Krzychu Opublikowano 7 Marca Opublikowano 7 Marca 2 minuty temu, michal79 napisał(a): biotechnicznie Idziesz w konsorcjum z producentem izolatorów w ich programie? Cytuj
michal79 Opublikowano 7 Marca Autor Opublikowano 7 Marca 2 minuty temu, Krzychu napisał(a): Idziesz w konsorcjum z producentem izolatorów w ich programie? Jeśli mają coś, co działa... Warto przetestować. Cytuj
Krzychu Opublikowano 7 Marca Opublikowano 7 Marca (edytowane) 2 godziny temu, michal79 napisał(a): Jeśli mają coś, co działa... Warto przetestować. Ja nie widzę ekonomicznego sensu przy większej pasiece z tym. Taniej i szybciej wyszłaby metoda skandynawska, która co prawda nie polega na tym samym ale jest podobna i co więcej efekt jest szybszy, ten sam i przy okazji mamy wymianę wszystkich plastrów za jednym razem. Edytowane 7 Marca przez Krzychu Cytuj
michal79 Opublikowano 7 Marca Autor Opublikowano 7 Marca 9 minut temu, Krzychu napisał(a): Ja nie widzę ekonomicznego sensu przy większej pasiece z tym. Największy ekonomiczny sens miałoby, gdyby wszyscy wybrali jedną, dwie rodziny do prowadzenia bez chemii, a ci, którym się uda, jakoś rozmnażali dalej ten materiał. 1 1 Cytuj
MAQ Opublikowano 7 Marca Opublikowano 7 Marca U mnie 9/9 przezimowane. Jak to w życiu, 1/3 mocne, 1/3 średnie, 1/3 słabe - ogólnie jest dobrze i bez niespodzianek. Rodziny w których obserwowałem mało warrozy (poniżej 1%) i zdecydowałem nie leczyć w sierpniu, manifestowały później widoczne porażenie wirusami. Niby teraz mają się wizualnie dobrze, ale nie jestem przekonany czy dobrze wykonałem flotację i czy te moje pomiary nie były że tak powiem z czapy. Targają coraz więcej jasnożółtego pyłku, muszę iść sprawdzić czy może to już rozkwitają iwy. 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 7 Marca Autor Opublikowano 7 Marca No tak @turqs, bo to takie śmieszne by było, jakby ludzie nie musieli marnować czasu na zabiegi przeciwwarrozowe i nie przejmowali się pozostałościami trucizn w wosku i środowisku ula, które same tam wsadzili... Boki zrywać. 🙃 Cytuj
Krzychu Opublikowano 7 Marca Opublikowano 7 Marca (edytowane) 2 godziny temu, michal79 napisał(a): No tak @turqs, bo to takie śmieszne by było, jakby ludzie nie musieli marnować czasu na zabiegi przeciwwarrozowe i nie przejmowali się pozostałościami trucizn w wosku i środowisku ula, które same tam wsadzili... Boki zrywać. 🙃 To wytłumacz mi sens ekonomiczny Twojej gospodarki. Zabieg przeciwwarrozowy można wykonać przy okazji przeglądu skraplając mgiełką kwasu szczawiowego. Nie zajmuje to wiele. Zabawa w izolatory jest przede wszystkim droga i czasochłonna. Pójście Twoja drogą to upadek 90 jak nie 100% pasieki (którą trzeba było wcześniej karmić i ponieść wysokie koszta) a jeśli przeżyją to wydajność miodowa spada o 70% (więc i zyski niskie). Zdrowe pszczoły żyją dłużej i noszą więcej miodu. Każdy gatunek życia bez pasożyta żyje dłużej i wydajniej. Nie ma symbiozy z pasożytem bo jeden żeruje na drugim i nie mają między sobą pozytywnych relacji i obopólnych korzyści. Korzyść ma tylko pasożyt. Nawet człowiek sprzed kilku tysięcy lat mający mnóstwo pasożytów żył maksymalnie 45 lat. Umierał nie z przepracowania a właśnie przez pasożyty i choroby z nimi związane. Edytowane 7 Marca przez Krzychu 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 8 Marca Autor Opublikowano 8 Marca Docelowo będzie tak jak wszędzie. Np. u Osterlunda w Szwecji warrozy się nie zwalcza, a miód, zdrowie i zimowle na normalnym poziomie. Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca 12 godzin temu, Krzychu napisał(a): To wytłumacz mi sens ekonomiczny Twojej gospodarki. Na samym początku obecności Michała tu na forum napisałem że tak jak robi nie ma sensu. Nie da się w warunkach zastodolnych czegoś udowodnić coś utrwalić, czy nawet wyciągnąć pewne wnioski. Bez solidnego programu, czy sztucznego unasiennienia każdego roku praca z poprzednich lat odchodzi w dal...., musimy wiedzieć że kiedy w tych warunkach umiera matka pszczela kończy się linia pszczół, kończy się niepowtarzalna kombinacja genów. W odpowiedzi otrzymałem wycieczkę personalną o goralenfolk. Przywołanie Goralenvolk miało miejsce w innej dyskusji, jako przykład nieczystego chwytu, polegającego na przywołaniu absurdu i zestawieniu go z pozornie powiązaną tezą. Dokładnie Twój chwyt polegał na "klimat się ociepla, bo Ziemia nie jest płaska". Można sprawdzić tu: Od czasu kiedy pozwoliłem sobie na tą krytykę minęło już może 5 lat, napisałem wtedy że za 20 lat będzie w tym samym miejscu. Dzisiaj po tych 5 latach chciałem się z tego wycofać. Nie za 20 lat ale po 100 będzie w tym samym miejscu. Z góry przepraszam jeżeli ktoś zrozumie to jako złośliwość takie po prostu mam zdanie. PK 2 Cytuj
Madzin Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca Zajrzałam do rodzin , minęło 7 msc od ostatniego zaglądania w gniazda . Usunęłam dolne korpusy . Wszystkie żyją . Nawet te które przez brak czasu nie zdążyłam odymić i zostały przeleczone tylko w sezonie letnim ) . Siła średnia i dobra. Zanosilam się z zamiarem łączenia ale jeszcze nie podjęłam decyzji które zostaną połączone . Matki czerwia z różna intensywnością , w niektórych dopiero jajka w innych już sporo czerwiu zasklepionego . Przynoszą żółty pyłek . Były nawet dość uprzejme jak na tak długa ,,rozłąkę,, 🤣 . Oczywiście nie obyło sie bez nerwow , mam 4 rodziny tak silnie kitujące ze nie znoszę do nich zachodzić . Ramki ledwo da się wyjąc (jeden wąs został ułamany przy podważaniu dłutem do wyjęcia ) a później jeszcze trzeba je tam włożyć. Pokarmu powinno spokojnie wystarczyć do pierwszych pożytków . Wrócę do nich za jakiś miesiąc półtorej 2 Cytuj
michal79 Opublikowano 8 Marca Autor Opublikowano 8 Marca 2 godziny temu, piotrpodhale napisał(a): Dzisiaj po tych 5 latach chciałem się z tego wycofać. Nie za 20 lat ale po 100 będzie w tym samym miejscu. Widzę, że przynajmniej dyskusja nie jest w tym samym miejscu. Wcześniej było, co prawda napisane przez mania "pszczoły ci/ wam umrą. Jak będą żyły za 2 lata, to odszczekam". Teraz jest "nic nie posunie się do przodu, nawet jakby Ci te pszczoły za 100 lat żyły, bo geny są jak sok malinowy". 🙃 Każdy ma prawo do własnego zdania, byle nie kłamał. Ja widzę coraz więcej ludzi, którzy wokół nas nie muszą zwalczać warrozy. Widzę programy hodowlane. No i... widzę że wzięli się za to Niemcy. Ci Niemcy, nie inni. O z tego kraju. Cytuj
Turqs Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca 20 godzin temu, michal79 napisał(a): No tak @turqs, bo to takie śmieszne by było, jakby ludzie nie musieli marnować czasu na zabiegi przeciwwarrozowe i nie przejmowali się pozostałościami trucizn w wosku i środowisku ula, które same tam wsadzili... Boki zrywać. 🙃 Ja się poprostu nie karmie ideami i nie mam życzeniowego nastawienia do pszczół 2 1 Cytuj
Turqs Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca Ja z zimowli jestem zadowolony. Rodziny w dobrej kondycji. Żadnych upadków. Dwie matki trutowe i dwa później pakiety nie rokowały pierwszego zbioru ( 4 ramki pszczoly) - połączyłem. To można napisać, że straty na poziomie 1-2 % 3 Cytuj
michal79 Opublikowano 8 Marca Autor Opublikowano 8 Marca 2 godziny temu, Turqs napisał(a): Ja się poprostu nie karmie ideami i nie mam życzeniowego nastawienia do pszczół Czyli czekasz aż Niemcy to zrobią. 🙃 1 Cytuj
Turqs Opublikowano 8 Marca Opublikowano 8 Marca 6 minut temu, michal79 napisał(a): Czyli czekasz aż Niemcy to zrobią. 🙃 Michał czujesz nieopartą potrzebę napisania czegokolwiek prawda? 1 2 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 11 godzin temu, michal79 napisał(a): Czyli czekasz aż Niemcy to zrobią. 🙃 Idee to są takie marzenia , jak naprawić Świat , ale los przygotował dla nas inne scenariusze i musimy to przyjąć do naszego widzenia Świata , czyli być po prostu realistami . 🙂 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 14 godzin temu, Turqs napisał(a): Rodziny w dobrej kondycji. Żadnych upadków. Ładnie przezimowały tobie Mirek rodzinki . Gratulacje 😁 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca W dniu 6.03.2025 o 10:25, MAQ napisał(a): To kto ma rację? Kiedy na Katedrze Pszczelnictwa (aktualnie Pszczelnictwa i Drobiarstwa) UWM Olsztyn słyszałem podczas wykładów o tym , że kilka lat temu Dr Beata Bąk w swoich badaniach odkryła różnicę między sporami Nosema Apis i nosema cerana to dr Anna Gajda dopiero w tym samym czasie zostawała doktorem nauk weterynaryjnych . Na zdjęciu które robiłem (2014, lub 2015r.) podczas zajęć praktycznych w pasiece UWM w ulu zaczyna przegląd moja prawie najmłodsza córka. Obok stoi (pierwsza z lewej) dr Beata Bąk . Ale nie mnie oceniać "kto ma rację ?" W dniu 6.03.2025 o 17:27, Tadek11 napisał(a): U mnie w Stowarzyszeniu Pszczelarskim była na dwugodzinnej prelekcji Pani Anna Gajda , nawet już dwukrotnie i mam nawet nagrany jej cały ostatni wykład na temat chorób pszczół powiązany z warrozą i wirusami jakie przenosi warroza i jest ich dwadzieścia parę różnych wirusów. U nas nie miałaby siły przebicia . Mamy w Olsztynie największe autorytety w dziedzinie pszczelarstwa . Np Wilde , Bąk , Lipiński , Bratkowski , Siuda . Na Warmii i Mazurach to głównie Oni uczą pszczelarzy . Kiedyś sporadycznie na szkoleniach pojawiał się ktoś z Technikum z Pszczelej Woli . ( Chachuła / Kędziora ) . Ale to już historia. Wiadomo . . . Pszczela Wola to nie Uniwersytet . Lepiej uczyć się od najlepszych ... Filmik obejrzałem . Bardzo ubawiło mnie już na początku filmu , że dr Anna Gajda w weekendy jeździ po Polsce "hobbystycznie" w celach edukacyjnych Kilka lat temu (może 10!? ) mi zwykłemu pszczelarzowi proponowano za godzinną pogadankę o pszczołach honorarium 1000zł. plus zwrot kosztów dojazdu . Nie skorzystałem ! Pszczoły mnie nie puściły Do dziś korzysta z podobnych propozycji Kolega zarejestrowany na tym forum (rzadko się tu udziela) . Ciekawe ile kosztuje aktualnie wykład "hobbystyczny" osoby z kierunkowym tytułem naukowym !? 2 1 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca W dniu 7.03.2025 o 10:33, Krzychu napisał(a): Oficjalnie mogę powiedzieć, że sezon zaczynam z 26 rodzinami Nie mów hop. . . Nie zapominaj , że wciąż mamy zimę . Ty tego chyba nie pamiętasz jako pszczelarz, ale mieliśmy już taki rok , że przyszła wiosna , żyło 100% . A później wróciła na miesiąc zima . Lepiliśmy wielkanocne bałwany i robiliśmy wielkanocne kuligi . Po Wielkanocy wypadło mi wtedy 40 rodzin z 80. A reszta też była w kiepskiej kondycji . Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca Cytat U nas nie miałaby siły przebicia . Mamy w Olsztynie największe autorytety w dziedzinie pszczelarstwa . Np Wilde , Bąk , Lipiński , Bratkowski , Siuda . Zgoda Robert jeździ tam gdzie ją zaproszą a i tak nie za darmo i za wykłady jakieś gratyfikacje dostaje. Co do wykładów był też u nas z Olsztyna Zbigniew Lipiński na jednej z Konferencji Pszczelarskich , bardzo ciekawy wykład o biologii pszczół , pomógł wielu zrozumieć docenić jak ważną rolą jest dbanie o biologię pszczół w kontekście niedoborów pyłku w diecie pszczół , i jak to Pszczelarze ograbiają pszczoły z pyłku na swoją konsumpcję , chociaż pyłek jest tylko w kilkunastu procentach przyswajalny przez organizm człowieka , a dla pszczół to ich jedyne pożywienie bialkowe i jest on w naszej szerokości geograficznej dostępny w wystarczającej ilości tylko przez dwa miesiące w roku. I jak mówił większość chorób pszczół i ich kondycja jest pochodną ubogiej diety z powodu braku bialka w pożywieniu. 2 Cytuj
MAQ Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca (edytowane) Cytat dr Anna Gajda dopiero w tym samym czasie zostawała doktorem nauk weterynaryjnych @Robi_Robson Nie chodzi mi o określanie się za jedną doktor albo drugą tylko co jest wg. dobrych praktyk/weterynarii uznawane za obecny stan wiedzy. To że Tadek mi napisał że to nieistotne jakoś do mnie nie trafia 😅 Argument który przywołujesz, że jedna młodsza stażem niż druga, IMO nie jest zasadny. Nie podważając wiedzy/opinii "starszego" to świat by stał w miejscu Co do tego że niejako monopol na edukację ustanowili sobie naukowcy z jednego ośrodka, ciekawe, ale IMO niewpuszczanie wiedzy z zewnątrz nie brzmi jak sytuacja optymalna dla przepływu wiedzy. Ale skoro pszczelarze są z tego zadowoleni to ok. Edytowane 9 Marca przez MAQ 2 Cytuj
manio Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca (edytowane) 3 godziny temu, Tadek11 napisał(a): Idee to są takie marzenia , jak naprawić Świat , ale los przygotował dla nas inne scenariusze i musimy to przyjąć do naszego widzenia Świata , czyli być po prostu realistami . 🙂 i o ten realizm właśnie chodzi , a nie o wciskanie skrajnego oszołomstwa i to na wszystkich trzech wegetujących jeszcze forach na raz. Domy wariatów są pełne różnych niespełnionych geniuszy. Działajmy realnie ,dbajmy o pszczoły , leczmy je , nie czekajmy na cud za stodołą czy nawet u Niemca co go Wanda nawet nie chciała . 2 godziny temu, Tadek11 napisał(a): I jak mówił większość chorób pszczół i ich kondycja jest pochodną ubogiej diety z powodu braku bialka w pożywieniu. i taka jest prawda . Z punktu wiedzenia pszczelarza nie obchodzi mnie która to nosemoza. Pszczoły syte pokarmów białkowych nie chorują, lepiej znoszą warrozę , najlepsze lekarstwo to zapobiegać . Zbytnia pazerność pszczelarzy , oszczędzanie na pokarmie i czekanie na późny pożytek (spadź) to podstawowe grzechy , do tego często zbytnie napszczelenie , bo się ludzie naczytali o 50 kg miodu z pnia. Mój klient powiedział mi , że ostatni raz kupuje miód bo był u jednego z większych hodowców matek , zamówił odkłady i usłyszał że u dobrego pszczelarza tyle te pszczoły przyniosą. To słowa uznanego hodowcy , naukowca i pszczelarza . Pasiekę 5 ulową chce zlokalizować w lesie ( jest po słowie z leśniczym) . Życzyłem mu sukcesów i powiedziałem , że kupię pierwsze 50 kg z ula , które mu jego pszczoły przyniosą Nie usłyszał pewnie , lub nie chciał słyszeć kiedy zostanie dobrym pszczelarze i jakie warunki pożytkowe trzeba zapewnić pszczołom żeby przyniosły choć 25 kg z ula. Ale nazwisko eksperta spowodowało ,że tylko uśmiech niedowierzania rozdarł mi gębę Godzinę temu, MAQ napisał(a): Argument który przywołujesz, że jedna młodsza stażem niż druga, IMO nie jest zasadny. Nie podważając wiedzy/opinii "starszego" to świat by stał w miejscu Prawda , stary będzie niemal każdy , ale mądry to już mało kto Edytowane 9 Marca przez manio 3 Cytuj
Krzychu Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 3 godziny temu, Robi_Robson napisał(a): Nie mów hop. . . Nie zapominaj , że wciąż mamy zimę . Ty tego chyba nie pamiętasz jako pszczelarz, ale mieliśmy już taki rok , że przyszła wiosna , żyło 100% . A później wróciła na miesiąc zima . Lepiliśmy wielkanocne bałwany i robiliśmy wielkanocne kuligi . Po Wielkanocy wypadło mi wtedy 40 rodzin z 80. A reszta też była w kiepskiej kondycji . Wspomniałem też, że te co przezimowały mają pokarmu tyle jakby dopiero zaczynały zimowlę Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 9 Marca Opublikowano 9 Marca 7 godzin temu, Krzychu napisał(a): Wspomniałem też, że te co przezimowały mają pokarmu tyle jakby dopiero zaczynały zimowlę Oby wystarczyło . Teraz mamy ten okres w którym lawinowo rośnie zużycie pokarmu . A warunki pewnie nie szybko będą takie żeby same sobie naniosły ... U mnie jest różnie . Padła na razie tylko jedna (czerw zjadł zapasy) W ramki innych nie zaglądałem , bo 13 stopni to nie jest temperatura do przeglądów . Ale w niektórych w ulach robi się lekko. 90% dostała ciasto (niektóre trochę miodu) . Oby ochłodzenie nie było zbyt długie . 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 10 Marca Opublikowano 10 Marca (edytowane) 20 godzin temu, Robi_Robson napisał(a): A warunki pewnie nie szybko będą takie żeby same sobie naniosły ... Chyba, że z upadłych rodzin. U mnie padła głównie z mrozowego głodu 1/3. Posprzątałem zanim rozpoczęły się loty. U sąsiada też padła 1/3 (dwie na sześć rodzin) Ale on posprzątał dopiero wczoraj (i nawet poprzestawiał te ule w których rodzinach pszczoły przeżyły!). I nie wiem w jakim stopniu i co moje pszczoły mogły przynieść do ula wraz z jakimś pokarmem o ile rabowały. To samo dotyczy się pasiek dookoła, 5 km dalej przy 44 rodzinach też padło 1/3 pasieki. Także pierwszy pożytek w tym roku krótki ale za to intensywny to bez wątpienia ten z padłych rodzin. Edytowane 10 Marca przez Krzychu 1 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.