Robi_Robson Opublikowano 4 Marca 2017 Opublikowano 4 Marca 2017 Z ziół to ja piołunówkę Becherowkę i absynt. Albo syropek sosnowy ... Dzisiaj Emik3 z Narzeczoną mi taki przywieźli . Na sobotni wieczór jak znalazł Cytuj
daro Opublikowano 4 Marca 2017 Opublikowano 4 Marca 2017 Tyle że sosna nie zioło. Po ziole na sosnę to tak. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 5 Marca 2017 Opublikowano 5 Marca 2017 Zioło , zioło.Sosna od wieków jest znana w medycynie.Moja śp. Babcia robiła syropy z młodych wierzchołków pędówhttp://zielarstwo-zdrowie-co-i-jak.pl/news-sosna-na-przeziebienie-i-wzmocnienie,nId,2359995 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Marca 2017 Opublikowano 6 Marca 2017 Niektórzy używają skrótów myślowych i dla nich nie każda roślina to zioło ? Zioło tylko wtedy jak da się zrobić nalewkę na spirytusie Drzewo też zioło -bo na przykład z czego robią orzechówkę ?? A poza tym jedzenie czy zakąska ? " W całej Europie wszyscy dobrze wiedzą od Bosforu po kanał La Mancha że w Polszce dzieci tylko jedzą dorosły zakansza " 2 Cytuj
boddan Opublikowano 6 Marca 2017 Autor Opublikowano 6 Marca 2017 Nie, żebym się irytował, ale pojąłem temat fundamentalny dla przeżywalności pasiek. Wyszło jak w kabarecie. Mi ta maniera nie odpowiada na pewno w tym temacie. Jedni pracują a inni pasożytują i ośmieszają. Będą korzystali z cudzej ciężkiej pracy, ale to przecież takie oczywiste,moralne, prawda? Pozdrawiam kabareciarzy! ...............................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 6 Marca 2017 Opublikowano 6 Marca 2017 Z moich obserwacji wynika że wcale nie ma aż takich powodów do zmartwienia wśród pszczelarzy z powodu nosemozy w prawidłowo prowadzonych pasiekach pod względem higienicznym i zdrowotnym. Weterynarze i tak twierdzą że spory nosemozy są w każdej pasiece i choroba się uaktywnia jak zbiegnie się jeden lub kilka czynników sprzyjających epidemii . Nie oznacza to żeby lekceważyć choroby , ale trzeba to przyjąć tak jak grypę wśród ludzi , nie da się tego wyeliminować ,trzeba z tym żyć , ale trzeba wiedzieć jak zapobiegać żeby minimalizować ewentualne straty. Niektórzy koledzy nawet pisali na innym forum , że pszczelarze wykorzystywali to że zwracano pieniądze za upadłe pasieki z tytułu epidemii i w ten sposób liczyli na łatwy pieniądz ? Nie wiem czy jest to prawda ? Czy nie ?? Nie mam takiej wiedzy. Ale jak to pisali to może być coś na rzeczy ? Na ostatnim w niedzielę zebraniu pszczelarskim pytałem moich Kolegów , zaalarmowany Twoim Bogdan apelem jaki tu podniosłeś na forum - i co ??. Nikt z moich kolegów pszczelarzy nie stwierdził w swojej pasiece takich alarmujących wizji czy tragedii z powodu nosemozy. Z pytanych o to kolegów prawie wszystkim pasieki dobrze przezimowały i spadki w tym roku były niewielkie i statystycznie normalne . Jednemu koledze spadło połowę pasieki ale wysyłał spadłe pszczoły do Puław do zbadania i przysłali mu odpowiedź z Puław że przyczyną upadków u niego po badaniu dostarczonych próbek była waroza i choroby wirusowe występujące przy silnej infekcji warozą. Nie wiem skąd U ciebie wzięło się takie czarnowidztwo ? A jak u Ciebie po zimie ? Pozdrawiam Tadek Cytuj
MAZI Opublikowano 6 Marca 2017 Opublikowano 6 Marca 2017 W USA walczyli ze zgnilcem za pomocą antybiotyków (Małychin - Pszczelarstwo - powrót do natury). Każdy kolejny nawrót choroby był silniejszy. Myślącym pod rozwagę. U mnie na 37 rodzin jedna ma objawy nosemozy. Spróbuję im pomóc, ale nic na siłę. Rodzinka obok bardzo mocna i zdrowa... Dla mnie podstawą zdrowia w pasiece jest coroczne tworzenie maksymalnej ilości młodych rodzin z młodymi matkami i walka z warrozą. Cytuj
boddan Opublikowano 6 Marca 2017 Autor Opublikowano 6 Marca 2017 No właśnie Tadziu, brak wiedzy, rzetelnej informacji i doświadczenia ( bo i skąd). Nosema Ceranae to taka franca co przyjdzie do Ciebie i Twoich kolegów i ważne żeby, Ty i Twoi koledzy umieli się obronić. Higiena tu nic nie da. Idzie falami i już zostaje. Nasze ZHW są na takim poziomie, że nie umieją rozróżnić Cerance od Apis i piszą: Nosema sp.(różnica jak katar i gruźlica). Legalnych leków brak. Do mnie przyszedł pszczelarz, który miał 200 ulową pasiekę, zostało mu 40. Fajnie? Czy to coś mówi? Jak, ktoś ma ochotę zawalczyć to na priw. Pozdrawiam. ...........................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa 1 Cytuj
MAZI Opublikowano 6 Marca 2017 Opublikowano 6 Marca 2017 No właśnie Tadziu, brak wiedzy, rzetelnej informacji i doświadczenia ( bo i skąd). Nosema Ceranae to taka franca co przyjdzie do Ciebie i Twoich kolegów i ważne żeby, Ty i Twoi koledzy umieli się obronić. Higiena tu nic nie da. Idzie falami i już zostaje. Nasze ZHW są na takim poziomie, że nie umieją rozróżnić Cerance od Apis i piszą: Nosema sp.(różnica jak katar i gruźlica). Legalnych leków brak. Do mnie przyszedł pszczelarz, który miał 200 ulową pasiekę, zostało mu 40. Fajnie? Czy to coś mówi? Jak, ktoś ma ochotę zawalczyć to na priw. Pozdrawiam. ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa A skąd wiadomo, że to Nosema ceranae? U mnie w okolicy jak sypią się rodzinki to zawsze winna jest warroza - nosema to kolejny krok w degradacji rodziny. Cytuj
boddan Opublikowano 7 Marca 2017 Autor Opublikowano 7 Marca 2017 A skąd wiadomo, że to Nosema ceranae? U mnie w okolicy jak sypią się rodzinki to zawsze winna jest warroza - nosema to kolejny krok w degradacji rodziny. Brak wiedzy, świadomości, że jak komuś leci 200 ulowa pasieka to bada przyczyny w kilku ZHW? A może hejt? i bagatelizowanie, które ma na celu rozprzestrzenienie się choroby na cały kraj- bo import miodu, sprzedaż odkładów, pseudo leków, kolejne bzdurne granty? Czy zdajecie sobie sprawę, że są potężne naciski- lobbing, który w żadnym przypadku nie zaleca stosowania super skutecznej sody kaustycznej do dezynfekcji np. po zgnilcu amerykańskim bo za tania?!!! ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa 2 Cytuj
daro Opublikowano 7 Marca 2017 Opublikowano 7 Marca 2017 A może kukurydza i neonikotydy ? Dotarłem na ostatnie pasieczysko i z rodzin co wywiozłem na grykę i stały obok kukurydzy nie ostała żadna. Ni osypu ni pszczół , ule pełne pokarmu . Takie silne były na jesieni. Cytuj
MAZI Opublikowano 7 Marca 2017 Opublikowano 7 Marca 2017 Brak wiedzy, świadomości, że jak komuś leci 200 ulowa pasieka to bada przyczyny w kilku ZHW? A może hejt? i bagatelizowanie, które ma na celu rozprzestrzenienie się choroby na cały kraj- bo import miodu, sprzedaż odkładów, pseudo leków, kolejne bzdurne granty? Czy zdajecie sobie sprawę, że są potężne naciski- lobbing, który w żadnym przypadku nie zaleca stosowania super skutecznej sody kaustycznej do dezynfekcji np. po zgnilcu amerykańskim bo za tania?!!! ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Odechciewa mi się podejmować jakiejkolwiek dyskusji. Kto nie z nami ten przeciw nam? Przekonaj mnie argumentami nie inwektywami. W osypie pewnie oprócz Nosemy Ceranae wyszło by kilkadziesiąt patogenów, które mogły zabić te rodziny. Ja jestem hejterem, bo mam wątpliwości. Tylko nadal czekam na argumenty i dowody. Na forach z reguły czytam wpisy osób, którym padły rodziny/pasieki - zawsze winni są "oni". Ja zawsze szukam winy najpierw w sobie. Ale ja jestem hejterem. Trudno. Przeżyję jakoś. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 7 Marca 2017 Opublikowano 7 Marca 2017 Trzeba być czujnym z nosemozą c , ale przecież nie naprawimy sami Świata , róbmy swoje, czyli dbajmy o higienę w pasiece i nie możemy wszystkich zmartwień Świata w swojej głowie kumulować bo inaczej zwariujemy, od tych zmartwień. Co do sody kaustycznej , rzeczywiście lekarze weterynarii dostali zalecenie żeby nie zalecać jej jako leku do stosowania w pasiekach , tak mówił na spotkaniu w naszym Kole dr. Arszułowicz . Cytuj
CYNIG Opublikowano 7 Marca 2017 Opublikowano 7 Marca 2017 z NaOH i KOH problem jest trywialnie prosty.Zakończył się czas na jaki były zarejestrowane (jako produkty biobójcze albo produkty medyczne) i nie znalazł się żaden podmiot (żadna firma) która by chciała ponieść koszty powtórnej rejestracji produktu. Powodem jest to, że jest to produkt tak tani i tak powszechnie dostępny, że firma nie odzyskałaby kasy włożonej w rejestrację.A lekarze wet. jeśli postępują zgodnie z prawem to nie mogą zalecać/przepisywać stosowania środków niezarejestrowanych. Cytuj
boddan Opublikowano 8 Marca 2017 Autor Opublikowano 8 Marca 2017 Odechciewa mi się podejmować jakiejkolwiek dyskusji. Kto nie z nami ten przeciw nam? Przekonaj mnie argumentami nie inwektywami. W osypie pewnie oprócz Nosemy Ceranae wyszło by kilkadziesiąt patogenów, które mogły zabić te rodziny. Ja jestem hejterem, bo mam wątpliwości. Tylko nadal czekam na argumenty i dowody. Na forach z reguły czytam wpisy osób, którym padły rodziny/pasieki - zawsze winni są "oni". Ja zawsze szukam winy najpierw w sobie. Ale ja jestem hejterem. Trudno. Przeżyję jakoś. Mazi, dalej uważam, że Jesteś świadomym lub nie lobbystom i wrogiem pszczół. Co to oznacza, że wszystkie gatunki zwierząt można leczyć antybiotykami a pszczoły nie? Napisałeś w swoim hejcie: ,,oprócz Nosemy Ceranae wyszło by kilkadziesiąt patogenów, które mogły zabić te rodziny”- świat nauki zna tylko kilka przyczyn nieprzeżycia zimy, poza niewłaściwym zazimowaniem. Ty znasz kilkadziesiąt patogenów-dowody proszę! Dziecko co Ty za brednie wypisujesz- tak mówił do niezbyt rozgarniętej dziewczynki, załamany nauczyciel szkoły podstawowej. Ręce opadają. Wybacz , ale wyników ZHW na forum nie skopiuję, choć miałem je w ręku. Argumenty jak wyżej. Pozdrawiam i zdrowia. ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj
kubek33 Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 A może kukurydza i neonikotydy ? Dotarłem na ostatnie pasieczysko i z rodzin co wywiozłem na grykę i stały obok kukurydzy nie ostała żadna. Ni osypu ni pszczół , ule pełne pokarmu . Takie silne były na jesieni. Daro miałem to samo kilka lat temu - puste ule i dużo cukru do "przerobienia" - miodówka była prima sort. Ule, ramki zdezyfekować, wypalić i zasiedlić ponownie - czego daro Ci bardzo życzę - wiem że krzyż będzie bolał..oj oj :D I jeszcze trochę o dyskusji między kol. boddan i MAZI - Panowie oboje po trochu macie rację, inna sprawa to że pełną wiedzę na ten temat dały by badania - bardzo drogie i dlatego zdecydowana większość z nas woli pozostać w domysłach a jedynym wyjściem jest trzymanie higieny tak jak pisze Tadek. Nasza wiedza na temat Nosemy C jest bardzo połowiczna, bo taką pełną posiada bardzo mała grupa ludzi. My musimy wiedzieć jak przeciwdziałać tej chorobie bo akademickie występy tu nic nie dadzą. Pozdrawiam Panowie i trochę ucywilizujmy nasze dyskusje. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Jacek ale nie wiem czy dokładnie czytałeś naszą dyskusję na ten temat , ale były tu podane źródła informacyjne na temat nosemozy c. chyba o wystarczającej szczegółowości dla przeciętnego pszczelarza , post nr 27 na stronie 2 i i dla przypomnienia go jeszcze powtórzę : http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2010/ZW%202010-02%20%2002.pdf I każdy może sobie to przyswoić w tym stopniu jakim to powinien mieć hodowca pszczół , bo przecież nie jesteśmy naukowcami żeby to analizować bardziej szczegółowo ? i opracowywać leki przeciw nosemozie , jedyne co możemy to zapobiegać i wiedzieć jak postępować jeżeli już zetkniemy się z tą chorobą w swojej pasiece. A dyskusja chyba nie przekracza norm cywilizacyjnych ? Pozdrawiam Tadek Cytuj
kubek33 Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Tadziu zgadzam się wiedza jest do poczytania, przyswojenia tylko jak to sprawdzić w praktyce bo to jest dla nas ważne - gołym okiem się nie da, na laboratorium nas nie stać Z artykułu podanego przez Ciebie - "Oznaki choroby nie są widoczne dopóki matka jest w stanie wyrównać straty pszczół poprzez intensywne składanie jaj – czerwienie." - wszystko w temacie. Mówienie,że ktoś kogoś hejtuje - to chyba już nie dyskusja i stąd moja prośba. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Zgoda Jacek , I dlatego diagnostyka z nosemozą c. jest taka trudna i lepiej zapobiegać , wymieniać jak najwięcej starych ramek , na nowe i do układania gniazda i zakarmiania zimowego lepiej stosować tylko dziewicze ramki , a nie tak jak dotychczas pszczelarze twierdzili , że przeczerwione ciemne są cieplejsze i lepsze ?? może i cieplejsze ? ale więcej mają patogenów i dzisiaj musimy trochę zmieniać nasze dotychczasowe nawyki ( jeżeli ktoś takie miał ? ) i odkażać nawet sodą jak najczęściej ule bo to jest to czego nosemoza nie lubi. Pozdrawiam Tadek Cytuj
MAZI Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Mazi, dalej uważam, że Jesteś świadomym lub nie lobbystom i wrogiem pszczół. Co to oznacza, że wszystkie gatunki zwierząt można leczyć antybiotykami a pszczoły nie? Napisałeś w swoim hejcie: ,,oprócz Nosemy Ceranae wyszło by kilkadziesiąt patogenów, które mogły zabić te rodziny”- świat nauki zna tylko kilka przyczyn nieprzeżycia zimy, poza niewłaściwym zazimowaniem. Ty znasz kilkadziesiąt patogenów-dowody proszę! Dziecko co Ty za brednie wypisujesz- tak mówił do niezbyt rozgarniętej dziewczynki, załamany nauczyciel szkoły podstawowej. Ręce opadają. Wybacz , ale wyników ZHW na forum nie skopiuję, choć miałem je w ręku. Argumenty jak wyżej. Pozdrawiam i zdrowia. ........................................................................................................... Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Postaram się do Kolegi poziomu nie zniżać. Polecam przeczytać artykuł podesłany przez Tadka, szczególnie fragment o zwalczaniu Nosemy fumagiliną i tym, że po takiej kuracji poziom zarażenia nosemą wraca do stanu z przed leczenia w ciągu kilku miesięcy. Podam coś z życia, co obserwuję od lat. Chodzi o hodowlę gołębi pocztowym, tam od lat stosuje się "profilaktycznie" antybiotyki... Efekt - "Teraz największym problemem są grzybice - hodowca do sprzedawcy środków leczniczych" - zasłyszane przypadkiem. Pod rozwagę. A co do lobbingu to mam wrażenie, że Kolega jest lobbystom firm farmaceutycznych... Może przypomnimy sobie o czosnku, korzę dębu, wymianie gniazda, higienie itd. itp. Cytuj
daro Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Nie spinajcie się . 5 uli to nie wiele . Od jakichś 5 lat jest to samo . Rodziny obok kukurydzy ( gdybym się mógł dowiedzieć czym zaprawiana i jaka !) i większość wymieciona. Ja kończę wcześnie i podkarmiam z 70 zostało 65 i 2 ,, rodziny,, z garścią pszczół . Ramki czyste , max 2 letnia woszczyna. Jak poznać zarażenie we wczesnym stadium , to jest pytanie za milion. Wracanie do zapobiegania antybiotykami - chore. 2 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Wracanie do zapobiegania antybiotykami - chore. Nawet dziecko wie już , że antybiotyki likwidują całą florę bakteryjną . Nawet tą która jest organizmowi potrzebna . Likwidując symbiotyczne drobnoustroje , które są częścią systemu odpornościowego likwidujemy odporność ... Dlaczego ludziom nie daje się antybiotyków profilaktycznie , a stosuje się je tylko w przypadku ostrego przebiegu choroby !? Właśnie po to , żeby "profilaktycznie" nie zaszkodzić !!! Higiena TAK. Leczenie na siłę NIE ! 3 Cytuj
Słowian Opublikowano 8 Marca 2017 Opublikowano 8 Marca 2017 Nawet dziecko wie już , że antybiotyki likwidują całą florę bakteryjną . Nawet tą która jest organizmowi potrzebna . Likwidując symbiotyczne drobnoustroje , które są częścią systemu odpornościowego likwidujemy odporność ... Dlaczego ludziom nie dale się antybiotyków profilaktycznie , a stosuje się je tylko w przypadku ostrego przebiegu choroby !? Właśnie po to , żeby "profilaktycznie" nie zaszkodzić !!! Higiena TAK. Leczenie na siłę NIE ! No i tu Robert dokładnie się zgadzamy to powiedz mi dlaczego nie chcesz spróbować ziół i kory dębu do karmienia zimowego, przecież to nie taki znowu duży wysiłek a wszyscy co tak postępują nie wiedzą co to nosema, i wiem to już nie tylko z samego forum czy od znajomych z tego czy innych for ale także od ludzi z mojego otoczenia i koła pszczelarzy do którego należę. 15-10-5 lat temu była "moda" na syntetyki i chemie z apteki teraz zaczyna się to ostro zmieniać i jest to coraz bardziej widoczne, nie urywam że to dzięki ludziom z mojego pokolenia właśnie z czego jestem dumny że młodzi rodzice patrzą coraz bardziej jak żyją i co jedzą ich dzieci oraz oni sami. Wracanie do zapobiegania antybiotykami - chore. Powiem coś bardzo smutnego ale prawdziwego , masz rację oczywiście ale bardzo dużo pszczelarzy robi to w standardzie latami od kilku już lat a ten słynny antybiotyk dla kur dawany pszczołom (słyszałem tą nazwę wielokrotnie ale nie pamiętam bo nawet nie zawracałem sobie nim głowy) to standard w większych pasiekach powiedzmy 50-100 rodzin + , bo tak łatwiej i pewniej utrzymać rodziny, ale czy na długo to się okaże. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Marca 2017 Opublikowano 9 Marca 2017 Skoro spora część z nas jest zdania że lepiej zapobiegać niż później leczyć antybiotykami to może zbierzmy tu w punktach jakie zabiegi higieniczne stosować zapobiegawczo w miarę naszych możliwości. 1. Wymiana co najmniej 50% plastrów co roku na węzę wraz z dezynfekcją ramek. 2. Odkażać sukcesywnie zapobiegawczo ule i dennice ( jak często? kwestia do dyskusji) a zarażone - obowiązkowo. 3. Odkażać narzędzia pszczelarski , dłuta , miotełki , i często zmieniać rękawiczki najlepiej używać gumowych. 4, Starać się nie przenosić bez potrzeb hodowlanych ramek do innych uli , na przykład podczas miodobrań , gdzie to czasami się często robi, czyli ramki powinny po miodobraniu wrócić najlepiej do tego samego ula. 5. Ule ustawiać rzadziej w pasiece aby zapobiegać błądzeniu pszczół. 6. Stosować zapobiegawczo preparaty ziołowe do poprawy kondycji pszczół dopuszczone u nas jak Api Herb , czy Nozevit lub inne ziołowe o sprawdzonym przez pszczelarzy działaniu na przewód pokarmowy pszczół , jak kora dębu i tym podobne. 7 Układać gniazda zimowe tylko z dziewiczych jasnych tegorocznych ramek. 8. Dbać aby późnym latem na przykład po lipie nie było zjawiska głodu w rodzinach i zaniku czerwienia matek , gdyż wtedy może dojść do przesilenia zakażenia rodziny i matki nie są w stanie czerwieniem wyrównać ilość zarażonych pszczół , które i tak poza ulem zginą. Jak macie jeszcze jakieś punkty do dodania to proszę podawajcie. Myślę że takie ABC higieny przyda się nam w pasiece dla zapobiegania tej niebezpiecznej choroby, która w sumie z początku przebiega bezobjawowo. Pozdrawiam Tadek 3 Cytuj
daro Opublikowano 9 Marca 2017 Opublikowano 9 Marca 2017 Nawet dziecko wie już , że antybiotyki likwidują całą florę bakteryjną . Nawet tą która jest organizmowi potrzebna . Kolego , jeżeli piszesz o pszczołach to nie jest prawda. Pszczoły nie potrzebują flory bakteryjnej . Pszczoły nie ludzie , nie jednokrotnie stwierdzano pszczoły JAŁOWE , czyli sterylne od wszelkich mikrobów. Pszczoły mają odporność genetyczną , nie mają nabytej ( przechorujesz masz odporność na tę chorobę) . Co do chorób to nie ma poziomu stężenia mikrobów po przekroczeniu którego rodzina choruje. W jednych poziom niski a rodzina chora w innych wysoki a rodzina zdrowa . Zabawne że w badaniach wyszło że higiena nie wpływa na zachorowalność .No ale dopisano żeby jednak o nią dbać. Co do zgnilca ja twierdzę że u najlepszych pszczoły chorują najczęściej bo potrafią je podnieć na nogi. Gdyby padły nie odpowiednie geny zostały by wyeliminowane. Niedowiarkom za czteropak podam literaturę z odnośnikami. Immunobiologia pszczoły miodnej .Polecam lekturę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.