Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, Beeman napisał:

 

 

Co???????????? Ty chyba nigdy nie dorwales sasiadki w pokrzywach.  

Oj tak, ukłuło ją wtedy ??

  • Haha 1
Opublikowano
2 godziny temu, manio napisał:

Z Waszego pisania wynika ,że pokrzywa lepsza nawet od mięska ? Nie tylko od miodu. Ja jednak zeżrę kiełbasę. Nawet nie popiję pokrzywą bo znam lepsze używki , może nie aż tak zdrowe ? Najsmaczniejsze są potrawy szkodliwe dla zdrowia lub zakazane prawem. Pokrzywy nie mieszczą się chyba w tej kategorii ?

A pewnie ze lepsza. Polecam poczytać na temat ludu hunza:) I wyciągnąć wnioski. Pokarm roślinny z okolicznościowym spożywaniem mięsa raz na jakiś czas aby się nie zmarnowało, porzucenie jedzenia marketowego i 150 lat to żaden wyczyn:) 

Japończycy jedząc ryż bez skwarek statystycznie są najdłużej żyjącym narodem na swiecie:) A w polszy jak to w polszy, kapusta z mięsem, ziemniak z mięsem, chleb z mięsem, a nawet dewolay ze schaby z serem i szynka czyli mięso z miesem:D

Opublikowano
8 godzin temu, Krzychu napisał:

Co oznacza lokalne pszczoły? 

Może moje to takie "lokalne"? 

Lokalna? To taka, która od zawsze tu była. Nie ma już takich. Wymiana matek z XIX, XX i obecnie skutecznie wyparła pszczoły lokalne. Co z tego, że ktoś będzie zachowywał się zachowawczo jak naleci truteń z promienia ~10km i jego kalkulacje w końcu padną. Na cukrze zimuje się już ponad 100 lat. Lipy? Przecież liście przeszkadzają. U mnie na podwórzu jeszcze rosną. Sztuk 1. I za płotem kilka samosiejek. Nigdy nie mam czystego miodu lipowego. Drugą nadstawkę zbierają aż dwa miesiące u mnie. Takie bogactwo. 

Opublikowano
6 godzin temu, Sołtys napisał:

A pewnie ze lepsza. Polecam poczytać na temat ludu hunza:) I wyciągnąć wnioski. Pokarm roślinny z okolicznościowym spożywaniem mięsa raz na jakiś czas aby się nie zmarnowało, porzucenie jedzenia marketowego i 150 lat to żaden wyczyn:) 

Japończycy jedząc ryż bez skwarek statystycznie są najdłużej żyjącym narodem na swiecie:) A w polszy jak to w polszy, kapusta z mięsem, ziemniak z mięsem, chleb z mięsem, a nawet dewolay ze schaby z serem i szynka czyli mięso z miesem:D

A zęby masz jakie? Akurat kapusta ma dużo witaminy C. A kartofle zażegnały głód w Europie historycznie patrząc. Co do ryżu to już jest patent na sztuczny. Afera wybuchła w Afryce swego czasu. Czy w Europie da się hodować ryż a podobnie w Azji kartofle to nie wiem. Klimat trochę inny. A ludzie jedzą co dostępne i do czego jelita dostosowane. Są potrawy japońskie, po których Europejczyk zgona by zaliczył. Jak byłem w Anglii tam dopiero ciężkostrawne faszerują na stół. Zamiast kapusty był ogromny grzyb na talerz z mięchem ofkors. To już nie ma co tak po Polsce jechać.

Opublikowano

Manio nie mam nic przeciwko pokrzywom, sama czasem herbatkę piję i wczesną wiosną dodaje do jajecznicy czy twarożku. Mięso też lubię, ale musi być zrównoważone dużo ilością warzyw. Natomiast przygotowując syrop z pokrzywą do zimowego zakarmiania, mimo pozytywnych informacji z netu, robiłam to z duszą na ramieniu. Bo póki co nie znalazłam badań, które by podawały jakie ilości tej pokrzywy są dla pszczół bezpieczne. Z roślinami które mają dużo prozdrowotnych składników trzeba być ostrożnym, bo nie zawsze więcej znaczy lepiej. Jeśli tak jest u ludzi, to tym bardziej u pszczół. 

  • Lubię 1
Opublikowano
3 godziny temu, Tikcop napisał:

A zęby masz jakie? Akurat kapusta ma dużo witaminy C. A kartofle zażegnały głód w Europie historycznie patrząc. Co do ryżu to już jest patent na sztuczny. Afera wybuchła w Afryce swego czasu. Czy w Europie da się hodować ryż a podobnie w Azji kartofle to nie wiem. Klimat trochę inny. A ludzie jedzą co dostępne i do czego jelita dostosowane. Są potrawy japońskie, po których Europejczyk zgona by zaliczył. Jak byłem w Anglii tam dopiero ciężkostrawne faszerują na stół. Zamiast kapusty był ogromny grzyb na talerz z mięchem ofkors. To już nie ma co tak po Polsce jechać.

 

Jedzą to co jest dostępne. Logiczne. 

Dlatego dziadek i jego rodzina jedli podczas II wojny światowej zupę z pokrzywy. Paskudztwo straszne ale ratowało od głodu i chorób z nim związane 

Opublikowano
4 godziny temu, Tikcop napisał:

Lokalna? To taka, która od zawsze tu była. Nie ma już takich. Wymiana matek z XIX, XX i obecnie skutecznie wyparła pszczoły lokalne. Co z tego, że ktoś będzie zachowywał się zachowawczo jak naleci truteń z promienia ~10km i jego kalkulacje w końcu padną. Na cukrze zimuje się już ponad 100 lat. Lipy? Przecież liście przeszkadzają. U mnie na podwórzu jeszcze rosną. Sztuk 1. I za płotem kilka samosiejek. Nigdy nie mam czystego miodu lipowego. Drugą nadstawkę zbierają aż dwa miesiące u mnie. Takie bogactwo. 

 

U mnie jeśli lipa nie nektaruje to nie mam żadnego miodu pod koniec lata ... 

A czy lokalna nie może być ta, która pomimo skundlenia, sprowadzania już wiele lat tu jest i przystosowała się do lokalnych warunków? 

Opublikowano
2 godziny temu, ikop74 napisał:

Manio nie mam nic przeciwko pokrzywom, sama czasem herbatkę piję i wczesną wiosną dodaje do jajecznicy czy twarożku. Mięso też lubię, ale musi być zrównoważone dużo ilością warzyw. Natomiast przygotowując syrop z pokrzywą do zimowego zakarmiania, mimo pozytywnych informacji z netu, robiłam to z duszą na ramieniu. Bo póki co nie znalazłam badań, które by podawały jakie ilości tej pokrzywy są dla pszczół bezpieczne. Z roślinami które mają dużo prozdrowotnych składników trzeba być ostrożnym, bo nie zawsze więcej znaczy lepiej. Jeśli tak jest u ludzi, to tym bardziej u pszczół. 

Dr Liebig jeśli się nie mylę jest przeciwny dodawaniu czegokolwiek do syropu cukrowego. Wystarczy silna rodzina, z tegoroczną matką, na odnowionym co roku w circa połowie gnieździe, zazimowana na dużych zapasach, głównie z myślą na po oblocie i ze zredukowaną przed wychowem pszczół zimowych warozą. Do tego cienki ul aby blokować zimowe czerwienie. Nic więcej nie trzeba. Nawet ohydna folia nie przeszkodzi zamiast powałki.

Opublikowano
1 godzinę temu, Krzychu napisał:

 

U mnie jeśli lipa nie nektaruje to nie mam żadnego miodu pod koniec lata ... 

A czy lokalna nie może być ta, która pomimo skundlenia, sprowadzania już wiele lat tu jest i przystosowała się do lokalnych warunków? 

To próbuj.

Ja mam za mało miodu od swoich. Muszę więc dać zamiennik na zimę. Kiedyś dały miodu pszczelarzowi i uzbierały jeszcze dla siebie. To były czasy. Ule warszawskie mojego pradziadka były na 120 litrów pojemności. Jak się otwierało to respekt miałem, delikatne puknięcie niechcący i gniewny pomruk ze środka. Wibracja aż szła na człowieka. Teraz mam potulne matki. Tamte były identyczne co mam poza tym, że potrafiły skutecznie pogonić. Ale tyle samo miodu mniej więcej i tak samo wrażliwe na warozę.

Opublikowano
2 godziny temu, Tikcop napisał:

To próbuj.

Ja mam za mało miodu od swoich. Muszę więc dać zamiennik na zimę. Kiedyś dały miodu pszczelarzowi i uzbierały jeszcze dla siebie. To były czasy. Ule warszawskie mojego pradziadka były na 120 litrów pojemności. Jak się otwierało to respekt miałem, delikatne puknięcie niechcący i gniewny pomruk ze środka. Wibracja aż szła na człowieka. Teraz mam potulne matki. Tamte były identyczne co mam poza tym, że potrafiły skutecznie pogonić. Ale tyle samo miodu mniej więcej i tak samo wrażliwe na warozę.

Znaczy się... Ja nic nie mówiłem o zimowaniu na miodzie :D

Opublikowano
3 godziny temu, Krzychu napisał:

Znaczy się... Ja nic nie mówiłem o zimowaniu na miodzie

a bo to między bajki trzeba włożyć zimowanie na miodzie. To jakieś wspomnienia po bartnikach czy innych egzotycznych pszczelarzach-zbieraczach z Napalu czy  Afryki. Ja takich nie widziałem choć mam  w rodzie nazwiska bartnicze.

Opublikowano (edytowane)

wystarczy nie grabić do zera i nie wirować gniazda  i połowę to zimowanie na miodzie

jak czytam że na zimę niektórzy dają po 20 kg cukru to się włos jeży na głowie

ja jak daje 10 to już i tak przesadzone

i nie zimuje na 3 ramkach

 

 

Edytowane przez mirek.
  • Lubię 1
Opublikowano

Nie koniecznie Manio.  W USA wielu pierwszo rocznych amatorow nie wybiera miodu. Hehe a sa tacy co pare lat nie wybieraja, bo.....co roku zaczynaja.

  • Lubię 1
Opublikowano
W dniu 30.12.2020 o 12:04, ikop74 napisał:

Bardzo do mnie przemawia to co piszecie na temat niedożywienie pszczół zimowych, także na podstawie swoich zdrowotnych doświadczeń. Też staram się zdrowo żywić siebie i rodzinę i od lat poza jakimiś drobnymi infekcjami, nie chorujemy. Może geny też mają znaczenie, bo w mojej rodzinie sporo było długowiecznych osób, ale u mniej przynajmniej jedzenie wydaje się być kluczowe. 

Myślałam też o tych dziuplach pod tym kontem, że przecież ludzie kiedyś też mieszkali w jaskiniach, ale nie sięgając tak zamierzchłych czasów, jeszcze niedawno mieszkaliśmy w słabo ogrzewanych domach. Dzieciństwo spędziłam w takim wiejskim domu, gdzie mimo centralnego temperatura w salonie osiągała przy mrozach max 16 C. Chodziliśmy poubierani na cebulę i też nie chorowaliśmy. Dziś trudno byłoby mi do tego wrócić, uważam że temperatura jaką utrzymujemy w mieszkaniu ok 20,5-21 C wydaje mi się być optymalna. Podejrzewam, że pszczoły pewnie też, tak jak ludzie, potrafią zaadoptować się do warunków jakie mają. I to by mnie przekonywało, że rzeczywiście to jaki jest ul może mieć drugorzędne znaczeniem. Choć jeśli są w nim inne stworzenia żyjące w symbiozie z pszczołami, to pewnie jest to dodatkowy atut. Też oglądałam film o którym pisał Michał79. 

A nasi przodkowie na mchu jadali. To ty wychowałaś sie w laboratorium. Ja w zimę gdy otwierałem rano oczy to widziałem całe szyby zamrożone w piękne wzory.  Mrozy łapały 30 st. i były przerwy na ten czas w szkołach. 

Opublikowano
15 minut temu, Beeman napisał:

Nie koniecznie Manio.  W USA wielu pierwszo rocznych amatorow nie wybiera miodu. Hehe a sa tacy co pare lat nie wybieraja, bo.....co roku zaczynaja.

czyli jak zawsze : albo pszczoły , albo miód. Są też tacy co jedzą miód tylko jak im pszczoły spadną ... o reszcie przemilczę .

Opublikowano
W dniu 30.12.2020 o 13:55, Krzychu napisał:

 

Ale ja tylko zapytałem, a nie stwierdzam, bo sokcz pokrzywy nie zawiera w sobie tyle białek i tłuszczy co pyłek więc napewno go nie zastąpi. 

Faktem niepokojącym jest to co obserwowałem a mianowicie w tym roku tak pyłku intensywnie nie nosiły jak np rok temu, czy dwa... Chociaż na ramkach coś tam było tych zapasów 

Oczywiście, co roku jest gorzej, a pyłek dla pszczoły zimowej jest najważniejszy. Już o tym wspominałem, bynajmniej u mnie. W 2018 pierwsza rójka, od 5-6 sierpnia jak zaczęła nektarować nawłoć to aż do X. 19 sierpnia przy układaniu gniazda cały korpus odwirowany. Pozostawiłem na 2x7 ramek, ale się nie mieściły i budowały dzika zabudowę, bo był pożytek (to był mój debiut) ok. 6-7 września dołożyłem (jak ktoś sugerował na forum, że tak robi) 4 ramki węzy po bokach. Za miesiąc gdy wyjmowałem paski Biowaru to wszystkie ramki węzy odbudowane i zalane. Kłąb uwiązał się nisko bo wszystko było zalane. Czerwienie zaczęło się w dolnym korpusie bo górny zalany. Poszło na zakarmienie tylko 6 kg. cukru i tak za dużo.  2019 - pozytki jesienne - nawłoć nie nektarowała (susza) ale był pyłek plus pyłek z samosiewu facelii. Obecnie, kwitnienie nawłoci było 2 tyg. jeden tydzień niepogody i za tydzień skończyła kwitnienie.

W tym roku ( a wcześniej były) nie było poplonów gorczycy i z pierzgą na zimę jest katastrofa. Nie wiem jaki rozwój wiosenny. Kończy się jak widać życie dla owadów i ludzi.   

Opublikowano
W dniu 30.12.2020 o 16:57, manio napisał:

Ja wątpię w zbawienny wpływ soku z pokrzywy czy innych tego typu preparatów. To działa głównie na głowę pszczelarza . Gdyby było inaczej pszczoły czy inne zwierzęta same by próbowały tych "cudownych" leków. Nie widziałem żeby jakieś zwierzę samo z siebie jadło pokrzywy. To co być może pomaga człowiekowi . pszczole może być całkiem obojętne.

Zasadniczy wpływ na utuczenie pszczół widzę we wczesnym zakarmianiu. kiedy jeszcze coś kwitnie w polu. Wtedy pszczoły mają złudzenie pożytku i doniosą więcej pyłku - pokarmu białkowego , tak potrzebnego do wychowania pokolenia zimowego i wiosennego rozruchu. Nie oszczędzam na syropie i nie znam pojęcia ,że dostały za dużo. Syrop z pokrzywą czy bez , byle w czas i hojną ręką. Późne karmienie to już tylko zapasy cukrów i efekt zubożony w stosunku do naturalnych zapasów nektarowych , zgromadzonych w pełni lata . Choć nawet "naturalni" piszą o karmieniu cukrem czy deską cukrową. Koniec świata  :)

Warto też wspomnieć o monokulturach i zubożeniu różnorodności pożytkowej. Chemizacja rolnictwa to też wyeliminowanie kwitnących chwastów - ważnego i różnorodnego pożytku w końcówce lata . Łąki to też sama trawa i jak już coś się na nich rozsieje to roundap , orka zimowa i od nowa trawa , ani jednego kwiatka. Intensywne rolnictwo eliminuje pszczoły i jest przyczyną ich chorób, nawet pomijając samą chemizację , która jest aż nadto oczywista.

Nawet ludzie są tak nasyceni środkami konserwującymi z żywności którą zjadają , że nasze ciała rozkładają się wielokrotnie dłużej niż przed laty. Nie radzą sobie z nimi bakteria w cmentarnej ziemi. 20 lat to od dawna za mało na mineralizację zwłok. Tak twierdzą grabarze i patolodzy . Za życia chorujemy na nowotwory i inne ciężkie choroby  dotychczas bardzo rzadkie . Tak więc nie tylko pszczoły mają kłopoty ... 

Potwierdza się to przepowiadała moja babcia, bestie tego swiata unicestwią życie na ziemi. W latach 60-tych gdy byłem dzieckiem, u dziadka na naturalnych łąkach, to był ogród botaniczny. Z tego co widzę na dziś to mnóstwo rdesowca wężownika, mniszka i wiele innych kwiatów. Na terenach podmokłych wiosenne kaczeńce i inne rośliny bagienne midodajne.  Mnóstwo pszczół i innych owadów zapylających. Przy sianokosach, dziadek wyjmował z ziemi od dzikich pszczół plastry miodu i kazał mi podstawić dłonie i wyciskał plastry, to był miód, jasny raczej rzadki o niesamowitym smaku.  To były łąki naturalne przy takim dopływie strugi naturalnej melioracyjnej, ciągnącej się wzdłuż strugi, tyle co ja wiem to ok. 5-6 km. Początek lat 80-tych terenach przeprowadzono meliorację i wszystko zginęło. Chodząc od szkoły podstawowej, wystąpił do szkół miejscowy OZ o pomoc w zabezpieczeniu pożywienia dla pensjonariuszy. Zebraliśmy z tych terenów masę żab. Było dużo gniazd bociana białego i  czarnego. A dziś usychające zboża.  

  • Haha 1
Opublikowano
W dniu 30.12.2020 o 18:13, ikop74 napisał:

Nie wierzę w to i tyle

Ivon, oczywiście masz rację nie ma innej alternatywy, to już dawno zauważyłem. Inny pogląd to tylko, komercja. Po 2018 gdy główne zakarmienie było miodem z nawłoci, sam oblot 18 lutego był niesamowity. Widać było siłę i zdrowie rodziny. Rozwoj wiosenny niesamowity. A ze debiutant zawali sprawy hodowlane to w połowie maja rójka na dwa wiadra. Ale jeszcze po wyjściu rójki odwirowałem 17 słoików miodu. I z młodej matki z lipy podobnie. 

 

Opublikowano
23 godziny temu, Beeman napisał:

Pokrzywa zawiera cenne mikroelementy: wapń, magnez, fosfor, żelazo, siarkę, potas, jod, krzem i sód i witaminy: A, C, B2, K1, które odpowiadają za właściwości pokrzywy. W skład pokrzywy wchodzą także: chlorofil, serotonina, histamina, garbniki i acetylocholina, flawonoidy, oraz liczne kwasy organiczne.

Gnojówka z pokrzywy dobra do podlewania upraw. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Godzinę temu, harcerz1020 napisał:

Gnojówka z pokrzywy dobra do podlewania upraw. 

Bystry jesteś Zdzisław , oczywiście świetny pomysł thumbsup.gif Naprawdę !!!!! Doceniam to i może spróbuję ? tej gnojówki.

Dziwie się tylko że manio nie wpadł na taki pomysł i Tobie dziękuje za podpowiedź msn-wink.gif . Ale może mu gnojówka nie potrzebna , bo ma pokrzywy wkoło uli po pas więc co za dużo to  się robi nudno . msn-wink.gif

Pozdrawiam i trochę humoru w starym roku jeszcze ?

 

Opublikowano
10 minut temu, Tadek11 napisał:

Dziwie się tylko że manio nie wpadł na taki pomysł

manio od wieków stosuje do podlewania pomidorów , nie tylko doskonale nawozi ( nie lubią azotu) to i odstrasza szklarniowe szkodniki. Pomaga każdej chorującej roślinie . Śmierdzi strasznie , ale leję tylko kwartę na konewkę wody. Polecam :)

Niestety nie działa na mojego podstawowego wroga : ślimaka bez skorupy, zagramanicznego rodowodu :(  Nawet jak go się poleje na łeb to się oblizuje i dalej żre wszystko co napotka , nawet swojego pobratymca .

Nadal nie wiem czy pszczołom syrop z pokrzywą pomaga, ale wiem że jak się przesadzi z dodatkami to one nie pobiorą. Wiem bo próbowałem. Nie szkodzi im woda z gnojówki czy rynny zapchanej liściami  z jesieni, odcedzą każde bakterię to i odrobina soku czy naparu krzywdy nie zrobi. Ja też nie jestem bez grzechu bo od kilku lat zakwaszam syrop chińskim kwaskiem cytrynowym. Też pomaga mi na głowę bo jestem przekonany , że chętniej pobierają zakwaszony i zapasy zupełnie nie krystalizują - co widać wiosną. Ale może to zasługa wczesnego karmienia i bez kwasy by było podobnie ? Ale gdzie wtedy mój udział i chwała ? A może parchatym na oko i widzę czego nie ma ?

Z pokrzywą jednak nie spróbuję bo za dużo zachodu. Na gnojowicę to co innego - i tak muszę wyrwać to co za problem wrzucić do czarnej kastry budowlanej ( 20 pln w castoramie), zalać wodą po brzegi i zakryć folią bo strasznie capi. Można też ten specyfik rozpylać na mszyce czy mączlika szklarniowego. Nie wiem czy zdychają od pokrzywy czy od smrodu , ale naprawdę to działa . Myj warzywa przed jedzenie bo się obsrasz po pachy !

No chyba ,że jak Michał dochowacie się pomidorów mutantów co nawet ze ślimakami sobie radzą. Nie znam szczegółów , ale chyba pożerają ślimaki.

Sukcesów życzę w Nowym Roku , w pasiece , domu i zagrodzie !!!

manio gnojarz

 

Opublikowano

Problem Maniu że jedne pomidory mam oporne na ZZ, a drugie prawdopodobnie są bardziej owłosione, co daje większą _szansę_, że ślimaki je ominą. W tym roku wszystko się popieprzyło. Ślimaki miały tzw. gradację u mnie nad Wisłą. Takich stad jak żyję od tego '79, nie widziałem.
Oby 2021 był lepszy.

  • Lubię 1
Opublikowano

Faktycznie gnojówka z pokrzyw jest świetną do podlewania ? ale krowie łajno lepsze, pomidory są smaczniejsze, tylko gdzie tu na wsi znaleźć krowe? jak okiem sięgnąć to tylko ziemniaki i kapusta. Urodzaju  w 2021 życzę.

  • Lubię 1
Opublikowano
11 godzin temu, Tadek11 napisał:

Pozdrawiam i trochę humoru w starym roku jeszcze ?

 

Ja również, tylko nie kasuj moich postów,   bo ja otwieram oczy niedowiarkom. Świadomość jest największą siłą Narodu. Nie pełnij roli karbowego. 

  • Haha 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.