Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Wgląd do uli


Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Mam pytanie czy zapanowała teraz jakaś moda na zaglądanie w tym okresie do uli. Wiem że jest ciepło jak na tą porę roku ale sprawdzanie czy jest pokarm itp raczej nie ma sensu bo jeśli rodziny były dobrze zakarmione to taki wgląd miałby sens dopiero w lutym. Ale widzę że koledzy youtuberzy ostro zaglądają i to dzień w dzień. Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zaglądać; ale jeżeli nie ma wskazań ,to ja się pytam po co? Też widzę jak co niektórzy się cieszą , że im pyłek noszą. Mnie to martwi , i coraz bardziej się skłaniam do izolowania matek . Pozdrawiam i spokojnych świąt  życzę wszystkim.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nic nie robię i nie zaglądam . Tak robili moi przodkowie i ja nie będę tego zmieniał. Jeśli by pszczoły wymagały mojej interwencji o tej porze roku to takie pszczoły mi niepotrzebne i nie będę po nich płakał. Jeśli czerwią lub mają mało pokarmu to wina matki i pszczelarza ,że taką nieprzystosowaną sobie zafundował. Najważniejsze to dochować się pszczół dostosowanych do lokalnych warunków. Ciepłe zimy to nie wynalazek ostatnich lat , nawet 20 lat temu i dawniej bywało ,że w styczniu rolnicy sieli nawozy i orali to czego nie zaorali jesienią. A pszczoły nie takie zmiany klimatu przeżyły bez niczyjej pomocy. Teraz tylko spokój może nas uratować. Zajrzeć najwcześniej na koniec stycznia w celu oceny zapasów. Wtedy ratować jeśli która potrzebuje , ale ja taką rodzinę zaznaczam do wymiany matki bo nie umiała prawidłowo poprowadzić zimowli . Nie dostanie drugiej szansy.

Trzeba wierzyć w mądrość pszczół . No chyba że dręczą wyrzuty sumienia za błędy popełnione jesienią i wcześniej, ale tu na naprawę zazwyczaj za późno. Osrane i umordowane pszczoły to nie jest dobra rzecz w pasiece na wiosnę , z tego się biorą naprawdę poważne kataklizmy.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.12.2019 o 17:26, radek40 napisał:

Można zaglądać; ale jeżeli nie ma wskazań ,to ja się pytam po co? Też widzę jak co niektórzy się cieszą , że im pyłek noszą. Mnie to martwi , i coraz bardziej się skłaniam do izolowania matek . Pozdrawiam i spokojnych świąt  życzę wszystkim.

Lustrują swoje pszczoły teraz najczęściej młodzi adepci pszczelarstwa , bo ich to ciekawi co tam się dzieje , szczególnie jak zauważą że pszczoły noszą pyłek. Ale takie podglądy trzeba wykonywać  niezbyt często i tylko jak nas coś zaniepokoi z daną rodziną i wykonywać je w miarę szybko i sprawnie przy temperaturze na zewnątrz najlepiej powyżej 5 -10 St C. i zazwyczaj wystarczy tylko uchylenie powałki , żeby sprawdzić stan zapasów i miejsce ulokowania się kłębu. Ja tez nie zaglądam do wnętrza uli teraz i chcącym kontrolować stan czerwienia proponuje zakupić termometr  taki na podczerwień , albo i inny i temperatura nam wskaże czy matka w tym ulu czerwi , bez uchylania nawet powałki.

Co do izolowania matek , to chyba niestety ale coraz więcej pszczelarzy będzie musiało się z tym zmierzyć , tylko jeszcze trzeba przemyśleć jak i kiedy izolować ? Chmary raczej się nie sprawdzają i zbyt długi okres też nie jest dobry dla zimowli . Bo jaką mamy alternatywę jak nie izolowanie ? Jedną jest gospodarka dwu rodzinna , wymagająca więcej pracy od pszczelarza i dodatkowych uli i dennic do jej prowadzenia , albo trucie się i pszczół i potencjalnych klientów chemią w różnej postaci z czego najgorszą formą wg mnie jest wieszanie pasków długim działaniu takie wiszące 5 tygodni w ulu , które to jak zauważyłem u siebie w Kole  coraz więcej pszczelarzy w tym roku zamawiało do walki z warrozą , bo apiwarol wiadomo , że już nie wystarcza. Ile tej "dobroci " w cudzysłowie przeniknie do wnętrza ula i do organizmów pszczół przez 5 tygodni ? Niech się zastanowią Ci którzy to stosują ? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tadek11 napisał:

Lustrują swoje pszczoły teraz najczęściej młodzi adepci pszczelarstwa , bo ich to ciekawi co tam się dzieje , szczególnie jak zauważą że pszczoły noszą pyłek. Ale takie podglądy trzeba wykonywać  niezbyt często i tylko jak nas coś zaniepokoi z daną rodziną i wykonywać je w miarę szybko i sprawnie przy temperaturze na zewnątrz najlepiej powyżej 5 -10 St C. i zazwyczaj wystarczy tylko uchylenie powałki , żeby sprawdzić stan zapasów i miejsce ulokowania się kłębu. Ja tez nie zaglądam do wnętrza uli teraz i chcącym kontrolować stan czerwienia proponuje zakupić termometr  taki na podczerwień , albo i inny i temperatura nam wskaże czy matka w tym ulu czerwi , bez uchylania nawet powałki.

Co do izolowania matek , to chyba niestety ale coraz więcej pszczelarzy będzie musiało się z tym zmierzyć , tylko jeszcze trzeba przemyśleć jak i kiedy izolować ? Chmary raczej się nie sprawdzają i zbyt długi okres też nie jest dobry dla zimowli . Bo jaką mamy alternatywę jak nie izolowanie ? Jedną jest gospodarka dwu rodzinna , wymagająca więcej pracy od pszczelarza i dodatkowych uli i dennic do jej prowadzenia , albo trucie się i pszczół i potencjalnych klientów chemią w różnej postaci z czego najgorszą formą wg mnie jest wieszanie pasków długim działaniu takie wiszące 5 tygodni w ulu , które to jak zauważyłem u siebie w Kole  coraz więcej pszczelarzy w tym roku zamawiało do walki z warrozą , bo apiwarol wiadomo , że już nie wystarcza. Ile tej "dobroci " w cudzysłowie przeniknie do wnętrza ula i do organizmów pszczół przez 5 tygodni ? Niech się zastanowią Ci którzy to stosują ? ?

Po trzech latach stosowania już trzech miast dwóch pasków biowaru, rodziny u Taty wyglądają kiepsko. Tak kiepsko jeszcze nigdy nie było. Kupiłem mu Varro Med. Czy zastosował (tak mówi), ciężko przekonać do innych sposobów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.12.2019 o 23:22, manio napisał:

A ja nic nie robię i nie zaglądam . Tak robili moi przodkowie i ja nie będę tego zmieniał.

Z brakiem konieczności rozbierania uli się zgadzam, ale argumentacja pozostawia wiele do życzenia. Moi przodkowie załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne za stodołą, później w wygódkach a ja jednak wolę nowoczesne metody...

W sobotę uchyliłem 2 daszki - na zewnątrz było 10st ale pszczoły nie latały. Pokarmu pod korek, lampką musiałem przyświecić, żeby zobaczyć gdzie siedzą, otóż nisko. Przy samej dennicy cały czas, więc mają kilka miesięcy zapasu ;)

Korciło mnie polewanie kwasem szczawiowym w tym roku jeszcze, ale raczej odpuszczę.

Edytowane przez Michał
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Michał napisał:

Moi przodkowie załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne za stodołą

 

Grunt to merytoryczna riposta . :(

Niezaglądanie do uli to żadne wstecznictwo , tylko racjonalne zachowanie i nic tu się nie zmieniło przez ostatnie 50 lat - w przeciwieństwie do urządzeń sanitarnych. 

toaleta-ruchomy-obrazek-0015.gif

 

Nawet polewanie kwasem szczawiowym już nie jest zalecane o tej  porze roku bo wytrąca pszczoły ze spoczynku zimowego i zaczynają czerwić na swoją zgubę. Najnowsze wytyczne niemieckie zalecają przesunąć grudniowe polewanie na początek lutego , w każdym razie zanim matka zacznie czerwić . Tylko jak to sprawdzić nie zaglądając ?

Najgorsze co może spotkać pszczoły to nadgorliwy ( nowoczesny w swoim wyłącznie mniemaniu) pszczelarz - pełno takich świrów na youtube . To gorsze niż warroza i wszystkie zarazy.

Edytowane przez manio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, daro napisał:

Na powałce foliowej pojawia się rosa .

To już wtedy po herbacie , bo grzeją już mocno. W każdym razie w Niemczech to termin pomiędzy 1 i 15 lutego.

Michale :) , przecież się nie nadymam :) - za jakiś czas nie będziesz już zaglądał , ale musisz do tego "dojrzeć" . To choroba wieku młodzieńczego i nie chodzi o lata życia tylko praktyki.

Ryzykiem jest polewanie teraz . Przed oblotem żaden problem bo i tak mają właśnie chęć zacząć rozwój rodziny. Do mnie traka logika przemawia. Czytałem posty kolegi pszczelarza w Niemczech , relacjonował ostatnie szkolenia w ichnim szkopskim kole.

Niemcy też proponowali kiedyś wycinanie pierwszego pojawiającego się czerwiu , a potem admin z ambrozji ogłosił to jako swój genitalny, autorski pomysł i jeździł po Polsce z prelekcjami. Chodziło o to, że taki pierwszy czerw może zawierać ostatnie nie wyduszone osobniki warrozy i wtedy warto taki czerw usunąć. Tylko też problem trafić z terminem , bo nawet w tej samej pasiece różne linie różnie startują. No i  oczywiście porozrywać , rozgrzebać gniazdo . Aż taki nowoczesny nie jestem , choć jestem otwarty na wszelkie rozsądne nowości  w gospodarce pasiecznej.

W każdym razie  każdy wgląd do ula , nawet tylko zdjęcie daszka powoduje zaniepokojenie pszczół , zwiększa spożycie zapasów, podnosi temperaturę kłębu i wypełnienie jelita. To co najmniej tyle. Ja nawet nie chodzę wokół uli . Wystarcza mi jak widzę je w oblocie "sanitarnym". Wiem ,że wszystkie są mocne i zrobiłem wszystko najlepiej jak umiałem. 

Edytowane przez manio
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moi przodkowie załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne za stodołą, później w wygódkach a ja jednak wolę nowoczesne metody...

Sądząc po wyglądzie obecnej młodzieży to robią to w spodnie bo krok w kolanach . ?

Cytat

W sobotę uchyliłem 2 daszki - na zewnątrz było 10st ale pszczoły nie latały. Pokarmu pod korek, lampką musiałem przyświecić, żeby zobaczyć gdzie siedzą, otóż nisko.

I cóż Ci to dało ? Ja podniosłem ul delikatnie . Kręgosłup powiedział OJ!  Czyli starczy .?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Michał napisał:

Z brakiem konieczności rozbierania uli się zgadzam, ale argumentacja pozostawia wiele do życzenia. Moi przodkowie załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne za stodołą, później w wygódkach a ja jednak wolę nowoczesne metody...

W sobotę uchyliłem 2 daszki - na zewnątrz było 10st ale pszczoły nie latały. Pokarmu pod korek, lampką musiałem przyświecić, żeby zobaczyć gdzie siedzą, otóż nisko. Przy samej dennicy cały czas, więc mają kilka miesięcy zapasu ;)

Korciło mnie polewanie kwasem szczawiowym w tym roku jeszcze, ale raczej odpuszczę.

Po naturalnym osypie warrozy na wkładkach po za dwoma rodzinami też jak rok temu nie miałem zamiaru polewać kwasem szczawiowym ale że kilka dni pszczoły się oblatywały  i też część nosiła pyłek a  wieści z okolicy raczej kiepskie, spanikowałem i podałem kwas. Zobaczymy, raczej dobrze się zapowiada choć rodziny z najstarszymi matkami przygasły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by tak wreszcie spojrzeć na pszczoły nie tylko jak na "maszynki" do robienia pieniędzy, ale jak na stworzenia Boże, które odczuwają stres oraz na swój sposób myślą i planują.

Nie wiem do ilu z Was dociera, że każda ingerencja dezorganizuje naturalny porządek pszczół. Od momentu złożeniu gniazda jesienią, do pierwszego wiosennego przeglądu, jakiekolwiek grzebanie w gnieździe jest naganne i niedopuszczalne. No chyba, że robią to wysoce wyspecjalizowani specjaliści w dziedzinie apiologii, których na forach internetowych jest coraz więcej.
 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po 2 miesiacach nieobecnosci na pasiece zrobilem pare zdjec od spodu. Widac pszczolki przemieszczaja sie do gory. Ale klab jeszcze widac od dolu. Kazda nasza ingerencja do ula niesie niepokoj w rodzinie i trzeba miec to na uwadze. Czy warto niepokoic np. 20 rodzin aby ratowac ta jedna?  Na to pytanie juz kazdy musi odpowiedziec sam. 

Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia Życzę Wam Wszystkim. aytluEa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W normalną zimę to macie rację.

W tej dziwnej zimie wątpię aby pszczołom zaszkodzić a w ręcz przeciwnie. Można pomóc jak z pokarmem marnie a marnie może być w tak ciepłej sytuacji.

Oczywista, oczywistość że ma sytuacja jest inna niż w północnej części kraju.

W tej chwili plus 5 stopni.

Edytowane przez marbert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, marbert said:

W normalną zimę to macie rację.

W tej dziwnej zimie wątpię aby pszczołom zaszkodzić a w ręcz przeciwnie. Można pomóc jak z pokarmem marnie a marnie może być w tak ciepłej sytuacji.

Oczywista, oczywistość że ma sytuacja jest inna niż w północnej części kraju.

W tej chwili plus 5 stopni.

Ogólnie trzeba się zacząć przyzwyczajać bo prognozy długoterminowe przewidują taką pogodę do połowy lutego tak +3/-3 więc będzie ciekawa zimowla. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Beeman said:

Witam. +3/-3 . Wydaje mi sie ze to wymarzona pogoda, czy nie tak?

pogoda ok choć wolał bym tak bardziej na minusie bo jak non stop taka plucha to może trwać ta zima i do maja i tego bardziej się obawiam. Żeby tylko znowu nie było jak kilka lat w stecz że snieg i zima wróciłą jak sady ruszyły. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.01.2020 o 18:01, Brzytwiarz napisał:

Ogólnie trzeba się zacząć przyzwyczajać bo prognozy długoterminowe przewidują taką pogodę do połowy lutego tak +3/-3 więc będzie ciekawa zimowla. 

Ogólnie trzeba wygonić węża? z kieszeni i zapakować lipiec-sierpień-wrzesień około 20 kg cukru do ula na zimę i spać spokojnie.Czasy pszczół słabeuszy zakończyły się dawno,dawno temu.PK

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2020 o 20:59, piotrpodhale napisał:

Ogólnie trzeba wygonić węża? z kieszeni i zapakować lipiec-sierpień-wrzesień około 20 kg cukru do ula na zimę i spać spokojnie.Czasy pszczół słabeuszy zakończyły się dawno,dawno temu.PK

Piotrze masz rację.

Ale ile jest nawet na tym forum takich głosów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marbert napisał:

Piotrze masz rację.

Ale ile jest nawet na tym forum takich głosów.

Nie wiem ile jest takich głosów ale...

Czytam i czytam lament od wielu lat po forach i grupach o ciepłej zimie,że braknie jedzenia,że pszczoły czerwią,że wszystko zginie przez łagodną zimę.

A ja się pytam jakie zimy są na Węgrzech,Francji,Bułgarii,Włoszech itd...Ciekawe czy jest tam taka panika jeżeli w grudniu oblecą się u nich pszczoły?Jakim cudem u nich wystarczy jedzenia,a u nas może braknąć?PK

 

 

 

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.