Tikcop Opublikowano 13 Kwietnia 2020 Opublikowano 13 Kwietnia 2020 (edytowane) Nie bawią mnie zawody kto ile cukru przepchał przez rodzinę w sezonie. Muszę się zadowolić tylko jedną miodnią w sezonie. Nie to żebym nie chciał więcej ale okolica nie da na więcej. Dla sąsiadów każde drzewo liściaste to wróg nr 1. Lip niewiele. Pszenicy i buraka w bród. Ostatnio kukurydza. Pszczół nie wożę bo tak zdecydowałem. Tu jest Polska zaściankowa a nie Kanada. Bo jak rozumiem foty są z Kanady. Tak tam jest. Ale tu u nas ni przypiął ni przyłatał. Edytowane 13 Kwietnia 2020 przez tikcop Cytuj
manio Opublikowano 13 Kwietnia 2020 Opublikowano 13 Kwietnia 2020 2 minuty temu, tikcop napisał: Muszę się zadowolić tylko jedną miodnią w sezonie. Nic tak nie cieszy jak cudza bieda ? Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 13 Kwietnia 2020 Opublikowano 13 Kwietnia 2020 U mnie rekordowo w jednym sezonie, jedna rodzina dała 100kg. miodu (bez wrzosu) . I oczywiście bez stosowania syropów czy innej "stymulacji wydajności" Był to rok 2013 w którym średnia z ula była 40kg. Na wrzos ta rekordzistka nie pojechała , bo się nie zmieściła na samochodzie , a średnia wrzosu była wtedy też rekordowa (8kg.) Gdyby pojechała do Orzysza, to pewnie dołożyłaby 10-12kg Teraz już o takich wynikach będzie można pomarzyć . Z roku na rok coraz trudniej o miód . Wywozi się niby na ładne kwitnące łany , a po tygodniu zabiera się garść pszczół bez żelaznego zapasu z wyssanym czerwiem . Ciężkie czasy nastały dla pszczelarzy , którzy nie produkują miodów poziomkowych, truskawkowych , czy pokrzywowych ... Cytuj
Beeman Opublikowano 13 Kwietnia 2020 Opublikowano 13 Kwietnia 2020 1 hour ago, tikcop said: Nie bawią mnie zawody kto ile cukru przepchał przez rodzinę w sezonie Tomasz tu nie chodzi o produkcje syropu bo chyba tak chcesz pokierowac ta dyskusje. Jest wielu pszczelarzy w Polsce ze jak z rzepaku nie zbierze to juz po "ptokach" na ten rok. I o tym tutaj mowa aby doprowadzic rodzine do odpowiedniej mocy wlasnie na glowny pozytek. I to jest watek tej dyskusji. Czy sie da? Moje pszczoly sa w parku narodowym i moj sezon jest dlugi. Zreszta u nas nie uprawia sie rzepaku wiec nie musze sie spieszyc. Juz drugi rok z koleii jak najslabsza rodzina przyniosla tyle co najlepsza. Fakt troche potrzebowala pomocy ale bylo najmniej z nia problemow. Nie chodzi tez tu o jakies przechwalki ile kto zebral z rodziny ale pewne kanony sa uniwersalne i pracuja wszedzie. I po to tu jestesmy aby pokierowac sie nawzajem ku lepszej gospodarce. 2 Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 14 godzin temu, tikcop napisał: . Muszę się zadowolić tylko jedną miodnią w sezonie. Jednocześnie matka pszczela dysponuje dwoma korpusami na czerw?Albo wkręcasz,albo nie umiesz pszczelarzyć. 14 godzin temu, tikcop napisał: Nie bawią mnie zawody kto ile cukru przepchał przez rodzinę w sezonie Nic dziwnego że podejrzewasz wszystkich o oszustwo jak sam nie umiesz pozyskać miodu.PK Cytuj
Tikcop Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 (edytowane) Odwal się ode mnie. OK! Masz poważne luki w wykształceniu co do dopasowania wielkości rodni do zasobności bazy pożytkowej. Nawet nie wiesz, że taka zależność występuje. Obfita pożytkowo okolica = mała rodnia. Słaba pożytkowo okolica = duża rodnia. Postawić Cię w trudnym terenie i byś kwiczeć ino umiał. Napisać dosadniej po łacinie? Czy wystarczy grzecznie? Edytowane 14 Kwietnia 2020 przez tikcop 1 Cytuj
Bohtyn Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Co z tego, że jest w okolicy pożytek dla pszczół, jak wziątku ni ma to i miodu ni ma i nie bedzie. Cytuj
piotrpodhale Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 6 godzin temu, tikcop napisał: Odwal się ode mnie. OK! Napisać dosadniej po łacinie? Czy wystarczy grzecznie? A pisz sobie chłopie co chcesz jak ci ulży w swojej frustracji. To że nie potrafisz się zachować między ludźmi na publicznym forum świadczy tylko o Tobie. 6 godzin temu, tikcop napisał: Nawet nie wiesz, że taka zależność występuje. O co się ciskasz napisałeś że teren masz ubogi,czyli w zasięgu lotu pszczół (około 1256 ha) jest mało wziątku Tak?. Rodzina pszczela na swoje potrzeby potrzebuje rocznie około 95kg jedzenia.Tak więc każda rodzina,każdy czerw,każda pszczoła pojawiająca się w tym terenie sprawia że miodu dla pozostałych pszczół jest coraz mniej,do miodni też Ci idzie mniej.Paradoksalnie wychodzi im więcej pszczół tym mniej miodu.Z tego wychodzi ze zbyt wielkimi rodniami w nieodpowiednim czasie hodujesz sobie zbędne pszczółki zamiast pozyskiwać miód.Podobnie do Ciebie robią sobie niektórzy nieświadomi kupując bf z plennością na szóstkę,rozmnażają pszczoły na 4-5 korpusów wlkp na kiepskim terenie,a potem płaczą ze buckfast to dziady i nie noszą miodu,a teren słaby i niema miodu. Zaletą tego jak robisz jest że dużo pszczół które szybko nazbierają to co daje teren,jednak potem zbędna siła pszczół w ulu zjada miód,chowa czerw i kółko się zamyka.Jeżeli tak nie jest jak napisałem,to znaczy że teren wcale nie masz taki słaby. 6 godzin temu, tikcop napisał: Masz poważne luki w wykształceniu Szanowny kolego przy twojej doskonałości wszyscy bledną,nikt niema takiego wspaniałego sposobu gospodarzenia,nikt niema tak cudownego ula,nikt niema programu zwalczania warrozy itd...PK 6 Cytuj
Beeman Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Panowie troche poluzujcie. Teoria teoriami a praktyka zweryfikuje wszystko. Czasem z powodu pszczelarza lub jakiegos czynnika na który to on nie ma wplywu nie sprawdzi sie. Juz mielismy taka dyskusje w zeszlym roku i chodz przytoczylem wiarygodne badania to i tak niektórym to nie wystarczy. Teorie typu "Cos se tam w polu znajda" albo ze "chowam zgodnie z natura" nie dadza dobrego efektu bo.... w polu nic juz niema a natura jeszcze jest gdzies w.... Amazoni. Wiec jak pszczolam sie nie pomoze to na wyniki jakich oczekujemy nie ma co liczyc. Dlatego jak ktos uwaza ze pobudzanie wiosenne nic (mu) nie daje to jego sprawa (moze i strata) U mnie wczoraj wszystkie rodziny dostaly pod powalke po 250gr ciasta (cukrowo-bialkowe). Widac ze im to smakuje wiec czemu nie. Cytuj
Bohtyn Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Zgadzam się nie praktyka, nie teoria ale natura i przyroda zweryfikuje wszystkich, np. przepowiadana susza . Co z tego ,że wokoło są wspaniałe pastwiska pszczele obfite w pożytek jak może ususzyć, lub lać bez przerwy i wziątku nie będzie żadnego. 250 gr ciasta w połowie kwietnia to jak 1 kartofelek dla byka, moje dostały już po 3 kg cukru i też widzę, że im posmakowało. Dostały też po ramce pracy i susz od strony wylotu. Gniazd jeszcze nie rozbierałem, bo i po co, tylko sprawdzę ramkę pracy i spróbuję policzyć pszczoły na wylotku już będę wiedział wszystko. ? 1 Cytuj
Beeman Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Opublikowano 14 Kwietnia 2020 Bohdan u mnie jeszcze "zima"i nawet jeszcze jednej ramki nie wyciagnolem z ula. Godzine temu lecial z nieba snieg a w nocy ma byc -7C. Wczoraj jak podnosilem powalki bylo +7C i wiatr 80km/h. Zmarzlem niezle. No ale na najblizsze dwa tygodnie taka pogoda, a pililo mnie nie to ciasto ale zalozenie paskow na waroze. Ja dokarmiac nie potrzebuje bo ula nie podniose czyli maja jeszcze spore zapasy. Drugi powod podnoszenia powalki to dalem im folie. Pogody lotnej nie ma a wode potrzebuja bo ule gorace. Stwierdzilem ze moze z folii cos zbiora? Od tylu zostawilem 1cm szpare i mysle ze nie zawilgoce ich? Pierwszy raz masowo zastosowalem folie w rodzinach, zobacze co z tego wyjdzie. Czy 250gr to malo? Nie wiem jak zjedza to dostana nastepne. Czasem rodziny w ogóle nie sa zainteresowane tym wiec po co marnowac?. Cytuj
Michał Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 IMO każdy pszczelarz może pobudzić rodzinę pszczelą wiosną co najmniej na kilka sposobów, zacznę od najbardziej oczywistych: - posadzić rośliny wcześnie kwitnące: leszczyny, wierzby, krokusy - sory, ale pierwszy strzał pyłku jest dla rodziny bardzo stymulujący i niech krytykanci gadają... Jak jest okolica uboga, to trzeba ją wzbogacić. - poidło: są tacy co dają wodę do uli, ja stawiam poidło przy pasiece - teraz czarne, żeby słońce chociaż trochę grzało wodę. Poidło z keramzytem położone na płycie styroduru - ma trzymać ciepło. - skrobanie ramek: jak nie pomaga jak pomaga... pszczoły są zmuszone przenosić pokarm, więc robią jednocześnie matce miejsce do czerwienia. W komórki po zimowym pokarmie zaraz jest składowany pyłek i po kilku dniach jest czerw. - dokładanie suszu i węzy: tutaj ostrożnie, bo trzeba już trochę głowę na karku mieć. Tylko silne rodziny zagospodarują susz, słabym utrudni się dostęp do pokarmu. Węzę zaś tam, gdzie zostało dużo pokarmu trzeba dać. U mnie są rodziny, które wybudowały już po 3 ramki - pewnie znajdą się tacy co już korpus mają odbudowany, ale piszę jak jest u mnie. Część rodzin siedzi na tym co miały, bo rozwijają się wolno. Rzepak powoli rozkwita, więc dopiero na tym pożytku dojdą do siły. - nie zaglądać co chwila! i to bym nawet wytłuścił. Są pszczelarze, którzy 2 razy w tygodniu muszą zajrzeć, czy matka już przeszła na kolejną ramkę. W tym roku byłem u pszczół 3 razy. Kolejny planuję przed rzepakiem, żeby na wywóz było wszystko gotowe. Więcej nie było sensu hasać na pasiece. I na koniec prosta prawda: słabych rodzin do szybszego rozwoju pchnąć się nie da. 4 Cytuj
Robi_Robson Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 8 minut temu, Michał napisał: prosta prawda:słabych rodzin do szybszego rozwoju pchnąć się nie da. Dobre podsumowanie . Silne same dadzą radę , a herlaka choćby dopalacze dawać , to nie przyspieszy. Musi być odpowiednia ilość pszczół , które będą grzać czerw . Nawet gdyby hipotetycznie matka zniosła więcej jaj , to z tych jaj pszczół nie będzie jak pszczoły ich nie wygrzeją . To samo z dokładaniem czerwiu ! Zasilenie dodatkową ramką , której nie będzie komu wygrzać spowoduje zamarcie czerwiu i kiślica gotowa . Jeśli są bardzo słabe rodziny o tej porze roku to jedyne sensowne rozwiązanie łączenie dwóch w jedną . Dwie słabe w miesiąc nie dojdą do sił i miodu nie przyniosą . Połączone przyniosą miód, a za miesiąc będzie można zrobić z nich odkład. Będą pszczoły , będzie i miód . 3 Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 7 godzin temu, Robi_Robson napisał: Dobre podsumowanie . Silne same dadzą radę , a herlaka choćby dopalacze dawać , to nie przyspieszy. Musi być odpowiednia ilość pszczół , które będą grzać czerw . Nawet gdyby hipotetycznie matka zniosła więcej jaj , to z tych jaj pszczół nie będzie jak pszczoły ich nie wygrzeją . To samo z dokładaniem czerwiu ! Zasilenie dodatkową ramką , której nie będzie komu wygrzać spowoduje zamarcie czerwiu i kiślica gotowa . Jeśli są bardzo słabe rodziny o tej porze roku to jedyne sensowne rozwiązanie łączenie dwóch w jedną . Dwie słabe w miesiąc nie dojdą do sił i miodu nie przyniosą . Połączone przyniosą miód, a za miesiąc będzie można zrobić z nich odkład. Będą pszczoły , będzie i miód . Chętnie połączę rodziny w swoich dwurodzinych leżakach - usuwając środkową przegrodę i przesuwając jedną rodzinę do drugiej. Zwiększę kubaturę ula jak i siłę rodziny. Tylko pytanie - jak wyrównać zapachy w obu rodzinach? Woda z mięta? Cytuj
Nacek Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Dawno temu miałem dwa ule dwurodzinne, po lipie dzieliłem cienką przegrodą na pół a wiosną łączyłem. Zabieg powodował że taka rodziną o wiele lepiej wykorzystywała wczesne pożytki. Wiosną niema potrzeby komponować z wyrównywaniem zapachów, pszczoły łączom się bezkonfliktowo. 1 Cytuj
hurriway Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 4 minuty temu, Nacek napisał: Dawno temu miałem dwa ule dwurodzinne, po lipie dzieliłem cienką przegrodą na pół a wiosną łączyłem. Zabieg powodował że taka rodziną o wiele lepiej wykorzystywała wczesne pożytki. Wiosną niema potrzeby komponować z wyrównywaniem zapachów, pszczoły łączom się bezkonfliktowo. A co z matką? szukałeś i zabierałeś jedną, czy dawałeś pszczołą wolną rękę co do wyboru która? Cytuj
Nacek Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Ja człowiek wybitnie leniwy i dawałem pszczołom wolną rękę. Cytuj
Krzychu Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Opublikowano 15 Kwietnia 2020 Godzinę temu, Nacek napisał: Dawno temu miałem dwa ule dwurodzinne, po lipie dzieliłem cienką przegrodą na pół a wiosną łączyłem. Zabieg powodował że taka rodziną o wiele lepiej wykorzystywała wczesne pożytki. Wiosną niema potrzeby komponować z wyrównywaniem zapachów, pszczoły łączom się bezkonfliktowo. Gdy łączyłeś rodziny sąsiadujące to czy ramki z czerwiem układałeś obok siebie czy też nie? Cytuj
Nacek Opublikowano 16 Kwietnia 2020 Opublikowano 16 Kwietnia 2020 21 godzin temu, Krzychu napisał: Gdy łączyłeś rodziny sąsiadujące to czy ramki z czerwiem układałeś obok siebie czy też nie? Tak. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.