Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Selekcja pszczół odpornych na warroa destructor, czy bezmyślne uśmiercanie pszczół przez pseudopszczelarza


piotrpodhale

Rekomendowane odpowiedzi

Film jak film , nie wiem tylko dlaczego go dałeś w tym temacie o trucicielach ??. Różne jest podejście pszczelarzy do hodowli , ten pszczelarz widocznie jest za "naturalnym" ?  sposobem hodowli pszczół , czyli daje im "wolność" w walce z warozą i nie stosuje żadnych chemicznych sposobów,  jak twierdzi.  Taką samą wolność mają pszczoły w naturze kiedy np. rój ucieknie pszczelarzowi z pasieki w nieznane  też się sam nie leczy chemią tylko naturalnie. Zresztą tym sposobem są selekcjonowane rasy o większej odporności na warozę i później sprzedawane pszczelarzom jako bardziej odporne ( widziałem takie ogłoszenia) , bo całkowicie to są odporne tylko rasy azjatyckie które nauczyły się żyć z tym pasożytem i im specjalnie szkód nie robi , ale tamte rasy mają inne wady które je dyskwalifikują u nas w hodowli i mamy to co mamy. A taki obrazek jak na filmie na pewno wiosną obejrzy dużo pszczelarzy , którzy nie stosowali lub nieudolnie stosowali walkę przeciw warozie i trudno posądzać ich o jakąś złą wolę i nieetyczne zachowanie.

Pozdrawiam

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie tylko szokuje, że ktoś taki nazywa się pszczelarzem, nie posiada elementarnej wiedzy. 28 ramek na zimowanie przy rodzinie która zajmuje 4??????Za rok pozamiata wszystkie ule a może i wcześniej jak pokarm z zawirusowanej rodziny da do odkładów , albo tego co przeżyje i dobrze. Oby jak najszybciej, bo jest tylko zagrożeniem dla innych pasiek. Szkoda tylko pszczół, bo cóż winne że takiego gospodarza mają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....U nas w okolicznej wsi zaniedbane krowy zostały zabrane rolnikowi żeby nie cierpiały,tutaj pszczelarz wydaje wyrok na rodziny pszczele które umarły lub zaraz umrą.Być może w przyszłym roku o tej samej porze będzie kaput po wszystkich rodzinach.Dla mnie to niemoralne....

 

Oczywiście, że nie normalne i nie godne hodowcy. Nie ma tu znaczenia, czy jest to krowa, świnia, czy pszczoła. Nie będę już polemizował, że ten pseudo pszczelarz, jest na bakier z literą prawa. Kłania się w tym miejscu ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz rozwinąć swoją myśl :

bo całkowicie to są odporne tylko rasy azjatyckie które nauczyły się żyć z tym pasożytem i im specjalnie szkód nie robi , ale tamte rasy mają inne wady które je dyskwalifikują u nas w hodowli i mamy to co mamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jak film , nie wiem tylko dlaczego go dałeś w tym temacie o trucicielach ??.

 

Dałem tutaj film bo nie chciałem zakładać nowego tematu,zawsze można przenieść usunąć,otworzyć nowy temat.

Wydzielilem do osobnego tematu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walka z pasożytem to konieczność ,ale o ile przyjemniej by było bez tego dymienia, polewania, zawieszania i wycinania .Każda próba wyeliminowania tych czynności jest dobra ,pamiętam z opowiadań jak moja babcia w latach przed  2 wojną światową idąc na pasiekę z talerzem na którym paliło się próchno wycinała plastry z miodem i pewnie był tam czerw, to teraz też można by to  nazwać barbarzyństwem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam . Waroza w moim terenie pojawiła się późno. Jak ktoś jest mądrzejszy od naukowców - marnie kończy. Ta osoba  - Dr. Marla Spivak at the University of Minnesota Bee Lab  prowadzi pracę w tym temaci e może podzieli się z nią odkryciami.

Pszczoła Minesota ligustica też wymaga zabiegów , bez nich nie przeżywa ( miałem) . Zwiększony poziom zachowań higienicznych. Niestety nie nadaje się na mój teren .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszczoła Minesota ligustica też wymaga zabiegów , bez nich nie przeżywa ( miałem) . Zwiększony poziom zachowań higienicznych. Niestety nie nadaje się na mój teren .

Włoszki tak jak buckchwasty muszą mieć ciągłe duże pożytki .

Na stacjonarnej pasiece ze słabymi , lub umiarkowanymi pożytkami się nie sprawdzą .

Za to dla typowych wędrowców powinny być ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....... o ile przyjemniej by było bez tego dymienia, polewania, zawieszania i wycinania ..... .

 

Nie ma co się krzywić i narzekać na zabiegi przy warrozie. Najgorsze jest pewnie przed nami. Już niedługo zlecą się żuczki i inne paskustwa umilające życie w pasiece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się krzywić i narzekać na zabiegi przy warrozie. Najgorsze jest pewnie przed nami. Już niedługo zlecą się żuczki i inne paskustwa umilające życie w pasiece.

O ile z warrozą wiadomo jak sobie radzić, to powiem szczerze że żuczków się boję i często to dziadostwo spędza mi sen z powiek.

Co do filmu to jest to film jednego z chłopaków z forum "Wolne pszczoły" ale mogę się mylić.

 

Pozdrawiam,

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile z warrozą wiadomo jak sobie radzić, to powiem szczerze że żuczków się boję i często to dziadostwo spędza mi sen z powiek.

Co do filmu to jest to film jednego z chłopaków z forum "Wolne pszczoły" ale mogę się mylić.

 

Pozdrawiam,

Daniel

Byłem na  wykładzie,niektórzy znawcy tematu twierdzą że dla żuczka w naszym klimacie jest zbyt zimno.Do tej pory kraje w jakich się pojawił to raczej cieplutko bez zimy.Tak że na razie Daniel śpij spokojnie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na  wykładzie,niektórzy znawcy tematu twierdzą że dla żuczka w naszym klimacie jest zbyt zimno.Do tej pory kraje w jakich się pojawił to raczej cieplutko bez zimy.Tak że na razie Daniel śpij spokojnie. :D

 

Coś w tym jest, ale jest jedno 'ale'. Niestety nasz klimat się zmienia i jest coraz cieplej. Zatem, aby przeciwdziałać tym niekorzystnym zmianom klimatu trzeba zachęcać wszystkich do dbania o nasze środowisko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadek, Piotr jako doświadczeni pszczelarze pewnie wiecie lepiej, bo widzieliście już więcej rzeczy które zagrażały pszczołom i wiecie jak to się ma do tego chędożonego żuczka. Widziałem wykład w necie o tym dziadostwie to aż mnie dalej trzepie ale postaram się zasnąć :D

 

Pozdrawiam,

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi prosto - chodzi Wam o to, że nie można prowadzić pszczół bez leczenia, bo padną? Osoba, która tak postępuje jest nierozsądna i stanowi zagrożenie dla innych pasiek?

To nie jest  tak wprost jednoznaczne , i wkraczamy tu w sprawy częściowo etyczne , zaniechanie walki przeciw pasożytowi rozmyślnie lub nie , nie jest przestępstwem ( chociaż w świetle przepisów o chorobach zakaźnych ??? czy pasożyt jest chorobą zakaźną ??? nie wiem - to jest właśnie całe nasze prawo które to prawnicy tylko mogą interpretować) przecież w naturze pszczoły te muszą sobie same dawać radę i kogo tu prawo może uznać za winnego ? chociaż jest taki przepis . Wg. mnie chodzi tu bardziej o nie rozpowszechnianie pasożyta a więc kiedy decydujemy się na taką "hodowlę"  to powinniśmy pomyśleć o sąsiadach , aby nie dopuścić do masowych rabunków rodzin osłabionych przez pasożyta i to jest najgroźniejsze dla sąsiadów , a nie to że padną , chociaż oczywiście Koledzy mogą mieć w tej sprawie inne zdanie ,że to jest równoznaczne z bezmyślnym uśmiercaniem ?? to jest tylko  zaniechanie. Takie same jak zabranie rodzinie miodu i nie podkarmienie na zimę , albo przez chytrość danie za mało pokarmu na zimę albo złe ustawienie ramek w ulu na zimę i podobne zaniedbania inne jeszcze które w efekcie doprowadzą do tego samego skutku. 

Pozdrawiam

Tadek

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi prosto - chodzi Wam o to, że nie można prowadzić pszczół bez leczenia, bo padną? Osoba, która tak postępuje jest nierozsądna i stanowi zagrożenie dla innych pasiek?

 

człowiek też czasami musi iść do lekarza po tabletki, zastrzyki, maści bo jego organizm nie potrafi sobie z czymś poradzić, więc jak ma sobie taka pszczoła poradzic z warrozą bez zabiegu? pewnie gdyby umiała wyrwała by ją z siebie jak człowiek kleszcza... ale tego nie potrafi, więc od tego jest pszczelarz, tak samo jak jest pies czy kot... bo 500 lat temu nie odrobaczano ich to teraz ich tez nie odrobacze bo po co, po co zbierać pieniądze na leczenie chorych dzieci? co zostawic je na pastwe losu?  pewnie 500 lat temu by tak zrobiono bo nie było lekarstw... kiedys nie było warrozy teraz jest są leki więc trzeba leczyć. 

 

Co do zagrożenia innych pasiek... to tak jak by miec pole ziemniaków pryskać na stonke a obok ma sąsiad tez ziemniaki i ich nie pryska i co z mojego pryskania jak za 3dni znowu mam od ch*** stonki i ch** z kartofli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.