gajowy Opublikowano 7 Maja Opublikowano 7 Maja U mnie na rzepaku puste ule. Choć pszczoły latają jak głupie. Może choć przez te chwilowe ochłodzenie akacja nie wybuchnie zaraz z kwiatami. Cytuj
michal79 Opublikowano 7 Maja Autor Opublikowano 7 Maja Godzinę temu, gajowy napisał(a): U mnie na rzepaku puste ule. Choć pszczoły latają jak głupie. Może choć przez te chwilowe ochłodzenie akacja nie wybuchnie zaraz z kwiatami. Jak to w końcu jest z nektarowaniem tych najnowszych odmian rzepaku? Naczytałem się trochę na forum "Polanki", ale tam dyskusja nie doszła do żadnych istotnych wniosków. Założyciel wątku wyraził wątpliwość, czy jego pszczoły aby na pewno zbierały nektar rzepakowy, czy raczej mniszek. Zwrócił uwagę, że współczesne odmiany opisywane są jedynie pod kątem walorów rolniczych, nic o użyteczności dla pszczół. Po analizie pyłkowej okazało się, że miód od jego pszczół stojących przy rzepaku, rzeczywiście jest miodem rzepakowym, ale wielkich zbiorów nie miał. Cytuj
Krzychu Opublikowano 7 Maja Opublikowano 7 Maja 2 godziny temu, michal79 napisał(a): Po analizie pyłkowej okazało się, że miód od jego pszczół stojących przy rzepaku, rzeczywiście jest miodem rzepakowym, ale wielkich zbiorów nie miał Bo analiza pyłkowa okazuje się, że nie jest miarodajną kontrolą odmiany miodu. W tamtym roku po wirowaniu rzepaku zakwitła miododajna koniczyna inkarnatka. Kwitła miesiąc o było jej 24 ha 500 m od pasieki. W każdej rodzinie przełożyłem do miodni po ramce czerwiu z gniazda. Po wywirowaniu w czerwcu wyszedł miód o fajnym slomkawym kolorze. Po analizie laboratoryjnym wyszło, że miód jest rzepakowy - udział pyłku rzepaku 89%. Super, co ? Badania robił Honeylab Teper i Waś. Ja stawiam na zapruszenie miodu pyłkiem z pierzgi z okolicy czerwiu ale mimo nakierowania w opisie podającym do próby laboratoryjnej zostało to zignorowane. Dla porównania - 2 lata temu postawiłem pszczoły na gryce. A pszczoły przyniosły miód o kolorze jasno herbacianym. Po analizie laboratoryjnej również okazało się, że dominuje pyłek rzepakowy ale z racji smaku, koloru oraz terminu miodu wykluczono tą odmianę. Kolejnym pyłkiem dominującym była lipa. Smak i kolor to potwierdziły i tak został zakwalifikowany. To badanie nie robiła już firma a osoba prywatna legitymującą się tytułami naukowymi z dostępem do laboratorium. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 9 Maja Opublikowano 9 Maja W dniu 7.05.2025 o 11:52, michal79 napisał(a): Jak to w końcu jest z nektarowaniem tych najnowszych odmian rzepaku? Naczytałem się trochę na forum "Polanki", ale tam dyskusja nie doszła do żadnych istotnych wniosków. Warto przeczytać : https://apiportal.pl/rzepak-prawy-i-mity/ 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano 9 Maja Opublikowano 9 Maja Nie wiem jak u Was ale u mnie to już 5 dzień takiej paskudnej, nielotnej pogody. 5-8 stopni w ciągu najcieplejszego momentu dnia. Dziś na dodatek deszcz. Te co przetrwały to się wyroją i taki oto efekt tego będzie. Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 10 Maja Opublikowano 10 Maja 11 godzin temu, Krzychu napisał(a): Te co przetrwały to się wyroją i taki oto efekt tego będzie. Tak będzie I to wszystkie praktycznie na raz . Cytuj
Krzychu Opublikowano 10 Maja Opublikowano 10 Maja 1 godzinę temu, Robi_Robson napisał(a): Tak będzie I to wszystkie praktycznie na raz . Ten sam przypadek pogodowy był w 2020 roku, gdzie marzec i kwiecień były naprawdę bardzo ciepłe a potem przyszedł maj i nagle długoterminowe załamanie pogody. Wówczas z 34 rodzin roiło mi się po 8 dziennie. Ile poszło w pole to nie wiem ale w lato było 89 rodzin z rójka mi Cytuj
Madzin Opublikowano 10 Maja Opublikowano 10 Maja U mnie nie jest tragicznie . Niby zimno do 15 stopni ale coś latały , w środę zajrzałam do gniazd pierwszy raz od miesiąca , miejsce jest . Wytypowałam 3 rodziny i nastroju brak . Dzisiaj pada , rzepak kończy , jeden już zielony pojedyncze żółte inne jeszcze w pełni kwitnienia . Konsumują z miodni dość intensywnie . Od wtorku poprawa pogody , będzie trzeba coś podziałać . Jakiś dziwny sezon . Jedna z akacji w zagajniku zakwitła na samym czubku , na wysokości 15-20 m , a inne dopiero nabrzmiewają . Zmarzło 5 pomidorów z 15 w gruncie których nie miałam komu podarować ale co ciekawe rosły jeden obok drugiego i ścięło tylko niektóre . Wiem że są odmiany odporniejsze na choroby ale na mróz ?. Wszystkie w tym samym wieku i posadzone tego samego dnia . Cytuj
Tadek11 Opublikowano 10 Maja Opublikowano 10 Maja 13 godzin temu, Krzychu napisał(a): Nie wiem jak u Was ale u mnie to już 5 dzień takiej paskudnej U mnie trochę lepiej bo 4 dni paskudnej pogody , ale mało latają . Cytuj
Krzychu Opublikowano Sobota o 09:31 Opublikowano Sobota o 09:31 3 godziny temu, Robi_Robson napisał(a): Tak będzie I to wszystkie praktycznie na raz . Ogólnie na Warmii mamy trochę surowszy klimat i większe amplitudy zmian pogodowych przez co mamy mniej wyrównane szanse. Sezon trochę krótszy i surowszy niż np w Wielkopolsce Cytuj
michal79 Opublikowano Sobota o 10:00 Autor Opublikowano Sobota o 10:00 Jak co roku, po pszczelarsku należy przyznać, że obecny sezon bardzo różni się od innych. Nie pamiętam, żeby tak długo w maju było tak zimno - przynajmniej tu, na Lubelszczyźnie. A ochłodzenie owo przyszło po bardzo ciepłych kilku tygodniach w kwietniu. Kwietniowe ocieplenie kilka rodzin wykorzystało, by rozwinąć się i nazbierać zapasów, zagrażając wyjściem niechcianej rójki. Niechcianej nie z powodu mniejszej produktywności - w moim wypadku chodzi tylko i wyłącznie o zachowanie w pasiece tej unikalnej linii pszczół, które już siódmy sezon żyją tu bez zwalczania warrozy. Po prostu szkoda by było, gdyby jakaś matka uciekła mi w nieznane z rójką, do tego raczej na pewną zgubę. Zatem pod koniec ciepłego okresu byliśmy już z najsilniejszymi rodzinami po dokonaniu symulowanej rójki. Były przerojone w nowe miejsce matki z robotnicami i zapasami pokarmu, były macierzaki z czerwiem i młodą pszczołą. Tydzień później - zamiast niemal-lata, za oknem pojawiło się znowu zimne przedwiośnie. Akurat po tygodniu od zabrania matki wypada w najsilniejszych rodzinach wyjmowanie pojedynczych ramek z matecznikami jako 'kopii bezpieczeństwa', by zwiększyć pszczołom szanse na posiadanie pod koniec pory podziałów - czerwiących młodych matek. Nieubłagany bieg rozwoju matecznej larwy sprawia, że nie można owego zabiegu odsunąć, więc chcąc nie chcąc, wybrałem po dwie ramki z bezmatecznych, ale posiadających mateczniki - macierzaków i zawiozłem pod dom, by umieścić przy samej ścianie. Liczę, że pszczoły zdołają wygrzać czerw w tych ułatwionych nieco termicznych warunkach i wychować sobie matki. Zobaczymy... Na rozrojenie czekają jeszcze dwie najsłabsze rodziny. Jedna już wylewała się z 8ramkowego korpusu wlkp i dostała przedwczoraj półnadstawkę. Może się dzięki temu nie wyroją w pierwszy ciepły dzień... Z kopii bezpieczeństwa lotów mało. Siedzą w środku i grzeją... Dostały wczoraj na wszelki wypadek ciasto. Cytuj
hurriway Opublikowano Sobota o 10:32 Opublikowano Sobota o 10:32 (edytowane) Ktoś się spotkał z informacjami w literaturze jaka musi być minimalna temperatura na polu (lub dworze/dworzu-jak w innych rejonach polski mówią) przy których może wyjść rójka? Edytowane Sobota o 10:34 przez hurriway Cytuj
MAQ Opublikowano Sobota o 10:58 Opublikowano Sobota o 10:58 Ja tam jak co roku przed ochłodzeniem zabrałem trochę czerwiu z silniejszych rodzin i nie martwię się rojkami. Po to jest prognoza pogody by wykonywać działania wyprzedzające. Na wadze trochę ubywa ale nie ma tragedii, w ostatnie dwa dni bilans dobowy wychodzi na zero czyli coś targają. (Może wodę ) Cytuj
Tadek11 Opublikowano Sobota o 11:38 Opublikowano Sobota o 11:38 55 minut temu, hurriway napisał(a): Ktoś się spotkał z informacjami w literaturze jaka musi być minimalna temperatura na polu (lub dworze/dworzu-jak w innych rejonach polski mówią) przy których może wyjść rójka? Nie wiem czy ktoś prowadził takie statystyki , wg. moich obserwacji zależy to od siły rodziny i stopnia ciasnoty w ulu powodującej , że w ulu jest bardzo ciepło i rójka może wyjść w godzinach 10 - 14 w słoneczny dzień w ulu stojącym w silnej ekspozycji słonecznej nawet przy temperaturze mierzonej w cieniu. 12-15 st.C. Cytuj
Krzychu Opublikowano Sobota o 14:43 Opublikowano Sobota o 14:43 Korzystając z okazji że dziś było ciepło (+11) przez dwie godziny zajrzałem na pasiekę i okazało się, że wszelkich zabiegi zapobiegające rojeniu, które opisałem kilka postów wcześniej zadziałały. Brak jest nastrojów rojowych, węza jest odbudowywana a dałem jej dużo, matki czerwia trochę słabiej ale czerwia no i przede wszystkim miodu w miodni nie brakuje - a mam wrażenie że jest go nawet więcej niż gdy zaglądałem przed ochłodzeniem - środkowe ramki już zasklepiają. Cytuj
michal79 Opublikowano Niedziela o 10:25 Autor Opublikowano Niedziela o 10:25 20 godzin temu, Krzychu napisał(a): wszelkich zabiegi zapobiegające rojeniu, które opisałem kilka postów wcześniej zadziałały Coś nie widzę tegp opisu, a kilka postów przewinąłem. Tylko doczytałem, że dałeś miodnie? A. Już doczytałem. Miodnie na górę i bufory pod spód. U mnie z jednej "kopii bezpieczeństwa" b. słabe loty, do tego wyrzucają niedogrzane poczwarki, chyba muszę dołożyć im pszczół i larw. Drugi dwuramkowiec ładnie lata po okolicy. Oczywiście wszystko okaże się pod koniec maja. Cytuj
Krzychu Opublikowano Niedziela o 12:43 Opublikowano Niedziela o 12:43 2 godziny temu, michal79 napisał(a): Coś nie widzę tegp opisu, a kilka postów przewinąłem. Tylko doczytałem, że dałeś miodnie? A. Już doczytałem. Miodnie na górę i bufory pod spód. Faktycznie, może komuś to pisałem i potem myślałem, że na forum. W każdym razie tuż przed ochłodzeniem w ulach wrocławskich (18-tkach) bufor z węzą, który dałem pod gniazdo jako trzeci korpus gniazda - wyjąłem i dałem go w środek "rozrywając" w ten sposób gniazdo na dwie części. Pszczół dużo więc dały radę ogrzać dolną i górną część a środek coś tam odbudowały lekko. Teraz jak pożytek będzie kontynuowany to szybciej to zrobią. W ulach langstroth zrobiłem przetasowanie z węzą przy czym kilka ramek z czerwiem poszło do miodni. Wczoraj i dziś robiłem odkłady. Rodziny obecnie silne 1 1 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano Poniedziałek o 04:06 Opublikowano Poniedziałek o 04:06 W dniu 10.05.2025 o 12:32, hurriway napisał(a): Ktoś się spotkał z informacjami w literaturze jaka musi być minimalna temperatura na polu (lub dworze/dworzu-jak w innych rejonach polski mówią) przy których może wyjść rójka? Zwykle pierwaki wychodzą przy ustabilizowanej ładnej pogodzie . Ale ... Wczoraj wyszedł mi pierwszy rój w tym roku (pierwszy zauważony) . Godzina 9 rano . Temperatura około 10 stopni C. ale słonecznie . Pół godziny później zaczęły się zbierać chmury z których około 11-tej zaczął padać przelotny deszcz . Padał cały dzień z przerwami . Chyba amatorki sportów ekstremalnych ! 1 Cytuj
Krzychu Opublikowano Poniedziałek o 06:38 Opublikowano Poniedziałek o 06:38 W dniu 10.05.2025 o 12:32, hurriway napisał(a): Ktoś się spotkał z informacjami w literaturze jaka musi być minimalna temperatura na polu (lub dworze/dworzu-jak w innych rejonach polski mówią) przy których może wyjść rójka? W maju 2020 wychodziły mi pierwiaki przy 12 stC przy słonecznym ale wietrznym dniu. Wszystkie z nich siadały nisko. Niektóre przed deszczem wychodziły i potem mokre kłęby wisiały nisko na gałęziach. Od dziś i nas pogoda lotna a rzepak dopiero co zaczyna gubić pierwsze kwiaty więc podejrzewam, że to co się nie wyroiło to jeśli nie ma nastroju to zabierze się odpowiednio do pracy Cytuj
Robi_Robson Opublikowano Poniedziałek o 18:16 Opublikowano Poniedziałek o 18:16 11 godzin temu, Krzychu napisał(a): podejrzewam, że to co się nie wyroiło to jeśli nie ma nastroju to zabierze się odpowiednio do pracy Optymista ! Jutro ma być około 15 stopni na plusie . Jeśli tylko była moc , to wszystkie pójdą na drzewa . Do roboty wezmą się najwyżej zdechlaki w sile odkładu . Reszta po ponad tygodniu nielotnym z pewnością pójdzie na drzewa . Dziś pogoda podobna do wczorajszej i u mnie wyszedł o podobnej godzinie jak wczoraj kolejny rój ! Jutro będzie się działo !!! Cytuj
Madzin Opublikowano Poniedziałek o 18:21 Opublikowano Poniedziałek o 18:21 Jak dobrze że moje praktycznie codziennie mogą polatać 🤣 szału nie ma bo koło 14-15 stopni ale słonecznie stoją w zacisznym miejscu więc chętnie i intensywnie latają przez kilka godzin. Akacja coraz bardziej sobie pozwala . Cytuj
michal79 Opublikowano Poniedziałek o 19:44 Autor Opublikowano Poniedziałek o 19:44 U mnie dziś w najmocniejszej rodzinie stwierdziłem, że zaczęły odkładać nakrop poniżej czerwiu, równocześnie zaczęły robić miseczki matecznikowe. Mają do dyspozycji 18 ramek wlkp gniazda i 20 półramek nadstawek... Górna półnadstawka - niechętnie. Dolna - już w większości zasklepiona. Zrobiłem z tej rodziny dwie, odstawiając macierzak, a na starym miejscu zostawiając matkę na dwóch ramkach (reszta węza taflowa)... W sumie nie wiem, czy najlepsze możliwe postępowanie... Cytuj
Krzychu Opublikowano Wtorek o 03:51 Opublikowano Wtorek o 03:51 (edytowane) 9 godzin temu, Robi_Robson napisał(a): Optymista ! Jutro ma być około 15 stopni na plusie . Jeśli tylko była moc , to wszystkie pójdą na drzewa . Do roboty wezmą się najwyżej zdechlaki w sile odkładu . Reszta po ponad tygodniu nielotnym z pewnością pójdzie na drzewa . Dziś pogoda podobna do wczorajszej i u mnie wyszedł o podobnej godzinie jak wczoraj kolejny rój ! Jutro będzie się działo !!! Staram się być bardziej realistą:) A gdy ostatnio zaglądałem czyli w niedzielę przy +13 w cieniu: https://photos.app.goo.gl/q9dAEVv7K77oMir8A Jeśli przy pierwszej takiej pogodzie umożliwiajacej takie loty nie wyroiły się - to zakładam, że i dwa dni potem też się nie wyroją. Zajrzałem do każdej. Węzę budują, mateczników brak, większość rodzin osłabione robionymi odkładami... No nie mam dalej pomysłów żeby zapobiec rójce, której nie wykazywała żadnych symptomów aby była. Od wczoraj lotna pogoda, dziś wyjątkowo ciepło bo 15 stopni. No oby im się coś nie odwidziało nagle. Jeśli w tym przypadku rójka ma być winą pszczelarza, to ja do tej winy się nie przyznaję Edytowane Wtorek o 03:55 przez Krzychu 1 1 Cytuj
MAQ Opublikowano Wtorek o 09:35 Opublikowano Wtorek o 09:35 Czyli te ule to identyczne korpusy na ramkę 435x230? Ciekawi mnie w jakim układzie jest gniazdo, czy to dwa korpusy i na to krata i korpus na miodnie? (Czyli coś ala gospodarka na zanderze jaka opisuje m.in. dr Liebig) Cytuj
Krzychu Opublikowano Wtorek o 12:26 Opublikowano Wtorek o 12:26 2 godziny temu, MAQ napisał(a): Czyli te ule to identyczne korpusy na ramkę 435x230? Ciekawi mnie w jakim układzie jest gniazdo, czy to dwa korpusy i na to krata i korpus na miodnie? (Czyli coś ala gospodarka na zanderze jaka opisuje m.in. dr Liebig) Jeśli odnosisz się do mojego filmiku to tak - dotyczy uli w pierwszej pokazanym rzędzie. Gdy jest przeskok na kolejne - tam jest ul wrocławski/Michała Zawilaka. Tak, układ w nim jest jak na standardowym Zanderze. Czyli dwa korpusy gniazdo, z reguły na tym niższym jest bufor ale o tej porze roku i tam czerwi matka. Na górne gniazdo krata i na to miodnia. W 18tce obecnie jest to pierwszy rok gdzie postanowiłem inaczej gospodarować niż standardowo, że 2 x korpus to gniazdo i 2 x to miodnia. U mnie 2 korpusy 360 x 180 to za mało, a 2 korpusy na miodnie to za dużo. Dlatego od tego sezonu idzie o tej porze roku 3 korpusy na gniazdo gdzie jeden z tych korpusów to sama węza i tu w zależności od siły rodziny i nastrojów rojowych manewruje nim w gnieździe, a w takiej miodni 1 korpusie zmieści się max 16 kg miodu więc nawet powyżej średniej na rzepaku u mnie. Gdy wybitna rodzina to i koleiny korpus dostaje 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.