Turqs Opublikowano 23 Lutego 2023 Opublikowano 23 Lutego 2023 Juz nie wiadomo co jest prawdą w tym temacie. Raz są informację, że PLW ma możliwość korzystania z pomocy techników pszczelarstwa przy zwalczaniu choroby i trąbią że to sukces a z innych stron słychać o tym, że choroba ma nie być zwalczana. To po jaką cholerę zmiana w prawie o dopuszczeniu techników jako pomoc w zwalczaniu... Cytuj
wawelski Opublikowano 23 Lutego 2023 Opublikowano 23 Lutego 2023 Godzinę temu, Turqs napisał: Juz nie wiadomo co jest prawdą ... Pani doktor wyjaśniła, że Polska musi dostosować swoje prawo do unijnego, a w UE zgnilec amerykański został wyłączony z listy chorób zwalczanych z urzędu. Choroby i pasożyty zwierząt są sklasyfikowane według zagrożenia jakie ze sobą niosą i tak, na pierwszym miejscu jest warroza, a zgnilec gdzieś tam na dole listy, co ciekawe groźniejszy od zgnilca jest nawet mały chrząszcz ulowy. Jeżeli ta ustawa przejdzie w marcu, to zanim zacznie obowiązywać trochę czasu upłynie i przez ten okres będą aktualne dotychczasowe wytyczne o zwalczaniu z urzędu. A ludzi brakuje, kontrolować trzeba, dlatego szukają pomocy gdzie się da. Do jakich paradoksów dochodzi teraz, to nie do wiary. Kolega z koła miał kontrolę właśnie w związku ze zgnilcem - pasiekę ma w obszarze zapowietrzonym, przyszedł lekarz, otworzył ule i znalazł w kilku ramki z podejrzanym czerwiem. Stwierdził zgnilca i zaopiniował koledze likwidację pszczół, co też ten uczynił. Dziwne, ale lekarz nie pobrał żadnych próbek do badania. Likwidacja i zapominamy o temacie, po problemie. Rozumiem to, bo przecież, gdyby pobrał próbki i badania potwierdziły zgnilca, to trzeba by wyznaczyć nowy obszar zapowietrzony i kolejne kontrole przeprowadzać, takie syzyfowe prace weterynaryjne. 1 Cytuj
Turqs Opublikowano 23 Lutego 2023 Opublikowano 23 Lutego 2023 10 minut temu, wawelski napisał: Kolega z koła miał kontrolę właśnie w związku ze zgnilcem - pasiekę ma w obszarze zapowietrzonym, przyszedł lekarz, otworzył ule i znalazł w kilku ramki z podejrzanym czerwiem. Stwierdził zgnilca i zaopiniował koledze likwidację pszczół, co też ten uczynił. Dziwne, ale lekarz nie pobrał żadnych próbek do badania. Likwidacja i zapominamy o temacie, po problemie. Rozumiem to, bo przecież, gdyby pobrał próbki i badania potwierdziły zgnilca, to trzeba by wyznaczyć nowy obszar zapowietrzony i kolejne kontrole przeprowadzać, takie syzyfowe prace weterynaryjne. Rozumiem, że decyzja o likwidacji była nie oficjalna i nie została odnotowana? Cytuj
wawelski Opublikowano 23 Lutego 2023 Opublikowano 23 Lutego 2023 2 godziny temu, Turqs napisał: Rozumiem, że decyzja o likwidacji była nie oficjalna i nie została odnotowana? Tego nie wiem i nie mam pojęcia, jak to zostało odnotowane, na pewno nie zostały pobrane próbki do badań. Cytuj
Tadek11 Opublikowano 24 Lutego 2023 Opublikowano 24 Lutego 2023 15 godzin temu, wawelski napisał: Tego nie wiem i nie mam pojęcia, jak to zostało odnotowane, na pewno nie zostały pobrane próbki do badań. Jeszcze dobrze by było ustalić dla jasności kiedy (dzień, miesiąc) weterynarz oglądał ten podejrzany czerw . Zgnilec to choroba drugiej połowy lata i nie wiadomo jakie miał ten weterynarz doświadczenie z pszczołami , na studiach uczą ich tam o pszczołach jeden czy dwa semestry wiec doświadczenie z pszczołami jest także istotne w stawianiu diagnozy. Z tego co mówili Koledzy na spotkaniach to większość weterynarzy nie zna się na chorobach pszczół i nawet się pszczół boi. ? Ale może Ci wytypowani do kontroli mają jakieś doświadczenie , i dobrze żeby sam pszczelarz jak zauważy coś niepokojącego w wyglądzie czerwiu sam się tym zajął i nie czekał do lata jak będzie już zakażone pół pasieki. Cytuj
wawelski Opublikowano 3 Maja 2023 Opublikowano 3 Maja 2023 Powróciły do oferty dla pszczelarzy testy in vitro do diagnostyki zgnilców amerykańskiego i europejskiego. Jak podaje producent będzie można je legalnie nabyć w sklepach pszczelarskich. To raczej dobra wiadomość biorąc pod uwagę, że sami będziemy sobie musieli radzić z zarazą. 2 Cytuj
michal79 Opublikowano 3 Maja 2023 Opublikowano 3 Maja 2023 2 godziny temu, wawelski napisał(a): Powróciły do oferty dla pszczelarzy testy in vitro do diagnostyki zgnilców amerykańskiego i europejskiego. Jak podaje producent będzie można je legalnie nabyć w sklepach pszczelarskich. To raczej dobra wiadomość biorąc pod uwagę, że sami będziemy sobie musieli radzić z zarazą. Jak do tej pory nie było zarazy, z którą by sobie pszczoły nie poradziły. To całe "zwalczanie urzędowe" to 70 lat wyrzucania pieniędzy w błoto. Nie tylko nie zrobiło się mniej strat, ale też i wprowadzono sztuczny podział pszczelarzy na "lepszych" i "zacofanych niepilnujących higieny i niestosujących się do zaleceń jaśnie wielmożnych urzędników". My powinniśmy dbać tylko o podstawowe sprawy: miejsce do osiedlenia, dostęp do pokarmu, instynkt rozmnażania. 1 Cytuj
wawelski Opublikowano 3 Maja 2023 Opublikowano 3 Maja 2023 20 minut temu, michal79 napisał(a): Jak do tej pory nie było zarazy, z którą by sobie pszczoły nie poradziły ... My powinniśmy dbać tylko o podstawowe sprawy: miejsce do osiedlenia, dostęp do pokarmu, instynkt rozmnażania. No tak, dzięki rojeniu pszczoły radzą sobie ze wszystkimi chorobami, natomiast gorzej z pszczelarzami. Cóż z tego, Michale, że będziesz miał pasiekę jak z obrazka, jeżeli sąsiad zacznie "przygodę z pszczółkami" od dziesięciu uli i kompletnego braku wiedzy w temacie pszczół i co gorsza chorób? Psu w budę higiena, gdyż trzymając silne rodziny sam kręcisz bat na siebie i swoje pszczoły. Przecież to jest nie do ogarnięcia i trzeba tylko czasu, żeby zderzyć się z problemem. 2 Cytuj
michal79 Opublikowano 3 Maja 2023 Opublikowano 3 Maja 2023 7 godzin temu, wawelski napisał(a): No tak, dzięki rojeniu pszczoły radzą sobie ze wszystkimi chorobami, natomiast gorzej z pszczelarzami. Cóż z tego, Michale, że będziesz miał pasiekę jak z obrazka, jeżeli sąsiad zacznie "przygodę z pszczółkami" od dziesięciu uli i kompletnego braku wiedzy w temacie pszczół i co gorsza chorób? Psu w budę higiena, gdyż trzymając silne rodziny sam kręcisz bat na siebie i swoje pszczoły. Przecież to jest nie do ogarnięcia i trzeba tylko czasu, żeby zderzyć się z problemem. Jak pokazują statystyki, urzędnicy i ich zwalczanie nie wpływają na poprawę sytuacji. Co najwyżej poprawiają samopoczucie przynosząc złudzenie kontroli i bezpieczeństwa. 1 Cytuj
Tadek11 Opublikowano 4 Maja 2023 Opublikowano 4 Maja 2023 Przenieść tą opinię można wyżej Michał na urzędników opiekujących się naszym Państwem. Ryba psuje się od głowy. Kiedy pszczelarze to pojmą wreszcie ? 🙃 Cytuj
Turqs Opublikowano 4 Maja 2023 Opublikowano 4 Maja 2023 3 godziny temu, Tadek11 napisał(a): Przenieść tą opinię można wyżej Michał na urzędników opiekujących się naszym Państwem. Ryba psuje się od głowy. Kiedy pszczelarze to pojmą wreszcie ? 🙃 a co jest głową? Rządzący czy obywatele? 1 Cytuj
manio Opublikowano 4 Maja 2023 Opublikowano 4 Maja 2023 Obywatele oczywiście. Szczególnie taki jeden z Żoliborza. Taki duży i nie wiesz? Cytuj
Tadek11 Opublikowano 4 Maja 2023 Opublikowano 4 Maja 2023 8 godzin temu, Turqs napisał(a): a co jest głową? Rządzący czy obywatele? Nie wiesz ? 🥺 To tak jak u człowieka , gdzie jest rozum czyli główny organ decyzyjny w naszym ciele , w głowie czy innej części ciała ? 😀 Cytuj
Turqs Opublikowano 5 Maja 2023 Opublikowano 5 Maja 2023 (edytowane) 13 godzin temu, Tadek11 napisał(a): Nie wiesz ? 🥺 To tak jak u człowieka , gdzie jest rozum czyli główny organ decyzyjny w naszym ciele , w głowie czy innej części ciała ? 😀 A kto jest decydujący. Politycy czy wyborcy przy urnach? Nie ma co sie nad tym rozwodzić Edytowane 5 Maja 2023 przez Turqs Cytuj
daro Opublikowano 5 Maja 2023 Opublikowano 5 Maja 2023 21 godzin temu, Tadek11 napisał(a): gdzie jest rozum czyli główny organ decyzyjny w naszym ciele , w głowie czy innej części ciała ? Trzeba mieć dużo krwi . U wielu na oba organa nie starcza . Cytuj
Madzin Opublikowano 7 Maja 2023 Opublikowano 7 Maja 2023 Czy rodzina mając kiślice jest w stanie się wyroić ? (Nie chodzi o moje pszczoły) . Koleżanka ma 9 rodzin od półtorej roku , jedna rodzina wpadła w nastrój tydz temu (najmocniejsza , przyniosła cały polkorpus wlkp. Nakropu i zaczynała sklepic ), jako ze za bardzo nie ogarnia rozwoju ( w zeszłym roku wyroily sie 3 rodziny , wymieniła matki w sierpniu ktore zostały przyjęte ) postanowiła wezwać kogoś do ogarnięcia sytuacji i wytłumaczenia co i jak ma w ulach . Facet jej stwierdził kislice w tym największym ulu , kazał zasiarkowac i spalić cały ul (zrobiła to ). Myślałam ze zgnilec objawia się w rodzinach słabych nie noszących wg lub slabo a ta rodzina była największa i najmocniejsza z wszystkich . Facet grzebał w czerwiu w każdym ulu i stwierdził kislice tylko w tym największym . Leczyła paskami i dymila na jesieni , karmiła rozwojowo i na zimę po wiadrze Inwertu . Na wiosnę brakowało pokarmu i podawała ciasto 1-2 razy (przezimowaly jej wszystkie rodziny) . 1 Cytuj
michal79 Opublikowano 7 Maja 2023 Opublikowano 7 Maja 2023 (edytowane) 3 godziny temu, Madzin napisał(a): Czy rodzina mając kiślice jest w stanie się wyroić ? (Nie chodzi o moje pszczoły) . Koleżanka ma 9 rodzin od półtorej roku , jedna rodzina wpadła w nastrój tydz temu (najmocniejsza , przyniosła cały polkorpus wlkp. Nakropu i zaczynała sklepic ), jako ze za bardzo nie ogarnia rozwoju ( w zeszłym roku wyroily sie 3 rodziny , wymieniła matki w sierpniu ktore zostały przyjęte ) postanowiła wezwać kogoś do ogarnięcia sytuacji i wytłumaczenia co i jak ma w ulach . Facet jej stwierdził kislice w tym największym ulu , kazał zasiarkowac i spalić cały ul (zrobiła to ). Myślałam ze zgnilec objawia się w rodzinach słabych nie noszących wg lub slabo a ta rodzina była największa i najmocniejsza z wszystkich . Facet grzebał w czerwiu w każdym ulu i stwierdził kislice tylko w tym największym . Leczyła paskami i dymila na jesieni , karmiła rozwojowo i na zimę po wiadrze Inwertu . Na wiosnę brakowało pokarmu i podawała ciasto 1-2 razy (przezimowaly jej wszystkie rodziny) . Kiślica zwana zgnilcem łagodnym, albo europejskim, z reguły mija wraz z ociepleniem. Można wyprowadzać z tego rodzinę przesiedlając ją na węzę do nowego, zdezynfekowanego ula. Czasy, kiedy to była groźna choroba, dzięki sile przystosowawczej pszczół, minęły. Ten mentor, to nie był przypadkiem jakiś podróżnik w czasie, z lat 60-tych? Edytowane 7 Maja 2023 przez michal79 Cytuj
Madzin Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 W dniu 7.05.2023 o 21:32, michal79 napisał(a): Ten mentor, to nie był przypadkiem jakiś podróżnik w czasie, z lat 60-tych? Student pszczelarstwa .. wiec trochę o chorobach powinien wiedzieć . Jakoś mi się nie klei jego teoria o tej kiślicy w tej rodzinie . W każdym razie pozbyła się tego i spaliła . Pomógł jej zrobić dwa odkłady z tej reszty uli , do leczenia promował Formiprotect i kwas mlekowy zamiast szczawiowego czy apivarolu. Cytuj
michal79 Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 4 godziny temu, Madzin napisał(a): Student pszczelarstwa .. wiec trochę o chorobach powinien wiedzieć . Jakoś mi się nie klei jego teoria o tej kiślicy w tej rodzinie . W każdym razie pozbyła się tego i spaliła . Pomógł jej zrobić dwa odkłady z tej reszty uli , do leczenia promował Formiprotect i kwas mlekowy zamiast szczawiowego czy apivarolu. Nawet jeśli to by była kiślica, to i tak sposób "leczenia" dość niedzisiejszy. Do trucia warrozy - to się nie wypowiadam. Mam w pasiece kilka rodzin, którym ją truję, ale z roku na rok coraz mniej. Może w tym zamknę się na 3? Jak to mówili w reklamach poszku "Dosia" - po co przepłacać, skoro nie widać różnicy? Przynajmniej u mnie. Przynajmniej na razie. Cytuj
manio Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 (edytowane) 12 godzin temu, Madzin napisał(a): Jakoś mi się nie klei jego teoria o tej kiślicy w tej rodzinie . W każdym razie pozbyła się tego i spaliła . Diagnoza jest prosta : zamarły czerw i specyficzny kwaśny smród - stąd nazwa . Przyczyną mogło być wczesne intensywne czerwienie , część czerwiu obumarło i dało początek chorobie. Silna rodzina mogła głodować - a to już krok do choroby dokarmianie jak ramki puste mogło być spóźnione. Zdechlaczek ostrożniej czerwi i pokarmu zjada mało. Za mało danych , ale moim zdaniem pszczelarz zachował się racjonalnie , ja też bym nie ryzykował leczenia w interesie pozostałych rodzin. Wszelkie choroby czerwiu należy zwalczać w zarodku . Co nie wyklucza sytuacji ,że doradca był nadgorliwy , a diagnoza przedwczesna . Ważne jak intensywne było porażenie , bo tu faktycznie skuteczne jest przesiedlenie pszczół , może nie trzeba było ich palić. Choroba przenosi się przez czerw - pszczoły zaszczepiają larwy bakteriami , które są niegroźne dla dorosłych osobników. Może się naczytał i koniecznie chciał spróbować ? Diagnoza nie jest taka oczywista i lepiej podeprzeć się testem. Teraz to już po herbacie , ale trzeba zwrócić uwagę na czerw w pozostałych rodzinach. Ciepło i obfitość pokarmu to najlepsze lekarstwo na choroby . Nie tylko u pszczół. Rójka jest sposobem na ratunek , jak dokuczy warroza potrafią zejść z ramek z czerwiem i uwiązać się za zatworem , ale w tym przypadku mam wątpliwości. Nie widziałem ramek , ale moim zdaniem to był obumarły czerw po zimowym czerwieniu i wcale nie musiało być kiślicy. Edytowane 9 Maja 2023 przez manio 1 Cytuj
Madzin Opublikowano 9 Maja 2023 Opublikowano 9 Maja 2023 1 godzinę temu, manio napisał(a): Diagnoza jest prosta : zamarły czerw i specyficzny kwaśny smród - stąd nazwa . Przyczyną mogło być wczesne intensywne czerwienie , część czerwiu obumarło i dało początek chorobie. Silna rodzina mogła głodować - a to już krok do choroby dokarmianie jak ramki puste mogło być... Nie widziałem ramek , ale moim zdaniem to był obumarły czerw po zimowym czerwieniu i wcale nie musiało być kiślicy. Z ula nie śmierdziało ani mięsem zgniłym ani kwasem . Normalny zapach wosku miodu i kitu . Czerw po rozgrzebaniu tez nie śmierdział , były to pojedyncze komórki które budziły u niego zastrzeżenia bo były zapadnięte i znajdowały sie na skraju całego czerwiu, były tez dwie larwy motylicy na ramkach . Ciasto dostały w końcówce lutego, miały niewielkie zapasy zasklepionego pokarmu z jesieni jeszcze. Na szczęście u mnie wszystko wyglada ok . Byłam tak przerażona jej diagnoza ze odrazu pobiegłam do moich , oglądałam dokładnie każdy plaster z czerwiem czy coś się nie dzieje , co oczywiście wyprowadziło je z równowagi i zostałam odprowadzona w asyście połowy pasieki 🤣 . 1 Cytuj
manio Opublikowano 10 Maja 2023 Opublikowano 10 Maja 2023 (edytowane) 9 godzin temu, Madzin napisał(a): Czerw po rozgrzebaniu tez nie śmierdział , były to pojedyncze komórki które budziły u niego zastrzeżenia bo były zapadnięte i znajdowały sie na skraju całego czerwiu To by raczej potwierdzało ,że ten docent to jakiś nadgorliwiec . Z Twojej relacji wynika ,że to jakiś sucharki pozimowe zostały na brzegu , które umarły z zimna w kryzysie pokarmowym i załamaniu pogody. Rodzina z kiślicą intensywnie czerwi , zdrowy czerw jest przemieszany z chorym. Larwy są brązowe , ale żywe - dopiero później zagniwają . Sam zapadnięty sucharek świadczy o niskim instynkcie higienicznym rodziny , skoro mieszkanie z trupami im nie przeszkadza. Nawet tylko w tego powodu należy wymienić matkę - ale to taka nauka "na zaś". Pochwalam Cię za dociekliwość i celne obserwacje - ty już to umiesz na początku drogi , a wielu nie ogarnia nigdy Edytowane 10 Maja 2023 przez manio Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.