manio Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 2 godziny temu, michal79 napisał: Przecież napisałem, że większość z tych rodzin ginie pierwszej zimy. To doprecyzujmy ,że wszystskie rodziny giną pierwszej zimy bez pomocy człowieka. Takie rodziny czasem widuję . Widziałem też pszczoły w starej lipie , w której straż miejsca zapiankowała wylot. Jak nie głód czy warroza to głupek . A jak tam głośna swego czasu akcja obsadzania barci ? Nawet z pszczołą augustowską próbowano , ale jakoś nie doczytałem o sukcesach czy klęsce ? 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Października 2021 Autor Opublikowano 12 Października 2021 19 minut temu, manio napisał: To doprecyzujmy ,że wszystskie rodziny giną pierwszej zimy bez pomocy człowieka. Takie rodziny czasem widuję . Widziałem też pszczoły w starej lipie , w której straż miejsca zapiankowała wylot. Jak nie głód czy warroza to głupek . A jak tam głośna swego czasu akcja obsadzania barci ? Nawet z pszczołą augustowską próbowano , ale jakoś nie doczytałem o sukcesach czy klęsce ? Znam jedną rodzinę (z trzech, które zaobserwowałem), która przezimowała pierwszą zimę bez pomocy człowieka, a padła dopiero drugiej zimy. To ta w robinii akacjowej na warszawskim Mokotowie. Tak że nie możemy precyzować, że wszystkie giną pierwszej zimy. Co do kłód, to cokolwiek bym nie napisał, czego sam nie widziałem i stwierdziłem ponad wszelką wątpliwość, to zakwestionujesz, już ja Cię znam Rekord znajomego - 2021 był piątym sezonem ciągłego zasiedlenia jego kłody (albo kilku kłód z ok. 20, jakie powiesił?). Chyba tylko co któryś sezon podkarmiał syropem cukrowym, zwłaszcza pierwszy. Fotka robinii z warszawskiego Mokotowa z pszczelim wylotkiem. W tym roku w maju znowu została naturalnie zasiedlona. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 3 godziny temu, Krzychu napisał: Czy zaprzestanie czerwienia przez matkę w rodzinie jest jakimś ich przypadkowym sposobem na ograniczenie rozmnażania warrozy? Podczas gdy zainfekowane pokolenie letnie - wymiera? No i właśnie dotykasz do setna sprawy , warroza rozmnaża się jak zapewne wiesz na czerwiu zasklepionym . Pszczoły z ciepłych klimatów czerwia na okrągło i populacja warrozy jest większa , a na przykład kraniki ograniczają czerwienie już w lipcu samoistnie i mają przewagę nad tymi południa europy , ale w krzyżówka wszystko jest możliwe i dlatego cały czas takie opcje są badane przez hodowców jak widzę sam też robisz takie badania po tym jakie sobie zafundowałeś nowe pszczoły do pasieki ? Cytuj
Krzychu Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 19 minut temu, Tadek11 napisał: No i właśnie dotykasz do setna sprawy , warroza rozmnaża się jak zapewne wiesz na czerwiu zasklepionym . Pszczoły z ciepłych klimatów czerwia na okrągło i populacja warrozy jest większa , a na przykład kraniki ograniczają czerwienie już w lipcu samoistnie i mają przewagę nad tymi południa europy , ale w krzyżówka wszystko jest możliwe i dlatego cały czas takie opcje są badane przez hodowców jak widzę sam też robisz takie badania po tym jakie sobie zafundowałeś nowe pszczoły do pasieki ? Najwcześniej wyhamowały z czerwieniem rodzinki z rasy "rodzimej". Z początkiem września żadnego czerwiu u nich nie uświadczyłem. Odkłady letnie na Nieskach, Hinderhoffer AGT, Alepjkach (dziwna jak na krainkę, matka cała żółta) w tym czasie miały jeszcze do kilkudziesięciu kropek czerwiu. Odkłady późne robione na nalot i zsypańca miały wówczas kilkaset sztuk na wygryzieniu a były to Krainki Sklenar, Kaukazy, AGA3. U nich pewnie to zachowanie wynikło z zapotrzebowania na młodą pszczołę na zimę - skład pszczół na zsypańca mógł być różny stąd też mogły być obawy matek. W każdym razie "rasa" rodzima najwcześniej zahamowała przy jednoczesnej dużej liczbie pszczół do zimy mając na ten moment. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 21 minut temu, Krzychu napisał: W każdym razie "rasa" rodzima najwcześniej zahamowała przy jednoczesnej dużej liczbie pszczół do zimy mając na ten moment. No i żeby jeszcze była tak dynamiczna wiosną i tak plenna w tym czasie wiosennym . Trzeba wyważyć wady i zalety . Bo nawet każdy szalet jest pełen zalet jak nadejdzie potrzeba. ? 1 Cytuj
manio Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 Godzinę temu, michal79 napisał: Co do kłód, to cokolwiek bym nie napisał, czego sam nie widziałem i stwierdziłem ponad wszelką wątpliwość, to zakwestionujesz, już ja Cię znam Kłody to zboczenie pszczoły można trzymać nawet w tapczanie , ja pytałem o pszczoły zasiedlane w lesie , w zrobionych specjalnie dziuplach jak przed wiekami. Było do tego wsparcie za łunijne i dlatego pytam bo normalnie trzeba się wykazać trwałym efektem żeby nie zwracać onych parszywych srebrników . No i żeby nie było ,że jestem przeciw z zasady. Moja chrzestna córka nazywa się Kleczyńska co wskazuje ,że pochodzi z rodu bartnuików , albowiem kleczenie to po naszemu miodobranie Tak więc tradycje pszczelarskie mojego rodu sięgają wieków 2 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 26 minut temu, Tadek11 napisał: No i żeby jeszcze była tak dynamiczna wiosną i tak plenna w tym czasie wiosennym . Trzeba wyważyć wady i zalety . Bo nawet każdy szalet jest pełen zalet jak nadejdzie potrzeba. ? Jest i plenna wiosną, i dużą siłę osiąga, i sporo miodu nosi... Rekordzistki rodzime po 50 kg miodu z całego sezonu przyniosły, problem jest natomiast wtedy kiedy do nich zaglądam podczas przeglądu czy na miodobraniu. To tak jak z tymi pszczołami z lat 70-tych o których pisałeś kiedyś. Bez kombinezonu podwójnego i grubych rękawic się nie obejdzie, a nawet pod kapelusz kombinezonu czapkę z daszkiem musze mieć. Przebijają żądłami. Miodek ma filmik na kanale sprzed 9 lat gdzie pokazuje bulteriery, krzyżówka AGA3. Śmiał się, że to "zemsta Agi' To te ataki z jego filmiku to u mnie nic nadzwyczajnego przy rasie rodzimej. Owszem, są i łagodniejsze i nawet zbliżone łagodnością do nowych krainek. Ale silna i bardzo miodna rodzina rasy rodzimej - spora agresja. W tym roku nie były tak agresywne jak w poprzednim. Wydaje mi sie, że może to mieć wspólny mianownik z mniejszym porażeniem varroa w tym roku u mnie. Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Października 2021 Autor Opublikowano 12 Października 2021 (edytowane) 54 minuty temu, manio napisał: Kłody to zboczenie pszczoły można trzymać nawet w tapczanie , ja pytałem o pszczoły zasiedlane w lesie , w zrobionych specjalnie dziuplach jak przed wiekami. Było do tego wsparcie za łunijne i dlatego pytam bo normalnie trzeba się wykazać trwałym efektem żeby nie zwracać onych parszywych srebrników . No i żeby nie było ,że jestem przeciw z zasady. Moja chrzestna córka nazywa się Kleczyńska co wskazuje ,że pochodzi z rodu bartnuików , albowiem kleczenie to po naszemu miodobranie Tak więc tradycje pszczelarskie mojego rodu sięgają wieków Trudno stwierdzić. Wiem o jednym programie, gdzie pszczoły były w kłodach i barciach w żywych drzewach, za fundusze norweskie. Program miał być dwuletni i wystartował w 2014. PAP podawał w 2019, że na 25 barci/ kłód w samym nadleśnictwie Augustów zasiedlonych było 9 (w programie brało udział jeszcze kilka nadleśnictw, nie wiem ile, ale barci/kłód jest więcej). Jeśli to naturalne zasiedlenia, to wynik dobry, standardowo jest 1/3. Na dzień dzisiejszy widziałem przed chwilą, jak z kłody przy nadleśnictwie Augustów wyleciała jedna pszczoła. Ciekawe czy wróci. Angelcam | Live video from Kłoda bartna Nadleśnictwa Augustów camera (click2stream.com) Na razie nie wraca, ale wyszła i druga (czasu nie przestawili, godzinę wstecz pokazuje) edit: dwie wróciły Edytowane 12 Października 2021 przez michal79 1 Cytuj
hurriway Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 (edytowane) @michał79 skupmy się na kilku faktach które są przynajmniej nie pasujące do tego co mówisz i widać ze je pomijasz, bo chcesz widzieć to co chcesz. Zacznijmy od tego że w swoich postach przedstawiłeś pszczołę "borówkę" jako mityczną. Od dawien dana nikt jej nie widział a wszystkie przesłanki były na zasadzie kolega kolegi miał. A tutaj mówisz że kampinowska czy augustowska jest gdzieś na równi z borówką. Sugerując że kampinowska i augustowska jest zupełnie odsunięta od polskiej szarej (skoro polska szara była tak popularna to jasnym jest że augustowska i kampinowska będą z nią w znacznym stopniu spokrewnione a nie z borówką). Nie masz do tego żadnych podstaw. Już na samym początku wyprowadzasz błędne założenie. Nie jesteś w żadne sposób dowieść że to inna pszczoła - tym samym tworzysz mit za którym gonisz. Owszem próbujesz tego dokonać na podstawie np. starego kadru z filmu gdzie ludzie pracują bez koszulek. Ja widziałem na youtube stosunkowo nowy film jak facet pracuje bez koszulki czy w krótkiej koszulce z astą. To co to jest dowód że asta jest łagodna? czy tylko na to ze może być łagodna w odpowiedniej porze roku kiedy w ulu nie ma jeszcze siły. Forumowy kolega z mazur wspinał o tej cesze pszczoły augustowskiej - że była łagodna do pewnego momentu. Dalej dajesz wycinki ogłoszeń o sprzedaży pszczół z początku XX wieku. Tylko nie ma tam sformułowania sprzedam szarą pszczołę lokalną. Tylko sprzedam pszczołę lokalną. A to spora różnica, bo informuje że ktoś chce sprzedać pszczołę taką jaką ma u siebie w regionie. A nie ze sprzedaje pszczołę szarą polską. No i jak coś sprzedajesz to nie napiszesz przecież "sprzedam pszczołę ch*j*ową - bez kufajki z filcem nie podchodź". Chyba to oczywiste. W opisie rasy jest że pszczoła środkowoeuropejska charakteryzuje się ciemnym, szarym lub brunatnym ubarwieniem. Więc skąd te ciągłe rozgraniczenia na szare i na te bee. Dalej twierdzisz że pszczoła szara zaginęła gdzieś w prl. Pokazałem Ci relacje chłopa co pracował w pasiece Wandy Ostrowskiej (i mówił że jak było 40 żądeł to rodzina była uznawana za łagodną) . To kto, jak nie ona miał pszczołę szarą w prl? Przecież ta pasieka była nastawiona na udoskonalenie pszczoły środkowoeuropejskiej. I tylko na tym materiale operowali. Więc dlaczego to pomijasz? Myślisz że się nie znali? że czytać nie umieli? że nie wiedzieli o pszczołach szarych? Dalej znalazłeś kogoś żywego kto może potwierdzić relacje o niezwykłych cechach pszczoły szarej w odniesieniu do dzisiejszej? Bo chyba rozumiesz że jak pszczoły były ostre i jak się na ciebie rzucały zostawiając setki żądeł, to jak spotkałeś rodzinę która zostawiała tylko 40, to ją uznawałeś za łagodną. To jest punkt widzenia. I trzeba mieć na uwadze że łagodność może być różnie postrzegana. Edytowane 12 Października 2021 przez hurriway 2 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 2 godziny temu, Krzychu napisał: Miodek ma filmik na kanale sprzed 9 lat gdzie pokazuje bulteriery, krzyżówka AGA3. Na filmie sprzed 10 lat Tomek mówił , że Aga3 , to najspokojniejsza pszczoła w Jego pasiece . Rok później "popsztykał się " z Wojciechem_P i zrobił film o pszczołach-bulterierach . Dlatego filmy z YT należy traktować z przymrużeniem oka 1 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Października 2021 Autor Opublikowano 12 Października 2021 (edytowane) Cytat skupmy się na kilku faktach które są przynajmniej nie pasujące do tego co mówisz i widać ze je pomijasz, bo chcesz widzieć to co chcesz. Zacznijmy od tego że w swoich postach przedstawiłeś pszczołę "borówkę" jako mistyczną. Od dawien dana nikt jej nie widział a wszystkie przesłanki były na zasadzie kolega kolegi miał. A tutaj mówisz że kampinowska czy augustowska jest gdzieś na równi z borówką. To dla precyzji: Może "Borówka" była mistyczna i nie istniała, a może istniała i jakąś rodzinkę miał dziadek Krzycha, a może "zbastardowaną" wersją dzisiaj jest Augustowska. W każdym razie przedwojenni kojarzą ją z terenami Litwy. Nie wiem jak się do tego ma Kampinoska. Jeśli już, to bardziej łączyłbym ją z AMM "Nigrą" ze Szwajcarii, czy tam Bawarii. Dlaczego? Otóż Aleksander Stasiński pisze, że za okupacji wszyscy pszczelarze hodowcy dostali matki "Nigry" do propagowania na terenie okupowanej Polski. Na jej temat wypowiadał się Lutz w wywiadzie: Cytat Co Pan sądzi o ciemnej pszczole europejskiej Apis mellifera mellifera? Dlaczego ją Pan hoduje a konkretnie linię Kampinoską? U nas w Alzacji takie pszczoły były od zawsze. Można powiedzieć, że urodziłem się przy tej pszczole i dlatego mam ją z przyzwyczajenia. Od szóstego roku życia pomagałem przy pszczołach. U nas w rodzinie było zawsze ok. 400-600 uli i ok. 200 kószek . To była też pszczoła AMM Nigra, która jest bardzo zbliżona szczególnie do Kampinoskiej, bawarskiej i austriackiej. Być może zna Pan sytuację w dawnej Puszczy Kampinoskiej ok. 300 lat temu? Cała dolina parku była pełna kolonistów. Najwięcej pochodzenia tyrolskiego i szwabskiego. Oni nie byli wyznania rzymskokatolickiego tylko ewangelicko-augsburskiego. Zajmowali się głównie rolnictwem. Nie nosili tylko kurtki i kapelusza, ale produkowali dobra roślinne i zwierzęce, w tym pszczoły. Właśnie taką, jak ja to mówię, szwabską pszczołę. Zresztą wówczas innych niż środkowoeuropejskie niemalże nie było. Prawie do samej Drugiej Wojny Światowej były też inne linie sprowadzane z Niemiec albo Austrii. Instytut na uniwersytecie w Ernlangen w Bawarii był mocno nastawiony na hodowlę pszczoły środkowoeuropejskiej w okresie międzywojennym, a nawet podczas wojny i okupacji Niemcy jeszcze mocno propagowali pszczołę Nigrę dla produkcji miodu m.in. na zwiększone zapotrzebowanie spożywcze, na potrzeby wojenne. Po 1945 roku wszystko szlag trafił. Jak nie mówię, że wojna i Niemcy były dobre, tylko mówię o hodowli pszczół. Szwabi uciekli do Szwabska, a pszczoły zostały. Często jednak nikt ich nie obsługiwał i sporo padło. W latach ’60 pojawił się pomysł aby selekcjonować pszczołę Kampinoską, ale dopiero później w latach ’80 jak wiemy, to zrobiono, z resztek tego co jeszcze tam znaleziono. Dalej: Cytat Sugerując że kampinowska i augustowska jest zupełnie odsunięta od polskiej szarej (skoro polska szara była tak popularna to jasnym jest że augustowska i kampinowska będą z nią w znacznym stopniu spokrewnione a nie z borówką). Nie masz do tego żadnych podstaw. Opieram się na opisach. To są moje podstawy. Pszczoła krajowa: szara, normalnych rozmiarów. Borówka: czarna, mała Krajowa: jeśli pozna dobrego pszczelarza, pozwala mu pracować bez problemu, przy zachowaniu wolnych ruchów można pracować bez dymu Borówka: nawet zbieraczki na trasie z pasieki do sadu są cięte na ludzi Cytat Już na samym początku wyprowadzasz błędne założenie. Nie ja, tylko ludzie, którzy wprost żyli w tamtych czasach i wypowiadają się o borówce i porównuja ją z krajową. Cytat Dalej dajesz wycinki ogłoszeń o sprzedaży pszczół z początku XX wieku. Tylko nie ma tam sformułowania sprzedam szarą pszczołę lokalną. Tylko sprzedam pszczołę lokalną. W ogłoszeniu jest "pszczoła krajowa". W innych tekstach jest mowa, że "krajowa jest szara". Cytat Dalej twierdzisz że pszczoła szara zaginęła gdzieś w prl. Pokazałem Ci relacje chłopa co pracował w pasiece Wandy Ostrowskiej (i mówił że jak było 40 żądeł to rodzina była uznawana za łagodną) . To kto, jak nie ona miał pszczołę szarą w prl? Przecież ta pasieka była nastawiona na udoskonalenie pszczoły środkowoeuropejskiej. I tylko na tym materiale operowali. Więc dlaczego to pomijasz? Myślisz że się nie znali? że czytać nie umieli? że nie wiedzieli o pszczołach szarych? Szare selekcjonował Aleksander Stasiński. Poczytaj jego listy do Gromisza. Robił to od 1937 do 1972 roku. Co to była za pasieka pani Wandy Ostrowskiej? Akademicka? To są dwie możliwości. Albo daleko na północ - i jednak borówka, albo studenci zepsuli te pszczoły. Z chęcią poczytam więcej o pasiece p. Wandy. Cytat I trzeba mieć na uwadze że łagodność może być różnie postrzegana. 1931 rok. Brak dymu i gołe ręce. Chyba mieli normalny punkt odniesienia. Edytowane 12 Października 2021 przez michal79 Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Października 2021 Autor Opublikowano 12 Października 2021 (edytowane) ...i jeszcze nie mogłem się powstrzymać, odnośnie dyskusji "co znaczyło łagodne kiedyś, a co oznacza łagodne dziś". 1931 rok. Już wtedy to robili PS 2 - odnośnie mityczności borówki plus opis rasy "średnio-europejskiej, ciemnoszarej" (1931): Edytowane 12 Października 2021 przez michal79 Cytuj
hurriway Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 (edytowane) 1 godzinę temu, michal79 napisał: Szare selekcjonował Aleksander Stasiński. Poczytaj jego listy do Gromisza. Robił to od 1937 do 1972 roku. Co to była za pasieka pani Wandy Ostrowskiej? Akademicka? To są dwie możliwości. Albo daleko na północ - i jednak borówka, albo studenci zepsuli te pszczoły. Z chęcią poczytam więcej o pasiece p. Wandy. Uważasz, ze studenci mieli swobodny dostęp do mieszania w pracy życia Dr Wandy Ostrowskiej. Wierzysz ze ktoś im by powierzył selekcje i wymianę matek? Pisząc takie rzeczy mam wrażenie że uważasz tych ludzi za głupich! A to jednak była elita intelektualna tamtych czasów. I Ci ludzie są autorami Biblii pszczelarskiej. Bardzo ładne zdjęcie w pasiece pod Jaremczem. Myślisz że ubieranie w spodnie od garnituru, kamizelkę i lakierki to był standard w podejściu do pszczół? Tutaj jeszcze raz wspomnę o filmie na yt gdzie facet pracuje prawie na golasa przy aście. Czy to jest dowód. Zwracam Ci uwagę na to. Tak samo jak ubieranie się w garnitur do pszczół. I jeszcze raz co mówił o augustowskiej forumowy kolega z mazur. Natomiast nie wiem co powiedzieć na słowo pisane że można było pracować bez dymu. Nawet przy obecnych pszczołach lepiej użyć odrobiny dymu - tyle wiem z własnego doświadczenia. Wspominałeś też o Nigrze. Ten kadr z filmu pochodzi z pracy przy Nigrze z tego co pamiętam. A teraz wskazujesz na powiązania Nigry z agresją - no bo kampinos został wyselekcjonowany z tego co zostało. Tak tak wiem, można napisać że była to zaniedbana selekcja. A może trzeba wyśledzić potomków Aleksandra Stasińskiego i ich zapytać jak wyglądała ta pszczoła. I uzyskać wreszcie świadectwo żywej osoby. Może trzeba namierzyć współpracowników wandy Ostrowskiej i ich zapytać. Może to byłoby prostsze niż przeglądanie zapisek i gonienie za duchem? Jeśli selekcjonował pszczołę szarą do 1972 roku to Wanda Ostrowska na pewno o niej słyszała i znała. W końcu się tym zajmowała. Populacja pszczół linii M Północna wywodzi się od pszczół miejscowych utrzymywanych i selekcjonowanych w naturalnych warunkach klimatyczno-pożytkowych północnej Polski; powstała z połączenia dwóch linii pszczół środkowoeuropejskich: Mazurki oraz Pomorskiej. Prace hodowlane nad wyprowadzeniem linii Mazurka oraz poprawieniem jej walorów użytkowych zostały podjęte na początku lat sześćdziesiątych XX wieku przez dr Wandę Ostrowską w pasiece Zootechnicznego Zakładu Doświadczalnego w Siejniku i następnie kontynuowane przez mgr Andrzeja Ejsmonta. Selekcja linii Pomorska w warunkach Pomorza Zachodniego prowadzona była w pasiece Okręgowej Stacji Hodowli Zwierząt w Szczecinie w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. I tutaj zwróć uwagę na to ze selekcja prowadzona była od lat 60-tych. Więc jest nie możliwe że nie wiedziano o pszczole szarej. I należało by zadać sobie pytanie dlaczego nie zainteresowano się nią . Czy jednak wprost przeciwnie: interesowano się nią. 1 godzinę temu, michal79 napisał: Albo daleko na północ - i jednak borówka, albo studenci zepsuli te pszczoły. Z chęcią poczytam więcej o pasiece p. Wandy. Nie widzisz tego? ze ciągle wracasz do mistycznej/mitycznej borówki. Jakie były szanse że ktoś wyselekcjonował coś na podstawie czegoś o czym ktoś tam słyszał a nikt nie widział. Edytowane 12 Października 2021 przez hurriway Cytuj
Krzychu Opublikowano 12 Października 2021 Opublikowano 12 Października 2021 33 minuty temu, hurriway napisał: Jakie były szanse że ktoś wyselekcjonował coś na podstawie czego o czym ktoś tam słyszał a nikt nie widział. Selekcjonować może nikt nawet nie próbował, gdyż nikt nie widział w niej nic pozytywnego. Co nie oznacza, że nie istniała. Teraz pewnie już nie ma nigdzie Cytuj
michal79 Opublikowano 12 Października 2021 Autor Opublikowano 12 Października 2021 (edytowane) 4 godziny temu, hurriway napisał: Nie widzisz tego? ze ciągle wracasz do mistycznej/mitycznej borówki. Jakie były szanse że ktoś wyselekcjonował coś na podstawie czegoś o czym ktoś tam słyszał a nikt nie widział. Zadajesz bardzo ciekawe pytania, ale bez względu na odpowiedź, nie wierzę, że zdjęcia z pracy w pasiekach gołymi rękami, to jakaś ściema. Na tych zdjęciach są żywe pszczoły. "Normą" nie mogło być np. 140 żądeł. Coś mi się grubo nie zgadza z tą hodowlą pani Ostrowskiej. Mając do dyspozycji materiał z którym można było pracować tak jak na poniższej fotce, wzięła pszczołę, u której "40" to lekki dzień. Albo ta historia podkoloryzowana, jak to u wędkarzy i pszczelarzy, albo ktoś się grubo pomylił. Faktycznie, powinno się poszukać świadków dawnych historii i wyprostować wątpliwości. Poniżej zdjęcie z numeru lipiec-sierpień 1932. Mając taki punkt odniesienia, w takim czasopiśmie, pszczelarz wiedział co mówi, jak mówił "łagodne". Edytowane 12 Października 2021 przez michal79 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 13 Października 2021 Opublikowano 13 Października 2021 15 godzin temu, Robi_Robson napisał: Na filmie sprzed 10 lat Tomek mówił , że Aga3 , to najspokojniejsza pszczoła w Jego pasiece . Rok później "popsztykał się " z Wojciechem_P i zrobił film o pszczołach-bulterierach Dlatego filmy z YT należy traktować z przymrużeniem oka Pamiętam te filmiki na YT i słowa Wojciecha gdzieś na którymś forum na ten temat, Sam nawet wtedy kupiłem sobie kilka matek od Wojciecha i to AGE 3 i tą starszą i nie potwierdzałem nadmiernej złośliwości tych pszczół i byłem nawet mocno zdziwiony tymi bulterierami z filmu na YT . Cytuj
Tadek11 Opublikowano 13 Października 2021 Opublikowano 13 Października 2021 Przy analizie zdjęć z lat 30 należy Michał brać pod uwagę , że zdjęcia robione wtedy były to zdjęcia tak zwane ustawiane lub reżyserowane przez fotografa , ze względu na ówczesną technikę robienia zdjęć. Nie było wtedy mody na tak zwane zdjęcia reporterskie , robione na żywo dla uchwycenia jakieś sekwencji rzeczywistości bo ówczesne aparaty fotograficzne na to nie pozwalały To że uchwycono kogoś z Twoich zdjęć powyżej w garniturze i lakierkach przy ulu lub w stroju kąpielowym przy ula , to już dowód że taki był zamysł fotografa i tak zdjęcie wyreżyserował dla jakiegoś celu , może marketingowego ( że niby takie łagodne) lub dla zwykłego przechwalstwa , ludzie czasami tak mają żeby wzbudzić zazdrość u innych. Cytuj
michal79 Opublikowano 13 Października 2021 Autor Opublikowano 13 Października 2021 (edytowane) 26 minut temu, Tadek11 napisał: Przy analizie zdjęć z lat 30 należy Michał brać pod uwagę , że zdjęcia robione wtedy były to zdjęcia tak zwane ustawiane lub reżyserowane przez fotografa , ze względu na ówczesną technikę robienia zdjęć. Nie było wtedy mody na tak zwane zdjęcia reporterskie , robione na żywo dla uchwycenia jakieś sekwencji rzeczywistości bo ówczesne aparaty fotograficzne na to nie pozwalały To że uchwycono kogoś z Twoich zdjęć powyżej w garniturze i lakierkach przy ulu lub w stroju kąpielowym przy ula , to już dowód że taki był zamysł fotografa i tak zdjęcie wyreżyserował dla jakiegoś celu , może marketingowego ( że niby takie łagodne) lub dla zwykłego przechwalstwa , ludzie czasami tak mają żeby wzbudzić zazdrość u innych. Tak było w XIX wieku. W latach międzywojennych aparat był już poręcznym pudełkiem o takim czasie naświetlania, że nie trzeba było specjalnie wszystkich ustawiać i naświetlać paręnaście sekund. Klisza posiadała 24 - 26 klatek. Ja jeszcze się załapałem na fotki na "kliszy", w latach 80tych i 90tych. Nie było tak "statycznie". Z filmu poniżej polecam szczególnie 4:50 - aparat "Sida". Pod koniec jest wspomniany czas naświetlania: był w dwóch opcjach: 1/50 sekundy i czas taki, jak się trzymało przycisk ("czas B"). Edytowane 13 Października 2021 przez michal79 Cytuj
Krzychu Opublikowano 13 Października 2021 Opublikowano 13 Października 2021 W dniu 11.10.2021 o 10:43, michal79 napisał: Krzychu, to co opisuje Twój dziadek, to prawdopodobnie "coś-na-kształt" pszczoły Borówki. Jeszcze dodatkową poszlaką byłby rozmiar tych pszczół. Borówka była rzekomo "mała". Pozostałe AMM, o których wiadomo, to właśnie krajowego pochodzenia "szara" - nie była tak ostra, oraz pochodząca ze Szwajcarii, bardzo propagowana przez III Rzeszę "AMM Nigra". Trudno stwierdzić, jak się do tego ma augustowska i kampinoska. Jeśli chodzi o kolorystykę to kolor czarny Wikipedia opisuje niemiecką Nigrę. Natomiast "A. m. m. mellifera (brązowa /pomorska)" przypomina mi moje "lokalne" miedzy innymi tą z mojego zdjęcia: Aczkolwiek większość kundelków ma właśnie taki brunatny kolor. 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 13 Października 2021 Autor Opublikowano 13 Października 2021 2 minuty temu, Krzychu napisał: Jeśli chodzi o kolorystykę to kolor czarny Wikipedia opisuje niemiecką Nigrę. Natomiast "A. m. m. mellifera (brązowa /pomorska)" przypomina mi moje "lokalne" miedzy innymi tą z mojego zdjęcia: Aczkolwiek większość kundelków ma właśnie taki brunatny kolor. Przywieź ze 20 sztuk na 12 listopada, to zrobię im badanie użyłkowania skrzydeł. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 13 Października 2021 Opublikowano 13 Października 2021 5 godzin temu, michal79 napisał: Tak było w XIX wieku. W latach międzywojennych aparat był już poręcznym pudełkiem o takim czasie naświetlania, że nie trzeba było specjalnie wszystkich ustawiać i naświetlać paręnaście sekund. Klisza posiadała 24 - 26 klatek. Ja jeszcze się załapałem na fotki na "kliszy", w latach 80tych i 90tych. Nie było tak "statycznie". Z filmu poniżej polecam szczególnie 4:50 - aparat "Sida". Pod koniec jest wspomniany czas naświetlania: był w dwóch opcjach: 1/50 sekundy i czas taki, jak się trzymało przycisk ("czas B"). Michał nie zmienia to faktu że zdjęcia były reżyserowane bo technika mogła nawet w latach 30 dawać szybkie kroki ale zmiana pokoleniowa fotografów szła w innym tempie znacznie wolniejszym i tym bardziej zwyczaje fotografów na temat estetyki ujęcia obrazu. Nie wiem jakie masz doświadczenie z fotografią , ale nawet współcześnie jeżeli nie było by to zamknięte w programach auto , to i współcześni fotografowie jak byś im dał do ręki stary aparat z lat 30 mieli by z tym kłopoty , a poza tym najważniejsze , fotografia wtedy kojarzyła się z portretowaniem , czyli jakaś ustawiona poza z góry wymyślona i to samo w głowach fotografów było receptą na dobre zięcie . I to że piszesz że technicznie wtedy można było zrobić szybkie zdjęcie reporterskie nie oznacza że na cytowanych przez Ciebie fotografiach tak zrobiono. Michał nie chcę żebyś myślał że rzucam Ci ciągle jakieś kłody pod nogi , bo tak nie jest naprawdę ? , cenię Twój zapał do historii i poszukiwanie jakichś sposobów zaradzenia współczesnym problemom pszczelarzy na bazie historii ale .......... nie będę tego rozwijał . Pomyśl czy z chorobami czy pasożytami które setki lat zadomowiły się w jakieś populacji pszczoły , co prawda w innym klimacie , ale czy można walczyć z nimi teraz historią i genetyką starych ras pszczół . ? A nie współczesnymi metodami medycyny czy innych zdobyczy współczesnej nauki ? Pozdrawiam 1 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 13 Października 2021 Opublikowano 13 Października 2021 W dniu 12.10.2021 o 09:50, Krzychu napisał: Czy zaprzestanie czerwienia przez matkę w rodzinie jest jakimś ich przypadkowym sposobem na ograniczenie rozmnażania warrozy? Podczas gdy zainfekowane pokolenie letnie - wymiera? Wątpię. Dla przykładu tego roku do 10 września resztki czerwiu zarówno w rodzinach z matkami rasowymi- młodymi (elgony kb) jak i kundelkami które mam od ponad 15 lat. Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 13 Października 2021 Opublikowano 13 Października 2021 W dniu 12.10.2021 o 16:53, hurriway napisał: Dalej dajesz wycinki ogłoszeń o sprzedaży pszczół z początku XX wieku. Tylko nie ma tam sformułowania sprzedam szarą pszczołę lokalną. Tylko sprzedam pszczołę lokalną. A to spora różnica, bo informuje że ktoś chce sprzedać pszczołę taką jaką ma u siebie w regionie. A nie ze sprzedaje pszczołę szarą polską. No i jak coś sprzedajesz to nie napiszesz przecież "sprzedam pszczołę ch*j*ową - bez kufajki z filcem nie podchodź". Na mnie robi wrażenie stare ogłoszenie ,,pszczoła lokalna,, czyli pewnie przystosowana i wyselekcjonowana. Obecnie pisze się w ogłoszeniach miodna, łagodna, nierojliwa, samochód sprzedam idealny, bezwypadkowy ? Pszczoła szara czy jakaś tam odporna na warrozę jest jak Yeti naturalni wierzą w jej istnienie nawet ktoś podobno widział u jakiegoś kolegi ale itd... 2 Cytuj
Krzychu Opublikowano 14 Października 2021 Opublikowano 14 Października 2021 13 godzin temu, piotrpodhale napisał: Wątpię. Dla przykładu tego roku do 10 września resztki czerwiu zarówno w rodzinach z matkami rasowymi- młodymi (elgony kb) jak i kundelkami które mam od ponad 15 lat. I jak Ci się pracuje na kundelkach? Dajesz im swobodę rozmnażania czy hodujesz od nich matki itp? Cytuj
michal79 Opublikowano 14 Października 2021 Autor Opublikowano 14 Października 2021 (edytowane) 21 godzin temu, Tadek11 napisał: Michał nie chcę żebyś myślał że rzucam Ci ciągle jakieś kłody pod nogi , bo tak nie jest naprawdę ? , cenię Twój zapał do historii i poszukiwanie jakichś sposobów zaradzenia współczesnym problemom pszczelarzy na bazie historii ale .......... nie będę tego rozwijał . Pomyśl czy z chorobami czy pasożytami które setki lat zadomowiły się w jakieś populacji pszczoły , co prawda w innym klimacie , ale czy można walczyć z nimi teraz historią i genetyką starych ras pszczół . ? A nie współczesnymi metodami medycyny czy innych zdobyczy współczesnej nauki ? Pozdrawiam Dzięki! W pszczelarstwie cenię sobie to, że właśnie mogę cofać się daleko w przeszłość i widzieć, jak wiele problemów zatoczyło koło i wraca do nas dzisiaj. Moim zdaniem, skoro nadal 50kg z ula to dużo (choć niektóre ule to osiągają) to tak naprawdę niewiele się zmieniło, mimo szumnych deklaracji o wielkim postępie. Co najwyżej... zmieniło na gorsze. Osobiście z rezerwą podchodzę do zdobyczy współczesnej nauki, bo wiem że azbest i eternit też swego czasu były taką "nowinką", i kiedy widzę, jak smartfony robią dzieciom sieczkę z mózgów, to widzę że to nadal tak bywa. Nie łykam nowinek. W dawnych dniach zaginęło dużo wiedzy, którą lubię odkurzać i na nowo poznawać. Dlatego piszę na "klasycznym" forum, a nie na grupie fejsbukowej. Niby fejsbuk i grupy "lepsze nowsze", nawet Miodek swoje forum przez to zlikwidował. Moim zdaniem to ślepa uliczka. Ale o tym możnaby pracę doktorską z socjologii internetu napisać... A co do kłód pod nogi... No mam takie wrażenie, że może relacje o tym, że była "lokalna/ krajowa", i że była średnich rozmiarów, szara lub ciemno szara, że nie była tak jak mówi ciągle Chorbiński "mała czarna odprowadzająca na 200m" - to już to wszyscy akceptujecie, co jest piękne. Ale te relacje o łagodności się Wam nie zgadzają z dawnymi doświadczeniami i opisami kolegów. I tu wyczuwam opór. Do tego stopnia się wam nie zgadzają, że fotki z "rojem pszczół na gołem ciele", "pracą w stroju kąpielowym", pracą w kamizelce i lakierkach z gołymi rękami, słowa "łagodne jak owieczki", odrzucacie trochę a priori (a trochę na podstawie różnych argumentów) jako "ustawki". To może ja jeszcze domieszam trochę. Tym razem całkowicie moje własne doświadczenia. Otóż mam pszczoły od takiego jednego spod Iławy, który je dostał od ojca, który je na Pomorzu hodował lokalnie od lat 80tych. Czyli zanim wszedłem w ich posiadanie w 2019, to te pszczoły się w północnej Polsce unasienniały naturalnie co najmniej 40 lat. Ten kolega to taki bardzo doświadczony pszczelarz. Jak robi miodobranie, to używa dymu, a ruchy ma tak pewne, szybkie i sprawne, że... dostaje 40 żądeł, bo mu bluza przyległa do spoconych pleców. Te same pszczoły przejąłem ja. Tylko ja ruszam się jakbym ćwiczył tai chi, do tego jak wyczuję większe zaszumienie tych pszczół, to odwracam twarz w bok i czekam 10 sekund. W efekcie dostaję zero żądeł na gołe ręce i nie używam dymu. Jak pracuję ja na tej pszczole, można mi robić sto nieustawianych zdjęć, jak mam gołe ręce. W sumie z gołą klatą mógłbym też pozować. Czasem jakaś mnie między oczy chce stuknąć, to woalka musi być. To wszystko o dowolnej porze sezonu (może poza zimnymi dniami w kwietniu). A jakby pracował kolega na nich - to rzeczywiście fotki musiałyby być ustawione i każdą przypłaciłby dużą liczbą żądeł. A pszczoła ta sama. Okres przejściowy po zakupie ich trwał około miesiąca. Taką samą toczka w toczkę relację na temat łagodności "krajowych" przeczytałem... w czasopiśmie z lat 30tych. Autor tam pisze "odpowiednio wolne ruchy i bez dymu można pracować". Co z pozostałymi okolicami, zanikiem, połączonym ze wzrostem agresji pszczół lokalnych? Właśnie natrafiłem na niesamowite badanie prof. Michała Gromisza z Puław, z lat 70tych. To mocne światło w tunelu, choć nie sądzę że jest to pełne rozwiązanie naszej zagadki. Wrzucę je w następnej kolejności. Edytowane 14 Października 2021 przez michal79 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.