Emik3 Opublikowano 26 Lutego 2018 Opublikowano 26 Lutego 2018 Wydawało mi się, że wiem cokolwiek a okazało się, że nic nie wiem. We wrześniu zgłosiłem pasiekę u PLW (bez zgłoszenia sprzedaży bezpośredniej). Nie otrzymałem do tej pory pisma o nadaniu numeru pasieki. Byłem dzisiaj osobiście spytać się co i jak. Lekarz twierdził, że w obecnych przepisach nie ma wzmianki o tym, że zgłoszonej pasiece należy nadać jakikolwiek numer. Mają numer w swoich księgach i teoretyczny 9 cyfrowy numer, do którego nie wystawią żadnego zaświadczenia do czasu zgłoszenia sprzedaży bezpośredniej. Wyłącznie w wypadku zgłoszenia sprzedaży bezpośredniej decyzja o przyznaniu numeru pasieki jest wystawiana i dopiero wtedy ten numer będzie niejako oficjalny. Jak by się ktoś wcześniej pytał czy chciałbym dołączyć do stowarzyszenia to niejako nie będę miał oficjalnego pisma potwierdzającego nadanie numeru pasieki. Stwierdził, że mógłby nadać numer jako do działu inne, ale nie zostali do tego zobligowani przepisami. Tak więc nie zapłaciłem wspomnianych 18 zł bo nawet jak chciałem to i tak nie wydali decyzji o nadaniu numeru pasieki tylko wpisali do swojej teczki takową. Jak to w końcu jest z tym numerem weterynaryjnym pasieki? Wiele osób twierdzi, że ma nadany numer pasieki często nie prowadząc oficjalnie sprzedaży bezpośredniej. Chociaż starałem się formalności dopełnić to i tak za bardzo nie mogę, to i tak patrzę urzędy na bakier stają... Będę musiał zorganizować zlewozmywak w pomieszczeniu i płytki wylać. Chociaż... Teoretycznie na największe zakupy typu miodarka z nierdzewki przydałoby się dofinansowanie z którego nie mogę skorzystać tak czy siak. Dopiero dostosowując pracownię do sprzedaży bezpośredniej czyli ponosząc właśnie największe koszty będę mógł zacząć starać się o dofinansowania co jest trochę dziwne... Jak by co to takie kwiatki spotkały mnie u PLW w Szczytnie. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 26 Lutego 2018 Opublikowano 26 Lutego 2018 Emil wiele już na ten temat było pisane i u nas na forum także. Przeczytaj wszystkie tematy w dziale prawo a hodowla pszczół to Ci się trochę rozjaśni bo szkoda na nowo wszystko przepisywać I pamiętaj że w tych sprawach lekarze PLW różnie postępują bo różnie interpretują prawo szczególnie przy odbiorze pracowni i najlepiej trzymaj się tego co Ci powie i wymaga twój PLW I wszystko będzie dobrze. A z drugiej strony po Ci ten numer skoro skoro nie masz jeszcze odebranej pracowni i jest to tylko numer porządkowy u PLW jeżeli ma oczywiście u siebie porządek ?? Jak chcesz zaświadczenie o tym że pasieka jest zarejestrowana zgodnie z ustawą o zwalczaniu chorób zakaźnych , to płacisz 18 zł i masz zaświadczenie i po temacie i możesz z pasieką jechać do drugiego powiatu Cytuj
Kosut Opublikowano 26 Lutego 2018 Opublikowano 26 Lutego 2018 Wydawało mi się, że wiem cokolwiek a okazało się, że nic nie wiem. We wrześniu zgłosiłem pasiekę u PLW (bez zgłoszenia sprzedaży bezpośredniej). Nie otrzymałem do tej pory pisma o nadaniu numeru pasieki. Byłem dzisiaj osobiście spytać się co i jak. Lekarz twierdził, że w obecnych przepisach nie ma wzmianki o tym, że zgłoszonej pasiece należy nadać jakikolwiek numer. Mają numer w swoich księgach i teoretyczny 9 cyfrowy numer, do którego nie wystawią żadnego zaświadczenia do czasu zgłoszenia sprzedaży bezpośredniej. Wyłącznie w wypadku zgłoszenia sprzedaży bezpośredniej decyzja o przyznaniu numeru pasieki jest wystawiana i dopiero wtedy ten numer będzie niejako oficjalny. Jak by się ktoś wcześniej pytał czy chciałbym dołączyć do stowarzyszenia to niejako nie będę miał oficjalnego pisma potwierdzającego nadanie numeru pasieki. Stwierdził, że mógłby nadać numer jako do działu inne, ale nie zostali do tego zobligowani przepisami. Tak więc nie zapłaciłem wspomnianych 18 zł bo nawet jak chciałem to i tak nie wydali decyzji o nadaniu numeru pasieki tylko wpisali do swojej teczki takową. Jak to w końcu jest z tym numerem weterynaryjnym pasieki? Wiele osób twierdzi, że ma nadany numer pasieki często nie prowadząc oficjalnie sprzedaży bezpośredniej. Chociaż starałem się formalności dopełnić to i tak za bardzo nie mogę, to i tak patrzę urzędy na bakier stają... Będę musiał zorganizować zlewozmywak w pomieszczeniu i płytki wylać. Chociaż... Teoretycznie na największe zakupy typu miodarka z nierdzewki przydałoby się dofinansowanie z którego nie mogę skorzystać tak czy siak. Dopiero dostosowując pracownię do sprzedaży bezpośredniej czyli ponosząc właśnie największe koszty będę mógł zacząć starać się o dofinansowania co jest trochę dziwne... Jak by co to takie kwiatki spotkały mnie u PLW w Szczytnie. Zlewozmywak musisz zrobić, a miodarkę pożycz teraz i tak nikomu nie potrzebna Cytuj
Krzyżak Opublikowano 26 Lutego 2018 Opublikowano 26 Lutego 2018 Jak to w końcu jest z tym numerem weterynaryjnym pasieki? Wiele osób twierdzi, że ma nadany numer pasieki często nie prowadząc oficjalnie sprzedaży bezpośredniej. Chociaż starałem się formalności dopełnić to i tak za bardzo nie mogę, to i tak patrzę urzędy na bakier stają... Będę musiał zorganizować zlewozmywak w pomieszczeniu i płytki wylać. Chociaż... Teoretycznie na największe zakupy typu miodarka z nierdzewki przydałoby się dofinansowanie z którego nie mogę skorzystać tak czy siak. Dopiero dostosowując pracownię do sprzedaży bezpośredniej czyli ponosząc właśnie największe koszty będę mógł zacząć starać się o dofinansowania co jest trochę dziwne... Jakiś dziwny ten lekarz. Wg mnie powinien nadać Ci numer, taka jest ogólna praktyka. Ale tak na prawdę ten numer nie jest Ci potrzebny. Aby należeć np. do PZP masz mieć zgłoszoną pasiekę a tego dopełniłeś. Co do sprzedaży bezpośredniej to płytki nie są wymagane. Ściany i podłoga mają być zmywalne więc wystarczy tylko odpowiednia farba. Miodarka również nie jest wymagana. Pasiekę masz zgłoszoną więc możesz zapisać się do organizacji pszczelarskiej i korzystać z dofinansowań. Cytuj
Emik3 Opublikowano 26 Lutego 2018 Autor Opublikowano 26 Lutego 2018 Czytałem w tym temacie nie tylko to forum. Z tego co wyczytałem wcześniej to weterynaryjny numer pasieki otrzymuje się po zarejestrowaniu pasieki w postaci decyzji o nadaniu tego numeru. Numer zezwolenia do sprzedaży bezpośredniej swoją drogą. Zresztą z tego co czytałem to przy sprzedaży miodu na słoikach ma być numer pasieki a nie zezwolenia do sprzedaży . W stowarzyszeniach czasem wymagają xero decyzji o nadaniu numeru weterynaryjnego aby otrzymać dofinansowanie. No nic, chciałem zrobić na zapas, bo w tym roku to raczej miód po znajomości pójdzie, sądziłem więc że uda się bez sprzedaży bezpośredniej zapisać gdziekolwiek, no ale cóż. Mam miodarkę starą ocynkowaną ale pokrytą farbą spożywczą (czyli teoretycznie według przepisów ok), muszę tylko pomieszczenie oczyścić, ściany pomalować farbą zmywalną a na ziemi mam gumoleon. Tylko wodę jeszcze doprowadzę i spytam się co tam mój lekarz jeszcze sobie zażyczy poza tym co jest opisane w wymogach, teoretycznie zlewozmywak mam, ale w pomieszczeniu obok do tego przechodnim więc to nie przejdzie. Jednak nie będę się spieszył bo w tym roku to będę miał miodu pewnie tyle co dla rodziny, w przyszłą zimę ogarnę temat i wszystko na cacy zrobię. Kontrola po zgłoszeniu sprzedaży może być do roku od daty zgłoszenia więc z pożyczaniem tej miodarki może być różnie . Cytuj
bogor Opublikowano 26 Lutego 2018 Opublikowano 26 Lutego 2018 U mnie przystępując do koła związku z automatu dostałem numer weterynaryjny pasieki. Sam nigdzie nie zgłaszałem do PLW. Zezwolenie na sprzedaż bezp. to całkiem inna para kaloszy. U mnie na przykład wymaga się wody z wodociągu i potwierdzenia corocznego jej badania (wydaje ksero urząd miejski lub gminy) albo jeśli z własnego ujęcia to również coroczne badanie ale już niestety płatne i to słono. Mam zezwolenie choć jak do tej pory nie było mi potrzebne. Ot tak załatwiłem na wszelki wypadek gdyby okazało się potrzebne a przepisy zmieniły się na bardziej rygorystyczne. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 26 Lutego 2018 Opublikowano 26 Lutego 2018 Z tego widać że każdy PLW sobie organizuje system rejestracji jak uważa Ja żadnego numeru o zarejestrowaniu pasieki zgodnie z ustawą o zwalczaniu chorób zakaźnych z automatu nie dostałem i nie ubiegałem się o takie zaświadczenie bo mi do niczego nie było potrzebne i pewnie jak ktoś wystąpi o zaświadczenie do PLW to wtedy lekarz nadaje jakiś swój numer do rejestracji korespondencji , ale dostałem za to książkę leczenia pszczół , gdzie co roku wpisywane są zalecenia lekarza weterynarii i wypełniana jest karta leczenia pszczół potrzeba do rozliczania refundacji za leki . I Emil prawdopodobnie mylisz chyba te dwa numery ? Bo na słoikach miodu nie trzeba chyba wypisywać nr. rejestracji pasieki dotyczącej zarządzenia o zwalczaniu chorób zakaźnych , chociaż niektórzy pszczelarze taki sobie wypisują nie wiadomo po co ? Ale bez przesady nie dajmy się zwariować z tą numerologią ? Nie sprzedajesz chyba swojego miodu do żadnego sklepu ? czy sieci handlowej ? gdzie takie nr. na etykietach identyfikujących dostawcę mogą być wymagane ? Więc po co go tam wypisywać . Ale sorry nie za bardzo znam się na tych przepisach . Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 tak na prawdę ten numer nie jest Ci potrzebny. ... Pasiekę masz zgłoszoną więc możesz zapisać się do organizacji pszczelarskiej i korzystać z dofinansowań. U nas jeśli nie podasz numeru ewidencyjnego pasieki , to nawet nie dopiszą cię do list w programie wsparcia ! To pierwszy warunek , żeby skorzystać z dotacji Kontrola po zgłoszeniu sprzedaży może być do roku od daty zgłoszenia W powiecie bartoszyckim kontrola pracowni pasiecznej jest co rok . Oczywiście płatna . O częstotliwości decyduje PLW . A nasz uważa , że wpływy do kasy muszą być regularne . Stawka urzędowa jest "za godzinę" . U Księdza w Bieszczadach kontrola była wyceniona na 30min. U mnie 2 godz. jest "z urzędu" . U mnie przystępując do koła związku z automatu dostałem numer weterynaryjny pasieki. Sam nigdzie nie zgłaszałem do PLW. U nas nie ma takiej możliwości . Mimo , że w kole mamy pszczelarza - weterynarza . Każdy sam zgłasza i każdy sam aktualizuje wpis. na słoikach miodu nie trzeba chyba wypisywać nr. rejestracji pasieki Jak dostałem zezwolenie na sprzedaż bezpośrednią , to wręczając dokument PLW poinformował mnie , że muszę zmienić pieczątkę ! Na etykiecie (wg niego) musi być dokładnie taka nazwa pasieki (właścicieli) jak na dokumencie urzędowym i musi być umieszczony WNI Cytuj
Tadek11 Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 Czyli czym innym jest nr rejestracyjny napisany na zaświadczeniu ( po zaplaceniu 18 zł) o zgłoszeniu pasieki pod względem zarządzenia o zwalczaniu chorób zakaźnych przez PLW , żeby PLW w razie epidemii choroby zakaźnej miał świadomość o zagrożeniu sąsiednich pasiek i prowadził efektywną walkę z epidemią , a czym innym nr. nadany podczas wydania decyzji o zezwoleniu na sprzedaż detaliczną w której też uczestniczy PLW poprzez fakt że odbiera nam pracownie pszczelarską i wydaje decyzję z numerem i to podlega pod inne regulacje prawne i dotyczy tylko sprzedaży i ten nr. ewentualnie jak rozumiem należy ? ( lub nie ? ) podawać na słoikach ? Tak że pszczelarz może mieć dwa numery otrzymane od tego samego lekarza I cały problem żeby ich nie mylić i rozumieć czego który dotyczy. Pozdrawiam Tadek Cytuj
Emik3 Opublikowano 27 Lutego 2018 Autor Opublikowano 27 Lutego 2018 (edytowane) i tak to już jest jak chcesz zrobić ładnie na zapas . Ni nic, zobaczymy co po zimie zostanie i najwyżej w tym roku będzie miód bez etykiet a w przyszłym postaram się o zezwolenie na sprzedaż to będę wiedział też i jaką pieczątkę ogarnąć do etykiet. A i mama kupiła miód w sklepie z pasieki niby, to tam były dane pszczelarza, adres i na samym dole "nr wet. xxxxxxxxxxxxx" dla tego też stwierdziłem, że takie dane są obligatoryjne na sprzedawanym towarze. Edytowane 27 Lutego 2018 przez Emik3 Cytuj
Nacek Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 U mnie jest tak samo jak u Roberta. Jutro ma mnie odwiedzić kontrolnie pani weterynarz to się jeszcze dopytam szczegółów. Cytuj
bogor Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 nie czytałem przepisów o zwalczaniu chorób pszczół ale chyba w nich nie ma nic o obowiązku rejestracji pasieki u PLW . Jeśli jednak jest taki obowiązek to jak się to ma do mnóstwa pasiek których własciciele nie należą ani do związku ani nie są nigdzie zgłoszeni czy zarejestrowani? Cytuj
daro Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 Kto nie wprowadza produktów na rynek pasieki nie musi nigdzie rejestrować. Wprowadzenie na rynek to również darowizna sąsiadowi. Teściowa nie rodzina więc też ,tyle że żmije miodu nie jedzą . Wpis zgłoszenia jest bezpłatny wniosek o wydanie potwierdzenia standardowa opłata za wydanie potwierdzenia. Czy tam numer czy nie zależy od PLW u mnie nic nie ma. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 mama kupiła miód w sklepie z pasieki niby, to tam były dane pszczelarza, adres i na samym dole "nr wet. xxxxxxxxxxxxx" Spotykałem się z sytuacją zarówno na straganach (10m. od mojej pasieki ) jak i w sklepie (7km. od mojej pasieki) , że był sprzedawany "miód prosto z pasieki" w słoikach bez etykiet , bez oznakowania, bez określenia gatunku miodu i bez namiarów na pszczelarza . Jedyne namiary , to informacja "na gębę" , że to miód z pasieki ojca . Można i tak. Niektórzy od lat tak sprzedają . Nawet kiedy tatuś już pszczół nie ma tylko puste ule stoją za stodołą Cytuj
daro Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 w słoikach bez etykiet , bez oznakowania, bez określenia gatunku miodu i bez namiarów na pszczelarza . To tak jak ja. Tyle że jak co gęba znajoma i każdy zna . Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 Można i tak. Do dziś spotykam ludzi , co umawiają się po miód i pytają , czy maja przyjechać ze swoimi butelkami , czy słoikami !? I dziwią się , że mówię im NIE !?Bo do tej pory kupowali u Iksińskiego i jak nie było swojego słoika , to nie było miodu !Ale Iksiński już nie ma miodu i dlatego trafili do mnie .Nawet etykieta niektórych dziwi Cytuj
daro Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 Do dziś spotykam ludzi , co umawiają się po miód i pytają , czy maja przyjechać ze swoimi butelkami , czy słoikami !? Też tak mam . Mam i gości co używane słoiki chcą mi sprzedać a ja im teściową . Pytanie a na czort ? No właśnie ? Podobnie jak szok że słoiki myję przed rozlewem . Etykiet kupiłem paczkę nakleiłem z 10 i to Polankowych jak dzieciom do szkoły dawałem teraz i obleci bez. Cytuj
Emik3 Opublikowano 27 Lutego 2018 Autor Opublikowano 27 Lutego 2018 (edytowane) nie czytałem przepisów o zwalczaniu chorób pszczół ale chyba w nich nie ma nic o obowiązku rejestracji pasieki u PLW . Jeśli jednak jest taki obowiązek to jak się to ma do mnóstwa pasiek których własciciele nie należą ani do związku ani nie są nigdzie zgłoszeni czy zarejestrowani? https://www.portalpszczelarski.pl/artykul/444/zakladanie_pasieki_a_dzialalnosc_nadzorowana_przez_inspekcje_weterynaryjna.html Pszczelarstwo jest traktowane po macoszemu trochę dla tego tak nie ścigają a zresztą jest wielu ludzi co póki nie dostaną kary to siedzą cicho i się nie wychylają. Niedawno 200 kg mięsa przerobionego (szyneczki, salcesoniki itd. swojskie) zutylizowali, bo właściciele nie mieli zezwolenia na sprzedaż (a na jakichś straganikach sprzedawali na festynie czy targowisku). Każdy robi jak uważa, może się uda może nie. Jak będę miał więcej miodu, że będę musiał się reklamować to będzie i sprzedaż bezpośrednia na bank, przy mniejszych ilościach to przyjmujemy założenie że każdy pszczelarz wykorzystuje na własne potrzeby Edytowane 27 Lutego 2018 przez Emik3 Cytuj
bogor Opublikowano 27 Lutego 2018 Opublikowano 27 Lutego 2018 niektórym strasznie tęskno za czasami kiedy każdy krok był regulowany rozporządzeniem. A w całym tym interesie chodzi tylko o kasę.Resztę wszelkie władze i inspekcje mają w głębokim poważaniu. Cytuj
Emik3 Opublikowano 27 Lutego 2018 Autor Opublikowano 27 Lutego 2018 Oj, wiadomo. Mi nie tęskno za tymi czasami. Zwróciłem tylko uwagę, że taki prawny wymóg jest. Nie mniej najbardziej popierałbym to, żeby każdy mógł swój towar sprzedawać beż żadnych zezwoleń i kontroli (towar ze swojego gospodarstwa) bezpośrednio, jedyna kontrola i odpowiedzialność powinna być samego produktu końcowego, jeśli taki miód byłby zepsuty, czy zawierał jakieś bakterie chorobotwórcze bo ktoś coś skaszanił, to weterynaria czy sanepid mogliby skontrolować i nałożyć karę za produkty zagrażające zdrowiu a w małej skali nic więcej. To byłoby chyba najlepsze, ale niestety urzędnicy wszędzie muszą łapy wsadzić. Tak jak w szpitalach, stoi bardzo nowoczesny sprzęt, ale nikt go nie używa bo przez urzędników nie zostały opracowane odpowiednie protokoły czy schematy obsługi danej maszyny i postępowania w poszczególnych wypadkach więc nawet jeśli ktoś ma przeszkolenie czy wykształcenie do obsługi maszyny to nie może jej użyć dopóki nie wejdzie odpowiedni przepis mówiący jak to robić. 1 Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 10 Stycznia 2019 Opublikowano 10 Stycznia 2019 Nie chcę zakładać nowego tematu i śmiecić a ten temat wydaję się odpowiedni do zadania pytania. Otóż chce zarejestrować pasiekę tylko u PLW ale sprzedaży bezpośredniej narazie nie chcę. I tu stawiam pytanie bo aktualnie ule stoją na nie mojej działce, właścicielką jest moja mama. Podczas rejestracji u PLW muszę przedstawić jakieś zezwolenie od właściciela działki w tym przypadku mojej mamy, na umiejscowienie pasieki? Cytuj
marcino91 Opublikowano 10 Stycznia 2019 Opublikowano 10 Stycznia 2019 Nie, we wniosku piszesz jedynie lokalizację (adres) pasieki i tyle. Moje stoją na działce teścia i nie ma problema 1 Cytuj
Kamhkillo Opublikowano 10 Stycznia 2019 Opublikowano 10 Stycznia 2019 Nie, we wniosku piszesz jedynie lokalizację (adres) pasieki i tyle. Moje stoją na działce teścia i nie ma problema O i dziękuję za konkretną odpowiedź Cytuj
marcino91 Opublikowano 10 Stycznia 2019 Opublikowano 10 Stycznia 2019 Tylko pamiętaj że nawet najlepiej wypisany wniosek jest nic nie warty bez tych 17 złotych o których napisał Darek Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.