Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał:

Nie mogłem się Tadziu doczekać, aż mnie gdzieś wyślesz, bo inaczej nie uwierzysz.

???

 

Ciekawe natomiast jest również to co napisałem w komentarzu inny użytkownik - posiłki pszczelarz z Norwegii. Opisuje, że oni mają u siebie jedynie AMM wrzosową lokalną, jest zakaz importu innych tym bardziej Buckfast. I oni trują pasożyta tylko raz w grudniu kwasem szczawiowym. U nas nietrute już na jesień opuszczają ul. 

Opublikowano
9 minut temu, michal79 napisał:

 

Mów za siebie :D

Ja nie muszę, ja jesienią dopiero truję. To powszechna opinia. 

Opublikowano
11 minut temu, Krzychu napisał:

 

Miałeś nie mówić. Zima jeszcze w trakcie.

;)

PS. Ale się tych pszczół "dagadanych" z warrozą dużo robi dookoła, fiu fiu...

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 27.02.2023 o 09:27, michal79 napisał(a):

PS. Ale się tych pszczół "dagadanych" z warrozą dużo robi dookoła, fiu fiu...

 

Pytanie, czy one faktycznie tak dogadane, że te pasożyty im nie przeszkadzają i żyją sobie z nimi w symbiozie - czy po prostu jest to trudna walka o życie, którą w ostateczności po wielu stratach w kolonii wygrywają pszczoły (niekoniecznie cały czas)

Opublikowano
W dniu 27.02.2023 o 09:27, michal79 napisał(a):

PS. Ale się tych pszczół "dagadanych" z warrozą dużo robi dookoła, fiu fiu...

Wierzysz w to  czy nie wierzysz ?  😃  

Opublikowano (edytowane)
5 godzin temu, Tadek11 napisał(a):

Wierzysz w to  czy nie wierzysz ?  😃  

 

Skoro naukowcy to przebadali, to chyba jest określenie na kogoś kto nie wierzy: foliarz. ;) Można być sceptycznym, ale dopóki ktoś nie wykaże fałszywości lub błędów metodologicznych, trzeba wynik badania przyjmować jako fakt.

Do tego sam posiadam pszczoły, które ostatni zabieg trucia warrozy miały w 2012 roku. Nie jest fiołkowo, zwłaszcza w centralnej Europie, ale po tym co słuchałem naszych naukowców, ręczących tytułami, to jest jakiś kosmiczny fenomen, sam w to trochę nie wierzyłem, ale kolejna zima mija i one są. Powinni ci naukowcy do mnie na kolanach przyjść i błagać o materiał. Tzn. powinni, gdyby nie mieli takich pszczół w du**e, jak większość pszczelarzy zresztą.

Jest jakieś 6 stopni wyparcia. Na którym Tadziu jesteś? Drugim, co nie? Pewnie już wiesz, że Apis mellifera capensis i pszczoły afrykańskie radzą sobie z warrozą, ale już żadna z rodzin pszczół europejskich czterech sezonów bez trucia warrozy nie przeżyje w Twojej bańce . Zgadłem?

  1. "Pszczoła jest niczym owca, co nigdy nie uodporni się na wilka",
  2. "Capensis i Scutellata to nie to samo, co Mellifera. Ta sobie na bank nie poradzi",
  3. "Te Mellifery, co sobie radzą w Stanach, w UK, na Gotlandii i Finlandii to jakaś egzotyka, tu inny klimat jest i wszystko się miesza, tutejsze sobie nie radzą".
  4. "Na pewno kłamiecie, że macie pasieki, które 10 lat żyją bez trucia warrozy i bez dopływu pszczół z zewnątrz, gdzie wasz Nobel, gdzie artykuły naukowe o waszych pszczołach".
  5. "No dobra, ale na pewno macie agresywne i niemiodne."
  6. "No dobra. Ale to niemoralne, że tyle leków w aptekach weterynaryjnych, a Wy nic. Dobry człowiek powinien truć pszczółkom warrozę."
Edytowane przez michal79
Opublikowano
W dniu 13.04.2023 o 22:56, michal79 napisał(a):

.................. Do tego sam posiadam pszczoły, które ostatni zabieg trucia warrozy miały w 2012 roku. Nie jest fiołkowo, zwłaszcza w centralnej Europie, ale po tym co słuchałem naszych naukowców, ręczących tytułami, to jest jakiś kosmiczny fenomen, sam w to trochę nie wierzyłem, ale kolejna zima mija i one są.

...........

 

Kiedyś pisałem o tym, gdyż sam doświadczyłem tego kosmicznego fenomenu.
Zostałem publicznie "wyśmiany" i od tamtej pory do tych tematów postanowiłem nie wracać na tym forum.

Opublikowano
2 godziny temu, irkor napisał(a):

 

Kiedyś pisałem o tym, gdyż sam doświadczyłem tego kosmicznego fenomenu.
Zostałem publicznie "wyśmiany" i od tamtej pory do tych tematów postanowiłem nie wracać na tym forum.

 

Też masz? Długo? Dużo?

Opublikowano
W dniu 13.04.2023 o 22:56, michal79 napisał(a):

Powinni ci naukowcy do mnie na kolanach przyjść i błagać o materiał. Tzn. powinni, gdyby nie mieli takich pszczół w du**e, jak większość pszczelarzy zresztą.

Jest jakieś 6 stopni wyparcia. Na którym Tadziu jesteś? Drugim, co nie? Pewnie już wiesz, że Apis mellifera capensis i pszczoły afrykańskie radzą sobie z warrozą, ale już żadna z rodzin pszczół europejskich czterech sezonów bez trucia warrozy nie przeżyje w Twojej bańce . Zgadłem?

  1. "Pszczoła jest niczym owca, co nigdy nie uodporni się na wilka",
  2. "Capensis i Scutellata to nie to samo, co Mellifera. Ta sobie na bank nie poradzi",
  3. "Te Mellifery, co sobie radzą w Stanach, w UK, na Gotlandii i Finlandii to jakaś egzotyka, tu inny klimat jest i wszystko się miesza, tutejsze sobie nie radzą".
  4. "Na pewno kłamiecie, że macie pasieki, które 10 lat żyją bez trucia warrozy i bez dopływu pszczół z zewnątrz, gdzie wasz Nobel, gdzie artykuły naukowe o waszych pszczołach".
  5. "No dobra, ale na pewno macie agresywne i niemiodne."
  6. "No dobra. Ale to niemoralne, że tyle leków w aptekach weterynaryjnych, a Wy nic. Dobry człowiek powinien truć pszczółkom warrozę."

To ci odpowiem że masz rację w pewnym sensie . Oczywiście że można mieć z powodzeniem takie rodziny w pasiece , które przez odpowiednie zabiegi hodowlane latem polegające na gospodarce z przerywaniem łańcucha  rozmnażania , mam na  myśli stosowanie takich zabiegów wymuszających przerwy w czerwieniu matki lub polegające  zabieranie czerwiu zasklepionego z rodzin  ,  i  zafundujemy im w ten sposób takie okresy bez czerwiowe  latem , nie wiem  jeden może dwa albo trzy ,  nie robiłem prób , ale  to jest duże prawdopodobieństwo że tak możesz hodować pszczoły bez zabiegów na pasożyta wiele lat  , dlaczego ,  bo w trakcie  sezonu pszczelego   ciąg geometryczny rozmnażania się pasożyta nie nadąży wiosną  za czerwieniem matki , ale w lipcu matki już ograniczają czerwienia a warroza cały czas pełną parą rozmnaża się  do przodu i przyrost  geometrycznym powoduje , że  gdzieś tak do połowy lipca ,  czy 25-30 lipca , jak nam na wykładach mówiła Pani Gajda z Puław   , w tym okresie zaczyna się przesilenie w drugą stronę czyli mniej czerwiu a bardzo duży postęp przyrostu warrozy .   I już w sierpniu , wrześniu rodzina ma tak duże porażenie , że jak pszczelarz nic nie będzie robił w tej materii to warroza  i 27 różnych  wirusów które ona przenosi spowodują taki stan , że rodziny  mocno słabną jesienią matki wzmagaja czerwienie ale to nic nie pomaga , wirusy robią swoje  i  przed Bożym Narodzeniem ul jest już pusty.

Gra więc idzie o przesunięcie tego punktu przesilenia takimi zabiegami (bez chemii ) ale tylko z przerywaniem czerwienia   do końca lata czy połowy września , początku października .

To wtedy  jest duże prawdopodobieństwo , że tak możesz hodować pszczoły wiele lat , bo warroza na zimę pozostanie  w rodzinie , ale w takiej ilości , że nie wykończy rodziny tylko zwiększy się osyp na dennicy  i pierwsze padną ta pszczoły na których siedzi pasożyt na karku i razem z nią pasożyt warrozy  .

No to do której grupy wyparcia należę ?

Też prowadzę gospodarkę dwurodzinną polegającą na tym  co wyżej pisałem , czyli taką gospodarką dwurodzinną przesuwam punkt przesilenie dalej do połowy września gdzieś i później wystarczy tylko jeden zabieg jak nie będzie czerwiu , lub  dwa  jak jest czerw  ,  niektórzy moi koledzy z Koła  barbarzyńcy   wydłubują czerw na początku października niszcząc warrozę , ja tak nie robię,  ale taka możliwość też jest teoretycznie.  Czyli żyją pszczoły w pasiece ale co to za życie ? I jakie efekty ma pszczelarz , chociaż są pszczelarze co hodują pszczoły murarki i tez zachwycają się widokiem i obserwacją pszczół i to im wystarcza . 😊

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Tadziu, nie wiem. Robię jedną sztuczną rójkę z czerwiącą matką w sezonie, w maju. Macierzak ma przerwę w czerwieniu do czasu odchowania nowej.

Ewidentnie jednak macierzak zostaje z całym czerwiem zasklepionym. Wszystkie mądre głowy nie dają takiej jednostce szans na trzecią zimowlę.

Ps. Twój etap to w takim razie coś pomiędzy "nie będzie miodu" a "dobry człowiek by leczył" :)

Edytowane przez michal79
Opublikowano
5 minut temu, irkor napisał(a):

 

Od za..bania.

A jak długo masz pszczoły bez chemii i jak je prowadzisz w sezonie, jakoś specjalnie?

Opublikowano
2 godziny temu, michal79 napisał(a):

Tadziu, nie wiem. Robię jedną sztuczną rójkę z czerwiącą matką w sezonie, w maju. Macierzak ma przerwę w czerwieniu do czasu odchowania nowej.

Ewidentnie jednak macierzak zostaje z całym czerwiem zasklepionym. Wszystkie mądre głowy nie dają takiej jednostce szans na trzecią zimowlę.

Ps. Twój etap to w takim razie coś pomiędzy "nie będzie miodu" a "dobry człowiek by leczył" :)

 

To teraz zadajmy sobie pytanie skąd są te zaradne pszczoły? I dlaczego akurat one a nie komercyjne? 

Opublikowano
2 godziny temu, Krzychu napisał(a):

 

To teraz zadajmy sobie pytanie skąd są te zaradne pszczoły? I dlaczego akurat one a nie komercyjne? 

 

Miałem szczęście kupić pszczoły od kogoś, czyj ojciec przez ok. 30 lat pozwalał pszczołom wychowywać sobie samym matki. Prowadził je ponoć właśnie tak samo, jak ja (od niego to skopiowałem). Podobno ten ojciec też czasem zapominał leczyć.

Potem pszczoły w 2013 przejął syn, który robił dalej tak samo, tylko już wcale nie leczył. Miał swoje straty, ale materiał najlepszy w 2019 nabyłem ja.

Stąd mam te pszczoły. Mam nadzieję nie spieprzyłem szansy.

Opublikowano
6 godzin temu, michal79 napisał(a):

 

Miałem szczęście kupić pszczoły od kogoś, czyj ojciec przez ok. 30 lat pozwalał pszczołom wychowywać sobie samym matki. Prowadził je ponoć właśnie tak samo, jak ja (od niego to skopiowałem). Podobno ten ojciec też czasem zapominał leczyć.

Potem pszczoły w 2013 przejął syn, który robił dalej tak samo, tylko już wcale nie leczył. Miał swoje straty, ale materiał najlepszy w 2019 nabyłem ja.

Stąd mam te pszczoły. Mam nadzieję nie spieprzyłem szansy.

 

A próbowałeś skontaktować się w tej sprawie z Wilde? 

Twierdził całkiem niedawno, że w Europie nie ma nikt takich pszczół. 

 

 

 

  • Haha 1
Opublikowano

Ale nie śmiej się bo poważnie pytam :P może pora nawiązać współpracę z instytucjami naukowymi podpisując umowę zawierającą punkty, które Cię w przyszłości nie zdeskredytuja? 

Opublikowano
1 godzinę temu, Krzychu napisał(a):

 

A próbowałeś skontaktować się w tej sprawie z Wilde? 

Twierdził całkiem niedawno, że w Europie nie ma nikt takich pszczół. 

 

 

 

To do której grupy wyparcia należy Prof. Wilde ? 🙂

Problem z wyhodowaniem takiej rasy pszczoły miodnej odpornej leży w utrwalaniu takich cech odporności  jeżeli nawet takie są zaadaptowane do naszego klimatu  , w następnych pokoleniach w związku z przepszczelaniem środowiska i była by to tylko walka z wiatrakami bo sąsiad za płota ma swoje pszczółki inne kundelki i po sezonie - dwu , czy jest szansa że te cechy zostaną utrwalone w pasiece na dłużej ? A co roku kupować nowy materiał genetyczny , nie wyobrażam sobie tego , musieli by wszyscy w całej Polsce w jednym roku  lub kilku latach , wymienić wszystkie pszczoły na odporne żeby problem nie wrócił , a co z dziko żyjącymi , kto w dziuplach powymienia , gajowy ? Sorry Marcin , mamy przecież kolegę gajowego 😊

  • Lubię 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
20 minut temu, Krzychu napisał(a):

Ale nie śmiej się bo poważnie pytam :P może pora nawiązać współpracę z instytucjami naukowymi podpisując umowę zawierającą punkty, które Cię w przyszłości nie zdeskredytuja? 

 

Naukowcy o moich pszczołach wiedzą. Hodowcy również. Na tej mojej grupie FB jest parę "dużych" nazwisk. Na razie żodyn się nie odezwał. 

Nie rozumiem co to znaczy "dyskredytacja w przyszłości" i w czym miałaby mi przeszkodzić... ?

Edytowane przez michal79
Opublikowano
34 minuty temu, michal79 napisał(a):

 

Naukowcy o moich pszczołach wiedzą. Hodowcy również. Na tej mojej grupie FB jest parę "dużych" nazwisk. Na razie żodyn się nie odezwał. 

Nie rozumiem co to znaczy "dyskredytacja w przyszłości" i w czym miałaby mi przeszkodzić... ?

Z dyskredytowaniem chodzi mi o to, że jakbyś za free dał mi swój materiał hodowlany z instrukcją obchodzenia się to wszystkie zasługi przypisali by sobie oczekując Nobla, o Tobie nic nie wspominając i świat o Tobie by nie wiedział 

  • Haha 1
Opublikowano
W dniu 15.04.2023 o 19:22, michal79 napisał(a):

............. Robię jedną sztuczną rójkę z czerwiącą matką w sezonie, w maju.............

 

Masz czerwiące matki w maju? Długo? Dużo?

Daj znać w maju kupię kilka, a nawet kilkanaście sztuk.

Opublikowano
12 godzin temu, irkor napisał(a):

 

Masz czerwiące matki w maju? Długo? Dużo?

Daj znać w maju kupię kilka, a nawet kilkanaście sztuk.

 

Sama matka i jej geny są ważnym elementem systemu obrony rodziny pszczelej przed dręczem, ale w świetle badań, np. tych o roli mleczka w budowaniu odporności na wirusy, nie podejmuję się na razie sprzedaży matek, bo nie chcę rozczarować tych, co po podaniu matki jakimś swoim "varroa-naiwnym" pszczołom będą spodziewali się efektu w postaci przeżywalności.

W tym roku planuję zrobić kilka jednoramkowych odkładów z matecznikiem, jako kopię bezpieczeństwa dla macierzaków. Po osiągnięciu siły 5 ramek będą być może na sprzedaż, tak w czerwcu - lipcu.

Opublikowano
W dniu 16.04.2023 o 08:49, Tadek11 napisał(a):

kto w dziuplach powymienia , gajowy ? Sorry Marcin , mamy przecież kolegę gajowego 😊

  Gajowy nie wymieni bo już nie ma takiej funkcji w Lasach Państwowych. Jest "podleśniczy" na to miejsce. Mój Ojciec był chyba ostatnim znanym mi  gajowym 😁

  • Lubię 1
Opublikowano
2 godziny temu, gajowy napisał(a):

  Gajowy nie wymieni bo już nie ma takiej funkcji 

Od roboty to ty się nie wymiguj, niema funkcji, też wymyślił😂

  • Lubię 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.