Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
11 godzin temu, Kosut napisał:

Moim zdaniem przenoszą pokarm bliżej czerwiu i można to pomylić ze świeżym nakropem.

To też jest możliwe i doświadczony pszczelarz to zauważy podczas przeglądu szczególnie jak jest ogólnie bida w rodzinie mam na myśli zapasy pokarmu. 

Ale u większości pszczelarzy jest widoczny efekt w drugą stronę czyli nie puste ramki w pobliżu czerwiu gdzie pszczoły przenoszą pokarm z dolnych ramek  , ale w pobliżu czerwiu są ramki  nabite  zasklepionym pokarmem i matka nie ma gdzie czerwić i trzeba pamiętać żeby pomóc rodzinom w tym czasie przez zapewnienie matkom miejsca do czerwienia w górnym korpusie w pobliżu kuli czerwiu , gdzie są najlepsze warunki termiczne do ogrzania czerwiu. Można to robić odsklepiając widelcem ramki z pokarmem zasklepionym w pobliżu kuli czerwiu lub dostawianiu (przestawianiu) ramek w taki sposób aby zapewnić miejsce do czerwienia. Przy czym nie wstawiamy teraz nigdy pustych ramek w środek  , tylko na obrzeże kuli czerwiu.

Opublikowano
W dniu 16.03.2020 o 13:59, Michał napisał:

Zgadzam się z Tadkiem, rok jakiś pokręcony. Zakwitły mirabelki u mnie... a wierzby jeszcze czekają. Zazwyczaj wierzby były 2 tygodnie przed mirabelką a w tym roku co...?

Cieplutko dzisiaj i latają. Wystawiłem im pyłek od rana, ale jeszcze zainteresowania nie widzę.

No to zapytajmy, jak to jest obecnie z tą pogodą? Przecież mamy na forum eksperta od cirrusów i cumulusów.

Opublikowano

Dziś u mnie na pasiece 12 stC. Pszczółki aż huczą :D Naliczono 39 z 41 zazimowanych rodzin. W tych dwóch niby "stratach" po jednej pszczole na wylotku - może rabuś lub przybłęda albo słabe rodzinki wówczas byłoby 41 rodzin. W każdym razie sądząc po aktywności na wylotku - 24 mogą być całkiem silne. Niestety to nie ja weryfikowałem sytuację na pasiece więc nie powiem czy mają zapas w gniazdach a widziałem jedynie filmik z obchodu. W każdym razie po podaniu na zimę 15 kg syropu - pod koniec września jeszcze coś zbierały sądząc po świeżym nakropie. 

Liczę, że do przeglądu, który planuję za ok miesiąc (bo wtedy ponownie będą tak wysokie temperatury) uda mi się to sprawdzić.

Niestety dziadek, 91 lat, który w tamtym roku jeszcze bardzo mi pomagał, łapał rójki na wiosnę (8 sam ściągnął i obsadził) już prawdopodobnie mi nie pomoże. Od kilku tygodni jest w stanie ciężkim i można spodziewać się najgorszego. 

Opublikowano
5 minutes ago, Krzychu said:

Dziś u mnie na pasiece 12 stC. Pszczółki aż huczą :D Naliczono 39 z 41 zazimowanych rodzin. W tych dwóch niby "stratach" po jednej pszczole na wylotku - może rabuś lub przybłęda albo słabe rodzinki wówczas byłoby 41 rodzin. W każdym razie sądząc po aktywności na wylotku - 24 mogą być całkiem silne. Niestety to nie ja weryfikowałem sytuację na pasiece więc nie powiem czy mają zapas w gniazdach a widziałem jedynie filmik z obchodu. W każdym razie po podaniu na zimę 15 kg syropu - pod koniec września jeszcze coś zbierały sądząc po świeżym nakropie. 

Liczę, że do przeglądu, który planuję za ok miesiąc (bo wtedy ponownie będą tak wysokie temperatury) uda mi się to sprawdzić.

Niestety dziadek, 91 lat, który w tamtym roku jeszcze bardzo mi pomagał, łapał rójki na wiosnę (8 sam ściągnął i obsadził) już prawdopodobnie mi nie pomoże. Od kilku tygodni jest w stanie ciężkim i można spodziewać się najgorszego. 

zdrowia życzę dziadkowi. Powodzenia w sezonie. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

to nie nakrop tylko woda nanoszona na zapas ewentualnie przeniesiony rozrzedzony pokarm

że woda pewne przy przeglądzie spróbowałem woda

co do rodzin przezimowały wszystkie 

jedna na pewno bez matki dostała słabiaka z matką na głowę 

i jedna ma końcówkę czerwiu na wygryzieniu i bez jajek i larw ale spokojne są 

Opublikowano (edytowane)

Wszyscy piszą więc i ja opowiem moją historię. Spokojnie @piotrpodhale w tym roku nie kupię od ciebie ni sztuki :). to odnośnie tego wątku,  że tacy jak ja to najlepsi klienci bo nigdy nie negocjują ceny- to tak odnośnie leczenia kwasami :). Choć było kilka rodzin, które się osypały lecz to tylko z mojej winy. Osypały się bo pokarmu zabrakło. Pierwsze podkarmianie miałem w okolicy 1-2 stycznia i było już moim zdaniem za późno. Rzecz jasna osypały się rodziny najsilniejsze. A konkretnie sypnęło mi się 8 rodzin z 30 - (masakryczny osyp, aż żal było na to patrzeć tak z 5 cm na dennicy i może kilka komórek z pokarmem. Wszystkie z głodu niestety). Nie wszystkie rodziny, które dostały ciasto 1-2 stycznia je zagrzały i pobrały niestety. Wniosek na kolejną zimowlę mam taki że silne rodziny muszą mieć 23-25 kg suchego pokarmu jak ciepła zima inaczej jest głód jeszcze przed sylwestrem a i to nie gwarantuje że w styczniu nie braknie bo luty to już wiadomo wgląd i obserwacja pobieżna ale zawsze to daje pogląd. Co do siły to powiem tak, że oczywiście zróżnicowana. Są takie rodziny co mają w sumie z ramkę czerwiu zasklepionego (po obu stronach liczone - sumowanie całości) i drugie tyle zasiewu i larw i te potwory  zjadły od 1-2 stycznia 3kg ciasta Mając w ulu 18kg suchego + kilka kilo nawłoci, na dzień 24 września. Są i takie, które mają tylko zasiew w wielkości około pół ramki. Ogólnie wszystkie czerwią i to jest dobry znak :) jak dla mnie oczywiście. Do zimy poszły na 6-8 ramkach na ciasno. Szczerze to pomimo błędów jakie popełniłem i się do nich przyznaje to z optymizmem patrzę na ten sezon bo wiem jaką mam siłę na dzień 18 marca. 

 

PS. Wszystkie zaczęły pobierać ciasto jedne tylko 0,5 kg inne po 3kg od 1-2 stycznia. 

Edytowane przez Brzytwiarz
Opublikowano
7 godzin temu, Brzytwiarz napisał:

Choć było kilka rodzin, które się osypały lecz to tylko z mojej winy. Osypały się bo pokarmu zabrakło.

 

Jak pszczoły padają z głodu, to zawsze jest to wina pszczelarza.

 

7 godzin temu, Brzytwiarz napisał:

Pierwsze podkarmianie miałem w okolicy 1-2 stycznia i było już moim zdaniem za późno. Rzecz jasna osypały się rodziny najsilniejsze. A konkretnie sypnęło mi się 8 rodzin z 30 - (masakryczny osyp, aż żal było na to patrzeć tak z 5 cm na dennicy i może kilka komórek z pokarmem. Wszystkie z głodu niestety). Nie wszystkie rodziny, które dostały ciasto 1-2 stycznia je zagrzały i pobrały niestety. Wniosek na kolejną zimowlę mam taki że silne rodziny muszą mieć 23-25 kg suchego pokarmu jak ciepła zima inaczej jest głód jeszcze przed sylwestrem a i to nie gwarantuje że w styczniu nie braknie bo luty to już wiadomo wgląd i obserwacja pobieżna ale zawsze to daje pogląd.

 

Co kolega za herezje wypisuje. Dałem średnio moim rodziną na jesień po 12kg na ul plus to co miały w gnieździe. Wczoraj zrobiłem przegląd grubo ponad setki rodzin. Wszystkie mają pokarm i starczy im do rzepaku. Tylko  8 z nich wymagało wspomożenia 1-2 ramkami z pokarmem od innych rodzin żeby za 2-3 tygodnie  nie trzeba było do nich znowu zaglądać. Kolejną czynność jaką planuje to krata odgrodowa i miodnia na górę ale to w kwietniu. Teraz miesiąc wolnego od pszczół. Żadna rodzina z głodu nie padła, żadna też nie wie co to ciasto.

Opublikowano (edytowane)

Może zatem jak padną z głodu, a dostały wszystkie tyle samo, to nie wina pszczelarza?

Nie wiem jak na Śląsku, ale na Mazowszu zima była wypisz-wymaluj jak w stebniku.

Nie powinny szaleć i żreć. Chyba że są nieprzystosowane do zimowania i masz jakieś papugi z tropików a nie zdrowe rodzime wróble. ;)

Edytowane przez michal79
Opublikowano

Jak rodzina "je" nadprogramowo w zimę, to zawsze jest tego jakaś przyczyna np.:

- nie ma matki, bo została zgnieciona  lub była stara i nie została wymieniona

- rodzina czerwi, bo ma za ciepło

- rodzina czerwi, bo się ratuje, zbyt dużo pasożyta lub inna choroba

- genetyka nie przystosowana do naszych warunków

- itd.

Wszystkie te czynniki są spowodowane przez człowieka i nie należy szukać wymówek.

  • Lubię 1
Opublikowano
19 minut temu, michal79 napisał:

Może zatem jak padną z głodu, a dostały wszystkie tyle samo, to nie wina pszczelarza?

Nie wiem jak na Śląsku, ale na Mazowszu zima była wypisz-wymaluj jak w stebniku.

Nie powinny szaleć i żreć. Chyba że są nieprzystosowane do zimowania i masz jakieś papugi z tropików a nie zdrowe rodzime wróble. ;)

Śląsk i Małopolska to zupełnie inne regiony klimatyczne niż Mazowsze a zwłaszcza jego wschodnie krańce  i chociaż w sumie niedaleko , ale jest zauważalna różnica. I byłem tez zdziwiony ile Danielowi zżarły pokarmu i tak sie chwilę nad tym zastanowiłem , ale oczywiście nie mogę wyciągnąć żadnych wniosków w tej sprawie a jedynie przypuszczenia , że ma klimat sporo cieplejszy i więcej dni w zimie z temperaturą powyżej +10st.c ( u mnie takich dni powyżej +10st. było może ze trzy w miesiącach styczeń - luty) co powodowało że matki czerwiły na okrągło , albo ma takie papugi ( mieszańce z ciepłych krajów) , albo ciepłe ule pozamykane dennice ocieplone powałki , albo  rodzina jesienią i później walczy cały czas z warrozą

To są moje hipotezy i ciekawe do jakich wniosków dochodzi Daniel. ?

Opublikowano (edytowane)

U mnie tak wyglądało pod koniec października w skrajnej, 8mej ramce w średniej rodzinie. Nie mam pojęcia jak mogą mieć teraz 

 

PS. U mnie zima była od - 2 do 4 st C

Screenshot_20200319_090951_com.google.android.apps.photos.jpg

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano

Ja wczoraj też tylko lekko zajrzałem   (bez oglądania ramek dokładniej ) do gniazd pod kątem sprawdzenia zapasu pokarmu i oceny siły i  w zdecydowanej większości rodzin zapas był wystarczający na co najmniej jeden miesiąc , w kilku rodzinach trzeba będzie nawet ujmować ramek z zasklepionym pokarmem żeby zwolnic miejsce do czerwienia , jedna rodzina upadła w grudniu , dwie rodziny zakwalifikowałem teraz do połączenia , za słaba siła na rzepak czy mniszek chociaż może na akację by doszły do siły  i trzy czy  cztery do uzupełnienia zapasów pokarmu , ale mam zapasowe ramki z zasklepionym pokarmem .

I na zimę dawałem średnio po około 10 kg , aż nie chciały więcej pobierać ,  ale u mnie była nawłoć i sporo jej zostało na zimę w rodzinach , więc statystyka może być nieporównywalna.

Opublikowano

@Krzyżak tak czerwiły do grudnia. mało do grudnia nie widziałem by zbiły kłąb. Słabsze i owszem ale te silne "papugi" nie. Powiem więcej jedna rodzina dostała w styczniu kilka ramek. Wiem tylko to że słabsze zbiły szybciej kłąb a te silne bardzo późno bądź nawet wcale. Jeden ul dostał w styczniu 7 ramek z pokarmem i to wszytko wyparowało. To jest kolejny rok gdzie mam taką sytuację z silnymi rodzinami. Średniaki zimują z zapasem ale silne jak kiedyś pisałem nie zbijają kłębu i to wiem bo nawet raz myślałem że się źle uwiązały. Oczywiście że siatka otwarta cały rok poza leczenie. A druga sprawa czy miały ciepło, pewnie że tak bo były na ciasno. 

Opublikowano

Zapytam w temacie invertu. W sierpniu byłem w sklepie pszczelarskim i byly zapisy na invert z Glinojecka, byli pszczelarze którzy zachwalali. Zapisy byly na invert zbożowy i buraczany. Zakupiłem 2 pojemniki 15 kg buraczanego. W sumie wyszło ok. 30% zakarmienia. W zimie brały z dolnych korpusów to osyp na trawie był wosku, ale obecnie zauważyłem, że biorą w górnych korpusach i pojawił się biały proszek cukier. Invert skrystalizował. Jak to jest od jednego producenta invertu może byc dobry a u drugiego inaczej? To zapewne zależy od składu, znajomy pszczelarz mowił, że to moltoza. Przez tyle lat barany produkują badziew. Chyba, że zmieszałem syrop z cukrem? Woda stoi w słoikach na powalce to może rozpuszczą? 

Opublikowano

Brzytwiarz napisz proszę jakie to papugi Ci nie przeżyły konkretnie rasy i linie

Opublikowano
12 godzin temu, Brzytwiarz napisał:

Spokojnie @piotrpodhale w tym roku nie kupię od ciebie ni sztuki :). to odnośnie tego wątku,  że tacy jak ja to najlepsi klienci bo nigdy nie negocjują ceny- to tak odnośnie leczenia kwasami :)

A chybabym nawet Ci nie sprzedał.Jak czytam,to wydałbym te pszczoły na niezły Sajgon,całoroczne pszczelarzenie,styczniowe karmienia itd... Jak żyć mają te pszczółki? ? Poza tym cały nadmiar pszczół sprzedany.

Moje straty po zimie,to jedna rodzina wyszła bez matki,a druga miała matkę z cichej wymiany nieunasiennioną z późnej jesieni.Do obu natychmiast dołączyłem miniplusy z zapasowymi matkami.Dwie rodziny słabsze zobaczymy co pokażą do kwietnia.4 rodziny na wszelki wypadek dostały ciasto,podobno idzie zimny tydzień,wszystko zacieśnione i ocieplone na max.PK

Opublikowano (edytowane)
18 minutes ago, kri said:

Brzytwiarz napisz proszę jakie to papugi Ci nie przeżyły konkretnie rasy i linie

Ciężko mówić że to jakieś konkretne linie ale tak:

lata wcześniej miałem tak z kilkoma rodzinami bf od kudłatego i chachuły to przeszedłem na krainke bo było takie mówienie że bf to tak maja.

identycznie jest z krainką a mianowicie rodziny jakie to się osypały to jedna napewno sklenar g10, kilka hinderhofer, singerki, i karolinka z murcek. Ale i te same linie w wersji mniejszej przeżyły z fajnym zapasem ale to były średniaki. natomiast inne które udało mi się dokarmić to te same rasy i linie co się osypały. 

 

@piotrpodhale czy sajgon, pewnie masz rację bo można było iść twoją drogą na masówkę. Kolejny raz wychodzi że bardzo silne rodziny gorzej zimują tzn czerwią ale i fajna siła na wiosnę, oczywiście kosztem pokarmu. Następnym razem zaleje je do zimy na trzy korpusy bo tak mi to wychodzi po kilku latach zimowli. 

 

ps2. @piotrpodhale heheh ty byś nie sprzedał ?? nie wierzę co jak co ale przypominam twoje słowa że kasa się zgadza to niema znaczenia kto bierze a ci "postępowi" to najlepsi klienci bo zawsze wracają :)

 

 

Problem jaki z nimi mam nie polega na tym że czerwią tylko że konsumują dużo więcej ale z dwojga złego to wolę dać więcej i mieć siłę w okolicy sadów kosztem kilku kilo cukru. W tym roku zaleje na trzy korpusy i powinno być cacy. 

Edytowane przez Brzytwiarz
Opublikowano
18 minut temu, Brzytwiarz napisał:

twoje słowa że kasa się zgadza to niema znaczenia kto bierze

To nie są moje słowa.

21 minut temu, Brzytwiarz napisał:

ci "postępowi" to najlepsi klienci bo zawsze wracają

To fakt niezaprzeczalny,tacy wyedukowani na FB i wszystko wiedzący to rewelacyjni klienci.

 

 

  • Lubię 1
Opublikowano

Silne rodziny zawsze najlepiej zimują i najmniej zużywają pokarmu, takie jest moje doświadczenie. Jednym z powodów zwiększonego zużycia pokarmu jest niepokojenie pszczół w czasie zimowli. Gdy jest srogą zima i pszczoły przez długo nie mogą się oblatywa to kończy się to biegunką.

  • Lubię 1
Opublikowano
2 minutes ago, Nacek said:

Silne rodziny zawsze najlepiej zimują i najmniej zużywają pokarmu, takie jest moje doświadczenie. Jednym z powodów zwiększonego zużycia pokarmu jest niepokojenie pszczół w czasie zimowli. Gdy jest srogą zima i pszczoły przez długo nie mogą się oblatywa to kończy się to biegunką.

U mnie to się potwierdza najwięcej pobierają najsilniejsze. 

Opublikowano

Jest oczywiste że 20 000 pszczół zje więcej niż 10 000 ale to nie znaczy że jest to dwa razy więcej. Rodzinę która w sierpniu ma dziesięć ramek czerwiu, należy inaczej zakarmić niż taką co ma pięć czy sześć.

Opublikowano (edytowane)

Mirki, ale wiecie, że pszczoły to owady, które mogą bardzo spowolnić metabolizm?

Normalne pszczoły zużywają zimą energię jedynie na utrzymanie temperatury w głębi kłębu, żeby matce plemniki nie zamarły. Im większa kula, tym łatwiej im utrzymać tę temperaturę, bo jest więcej warstw izolacyjnych. Łatwiej = mniej idzie energii i żarcia.

Tylko w przypadku, jeśli to nie pszczoły, a papugi które o zimie nie słyszały (ewentualnie chore zawarrozowane), zaczynają zużywać podczas zimowli energię na głupoty, czyli produkcję i podgrzewanie czerwiu. Wtedy mamy takie rezultaty jak wyżarte wszystkie zapasy w styczniu. 

Mam fotki dennicy z odsklepinami za okres grudzień - styczeń, a potem za sam luty (kiedy zaczęły czerwić) u tej samej rodziny pszczoły lokalnej. Widać jak na dłoni, przez grudzień i styczeń prawie nic nie zjadły, aż się zastanawiałem o co biega, bo 8 ramek (wlkp). 

Edytowane przez michal79
  • Lubię 2
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.