotów - 2,4 km

 

Jeśli muszą polecieć dalej, oczywiście polecą. Matki potrafią pokonać dystans i 15 km (5%).

 

Koło ma promień 10km

D0C83f0.png

 

LDhnzGm.png

 

cMJ1JkQ.png

 

Loty trutni z pasiek 1,2,3:

cIHDFqq.png

 

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, michal79 napisał(a):

Trutnie nie latają między pasiekami. Czyli ich loty zaczynają się i kończą w tym samym miejscu. 

 

To znaczy, że usługi zapłodnienia oferowane przez rodziny pszczele, są rozłożone na obszarze stanowiącym zasięg lotu pszczół z tych rodzin. Czyli LOKALNIE

Nie wiem za bardzo o co Ci chodzi . Prof. Wojke badał nasienie matek pszczelich z trutowiska i 30 % pochodziło od trutni rzekomo mających unasiennić w czystości .  Izolacja dla trutowiska wynosiła 8 km .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.