Skocz do zawartości
Forum Pszczelarskie - Pasieka "Banicja"

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 2.10.2020 o 14:56, Nacek napisał:

Dochodzą jeszcze roje po dziuplach czy innych zakamarkach.
W zasięgu lotu moich pszczół jest takich conajmniej kilka, o których wiem i pewnie z dwa razy tyle, o których nikt nie wie.

Prawda .
200m. od pasieki ustawiłem pod wierzbą pusty ul z węzą i ramką woszczyny jako wabik dla niedopilnowanych rojów .
Pszczoły przyszły i ... zadomowiły się w pniu wierzby 2m. nad ulem :)
Takich wierzb w okolicy jest więcej ... Że o starej gruszy nie wspomnę .


 

W dniu 2.10.2020 o 20:05, mirek. napisał:

no i co mam pod...lic sąsiada że ma ule nie zarejestrowane?

se wroga wyhodować a potem że pasieka zatruta?

wole podejść sam i pogadać

Jak masz sąsiada który gospodaruje tak jak jego ojciec i dziadek . Nie leczy , nie karmi ...
Pytasz go czym leczy ? A on , że ojciec nie leczył , dziadek nie leczył i on też nie będzie .
Węzy wcale nie używa .
Wiruje lipę do czysta razem z czerwiem, a pszczół nigdy nie karmi .  Bo cukier też kosztuje, a on biedny emeryt z rolniczą emeryturą .
Pszczoły po takim ogołoceniu muszą sobie same nazbierać na własny użytek.  Bo przecież jeszcze osty i łopiany na miedzy kwitną ...
Mówisz , że mu pomożesz i odymisz pszczoły , to on nie pozwala !
Pszczoły praktycznie wiosny nigdy u takiego nie dożywają , ale to dla niego nie problem.
Stare ule ze stara woszczyną nigdy nie są zamykane , czyszczone, opalane !
Ze starą woszczyną czekają na nowe lokatorki przez cały rok .
I z magiczną siłą już od maja przyciągają roje .
Już w maju większość uli ma znów z pszczołami .
Co nie jest dziwne , bo w promieniu 3km. znajduje się kilkanaście pasiek .
W tym . . . 3 zarejestrowane .
Praktycznie wszystkie roje , które udało się zaobserwować w czasie ucieczki odlatywały właśnie do pasieki takiego sąsiada-trzymacza  .
Śmieje się w twarz , bo jedyne zabiegi u niego w pasiece , to dodanie nadstawki i miodobrania .

I w takim przypadku uważasz , że mi mają spalić ule z pszczołami , a takiego trzymacza 300m. dalej trzeba "chronić" ?
Skoro sami pszczelarze uważają , że trzymacze powinni być pod ochroną , to kto będzie zadawał sobie trud ich odnalezienia ?:ph34r:

  • Lubię 2
  • Smutny 1
Opublikowano
Godzinę temu, Robi_Robson napisał:

Praktycznie wszystkie roje , które udało się zaobserwować w czasie ucieczki odlatywały właśnie do pasieki takiego sąsiada-trzymacza  .

Jak tak źle to dlaczego tam latają ? Hym ?

W wolnym kraju wolni ludzie . Nie zyczę sobie łażenia jakiś pawianów po mojej dziedzinie . Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie.

Pomagam wszystkim dokoła rozdaje matki i nie mam zamiaru kogokolwiek pouczać i szykanować .

Co do tych czarnych plastrów to czytałem badania co do rabunków że pszczoły rabujące chore rodziny  po rabunkach były zdrowsze niż przed ( badanie zawartości na sopry zgnilca w jelitach ) . Aż prychnołem ze smiechu w bibliotece .

W pomysle  wymiany starych na nowe nie leżało zdrowie a produkcja wosku .

  • Lubię 1
Opublikowano

Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Czy w przypadku afrykańskiego pomoru świń też mamy podobnie postępować i narazić całą branżę na zapaść, bo ktoś nie zgadza się na kontrolę? Zresztą tam, a szczególnie w pszczelarstwie brak jest ludzi do kontroli w celu rozwiązania problemów. Naukowcy, którzy zawodowo zajmują się problemem zgnilca amerykańskiego i pracują w laboratorium referencyjnym dla całej Polski by się nie zgodzili. Wymiana plastrów, higiena w pasiece jest jedną z podstawowych metod prewencji ZA, ale gwarancji nie ma. Szczególnie jak ma się w sąsiedztwie jakiegoś niereformowanego asa, który trzyma pszczoły od wielu lat, a nie ma o nich specjalnie pojęcia, ani chęci do pracy z nimi. Pszczoły nie są dla wszystkich, bo to ciężka praca, która wymaga poświęcenia. Uważam, że większość pszczelarzy nie będzie potrafiła rozpoznać zgnilca amerykańskiego we wcześniej fazie, a bywają i tacy, którzy mieli masakryczne zaawansowaną chorobę i myśleli, że pszczoły im czekoladę noszą zamiast miodu. Co tu dużo gadać, z warrozą są masakryczne problemy, a co dopiero z najbardziej zjadliwą chorobą jaka dotyka pszczół czyli zgnilec amerykański.

 

Skoro mamy takie prawo, że to choroba zwalczana z urzędu, to fajnie by było jakby to zwalczanie było skuteczne. Czy nawet jak zostaną przebadane wszystkie ule, to uchowa się w lesie jakaś chora rodzina? Oczywiście, że jest to możliwe, ale tu chodzi o skalę i ilość endosporów w okolicy.

 

Martwi mnie też, że część pszczelarzy rozgłasza błędne informacje na temat zgnilca amerykańskiego, dając innym fałszywą nadzieję/pewność, że są zawsze bezpieczni jak mają silne i nakarmione pszczoły. Tego typu błędne założenia opierają się często na starej książce, w której nie ma nawet odniesienia do tego, na jakiej postawie takie wnioski wysnuto i jest to niezgodne z obecną wiedzą i praktyką lekarzy, którzy zajmują się zawodowo zwalczeniem ognisk zgnilca. Oczywiście istnieje kilka różnych mechanizmów, które chronią rodzinę pszczelą przed postacią kliniczną ZA, ale po przełamaniu pewnej ilości endosporów istnieje duże ryzyko rozwinięcia choroby i bardzo często chore są właśnie silne i zadbane rodziny, które wcześniej wyrąbują ule osób niedbających o pszczoły i mają o nich nikłe pojęcie.

 

Piszę to będąc wolnościowcem, bo są granice wszystkiego, a zdrowie pszczół i kondycja pszczelarstwa w Polsce powinna być na pierwszym miejscu u każdego pszczelarza. Zasłanianie się swoją własnością jest bez sensu jak szkodzi się innym. Tak samo jest ze spalaniem plastików, opon w piecach czy na działce. Czy ktoś może sobie robić, co mu się podoba na własnej działce i truć swoich sąsiadów i ich dzieci, bo jest wolny? Są ludzie, którzy kulturę i spokój odbierają jako słabość, próby polubownego załatwienia sprawy - niezależnie od jej typu nie przynoszą żadnego skutku. Tacy ludzie mogą się bardzo zdziwić jak ktoś w obronie swojej wolności, własności lub zdrowia użyje na nich swojej siły kinetycznej.

  • Lubię 2
Opublikowano
Godzinę temu, Xpand napisał:

Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka

To zawsze powtarzam .

ASF  to taki świński covid . 

Godzinę temu, Xpand napisał:

Naukowcy, którzy zawodowo zajmują się problemem zgnilca amerykańskiego i pracują w laboratorium referencyjnym dla całej Polski by się nie zgodzili.

Nikt się tym nie zajmuje . Zgnilec to choroba czerwiu a nie pszczół . Jest ,był ( od czasów wceśniejszych Dzierżonowi ) i będzie .

Co oni tam w tym ,,laboratorium ,, robią ?

Godzinę temu, Xpand napisał:

Wymiana plastrów, higiena w pasiece jest jedną z podstawowych metod prewencji ZA, ale gwarancji nie ma.

Czyli guzik z pętelką .Zgnilec jest w źle prowadzonych pasiekach i tych wzorowych . Atakuje silne rodziny .

Czyli zła teoria .

Godzinę temu, Xpand napisał:

Pszczoły nie są dla wszystkich, bo to ciężka praca, która wymaga poświęcenia

Dla wszystkich . Psa może kupić ,wziąźć każdy . Nie widzę różnicy.Wyprowadzanie o 5 rano -poświcenie ogromne .

Co ma do tego palenie śmieci  ?

Producenci  produkują śmieci a ja mam płacić od metra mieszkania ?

Takie brednie typu ochrona piesków , zachipowanie każdego pieska skończyło by wszelkie problemy . Zbudowało by problem dla tych ,,opiekunów ,, .

Opublikowano

Naukowcy którzy zajmują się chorobami pszczół, bydła, drobiu, ludzi i innych - zabawne określenie. Gdy nie było w dawnych czasach tych naukowców to i nie było tych chorób o których piszecie. A kto wyprodukował w laboratoriach destrucktora, który jest pochodną  innych chorób pszczół, a zapewne ich leczenie wpływa negatywnie na konsumentów ich produktu. 

Ich celem jest podtrzymanie tych pandemii bo za to im płacą. Gdyby wyleczyli to co by robili , farmacja by padła.   

Opublikowano
2 minuty temu, harcerz1020 napisał:

. Gdy nie było w dawnych czasach tych naukowców to i nie było tych chorób o których piszecie.

To przeżywalność dzieci kształtowała się na poziomie 30 % że o wieku i stanie odejścia z padołu łez nie wspomnę. Rolą medycyny nie jest wyleczenie każdego ze wszystkiego a podniesienie komfortu życia . Na coś trzeba umrzeć , nie ?

Opublikowano
7 minut temu, daro napisał:

To przeżywalność dzieci kształtowała się na poziomie 30 % że o wieku i stanie odejścia z padołu łez nie wspomnę. Rolą medycyny nie jest wyleczenie każdego ze wszystkiego a podniesienie komfortu życia . Na coś trzeba umrzeć , nie ?

WŁAŚNIE TERAZ MAMY PODNIESIENIE KOMFORTU ŻYCIA. A najgorsze przed nami.

Opublikowano

O czym Ty piszesz ? Jadę do roboty siedzi baba w masce w rękawiczkach na zewnątrz na powietrzu . Ziewałem a ona gdzie mam maseczkę , czemu ziewam . Odpowiedziałem grzecznie- że w du**e . Jak chce może poszukać  i że gdzie ona mam pampersa . Pyta się jakiego pampersa ? Odpowiedziałem że jak się posra to w pociągu będzie śmierdzić bez pampersa .

Pan nie wierzy ? Otórz to nie kwestia wiary . Ktoś chlapnął się u Pospieszalskiego  film usunięty . Liczba ludzi zmarłych w 2019 porównując do 2020 jest taka sama .

Opublikowano

Tutaj jest wywiad z pracownikiem laboratorium referencyjnego, który tłumaczy czym się zajmują oraz mówi dość sporo na temat zgnilca amerykańskiego. Jest również o tym, że zgnilec amerykański jest chorobą pasiek zaniedbanych, ale i tych bardzo zadbanych oraz fragment o starych książkach z przeterminowaną wiedzą. Jest też mowa o pasiekach zakażonych, które są zagrożeniem dla każdej pasieki, która jest w odległości lotu pszczoły. W zależności od genotypu, wieku larwy - do zainfekowania potrzeba +-10 przetrwalników, a z jednej martwej larwy jest +- miliard gotowych do infekcji przetrwalników.

 

Kolejny raz podkreślam, jeżeli ktoś wierzy, że mając silne i z dużą ilością pokarmu rodziny - jest bezpieczny, to jest to tylko wiara, a nie fakty i rzeczywistość. Warto to sobie wbić do głowy i zrozumieć na czym polega infekcja i jak do niej dochodzi. To nie jest magia, ale biologia.

 

 

  • Lubię 1
Opublikowano (edytowane)
16 godzin temu, daro napisał:

Liczba ludzi zmarłych w 2019 porównując do 2020 jest taka sama .

Daro, lubię Twoje opinie czytać, ale tutaj niestety trolujesz. Przeczytaj statystyki a nie duperele z portali internetowych. COVID spowodował kilkumilionowy wzrost śmiertelności w ciągu 9 miesięcy. Najlepiej widać to po Włochach: Włoski urząd statystyczny ISTAT podał, że wzrost ogólnej umieralności w całych Włoszech w marcu, w stosunku do średniej z pięciu ostatnich lat, był wyższy o 49 proc. Wzrost był bardzo nierównomierny geograficznie. Na północy Włoch zmarło w marcu br. aż o 95 proc. więcej ludzi niż zwykle umierało w tym miesiącu, w północnej Lombardii już o 186 proc., a w samym Bergamo o 568 proc. - to są twarde dane.

 

Coraz więcej ludzi w moim otoczeniu ma koronawirusa. To nie są żarty. Zamykają się zakłady pracy, instytucje administracyjne... Jasne sporo w tym polityki. Owszem świat stanął na głowie, ale na recesję musiał nadejść czas. Lepiej tak niż z powodu wojny.

 

Jak późnym latem 2012 w naszym rejonie pojawił się zgnilec podaliśmy wszystkie pasieki w okolicy. Zarejestrowane, czy nie. Zgodnie, każdy z koła jak widział gdzieś ul w polu, czy przy chałupie to alarmował. To nie kapusiostwo tylko troska o wspólne dobro. Każda kontrola, a nawet spalona wówczas pasieka spowodowały, że w maju 2013r było już po zgnilcu, który do tej pory nie wrócił.

Edytowane przez Michał
  • Lubię 1
Opublikowano
23 godziny temu, Robi_Robson napisał:

 

Jak masz sąsiada który gospodaruje tak jak jego ojciec i dziadek . Nie leczy , nie karmi ...
Pytasz go czym leczy ? A on , że ojciec nie leczył , dziadek nie leczył i on też nie będzie .
Węzy wcale nie używa .
Wiruje lipę do czysta razem z czerwiem, a pszczół nigdy nie karmi .  Bo cukier też kosztuje, a on biedny emeryt z rolniczą emeryturą .
Pszczoły po takim ogołoceniu muszą sobie same nazbierać na własny użytek.  Bo przecież jeszcze osty i łopiany na miedzy kwitną ...
Mówisz , że mu pomożesz i odymisz pszczoły , to on nie pozwala !
Pszczoły praktycznie wiosny nigdy u takiego nie dożywają , ale to dla niego nie problem.
Stare ule ze stara woszczyną nigdy nie są zamykane , czyszczone, opalane !
Ze starą woszczyną czekają na nowe lokatorki przez cały rok .
I z magiczną siłą już od maja przyciągają roje .
Już w maju większość uli ma znów z pszczołami .
Co nie jest dziwne , bo w promieniu 3km. znajduje się kilkanaście pasiek .
W tym . . . 3 zarejestrowane .
Praktycznie wszystkie roje , które udało się zaobserwować w czasie ucieczki odlatywały właśnie do pasieki takiego sąsiada-trzymacza  .
Śmieje się w twarz , bo jedyne zabiegi u niego w pasiece , to dodanie nadstawki i miodobrania .

 

 

Gdyby miał pasiekę w mojej okolicy to już nigdy by pszczół nie miał, bo najzwyczajniej żaden rój by mu się nie wprowadził. 

W promieniu 5 km są może 4 pasieki, takie od 10 do 40 pni. 

Dziadek co roku miał na wiosnę jakiś pusty stary ul. Przez ponad 65 lat pszczelarzenia ani razu nie zdażyło się aby jakiś rój wprowadził się do pustego ula. 

Opublikowano
Teraz, Krzychu napisał:

Przez ponad 65 lat pszczelarzenia ani razu nie zdażyło się aby jakiś rój wprowadził się do pustego ula. 

Roje omijają teren gdzie jest zbyt dużo pszczół. Gdyby dziadek miał pasiekę kilku ulowom to i roje by się zjawiały.

  • Lubię 1
Opublikowano
1 minutę temu, Nacek napisał:

Roje omijają teren gdzie jest zbyt dużo pszczół. Gdyby dziadek miał pasiekę kilku ulowom to i roje by się zjawiały.

 

Czyli stary ul mogę postawić 100 m dalej i byłaby szansa? 

Opublikowano
8 godzin temu, Michał napisał:

a w samym Bergamo o 568 proc. - to są twarde dane.

 

Powinieneś służyć za wzorzec propagandy i być wystawiony w Sevres pod Paryżem. TWARDE?

Opublikowano
8 godzin temu, Krzychu napisał:

 

Czyli stary ul mogę postawić 100 m dalej i byłaby szansa? 

Obawiam się że to zbyt blisko.

Opublikowano
9 godzin temu, Krzychu napisał:

Dziadek co roku miał na wiosnę jakiś pusty stary ul. Przez ponad 65 lat pszczelarzenia ani razu nie zdażyło się aby jakiś rój wprowadził się do pustego ula. 

też mi się to nigdy nie zdarzyło i trudno i uwierzyć opowieściom o tajemniczych trzymaczach co im się pszczoły same chowają. Toż to ideał pszczelarzy naturalnych , a nawet im wymierają do zera. Mam w wiosce kilka uli na opuszczonych gospodarstwach ( wymarli gospodarze) i nigdy nie było tam pszczół , choć co roku zaglądam - właśnie w trosce o takie dzikie , chore roje.

U mnie pszczoły ograbione po lipie nie mają żadnej szansy na przezimowanie i osypią się jeszcze w sierpniu. Może to jest takie naturalne zabezpieczenie.

Opublikowano
48 minut temu, harcerz1020 napisał:

Powinieneś służyć za wzorzec propagandy i być wystawiony w Sevres pod Paryżem. TWARDE?

Jedź do Włoch i się przekonaj . U mnie na Mazurach  nie ma pandemii i ludzi umiera mniej niż średnia wieloletnia bo bardziej dbają o siebie i siedzą w domach czy na działkach. Informacja z pewnej ręki : od grabarza :)  . Tyle ,że to w regionie gdzie nie ma wirusa bo male zagęszczenie ludzi. Jak się to uśredni w skali całego kraju to wzrost może nie być widoczny , ale kwestionowanie zagrożenia , czy śmiertelności to płaskoziemstwo w czystej postaci . Tak więc punkt widzenia zależy od tego gdzie się patrzy.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
9 godzin temu, Michał napisał:

Daro, lubię Twoje opinie czytać, ale tutaj niestety trolujesz

Wypowiedź osób kompetentych nie portali .Polska nie świat .

Opublikowano

Witam ojcow zalozycieli ,tych po tej i po tamtej stronie barykady oraz mlodziez foumowa. 

NIe bylo mnie tu jakis czas, ;)

U mnie sezon byl zadawalajacy , miodu bylo mniej , ale wiecej rodzajow, wzialem rzepak, wielokwiat, akacja ale nie 100% i sporo spadzi lisciastej.

W poprzednich latach to zazwyczaj tylko rzepak i spadz lisciasta, 

Ilosc miodu taka sama jak w poprzednim roku ale  z 25 rodzin , w  ubieglym  roku mialem 20 rodzin .

Rok duzo gorszy pod wzgledem unasiennien matek , powrotow matek z lotow godowych i rozpoczecia czerwienia.

Plan na przyszly rok to budowa domku do inhalacji i zasiedlenie go, odklady juz czekaja oby do wiosny.

Domek zaczalem juz robic , bedzie 6 rodzin ,po 3 z kazdej strony , po sugesti Darka odpuscilem sobie przeglady w srodku domku i zrobilem juz 6 szuflad po 16 ramek kazda.

Jak macie jakies sugestie to jestem otwarty.....moje doswiadczenie z ulami lezakami bez nadstawek jest rowne zeru :) 

 

Pozdrawiam Wszystkich i sorry za pisownie ale nie mam polskich znakow

Trzymajta sie !!!!

Opublikowano
W dniu 5.10.2020 o 15:31, tikcop napisał:

Ta, i zawieś stare gacie w środku! :)

Nie słyszałem o tej metodzie, dużo rójek tak pozyskałeś? :)

  • Lubię 1
Opublikowano
W dniu 4.10.2020 o 10:45, Robi_Robson napisał:

Prawda .
200m. od pasieki ustawiłem pod wierzbą pusty ul z węzą i ramką woszczyny jako wabik dla niedopilnowanych rojów .
Pszczoły przyszły i ... zadomowiły się w pniu wierzby 2m. nad ulem :)
Takich wierzb w okolicy jest więcej ... Że o starej gruszy nie wspomnę .

Nie wiem jak,ale kolega który teraz nie jest pszczelarzem (uczulenie ) potrafił 3-4 roje w ciągu roku "ściągnąć " do swoich uli .

Mi ani jeden się nie wprowadził ,a odległość 300m .

Opublikowano (edytowane)
7 hours ago, Krzychu said:

Nie słyszałem o tej metodzie, dużo rójek tak pozyskałeś?

To masz jeszcze duze braki w rzemiośle.  Idz na rosyjski kanal a tam jest wiele filmow na ten temat.  Najlepsze stare dzinsy bo byly robione z czystej bawelny, niestety dzis o taki material ciezko.  Czemu ja te szwedy wyrzucalem. No ale lapanie rójek juz mam za soba, na moim etapie to marnotrawstwo czasu i sprzetu. 

 

Edytowane przez Beeman

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.