Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Drodzy pszczelarze i pszczelarki.
Każdy z nas ma swoje sprawdzone gatunki, podgatunki lub linie pszczół (jak zwał tak zwał), które chciałby polecić innym pszczelarzom.

Ja z moich doświadczeń mógłbym polecić matki z krainek: Celle i Sklenar g10. 
Takie pszczoły miałem wcześniej i miały wiele zalet i z czystm sercem polecam takie pszczoły.
Zwłaszca mojej córce, która zamierza zacząć przygodę z pszczekarstwem po skończeniu zawodowego kursu pszczerarstwa (obecnie 2400 zł).
Obecnie mam Elgonki, ale opinie o tych pszczołach mogę wystawić dopiero za jakiś czas.

Poszę o podzielenie się swoimi opiniami, bo wielu pszczelarzy, zwłaszcza początkujących będzie kupować matki pszczele, więc takie opinie mogą być bardzo pomocne

pszczółka na szydełku.jpg

Edytowane przez Zbyszek Mazur
Opublikowano

Ja mam matki kraniki Prima od Gębali  od której wymieniłem w przeciągu dwu lat matki we wszystkich ulach w pasiece u mnie się sprawdziły   , ale dawno już od pięciu  lat  nie kupowałem już  nowych matek  , tylko selekcjonuję któreś tam pokolenie z tych matek Prima z najlepszych rodzin z pasieki i w ten sposób jakoś zachowuje się ciągłość pożądanych cech jak miodność , łagodność i szybki start na wiosnę a o to mi przede wszystkim chodzi. 

Co do wyboru matek do pasieki to ja jestem zdania , że jeżeli ktoś już decyduje się na wymianę matek w pasiece , to powinien robić to w całej pasiece , a nie jedną matka od tego , drugą od tamtego, w jednym ulu  krinka , w drugim  włoszka , lub BF itp. bo  powstaje w pasiece takie ZOO o różnych kombinacji genowych , że nie sposób ocenić co sie z czym skrzyżowało w następnych sezonach  i nie można  już od drugiego pokolenia ocenić daną rasę . 

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Opublikowano

Autopromocyjnie odpowiem, że jeśli ktoś zainteresowany prowadzeniem pasieki składającej się z samozaradnych pszczół, a nie wymagającej ciągłego doglądania "trzody gospodarskiej", to w książce będzie taki podrozdział, bodajże "Twarde pszczoły, od których wszystko się zaczyna". 

Tam będzie o matkach.

Opublikowano
53 minuty temu, michal79 napisał(a):

to w książce będzie taki podrozdział, bodajże "Twarde pszczoły, od których wszystko się zaczyna"

 

Nie śledziłem wszystkich zapowiedzi dotyczących książki. Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać?

Opublikowano
13 minut temu, Zbyszek Mazur napisał(a):

Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać?

Ja Ci napiszę to takie pszczoły do nie chemicznego zwalczania warozy - tłuczesz tłuczkiem kuchennym .Dla tego twarde pszczoły muszom być

Opublikowano
19 minut temu, Zbyszek Mazur napisał(a):

 

Nie śledziłem wszystkich zapowiedzi dotyczących książki. Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać?

 

Jeszcze nie jest oficjalnie ogłoszona. Powinna wyjść w maju.

Opublikowano
49 minut temu, michal79 napisał(a):

Powinna wyjść w maju.

 

Proszę pamiętać o mnie jak będzie dostępna. Jestem szczerze zainteresowany.

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Opublikowano
1 godzinę temu, daro napisał(a):

Ja Ci napiszę to takie pszczoły do nie chemicznego zwalczania warozy - tłuczesz tłuczkiem kuchennym .Dla tego twarde pszczoły muszom być

 Pomijając temat pszczół radzących sobie z warroa to moja opinia jest, na ten moment, taka że do pasieki amatorskiej fajnie jest hodować sobie matki kundelki własnoręcznie z tych rodzin co się "trzymają" na pasiece.
Odpada zamawianie matek i uzależnienie od producentów i ich perypetii, nie wspominam już o negatywnym wpływie wysyłania na pszczoły.
A czasem może się trafić perełka na pasiece która się wymienia bo jest "stara".

Mam teraz piąte przez dziesiąte, jedne czarne, inne trochę żółte 😇

  • Lubię 2
Opublikowano
21 minut temu, MAQ napisał(a):

Odpada zamawianie matek i uzależnienie od producentów i ich perypetii, nie wspominam już o negatywnym wpływie wysyłania na pszczoły.
A czasem może się trafić perełka na pasiece która się wymienia bo jest "stara".

Mam teraz piąte przez dziesiąte, jedne czarne, inne trochę żółte 😇

 

To bardzo ciekawy temat. Sam przekonałem się o nieuczciości sprzedających matki pszczele. Przed zakupem pytałem ich o wygląd i zachowanie.

Pomimo zapewnien otrzymałem inne matki.

Z tego powodu zacząłem oznajmiać sprzedającym matki, że każdą fotografuję i opisuję do ewentualnej reklamacji.

Poprosiłem tej jednego znanego sprzedawcę, aby mi opisał jaki jest rodowód matki, którą ma mi wysłać. I tyle było z tranzakcji.

Byłem osobiści u jednego sprzedawcy matek na miejscu u niego, chociaż było pond 100 km, aby zobaczyć i ocenić jego samego.

Wrażenia miałem pozytywne, więc dokupiłem u niego poprzez wysyłkę kika matek

Opublikowano (edytowane)

Wiele lat temu kiedy zaczynałem z pszczołami to jeździłem osobiście po matki do takiego hodowcy. Mało miałem wtedy uli (dwa),  to przeważnie brałem jedną matkę. I zawsze były czarne te matki ja amm - smoła  i sam je wybierał ten hodowca. Ale ogólnie nie było z nimi żadnego problemu pod względem agresji. Kolejnego roku nie wiem już którego z rzędu pojechałem do niego i pokazał mi dwie matki -pyta która chcesz. Jedna ubarwieniem normalna, druga czarna jak smoła, to ja już nauczony tym że zawsze takie dawał wskazałem czarną. A on do mnie: dlaczego ty zawsze te czarne bierzesz...

 

Przerabiałem buckfasty, elgony, kilka krainek i najbardziej spasowały mi krainki. A konkretnie linia Karolinka, która promowana jest przez śląski związek pszczelarski. 

Elgony bardzo mi się podobały, piękna szaro srebrzysta barwa pszczół. Tylko że rabusie były. Teraz sam sobie matki ciągne i nie wiem które to już f - i ile to ma już wspólnego z Karolinka. Na razie problemów z agresją nie mam. Pani weterynarz co była na kontroli, była zaskoczona że prawie na początku października rozbierałem jej ule bez stroju i kapelusza. Opowiadała że zdarzało jej się tak że nie wiedziała gdzie uciekać.

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 2
Opublikowano
2 godziny temu, MAQ napisał(a):

taka że do pasieki amatorskiej fajnie jest hodować sobie matki kundelki własnoręcznie z tych rodzin co się "trzymają" na pasiece.

A gdzie nie napisałem że tak nie robię lecz od czegoś trzeba zacząć . U mnie pszczoły same to robią . Dzielę na pół przed rzepakiem .Ale co nie raz kupuję krainkę .

 

34 minuty temu, hurriway napisał(a):

Na razie problemów z agresją nie mam.

Łagodność najłatwiej osiągnąć mi to wystarcza .

Opublikowano
29 minut temu, daro napisał(a):

A gdzie nie napisałem że tak nie robię lecz od czegoś trzeba zacząć

Pełna zgoda, po prostu zacytowałem Cię by do czegoś nawiązać🙂

Opublikowano
5 godzin temu, michal79 napisał(a):

 

Jeszcze nie jest oficjalnie ogłoszona. Powinna wyjść w maju.

Michał piszesz książkę o Twoim podejściu do pszczelarstwa? 

Opublikowano
6 godzin temu, michal79 napisał(a):

 

Jeszcze nie jest oficjalnie ogłoszona. Powinna wyjść w maju.

No to gratulacje , i z ciekawości kupię z autografem  , chociaż pewnie domyślam się wiele , ale może mnie czymś zaskoczysz .

Zobaczymy 👍 😊

Czego nie robi się dla Kolegi z Forum .

  • Lubię 1
Opublikowano

Ja już od kilku lat jestem bardzo zadowolony z Sklenar g10. Stabilna linia  i każda reproduktorka daje wyrównane córki. Materiał sprowadzam z Hirschgrund - Austria. 

  • Lubię 1
Opublikowano

U mnie same krainki. Trochę po Nieskach od p. Loca, trochę po Primie p. Gembali. Kilka od p. Baja koło Wilgi.  Miłem dwie matki Alpejki, nie sprawdziły się u mnie. Później startowały, dawały mniej miodu.  Zupełną porażką w moich warunkach okazał się bukfast "odporny na warozę" . Pełno pszczoły, zero miodu. Matki ciągnę sam po tych które wydawały mi się najlepsze, metodą mało wydajną. Czyli jak zabiorę matkę z dobrej rodziny by wywołać stan bezczerwiowy, to jak mateczniki są na trzech ramkach, to po ramce dostają dwie inne rodziny które mniej mnie zadowalały.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Kupno matki pszczelej to kupno kota w worku.

Pierwszą matkę jaką sprowadziłem do pasieki to krainka Hinderhoffer. Hodowca z pojezierza Drawskiego. Byłem zadowolony jej spokojnością i siłą. Wówczas na mojej pasiece były same dziadkowe pszczoły czyli często agresywne, a gdy "łagodne" - to nie miodne.

Z matki Hinderhoffer pociągnąłem 3 inne i wówczas jedna z nich była prawdziwą petardą. Druga średnia i trzecia słaba. 

Próbowałem różnych krainek: słovenka, alpejka, sklenar H47 - to nie przetrwała rabunków na pasiece, Buckfasty jakieś, AGA3, nieska x alpejka, nieska....

Najbardziej podpasowała mi nieska. od niej ciągne córki i w pokoleniu F2 wciąż jest ok. 

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Też miałem nieske. Pszczoła ciekawa, przez kilka f sama sobie u mnie matki wymieniała. Widziałem tylko czasami jak już późniejszym latem mateczniki na cichą wymianę robiła. Albo ja odkład. Nigdy w niej nie narosła agresja, spokojna. O miodności raczej średniej. Tylko zawsze tą siłę rodziny miała gorszą od innych. Nigdy nie przyrastała do nie wiadomo do jakich rozmiarów. Ta siła rodziny trochę mi przeszkadzała. Jak zacząłem hodować swoje matki już na patyku to poszła do wymiany. Na pewno ciut łagodniejsza od Karolinki - ta jest taka umiarkowana. 

 

Z matkami to jak się trafi z tej samej linii potrafią być diametralnie inne. Wybitna to jedna na dziesięć.

Edytowane przez hurriway
  • Lubię 1
Opublikowano
47 minut temu, Krzychu napisał(a):

Kupno matki pszczelej to kupno kota w worku.

pewnie że loteria. Dodatkowo często przypisuje się wady lub zalety niezasłużenie. Bo trafiają do rodzin w różnym stanie. Ja staram sie aby pogłowie u mnie było w miare wyrównane.  

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, hurriway napisał(a):

Wybitna to jedna na dziesięć.

Co ciekawe nie zdarzyła mi się nigdy wybitna z poziomu F1. Owszem, F1 były dobre ale wybitna to zazwyczaj F2 (oczywiście nie każda)  - może to efekt trzymania zoo w pasiece? 

Edytowane przez Krzychu
  • Dziękuję 1
Opublikowano
2 minuty temu, Krzychu napisał(a):

Co ciekawe nie zdarzyła mi się nigdy wybitna z poziomu F1. Owszem, F1 były dobre ale wybitna to zazwyczaj F2 (oczywiście nie każda)  - może to efekt trzymania zoo w pasiece? 

Efekt heterozji.

Opublikowano
3 minuty temu, hurriway napisał(a):

Efekt heterozji.

No właśnie, dlatego moim zdaniem warto mieć różne geny w pasiece  , lub sąsiada co ma inne pszczoły by zwiększyć ten efekt. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.