Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
W dniu 28.07.2021 o 22:36, citak napisał:

Kilka słów na temat zgnilca: http://bityl.pl/3u6LX

citak  pożyteczny artykuł, we właściwym czasie. Bieda z nektarem w przyrodzie.

Po wczorajszym przeglądzie stwierdzam, że z mojego podkarmienia po lipie 4kg/rodzinę 10dni temu  śladu na plastrach prawie nie widać. ?

 

Edytowane przez Rafall
  • 1 rok później...
Opublikowano

Jak pisałem w innym temacie, na moim terenie stwierdzono zgnilca, strefa zapowietrzona objęła dziesiątki pasiek - teren miejski i pobliskie wsie. Do przeprowadzania inspekcji oddelegowano młodego lekarza, ale z pojęciem i wiedzą o problemie. Na ostatnim zebraniu w kole jeden z kolegów przyznał, że tenże weterynarz w czasie kontroli znalazł u niego kilka rodzin z niepokojącymi objawami. Ustalili, że pszczelarz podejmie się samodzielnie rozwiązania problemu, co też uczynił, natomiast dziwne jest to, że weterynarz nie pobrał próbek do badań. Dlaczego? Może gdyby wysłał próbki do badań i potwierdzono zgnilca wiązałoby się to z wyznaczeniem kolejnej strefy zapowietrzonej i koniecznością przeprowadzania dalszych kilkudziesięciu kontroli w terenie, a ludzi i czasu brak? Lepiej sprawę rozwiązać bez uruchamiania procedur?

 

PS

Według kolegi o odszkodowaniu tez mowy nie było.

Opublikowano
3 godziny temu, wawelski napisał:

natomiast dziwne jest to, że weterynarz nie pobrał próbek do badań. Dlaczego? Może gdyby wysłał próbki do badań i potwierdzono zgnilca wiązałoby się to z wyznaczeniem kolejnej strefy zapowietrzonej i koniecznością przeprowadzania dalszych kilkudziesięciu kontroli w terenie, a ludzi i czasu brak? Lepiej sprawę rozwiązać bez uruchamiania procedur?

Sam dochodzisz do wniosków , dlaczego tak robił , podobnie i ja myślę na ten temat , chociaż u  mnie to PLW wyznaczył obszary zapowietrzone , ale z kolei z braku czasu i nie możliwości skontrolowania wszystkich pasiek, z kolei nie wygasza ognisk zgnilca i trwają one już ponad 3 lata i też pszczelarze mają pretensje dlaczego nie wygasza jak z własnego śledztwa i wywiadu okolicznego stwierdzili   , że tych pasiek już nie ma , upadły i nie ma już pszczół w tych pasiekach i też niedobrze bo nie jest w stanie skontrolować wszystkich pasiek okolicznych niedzielnych pszczelarzy mieszkajacych gdzieś w Warszawce i nie można z nimi się skontaktować , rzadko bywają w pasiekach swoich . Wnioski  nasuwają się same , dlaczego i wyżej już częściowo napisałeś i ciekawe jakie są obserwacje w innych regionach Polski na ten temat.

Piszcie Koledzy jak jest u Was . ? Będziemy mieli jakiś ogólny obraz tego problemu jak to działa w praktyce.

Opublikowano
3 godziny temu, michal79 napisał:

A ja mam jedno zasadnicze pytanie.

Po co?

Po co?  ?

Żeby mies świadomość jak działa państwo , organy państwa które nakładają na pszczelarzy i rolników  jakieś obowiązki ustawami , wszak Ustawa o zwalczaniu chorób zakaźnych ........... jest obligatoryjna dla wszystkich i jeżeli jest obligatoryjna to my pszczelarze i rolnicy mamy obowiązek ją stosować , ale nie tylko my , również nakłada ona jakieś obowiązki na organy do tego powołane czyli weterynarie i inne służby i  my powinniśmy być świadomi jak to działa i czy wypłacają pieniądze za utylizowane pasieki czy zwierzęta , czy nie , wszak jest mowa o odszkodowaniach i jak to wszystko nie działa mamy nawet teoretyczną możliwość głosami wyborczymi zmieniać nieudacznych legislatorów w sejmie którzy uchwalają prawo,  które jest tylko na papierze a nie jest przestrzegane i zarówno przez pszczelarzy jak weterynarię. 

Zrozumiałeś teraz Michał ? ?

Opublikowano (edytowane)
32 minuty temu, Tadek11 napisał:

Po co?  ?

Żeby mies świadomość jak działa państwo , 

Zrozumiałeś teraz Michał ? ?

 

Chyba Tadziu nie zrozumiałeś mojego pytania. 

Po co urzędowe zwalczanie zgnilca od ponad 70 lat?

Edytowane przez michal79
Opublikowano
3 minuty temu, michal79 napisał:

 

Chyba Tadziu nie zrozumiałeś mojego pytania. 

Po co urzędowe zwalczanie zgnilca od ponad 70 lat?

No to pisz jaśniej co masz na myśli ? ? Może mamy państwo nadopiekuńcze i proponujesz wykreślenie zwalczania zgnilca z ewidencji chorób zwalczanych z urzędu i sugerujesz , że mamy złe Prawo i ....? z czym się z Tobą w wielu aspektach zgadzam ? Ale co będzie robić wtedy weterynaria ? Jak im zapewnić synekury dla swoich urzędasów , żeby czuli się Panami ? ?

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Tadek11 napisał:

No to pisz jaśniej co masz na myśli ? ? Może mamy państwo nadopiekuńcze i proponujesz wykreślenie zwalczania zgnilca z ewidencji chorób zwalczanych z urzędu i sugerujesz , że mamy złe Prawo i ....? z czym się z Tobą w wielu aspektach zgadzam ? Ale co będzie robić wtedy weterynaria ? Jak im zapewnić synekury dla swoich urzędasów , żeby czuli się Panami ? ?

 

W uzyskaniu odpowiedzi na pytanie "po co" pomocne byłoby porównanie, jakie straty miało polskie pszczelarstwo z powodu zgnilca PRZED wprowadzeniem zwalczania z urzędu, a jakie ma OBECNIE, po 70 latach. 

Do obecnych strat należy oczywiście dodać KOSZT SPOŁECZNO-ORGANIZACYJNY aparatu zwalczającego. 

...

Czyli jeśli przed zwalczaniem zgnilca pszczelarstwo polskie traciło rocznie równowartość (trzeba coś ponadczasowego przyjąć, czego inflacja nie zakłamie) np. 3 ton cebuli... 

a w ostatnich latach traci tylko 2 tony cebuli, ale za to aparat zwalczający kosztuje rocznie 10 ton cebuli... 

To mamy przechlapane. 

Edytowane przez michal79
Opublikowano

Michał źle rozumujesz zestawiając porównawczo parametry ekonomiczne Pszczelarstwa Polskiego ( głównie prywatni pszczelarze) i Państwa , twórcy Ustaw i utrzymujący finansowo weterynarię (Oddziały Terenowe).   To są nieporównywalne parametry,  Państwo kieruje się innymi kategoriami w podejmowaniu decyzji ( Ustaw) żyje  z podatków i wszystkim zabiera postaci podatków  i komu chce to dołoży , ale najczęściej swoim , czyli w konkretnym przypadku  swoim urzędnikom państwowym , żeby mieć kontrolę na swoim aparatem i dać im zarobek i pracę w imię oczywiście zdrowotności Narodu.  I stąd te Ustawy nakładające obowiązek i na przykład zwalczania z urzędu chorób weterynaryjnych , bo niektóre mogą zagrażać i ludziom  i być może założenia są szlachetne ( zdrowotność Narodu spożywającego produkty zwierzęce) , ale realizacja , sam widzisz. Zgnilec i jego patogeny w miodzie nie zagrażają człowiekowi jak wiemy , ale pszczoły z rozpędu przy pisaniu Ustaw przypisano , zgodnie z prawdą zresztą , do zwierząt  i zgnilca tez do leczenia z urzędu , dlaczego ? To dobre pytanie ?

Opublikowano (edytowane)

No zupełnie się muszę Tadziu z Tobą nie zgodzić.

Ubytki chorobowe w trzodzie to koszt.

Koszt właściciela trzody, a w skali kraju zsumowani właściciele dają koszt krajowy.

Administracja zwalczająca choroby, to także koszt krajowy.

A czym się Zarządzający Krajem kieruje itede, to nie wiem, czy nas przybliży do odpowiedzi "po co". Może nawet oddalić, bo z reguły Zarządzający Krajem ma na uwadze nasze Dobro.

I co, mądrzejsi jesteśmy, jak już znamy powód i motywację?

Bo ja się nie pytam o zamysł oficjalny, tylko o faktyczny sens 70 lat tego zwalczania.

Edytowane przez michal79
Opublikowano
Godzinę temu, michal79 napisał:

No zupełnie się muszę Tadziu z Tobą nie zgodzić.

Ubytki chorobowe w trzodzie to koszt.

Koszt właściciela trzody, a w skali kraju zsumowani właściciele dają koszt krajowy.

Nie musisz i wcale na to nie liczę Michał ?

Tylko ten koszt krajowy ubytków w trzodzie pszczelej  spowodowanych zgnilcem , to jest abstrakcyjne pojęcie , którego nigdy nikt nie policzył i podejrzewam że nie policzy , ponieważ pszczelarze zazwyczaj nie prowadzą ksiąg rachunkowych ,  bo ni mają takiego obowiązku ,  prawo nasze jeszcze tego nie wymaga , ale może ( oby nie) wybiegając w przyszłość , za Twoją inspiracją , powstaną takie Ustawy Skarbowe i będziemy musieli to wykazywać niedługo i wszelkie koszty poniesione w hodowli pszczół i będziemy zapisywali w księgach rachunkowych i do Urzędu Skarbowego będziemy  składali w oświadczeniach lub corocznych deklaracjach podatkowych i wtedy Twoje ubytki będą liczone i księgowane i spełni się Twoje życzenie.?

Zresztą już składamy jakieś oświadczenia  , Ci którzy ubiegają się o refundację podają liczbę pni w pasiece , miejsce stanowisk pasiecznych , będą  nam nadawane numery rejestracyjne pasiek , zezwoleń ,  pozwoleń i nie wiadomo co jeszcze.

Twórczość urzędnicza jeszcze coś wymyśli , nie martw się ? a jak przyjadą na kontrolę do Ciebie do pasieki i nie będą się zgadzały liczby pni , czy i dennic i pustych uli za dużo   z , wtedy Ty wtedy będziesz miał na obronę , ale ja poniosłem straty na jednostkach chorobowych pszczół i wykazałem to w kosztach ubytków spowodowanych zgnilcem uprzejmie proszę o rozpatrzenie mojego odwołania i odstąpienie od naliczenie kary. Państwo wtedy może będzie zliczać te koszty w skali krajowej i wtedy to pojęcie już przestanie być abstrakcją i stanie się rzeczywistością

Piszę to tak  humorystycznie , futurystycznie o przyszłości niedalekiej  , i kto wie może się to sprawdzi ?

Pozdrawiam.

Opublikowano

Lepiej żeby się nie sprawdziło.

No jak żeś mnie teraz zestresował...

W Australii była ankieta... żeby oszacować straty.

Ale tam też zamordyzm.

Za to u nas jest ankieta Coloss. Wypełniasz ją?

Opublikowano

Od 2023 będzie jeszcze ciekawiej. Bo PLW może wybrać sobie pomagiera. Technika pszczelarstwa, który może ewentualnie pomagać przy zwalczaniu zgnilca. 45 zł pierwsza godzina pracy każde kolejne rozpoczęte 15 min chyba 12 zł jeśli dobrze pamiętam. 
Chyba bardziej niewdzięcznej misji w pszczelarstwie nie można sobie wyobrazić 

Opublikowano (edytowane)
32 minuty temu, Turqs napisał:

Od 2023 będzie jeszcze ciekawiej. Bo PLW może wybrać sobie pomagiera. Technika pszczelarstwa, który może ewentualnie pomagać przy zwalczaniu zgnilca. 45 zł pierwsza godzina pracy każde kolejne rozpoczęte 15 min chyba 12 zł jeśli dobrze pamiętam. 
Chyba bardziej niewdzięcznej misji w pszczelarstwie nie można sobie wyobrazić 

 

Płaci społeczeństwo, czy kontrolowany pszczelarz?

Edytowane przez michal79
Opublikowano

Tylko Mirek jak PLW ma sprawdzić wszystkie pasieki w okolicy nawet z pomocnikiem , o  zdaje się promieniu 3 km często w gęsto zaludnionych podmiejskich okolicach , jak najpierw pszczelarz mus zgłosić się do PLW o zbadanie i sporo pszczelarzy nie chce wzywać PLW i woli to załatwić we własnym zakresie i tak jak rozmawiam z Kolegami boja się zapraszać PLW i kłopotów z tym związanych   , a poza tym   dużo jest pasiek kilko ulowych , nigdzie nie rejestrowanych zakładanych przez działkowców , co pracują zawodowo poza rolnictwem  i mieszkają daleko od działki podmiejskiej i też sporo jest na wsiach pustych uli stojących po gospodarstwach ,  i nie wiem jak u Was , bo niektórzy Koledzy sugerowali wcześniej na forum , że życzliwi sąsiedzi doniosą do odpowiednich władz , kto ma pszczoły  z ludzkiej zawiści , ale ja tego w moim środowisku nie zauważam  takich życzliwych sąsiadów.  Poza tym w mojej wsi jest jak robiłem wywiad  jest trzech takich byłych pszczelarzy  , co u nich stoją tylko puste ule , ale pszczół w niech nie ma , bo kiedyś się zapalili i porzucili pszczelarstwo i ule stoją im w ogrodzie na pamiątkę bez pszczół i teraz ten technik , kolejny etat Państwowy z naszych podatków , będzie jeździł po wsiach i sprawdzał to ?

Opublikowano (edytowane)
31 minut temu, michal79 napisał:

 

Płaci społeczeństwo, czy kontrolowany pszczelarz?

raczej z budżetu PIW.

18 minut temu, Tadek11 napisał:

Tylko Mirek jak PLW ma sprawdzić wszystkie pasieki w okolicy nawet z pomocnikiem , o  zdaje się promieniu 3 km często w gęsto zaludnionych podmiejskich okolicach , jak najpierw pszczelarz mus zgłosić się do PLW o zbadanie i sporo pszczelarzy nie chce wzywać PLW i woli to załatwić we własnym zakresie i tak jak rozmawiam z Kolegami boja się zapraszać PLW i kłopotów z tym związanych   , a poza tym   dużo jest pasiek kilko ulowych , nigdzie nie rejestrowanych zakładanych przez działkowców , co pracują zawodowo poza rolnictwem  i mieszkają daleko od działki podmiejskiej i też sporo jest na wsiach pustych uli stojących po gospodarstwach ,  i nie wiem jak u Was , bo niektórzy Koledzy sugerowali wcześniej na forum , że życzliwi sąsiedzi doniosą do odpowiednich władz , kto ma pszczoły  z ludzkiej zawiści , ale ja tego w moim środowisku nie zauważam  takich życzliwych sąsiadów.  Poza tym w mojej wsi jest jak robiłem wywiad  jest trzech takich byłych pszczelarzy  , co u nich stoją tylko puste ule , ale pszczół w niech nie ma , bo kiedyś się zapalili i porzucili pszczelarstwo i ule stoją im w ogrodzie na pamiątkę bez pszczół i teraz ten technik , kolejny etat Państwowy z naszych podatków , będzie jeździł po wsiach i sprawdzał to ?

 Nie mam pojęcia jak to ma wyglądać. Na ten moment jest informacja, że PLW ma możliwość skorzystania z takiej pomocy jeśli uzna to za konieczne. Wątpię aby było to standardem bo PIW mają już kłopoty z budżetem, wątpliwe aby chętnie zatrudniali kolejne osoby. 
 To inicjatywa PZP widzę w tym aspekt polityczny. 

Edytowane przez Turqs
  • Lubię 1
Opublikowano

Tadziu, to działa tak, że jak nie ma ogniska, to faktycznie tak jak pisałeś. Chyba że wety mają jakąś "akcję" w stylu jeżdżenia po pasiekach. 

Ale kiedy u takiego ochotnika zgnilca wykryją, to już sdo wszystkich zarejestrowanych w strefie zapowietrzonej pasiek przyjeżdżają kontrolować.

Opublikowano
44 minuty temu, michal79 napisał:

Tadziu, to działa tak, że jak nie ma ogniska, to faktycznie tak jak pisałeś. Chyba że wety mają jakąś "akcję" w stylu jeżdżenia po pasiekach. 

Ale kiedy u takiego ochotnika zgnilca wykryją, to już sdo wszystkich zarejestrowanych w strefie zapowietrzonej pasiek przyjeżdżają kontrolować.

Michał wiem jak to działa w praktyce a nie tylko w teorii o której wspominasz . Tak się składa że u mnie w Stowarzyszeniu jest kilka ognisk zgnilca i ciągle na zebraniach Stowarzyszenia o tym dyskutujemy. 

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Tadek11 napisał:

Michał wiem jak to działa w praktyce a nie tylko w teorii o której wspominasz . Tak się składa że u mnie w Stowarzyszeniu jest kilka ognisk zgnilca i ciągle na zebraniach Stowarzyszenia o tym dyskutujemy. 

 

OK. Ja też z praktyki. Nie doczytałem o Twojej. ;)

Edytowane przez michal79
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
W dniu 6.01.2023 o 19:20, PiotrekF napisał:

... natknąłem się

Tyko tak zapomnieli że owady nie mają odporności nabytej  = nie ma szczepionek . Taki pikuś .

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Na naszym sobotnim szkoleniu pszczelarskim pani doktor n. wet. Maria Z. poinformowała (potwierdziła), że zgnilec amerykański przestanie lada dzień być zwalczany z urzędu. Prawdopodobnie już w marcu sprawa trafi na wokandę sejmu i kwestia zostanie rozwiązana ustawowo. Problem znaków "uwaga teren zapowietrzony..." zniknie, problem choroby zostanie. 

Radziła się dobrze przygotować, zarówno merytorycznie (diagnostyka) jak i praktycznie (leczenie, dezynfekcja), bo zostaniemy z problemem sami.

  • Lubię 1
Opublikowano

Bardzo dobry moment teraz podsumować straty polskiego pszczelarstwa związane ze zgnilcem, póki jest "pod opieką" weterynarii, 

a po paru latach analizę powtórzyć, kiedy już nie będzie pod tą opieką. 

Wspaniała nowina.

  • Haha 1
Opublikowano
12 godzin temu, michal79 napisał:

Wspaniała nowina.

To się nazywa zaciskanie pasa w wydatkach budżetowych , kiedyś to się nazywało przewrotnie " zielone światło dla rolnictwa ". ?

Ale możemy odczytywać to również jako więcej wolności dla  pszczelarstwa i pszczelarzy , będzie można już wozić pasieki wędrowne po całym kraju i sprzedawać miód z zarażonych zgnilcem pasiek po całej Polsce , mamy powrót do wolności. Tylko po co pszczelarze zostali zakolczykowani trzema numerami różnych rejestrów urzędowych ? ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.