Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
32 minuty temu, daro napisał:

A co ja mam powiedzieć jak 2 z covidem za pan brat

 


Przywitać się z bratem.
Ugościć w swoich progach i jak najszybciej pożegnać :)

Opublikowano
1 hour ago, Robi_Robson said:

Przywitać się z bratem.
Ugościć w swoich progach i jak najszybciej pożegnać

Co?  Przywitac sie z bratem, uuuucalowac bratowa i wypic za zdrowie po covidzie.  To dziadostwo zagosci w naszych domach troche dluzej jak nam wciskaja. A za rok to ja bede starszy (o rok) to lepiej przyjac to na mloda klate po mesku. 

Opublikowano
6 minut temu, Beeman napisał:

Co?  Przywitac sie z bratem, uuuucalowac bratowa i wypic za zdrowie po covidzie.  To dziadostwo zagosci w naszych domach troche dluzej jak nam wciskaja. A za rok to ja bede starszy (o rok) to lepiej przyjac to na mloda klate po mesku. 

 

Spokojnie, w Polsce grupa antyszczepionkowców, antycovidowcow, foliarzy, plaskoziemcow, totalnej opozycji niezależnie od rządzącej opcji dalej udowadniają, że nic się nie dzieje a obostrzenia i przymus szczepień to jeden wielki spisek dziejów. 

Kurła wiadomo, że to jeden wielki biznes,co tu dalej drążyć 

Opublikowano

Kolego Taki B.Gates ktory przez lata sponsorowal badania nad tym dziadostwem w ciagu paru miesiecy zarobil wiecej jak za cale swoje zycie. To co ludzie na to powiedza? 

Opublikowano

Wracając do warszawiaków... 

Dlaczego w Polsce to warszawski poszerzany a na Ukrainie ukraiński? :D

Opublikowano
57 minut temu, Beeman napisał:

Kolego Taki B.Gates ktory przez lata sponsorowal badania nad tym dziadostwem w ciagu paru miesiecy zarobil wiecej jak za cale swoje zycie. To co ludzie na to powiedza? 

Patrząc na fakt epidemii eboli, sars, mers, świńskie i ptasie grypy - można było się domyślać, że za chwilę coś nowego będzie... Przeludnienie, ekspansja, globalizacja - to są przyczyny 

Opublikowano
W dniu 31.12.2020 o 00:15, Sołtys napisał:

Wracając do warszawiaków... 

Dlaczego w Polsce to warszawski poszerzany a na Ukrainie ukraiński? :D

A nie wiedziałeś że ruscy kiedyś wszystko kopiowali od sąsiadów i nadawali swoje nazwy i dla niepoznaki wystarczyło zmienić o kilka milimetrów projekt i 

это хорошо наши строительные ульи

Opublikowano
W dniu 24.01.2019 o 13:51, cegielka napisał:

I tak i tak jest dobrze. Ja wolę dostawić kratę przy ilości ramek, które będą tworzyły gniazdo i potem wycofywać stare ramki za kratę, przy dostawianiu węzy, żeby tworzyły bazę dla miodni po wygryzieniu czerwiu.

 

Ale ja nie mam nadstawek - u ciebie może się lepiej sprawdzić podzielenie gniazda - po uprzednim rozczerwieniu matki na wszystkich pionowych ramkach. Na początku będą zalewać nadstawkę, a potem dobiją pionową miodnię, kiedy wstawisz kratę i jak już matka nie będzie tam czerwiła, a pszczoły będą się stopniowo wygryzać i zwalniać komórki.

 

Pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

Witam, mam ule warszawskie poszerzone 12-ramkowe  z dwoma wylotkami. Zastanawiam się, jesli podzielę gniazdo pionowa krata odgrodową na rodnię i miodnię, to czy powinienem zamknąć wylotek od strony rodni, czy zostawić dwa wylotki i nie martwić się, że matka przejdzie do miodni. Oczywiście mam świadomość, że rodnia powinna od góry być zamknięta beleczkami.

 

Edytowane przez Wiesław
Opublikowano
57 minut temu, Wiesław napisał:

Witam, mam ule warszawskie poszerzone 12-ramkowe  z dwoma wylotkami. Zastanawiam się, jesli podzielę gniazdo pionowa krata odgrodową na rodnię i miodnię, to czy powinienem zamknąć wylotek od strony rodni, czy zostawić dwa wylotki i nie martwić się, że matka przejdzie do miodni. Oczywiście mam świadomość, że rodnia powinna od góry być zamknięta beleczkami.

 

Matka wychodzi z ula tylko na unasiennienie i do rojenia, więc nie przejdzie Ci na zewnątrz po to aby wejść przez drugi wylotek do miejsca gdzie mogłaby dalej czerwic. Po za tym czy 6 ramek to nie za mało? Chyba, że, celowe ograniczenie czerwienia przed ostatnim pożytkiem. Ja chcę gniazda zostawiać na 8-10 ramek w zależności od matki 

Opublikowano
3 godziny temu, Wiesław napisał:

Witam, mam ule warszawskie poszerzone 12-ramkowe  z dwoma wylotkami. Zastanawiam się, jesli podzielę gniazdo pionowa krata odgrodową na rodnię i miodnię, to czy powinienem zamknąć wylotek od strony rodni, czy zostawić dwa wylotki i nie martwić się, że matka przejdzie do miodni. Oczywiście mam świadomość, że rodnia powinna od góry być zamknięta beleczkami.

 

To są jedne z najbardziej bezsensowych konstrukcji. W tym ulu nie ma ani miodni ani rodni. Chyba że złożysz go w ul kombinowany.

Opublikowano
3 godziny temu, Wiesław napisał:

Witam, mam ule warszawskie poszerzone 12-ramkowe  z dwoma wylotkami. Zastanawiam się, jesli podzielę gniazdo pionowa krata odgrodową na rodnię i miodnię, to czy powinienem zamknąć wylotek od strony rodni, czy zostawić dwa wylotki i nie martwić się, że matka przejdzie do miodni. Oczywiście mam świadomość, że rodnia powinna od góry być zamknięta beleczkami.

 

Nic nie kombinuj z dzieleniem 12 ramek na miodnie i gniazdo , to ni ma sensu. Trzeba miodnie urządzić nad gniazdem , czyli ponad tymi 12 ramkami. Taki ul na 12 ramek jest za mały na współczesne pszczoły jeżeli nie dobudujesz nadstawki. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Wiesław napisał:

Witam, mam ule warszawskie poszerzone 12-ramkowe  z dwoma wylotkami. Zastanawiam się, jesli podzielę gniazdo pionowa krata odgrodową na rodnię i miodnię, to czy powinienem zamknąć wylotek od strony rodni, czy zostawić dwa wylotki i nie martwić się, że matka przejdzie do miodni. Oczywiście mam świadomość, że rodnia powinna od góry być zamknięta beleczkami.

 

Przecież podobne pytanie zadawałeś 12 grudnia , tyle że o ulach dwurodzinnych. Tu nie ma czego dzielić, 12 ramek warszawskich poszerzanych wystarczy tylko na gniazdo przy współczesnych pszczołach -  inaczej będzie rójka w połowie maja. Ponownie odsyłam do "Gospodarki Pasiecznej"  Wandy Ostrowskiej. To jedyny na świecie podręcznik opisujący różne sposoby gospodarki w takim ulu. Jedna rodzina , jeden wylotek  bo będzie bałagan i więcej strażniczek. Już to sobie wyjaśnialiśmy przy poprzednim pytaniu.

ooops , Tadek był pierwszy :)

 

Edytowane przez manio
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Tadek11 napisał:

Nic nie kombinuj z dzieleniem 12 ramek na miodnie i gniazdo , to ni ma sensu. Trzeba miodnie urządzić nad gniazdem , czyli ponad tymi 12 ramkami. Taki ul na 12 ramek jest za mały na współczesne pszczoły jeżeli nie dobudujesz nadstawki. 

 

Oczywiście się zgodzę, bez nadstawki to pod koniec kwietnia może mieć już rojkę. Z obserwacji u siebie zauważyłem, że miód składają w nadstawce oraz po bokach czyli 2 z jednej strony gwiazda i 1 od wylotu. Edit 1. Mają dużo zapasu na 7 ramkach w wiankach więc czasem można zabrać im te 3 zamiast 2 z części pod nadstawką, oczywiście o ile skrajne są bez czerwiu, no i o ile na pozostałych 7 zostanie im tego pokarmu z 5 kg lub więcej. 

W tym ciasnym kombinowanym leżaku rzeczywiście miodu pakują bardzo dużo do gniazda. 

Dlatego jeśli chodzi o miodobranie to ten 12 ramkowy leżak kombinowany jest uciążliwy bo za każdy razem musisz ramkami tasować i kazda rodzinę traktować indywidualnie. 

W korpusach zebranie miodni to bajka w porównaniu do tego systemu. 

Edit 2. O wiele lepiej gospodaruje się na leżaku 16-ramkowym. Nadstawka nad gniazdem, odbierasz jak z korpusu a po boku za gniazdem masz jeszcze 6-7 ramek miodni. Zabierasz je, przesuwasz ramki z gniazda to miejsce ale tak aby matki nie przenieść, a w mieście gniazda odwirowane ramki z miodni, i w ten sposob jednocześnie wycofujesz stare ramki 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Krzychu napisał:

O wiele lepiej gospodaruje się na leżaku 16-ramkowym

Potwierdzam bo takie mam :)  i też nie mam kraty pionowej bo pszczoły same określają ile im ramek potrzeba na gniazdo , poziomej też nie mam - o tym dalej. Zwykle nie czerwią 2-3 ostatnich ramek , ale tego też nie ruszam , nawet po rzepaku. Nadstawka to u mnie po prostu postawiony na ciepło korpus 1/2 dadant. Nie daję najczęściej poziomej kraty bo jakoś nie czerwią w takim korpusie z ramkami prostopadłymi do gniazda. Kiedyś zabrakło mi nadstawek przy wirowaniu , postawiłem korpus 1/2 dadanta i okazało się ,że pszczołom to bez różnicy. Myślałem ,ze wynalazłem to rozwiązanie , ale identycznie gospodaruje forumowicz ambrozji z Orzysza . Przypadkowo się wygadaliśmy. Jak zwykle lenistwo bywa dobrym doradcą.  No i moja nadstawka z ramek 35 mm .

Wylotek jest jeden i jest niesymetryczny - tylko od jednego z boków ( oczywiście w długiej ścianie , czyli na zimno do ramek gniazda), tak żeby był od zawietrznej ( wiatr wieje na drugi szczyt) . Wtedy i gniazdo jest tylko od strony wylotka , a dalej od wylotka pszczoły robią miodnię. Tak jest porządek w ulu i zaglądając do ostatnich ramek żeby je wyjąć do przeglądu nie ma ryzyka , żę zaduszę matkę - bo ona aż tam nie chodzi. Jak wyjmę dwie ostatni ramki to mogę swobodnie przesuwać pozostałe , np. żeby dać do gniazda węzę lub zabrać ramkę czerwiu .

Na 12 ramkach też można sobie poradzić , ale trzeba ciągle  żonglować ramkami żeby matka zawsze miała gdzie czerwić.

Jeśli dać kratę pionową to właśnie w tym celu  : co tydzień zabrać w gniazda ramkę czerwiu krytego i wstawić ramkę węzy lub suszu do gniazda, ramkę z czerwiem za kratę. Wtedy matka zawsze ma co czerwić, ramki są czerwione od dechy do dechy i rodzina jest mocna. Ul musi być w dobrym stanie, trzymać wymiary , bo jak matka przejdzie za kratę to cały pomysł na nic. Oczywiście wtedy obowiązkowo i pozioma krata . To wymaga systematyczności w działaniu , bo jak raz się tego nie zrobi to w następnym tygodniu może już być nastrój rojowy i po herbacie , a raczej po miodzie :)

Nie jest to więc ograniczanie gniazda czy wstrzymywanie czerwienia tylko racjonalizacja zachowań matki i zmuszenie jej do porządnego czerwienia gdzie ja chcę , a nie po całym ulu . Ale komu by się chciało tak dłubać ? Bo mi już dawno nie. Ale na 16 ramkach to nie jest konieczne , choć też ładnie wygląda .  Kraty nie mam , ale podobnie co tydzień ( albo 10 dni ?) wstawiam jako drugą od wylotka ramkę węzy lub suszu ( zależnie od potrzeb) . W ten sposób spycham ramki z czerwiem w głąb gniazda , a matka chętnie czerwi na nowej ramce przed wylotkiem. Zasada więc podobna. Z zimy wychodzą na 7-8 ramkach to mam co dostawiać zanim dopełnię do 16. Wydaje mi się ,że to łatwe i proste , w każdym razie robię to rutynowo czyli niemal bezmyślnie.

Na obrazku ul kombinowany 12 R z wylotkiem jak u mnie ( tylko u  mnie wysokość wylotka 20 mm , nie daję wkładek wylotowych bo nie ma komu ich na wiosnę wyrywać)


a3030a4ec8e978dfm.jpg

 

 

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)

Dzięki za konkretne  odpowiedzi, miło jest poczytać opinii doświadczonych praktyków, na marginesie, przepraszam za powtórzenie zapytania z dnia 12 grudnia, no cóż PESEL lepiej już nie będzie ?

 

Edytowane przez Wiesław
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Wiesław napisał:

Dzięki za konkretne  odpowiedzi, miło jest poczytać opinii doświadczonych praktyków, na marginesie, przepraszam za powtórzenie zapytania z dnia 12 grudnia, no cóż PESEL lepiej już nie będzie ?

 

nic się nie dzieje :) pisz i 3 razy , ale zacznij też czytać bo bez tego ani rusz. Zafundowałeś sobie archaiczny ul i wcale przez to nie bezie łatwiej. Wbrew temu co piszą na forach nie jest to ul , który wybacza błędy bo jest bezobsługowy. Dzisiejsze pszczoły mają inne wymagania i trudniej na nim gospodarować bo jest za mały. !2 ramkowy dadant jest dużo lepszy , najlepiej jak ma 2 nadstawki.

Edytowane przez manio
Opublikowano
W dniu 2.01.2021 o 11:22, Tadek11 napisał:

A nie wiedziałeś że ruscy kiedyś wszystko kopiowali od sąsiadów i nadawali swoje nazwy i dla niepoznaki wystarczyło zmienić o kilka milimetrów projekt i 

это хорошо наши строительные ульи

Wiem wiem:D Ale trzeba było jakoś temat przywrócić na właściwe tory:D 

4 godziny temu, manio napisał:

nic się nie dzieje :) pisz i 3 razy , ale zacznij też czytać bo bez tego ani rusz. Zafundowałeś sobie archaiczny ul i wcale przez to nie bezie łatwiej. Wbrew temu co piszą na forach nie jest to ul , który wybacza błędy bo jest bezobsługowy. Dzisiejsze pszczoły mają inne wymagania i trudniej na nim gospodarować bo jest za mały. !2 ramkowy dadant jest dużo lepszy , najlepiej jak ma 2 nadstawki.

Drogi Maniu... 

A czym to różnią się obecne pszczoły od tych dawniejszych (nie mam na myśli buckwastow i Włoszek) kraińska dalej jest ta sama krainką i jakichś mega różnic nie ma. A większość tutaj chyba na takiej pszczołę bazuje. Amm z kolei się broni samoczynnie przed wymarciem i jej geny dalej płaczą się po pasiekach mieszańców, gdzie jest prowadzona bardziej rojowa gospodarka bez ciągłej wymiany matek.  Więc i ule warszawskie dla tych pszczół są bardzo odpowiednie:) 

Przyjda jeszcze takie zimy jak dawniej i wtedy i jakość tych super włoskich i buckwastow zostanie sprawdzona przez naturę. Bo nie wierzę w to, że w PŁ zima mroźna już nigdy się nie pojawi;) A wtedy może nam wszystkim zostać tylko pszczoła z termosowych warszawiaków bo resztę szlag trafi. 

Bo my tylko częściowo przejmujemy technologie, z regóły tylko wyłapujemy to co wygodne od reszty świata. Cienki ul z jednej dechy fajny, ale zimowla w stebniku już nie. Pszczoła włoska czy bf fajna ale 20 kilo cukru na zime już nie, bo za duzo, bo kiedyś 7 miodu w warszawiaku starczalo:) 

Więc podejrzewam że to wszystko w końcu przez naszą pazerność zostanie podsumowane i zweryfikowane. Nie atakuje, sam trzymam w ulach z jednej deski:) jednak przemyślenia swoje mam:) 

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
51 minut temu, Sołtys napisał:

A czym to różnią się obecne pszczoły od tych dawniejszych

a wiesz ile lat ma ta konstrukcja ula ? ja mam książki po Tacie z lat 60- tych ubiegłego wieku i też nie były hitem nowości. Pszczoły różnią się zasadniczo plennością i miodnością . W czasie gdy budowano takie ule rodziny były dużo mniejsze niż obecnie i to bez względu na to do czego byśmy  nie porównywali. Nie możesz sobie tego wobrazić , ale nie było krainek , ani żadnych  pszczół zagranicznych. Nie było hodowców matek w dzisiejszym znaczeniu tego słowa . Wyjątkiem były kaukazy z CCCP , ale też pewnie przemycone - to też nie były plenne pszczoły.

Ja zawsze piszę o pszczołach co sam spraktykowałem , nigdy to co mi się zdaje lub tylko widziałem na youtube. Dlatego moje sądy mogą czasem być odmienne od podręcznikowych :)

W każdym ulu da się trzymać pszczoły ,  ja tylko zwracam nieśmiało uwagę żeby wybierać bardziej współczesne konstrukcje. Dla własnej wygody i minimalizacji rozczarowań .  Mam kilka uli warszawskich z sentymentu ( lub głupoty) , dlatego znam je dokładnie od dobrej i złej strony. Znam je również z teorii bo mieszkając w pobliżu Siejnika gdzie pracowała dr Wanda Ostrowska nie wypada nie znać jej prac na wyrywki , przynajmniej w praktycznej części .

Znam też współczesnych pszczelarzy zawodowych gospodarujących na warszawiakach. Są w 100% pewni ,że nikt im ich nie ukradnie. To dziś też może być zaletą . I nie dlatego , że brzydkie - są piękne , ale są też potwornie ciężkie. Sam nikt ich nie dźwignie. Zdarza się , że ukradną same ramki  z miodem - i tacy są też pszczelarze.

Przecież nikt dziś nie kupi Poloneza z silnikiem gaźnikowym ? A ja takim jeździłem i też był szczytem techniki  :) w czasach mojego dzieciństwa. Choć może się mylę bo widzę na ulicach miasta Warszawę 223 i pewnie ma żółte blachy ?

Tegonieradze - jak mawiał jeden Gruzin. Ale każdy ma prawo do robienia błędów na własny rachunek. W każdym razie ostrzegałem.

Wiosną po rzepaku,  będę likwidował część rodzin i jako jedyny w kraju i na świecie zamierzam pszczelarzyć na ulach warszawskich poszerzanych 2x 10 R gniazdowych + 3 miodnie 1/2 wlkp. Mam do tego drabinkę a'la Kaczor . Będzie wesoło.

 

Edytowane przez manio
Opublikowano

Czemu mój pradziadek (jeszcze za cara) zrobił ule warszawskie na ca 110-130 litrów? Obmierzyłem ich dużo. Czemu obecnie używany przeze mnie ul ma tylko 120 litrów? Pewne teorie są tylko teoriami. Fakty je miażdzą. U nas nie było nigdy leśnych pszczół bo i lasów większych brak. Dawno wycięte.

 

Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, Tikcop napisał:

Czemu mój pradziadek (jeszcze za cara) zrobił ule warszawskie na ca 110-130 litrów? Obmierzyłem ich dużo. Czemu obecnie używany przeze mnie ul ma tylko 120 litrów? Pewne teorie są tylko teoriami. Fakty je miażdzą. U nas nie było nigdy leśnych pszczół bo i lasów większych brak. Dawno wycięte.

 

mówisz o leżakach , a ja pisałem o warszawiakach 12 ramkowych . To zupełnie inne ule . Mój pradziadek miał pewnie kłody ? Ale nie zachowały się żadne przekazy w tej sprawie. Piszę tylko o faktach i własnej , wieloletniej praktyce nie teoriach - nie rób mi z tego nieprawdziwego zarzutu. Mam nadal  WP 16 ramkowe kombinowane i  WP10 ramkowe "korpusowe", więc mam o nich pojęcie. Nigdy bym nikomu nie polecał zaczynać na takich ulach , choć nawet warszawiaki zwykłe są coraz bardziej popularne wśród adeptów pszczelarstwa , każdy może wybierać dowolnie  źle. Nie porównuj takich konstrukcji z Zanderem bo to nieporównywalne .

Edytowane przez manio
Opublikowano

No to ustaliliśmy, że do obsługi korpusy i nowsze konstrukcje zawsze będą góra. Ale są pewne niuanse które dopracowując w ulach starego typu można nie stracić nic na miodzie, ani na hodowli i jakości obsługi. Bo za każdym ulem stoi pszczelarz. Sporo czytam zagranicznych for jak i krajowe staram się przeglądać na bieżąco i jak każdy rozumny jak i ty Maniu i każdy tutaj na forum mam jakieś własne przemyślenia, wnioski. 

Więc może pokaż zdjęcie tych swoich uli drabiniastych:P Pod temat się łapią, a będzie i o czym popisać:P

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Sołtys napisał:

Więc może pokaż zdjęcie tych swoich uli drabiniastych:P Pod temat się łapią, a będzie i o czym popisać:P

Jeśli tylko sam sobie dotrzymam słowa to zrobię sobie fotkę z pszczelarzem w tle żeby było widać jakie wielkie.

Ja nie mam nic przeciw warszawiakom , ale nie lubię tego ciągłego grzebania się w ramkach. To jest nieuniknione, a wyrywanie na siłę z gniazda to ryzyko rozerwania wysokiej ramki , a nawet zagniecenia matki. Trzeba zawsze ostrożnie , z uwagą i po kolei. To zajęcie dla dziadka z 5 ulami. Póki co czuję się młodo i mam więcej. Docelowo będa tylko 1/2 Dadant , warszawiaki sukcesywnie służą do budowy instalacji artystycznych a'la Hasior ( jak na foto). Wszystko ma swój czas i nie będę zawsze stał za warszawiakiem. Są przyjemniejsze ule. Ale zawsze chętnie podzielę się swoją praktyką bo terminowałem u Mistrza.
314556ffe79eda5em.jpg

 

 

Edytowane przez manio
Opublikowano
6 hours ago, Sołtys said:

No to ustaliliśmy, że do obsługi korpusy i nowsze konstrukcje zawsze będą góra.

A kolega jezdzil syrenka albo trabantem? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.