Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Oszukańcze metody Biedronki


Rekomendowane odpowiedzi

W ramach bezpłatnej reklamy opiszę jak w Biedronce oszukuje się klientów.

Będąc dziś z żoną na porannych zakupach trafiłem na "promocję" dzięki której

firma ta straciła klienta do końca moich dni. Ja straciłem 25zł a Biedronka

wszystkie dochody jakie mogła uzyskać poprzez resztę mojego życia.

Pewnie się tym zbytnio nie przejmą bo  miałem dziś najlepszy dowód na to, że

w tej firmie klienta ma się w głębokim poważaniu.

Promocja dużymi tłustymi literami głosiła -kupując 10 kg cukru zapłacisz mniej.

Nie było jednak informacji uprzedzającej klienta że jak kupi więcej to zapłaci drożej.

Na samym dole i końcu informacji,jednak już maleńkimi literkami dodano -

limit na paragon 10 kg.W całym tym oszukańczym procederze nie małą rolę

odegrała również pani kasjerka, gdyż nic nie mówiąc policzyła mi 10 kg po cenie

promocyjnej a całą resztę czyli 50kg po cenie normalnej.

Kiedy zorientowałem się,niestety za późno,że zrobiono mnie w balona,

pani kierowniczka orzekła,że trzeba dokładnie czytać-czyli kto ma oczy z korka

to dokłada z worka.O zwrocie towaru też nie ma mowy, bo to artykuł spożywczy

i jest napisane na tablicy informacyjnej , że nie podlega zwrotowi.

Jak się chyci jelenia to już po nim.Na moje żądanie podania kontaktu do

przełożonych usłyszałem że takiej informacji nie dostanę,co najwyżej mogę sobie

zadzwonić na ogólnopolski numer infolinii.Kolejny żart z wkurzonego klienta.

Nauczony doświadczeniem radzę potencjalnym klientom Biedronki zabierać

ze sobą szkło powiększające i zacząć zakupy od przestudiowania wszystkich

tablic informujących o zasadach panujących w tej oszukańczej firmie .

Najcenniejszą jednak radą jest omijać szerokim łukiem placówki tej firmy bo zwabieni

kuszącą reklamą ,nawet możemy się nie zorientować kiedy zostaniemy wystrychnięci

na dudka.

Iście złodziejsko-cygańskie metody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogor - myślę, że gra nie warta świeczki jeśli chodzi o sumę  (25 zł) ale warta świeczki gdy chodzi o zasadę. Zrobili Cię w balona -nie odpuszczaj. Zgłoś do rzecznika praw konsumenta i niech dalej prowadzi sprawę. Opisz to wszystko. Warto też zainteresować jakąś lokalną redakcję. Często te mniejsze szukają takich tematów. Warto narobić trochę zamieszania aby nie uważali się za panów i władców tego świata.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na każdym kroku wiele firm w balona chce robić... Teraz np. Łysoń, ludzie robią zakupy na dotacje to topiarka słoneczna największa 1150 zł kosztuje, a jeszcze na jesieni jak oglądałem ceny to +-900 zł kosztowała.

 

Cukier to był chwilę po zbiorach po 1,50 i w mojej okolicy, ale głupi nie pomyślałem, że do podkarmiania nie będzie kolejnych zbiorów buraka i cena nie będzie niższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż gdybyś Bogdan zorientował się przy kasie przed zapłaceniem to byś cały ten cukier, ( to znaczy ten droższy ) zostawił im na ladzie i niech go targają z powrotem na półki :D Ale z taką różnicą finansową gra idzie raczej o zasady bo mógłbyś kilka razy obrócić wózkiem do samochodu i miałbyś tańszy cukier ? A  praktyka z "małymi literami" niewygodnych informacji to znany chwyt marketingowy i stosują go prawie wszystkie sieci handlowe , ja widziałem podobny przypadek w tesco ale się wcześniej doczytałem  :) Właściciel promocji ma "swoje prawa" i dochodzenie przed sądem swoich racji w tym przypadku nie wchodzi w grę  :) Bo nikt się nie będzie raczej kopał z koniem .

Pozdrawiam

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie nie chodzi mi o te 25zł tylko o te zasady i dlatego miałem kupić przy okazji

2 zgrzewki wody to specjalnie pojechałem do innej sieciówki,tak dla zasady.

Darku ta pracownica to taki sam człowiek jak ja.

Też pracuję w handlu,też czasem się mylę,czegoś nie dopowiem ale zależy mi na

kliencie i każdą logicznie uzasadnioną reklamację uznaję.

W Biedronce gdyby uczciwie chodziło o przymuszenie klienta do kilkakrotnego

odwiedzenia sklepu z nadzieją ,że może przy okazji kupi jeszcze coś innego,

to informacja ta była by napisana równie dużymi literami.Oszczędziło by to nerwów

i klientom i im samym.Jakież to inne powody reglamentacji mogą być w dzisiejszych czasach?

Ale tu chodzi o to jak oszwabić klienta, by jak się w porę nie zorientuje nie miał już wyjścia.

I dla mnie to jest oszustwo i koniec kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogor - myślę, że gra nie warta świeczki jeśli chodzi o sumę  (25 zł) ale warta świeczki gdy chodzi o zasadę. Zrobili Cię w balona -nie odpuszczaj. Zgłoś do rzecznika praw konsumenta i niech dalej prowadzi sprawę. Opisz to wszystko. Warto też zainteresować jakąś lokalną redakcję. Często te mniejsze szukają takich tematów. Warto narobić trochę zamieszania aby nie uważali się za panów i władców tego świata.

Pozdrawiam.

Myślę że nie wiele to pomoże ale jeśli spowoduje to odpływ choćby 1 klienta tej firmie to zrobię to z pełną satysfakcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najcenniejszą jednak radą jest omijać szerokim łukiem placówki tej firmy bo zwabieni

kuszącą reklamą ,nawet możemy się nie zorientować kiedy zostaniemy wystrychnięci

na dudka.

Iście złodziejsko-cygańskie metody

Ja od wielu lat z podobnych przyczyn omijam z daleka Carrefour !

Kiedyś widząc wielkie bilboardy z ofertą promocyjną (cena rzędu 50% ceny regularnej) kilka razy skusiłem się i pojechałem.

Na miejscu okazywało się zawsze , że towar promocyjny był , ale już się skończył !

ZAWSZE cena promocyjna doskonale widoczna pozostawała "do końca trwania promocji , czyli przez wiele dni .

zawsze towar identyczny leżał obok ceny , ale przy kasie dopiero okazywało się , że cena nie jest już promocyjna .

Bo promocyjna była tylko na jeden karton , lub skrzynkę towaru, a ten już jest z innego opakowania !

Ostatni raz zostawiłem cały (pełny) kosz produktów przy kasie  i więcej tam nie zaglądam .

Nawet jak pracodawca dał nam bony na święta na kwotę 1000zł. do tej sieci , to na żywca wymieniłem pod kasą u ludzi na gotówkę ,

a w Carrefour nie kupiłem nawet zapałek !

Nie zasługują na to , żebym ich dorabiał .  :ph34r: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bogor , nie pracowałeś jak widzę w Biedrze. Promocje są nie dla klienta ale dla firmy.

 

W Biedronce gdyby uczciwie chodziło o przymuszenie klienta do kilkakrotnego

odwiedzenia sklepu z nadzieją ,że może przy okazji kupi jeszcze coś innego,

O to włącznie idzie.

Nie ma reglamentacji , jak w supermarkecie zrobili reglamentację to zrobiłem chlew z Policją włącznie . Wili się jak piskorze. Nie ma ograniczeń sprzedaży . No upust cenowy można sobie stosować jak się chce. 1000 skromnie 100 paczek po 5 pln. ? Warto ? Mi warto .

Emik3 ceny cukru nie dyktuje burak a trzcina cukrowa. O tę porę jest szczyt zbiorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzcina cukrowa, ale nie w naszym kraju, chcieli do nas sprowadzać cukier z trzciny, dla tego też likwidowali w Polsce uprawy buraka i okazało się, że sprowadzanie cukru trzcinowego nie będzie finalnie tańsze od wytwarzania cukru z buraka u nas, dla tego też na naszym rynku cenę cukru dyktuje burak (cukier trzcinowy jest o wiele droższy), ale do momentu, aż cena cukru byłaby taka, że sprowadzenie cukru trzcinowego byłoby opłacalne.

 

Sklepy zawsze tak robią, żeby ulotki się ładnie prezentowały to zrobią i cukier po 50 groszy (i małymi literami na spodzie, tyczy jednej sztuki dla klienta, który zrobi zakupy za minimum 50 zł) w ten sposób wabią do siebie klientów. Nie jest to uczciwa praktyka, ale widocznie działa skoro ją stosują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emilk z tym wolnym rynkiem w UE to jest trochę dziwnie. Przykładowo w mojej okolicy mleczarnie płacą po 2 zł za mleko, co zwiększa i rozwija produkcję mleka ,a magazyny mleka w proszku skupionego interwencyjnie przez UE są pełne. Moim zdaniem górka cenowa powinna dotować interwencyjny skup. Sadownicy mają podobnie co roku interwencja w skupie i co roku nasadzenia zwiększające areał. Sorki że odbiegłem od tematu ale to takie moje spostrzeżenia na temat kapitalizmu i globalizmu i tu dochodzimy do Biedronki. Pozdrawiam.

Edytowane przez Kosut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Część unijnych rafinerii przerabiających ten surowiec ma pracować z wykorzystaniem tylko części możliwości produkcyjnych. Mówi się o zamknięciach zakładów w Bułgarii, a niemiecki koncern cukrowniczy Suedzucker ogłosił zamknięcie rafinerii w Marsylii. Dlatego Europejski Związek Rafinerii Cukru (ESRA) chce zniesienia cła importowego, jakim obłożony jest cukier sprowadzany do UE dzięki Koncesji CXL. Ten kontyngent pozwala na dostęp do unijnego rynku największym światowym producentom i eksporterom jak Brazylia, Australia czy Tajlandia. Cło jest obniżone do 98 euro/t

źródło - https://www.topagrar.pl/articles/aktualnosci/kiepskie-ceny-cukru-buraczanego-dlawia-import-cukru-z-trzciny/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w Biedronce, dzisiaj kupiłem 500. W zeszłym roku jesienią  w Tesco, Biedronce i Cerfurze, gdzie było najdrożej

Myślę, że wystarczy. Ale, się boję, że jesienią będzie jeszcze tańszy??? :P  B)

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światowe ceny cukru tak, polskie nie. Teraz cukier nie zejdzie do 1,50. Długofalowe ceny w Polsce dyktuje trzcina, inaczej za cukier byśmy płacili więcej, ale te obecne wahania w pewnym zakresie są u nas motywowane burakiem. W Polsce głównym materiałem sprzedawanym w marketach jest cukier buraczany, nie trzcinowy. Oczywiście jak na świecie byłaby klęska nieurodzaju trzciny to u nas cena cukru by skoczyła, ale tak samo jak na świecie byłoby z cukrem dobrze, a w Polsce w jednym roku cały burak by coś zeżarło, to ceny też by skoczyły, ale tylko u nas.

 

 

No i w zasadzie artykuł to potwierdza, cło blokuje dostęp na europejskie rynki cukru buraczanego. Kiedyś miało to duży sens dla naszego kraju, ale i tak w polskich rękach z ponad 80 cukrowni zostało kilka więc teraz jak dla mnie mogą cło na cukier znosić i niech zdychają niemieckie cukrownie.

Edytowane przez Emik3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kiedyś był dolar po 2 zety . Szwagier miał kasę nie kupił ,kolega się posłuchał zamiast samochodu kupił za 4 m- c zamiast starego kupił nowy. Śpiewaliśmy do rana. :D

Pośmigać nie dał. :D

To poniżej ceny hurtowej cukrowni ta 1,75  ale 25 ton min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach bezpłatnej reklamy opiszę jak w Biedronce oszukuje się klientów.

Będąc dziś z żoną na porannych zakupach trafiłem na "promocję" dzięki której

firma ta straciła klienta do końca moich dni. Ja straciłem 25zł a Biedronka

wszystkie dochody jakie mogła uzyskać poprzez resztę mojego życia.

Pewnie się tym zbytnio nie przejmą bo  miałem dziś najlepszy dowód na to, że

w tej firmie klienta ma się w głębokim poważaniu.

Promocja dużymi tłustymi literami głosiła -kupując 10 kg cukru zapłacisz mniej.

Nie było jednak informacji uprzedzającej klienta że jak kupi więcej to zapłaci drożej.

Na samym dole i końcu informacji,jednak już maleńkimi literkami dodano -

limit na paragon 10 kg.W całym tym oszukańczym procederze nie małą rolę

odegrała również pani kasjerka, gdyż nic nie mówiąc policzyła mi 10 kg po cenie

promocyjnej a całą resztę czyli 50kg po cenie normalnej.

Kiedy zorientowałem się,niestety za późno,że zrobiono mnie w balona,

pani kierowniczka orzekła,że trzeba dokładnie czytać-czyli kto ma oczy z korka

to dokłada z worka.O zwrocie towaru też nie ma mowy, bo to artykuł spożywczy

i jest napisane na tablicy informacyjnej , że nie podlega zwrotowi.

Jak się chyci jelenia to już po nim.Na moje żądanie podania kontaktu do

przełożonych usłyszałem że takiej informacji nie dostanę,co najwyżej mogę sobie

zadzwonić na ogólnopolski numer infolinii.Kolejny żart z wkurzonego klienta.

Nauczony doświadczeniem radzę potencjalnym klientom Biedronki zabierać

ze sobą szkło powiększające i zacząć zakupy od przestudiowania wszystkich

tablic informujących o zasadach panujących w tej oszukańczej firmie .

Najcenniejszą jednak radą jest omijać szerokim łukiem placówki tej firmy bo zwabieni

kuszącą reklamą ,nawet możemy się nie zorientować kiedy zostaniemy wystrychnięci

na dudka.

Iście złodziejsko-cygańskie metody

Przecież napisali o limicie, a że na dole i małymi literami... Takie oszukańcze metody stosuje 99% sklepów... Ja już się nauczyłem, żeby czytać wszystko i do końca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dlatego nie ma co płakać, a trzeba uważnie czytać wszystkie małe kruczki i dopiski. Dyskonty w jakiś sposób muszą rekompensować sobie niską cenę, więc robią to na przykład słabszą jakością produktów (zauważcie, inna gramatura, dedykowane Biedronce opakowania, i ostatecznie okazuje się, ze za litr/kg płacisz tyle samo, co w innych sklepach normalnie). Niezależnie od tego gdzie się robi zakupy, czy kupuje jakiś abonament i tym podobne rzeczy to trzeba być świadomym, że to nadal rodzaj UMOWY SPRZEDAŻY zawieranej pomiędzy klientem a w tym wypadku Biedronką. Trzeba być świadomym klientem i nie wolno dawać się.. no, zawsze to powtarzam. 

PS. Tak jak w reklamach telefonów, zauważcie, że często widnieje dopisek "Powyższa oferta ma charakter informacyjny i nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 Kodeksu Cywilnego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem cyz czytaliście https://www.wykop.pl/link/4401561/biedronka-oszukiwanie-na-cenach/. 

Jak widać Biedonka leci w kulki nie tylko w temacie miodu, ale także, jeśli chodzi ogólnie o produkty. Dlatego ja przy każdej okazji staram się ją bojkotować i broń Boże nie robić tam zakupów! :] Wszystkich do tego zachęcam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To ja się pod temat ten podepnę. Była w biedrze promocja od 3 do 12 kg cukru na paragon po 1.29 zł. Brałem seriami po 120 kg co by wózków sklepowych nie zarwać. Jednym razem kasjerka liczyła mi po 10 kg. Dopiero w domu się zorientowałem, że akurat w wypadku liczenia po 10 kg coś było nie tak. Okazało się, że policzono mi rabat na 9 kg cukru a jeden miałem w cenie standardowej, chociaż na paragonie była to nadal jedna pozycja (10 kg cukru). Po napisaniu do BOKu i przesłaniu im skanów paragonów, stwierdzili że wszystko w porządku, że promocja była od 3 do 12 kg cukru a ja wziąłem 10 kg na paragon i policzono mi 9 w promocji i 1 bez czyli spoczko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.