Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzisiaj na Lubelszczyźnie piękna księżycowa noc po deszczu. Lipy pięknie pachną, a przynajmniej część rodzin szumi i wentyluje. Zobaczymy. Rzepak słabo się u mnie udał.

Opublikowano
20 godzin temu, manio napisał(a):

Ciemny to pewnie  spadź świerkowa , tak przynajmniej bywa u mnie . Taki jak stary olej silnikowy wygląda.

 

Bardzo możliwe, że spadź liściasto - iglasta. W końcu u mnie lasy mieszane i widziałem pszczoły tak samo na dębach jak i na świerkach. 

Raki z miodem za to wyglądały tak, że na 10 ramek 7 było z mocno ciemnym miodem, 2 były koloru bursztynowego, a jedna jasny - czyli z żółtym miodem. Dlatego te 3 ostanie dają na tyle odstępstwo od normy, że jest to miód nektarowo-spadziowy? 

 

AJFCJaUu-FPnadf8wkgBW1sUVxYMe4C0YKJ7SZKK

 

AJFCJaUQ3kFMpvHCEBSylzo6MAWIAbasWSOgxohP

 

AJFCJaVeXCuR9lKeVpfWXufYZreRhQzAxGcPy7KB

 

AJFCJaU_qpDop005xJ4PP3cCRpxl34N-iiDWgt3X

 

 

  • Lubię 1
Opublikowano

Tymczasem optymizm lipowo księżycowy zmienił się na przestrzeni dwóch ostatnich dni w gorzką prawdę. Sprawdzałem najsilniejszą rodzinę w pasiece, która miała zaizolowaną matkę, więc wszystkie odnóża szly na zbiór nektaru.

Przejrzenie pozostałych kilku rodzin na innych toczkach wykazało jasno: już po lipie, w ramkach hula wiatr.

Czas lać syrop.

Idealny moment żeby w silniku pękł wąż z płynem chłodniczym pod ciśnieniem.

Życie.

Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, michal79 napisał(a):

Idealny moment żeby w silniku pękł wąż z płynem chłodniczym pod ciśnieniem.

Życie.

 

Jak się nie mylę wciąż masz focusa mk2 1.6 TDCi? Weź to już zepchnij na złom, one były nieudane. Ja miałem benzynę z tego rocznika gdzie był o wiele mniej awaryjny niż Twój a i tak miałem go dość... 

Co do węża to pękł ponieważ zawór zwrotny w korku do wlewu płynu chłodniczego się zatkał i nie regulował ciśnienia. Miałem 3 mc temu ten sam przypadek. Zmieniłem korek, skleiłem wąż taśmą naprawczą i naprawione. Koszt 30 zł. 

 

 

12 godzin temu, michal79 napisał(a):

Tymczasem optymizm lipowo księżycowy zmienił się na przestrzeni dwóch ostatnich dni w gorzką prawdę.

Ja też na lipę nie liczę. Pogoda taka sobie, 0 pszczół na niej, a ona w pełni kwitnienia. Gdzie zawsze pełnia kwitnienia przypadała na ok 15-20 lipiec u nas i wtedy był pszczeli szał.

Liczę na niebieskie pola chabru w kilkunastu hektarach zboża uprawianego bez oprysków na chwasty +  wykę jarą (6ha), która powinna niebawem zakwitnąć + być może gryka w delegacji

 

Mino wszystko swoje już wykręciłem w tym roku. Nigdy nie miałem takiej dużej średniej, tak spadziowego miodu również nie i zgodnie z relacją dziadek przez 50 lat tez nie miał takiego nigdy. 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
56 minut temu, Krzychu napisał(a):

 

Jak się nie mylę wciąż masz focusa mk2 1.6 TDCi? Weź to już zepchnij na złom, one były nieudane. Ja miałem benzynę z tego rocznika gdzie był o wiele mniej awaryjny niż Twój a i tak miałem go dość... 

Co do węża to pękł ponieważ zawór zwrotny w korku do wlewu płynu chłodniczego się zatkał i nie regulował ciśnienia. Miałem 3 mc temu ten sam przypadek. Zmieniłem korek, skleiłem wąż taśmą naprawczą i naprawione. Koszt 30 zł. 

 

 

Podejrzewam zmęczenie gumy od skorodowanych zacisków - cybantów. 

I już nie mam tamtego Focusa (benzyna zagazowana była, wypaliło zawory, wymiana silnika na silnik wadliwy... rezygnacja). Teraz mam nową epopeję z Zafirą. Póki co swoje robił... 

Opublikowano
22 godziny temu, michal79 napisał(a):

Czas lać syrop

Gdzie Ty masz te pszczoły ? Lipa u mnie nawet jest oblatywana przez pszczoły , ale więcej jest jednak spadzi i dopiero dzisiaj skończyłem ze odbieraniem spadzi z wielokwiatem 🙂 Na razie nie widzę potrzeby karmienia. Latają intensywnie i cos noszą.

AIL4fc91qMpHrOd20w0tXmYQl8eOO2-14YxZLSyM

AIL4fc9QrvCKPthU_rWeRwkvvO9PHN-JwIFQ5ABa

 

Opublikowano
10 godzin temu, Krzychu napisał(a):

 

Jak się nie mylę wciąż masz focusa mk2 1.6 TDCi? Weź to już zepchnij na złom, one były nieudane.

Jak ktoś nie dba , albo kupił już złom używany zajeżdżony. Plus to 5,5 l /100Km i tanie części eksploatacyjne i naprawy. Kolega przejechał 400 tyś bez poważniejszych awarii poza wymianą łożysk w kolach i  regeneracją sprężarki za 900 zł. 

Ten sam silnik i zawieszenie było i w Volvo 40 . 

Ale na rodzinny samochód na trasy  to trochę za mały i  na pewno są wygodniejsze i cichsze ale po autostradzie 140 spoko można jechać przy takim zużyciu paliwa nawet poniżej 5 l. Ale trzeba dbać o samochód nie mam na myśli woskowania karoserii. 😃

Opublikowano
2 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

Gdzie Ty masz te pszczoły ? Lipa u mnie nawet jest oblatywana przez pszczoły , ale więcej jest jednak spadzi i dopiero dzisiaj skończyłem ze odbieraniem spadzi z wielokwiatem 🙂 Na razie nie widzę potrzeby karmienia. Latają intensywnie i cos noszą.

AIL4fc91qMpHrOd20w0tXmYQl8eOO2-14YxZLSyM

AIL4fc9QrvCKPthU_rWeRwkvvO9PHN-JwIFQ5ABa

 

 

Wszystkie moje lubelskie miejscówki, między Świdnikiem a Krasnymstawem, są w tym samym mniej więcej stanie. Najsilniejsze rodziny cośtam nabrały, pozostałe jadą na oparach. Do tego stopnia, że pszczoły są najbardziej odkąd się nimi opiekuję, niechętne do zaglądania do nich. Takiej niechęci jeszcze u nich nie widziałem.

😕

Opublikowano
12 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Jak ktoś nie dba , albo kupił już złom używany zajeżdżony. Plus to 5,5 l /100Km i tanie części eksploatacyjne i naprawy. Kolega przejechał 400 tyś bez poważniejszych awarii poza wymianą łożysk w kolach i  regeneracją sprężarki za 900 zł. 

Ten sam silnik i zawieszenie było i w Volvo 40 . 

Ale na rodzinny samochód na trasy  to trochę za mały i  na pewno są wygodniejsze i cichsze ale po autostradzie 140 spoko można jechać przy takim zużyciu paliwa nawet poniżej 5 l. Ale trzeba dbać o samochód nie mam na myśli woskowania karoserii. 😃

 

Ja mam C-maxa z 2013 roku na 1.6 TDCi econetic i one już są już dobrze dopracowane. Silniki PSA X są bardzo dobre, ale są jednostki, które mają bolączki produkcyjne

Opublikowano

A ja i moje pszczoly mamy jeepa cherokee xj 2.5 benzyna , rocznik 2000.  To moje ulubione auto , ostatnio rozpadl się rozrusznik , ale kupiłem nowy , chiński i jeżdżę jak młodym. To samochód roboczy, wszędzie dojedzie i dociągnie przyczepkę.  Nie muszę się martwić że coś się porysiwalo czy zabrudziło

 To mój niezawodny pomocnik i najlepszy partner. Jutro wirujemy przed lipa drobnolistną , na lipę miodnie będą czyste. Tylko czy pszczoly coś przyniosą ?

Opublikowano
15 godzin temu, manio napisał(a):

A ja i moje pszczoly mamy jeepa cherokee xj 2.5 benzyna , rocznik 2000.

  Ja do pszczół mam hyundaia terracana z 2003r. Nawet przez zaorane poje jeździłem i nigdy się nie zakopałem. Do bagażnika wchodzą trzy ule WP i cały sprzęt. No i brony po polu kiedyś nim ciągałem.

 

Wczoraj w Sulejówku widziałem nawłoć co zaraz zakwitnie, zdjęcie poniżej. Wierzbówki i liatry kłosowe na wsi też już kwitną. Jakiś szybki sezon...

nawłoć.JPG

  • Lubię 1
Opublikowano

heh to idealnie pa,ki włożyłem  

za 2 tygodnie miodobranie nawłoći?

raczej nie 

a mam do ciebie 10km

Opublikowano
W dniu 6.07.2023 o 22:34, michal79 napisał(a):

 

Wszystkie moje lubelskie miejscówki, między Świdnikiem a Krasnymstawem, są w tym samym mniej więcej stanie. Najsilniejsze rodziny cośtam nabrały, pozostałe jadą na oparach. Do tego stopnia, że pszczoły są najbardziej odkąd się nimi opiekuję, niechętne do zaglądania do nich. Takiej niechęci jeszcze u nich nie widziałem.

😕

 Susza i brak wilgoci w glebie , ostatnie opady nie poprawiły za bardzo sytuacji. Jak tak to musisz karmić. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano
2 minuty temu, mirek. napisał(a):

heh to idealnie pa,ki włożyłem  

za 2 tygodnie miodobranie nawłoći?

raczej nie 

a mam do ciebie 10km

Optymista 🤑 . Pojedyncze kwiatki o niczym nie świadczą , a jak będzie susza to i obejdzie się smakiem .😋 

Opublikowano
2 godziny temu, mirek. napisał(a):

raczej nie 

a mam do ciebie 10km

To pierwsze egzemplarze. Pewnie zacznie kwitnąć za 2-3 tygodnie, więc miodobranie najprędzej za 5 tygodni. Ale siłę rodzin dobrze trzymać, w razie co podkarmić no i może wytruć pasożyta w dziurze pożytkowej.

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

ostatnie opady nie poprawiły za bardzo sytuacji.

a to jak u kogo :) , dziś wirowałem i jest piękny miodek ze spadzią liściastą w kolorze dobrej czerwonej whiskey , albo jak kto woli oleju silnikowego . Nie było intensywnych opadów , ale codzienny pokropek sprzyja robalom od spadzi - tak jak prorokowałem kilka dni wcześniej.  

  

W dniu 2.07.2023 o 14:58, manio napisał(a):

Zaczęło popadywać , to dobra pogoda na taki miodek .

 

Piękny kolor i ostry smak drapiący w gardło. Najwięcej polała rodzina Monticola , drugie miejsce Elgon. Matki zeszłoroczne. Nie ma się czym chwalić , bo średnio wyszło po 11 słoików 0,9  z pnia. Ale u mnie tylko z rzepaku bywa więcej , potem to już daleko od forumowych rekordów. Już rozpuściłem wici i są rezerwacje nawet po 20 słoików. Może za tanio sprzedaję , ale na targowicy tylko 5 zł wyżej chodzi. Nie jestem pazerny , cieszę się jak chwalą że dobry i ładny.

Urobiłem się mocno , to już jakby za ciężkie hobby na takie upały :(

U mnie lipa drobnolistna jeszcze w pąkach nawet w mieście,  więc powinno być jeszcze jedno miodobranie  na koniec lipca. Przyroda trochę zapóźniona nadal z powodu suchego i chłodnego maja.

Edytowane przez manio
Opublikowano

Przypuszczam, że jest to larwa pasożytniczej muchówki apocephalus borealis.

Opublikowano
W dniu 2.07.2023 o 14:58, manio napisał(a):

Zaczęło popadywać , to dobra pogoda na taki miodek .

pszczoły mówią : Panom już dziękujemy. Jak się który pojawi na wylotku to już go nie wpuszczają , potrząsają biedakiem i ujeżdżają wierzchem. Wstrętne samice :(  Ramki pracy już zalane miodem


b10eb9e809057254med.jpg

 

W jednym ulu napotkałem anomalię : z trzech korpusów gniazda 1/2 dadant , dwa zalane od dechy do dechy , matka zeszła na sam dół i cierpi w ciasnocie . Miodnia pusta mimo ,że dwa korpusy. Pszczoły w niej mają chyba sypialnię bo dużo ich tam siedzi . Takiego cyrku nie widziałem. Jutro je oszabruję . W mieście więcej miodu niż na wsi , choć wiosną nie chciało mi się wirować smętnych resztek. Zarobiły na zimowlę i czarny miodek dla mnie.

Opublikowano (edytowane)

2 lipca - ale fajnie, pożytek jest.

5 lipca - Amba Fatima, był pożytek, a teraz ni ma. Rozwozimy podkarmiaczki.

8-9 lipca - Nie rozumiem tego pszczelarstwa:

CWOBKQz.png

 

LfhfH1z.jpg

 

Tylko 9 rodzin wymagało jakiejś pomocy. Reszta się zaopatruje. Gdzieś. Spokój do 15 lipca za wyjątkiem owych 9ciu. To znaczy już 7 ogarnięte, zostały dwie.

Edytowane przez michal79
  • Lubię 1
Opublikowano

Pourlopowe szaleństwo już ogarnięte wiec można się odezwać co i jak . Rodzina ze znikającymi jajkami wyszła na prosta , czerw jest wychowywany (przypuszczam brak dopływu nektaru spowodował konsumpcje jaj) po dokarmianiu wróciło do normy a w innej rodzinie został wychowany . Zrobiłam miodobranie już raczej ostatnie w tym sezonie . Wyszło jakieś 50 litrów miodu brązowego akacjowo-lipowo-spadziowego. Nie było to zbyt spokojne miodobranie (trochę się denerwowały już przy ostatnich ulach ) . Czas zainwestować w jakieś przegonki, myśle ze będzie to łatwiejsze dla mnie No i mniej stresujące dla nich . W okolicy ktoś wysiał spore ilości nostrzyku i żmijowca na który załapały się moje pszczoły , dość intensywnie tam śmigają ;) . Usunęłam kraty , zawiesiłam paski i dałam im syrop w ramach rekompensaty za ,,złodziejstwo,, . Można zająć się warzywniakiem i przetworami :) . 

  • Lubię 1
Opublikowano

Ja miałem zamiar zakończyć dziś sezon na wsi truciem warrozy. Ale na miejscu okazało się, że rodziny produkcyjne to mają miód w nadstawkach (tydzień temu im odwirowałem). Nie wiem z czego ale noszą, może jakie chwasty wzdłuż rzek kwitną? Skończyło się na zabiegu w dwóch odkładach, trzeci który tam miałem niestety wyrabowany został tak, że nic praktycznie nie zostało.  W sobotę wpadnę odwirować to co nanosiły i wtedy wytruję wstręciuchy .

Za to pod domem odwirowałem z jednego ula coś co ewidentnie trochę pachnie lipą. 

 Ogólnie , kończę pomalutku sezon i zaczynam przygotowania do następnego. Miodu połowa tego co w zeszłym roku, może i lepiej, muszę więcej czasu na pracę niż hobby poświęcać. Jeszcze mam dwa ule do ewentualnego odwirowania pod Warszawą. Czy zostawię coś na nawłoci- ciągle się waham.

Opublikowano
W dniu 9.07.2023 o 21:49, michal79 napisał(a):

Tylko 9 rodzin wymagało jakiejś pomocy. Reszta się zaopatruje. Gdzieś.

 Może u tych 9-ciu?😁

  • Lubię 1
  • Haha 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.