Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
21 godzin temu, gajowy napisał:

 Pamiętam, że jak byłem małym dzieckiem, u dziadka w ogródku stały puste ule. Mówił mi, że pszczoły osypały się zimą, bo elektrycy wymieniali słupy z drewnianych na betonowe, jeden stał w pobliżu uli.

Ja też pamietam , na pasieczysku w zeszłą zimę wcinali wszystkie drzewa wywozili z poreby , przewozili ule koparkami , wywrócili 2 , pozbierałem pszczołę do uli . Cyrk jednym słowem .

Padła 1 rodzina z 25 . Ta co zbierałem wiosną była najlepsza .

No ale prundu nie było. ?

  • Lubię 2
Opublikowano (edytowane)

4PbTcMZ.jpg

 

Takie plastry w mojej pasiece też się czasem zdarzają. 
Testuję własnie jak chętnie taka ramka, jedynie posmarowana pędzelkiem umoczonym w gorącym wosku, będzie odbudowywana, i czy tak prosto, że da się z tym pracować. Wygląda obiecująco, tylko trzeba wstawić między dwa normalnie odbudowane plastry. Szampana jeszcze nie otwieram, bo brakuje skali obserwacji, jednak zważywszy że to rójkopakiet ze strząśniętych 4 ramek pszczół i matki czerwiącej, który do tego w piątek był odymiony, wydaje się że taki start plastra im pasuje. 

Test inspirowany tym filmem. 

 

 

 

Edytowane przez michal79
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Oblot w ulu "weselnym", "kopii bezpieczeństwa" linii Er. Obawiałem się, czy na tę pogodę wystarczająco pszczół na tej jednej ramce (zabranej z macierzaka z matecznikiem) było, żeby dobrze wygrzać matkę i czerw. Przynajmniej widać, że latają. To chyba ich tam w środku wystarczy. Jakby było za mało, to by siedziały i grzały...

 

PS. To mój znak bartny. Jak coś takiego zobaczysz, to moje. :D

 

ZqlPQbM.png

 

Edytowane przez michal79
  • Lubię 2
Opublikowano

Michał. Wszystkie niskie ramki odbudowują bez węzy poprawnie:) warszawskie poszerzane zdarza się spartolic od połowy w dół, kilka lat kombinuje i często trafiają ramki bez węzy u mnie, znaczy węze mam, wkładam z wezą ale i bez węzy też:P

Odrutowane normalnie można wirować i nic się nie dzieje. Tyle że ja nic nie smaruje, wkładam zwykła ramkę nic nie udziwnioną i jest ok;) 

  • Lubię 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Powoli najgorętsze wydarzenia sezonu za nami. Nowe, wychowane przez pszczoły matki podejmują czerwienie. W czerwcowym "Pszczelarstwie" polecam artykuł porównujący matki hodowlane, rojowe i ratunkowe. Okazuje się, że pszczoły wybierają na matkę larwy tylko kilku konkretnych ojców. 

Nie wiem, czy też tak macie, ale co sezon zdarzy mi się jedna taka pechowa rodzinka, która dopiero wielkim wysiłkiem logistycznym i fartem obserwacyjnym, wychodzi na prostą. Przykładowo te. W kwietniu podczas przewozu zepsuła im się matka. Ale biegała po ramkach i wyglądała na zdrową. Tylko jak wcześniej czerwiła już ładnie, to cały kwiecień i do maja nie złożyła ani jednego jajka. Musiałem ją skasować. Na to miejsce podłozyłem ramkę z jajami od siostry. Akurat był tam jakiś matecznik cichej wymiany. Matecznik dość dobrze ukryty, wygryzł się, ale po jakimś czasie ani matecznika, ani matki, ani młodych larw, żeby pociągnąć kolejną. No to dostały ramkę od sąsiadki. I uff, wreszcie jest. 

To półnadstawkę dostały. Może coś z tej lipy będzie?

 

9ofi1Gc.jpg

Edytowane przez michal79
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Przygody moje i pszczół z ulami nierozbieralnymi. Kószka albo bezdenek słomiany, który wykonałem sam na "warsztatach ginących rzemiosł" w Gminnym Ośrodku Kultury w Czeremsze. Jest czerw zasklepiony, ale pokarmu mało. Cała nadzieja w rosnących nieopodal lipach... 

TwiIB59.png

 

HTA24NA.png

Edytowane przez michal79
  • Lubię 4
Opublikowano
Teraz, Krzychu napisał:

Tak retro ;) 

 

Jak z tego ula miód odbierasz? :D 

 

Są dwie metody. Miodowa i rojowa. 

Ta pierwsza to wycięcie dolnej części plastrów (ponoć pszczoły w takich ulach składują miód nad i pod głową). Potem robi się taką papkę z tego i wlewa do worka filtracyjnego (może być bawełna, może być nylon), umieszcza się w szczelnym pojemniku, tak trochę zawieszone, żeby ściekło, ale wilgoci nie złapało. Masz wtedy 5-10 kg miodu z kószki, jeśli teren normalny. Taki miód nosi nazwę "kapaniec". 

Metoda rojowa, polega na obkurzeniu w październiku, a potem wybębnieniu/ strząśnięciu pszczół z kószki przed wejściem do drugiej kószki. Rodziny się łączą i zimują ponoć bez problemu na zapasie zebranym przez jedną, zaś pszczelarz ma cały zapas wybębnionej rodziny dla siebie. Dobrze aby to była pszczoła lokalna, taka co wie kiedy przerwać czerwienie. Wtedy masz ok. 20kg z co drugiej kószki. 

Tak podaje stara literatura, nie wiem ile w tym prawdy. "Nie zaszkodzi spróbować". Jako że mam jedną kószkę na razie, spróbuję metody miodowej... Ale to pewnie w przyszłym roku, bo teraz one muszą do zimy dojść. 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Podkurzacz sobie bucha, ale pszczoły od Krzycha grzeczne. Mało latały jak byłem na pasieczysku, ale do półnadstawki nakropu lipowego chyba zniosły. Niewiele. Z dwie półramki. W gniazdo nie zaglądałem. Nie ten czas już. Pewnie jakoś w kwietniu.

 

ruldq4Q.jpg

Opublikowano
42 minuty temu, michal79 napisał:

Podkurzacz sobie bucha, ale pszczoły od Krzycha grzeczne. Mało latały jak byłem na pasieczysku, ale do półnadstawki nakropu lipowego chyba zniosły. Niewiele. Z dwie półramki. W gniazdo nie zaglądałem. Nie ten czas już. Pewnie jakoś w kwietniu.

 

ruldq4Q.jpg

 

Jaka to ramka w nadstawce? 

Opublikowano (edytowane)
32 minuty temu, Krzychu napisał:

 

Jaka to ramka w nadstawce? 

 

Dostały jakiś czas temu półnadstawkę z suszem (widoczną na zdjęciu). Jedną półramkę zaczerwiły i w połowie zalały, drugą i trzecią w połowie zalały. Reszta lekka i sucha. Cóż, taka lipa. ;) 

Edytowane przez michal79
Opublikowano
13 minut temu, michal79 napisał:

 

Dostały jakiś czas temu półnadstawkę z suszem (widoczną na zdjęciu). Jedną półramkę zaczerwiły i w połowie zalały, drugą i trzecią w połowie zalały. Reszta lekka i sucha. Cóż, taka lipa. ;) 

Czyli to wysokość 13 cm, nieposzerzana do 35mm a zwyczajnie 22 mm? 

Z tej perspektywy myślałem, że to 18tka

Opublikowano
12 minut temu, Krzychu napisał:

Czyli to wysokość 13 cm, nieposzerzana do 35mm a zwyczajnie 22 mm? 

Z tej perspektywy myślałem, że to 18tka

 

Tak, połówka, 13cm. Tylko jest drobny szkopuł, te ramki nie wiedzieć czemu ktoś zrobił o grubość beleczki wyższe, więc ciężko się mieszczą w systemie bezfelcowym. Mała niespodzianka.

Ech... Szkoda że nie mam na pszczoły więcej czasu. Wsiadłbym na rower i pojechał za pszczołami, popatrzeć ile tej facelii i w zależności od wyniku, nastawił się na kolejne miodobranie lub nie...

Opublikowano
1 godzinę temu, michal79 napisał:

 

Tak, połówka, 13cm. Tylko jest drobny szkopuł, te ramki nie wiedzieć czemu ktoś zrobił o grubość beleczki wyższe, więc ciężko się mieszczą w systemie bezfelcowym. Mała niespodzianka.

Ech... Szkoda że nie mam na pszczoły więcej czasu. Wsiadłbym na rower i pojechał za pszczołami, popatrzeć ile tej facelii i w zależności od wyniku, nastawił się na kolejne miodobranie lub nie...

 

Heh, dziadek jak robił pierwsze ule - zrobił wymiar wewnątrz ula taki jak ktoś podał mu wymiar ramki. Czyli tak jakby na styk bez zachowania przestrzeni pszczelej. I pod niego robił ramki odpowiednio węższe i krótsze aby dopasować. Mam do tej pory te ule, 3 szt i pszczoły w nich również są. Ramki również z tamtych lat, i trzymają się dobrze 

  • Haha 1
Opublikowano
W dniu 1.07.2021 o 15:32, michal79 napisał:

ponoć pszczoły w takich ulach składują miód nad i pod głową)

Ponoć .

 

W dniu 1.07.2021 o 15:32, michal79 napisał:

Masz wtedy 5-10 kg miodu z kószki,

Ta 10 kg...

Ale skąd się wziąłeś w Czeremusze ? Znaczy się Czeremsze  ?

Opublikowano
Godzinę temu, Krzychu napisał:

zrobił wymiar wewnątrz ula taki jak ktoś podał mu wymiar ramki

Ja to nazywam Ule Pana Stasia . Dali stolarzowi węzę i stolarz zrobił . Ule fajne , tyle .

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, daro napisał:

Ja to nazywam Ule Pana Stasia . Dali stolarzowi węzę i stolarz zrobił . Ule fajne , tyle .

I masz rację. Bo dziadek był w latach 55-89 głównym stolarzem z papierami czeladniczymi w PGR. Miał jak na tamte czasy dobry sprzęt do robienia uli i po robocie do północy robił. Pierwsze ule właśnie były takie, że ktoś podał wymiar. A on zrobił. 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
3 godziny temu, Krzychu napisał:

 

Heh, dziadek jak robił pierwsze ule - zrobił wymiar wewnątrz ula taki jak ktoś podał mu wymiar ramki. Czyli tak jakby na styk bez zachowania przestrzeni pszczelej. I pod niego robił ramki odpowiednio węższe i krótsze aby dopasować. Mam do tej pory te ule, 3 szt i pszczoły w nich również są. Ramki również z tamtych lat, i trzymają się dobrze 

Mam takich "dadantów" 12szt. 
Wymiar wewnętrzny to wymiar ramki dadanta .
Czyli ramka żeby pasowała musi być o 2cm. krótsza i 1cm. niższa .
2szt.  przerobiłem na wielkopolskie i są to moje ostatnie dwa leżaki wlkp w pasiece . 

10szt. stoi i czeka na klienta .
Już kilku jechało , ale widocznie się rozmyślili .

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, daro napisał:

Ponoć .

 

Ta 10 kg...

Ale skąd się wziąłeś w Czeremusze ? Znaczy się Czeremsze  ?

 

Dowiedziałem się od znajomego z jednego trochę martwego już forum, że w gminnym ośrodku kultury w Czeremsze organizowane są warsztaty wyplatania. Zorganizowałem takie szkolenie dla pszczelarzy "naturalnych", pandemia trochę pokrzyżowała nam szyki i trochę mniej ludzi, i w innym terminie się to wydarzyło, ale się wydarzyło. Nie wiem, czy ktoś poza mną dokończył kószkę, obsmarował mieszaniną krowiaka i gliny i wreszcie osadził w niej pszczoły. Ale miseczki na chlebek wszystkim udało się zrobić. 

 

m0bU08G.png

 

drgYwjZ.png

N8nWjpT.png

 

Edytowane przez michal79
Opublikowano
8 godzin temu, michal79 napisał:

 

Dowiedziałem się od znajomego z jednego trochę martwego już forum, że w gminnym ośrodku kultury w Czeremsze organizowane są warsztaty wyplatania. Zorganizowałem takie szkolenie dla pszczelarzy "naturalnych", pandemia trochę pokrzyżowała nam szyki i trochę mniej ludzi, i w innym terminie się to wydarzyło, ale się wydarzyło. Nie wiem, czy ktoś poza mną dokończył kószkę, obsmarował mieszaniną krowiaka i gliny i wreszcie osadził w niej pszczoły. Ale miseczki na chlebek wszystkim udało się zrobić. 

 

m0bU08G.png

 

drgYwjZ.png

N8nWjpT.png

 

A jaki jest litrarz tej koszki? 

Opublikowano

Trzeba brać poprawkę przy zdjęciach na korekcje naszych aparatów foto i korekcje programów w kompach czy w " chmurce " , które w zależności od ustawień same "Ulepszają" w cudzysłowie  nam zdjęcia nieraz. Poza tym nigdy w pasiece nie wiadomo z kim puszczają się nasze matule. U mnie na przykład chociaż mam same "srainki" w tym roku mam jedną rodzinę do połowy z żółtymi odwłokami i zachowaniem bardzo przypominająca BF których nie mam już z 10 lat w pasiece .

  • Lubię 1
Opublikowano
4 godziny temu, Krzychu napisał:

A jaki jest litrarz tej koszki? 

 

Na drugim zdjęciu stoi na korpusie wlkp. Stawiałbym że ma objętość około 3/4 jednego korpusu. 

Opublikowano
59 minut temu, michal79 napisał:

 

Na drugim zdjęciu stoi na korpusie wlkp. Stawiałbym że ma objętość około 3/4 jednego korpusu. 

tzn, że troszkę ciasny - o ile to cała jego konfiguracja? Obstawiałbym, że to specjalny zabieg by pszczoły szybko naturalnie się roiły (rozmnażały)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.