daro Opublikowano 21 Czerwca 2018 Opublikowano 21 Czerwca 2018 Może być różny powód w tym roku jeden - głód .Ule masz dobre i dziur nie ma więc nie rabunki . Cytuj
Emik3 Opublikowano 21 Czerwca 2018 Opublikowano 21 Czerwca 2018 Lipy kwitną, koniczyny pełno, po osadzeniu w ulach dostały w sumie z 4 litry syropu. Powód faktycznie był jeden. Zaglądanie do ula o 19:30 . Teraz jak w dzień byłem, to wszystko w granicach normy, kilka pszczół się uczepiło, ale to standard. Dzisiaj jeszcze zerwanie chmury u mnie było, to spodziewam się większej ilości nektaru z lip, bo u mnie dopiero teraz w pełni są . A odnośnie tej rójki z rójki po miesiącu. Okazało się, że jednak matka była jakaś walnięta, tzn. pojawiło się tylko kilka jajeczek z których porobiły mateczniki, połowa nie chciała się roić, tylko wymienić matkę, a drugiej połowie szkoda było zabijać matki więc poszły razem z nią, czemu? Trzeba by ich spytać. Osadziłem je w drugim ulu i dałem czerw w różnym stadium (nie wiem dokładnie ile czasu temu, ale było to od tygodnia do niepełnych dwóch), potem poszedł syropek i te sprawy. Dzisiaj patrzyłem a tam na tej ramce czerw zasklepiony, mateczniki zasklepione, sąsiednią odbudowały nanosiły nakropu i pierzgi. Zero jajeczek. Okazało się po prostu, że matka pomimo tego że wyszła z ula, to nie była w stanie czerwić więc postanowiły ją wymienić, w związku z tym, że ilość pszczół i tempo odbudowy węzy było niskie (większość sił zużyły na odbudowę pierwszego ula) oraz z uwagi na fakt, że w pierwszym ulu też pociągnęły mateczniki i było między nimi +-5 dni różnicy, to postanowiłem połączyć te "dwie" rodziny, jeśli okazałoby się, że matka przypadkiem nie wróciła z lotu godowego, to na dniach wygryzie się kolejna, jeśli natomiast matka wróciła, to mateczniki pszczoły same zlikwidują. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 23 Czerwca 2018 Opublikowano 23 Czerwca 2018 U mnie już po lipie i w poniedziałek kręcenie Wygląda na to że nie będzie źle , bo korpusy nadstawkowe ciężkie i prawie całe posklepione . A jak będzie to zobaczymy Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 23 Czerwca 2018 Opublikowano 23 Czerwca 2018 U mnie też po lipie już kilka dni a ja nawet nie wiem co się dzieje w ulach, a to brak czasu bo za późno wróciłem do domu albo badziewna pogoda. Wasze pszczoły też w deszczu latają??? Może nie są to takie mocne częste wyloty ale pojedyńcze pszczoły wylatują i wlatują do uli. Cytuj
Emik3 Opublikowano 25 Czerwca 2018 Opublikowano 25 Czerwca 2018 Wczoraj wiało, dzisiaj cały dzień deszcz, nad wieczór słonko wyszło to pszczoły hurtem na lipę się rzuciły. Cytuj
Emik3 Opublikowano 26 Czerwca 2018 Opublikowano 26 Czerwca 2018 (edytowane) Zdjęcia z przed chwili z mojego podwórka, około 20 metrów za ulami. Gdy tylko przestawało padać, to pszczoły od razu leciały. Dałbym większą rozdzielczość, ale te marudzenie, że monitory nie te . A macie większe w bonusie https://i.imgur.com/CPTFWug.jpg https://i.imgur.com/J8nMgm4.jpg https://i.imgur.com/KOq1CwH.jpg Edytowane 26 Czerwca 2018 przez Emik3 Cytuj
kubek33 Opublikowano 27 Czerwca 2018 Opublikowano 27 Czerwca 2018 U mnie takie widoki są już przeszłością....... pustynia nastała Cytuj
Emik3 Opublikowano 27 Czerwca 2018 Opublikowano 27 Czerwca 2018 Przy przeglądach dzisiaj już zaczęły się pierwsze próby rabunków. Odkłady idą dobrze, okazało się, że 2 z 3 moich rojów wyszły z młodą matką, która nie wróciła po locie godowym, chociaż czerw pojawił się do 2 tygodni od osadzeniu w ulu, a myślałem że to roje ze starymi matkami, w takim razie stare matki musiały trochę wcześniej polecieć. Jeszcze 2 zdobyczne roje będą do połączenia pewnie, albo kasacji, jeden ma mało pszczół i powoli się rozwija a drugi czerwiu nie ma chociaż jakiś tydzień temu mateczniki się wygryzły. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 28 Czerwca 2018 Opublikowano 28 Czerwca 2018 U mnie takie widoki są już przeszłością....... pustynia nastała Ale biedronki u Ciebie są pewnie ? Cytuj
kubek33 Opublikowano 29 Czerwca 2018 Opublikowano 29 Czerwca 2018 Biedronki, Lidle ...... pełne miodu skośnookiego ;) Cytuj
Tadek11 Opublikowano 29 Czerwca 2018 Opublikowano 29 Czerwca 2018 Biedronki, Lidle ...... pełne miodu skośnookiego ;) Ja tego nie nazywam miodem Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 30 Czerwca 2018 Opublikowano 30 Czerwca 2018 (edytowane) I w końcu doczekałem się pierwszego miodobrania. Co prawda nie za wiele tego miodu bo z dwóch rodzin ale ile radości i satysfakcji ze to ten SWÓJ miodek. Ale i przy okazji dowiedziałem się że pierwszy miód wiosenny i rzepakowy warto odwirować mimo że nie jest zasklepiony a dlaczego ano dlatego że jak dziś wirowałem to niektóre ramki w 1/4 były skrystalizowane. Suma summarum miód jest, swój miód. Edytowane 30 Czerwca 2018 przez Kamhkillo 1 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 1 Lipca 2018 Opublikowano 1 Lipca 2018 Jak co roku wywiozłem część pasieki (15 pni) na lipę w okolice Bisztynka .Jak zawsze postawiłem ule na górce która znajduje się na wysokości czubków okolicznych licznych lipW tym tygodniu po 5 dniach nieobecności pojechałem do moich bzyków .Mimo , że miałem tam jeszcze poławiacze pyłku , to z powodu chłodów nie jechałem wcześniej , bo pszczoły rzadko w tym czasie wylatywały z uli .Zastałem taki widok .Wiatr (chyba wiatr) wywrócił mi trzy ule uszkadzając 2 daszki , 3 powałki i korpus .5 z tych elementów kupiłem w zeszłym roku od J.Talara i już poszły się ....Zastanawia mnie fakt , że z jednego ula ( stojacego) wyjęta była szufladka poławiacza , która razem z zamknięciem leżała na trawie wśród masy martwych pszczół .Pełna martwych pszczół była też przestrzeń na szufladkę poławiacza .Razem pewnie około litr pszczół .Wygląda na to , że trzeba będzie zrezygnować z kolejnej fajnej miejscówki ...Wczoraj znów strasznie wiało .Obawiam się , czy nie było powtórki z rozrywki , bo przy takich chłodach ule robią się coraz lżejsze .... Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 1 Lipca 2018 Opublikowano 1 Lipca 2018 Robert nie chcę zło wróżyć ale jak na moje oko to na tym samym stojaku stały jeszcze dwa inne ule i jeden jest na trzech korpusach a stoi, a reszta leży, dodatkowo ta szufladka. Oj ja bym się pokusił oskarżenia o akt wandalizmu. A jak tam lokatorki tych uli??? A u mnie kolejna porażka po sukcesie jakim się stało miodobranie, matka świeżo poddawana czyli tydzień temu a dziś zauważyłem że wylądowała przed ulem razem z trutniami , martwa. Ciekawe dlaczego, czy czerwiła nie wiem bo we wtorek wypuściłem ją z pod kołpaka, wczoraj przy okazji miodobrania miałem zajrzeć to tego ula ale pogoda się delikatnie zmieniła i dałem na luz z nadzieją że dziś będzie się dało ale jeszcze gorzej z pogodą, 14 - 12 stopni w osłoniętym przed wiatrem miejscu. Cytuj
PiotrekF Opublikowano 1 Lipca 2018 Opublikowano 1 Lipca 2018 Robercie!!! a gdyby tak wiązać ule razem z 'rurkami' ....... Hę????? PF Cytuj
Beeman Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 Jak co roku wywiozłem część pasieki (15 pni) na lipę w okolice Bisztynka . Jak zawsze postawiłem ule na górce która znajduje się na wysokości czubków okolicznych licznych lip 102_4864.JPG W tym tygodniu po 5 dniach nieobecności pojechałem do moich bzyków . Mimo , że miałem tam jeszcze poławiacze pyłku , to z powodu chłodów nie jechałem wcześniej , bo pszczoły rzadko w tym czasie wylatywały z uli . Zastałem taki widok . 102_4906.JPG Wiatr (chyba wiatr) wywrócił mi trzy ule uszkadzając 2 daszki , 3 powałki i korpus . 5 z tych elementów kupiłem w zeszłym roku od J.Talara i już poszły się .... Zastanawia mnie fakt , że z jednego ula ( stojacego) wyjęta była szufladka poławiacza , która razem z zamknięciem leżała na trawie wśród masy martwych pszczół . Pełna martwych pszczół była też przestrzeń na szufladkę poławiacza . Razem pewnie około litr pszczół . 102_4909.JPG Wygląda na to , że trzeba będzie zrezygnować z kolejnej fajnej miejscówki ... Wczoraj znów strasznie wiało . Obawiam się , czy nie było powtórki z rozrywki , bo przy takich chłodach ule robią się coraz lżejsze ... . Witam Robi. Przykro mi. Mam tylko nadzieje ze to byl wiatr. Jesli moge cos zasugerowac to ja mam podobne stojaki, tylko z drewna. Proponuje abys dospawal poprzeczki miedzy rurami. U mnie jest po dwie i pasy je opasaja. Powodzenia Cytuj
Tadek11 Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 Robert trudno na podstawie zdjęć na 100% wydedukować , czy to wiatr czy wandal , chociaż poławiacz sam się nie powinien wysunąć z ula ??? Nie wiem czy on przy wysuwaniu stawia opór czy jest lekki i czy silny podmuch wiatru mógłby go wysunąć ???? Ale zauważyłem dwa elementy które mnie zaniepokoiły i być może nie miały one wpływy na zaistniały przypadek ale jednak do przemyślenia ? Pierwszy to za wąska podstawa stojaka czyli rozstaw rurek do podstawy , i w ogóle zastosowanie rurek ??? Ja zrobiłem sobie tylko jeden stojak z rurek i dalej zrezygnowałem z nich to znaczy że stojaka z rurek , bo ul mi się zbyt łatwo suwał po rurkach i nawet kiedyś przy zdejmowaniu ciężkiego korpusu z ula spadł mi ze stojaka , po prostu się ześliznął bo siła tarcia wiadomo zależy od powierzchni styku , a w przypadku rurek ta powierzchnia tarcia jest niewielka i ul się ślizga po rurkach tym bardziej jak jest mokro. Drugi to zwracanie uwagi na wiatr , i w ogóle ustawienie uli , też pisałem kiedyś że straciłem kiedyś całą pasieką przez wiatr huraganowy. Tym bardziej kiedy ul stoi tak jak u Ciebie na nieosłoniętym terenie lub na górce i środek ciężkości ma wysoko ?? W takim terenie powinny być ustawione jak najniżej i nawet na zwykłych paletach drewnianych i dodatkowo podparte kołkami drewnianymi , i dobrze że chociaż były spięte pasami. To tak do przemyślenia na przyszłość bo musimy wyciągać wnioski z przypadków losowych niezależnych od człowieka , no a jeżeli winowajcą był tu człowiek , to już inna para kaloszy W każdym razie trzymaj się i do przodu Pozdrawiam Tadek Cytuj
Tadek11 Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 A u mnie kolejna porażka po sukcesie jakim się stało miodobranie, matka świeżo poddawana czyli tydzień temu a dziś zauważyłem że wylądowała przed ulem razem z trutniami , martwa. Ciekawe dlaczego, czy czerwiła nie wiem bo we wtorek wypuściłem ją z pod kołpaka, wczoraj przy okazji miodobrania miałem zajrzeć to tego ula ale pogoda się delikatnie zmieniła i dałem na luz z nadzieją że dziś będzie się dało ale jeszcze gorzej z pogodą, 14 - 12 stopni w osłoniętym przed wiatrem miejscu. Przemek Szeliga kiedyś powiedział , że poddając matki trzeba starać myśleć tak ja myślą pszczoły Tylko żeby myśleć jak pszczoły trzeba je dobrze poznać Niemniej obejrzyj sobie ten materiał a w zasadzie CZ II tego wykładu może Ci się trochę rozjaśni , jak poddawać matki i jak to jest skomplikowana sprawa bez znajomości się na życiu gromadnym pszczół i na "klanach" które rządzą w ulu to tak żartem . Ale wykład jest Ciekawy i można się dużo nauczyć . https://www.youtube.com/watch?v=iV5TTD-FqSA&t=28s Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 Robercie!!! a gdyby tak wiązać ule razem z 'rurkami' ....... Hę????? PF Tylko trza rurki przymocować do podłoża bo wszystkie ule polecą w przód albo tył Cytuj
daro Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 a gdyby tak wiązać ule razem z 'rurkami' ....... Hę????? Drutem zbrojeniowym fi 16 Cytuj
Emik3 Opublikowano 2 Lipca 2018 Opublikowano 2 Lipca 2018 Teraz był tydzień niepogody, może i dłużej i tak się teraz zastanawiam. Czy pszczoły poszywają plastry lepiej w pogodę czy niepogodę. Muszą odparować nadmiar wilgoci i donieść do pełna nektar. Teoretycznie łatwiej to zrobić gdy jest ładna pogoda, ale z drugiej strony, gdy jest niepogoda, to większość zbieraczek siedzi w ulu i może pomóc z odparowywaniem miodu. W związku z tym jak to wygląda w praktyce? Cytuj
marcino91 Opublikowano 3 Lipca 2018 Opublikowano 3 Lipca 2018 Być może nawet nie będzie już czego sklepić pamiętam jak u mnie przez chyba 4 dni niepogody (brak lotów) zniknęły ramki z pierzgą i miodem w gniezdzie a i z nadstawki coś ubyło. Pytanie ile czerwiu i w jakim stadium miałeś właśnie podczas niepogody Z tego co zauważyłem to pogoda przemawia zdecydowanie za sklepieniem, sam miód ma właściwości higroskopijne więc przy niepogodzie i dużej wilgotności przy opadach deszczu pszczoły nie będą w stanie odparować dostatecznie dużo wody tak aby go posklepić. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 3 Lipca 2018 Opublikowano 3 Lipca 2018 Robert nie chcę zło wróżyć ale jak na moje oko to na tym samym stojaku stały jeszcze dwa inne ule i jeden jest na trzech korpusach a stoi, a reszta leży, dodatkowo ta szufladka. Oj ja bym się pokusił oskarżenia o akt wandalizmu. A jak tam lokatorki tych uli??? A u mnie kolejna porażka po sukcesie jakim się stało miodobranie, matka świeżo poddawana czyli tydzień temu a dziś zauważyłem że wylądowała przed ulem razem z trutniami , martwa. Ciekawe dlaczego, czy czerwiła nie wiem bo we wtorek wypuściłem ją z pod kołpaka, wczoraj przy okazji miodobrania miałem zajrzeć to tego ula ale pogoda się delikatnie zmieniła i dałem na luz z nadzieją że dziś będzie się dało ale jeszcze gorzej z pogodą, 14 - 12 stopni w osłoniętym przed wiatrem miejscu. Same leżące ule , to zapewne wiatr . Ale poławiacz daje do myślenia . Zdaje się , że dwie matki się przygniotły . Są mateczniki ratunkowe . Trzecia czerwi więc chyba jest ok . Robercie!!! a gdyby tak wiązać ule razem z 'rurkami' ....... Hę????? PF Zrobi się "ściana" , która postawi jeszcze większy opór wiatrowi i będzie leżeć wszystko . Jesli moge cos zasugerowac to ja mam podobne stojaki, tylko z drewna. Proponuje abys dospawal poprzeczki miedzy rurami. U mnie jest po dwie i pasy je opasaja. Powodzenia Kilka lat było na tych stojakach wszystko ok. Chyba ze 2 razy coś pofrunęło , ale wtedy drzewa latały . Tutaj niestety lokalizacja na górce w czasie wiatru okazała się niezbyt szczęśliwa . Ale gospodarz wskazał to miejsce . Inne u niego nie wchodziło w rachubę . Chyba zrezygnuję z tej miejscówki . Robert trudno na podstawie zdjęć na 100% wydedukować , czy to wiatr czy wandal , chociaż poławiacz sam się nie powinien wysunąć z ula ??? Nie wiem czy on przy wysuwaniu stawia opór czy jest lekki i czy silny podmuch wiatru mógłby go wysunąć ???? Ale zauważyłem dwa elementy które mnie zaniepokoiły i być może nie miały one wpływy na zaistniały przypadek ale jednak do przemyślenia ? Pierwszy to za wąska podstawa stojaka czyli rozstaw rurek do podstawy , i w ogóle zastosowanie rurek ??? Ja zrobiłem sobie tylko jeden stojak z rurek i dalej zrezygnowałem z nich to znaczy że stojaka z rurek , bo ul mi się zbyt łatwo suwał po rurkach i nawet kiedyś przy zdejmowaniu ciężkiego korpusu z ula spadł mi ze stojaka , po prostu się ześliznął bo siła tarcia wiadomo zależy od powierzchni styku , a w przypadku rurek ta powierzchnia tarcia jest niewielka i ul się ślizga po rurkach tym bardziej jak jest mokro. Drugi to zwracanie uwagi na wiatr , i w ogóle ustawienie uli , też pisałem kiedyś że straciłem kiedyś całą pasieką przez wiatr huraganowy. Tym bardziej kiedy ul stoi tak jak u Ciebie na nieosłoniętym terenie lub na górce i środek ciężkości ma wysoko ?? W takim terenie powinny być ustawione jak najniżej i nawet na zwykłych paletach drewnianych i dodatkowo podparte kołkami drewnianymi , i dobrze że chociaż były spięte pasami. To tak do przemyślenia na przyszłość bo musimy wyciągać wnioski z przypadków losowych niezależnych od człowieka , no a jeżeli winowajcą był tu człowiek , to już inna para kaloszy W każdym razie trzymaj się i do przodu Pozdrawiam Tadek Co nas nie zabije , to nas wzmocni Stojaki są ok. ale w osłoniętym miejscu . Teraz był tydzień niepogody, może i dłużej i tak się teraz zastanawiam. Czy pszczoły poszywają plastry lepiej w pogodę czy niepogodę. Myślę , że już nie maja co zasklepiać Jak mawiał jeden z moich nauczycieli pszczelarstwa "pszczoły wołu przyniosą" , ale w niepogodę "pszczoły wołu zjedzą" . Cytuj
Emik3 Opublikowano 3 Lipca 2018 Opublikowano 3 Lipca 2018 Hm.... Teraz wróci upalne lato, zrobię więc przegląd, odwiruję miód co jest i wszędzie zostawię max jedną nadstawkę. Będę obserwował do końcówki lipca co się dzieje, jak nie będą nic nosić, to podkarmianie, jak coś się będzie pojawiało to się nie będę palił, a może i parę litrów miodu koniczynowego się znajdzie. Zrobiłem stojaczki z profilów, nie wiem czy zdjęcia wstawiłem, ale przed jesienią wstawię, przez remont dachu nie miałem kiedy ich dokończyć. Stojaków z rurek bym nigdy nie robił, ze względu na znikomą powierzchnię styku, przez co bardzo łatwo je przesunąć czy zsunąć. A do tego najsilniejszy ucisk jest tylko w określonym punkcie a nie równomiernie rozłożony. Jak liczyłem koszt materiału pod stojak 2 metry na 2 ule to wychodzi 35-40 zł gdy robiony jest z profili. Ja deczko nie pomyślałem i zrobiłem 2,5 metra, chociaż następne pewnie skrócę, myślałem, że 3 wstawię, ale za ciasno jest. W sensie zmieszczą się, ale zdecydowałem, że mniej jak metr rozstawu między ulami nie może być. Jak byś mieszkał bliżej i rezygnował z miejscówki, to ja bym chętnie ze swoimi "klocuszkami" przyjechał tam Cytuj
Tadek11 Opublikowano 4 Lipca 2018 Opublikowano 4 Lipca 2018 Emil zgoda teraz trzymanie dwu nadstawek przy naszych ulach 18 tkach nie ma sensu w przypadku braku perspektyw na większy pożytek , lepiej jak rodziny nie mieszczą się na trzech 18 tkach to podzielić je , czyli zrobić odkłady , idea tak jak robią przy gospodarce dwurodzinnej , żeby dwie matki czerwiły i jednocześnie rozpocząć walkę z warozą , i ewentualnie jak by były któreś odkłady za słabe albo w ogóle celowo , to można je połączyć w końcu lata i mieć na zimę bardzo silne rodziny co było by bonusem na wiosnę , bo silna rodzina lepiej znosi zimowlę i szybciej osiąga pełną siłę wiosną . Karmienie stymulacyjna jak najbardziej wskazane bo głód w rodzinach teraz może być przyczyną zgnilca . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.