Jump to content
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Selekcja pszczół odpornych na warroa destructor, czy bezmyślne uśmiercanie pszczół przez pseudopszczelarza


Recommended Posts

18 godzin temu, Tikcop napisał:

wiosną mnożyć, jesienią komasować, tego mnie nauczył ks Jan Dolinowski z XIX w. Całkiem dobra strategia.

Prawda .
Już wtedy niektórzy pszczelarze dobrze znający biologię pszczół od wiosny do jesieni "żonglowali" ablegrami .

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Że też dopiero teraz to wyłapałem (nie zaglądam za często na tamto forum). Pierwszy w Polsce "hodofca pełnom gembom" przyznaje się do "testu Bonda", czyli barbarzyńskej praktyki selekcji półnaturalnej, w przyrodzie znanej od zarania życia.

Ciekawe jak rezultaty onych "Araratów". 

lGOXc5n.png

Edited by michal79
  • Smutny 1
Link to comment
Share on other sites

58 minut temu, michal79 napisał:

Że też dopiero teraz to wyłapałem (nie zaglądam za często na tamto forum). Pierwszy w Polsce "hodofca pełnom gembom" przyznaje się do "testu Bonda", czyli barbarzyńskej praktyki selekcji półnaturalnej, w przyrodzie znanej od zarania życia.

Ciekawe jak rezultaty onych "Araratów". 

lGOXc5n.png

Polbart już nie raz pokazał, że lubi zrobić lekkie zamieszanie. Nie ma co się podniecać :D 

  • Lubię 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Widzę ,że Polbarta kują , a żaby nogi podstawiają ? Kury Wam szczać prowadzać , a nie mierzyć się do Polbarta :)  To wybitny pszczelarz ( 50 lat praktyki i hodowli matek)  i bardzo sympatyczny , otwarty człowiek , a że czasem lubi pofantazjować ? Kto bogatemu zabroni ? Nie robi żadnego obrzydliwego testu Bonda , tylko pozwala pszczołom żyć bez leczenia na małej komórce  , ale tylko do chwili gdy widzi że sobie nie radzą. Wtedy leczy pszczoły i poddaje im nową matkę , którą chce sprawdzić . Jest człowiekiem cywilizowanym i obce mu rzeźnicze  technologie co poniektórych co się daremnie ucieszyli. Pisał o tym wielokrotnie i chętnie rozmawia telefonicznie niczego nie ukrywając. Jacek Merc też tak próbuje hodować pszczoły , które nabył od Pana Polbarta . Udzielił szerokiego wywiadu Borówce w jego podcascie.

On też nie zostawia pszczół samych sobie i nie pozwala sobie na obserwowanie niepotrzebnej agonii pszczół i również stosuje małą komórkę , twierdzi że pszczoły wyhodowane na małej komórce lepiej sobie radzą w warrozą.

Edited by manio
  • Dziękuję 1
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, michal79 napisał:

 

Słowa cytowane na screenie, zwłaszcza "puszczone na żywioł" i "jeśli przeżyją" jakoś mi się z tym kłócą. 

zadzwoń i zapytaj zamiast pisać głupoty i lekceważąco wypowiadać się o Polbarcie , jakbyś miał jakiekolwiek porównywalne doświadczenie czy inne kwalifikacje pszczelarskie. Taki silny się czujesz ? Nie masz szansy go doścignąć bo pierwsze matki hodował mając 12 lat.  Jest cywilizowanym pszczelarzem, bywałym w świecie i mającym tam szerokie kontakty pszczelarskie , działającym na naukowych podstawach a nie cygańskich wydumkach. Wstyd ,że może tak pisać o kimś kogo nie znasz , z kim nigdy nie rozmawiałeś. To postępowanie niegodne , ale niestety dość powszechne na forach  pszczelarskich. Dlatego na żadnym go nie ma , ze stratą dla pszczelarzy bo on nie potrzebuje reklamy.

Wyłożyłem Ci dokumentnie co znaczy "na żywioł " wg Polbarta bo wielokrotnie o tym pisał i pewnie nadal pisze na swojej stronie. Co komu po padłej rodzinie ? Jaka to selekcja i czego, skoro to tylko matka niesie cały kod  genetyczny  linii? Co winne robotnice żeby je skazać na bezsensowną śmierć ? Uważasz ,że każdy jest głupi tylko nie Ty ?  Profesor Woyke dawno zwracał uwagę na głupotę  działań tzw. "naturalnych"  i jasno przedstawiał na czym polega selekcja pszczół opornych na warroa. Nie dał się też wpuścić w kanał adminowi naturalnych  w czasie wywiadu.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Jestem prostym człowiekiem i czarne dla mnie jest czarne, białe jest białe, a "jeśli przeżyją" oznacza, że mogą nie przeżyć. A to jest test Bonda. 

Może tam są jakieś niuansiki i się mylę, może autor miał co innego na myśli, np. nie czarne, a grafitowe, nie pszczoły, a matki. Ale zabrzmiało jak zabrzmiało i mam nadzieję, że jeszcze nie tylko ja rozumiem te słowa tak. Bo jeśli nie, to mój polski już nie ten sam, co Twój. 

Link to comment
Share on other sites

Całą wypowiedź jest o linii pszczół , czyli o matce , która ją reprezentuje - to chyba jasne i tylko w Twojej rzeźniczej imaginacji mogła się narodzić taka barbarzyńska interpretacja działań Polbarta . Widzisz , mądrego poznaje się po tym ,że przeprosi i nie upiera się przy błędzie. Ty tego nie umiesz. Żałuję że pisałem , niepotrzebnie nobilitując dyrdymały do rangi dyskusji.

Edited by manio
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, manio napisał:

 Żałuję że pisałem , niepotrzebnie nobilitując dyrdymały do rangi dyskusji.

 

Ależ bardzo dobrze, nie żałuj. Przedstawiłeś swoją interpretację, diametralnie różną od mojej. Teraz każdy ma wybór. ;)

 

Pamiętajmy, że w każdym procesie przechodzenia z nowego na stare, musi nadejść moment, że ogłasza się nadejście nowego. W metodzie Osterlunda, czy tam Randy'ego Olivera, zwanej nota bene soft-Bond testem, też chodzi o pszczoły przeżywające bez pracochłonnych zabiegów około-warrozowych. I też w końcu trzeba będzie odtrąbić sukces i zaprzestać pracochłonnych zabiegów okołowarrozowych. Chyba że nadal ktoś w tym będzie upatrywąl sens swego pszczelarstwa, i moczył w alkoholu, czy tam cukrze pudrze, nie bronię.

To zaprzestanie - będzie przejściem na selekcję naturalną, zapewne (dzięki okresom przejściowym) nie tak dotkliwą, jak u "moich znajomych", ale nadal selekcję naturalną. 

Edited by michal79
Link to comment
Share on other sites

Kiedy pewnikiem sam nie pojmuje co napisał.

 

Wracając do mnie, to dziś wsunąłem wkładki dennicowe.

 

To w kwestii rzekomo varroa odpornych pszczół a i zajadliwości zarazy, 2 koma 5 % YoY jednej metryki dla zbioru gdzie n > 430

Edited by Tikcop
Link to comment
Share on other sites

Ależ pojmuje:

Chodzi o to, że jeśli ktoś dąży do wyhodowania pszczół, dla których warroza nie jest śmiertelną chorobą, to przyjmuje z reguły dwa podejścia.

1) Barbarzyńsko rzeźnicki tzw. test Bonda, czyli odstawienie zabiegów chemicznych i mechanicznych na jakiejś grupie rodzin pszczelich. 

2) Oświecony i postępowy tzw. soft-test Bonda, czyli odstawienie zabiegów, ale objęcie wszystkich rodzin monitoringiem poziomu warrozy, aby tym, co radzą sobie najgorzej, zaaplikować leczenie i wymienić matkę na pochodzącą od najlepszej rodziny. 

 

To drugie podejście ma charakter długotrwały i wymagający wielu czynności okołowarrozowych (odsyłam na blog Randy'ego Olivera i wpisy o tysiącu próbokowaniach alkoholem w kierunku policzenia warrozy). Pisałem, że prędzej czy później, to podejście należy sfinalizować i ogłosić sukces. Po to coś się robi, żeby się udało. To oznacza zaprzestanie próbkowania, wszak po to je robiono, żeby go nie musieć robić? Chyba że kto lubi to robić, dla samego robienia. I o to mi chodziło, mordeczki. 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Beeman napisał:

Czy mozesz berdziej rozwinac ta mysl tutaj zawarta. 

Tu nie ma żądnej myśli tylko nadęte wyobrażenia.

Pochwal się lepiej mordeczko jak  bez żadnego celu doprowadziłeś rodziny do stanu agonalnego , a potem zabawiłeś się w rzeźnika i zarżnąłeś nożem warrozę i pszczoły pod zasklepem , dziwując się że w jednej komórce było po kilka gadzin. Nie potrafiłeś podać swoim kamratom rzeźniczym odpowiedzieć na żadne z pytań po co to robiłeś i jaki miałeś cel , bo niesłusznie podejrzewali że to jakiś plan tajemny. Potem za zdziwieniem raportowałeś spadki naturalnych rodzin jakby to był jaki sukces , a nie wstydliwe barbarzyństwo wynikające z elementarnego braku wiedzy w połączeniu z sadyzmem . Etyka to zbyt trudne słowo , ale przecież guru twierdzi że pszczoły nie czują i nie cierpią. Jeśli jednak jest reinkarnacja to życzę abyś został pszczołą w teście Bąka bo truteń jednak umiera w ekstazie .

Jesteś jak ruski naukowiec co obrywał nogi muchom ,żeby udowodnić że po oberwaniu ostatniej nogi mucha traci słuch bo nie wykonuje rozkazu : idź.

W swojej naiwności myślałem ,ze skoro piszesz na forum ludzi cywilizowanych to i sam zarzuciłeś te zboczone fascynacja. Rozczarowałem się. Buszmenie.

Edited by manio
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

Niesamowitą konstrukcję dedukcyjną sobie Mariuszu drogi wybudowałeś w głowie na mój temat.
A ja tylko Polbarta zacytowałem i podzieliłem przemyśleniami, jak ja to rozumiem, tudzież ciekawością jak wyszło. Ani tegom nie wychwalał, anim nie wyznawał, że sam tak robię. Ale dla Ciebie mogę być i buszmenem, a nawet i hotentotem, zawsze to różnorodność jakaś etniczna. Forum bardziej kolorowe w te najkrótsze trzy roku dni. :D

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, michal79 napisał:

ja tylko Polbarta zacytowałem

no to jeszcze raz przeczytaj jak zacytowałeś i jaki dałeś komentarz. Jest od Ciebie ze 2x starszy , więc choćby z tego powodu wypada zachować dystans i szacunek. Naprawdę zadzwoń do niego i dopytaj, on bardzo chętnie rozmawia i nie będzie to krótka rozmowa. Wiedzy i praktyki ma na kilku profesorów , szczególnie tych co  na youtube chętnie wykładają . Może za szczerze czasem opowiadał ...

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję , że po pandemii uda nam się kiedyś zrobić spotkanie integracyjne takie jak robiliśmy np w Pszczelej Woli w  gronie forumowiczów byłego "Forum Miodka" .
Może uda się zebrać w jednym miejscu m.innymi Michałów , Mania , Leszka , Jurka i innych ...
Po takiej wspólnej wymianie poglądów nie ma już ani buszmenów ani innych takich ... Są tylko Koledzy-Pszczelarze .
Wciąż mam nadzieję ...
100_1815.JPG
 

  • Lubię 3
Link to comment
Share on other sites

W dniu 21.12.2020 o 15:47, manio napisał:

Jacek Merc też tak próbuje hodować pszczoły , które nabył od Pana Polbarta .

Jacek pszczół nie musi nabywać od Leszka .
Ostatnimi czasy pracuje praktycznie u Leszka , wiec materiał genetyczny otrzymuje z pewnością w prezencie .
I akurat On autentycznie robi eksperymenty nie koniecznie wychodzące pszczołom na dobre .
Bada jak bardzo poradzą sobie same z warrozą , a także bada wpływ położenia geometryczno ziemsko- kosmicznego (nie znam terminologii) na żywotność pszczół.
Sam opowiadał mi kiedyś , o takich eksperymentach których ja nie pochwalam i nie będę o nich pisał.
Jacek to wizjoner . Para się parapsychologią , radiestezją itp.
Wielu uznałoby go za nieszkodliwego , nawiedzonego dziwaka :)
Ale to też bardzo sympatyczny gość .

100_2793.JPG
 

  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Robi_Robson napisał:

materiał genetyczny otrzymuje z pewnością w prezencie

czyli nabył w drodze darowizny  :) , ale że wstąpił na drogę dręczycieli to nie wiem bo wywiadu nie słuchałem , choć Jacek barwnie i ciekawie opowiada. Deklaruje , że kocha pszczoły co widać na załączonym zdjęciu :)  Teraz tym bardziej nie posłucham. Wiem ,że pracuje i przyjaźni się z Polbartami. Szkoda ,że do nich tak daleko ...

13c293804f3dff0cmed.jpg

 

Edited by manio
  • Lubię 1
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, manio napisał:

Szkoda ,że do nich tak daleko ...

Oj tak.
Za młodu często biegałem w weekendy po okolicach Łysej Góry .
W czasach szkolnych kilka-kilkanaście razy w roku .
Ale teraz to już wielka wyprawa .
Do Jacka trochę Bliżej  (okolice Grójca) , ale skoro Jacek wciąż przebywa u Leszka i Radka , to znów się robi daleko .

Mam jeszcze kilka innych zdjęć wspomnianych Kolegów .
Ale tamte nie nadają się do publicznej publikacji .
Sam Jacek był zdziwiony jak zobaczył ;)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Robi_Robson napisał:

I akurat On autentycznie robi eksperymenty nie koniecznie wychodzące pszczołom na dobre .

Nie robi krzywdy pszczołom , jak widzi że rodzina sobie nie radzi to ją leczy kwasem czy twardą chemią, nie czeka aż je zniszczą wirusy - umie ocenić stan rodziny wcześniej ,że sobie z dręczem nie radzi. Mówi w wywiadzie "robienie testu Bonda to barbarzyństwo i bardzo ch****e zachowanie" . Czyli jakby go wcześniej cytował nieświadomie . Sami posłuchajcie wywiadu z nim tak od 30 minuty mówi o tym

https://www.warroza.pl/2020/07/pszczelarstwo-nowoczesne-jacek-merc.html

Kamień spadł mi z serca :) Musze przyznać ,że Borówka się wyrobił i nie przeszkadza ludziom mówić. Chyba mi się podoba.

Edited by manio
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.