Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Czyli mamy nowe przeslanie.  Nic nie da sie zrobic, bo i tak z pola przyniosa

Warrozy Kolego nie zlikwidujesz i tyle z przesrań . Można stopień inwazji utrzymać w rozsądnych granicach ., tzn. takich że nie rzutują na stan rodziny . I tyle .

Opublikowano (edytowane)

Daro masz racje warozy nie zlikwiduje przy pomocy Apiwarolu bo to jest Aspiryna na przeziebienie ktora dzialala 30 lat temu. 

Edytowane przez Beeman
Opublikowano

Ja dziś odymilem drugi raz apiwarolem i spadło mi 40 sztuk warrozy na jeden ul. Czyli 10x mniej niż poprzednio gdy dymilem. Pszczoły noszą bardzo dużo żółtego pyłku. Podobno w okolicy kwitnie gorczyca.

Opublikowano

Dzisiaj przypada mi 3 raz dymienia apiwarolem - ostatni. Temperatura na zewnątrz max do 12 stopni o 14-15 ma być. Będę na pasiece troszkę później i ma być wtedy 10 stopni.

Dymić? 

W kolejnych dniach ma być tylko coraz zimniej...

Opublikowano

Dzisiaj przypada mi 3 raz dymienia apiwarolem - ostatni.

Jeżeli ostatni? To przemyśl sprawę bo to jest zbyt wcześnie aby zakończyć walkę z warrozą.W ulach może być,a raczej na pewno jest resztka czerwiu,poza tym do zimy jeszcze pewnie będą sporo latały i znosiły warrozę do uli.Niestety ale już na stałe trzeba wprowadzić do działań przeciwwarrozowych późne zwalczanie.Na wiosenne działania zbytnio bym nie liczył,bo teraz pszczoły i pogoda taka że bieda wyłapać w zimie czy wczesną wiosną okres bez czerwiu zasklepionego.PK

Opublikowano

Jeżeli ostatni? To przemyśl sprawę bo to jest zbyt wcześnie aby zakończyć walkę z warrozą.W ulach może być,a raczej na pewno jest resztka czerwiu,poza tym do zimy jeszcze pewnie będą sporo latały i znosiły warrozę do uli.Niestety ale już na stałe trzeba wprowadzić do działań przeciwwarrozowych późne zwalczanie.Na wiosenne działania zbytnio bym nie liczył,bo teraz pszczoły i pogoda taka że bieda wyłapać w zimie czy wczesną wiosną okres bez czerwiu zasklepionego.PK

 

Nie chcę dalej truć pszczół amitrazą. Na wiosnę w pierwszym dniu temp powyżej 12 stopni dymię 1 raz. Zauważyłem - nie wiem czy z przypadku - ale jak w tym roku pierwszy raz ta zrobiłem to w sezonie miałem silne rodziny.

A warrozy nigdy się nie pozbędziesz tylko zmniejszysz pogłowie i trzeba się z tym pogodzić.

 

W moim przypadku kwasami trudno walczyć gdyż mam w standardzie beleczki i naprawdę czasochłonne będzie otwieranie gniazd każdą beleczką i lanie kwasu po pszczołach. 

 

Pytałem się Was czy ktoś z Was stosuje paski z olejkami eterycznymi tj miętowy, kamforowy, tymiankowy. 

Opublikowano

Krzysztof olejki eteryczne podobno są w jakimś stopniu skuteczne na zmniejszenie pogłowia , ale ne mają takiej skuteczności jak te , które aktualnie stosujemy :D jako podstawowe do walki z warrozą.  Jak by były takie dobre , to byśmy je dzisiaj wszyscy stosowali i nie truli się amitrazą ;) są też i kłopotliwe w stosowaniu  ;)

Opublikowano

Jestem już po odymianiu ostatni raz. W dwóch ulach kontrolnych 4 i 9 sztuk warrozy po 2h.

Co ciekawe zapomniałem o jednym ulu w tamtym tygodniu i nie odetkałem go, cały tydzień zatkany gąbką był. Pszczoły żyją na szczęście.

Z tymi olejkami zastanawiam się czy nie spróbować aby w następnym tygodniu kartoniki nasączyć nimi. Czy może lepiej kwasy na kartoniki?

Opublikowano

Dziś przenosilem jedną rodzinę do drugiego ula, rodzina pomimo małej aktywności na zewnątrz dość silna, czerwiu brak już o tej porze u mnie (bynajmniej w tej rodzinie)

Opublikowano

Ale jaja, myślałem, że przeniosłem wszystkie pszczoły no ul był pusty :D no i chcę go zabrać już ale tak słucham i on szumi w środku a pszczół nie ma! I co jest grane... Okazało się, że w starym ulu w miejscu ocieplenia wewnątrz ściany ula pszczoły zrobiły sobie dziką zabudowę i tam się schowały gdy przeganiałem je :D dużo młodej pszczoły tam było jeszcze, udało mi się je przetransportować na kilka razy do nowego ula :)

Opublikowano

U mnie porównanie - po Apiwarolu spadały pojedyncze sztuki warrozy, po założeniu pasków z Bayvarolem na dennicy tragedia, kilkadziesiąt sztuk po tygodniu od założenia pasków.

Opublikowano

Dobrze Piotr, to co teraz na moim miejscu byś wykonał?

Na pewno nie pchał bym im nic śmierdzącego do uli  :P Jest zimno pszczoły przynajmniej u mnie zbijają się w kłąb potrzebują spokoju.Główne leczenie masz pewnie zakończone rodziny zdrowe nakarmione, więc czekałbym w spokoju w listopadzie,a nawet w grudniu trafi się okno pogodowe kiedy temperatura pozwoli wykonać jeden zabieg przeciwwarrozowy wtedy w zdrowej rodzinie raczej nie powinno być już czerwiu więc mamy 100% skuteczności.Jeżeli się nie uda tego zrobić to wiosną trzeba działać najwcześniej jak to jest możliwe.Trzeba jednak zdawać sobie sprawę że wiosną wyłapanie takich warunków do zabicia warrozy jest trudniejsze ponieważ kiedy trafiają się te dogodne warunki do wykonania zabiegów to warroza jest już w czerwiu pod zasklepem. :( To wynika z jej biologii że włazi pod pierwszy zasklep kiedy jeszcze zimno i po ptokach..... Ale wiadomo lepiej słabo działać na wiosnę jak nie robić nic.

I jeszcze odnośnie tych ilości osypu warrozy wiosną i jesienią.

Wiosną 50 sztuk zabitej warrozy bywa!!! że to tylko 10%  warrozy znajdującej się w ulu (reszta pod zasklepem).

Jesienią 50 sztuk zabitej warrozy bywa!!!że to 100%  warrozy znajdującej się w ulu (czerwiu brak ?).

Pozdrawiam i powodzenia PK

Opublikowano

Pierwsze osypy warrozy miałem po 400 sztuk aż. Ostatnio osyp to ok 30-40 w tym zaznaczam - jak przenosiłem jedną rodziną z młodą matką, silną rodzinę - czerwiu już nie było w tym ulu.

Myślisz, że w moim przypadku dalej stosować apiwarol czy spróbować czegoś innego? U mnie jest problem z beleczkami - nie mam powałki w warszawskich ale myślę, że da się to przerobić

Opublikowano

O tej porze to został Ci kwas szczawiowy lub apiwarol ale stosowanie ma tylko wtedy sens gdy w rodzinach niem czerwiu. O kwasie proponuję poczytać w "Łatwym pszczelarstwie" dr G. Liebiga

Opublikowano

Jak widać pszczołom to nie przeszkadza i pokarm pobierają.

Manitoba to klimat bardziej północnego Kazachstanu lubo południowej Syberii - w pasie kolei a nie Polski.

Opublikowano

no to jestem po przeglądzie bo pogoda sprzyja

w dwóch tylko rodzinach zacieśniłem gniazda

jedna tylko mnie przeraża bo jest 2x10 j się wylewa to ta po ziołomiodzie

chyba popełniłem błąd powinny iść na 3 x7

ale teraz to już chyba za późno żeby im gniazda rozwalać

a co najciekawsze wszystkie jakiś nakrop noszą bo ramki  pięknie się świecą nawet te zostawione za zatworem do osuszenia 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.