vincent vega Posted June 24, 2017 Posted June 24, 2017 W swojej pasiece w tym sezonie w niektórych rodzinach podciąłem matce skrzydełko by nie mogła uciec z rójką. Moje obserwacje są takie, że faktycznie żadna rójka nie poszła. W jednej rodzinie (bardzo silna z zaawansowanym nastrojem rojowym) "lotkowanej" matki nie było już za kilka dni (a może nawet wcześniej) ale pszczół nie ubyło. Wnioskuję więc, że wyszła rójka ale wróciła do macierzaka już bez matki. Rodzina wróciła do pracy i sporo miodu przynosi. Matkę ma już wymienioną i czerwiącą. W innej rodzinie było podobnie - akurat byłem na pasieczysku gdy pszczoły zaczęły się roić. Niestety nie miałem czasu i musiałem zostawić to wszystko. Następnego dnia zrobiłem przegląd w tej rodzinie - matki nie znalazłem ale pszczół nie ubyło. Też noszą cały czas i nie myślą już o rojeniu się. Matka już wymieniona i czerwi. Z innych rodzin rójki nie poszły za wyjątkiem dwóch, które jeszcze przed "lotkowaniem" matek wyroiły się. Czy taki sposób na rójki to tylko przypadkowe zdarzenie, że nie uciekły mi pszczoły czy też sposób na rójki? Dodam, że w poprzednich sezonach rójki były u mnie prawdziwą plagą... Quote
Kosut Posted June 24, 2017 Posted June 24, 2017 Być może za póżno dodajesz nadstawki, otwarta siatka w dennicy też pomaga w zapobieganiu nastrojowi rojowemu, a moim zdaniem najważniejsze to młode matki. 1 Quote
daro Posted June 24, 2017 Posted June 24, 2017 To metoda podobnie jak zabicie starej , rojołapki, wymiana na młode matki nie zawsze działa. Nie zapobiega rójce a zatrzymuje pszczołę . Quote
Tadek11 Posted June 24, 2017 Posted June 24, 2017 Andrzej ma rację w ulach wielkopolskich najważniejsze jest aby pszczoły miały luźno, oczywiście bez przesady i odpowiednie linie pszczół i młode matki. Pozdrawiam Tadek Quote
wreichert Posted June 25, 2017 Posted June 25, 2017 Mam 15 uli wielkopolskich 12 ramkowych i w zeszłym i poprzednim roku nie mogłem opanować rojenia. Roiło się wszystko. W tym roku za wszelką cenę chciałem temu zapobiec i udało się. Do tej pory nie wyszła mi ani jedna rójka. Co tygodniowy przegląd rodzin wymagał trochę czasu, ale lepsze to niż latanie z drabinami po drzewach. Tak jak Tadek pisze - pszczoła nie może mieć w ulu ciasno i druga sprawa matka musi mieć cały czas gdzie czerwić, a pszczoły co robić. Co tydzień wkładałem 2 ramki z węzą i po tygodniu najczęściej już były jajeczka. Jeżeli nie była odbudowana a matka nie miała gdzie czerwić - wkładałem do gniazda ramkę z suszem. Niestety nie jest to sposób doskonały i co w niektórych rodzinach ( dokładnie 4 ) i tak w pociągniętych matecznikach zastałem już larwy. Wtedy nie było nad czym się zastanawiać i zrobiłem jednoramkowe odkłady ze starą matką, a osieroconym rodzinom podałem młode matki. Także w porównaniu do zaszłego roku - wynik doskonały. Niestety dwa lata minęło zanim nauczyłem się " pilnować" rójek. Quote
MAZI Posted June 25, 2017 Posted June 25, 2017 Mam 15 uli wielkopolskich 12 ramkowych i w zeszłym i poprzednim roku nie mogłem opanować rojenia. Roiło się wszystko. W tym roku za wszelką cenę chciałem temu zapobiec i udało się. Do tej pory nie wyszła mi ani jedna rójka. Co tygodniowy przegląd rodzin wymagał trochę czasu, ale lepsze to niż latanie z drabinami po drzewach. Tak jak Tadek pisze - pszczoła nie może mieć w ulu ciasno i druga sprawa matka musi mieć cały czas gdzie czerwić, a pszczoły co robić. Co tydzień wkładałem 2 ramki z węzą i po tygodniu najczęściej już były jajeczka. Jeżeli nie była odbudowana a matka nie miała gdzie czerwić - wkładałem do gniazda ramkę z suszem. Niestety nie jest to sposób doskonały i co w niektórych rodzinach ( dokładnie 4 ) i tak w pociągniętych matecznikach zastałem już larwy. Wtedy nie było nad czym się zastanawiać i zrobiłem jednoramkowe odkłady ze starą matką, a osieroconym rodzinom podałem młode matki. Także w porównaniu do zaszłego roku - wynik doskonały. Niestety dwa lata minęło zanim nauczyłem się " pilnować" rójek. Gratulacje, u mnie wyroiło się około 1/3 rodzin i nie było cudów - matki młode, gniazdo na 2 korpusach wilekopolskich czy 3 dadant 1/2. Nie ma opcji... Tylko zauważyłem jedną zależność - na początek rzepaku miałem pszczoły na 3 - 3 i 1/2 korpusu wielkopolskiego lub 4-5 dadant 1/2. Kolega który chwali się, że u niego nastrój najwcześniej w czerwcu miał na 3 wielkopolskich na koniec rzepaku, ja już wtedy byłem w połowie wirowania. Wyciągnąłem jeden wniosek - mam za silne pszczoły na wiosnę??? Tylko, że ja mam wydajność z rzepaku dużo większą niż ci (których znam) co nie mają nastroju rojowego... Najlepszym rozwiązaniem było by poddanie młodej matki gdy rodzina w nastroju, ale dla mnie znalezienie starej matki w ulu w którym jest czarno od pszczół jest niewykonalne, szczególnie, że zauważyłem, że sporo matek nabytych od hodowców już po kilku dniach nie ma znaczenia farbą na grzbiecie czy opalitka... 1 Quote
Emik3 Posted June 26, 2017 Posted June 26, 2017 Farba to faktycznie problem, u mnie się dłużej opalitek trzyma. Czy podcięcie matkom skrzydeł to sposób na rojenie się? Nie do końca. Z tego względu, że pszczoły wychodzą, matka też próbuje, ale wiadomo, jej próby lotu kończą się przed ulem w trawie i pszczoły bez matki nie powinny pójść, młoda matka się wygryzie, zabije konkurentki, zanim się unasienni to minie czasu. W związku z czym jest to zawsze jakiś sposób, ale pośredni z tego względu, że w żaden sposób nie zapobiega przyczynie rojenia się pszczół. Quote
daro Posted June 26, 2017 Posted June 26, 2017 Ale daje miód . Nim młoda matka zacznie składać jaja pszczoły z nudów nooooszą i nooooszą. Quote
Beeman Posted December 9, 2017 Posted December 9, 2017 Witam. Moze nie calkiem na temat, ale w temacie rojek. Jest wiele powodow do rojenia sie rodziny, jedna z nich to ciasnota w ulu która jest przyczyna wielu problemow. Widze ze w polsce wielu boi sie powiekszac gniazdo. Czesto widze porade "dodaj jedna ramke wezy lub suszu". Zeszlej wiosny ciasnota w ulu kosztowala mnie rojka. Moje odklady odbudowywaly dwie ramki wezy w trzy dni (w lipcu). Jednak dynamike rozwoju trudno przewidziec, zwlaszcza dla malo doswiadczonego (i nie tylko). W USA doradzaja aby dodawac nastepny korpus(10 ramek) jak na dole jest zabudowane 5-6 ramek. No ale co kraj to obyczaj. Powodzenia Quote
daro Posted December 9, 2017 Posted December 9, 2017 Gdyby duży ul zapobiegał rójce w wagonach by się nie roiły. Rójka to splot czynników . raz idzie przerwać a raz nie. Metoda Lamare jest dobra w trym roku próbowałem na swoich . 1 Quote
Beeman Posted December 11, 2017 Posted December 11, 2017 (edited) Gdyby duży ul zapobiegał rójce w wagonach by się nie roiły. Rójka to splot czynników . raz idzie przerwać a raz nie. Metoda Lamare jest dobra w trym roku próbowałem na swoich . Witam Daro. Masz dobry argument ktorego nie zamierzam podwazac. Chcialem tylko podkreslic ze ciasnota w ulu jest jedna z głównych przyczyn rojek. Powodzenia Edited December 11, 2017 by Beeman 1 Quote
daro Posted December 11, 2017 Posted December 11, 2017 Nie prawda . Główną przyczyną jest niedostateczna ilość substancji matecznej. Stara matka , dużo pszczół . Druga nadprodukcja mleczka . Pszczoły nie mając gdzie go dawać karmią się wzajemni i robią się trutówki fizjologiczne . A to czy im ciasno czy gorąco najmniej . Jak wiadomo ule mają podobną pojemność. Taką ile mogą zagospodarować. Jak ul będzie duży , pszczół będzie dużo ilość substancji się zmniejsza i fruu. I dalej jest tak jak było. Quote
Bohtyn Posted December 11, 2017 Posted December 11, 2017 Jak wiadomo ule mają podobną pojemność. Taką ile mogą zagospodarować. Jak ul będzie duży , pszczół będzie dużo ilość substancji się zmniejsza i fruu. I dalej jest tak jak było. Już dawno mówiłem, - że najlepszy zydelek. 1 Quote
MAZI Posted December 11, 2017 Posted December 11, 2017 Już dawno mówiłem, - że najlepszy zydelek. Na zydelek trza mieć CZAS. Na razie w deficycie, ale już szykuję sobie miejsce w pasiece :-) Quote
Nacek Posted December 12, 2017 Posted December 12, 2017 A ja tam wolał bym hamak bo zydelek w tyłek uwiera a poza tym to tak jak Mazi pisze czas, czas, czas no i pszczoły muszą stać na jednej miejscówce. Quote
gkruk Posted December 12, 2017 Posted December 12, 2017 Nie prawda . Główną przyczyną jest niedostateczna ilość substancji matecznej. Stara matka , dużo pszczół . Druga nadprodukcja mleczka . Pszczoły nie mając gdzie go dawać karmią się wzajemni i robią się trutówki fizjologiczne . A to czy im ciasno czy gorąco najmniej . Jak wiadomo ule mają podobną pojemność. Taką ile mogą zagospodarować. Jak ul będzie duży , pszczół będzie dużo ilość substancji się zmniejsza i fruu. I dalej jest tak jak było. Ciekawe ??bo na szkoleniach twierdzą odwrotnie,a i ja sam prywatnie z doswiadczenia powiem że ciasno i ciepło to główna przyczyna wejscia pszczół w nastrój rojowy. Quote
Beeman Posted December 12, 2017 Posted December 12, 2017 Witam. Panowie jest wiele czynnikow na powstanie rojki. Czasem jeden lub wiecej naraz. I wszyscy macie racje! U jednego ten czynnik bedzie mial decydujacy wplyw , a u innego moze inny. Daro napisal: Główną przyczyną jest niedostateczna ilość substancji matecznej. Stara matka , No ale jak to wytumaczyc ze jeden tydzien na zepaku tak ja postarzal ?. Nie, poprostu pszczoly zalaly gniazdo i nie ma gdzie czerwic biedula. lub przypadek z ostatniego lata . Majowe jedno ramkowe odklady w sierpniu weszly w stan rojowy. Wydawalo mi sie ze 3 korpusy juz wystarcza. Po odebranju jednego korpusu (3/4 Langstr.) z pszczolami i dodaniu nastepnego z weza uspokoilo je. Wiek matek 10 tygodni. Milego dnia. Quote
daro Posted December 12, 2017 Posted December 12, 2017 Główną przyczyną jest niedostateczna ilość substancji matecznej. No ale jak to wytumaczyc ze jeden tydzien na zepaku tak ja postarzal ?. Nie ma czerwiu do karmienia nadmiar substancji matecznej trutówki fizjologiczne i sru. Mazi - Czy ja wiem ? Niewygodny - Bo w takiej gospodarce trzeba być czujnym . Mi tam pasuje podejście bohtyna. Reszta się niech spina. Kurde zrymowało się nawet. Gdyby gorąco działało to na osiatkowanej by nie było rójek .A zresztą to normalny proces rozmnażania. Was też tak łatwo powstrzymać? 1 Quote
Bohtyn Posted December 12, 2017 Posted December 12, 2017 Nie ma czerwiu do karmienia nadmiar substancji matecznej trutówki fizjologiczne i sru. Mazi - Czy ja wiem ? Niewygodny - Bo w takiej gospodarce trzeba być czujnym . Mi tam pasuje podejście bohtyna. Reszta się niech spina. Kurde zrymowało się nawet. Gdyby gorąco działało to na osiatkowanej by nie było rójek .A zresztą to normalny proces rozmnażania. Was też tak łatwo powstrzymać? Piękny ten zydelek. Tak jest, Chłopa jak spina, to jak rójkę trudno go powstrzymać. Pszczoły potrafią zaskoczyć i nie raz jeszcze Was zaskoczą. Wykonasz wszystko na 100%,spacyfikujesz ul przeciw rójce, a one i tak mogą wyroić się kilkanaście minut po zamknięciu ula. Wierzcie bo doświadczyłem takie coś. Najpewniejsze to - zydelek. Chociaż i to niepewne. Siedziałem przez trzy dni czekałem i słuchałem jak matki śpiewają i turkoczą, a nie wychodziły. Zaczęły się roić kiedy zniecierpliwiony otworzyłem ul i zacząłem grzebać za przyczyną. Dlatego tak je lubię. Hej !!! 1 Quote
Tadek11 Posted December 13, 2017 Posted December 13, 2017 Ja bym nie był pewien tego zydelka ze zdjęcia ? Zauważcie ale on ma ostro zakończone nogi . które z łatwością wbiją się w grunt koło ula i pszczelarz wyląduje w pokrzywach Quote
daro Posted December 13, 2017 Posted December 13, 2017 To góralski zydelek nie podlaski. Tam głęboko się nie wbije. Quote
piotrpodhale Posted December 13, 2017 Posted December 13, 2017 Główną przyczyną jest niedostateczna ilość substancji matecznej. Nie ma czerwiu do karmienia nadmiar substancji matecznej trutówki fizjologiczne i sru. Jak ja dziękuję Bogu!!!! ,że miałem mądrego nauczyciela pszczelarstwa. :rolleyes: Quote
Bohtyn Posted December 13, 2017 Posted December 13, 2017 W dzisiejszym świecie pełnego dostępu do: matek - dobrych, węzy, cukru i wszelkiego sprzętu, niewiele trzeba żeby maksymalnie ograniczyć rójki w pasiece. To niewiele - to: wiedza, poparta doświadczeniem ciągle uzupełnianym nauką i mądrymi nowinkami.. Quote
Emik3 Posted December 14, 2017 Posted December 14, 2017 W dzisiejszym świecie pełnego dostępu do: matek - dobrych, węzy, cukru i wszelkiego sprzętu, niewiele trzeba żeby maksymalnie ograniczyć rójki w pasiece. To niewiele - to: wiedza, poparta doświadczeniem ciągle uzupełnianym nauką i mądrymi nowinkami.. Gdzie tam. Żeby ograniczyć rójki, trzeba nastawić się na pasiekę handlującą odkładami. Robić z jednego ula przynajmniej po kilka odkładów rocznie i co 2 lata w bazowym ulu matkę zmieniać Quote
Tadek11 Posted December 14, 2017 Posted December 14, 2017 To jest dobra metoda na rójki ? Robić samemu umiejętnie odkłady zanim jeszcze rodzina wpadnie w nastrój rojowy . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.