Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zainspirowana dyskusją w innym wątku zaczęłam myśleć nad tą ilością odkładów z jednej rodziny... Jeden z Kolegów napisał, że im później robi się odkład, tym więcej ramek trzeba dać. Myślałam, że będę robić tylko 1 odkład z 4 ramek z czerwiem + matecznik (o ile dobrze pamiętam to taką ilość ramek sugerował mi pszczelarz) - termin w przyszłym tyg. Ale, ponieważ mam rodzinkę na 12 ramkach i aktualnie ul jest pełen pszczół, a po zrobieniu odkładu chcę gniazdo zostawić już na 10 ramkach, to zastanawiam się czy z tych 4 marek nadmiarowych mogłabym zrobić jeszcze jeden odkład? A jeśli tak, to od razu czy później? I też z matecznikiem czy lepiej kupić matkę unasiennioną?

Sytuacja w miodni aktualnie (dziś zaglądałam) jest taka, że dwie ramki po wygryzionym czerwiu, które dostały są jak na moje oko (a raczej rękę) zapełnione w ok 70 %, 2 pozostałe odbudowane i pakują do nich nakrop, 3 kolejnej odbudowują. Rzepaku u mnie nie ma, a z mniszka niewiele wzięły, bo zimno było. Jeśli pogoda dopisze, to nawet jeśli zrobię jeden odkład, po lipie coś miodu mogłabym wiąź. Ale jeśli zrobię 2, to raczej nie. Więc wracając do terminów, czy jeśli zrobiłabym ten drugi odkład po lipie, to zdąży dojść do siły przed zimą? No i ilu ramkowy musiałby być?

A wszystko przez ten trzeci ul, którego w ogóle miało nie być... ;)?

 

Opublikowano

Wariantów może być dużo ...
Możesz np zrobić teraz mały odkład nawet z 1 ramki czerwiu , a na lipie zawsze możesz wzmocnić go ramkami z czerwiem na wygryzieniu .
Później mały odkład jest bardziej podatny na rabunek i ma mniejsze szanse na dojście do siły przed zimą .
Teraz w maju spokojnie możesz takie coś zrobić .

Teraz może być matecznik .
W lato już raczej poddaje się matki unasiennione .

Opublikowano

Taki znajomy mi pszczelarz twierdzi zawsze, że z jednej rodziny tworzy się 2.5 odkładu. Żeby szło spokojnie wszystko do zimowli. Jeden ostatni już późny odkład jest składany po 2 ramki z 2 uli i 2 osłonowe z miodem. 

 

A moim zdaniem to śmiało rób 2 odklady teraz z tych 4 ramek które Ci zalegają i pięknie do zimy jeszcze dojdą. Gdyby miały nie dojść to zawsze możesz je połączyć na zime;) 

Opublikowano

Zawsze należy robić nieco więcej niż potrzebujemy, na wypadek jeżeli z którymś pójdzie coś nie tak, co się zdarza np. matka się nie unasienni, słabo czerwi itp.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
  • 2 lata później...
Opublikowano

Ja z kolei zapytam o dzielenie rodziny sposobem na pół lotu - po pożytkach, po lipie. Koniec lipca - początek sierpnia.

Czy ktoś z Was to praktykował?

Czy obie rodziny podzielone na pół zdążą się rozwinąć do zimy? - w praktyce, nie tylko w liczbach 

Czy ktoś praktykował to bez matki UN, NU a liczył na wyhodowanie przez pszczoły? Zaznaczając, że późnym latem.

Opublikowano
11 minut temu, Krzychu napisał:

Czy ktoś z Was to praktykował?

Czy obie rodziny podzielone na pół zdążą się rozwinąć do zimy? - w praktyce, nie tylko w liczbach 

Im lepsza matka tym większe szanse . Czy tak czy tak fiasko nie zależy od tego czy matka jest unasienniona . Najlepiej dzielić na pół jak się mają roić ale i tak wyjdzie . Trzeba w razie biedy ciasto . Ja tam zawsze kładę .2,5 kg .

Opublikowano
2 minuty temu, daro napisał:

Najlepiej dzielić na pół jak się mają roić ale i tak wyjdzie

 

Moim celem jest powiększenie pasieki. Mogę zrobić nalot na matkę UN przestawiając ule - ale ile tych matek UN by trzeba było kupić ;) 

Opublikowano

Wiesz ja tam dzielę jak mają mateczniki ( jak kuźwa zdążę ?) bez oglądania się na cokolwiek . Jak kupisz NU to tylko 16 dni w plecy a  ryzyko  że  masz tylko jedną, mateczników będzie więcej .

Opublikowano

Z nalotem za dużo pracy. Zorganizuj matki UN. Zakup lub uliki weselne jeszcze teraz jak jest sporo dorodnych trutni. W dniu miodobrania pakiety 2,5kg lub silne odkłady. 
Karmione ciągle dojdą spokojnie do siły. Oprócz węglowodanów zadbać o pyłek. W tym roku przynajmniej w wlkp pojawiło się dużo słonecznika.  W tym roku właśnie pakiety i odkłady utworzone po lipie planuję wywieźć  w okolice plantacji słonecznika aby miały dostęp do pyłku. Węglowodany uzupełnimy ale białka już nie. 
W okresie po lipie w mojej okolicy brak białka jest powodem w rozwoju rodzin a odkładów czy pakietów tym bardziej. 

Opublikowano
4 minuty temu, Turqs napisał:

Z nalotem za dużo pracy

Nie praca a skuteczność . Pakiety nie  o tę porę . Odstawić ul , ramki z krytym + ramka z młodym czerwiem lub  jajeczkami  na stare miejsce i susz  i tyle roboty .Ramki bez pszczoły i matki .

Opublikowano
1 minutę temu, daro napisał:

Nie praca a skuteczność . Pakiety nie  o tę porę . Odstawić ul , ramki z krytym + ramka z młodym czerwiem lub  jajeczkami  na stare miejsce i susz  i tyle roboty .Ramki bez pszczoły i matki .

można i tak. Nie zamierzam się licytować :)
Tak czy inaczej podzielone rodziny musza być przypilnowane pokarmowo zdecydowanie bardziej niż pełno produkcyjne. Nie wiem jak u Was ale u mnie po lipie aż do poplonów jest spory problem z białkiem. Dlatego cieszą mnie te słoneczniki :) 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Krzychu napisał:

Ja z kolei zapytam o dzielenie rodziny sposobem na pół lotu - po pożytkach, po lipie. Koniec lipca - początek sierpnia.

Czy ktoś z Was to praktykował?

Czy obie rodziny podzielone na pół zdążą się rozwinąć do zimy? - w praktyce, nie tylko w liczbach 

Czy ktoś praktykował to bez matki UN, NU a liczył na wyhodowanie przez pszczoły? Zaznaczając, że późnym latem.

Nawet nie na pół lotu , tylko odstawiam rodzinę i cały nalot na nowy ul z matką wcześniej UN. Można oczywiście NU czy wyhodowane przez pszczoły , ale wtedy idzie do zmowli zdechlaczek , który dojdzie do siły w czerwcu , albo wcale jak matka słaba.

Ja tak z praktykuję od lat w tym czasie . Nic się nie dzieje złego z rodziną dawcy , bez problemu się zakarmi. Biorcę trzeb wesprzeć czerwiem dawcy lub innych rodzin i podkarmić na bogato.

Teraz najlepiej zrobić mały odkład , wyhodować lub unasiennić w nim matkę , a potem przez nalot dać im potężnego kopa do rozwoju i przygotowania zimowli. W macierzaku to zbędna pszczoła , jeśli nie planujesz nic po lipie.

Ja rozwiązuje o tej porze część  rodzin  ( taka maniowa gospodarka rotacyjna) , więc mam dosyć czerwiu , pokarmu , pyłku do zasilenie tak budowanych rodzin produkcyjnych na następny rok. Matki mam w odkładach , więc widać co warte.

W każdym razie zachęcam. Ryzyka w zasadzie nie ma , a warrozie też łatwiej dać po tyłku jak się dobrze pokombinuje. Ja karmię po lipie na odbudowę populacji  - pisałem o tym wielokrotnie - syrop działa na pszczoły narkotycznie , mają złudzenie pożytku i polecą tam gdzie normalnie by nie latały . Przyniosą resztki pyłku i nektaru na czym się upasą białkowo do zimy. I o to chodzi. Bez syropu będą wisiały smętne brody na bezrobociu.

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Opublikowano

ja teraz już na nawłoć czekam

pszczoły się nudza 

coś tam noszą bo łaki i las

le to na przetrwanie trzeba brac ostatni wielokwiat

Opublikowano

O masz. A u mnie dzisiaj jeszcze wędrówka na późne 2 hektary gryki. Siana chyba po 20 maja... I za tydzień 80 arów faceli wystrzeli koło domu... Mogło by popadać, to może jeszcze coś tego gryczanego liznę...  Facelia raczej rozwojowa dla odkładów... Chaberski też mocno oblatywane były do wczoraj, dzisiaj strasznie gorąco więc i z lotami trochę się uspokoiły... 

Opublikowano

Ja w zasadzie planuję wymianę matek wraz z powiększeniem pasieki. A w związku z tym, że nie mam na tyle suszu - zastanawiam się czy nie zrobić w ten sposób aby w miejsce macierzaka postawić dwa ule blisko siebie z węzą i matkami UN i syropem po 10 l (po miodobraniu). Pszczoła lotna naleci oba ule po równo a z macierzaka zrzucić pszczołę na podesty równo między dwa te ule. Syrop po to aby jak najszybciej odbudowały węzę i matki zaczęły jak najszybciej czerwić. Ramki z czerwiem z macierzaka zasilić odklady, które robiłem w czerwcu. 

Opublikowano (edytowane)
27 minut temu, Krzychu napisał:

Pszczoła lotna naleci oba ule po równo . 

a tego bym nie gwarantował , pszczoły nie zawsze zachowują się racjonalnie według naszych kryteriów i mogą różnie oceniać matki. Lepiej zrób na pół lotu jeden a za parę dni postaw drugi i zabierz macierzak. Czasem lepiej się nie śpieszyć . Z macierzaka zabierasz matkę ( brak lotnej , mniej pszczół , łatwo znaleźć) i dzielisz ramkami z pszczołami wedle uznania.

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, manio napisał:

a tego bym nie gwarantował , pszczoły nie zawsze zachowują się racjonalnie według naszych kryteriów i mogą różnie oceniać matki. Lepiej zrób na pół lotu jeden a za parę dni postaw drugi i zabierz macierzak. Czasem lepiej się nie śpieszyć . Z macierzaka zabierasz matkę ( brak lotnej , mniej pszczół , łatwo znaleźć) i dzielisz ramkami z pszczołami wedle uznania.

tylko czy im później to nie maleje szansa na spracowanie młodej pszczoly zimowej odbudowaniem węzy?

 

Chyba, że podział zrobię na zasadzie nalot na jeden ul + 3 ramki młodej pszczoły a kilka metrów dalej z tego macierzeka resztę młodej pszczoły wysypać na podest do nowego

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Krzychu napisał:

tylko czy im później to nie maleje szansa na spracowanie młodej pszczoly zimowej odbudowaniem węzy?

Szwedzi wymieniają przy jesiennym zakarmianiu  całe gniazdo na węzę i nie zadają takich pytań :) , u mnie odkłady muszą zrobić kilka ramek na samych drutach , bez węzy i też nie ma reklamacji , że ciężko.

Edytowane przez manio
Opublikowano
17 minut temu, manio napisał:

Szwedzi wymieniają przy jesiennym zakarmianiu 

Metoda skandynawska nie dotyczy terminu - koniec lipca? 

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Krzychu napisał:

Metoda skandynawska nie dotyczy terminu - koniec lipca? 

Nie , robią to później - jak jest pora zakarmiania przesiedlają pszczoły na ul tylko z węzą . Stare ramki do likwidacji i tyle pokarmu żeby odbudowały i zakarmiły się na zimę. Dodatkowym , zamierzonym efektem jest brak pyłku w gnieździe - pszczoły czerwią dopiero jak jest noszony pyłek . To w celu opóźnienia rozwoju rodzin ( specyfika pożytków ) i przy okazji opóźnienie rozwoju warrozy.

Sam rozumiesz ,że zwalczanie warrozy jak nie ma czerwiu jest banalnie łatwe. Wykorzystaj i Ty tą sytuację. Wystarczy jeden zabieg .

Warto poczytać

http://spp-polanka.org/artykuly/choroby-i-szkodniki-pszczele/warroza-usuwanie-czerwiu/

Edytowane przez manio
  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
23 godziny temu, manio napisał:

Nie , robią to później - jak jest pora zakarmiania przesiedlają pszczoły na ul tylko z węzą . Stare ramki do likwidacji i tyle pokarmu żeby odbudowały i zakarmiły się na zimę. Dodatkowym , zamierzonym efektem jest brak pyłku w gnieździe - pszczoły czerwią dopiero jak jest noszony pyłek . To w celu opóźnienia rozwoju rodzin ( specyfika pożytków ) i przy okazji opóźnienie rozwoju warrozy.

Sam rozumiesz ,że zwalczanie warrozy jak nie ma czerwiu jest banalnie łatwe. Wykorzystaj i Ty tą sytuację. Wystarczy jeden zabieg .

Warto poczytać

http://spp-polanka.org/artykuly/choroby-i-szkodniki-pszczele/warroza-usuwanie-czerwiu/

 

To teraz pytanie, czy wg Ciebie (lub kogokolwiek innego) dzieląc rodzinę po lipie na pół czyli mając gdzieś 4 sierpnia w miejsce macierzaka stawiamy ul z węzą i matką a pszczołę z ramek strzepujemy do innego ula z węzą i młodą matką - czy pszczoła lotna w pierwszym ulu i pszczoła młodą w drugim odbuduje węzę (od razu podkarmiajac je) i wychowa pokolenie pszczół? Czyli z rodzin na warszawskich zrobić 20 na korpusowych, sposobem zrzucającym na węzę z młodymi matkami 

Edytowane przez Krzychu
Opublikowano
5 godzin temu, Krzychu napisał:

dzieląc rodzinę po lipie na pół czyli mając gdzieś 4 sierpnia w miejsce macierzaka stawiamy ul z węzą i matką a pszczołę z ramek strzepujemy do innego ula z węzą i młodą matką - czy pszczoła lotna w pierwszym ulu i pszczoła młodą w drugim odbuduje węzę (od razu podkarmiajac je) i wychowa pokolenie pszczół?

Moim zdanie to za dużo zadań na raz i siły nie wystarczy. Co innego zrobienie odkładu zabierając całą lotną pszczołę , ale na susz , a co innego wymaganie aby jeszcze pociągnęły węzę i wychowały pokolenie zimowe. Opisywana praktyka szwedzka dotyczy zrzucenia całej rodziny , w pełnej  strukturze - a tu struktura zaburzona i musi wystąpić tąpnięcie populacji jak się stara pszczoła sypnie. Nie , moim zdaniem to niemożliwe i pszczoły sobie nie poradzą. Wypacanie wosku i karmienie czerwiu to bardzo wyczerpujące prace .

A  co chcesz z warszawiakami i czerwiem z nich ? Dlaczego nie użyć go do zasilenia odkładów . Można wyciąć czerw z ramek warszawskich , wstawić je do ramek ula korpusowego bez drutów , obwiązać je cienkim sznurkiem lub nicią . Pszczoły będą miały czerw i gotowe ramki do dalszego rozmnażania i składowania zapasów. Jak susz scalą z ramkami to sznurki wytną i wyrzucą z ula. Nie będzie widać partaniny :)  Zrób cały korpus takich ramek i drugi węzy. Wtedy będzie OK. Nie można do zimowli dawać ramek i węzy naprzemiennie , tylko całymi korpusami. Pisał o tym kiedyś Robert i ja potwierdzam . Dał bym o góry korpus z wyciętym czerwiem i na dół z węzą. Wtedy odbudują . matka czerwi nawet na węzie i odbudowują ją wtedy szybko bo potrzebne kołyski dla larw :)

Napisz precyzyjniej jaki masz plan podziału i co zamierzasz z warszawiakami i czerwiem w macierzakach. Wtedy będzie jaśniejsza sytuacja , bo chyba nie do końca zrozumiałem Twoje zamiary.

Opublikowano
W dniu 30.06.2022 o 14:49, Krzychu napisał:

Ja z kolei zapytam o dzielenie rodziny sposobem na pół lotu - po pożytkach, po lipie. Koniec lipca - początek sierpnia.

Czy ktoś z Was to praktykował?

Czy obie rodziny podzielone na pół zdążą się rozwinąć do zimy? - w praktyce, nie tylko w liczbach 

Czy ktoś praktykował to bez matki UN, NU a liczył na wyhodowanie przez pszczoły? Zaznaczając, że późnym latem.

 

Po co takie manewry , jak Ci mało rodzin to dokup Krzychu daj innym zarobić , są Koledzy którzy robią odkłady na sprzedaż lub ograniczają pasiekę  , a podział rodzin w sierpniu  to nigdy nie praktykowałem tego bo po pierwsze nie mam Włoszek  czy BF w pasiece  i po drugie logika wynikajaca ze zrozumienia pszczół wskazuje że to jest marny pomysł. w warunkach Polski wschodniej czy Połnocnej jak u Ciebie zapewne. Pszczoły nie mają czasu się przygotować do zimy , zebrać zapasu pyłku i pierzgi , odbudować ciało tłuszczowe tak potrzebne do przetrwania zimy w doberj kondycji. I te przezimowane i podzielone na pół taj jak Ty chcesz zrobić , to od razu można założyć , że pierwszy zbiór na następny rok jest pod znakiem zapytania a nakarmić na zimę trzeba , gdzie tu ekonomia jak w podręcznikach podają że siła rodziny na wiosnę wpływa w postępie geometrycznym na zbiór rodziny wiosną , słaba rodzina da slaby efekt zbioru.   I w sierpniu raczej się łączy słabe , czy przeciętne rodziny z silniejszymi , a Ty chcesz robic na odwrót. Z silnej przezimowanej rodziny na rzepaku można na następny rok  juz zrobić odklad i po akacji w połowie czerwca  drugi bez uszczerbku dla miodności . A  po lipie  to wg, mnie musztsrda po obiedzie i chyba że chcesz na wiosnę przechować matki zapasowe , ale po co ci zapasowe matki? ? 

 I jeszcze dopisałem

"Chytry pszczelarz nigdy nie będzie dobrym pszczelarzem."  To sentencja której uczył mnie mój nauczyciel pszczelarstwa. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.