Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Sezon 2023


Krzychu

Recommended Posts

9 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Dzięki 😁 Rozumiem że trzymasz do tego roku  , a co tam ,  jak można to nie jest taki szkodliwy widocznie  ? 

Zresztą odpady chemiczne zwożą znajomi króliczka z całej Europy i u nas jest eldorado śmieciowe , to taki azbest to pikuś 😮 z tym co przywożą , za jeden kontener 1000l  inkasują podobno 10 tyś zl, na utylizację  ale tego nie robią , postawią u kogoś w wynajętym palcu i znikają i szukaj wiatru w polu i właściciel ma problem. A policja pracuje teraz w szpitalach i szuka kto sprzedaje tabletki poronne które to są bardziej szkodliwe , bo spada ilość urodzeń w Polsce. 

Polak potrafi. 🤑

 

9 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Rozumiem że trzymasz do tego roku  , a co tam ,

i znowu nadimpretcja nie mam ale wolno mieć 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, mirek. napisał(a):

 

i znowu nad impretcja nie mam ale wolno mieć 

Mirek , to tak żartem 😁 A jak nie wolno , no to trzeba szybko może 😄 

Zresztą manio wystarczająco ocenił problem azbestu , jak stary i porośnięty mchem no to wolno , bo już stary i nie może zaszkodzić. 😁

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Zresztą manio wystarczająco ocenił problem azbestu , jak stary i porośnięty mchem no to wolno , bo już stary i nie może zaszkodzić. 😁

Nie jestem zwolennikiem wdychania azbestu , ale problem rozdmuchany bo to dobry biznes na usuwaniu azbestu , który przyszedł do nas z USA. Rakotwórcze działanie azbestu jest znane od ponad 100 lat i nic z tym nikt nie robił. Rak płuc uznano za chorobę zawodową pracowników pracujących przy azbeście. W każdym sklepie spożywczym kupisz całe zastawy substancji rakotwórczych i ludzie chwalą ,że smaczne.  Nie dajmy się zwariować.

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj dałem po 5 litrów syropu rodzinom produkcyjnym. U nich duży żelazny zapas jaki im zostawiłem zniknął w mgnieniu oka w tą pogodę. Odkłady mają tyle miodu,że nie będą wymagały by je zakarmiać tak solidnie jak produkcyjne. w zasadzie mógłbym i im miód wybrać bo w końcu rzadko się zdarza by takie miały po 4 ramki zabite od dechy do dechy miodem. Ale nie chcę je dodatkowo spracowywac i trochę na cukrze zaoszczędzę. A po za tym już zastosowałem pierwszy zabieg przeciw varroa.

Teoria mania ma tutaj swoje odzwierciedlenie.w taką pogodę odkłady jedzą mało,a produkcyjne silne rodziny ciężej utrzymać.

Czy już mamy jesień ?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Krzychu napisał(a):

Czy już mamy jesień ?

no co ty ? Przecież mamy ocieplenie klimatu :)  , a to chwilowe załamanie pogody. Poza tym jeszcze nie byłem w Chałupach na desce . Wracam 28 sierpnia , wtedy u mnie będzie już jesień i ostatnie chwile na docelowe zakarmienie pszczół.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Krzychu napisał(a):

Czy już mamy jesień ?

jaka jesień lato

ja w piątek do swoich zajrzałem i tylko jedna cienizna i cała rodzina i pokarm dostała ciasto na miodzie

u innych musze odebrać przed nawłocią i wywirować miodnie 

tylko problem bo w rodniach prawie zero pokarmu 

w ogóle się do zimy nie szykują

Link to comment
Share on other sites

U mnie to nie wiem, za co się brać... 

Głodny jeden toczek żarcia dostał po 4 litry, pewnie drugie tyle będzie trzeba przed urlopem...

Pozostałe 3 toczki sobie radzą jakoś. 

Niektóre radzą sobie do tego stopnia, że jeszcze powolutku zapełniane są miodnie. Ale wątpię, żeby zdążyły zapakować wszystko w całości...

To trzeba im będzie, co się do tego nadaje, to wyskrobać, i zostawić do osuszenia... 

Czyli już niedługo, ale jeszcze nie jesień.

Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, mirek. napisał(a):

jaka jesień lato

ja w piątek do swoich zajrzałem i tylko jedna cienizna i cała rodzina i pokarm dostała ciasto na miodzie

u innych musze odebrać przed nawłocią i wywirować miodnie 

tylko problem bo w rodniach prawie zero pokarmu 

w ogóle się do zimy nie szykują. 

Mirek 🙂 nie dziw się , że do zimy się nie szykują  , piszesz że w gniazdach zero pokarmu , a pszczelarz im jeszcze wiruje miodnie , to jak mają się szykować do zimy jak w ulach pusto ,  pogoda w kratkę a nawłoć dopiero na czubkach zaczyna kwitnąć a pszczelarz ..............  nie wiem co napisać może sam to ocenisz ?

Bo czasami jakiś przypadek losowy , pilna praca i brak czasu , choroba albo wyjazd na wczasy na deskę do Chałup , lub na grzyby , bo lasy mają  zamknąć 😄 itp. nie wiem ? 🌴😄

Ale wierzę , że jeszcze wybrniesz na prostą. 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Panowie co wozili na grykę lub mają pszczoły na gryce. Kiedy zwozicie pszczoły? Po całkowitym przekwitnięciu, całkowitym zasklepieniu miodu?

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Krzychu napisał(a):

Panowie co wozili na grykę lub mają pszczoły na gryce. Kiedy zwozicie pszczoły? Po całkowitym przekwitnięciu, całkowitym zasklepieniu miodu?

a jaka różnica ,że to gryka ? Jak przekwita i loty ustają to na co czekać ? Zabieram miodnie i do domu. W drugiej turze ule spięte pasami, nawet daszki oddzielnie , bo z daszkami nie zepnę pasów. No i same gniazda lżej .Bo chyba nie wędrujesz z warszawiakami ?

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Krzychu napisał(a):

Panowie co wozili na grykę lub mają pszczoły na gryce. Kiedy zwozicie pszczoły? Po całkowitym przekwitnięciu, całkowitym zasklepieniu miodu?

 Ja bym brał co jest , jak będziesz  czekał na gryce aż zasklepią  , i jest tam monokultura gryki czyli nie ma innych pożytków po przekwitnięciu gryki , to sam wiesz co może być. 

Link to comment
Share on other sites

Ja mam właśnie dylemat. Wszystko się opóźniło i miód będzie do odebrania w połowie sierpnia, akurat kiedy będę na urlopie. 

Po powrocie chrzciny i wesele. 

I wrzesień. 

Nie wiem, czy jakoś to miodobranie wciskać w napięty grafik, czy po prostu poprzekładać miodnie pod gniazda i poskrobać. 

Nawet już mi się nie chce bawić z wiecznie zajętymi klientami na kupno pszczół bezchemicznych, co to w lipcu nie mają czasu przyjechać, 4 sierpnia piszą, że przyjadą 10 sierpnia, 2 dni przed przyjazdem nie odpisują... albo wręcz bezczelnie próbują mi wmówić, żeśmy się umawiali na konkretną liczbę ramek... ech. Rozwiązałem mniej lub bardziej problem samochodu... okazało się, że jeszcze mało.

Może albo ludzie nie wierzą ciągle w te pszczoły, albo nie dzielą moich przekonań odnośnie tego, jak powszechne one powinny być?

Może na wiosnę coś się odmieni na lepsze, a przyszły sezon lepiej się rozplanuje... ;)

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Mirek 🙂 nie dziw się , że do zimy się nie szykują  , piszesz że w gniazdach zero pokarmu , a pszczelarz im jeszcze wiruje miodnie

trochę mnie źle zrozumiałeś 

muszę odwirować midnie żeby nawłoć była czysta

druga  sprawa że tam jest miód ze spadzią i raczej średnio  się nadaje na zimowle 

czy spadź liściasta nadaje  się na zimowle 

Link to comment
Share on other sites

Jaka jesień chociaż ostatni tydzień deszczu aż nadmiar , lało jak z cebra a temperatura koło 15 stopni … wczoraj pierwszy dzień z 20 stopniami i słońce . Niektóre rodziny tak wystartowały ze musiałam poszerzyć wlotki, robił się korek na wejściu a pszczoły ledwo lądowały na desce takie obładowane pyłkiem czy nektarem. Pierzgi maja aż nadto , w każdej rodzinie jest po kilka ramek calych zabitych plus jeszcze na innych czerw przepleciony pyłkiem niech się tuczą ;) 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, michal79 napisał(a):

Ja mam właśnie dylemat. Wszystko się opóźniło i miód będzie do odebrania w połowie sierpnia, akurat kiedy będę na urlopie. 

Po powrocie chrzciny i wesele. 

I wrzesień. 

Nie wiem, czy jakoś to miodobranie wciskać w napięty grafik, czy po prostu poprzekładać miodnie pod gniazda i poskrobać. 

Nawet już mi się nie chce bawić z wiecznie zajętymi klientami na kupno pszczół bezchemicznych, co to w lipcu nie mają czasu przyjechać, 4 sierpnia piszą, że przyjadą 10 sierpnia, 2 dni przed przyjazdem nie odpisują... albo wręcz bezczelnie próbują mi wmówić, żeśmy się umawiali na konkretną liczbę ramek... ech. Rozwiązałem mniej lub bardziej problem samochodu... okazało się, że jeszcze mało.

Może albo ludzie nie wierzą ciągle w te pszczoły, albo nie dzielą moich przekonań odnośnie tego, jak powszechne one powinny być?

Może na wiosnę coś się odmieni na lepsze, a przyszły sezon lepiej się rozplanuje... ;)

Trzeba mieć kilka planów i relatywnie dostosowywać je do chwili w jakie podejmujesz jakieś decyzje które są natychmiastowe do realizacji . To tak jak jedziesz samochodem reakcje dostosowujesz w danej chwili do sytuacji drogowej. W pszczelarstwie jest trochę wolniej niż na drodze , ale Michał pamiętaj , człowiek jest istotą omylną i nie może racjonalnie zareagować pod jakimś przymusem czy harmonogramami wcześniej przyjętymi do realizacji. To jest życie  i bierz to na spoko i waż priorytety . Ja postanowiłem zmniejszać pasiekę i chętnie pozbył  bym się  1/3 rodzin , ale nie mam bez chemicznych , tylko z ograniczoną ilością chemii po gospodarce dwurodzinnej ,  po której w tym roku mi wszystkie przezimowały i tylko jedna matka strutowiała na wiosnę. Masz dobry marketing na te bez chemiczne , więc na to postaw. Na miodzie nie zrobisz biznesu.  😁

 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, mirek. napisał(a):

trochę mnie źle zrozumiałeś 

muszę odwirować midnie żeby nawłoć była czysta

druga  sprawa że tam jest miód ze spadzią i raczej średnio  się nadaje na zimowle 

czy spadź liściasta nadaje  się na zimowle 

Mirek waż proporcje . Ile tej spadzi liściastej możesz mieć w obawie do zimowania  ? Dwa trzy litry ? To pikuś jak dla byka kartofel .  Nawłoć jest tak specyficznym rodzajem miodu że zdominuje każdy inny , tym bardziej spadziowy ,   o karmelowym smaku i występujący w małych proporcjach , a nawłoć to uderzenie zapachu i smaku o silnej dominancie owoców cytrusowych  dominująca tą spadź a najwyżej kolor będzie trochę ciemniejszy , a  możesz doprowadzić  do głodu w rodzinach oczekujących na nawłoć. Przemyśl to sobie.

Chociaż teraz to już musztarda po obiedzie , bo będąc dzisiaj w pasiece czułem ten zapach przy ulach  skarpet jak przy nawłoci więc nawłoć już ruszyła i widać to po wylotkach , pewnie u Ciebie jest to samo bo mamy blisko pasieki. 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tadek11 napisał(a):

a  możesz doprowadzić  do głodu w rodzinach oczekujących na nawłoć

jaki głód jak po miodni do połowy pełnej jest na każdym ulu 

i dokładnie dzisiaj już wali skarpetą

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, michal79 napisał(a):

Może albo ludzie nie wierzą ciągle w te pszczoły, albo nie dzielą moich przekonań odnośnie tego, jak powszechne one powinny być?

A propos tych pszczół,to ostatnio przyjechał do mnie daleki kuzyn z kurpii po ule Warszawskie i mówił,że znalazł w lesie rójkę gdy był na grzybach. Zadowolony zabrał na działkę i osadził w ulu myśląc,że ma dzikie pszczoły leśne. Po paru tygodniach odnalazł matkę z żółtym opalitkiem. Od początku mówiłem mu,że to uciekinierzy z pasieki.

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Krzychu napisał(a):

A propos tych pszczół,to ostatnio przyjechał do mnie daleki kuzyn z kurpii po ule Warszawskie i mówił,że znalazł w lesie rójkę gdy był na grzybach. Zadowolony zabrał na działkę i osadził w ulu myśląc,że ma dzikie pszczoły leśne. Po paru tygodniach odnalazł matkę z żółtym opalitkiem. Od początku mówiłem mu,że to uciekinierzy z pasieki.

 

Raczej nie "a propos" tylko "a zmieniając temat z tych pszczół na zwykłe" ;)

Link to comment
Share on other sites

Co do gryki to jeszcze kwitnie i to tak nieźle. W pełni już był, może coś nabierają z niej jeszcze. Pokusiłem się dziś żeby pojechać w tej miejscówce porozglądać się i okazało się,że tuż za tym polem jest z 6 ha nieużytków i tam mnóstwo nawłoci tuż przed zakwitnięciem. Myślicie,że nawłoć może zepsuć smak, kolor i aromat gryki ?

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Krzychu napisał(a):

Myślicie,że nawłoć może zepsuć smak, kolor i aromat gryki ?

Gryki raczej ni nie zepsuje. Odwrotnie, owszem :)

Wczoraj przewiozłem pszczoły ze słonecznika w miejsce zimowania. W okolicy gorczyca i rzodkiew w poplonie ok 12-15ha. Po 3 h od przestawienia jedna za drugą wracały z pyłkiem :)  

Edited by Turqs
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Krzychu napisał(a):

. Myślicie,że nawłoć może zepsuć smak, kolor i aromat gryki ?

Odwrotnie , też stawiam na taki scenariusz 😄 albo wyjdzie takie qui pro  quo i będziesz miał dwa w jednym. Jak ko się pyta o grykę , to tak mam grykę , a jak o nawłoć to też mam nawłoć , podwójna korzyść. 🤑 

  • Haha 2
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, michal79 napisał(a):

Nie macie problemów z fermentowaniem tej nawłoci następnej wiosny?

Jak to następnej wiosny ? Czy on doczeka do wiosny ? 😁 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.