Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Czerwienie matki jesienią.


Recommended Posts

Witam Pszczelarską Brać...

Kolega-pszczelarz, prosił mnie, żebym zapytał pszczelarzy na forum w następującej kwestii...

Kolega widział w TV program o pszczelarzach, którzy mówili, że w tej niezwykle ciepłej jesieni, matki znowu czerwią.

I jak to czerwienie odbije się na zimowych zapasach pszczół? A konkretniej, czy w końcu zimy nie zabraknie zapasów?

I trzeba będzie reagować z ciastem cukrowym już np. w styczniu?

Pozdrawiam Jerzy

Link to comment
Share on other sites

Starzy pszczelarze Ci powiedzą, że do marca masz do ula się nie zbliżać choćby nie wiem co. Młodzi ciasto już mają pod daszkami. Wielu pszczelarzy już teraz daje dawki inwertu, ja mam zamiar w sobotę zerknąć, ale wydaje mi się, że jeżeli było wolne miejsce to jest zawalone pierzgą i nakropem... Wiem, że brzmi to dziwnie, ale w połowie października wygryzał się ostatni czerw i widziałem w tym miejscu świeży nakrop oraz mnóstwo pierzgi właśnie. Niezliczone ilości obnóży pyłkowych leżą na wkładce dennicowej. Pszczoły nie mają gdzie upychać.

Niemniej pszczoły się spracowują i z pewnością nie jest to dobra wróżba.Do końca tygodnia u mnie ma być ciągle powyżej 15st C więc nie ma co się bronić przed zaglądaniem do uli.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Starzy pszczelarze Ci powiedzą, że do marca masz do ula się nie zbliżać choćby nie wiem co. Młodzi ciasto już mają pod daszkami. Wielu pszczelarzy już teraz daje dawki inwertu, ja mam zamiar w sobotę zerknąć, ale wydaje mi się, że jeżeli było wolne miejsce to jest zawalone pierzgą i nakropem... Wiem, że brzmi to dziwnie, ale w połowie października wygryzał się ostatni czerw i widziałem w tym miejscu świeży nakrop oraz mnóstwo pierzgi właśnie. Niezliczone ilości obnóży pyłkowych leżą na wkładce dennicowej. Pszczoły nie mają gdzie upychać.

Niemniej pszczoły się spracowują i z pewnością nie jest to dobra wróżba.Do końca tygodnia u mnie ma być ciągle powyżej 15st C więc nie ma co się bronić przed zaglądaniem do uli.

A ja wcale nie miałem na myśli zaglądanie do ula w tym roku! I właśnie o to mi chodziło, że pszczoły pracują w nadmiarze, a więc pokarmu będzie ubywało więcej, aniżeli zwyczajowo...

Link to comment
Share on other sites

A grzebcie sobie popyt na odkłady będzie. Matki nie czerwią jak jest ciepło . Matki ograniczają czerwienie ze skracaniem się dnia.Podstawowa książkowa wiedza. Jeśli problemy są z rozpoczęciem czerwienia młodych matek to to może się przedłużyć i jak sam się przekonałem trzeba dłużej podkarmiać.

Link to comment
Share on other sites

Michał, lepiej nie nie wypowiadaj takich słów jak ci życie beztroskie miłe. Ja śmiałem wspomnieć o otwarciu zaniedbanej rodziny to z podkulonym ogonem musiałem zamknąć ryja i siedzieć cicho - szybko zobaczyłem swoje miejsce w szeregu, hehehe. Jak śpiewa pewien śpiewak... Weź nie pytaj... hahaha. Pozdrowienia dla znawców pszczelarskich z tzw. towarzystwa.

Link to comment
Share on other sites

 

Ja śmiałem wspomnieć o otwarciu zaniedbanej rodziny to z podkulonym ogonem musiałem zamknąć ryja i siedzieć cicho - szybko zobaczyłem swoje miejsce w szeregu, hehehe.

Nie przesadzaj. Powiedz co zobaczyłeś , bo nic więcej  czego byś nie wiedział przed otwarciem .  A  ryj i podkulony ogon to raczej nie ładnie .

P.S.

 

Mam szansę wybić warozę praktycznie do zera albo przynajmniej prawie do zera, mam szansę na zmniejszenie prawdopodobieństwa osypania się z głodu (wycinając czerw i przestawiając ramki z pokarmem) a więc mogę zwiększyć szansę na zimowlę takiej rodziny.

To  proponował nie powiem już kto. Pokaż cokolwiek gdzie w listopadzie ktoś takie działania zaleca. Takie działania spowodują upadek rodziny .Jeśli jest czerw to jest przymus do jego wychowu bo to nie pora , podobnie jak dzieci po 60 . Waroze się leczy lekami i zgoda wycinaniem czerwiu trutowego ale wiosna /lato . Rodzina pszczela zadba o siebie sama jedynie leczenie warozy jest niezbędne. Do tego grzebać nie trzeba .

Link to comment
Share on other sites

Nie przesadzaj. Powiedz co zobaczyłeś , bo nic więcej  czego byś nie wiedział przed otwarciem .  A  ryj i podkulony ogon to raczej nie ładnie .

P.S.

To  proponował nie powiem już kto. Pokaż cokolwiek gdzie w listopadzie ktoś takie działania zaleca. Takie działania spowodują upadek rodziny .Jeśli jest czerw to jest przymus do jego wychowu bo to nie pora , podobnie jak dzieci po 60 . Waroze się leczy lekami i zgoda wycinaniem czerwiu trutowego ale wiosna /lato . Rodzina pszczela zadba o siebie sama jedynie leczenie warozy jest niezbędne. Do tego grzebać nie trzeba .

(Tym razem się czepię Darku. Dlatego piszę w nawiasie. Naród Hunzów w Indiach, to górscy pasterze. Rodzenie pasterek po 60-tce, to normalka, a mężowie mają po 80-90 lat. Emerytura, to obce sł;owo dla nich, tak jak choroby cywilizacyjne. Oni wszyscy umierają ze starości, po setce)... :)

A do pszczół zaglądać nie będę... :D

Link to comment
Share on other sites

To , że o tej porze roku zaglądać do uli się nie powinno, to wczoraj przekonałem się naocznie a właściwie nausznie , bo mnie do dzisiaj uszy pieką :) .Zdaję sobie sprawę , że jest czerw , bo pszczółki latają i noszą pyłek . Na pewno nie jest to dobre , bo pszczółki najbardziej wykańcza wychów dzieci ,które i tak nic nie wniosą do ogólnego przetrwania . Ale możemy tylko ponarzekać , rzepak zaczyna kwitnąć , oziminy rosną , neonikotynoidy zostały przywrócone do stosowania. Armagiedon

Link to comment
Share on other sites

Witam Pszczelarską Brać...

Kolega-pszczelarz, prosił mnie, żebym zapytał pszczelarzy na forum w następującej kwestii...

Kolega widział w TV program o pszczelarzach, którzy mówili, że w tej niezwykle ciepłej jesieni, matki znowu czerwią.

I jak to czerwienie odbije się na zimowych zapasach pszczół? A konkretniej, czy w końcu zimy nie zabraknie zapasów?

I trzeba będzie reagować z ciastem cukrowym już np. w styczniu?

Pozdrawiam Jerzy

Zapasów na pewno nie braknie.

Może być problem, jeżeli będą źle ułożone.

Link to comment
Share on other sites

W warszawiakach zgoda .

Ale w ulach z niską ramką różnie może być .

Ale przecie to nie wina pszczół.

One ula nie wybierają, swoje siedlisko budują z własnych materiałów.

Link to comment
Share on other sites

Hmm no właśnie przez to długie czerwienie matek zapewne ubyło pokarmu i teraz pojawia się moje pytanie do bardziej doświadczonych kolegów czy jeszcze o tej porze można zapodać syrop aby ewentualne braki uzupelnic?

Najpierw rozważ, ile dałeś, kiedy, na ile ramek, ???.

Teraz pomimo szczątkowego czerwiu zużyły niewiele. Myślę, że do marca z powodzeniem im wystarczy.

Link to comment
Share on other sites

Kamil, jeśli odpowiednio zakarmiłeś na zimę i zostawiłeś tyle ramek ile potrzeba to pokarmu mają wystarczająco. Pamiętaj, że jesień była ciepła i długa, i pomimo tego, że matki długo czerwiły to pszczoły doniosły jeszcze z pól pokarmu - zarówno pierzgi jak i nektaru. Myślę, że biorąc to wszystko pod uwagę nie powinieneś mieć większego dylematu czy karmić. Ja parę dni temu otworzyłem jeden ul i powiem, że pokarmu mają na full - wszystkie ramki praktycznie zalane w całości. Dodam tylko, że pod gniazdem mam półkorpus z ramkami jako poducha.

Link to comment
Share on other sites

Z tego co napisałeś ja bym nie przejmował się bo raczej jest wszystko OK. Zakładam, że w rodzinach miały kilka kilogramów zapasu, dostały 10-12 kilogramów cukru, do tego coś doniosły... Jeśli zimujesz na powiedzmy 8 ramkach to świat i ludzie! Gdy w dodatku warrozy nie ma to możesz spać spokojnie. 

Link to comment
Share on other sites

Z tego co napisałeś ja bym nie przejmował się bo raczej jest wszystko OK. Zakładam, że w rodzinach miały kilka kilogramów zapasu, dostały 10-12 kilogramów cukru, do tego coś doniosły... Jeśli zimujesz na powiedzmy 8 ramkach to świat i ludzie! Gdy w dodatku warrozy nie ma to możesz spać spokojnie.

Waroza jest, dymiłem 4x4 jako że to mój pierwszy sezon nie miałem czasu za bardzo na przygotowanie się do stosowania kwasów, w jednej rodzinie było jej mało bo po ostatnim dymieniu spadło 9 sztuk ale w innej 120 sztuk warozy (najwięcej w pasiece) a dymiłem pod koniec września. Zamierzam jeszcze złapać jakiś ciepły dzień teraz to może jeszcze raz puszcze dymka, tak kontrolnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Sprawdzałem wczoraj drożność wlotów i przy okazji zobaczyłem jak wygląda ilość osypu.W dwóch rodzinach osyp bardzo duży... jak na tę porę roku,jedna rodzina to Krainka "Wielka"a druga BF KB podejrzewam że w tych rodzinach czerwienie matek trwało długo i pszczoły późno wygryzione zakończyły żywot na dennicy.Reszta rodzin jest ok pół szklanki osypu albo nawet mniej. Odsklepiny z pokarmu widać na wkładkach na 6-9 uliczkach więc wszystko wydaje się dobrze. Przy okazji zwiększyłem wentylację bo zapowiadają jakieś ciepło w styczniu,a w powietrzu tyle wilgoci,słońca nie widziałem już chyba ze dwa tygodnie. ;) Podsumowując,u mnie ciepła jesień nie zrobiła nic strasznego pszczołom.Ciekawe jak sprawa wygląda u tych co karmili jeszcze w listopadzie, zobaczymy!, już widziałem na FB jeden wpis że ktoś przechodzi na ciasto :angry: Pozdrawiam PK

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Koło domu mam 6 późnych odkładów robionych coś około 1 sierpnia. Młode matki. Zazimowane na 5-6 ramkach jak pamiętam. Dennice osiatkowane otwarte zaś od góry tylko powałka i podkarmiaczka powałkowa. Wczoraj wyciągnąłem siatki i usunąłem osyp - w każdej z rodzin po kilkaset pszczół na siatce. Czy dużo to,  czy mało tego nie wiem. Wiosną się przekonam co zostało.

Link to comment
Share on other sites

Vincent trzeba by przeprowadzić analizę , co mogło być powodem ? ;) Kilkaset w osypie to raczej dużo , ale mogła to być tylko ta późno jesienna pszczoła , która nie była dostatecznie odżywiona do zimowli ? albo ta pszczoła na której żerowała warroza ?? 

Natomiast dobrym patentem na ocenę czy w ulach matki nam dłużej czerwią jest zakup termometrów z sondą i umieszczenie ich jesienią w ulach , takie termometry można kupić już po około 9 zł/szt na alledrogo ,  ewentualnie termometr bezdotykowy na podczerwień trochę droższy  ;) 

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że to była młoda pszczoła, która nie obleciała się i nie była odpowiednio odżywiona (co nie oznacza, że nie była zakarmiona). Matki dość długo czerwiły a siła nie była największa. Waroza raczej też nie była problemem bo leczone były dobrze a kontrolny dymek dał osyp na poziomie od kilku do 30 sztuk. Obstawiam kilka powodów - młoda nie obleciana pszczoła, do tego ule stoją kilka metrów od ulicy, pszczoły mogły być niepokojone no  i siła rodzin nie była najwyższa. Lepiej bym zrobił łącząc rodziny ale szkoda mi było rezygnować z matek a nie miałem pomysłu jak je zazimować. Zobaczymy co będzie na wiosnę. Jeśłi to te powody, które podejrzewam to nie powinno być już większego osypu a pszczoły mają szansę. Chyba, że coś innego sprawiło taki osyp.

Edited by vincent vega
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.