MAQ Opublikowano Poniedziałek o 16:56 Opublikowano Poniedziałek o 16:56 I czym tu się martwić? Miód w plastrach trutowych smakuje tak samo dobrze, budują co potrzebują. U mnie mają ramkę pracy ale wcześniej była ubiegłoroczna lekko nadbudowana węza i przerobiły ja całą na trutowo. Zdrowe są i jest chęć robić chłopaków 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano Poniedziałek o 20:14 Opublikowano Poniedziałek o 20:14 U mnie zakwitły ałycze a dziś na nich pełen szał. Cytuj
Madzin Opublikowano Wtorek o 07:24 Opublikowano Wtorek o 07:24 U mnie już po ałyczach pod wpływem podmuchów sypia się płatki . Rzepak w okolicy do połowy łydki . Próżno szukać jakiś wybujałych kwiatostanów . Wiosna u mnie najlepsza jaka była od początku zabawy z pszczelarstwem . Pięknie nosiły wierzby , skończyły alycze , kwitnie klon , za chwile drzewka owocowe . A pogoda sprzyja na zbiory pyłku i rozwój . Cała weza nadmiarowa która zimowała w magazynku trafiła do Uli . Zaczynam zabawę z wytapianiem wosku , drutowanie , czyszczenie itd. Cytuj
gajowy Opublikowano Wtorek o 15:09 Opublikowano Wtorek o 15:09 To u mnie ałycze wciąż kwitną choć to pewnie ich końcówka. Ale na pierwsze miejsce wysuwa się mniszek. Z dnia na dzień robi się żółto. Na razie rowy i okolice płotów ale łąki też pomału rozkwitają. Cztery rodziny mam mega mocne, w zasadzie mógłbym zrobić odkłady. Ale z odkładami poczekam do rzepaku, gadałem z rolnikiem u którego będę stawiał, szacuje że za trzy tygodnie może być już kwiat. Do rzepaku tymi silnymi zasilę średnie ale rokujące, może się uda 8 produkcyjnych na rzepak wystawić i potem odkłady ze starą matką. Ciekawe kiedy zakwitnie akacja, wszystko mocno przyśpieszone tego roku... Póki co trzeba na gwałt węzę w nadstawki wtopić, może jeszcze coś z mniszka zdążę odwirować przed rzepakiem... Cytuj
Marco Opublikowano Środa o 19:43 Opublikowano Środa o 19:43 Chwilowe ochłodzenie wstrzymało rozwój. U mnie pszczoły jeszcze bardzo słabe, ale pogoda się poprawia, więc w końcu muszą się zacząć rozwijać. Na wszelki wypadek korpus gniazdowy dałem na spód i dołożyłem korpus na górę. W większości rodzin położyłem gazetę między korpusami. Kontrola za tydzień Cytuj
Tadek11 Opublikowano Czwartek o 15:56 Opublikowano Czwartek o 15:56 20 godzin temu, Marco napisał(a): Chwilowe ochłodzenie wstrzymało rozwój. U mnie pszczoły jeszcze bardzo słabe, ale pogoda się poprawia, więc w końcu muszą się zacząć rozwijać. Tegoroczny sezon nie zapowiada się na dobry dla pszczół ☺️ Cytuj
MAQ Opublikowano Czwartek o 19:07 Opublikowano Czwartek o 19:07 3 godziny temu, Tadek11 napisał(a): Tegoroczny sezon nie zapowiada się na dobry dla pszczół ☺️ Może pod kątem suszy. Natomiast na ten moment pogodowo jest aż za dobrze, zazwyczaj gdy kwitnie tarnina i klony to pogoda uniemożliwia loty, a teraz ideał. Z tym że u mnie nie obserwuje obfitości nektaru, wczoraj na wadze +600g. Dziś pierwszy dzień gdy widziałem że nie interesuje ich poidło, chyba siedzą na dzikich gruszach które zakwitły. 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano Czwartek o 22:31 Opublikowano Czwartek o 22:31 (edytowane) Rozwój taki i pszczół już tyle, że postanowiłem w 18-tkach dać korpus z węza pod gniazdo jako bufor oraz jedna miodnie, a w langach jako że mają już bufor to samą miodnie. U mnie to już był ostatni moment - tyle pszczół a czerwiu też dużo, byle się pomieściły. Klony zakwitły, ałycze w pełni (nigdy nie widziałem tak obfitych i gęstych kwiatów na nich) a i mniszek się pojawia Zaraz wystartują wiśnie, czereśnie jabłonie i wszystko zatoczy swoje koło. Edytowane Czwartek o 22:32 przez Krzychu 1 Cytuj
Madzin Opublikowano 20 godzin temu Opublikowano 20 godzin temu U mnie weza powędrowała na sama górę już początkiem tygodnia . Wczoraj zajrzałam do górnych korpusów wyjęłam tylko po środkowej ramce w celu kontroli . Matki już się w 99% rozgościły na samej górze . Jedna rodzina nawet matki tam nie wpuściła , odbudowała wszystkie ramki zostały zewnętrzne gdzie już budowały a w środkowe naładowały miód . Nie daje korpusów wezy na dennice bo moje pszczoły uważają ze będą budować w górę . Jedna rodzina rok temu aż do lipca nie zamierzała zejść w dół …. Nie był to słabiak . Byl to ostatni ul który przesiedlałam ze starych ramek na nowe . Powstał tam trochę miszmasz . Dwie połówki dadanta 1/2 i na to korpus ze starymi ramkami w zabudowie cieplej z improwizowanym dystansem i daszek . Matka cały czas z uporem maniaka siedziała w srodkowym (Dadant) i na samej górze gdzie były ramki do wycofania a do korpusu na dennicy nawet się nie wybierała . Pszczoły odbudowały te dwa dadanty ale matka pchała się na górę . Koniec końców zabrałam cały ten czerw z tymi ramkami które chciałam wycofać i zrobiłam odkład … Zakładałam kratę odgrodowa 4 razy i ciagle mi przełaziła do tego Górnego …. Miodu to od nich nie zabrałam . Cała operacja zaczęła się od początku maja … Cytuj
michal79 Opublikowano 18 godzin temu Autor Opublikowano 18 godzin temu Kwietniowe ochłodzenie wybiło mi jeszcze kilka rodzin. Uczciwość nakazuje napisać, że u pszczół ze zwalczaną warrozą straciłem jedną - matka strutowiała w trakcie zimowli. U bezchemicznych jednak załamanie straszne. Przeżyło 4 z 23. Ostatnie kilka lat byłem raczej przyzwyczajony do strat poniżej 20%. Najwyraźniej geny się w końcu rozmyły... Samemu nie jest łatwo. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 15 godzin temu Opublikowano 15 godzin temu 4 godziny temu, Madzin napisał(a): zabrałam cały ten czerw z tymi ramkami które chciałam wycofać i zrobiłam odkład No to śmiałe posunięcie 😁 A trutnie masz już ? To tanga trzeba dwojga . 😁 Cytuj
Madzin Opublikowano 15 godzin temu Opublikowano 15 godzin temu 40 minut temu, Tadek11 napisał(a): No to śmiałe posunięcie 😁 A trutnie masz już ? To tanga trzeba dwojga . 😁 Nie nie to w zeszłym roku od maja do lipca bujalam się z ta rodzina by weszła całkowicie na dadanta Cytuj
Krzychu Opublikowano 6 godzin temu Opublikowano 6 godzin temu 12 godzin temu, michal79 napisał(a): Kwietniowe ochłodzenie wybiło mi jeszcze kilka rodzin. Uczciwość nakazuje napisać, że u pszczół ze zwalczaną warrozą straciłem jedną - matka strutowiała w trakcie zimowli. U bezchemicznych jednak załamanie straszne. Przeżyło 4 z 23. Ostatnie kilka lat byłem raczej przyzwyczajony do strat poniżej 20%. Najwyraźniej geny się w końcu rozmyły... Samemu nie jest łatwo. Bardzo duże straty. I co teraz ? Jakie dalsze plany? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.